Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
Nr 18
Cena ogłoszeń mi«}, I
scow ych za w iens
m ilim tr. (1 la m ) .ln b
Jego m iejsc« 10 gr.
KROTOSZYŃSKI
Rok
63
Ceom n g lo n rt miej. I
acow ycb ma ■ w i e m I
I rallim lr. (1 h m ) la b I
[jego miejsce 10 g r.J
ORĘDOWNIK POWIATOWY
WYCHODZI w ŚRODY i SOBOTY
A dm inistracja i R edakcja:
RED A KCJA DZIAŁU
D rukarnia K rotoszyńska — K rotoszyn, ul. F loriańska 1, Telefon 164.
URZĘDOWEGO -
S T A R O S T W O W K R O T O S Z Y N IE -
T E L E F O N 39.
Ś ro d a, dnia 2-go m a r c a 1938 r.
Dział n ie u rz ę d o w y .
Potężna wymowa cyfr to najlepszy bodziec
40 dolne] pracy.
C yfry, podawane przez sta tysty kę, do­
piero wtedy n a b ie r a ją plasty ki i siły
p rzekonyw ującej, gdy można je ze sobą
porów nywać i zestawiać. Jeżeli np. sły­
szym y. że w jak iejś dziedzinie produkcji
wytworzono tyli; a tyło tow aru , to — nie­
wiele jeszeze z tego wierny. Ale jeżeli
równocześnie stw ierdzim y, że w porów­
nań u z p ro du kc ją w poprzednim ja k im ś
okresie, lub z obeą k o n k u re n c ją , m am y
ta k i a ta k i rezu ltat, to cy fra n abiera
j a k b y „ ru m ie ń c a ży< ;ja“ , d«je nam mrżnośc właściwej oceny bądź postępu, bądź
zastoju.
Dlatego też ze s t a ty s t y k ą dzieją sie
różne historie i różne „ i r i o k i “, które za­
ba rw ia ją lub odbarw '» ja w e-tiśó w y k a ­
zów staty styczn ych .
Zależy to właśnie od skali p orów naw ­
czej, od BpriSobów zestawienia w czasie
dwu eyfr, dotyczących jedciego zagadnienia.
P rze w aż n ie sk a la porównawcza je d n e ’
go ro k u jest zbyt k rótk a, by mogła być
m iaro dajna. Zastawienie rezultatów ro ­
ku o sta'm e g o
z poprzednim etanowi
zbyt k ro tk i okres obserwacji, by się na
nim można było oprzeć. Raczej właści­
we jest zatem oparcie sio n a ja k im ś cza­
sokresie, k tó ry b y był przez coś bardzo
c h a r a k te ry s ty c z n y , a równocześnie poz­
w alał na sprawdzenie c y fr w szerszej i
dalszej skali.
T ak też postąpił ostatnio F ii h r e r Trze°iej RzeBzy, Adolf H itler. W swej mowie
Przed
Rttichstagem
obwieścił św ia ta
osiągnięcia gospodarcze Niemiec, biorąc
p u n k t wyjśeia i jako skale P orów naw ­
czą okres pięcioletni: od r, 1932 do końOa 1937.
M iał oczywicie pełne praw o do takiego
zestawienia, do użycia tej skali p o ró w ­
nawczej. 30 stycznia 1933 r. objął peł­
nię władzy w Niemczech; koniec r. 1932
* Początek r. 1933 był niew ątpliw ie p rz e ­
łomowy dla Rzeszy.
Zestaw ienia cyfrowe, w c ią g u przeszło
Rodziny padające z ust A dolfa H itl e ra
° a tr y b u n ie R eich stagu , a dotyezące róż­
nych dziedzin życia gospodarezego i spo­
łecznego Niemiec, zaim po no w ały św iatu.
W św ietle ich bow iem widoczny jest
J*"i®l ki postęp n a przestrzeni o statnich
lat 5-eiu:
Wiec np. — by zacytować k ilk a tylko
p rzykładów — w k ład y w niem ieckieh
in s ty tu cjach
oezędnościowyeh wzrosły
z 31,4 miliardów m arek w 1932 do 16,1
miliardów m arek w r. 1937. W ydoby ie
węgla kam ienn ego z 104,7 milionów ton
rocznie na 184,5 miln. ton. P ro d u k cja
s tali z 9 600 miln ton do 19, 07, p ro du k­
cja surówki żeUznej z 1,3 miln. ton do
9,6 miln. ton itd. itd.
J a k o p u n k t wyjścia ob rał H itl e r rok
1932. jako chwilę, w której poczynił ze­
stawienia. koniec ro ku 1937.
Lecz co to znaczy rok 1932 t Stanow i
on nie tylko rok przełomowo dla N ie ­
miec, o statn i rok „ re p u b lik i w eim a rsk ie j“,
po k tó r y m rozpoczyna się e ra rządów
p a rtii narodo-socjalistyeznej — ale ró w ­
nocześnie i rok przełomowy w g o spo dar­
ce światowej. B ył to rok, w k tó ry m
św iatow y k ryz ys osiąg nął „ d n o “ . W jednyoh p ań stw ach to „dno k r y z y s u " p r z y ­
pada na k ilk a miesięcy wcześniej — ale
jest to m om ent przełomu w s y tu a c ji g o ­
spodarczej św iata, m om ent, w k tó r y m
rozpoczyna się powolny „ m a rsz
g órze“,
to co o k reślam y m ia n e m „ od bija nia się
od dna k ry z y s u “. I d latego też każde
zestawienie z rok iem 1932 daje wskaźnik,
czy i ja k dalece g o sp od arka państwow a
i pry w a tn a , p rod u k cja i zbyt, odbiły się
od tego dna, od najniższego poziomn
kryzysowego.
T ak się złożyło, że w k ilk a dn i potem,
po spraw o zdan iu z gospodarczych osiąg­
nięć pięciolecia, d an ego przez k a n cle rza
H itl e ra w R eich stag u , nasz s te rn ik n aw y
gospodarczej, w icep re m ie r inż.
E u g.
K w iatk ow ski, rów nież przed fo ru m p a r ­
la m e n ta r n y m zdał sp ra w ę z naszej sytuaeji gospodarczej, sp in a ją c ja k b y k la m r ą
slysknsję budżetową p rzem ów ieniem swym
tnż przed u ch w aleniem
p re lim in a rz a
budżetowego n a rok obecny.
W ic e p re m ie r K w ia tk o w sk i jednak b ył
u derzająco sk ro m n y . J a k o m iernik , jak o
skalę porów nawczą w ziął n ie r. 1932, a
wiec ro k n ajg orszy, rok „dna k r y z y s u "
— leoz r. 1928, a więc rok szczytowy
przed kryzy so w ej k o n iu n k t u r y , rok n a j­
lepszy. Oczywiście re z u l ta t tak ieg o ze­
staw ien ia m usiał być — ie się ta k w y ­
ra z i m y — m niej malowniczy, niż skala
porównawcza, zastosowana przez kanole-
rza B itw y , u m iej frapując* i m niej na
z e w n ątrz im p o n u jąca. Bo zestaw ienie
dw u... dobrych okresów nie ja it identycz­
ne z ty m . k ied y się bierze za pnnkt w yj­
ścia o k res n ajg o rsz y i porównuje z do­
brym ...
A le g d y b y śm y byli mniej skrom ni, n ii
inż. K w iatk o w sk i i ja k o „tertinm compar a t ir n i s " w zięli te sam e lata, którym i
H itle r p osłnżył się do zobrazowania przed
św iatem rozw oju gospodarezego N iem iec,
a więo pięeiolecie ostatnie od „dna kry­
z y su “ do obecnej ch w ilii — to n iew ątp li­
wie ró w n ież i nam taka skala porównaw­
cza p rz y d ała b y *ię, byśm y sobie m ogli
zdać sprawę, czy i w jakim Btopnin i
ro z m ia ra c h od b iliśm y się od „dna k ry­
zy su “ .
Spróbujm y — w kilku przykładach i, to
tyeh sam ych, które via R eichstag r ogło­
szono w Niem czech św iata — podać k il­
ka eyfr, dotyczących najbardziej zasad­
niczych dziedzin gospodarczych.
A więc; w k ład y w P. K. O. z 623 m i­
lionów zł. w r. 1932 podskoczyły w r.
1937 n a 1.037 m ilionów ... I w te j sam ej
p ro p o ro ji w in n y e h naszych instytucjach
oszczędnościow ych.
A więc: zb y t w ęgla n a oele p rzem y sło ­
we wynoBił w r. 1932 p rz e e iętn ie m ie­
sięcznie 632 ty s. ton. w r. 1937 podniósł
się do 1 001 ty s. ton...
A więo produkcja surów ki żelaza z 17
tys. ton m iesięcznie w r. 1938 w zm ogła
się do 60 tys. to n m iesięcznie w r. 1937.
P odskoczyła zatem do 350°/o 11
S tali produkow aliśm y w r. 1932 prze­
ciętnie m iesięcznie 47 tys. ton. W roku
1937 już 121 tys. ton m iesięcznie. W iec
również trzy razy tyle.
Cement w r. 1932 został w yproduko­
w any w ilości 30 tys. ton m iesięcznie.
W r. 1937 już w ilości 107 tys. ton. Za­
tem niem al czterokrotna zw yżka produk­
cji.
Produkcja energi elektrycznej wzrosła
ze 172 m iln. KW h w r. 1932 do 280 m iln.
w r. 1937.
W skaźnik w ydobycia dziennego rudy
żelaznej, który w r. 1982 w yn osił 11,0
podskoczył w r. 1937 do 111,1, a zatem
do 1000% !
Takie ey fry otrzym ujem y, gd y jako
skalg porównawczy obieram y — podob­
K rotoszyński O rędownik Pow.
S ir 2.
n ie j a k to uozynil
1982 i ro k ostatni.
choem y osiągnięcia
niej.
Oczywiści* ta k ie
A dolf H itl e r — rok
I tą sk alą m ierzyć
n a niw ie go sp od ar­
zestawienia czy n im y
nie gwoli im po no w an ia kom ukolwiek i
nie u p a ja n ia aię jn ż o siąg niętym i sukoeaami.
S ą one je d n a k n a m potrzebne, by
wnieść elem ent o tu e h y w n aszą rzeczy­
\r 18wistość gospodarczą i społeczną, by sta­
now iły bodziec do ty m energiczniejszej
dalszej zw artej pracy.
—o —
Słomiany ogień w naszym życiu codziennym.
Dużo aię już mówiło i pisało o t. zw.
„sło m ian y m o g n iu “ Polaków , o pło m ien­
n y m zapale, k tó r y nas o g a rn ia u prog u
jakiegoś w ielkiego zadania, a k tó r y kurazy się i maleje ja k n a k łn t y szpilką b a ­
lonik, ozęato jeszcze zanim p rz y s tą p im y
do realizaoji zamierzonego dzieła.
H is to ria nasza — od daw niejszych cza­
sów — opfitu je w olbrzym ie ilości tego
ro dzaju przykładów . W ielkie zw y cię st­
w a i t r i u m f y wojenne pozgstawały niew yzyakane, o fia ry szły n a m arn e. W ł a ­
śnie łen „sło m ia n y o g ień" był p rz y c z y ­
n ą, że ohooiaż w decydująoej chw ili Polaoy s ta w a li zawsze na wysokości z a d a ­
nia, to je d n ak , g d y p rzychodzili do w y­
ciąg nięcia korzyści z odniesionego t r i u ­
m fu — już wszyaoy zajęei byli ezym
in n y m .
W ie m y o ty m doakonale i doskonale
z d a je m y sobie z tego spraw ę — p rz ew a­
żnie je d n a k dopiero wówozas, k ied y jnż
jeat zapóźno... Z apom ina się też chętnie
o isto tn y e h p rzy cz y n ac h tej naszej narcv
dow aj p rz y w a r y . . .
C h a r a k t e r y fo r m u ją się nie ty lko w
o g n i u w ielkich w ydarzeń, ale przede
w szy stkim w codzie nnych, szaryoh zda­
r z e n ia c h powszedniego dnia. W ielkie
w y d a rz e n ia nie są przew ażnie próbą h a
r t u , ezęsto lekcją, i k tó rej trzeb a umieć
w y ciąg n ąć odpow iednią n au k ę — ale
w yc ho w yw a ć m u sim y się codzień, stale. .
A b y być gotowi, g d y przyjd zie dzień
w ielkiej p ró b y . . .
Dlatego nie jest wcale obojętae ja k za ­
c h o w u je m y się w n aszym żyoiu oodzjejin y m , k ażd y n a swoim podw órku. Uderz'
m y się w piersi i z am iast złorzeczyć wa­
dom naszej zbiorowe) psychiki, zastanów ­
m y aię ehw il« nad p rz e ja w a m i „ sło m ia­
nego o g n i a “ w n aszych p ry w a tn y c h po­
c z y n a n ia c h . Je s te ś m y narodepa, lu b u ją ­
cy m aię w tra d y c ja c h , każdą roo?ojcę —
nie t a k ą w ielką ogólno narodową, aj#
nasze m ałe p r y w a tn e rocznice — o b o h o
d zim y z w ielk im namaszczeniem . K ażdy
N owy Bok, k a żd y rozpoczęty ro k naszego
żyoia stano w ią dla n a s j a k b y zamknięcie
jedn ego ok resu i p c e zą tek nowego. Ileż
to wówozas p o d ejm u je m y p ię k n y c h p o ­
stanowień, ileż to wówczas m ó w im y sobl/ł
— ty e h ta k ty p o w y tb dla naszego m y ­
ślenia —• „już nigdy*. G d y b y śm y poło­
wę Choćby ty ch now orocznych, czy u r o ­
dzinow ych postanowień w ykonali, s ta li­
b yśm y się społeczeństwem doskonałym.
N iestety, p ra w ie zawsze kończy się na
postanow ieniach. N a z a ju trz ju ż zap om i­
n a m y o za p rzy siężo n y m sobie sam em u
„ ju ż nigdy'* i w r a c a m y do s ta ry c h , w y ­
g od ny ch p rz y w a r. Czy n ie lepiej b yłoby
podejm ować m n iej k a te g o r y c z n e postano­
wienia, ale za to rzeczyw iście ieh do­
tr z y m y w a ć !
A ileż to razy , zabierająo aię do w y ­
k o n a n ia jak ieg oś postanowionego i podję­
tego zadania, z a w ra c a m y w pół dro gi,
tłam ao ząe sobie, że przecież to nie jest
anow u ta k ie ważne, że ś w iat się nie za ­
w ali i t. p.
Otóż to właśniet N ie doko nam y n ig d y
rzeczy wielkich, o ile nie n a u ez y m y aię
rozumieć, że n iem a rzeczy nie w ażnych,
że właśnie sp ro stanie ty m m a ły m nie-
w ażn ym zadaniom u ra b ia w n as odpow iednią atm osferę psychiczną, k tó ra je
dynie może n a m zapewnić sukces w w iel­
kich przedsięwzięciach.
Nie z s p o m in ajn y , że p rzejaw y psychiki
zbiorowej, któ re o d g ry w a ją deoydująeą
rolę w żyoiu narodów , są ty lko w y p ad ­
kową psy chik i każdego poszczególnego
obywatela.
Cziowiek, k tó r y um ie się
znaleźć w potocznym żyein, k tó ry potrafi w edług własnej woli pokierować d rob ­
n y m i w yp adk am i, dotyczą cym i w łasnych
jego sp ra w p ry w a tn y c h , p o trafi również
staw ić ezola w ielkim h istoryczn ym w yd a­
rzeniom. a naró d złożony z ta k ich oby­
w ateli wyjdzie zwycięsko z każdej s y ­
tuacji.
—o—
i ¡upicnt Pilsti
S ta n długów P a ń s tw a Polskiego - we­
dłu g d a n y c h Głównego U rzędn S ta t y s t y ­
cznego - w d n iu 1 pa źdz iern ik a rok u ubiegłego przedstaw iał aię następująco:
zadłużenie w ewnętrzne s k a r b u p ań stw a
w porów naniu do stan u przed rokiem
wzrosło z 1,7 m iliardów zł. do 2,1 m ilia ­
rdów zł. P ożyczki em isyjne wzrosły o
blisko 0,4 m iliard, złotych do kw oty po­
nad 1,7 m iliardó w zł.
N a in ne dług i w ew nętrzne p rz y p a d a
0,4 m ilia rd y zł, w ty m n a bezprocentowy
k r e d y t w B a n k u P o lsk im 90 milionów
zł., k tó r y w końcu ro k u ubiegłego uległ
zmniejszenia o 10 milionów zł.
Należy zaznaczyć, że w okresie od 1
kw ietnia ro k n ubiegłego do 31 m aja r.b.
m inisterstw o sk a r b u przeprow adza kon-
wersję znajd ujących się w Polsce z a g r a ­
niczn ych pożyczek dolarowych na
pożyczkę wewnętrzną.
D ługi
zagraniozne sk arb u p aństw a
zm niejszyły sie o blisko 290 milionów zl.
S ta n zadłnżenia emisyjnego wynosił 548,9
miln. zl. wobeo 743,6 miln. zł. przed ro­
kiem.
D ług i wobeo rządów państw obćyoh
zmniejszyły się o 165 miln. zł. do 1,7
miln. zł.
Zadłużenie wobec rządu S tanów ¡Zjed­
noczonych A .P. wynoszą ponad 1 m iliard
złotych, wobeo F r a n c j i — 0,4 m ilia rd y
zł. i wobeo W ielkiej B r y ta n i — 0,1 mjliard . złotych.
D łu g i polikw idacy jne u tr z y m u j ą się
na poziomie 0,3 miliarda złotyoh-
M a n i e zeznań o docho­
dzie,
czerpiąoe douhód z praoy literack iej lub
lub d ziennikarskiej i t.p.
Dla p łatników (osób fizycznych), pro­
wadzących księgi handlow e lub gospodadarcise te rm in sk ła d a n ia zeznań ni? s o f ­
tu! w roku bieżącym przesunięty, j a k fib
miału miejsce w lataoh ub iegłych:1 p ła t­
nicy cl obowiązani są składać zeznania
w term in ie ogólnym (do dn ia 1 m a rc a
r.b.). J e d y n ie osobom, które prowadzą
księgi i nie mogą złożyć zeznań w t e r ­
m in ie (np. z powodu niezainknięoia ksiąg)
te r m in ten może być na podaniu wnie­
sione do właściwych urzędów skarbowych
(z opłatą Śjtemplpwił w kwocie 3 zł.)
odroczony do dn. 1 k w ietnia r.b., przy
PzyfP »rzędy skarbowe podania osób prę:
wadzących księgi hapdlowe z re g u ły bę­
d ą uwzględniały.
JeunoC*“^0 *8 z© złożeniem zeznania
należy wpłacić do kasy skarbow ej poło­
wę podatku przy pad ającego od zeznania
dochodu. S k ala podatkowa oraz objaśnie­
nia oo do tego zaw arte są na ostatniej
8'rn n ie fo rm u larza zeznania o dochodzie.
F o rm u la r z e te można o trzy m ać bezpła­
tnie i bez żadnych trndnośoi w każdym
urzędzie skarb ow y m , gdzie również moż­
n a u zyskać szczegółowe inform aeje co
do sposobu w ypełnienia zeznania. Osoby
k tó re w brew obowiązkowi nie złożą w
przep isan y m term in ie zeznań o dochodzie,
n a ra ż ą się, oprócz inuyoh konsekwencji
podatkow ych, n a g rz y w n ę W wysokoioj
do 500 złotych.
Z eznania n ależ y sk ład ać w kan cela­
r i a c h właśoiwych urzędów skarbow ych,
bądź też przesyłać do urzędów liatem
poleconym.
W zw iązku ze zbliżającym się termi?
nem s k ład an ia zeznań o dochodzie z dzia­
łu I ustawy, któ ry dla osób fizycznych
u p ły w a z dniem 1 m a rc a r. b. włącznie,
w yjaśnić należy, że dotychczasowe prze­
pisy, ¿normujące n a kim ciąży obowiązek
s k ład an ia zeznań, uległy zm ianie i że
wedlog obecni*' obowiązujących przepi­
sów w ro ku bieżącym flbow?3 ? an y jest
do złożenia zeznań o dochodzie k aźdy f
kto w cięgu rok u ubiegłego osiągnął do­
chód przewyższający 1.500 zł, bez wzglę­
du
,t o> z jakiego źródła dochód jego
wpłyną):
.
Od obowiązku ipgg zwolnieni są je d y J
nie drobni p łatnicy , kjtó*jaf osiągali doehody wyłącznie z m ałych dopajów miesz­
k a ln y c h (do 12 i*b), z d ro b n y ch przed­
siębiorstw (kat. I I I. I V i V h aa d l. i V I I
i V I I I przem.) o raz z mniejszych gospo­
d arstw ro lny ch (do 50 ha, a na obszarze
województw wschodnich do 100 ha), no
i oozywiśoie wszystkie osoby, k tó ry ch źró ­
dłem u tr z y m a n i a b y ły uposażenia służbo­
we i w y n a g ro d z en ia za n a je m n ą pracę.
P ła tn ic y , któ rzy prow adzą praw idłowe
la b uproszczone księgi handlowe, obowią­
zani są złożyć zeznania o dochodzie t a k ­
że i w ty m p rz y p a d k u , g dy osiągnęli
dochód niższy niż 1,500 zł. rocznie lub
naw et g d y podnieśli stratę.
A więo w ro k u bieżącym obowiązane
są do sk ła d a n ia zeznań również osoby,
k tó re w latach nbiag łych były wolne od
tego obowiązku, np, k ap italiści, o»oby
Krotoszyński O rędownik Pow.
Nv. 18
B. PREŁ HERBERT CLARK HOOTER W POLSCE.
P rz y b y w a ją c y m u do Polski w d niu 10
marea' ro k u b. zn a k o m ite m u politykow i
i ¡działaczowi społecznemu a m e r ry k a ń skiem u, byłem u prezydentow i H -r b e r t o w i
H o o v er’owi przygotow uje społeczeństwo
polskie serdeezce przyjęcie. Mimo, iż b.
p rezy d e n t Ho')ver odbywa podróż po
E u ro p ie w ch a ra k te rz e n ajzupełniej p r y ­
w a tn y m , zb yt żywo jeszeze w pamięci
społeczeństwa wielu Brajów europejskich
stoją jego zasługi n a polo niesienia po­
mocy z n ę k a n y m wojna dorosłym i dzie­
ciom, ażeby nie p rzyjąć szlachetnego do­
b roczyńcy tak, ja k na to w pełni zasłu­
żył sw ą sły n n ą a k c ją c h a ry t a ty w n ą .
J a k się dow iaduje A je n c ja „ I s k r a “ b.
pjrezydent H oo ver przybędzie w dniu 10
m a r c a rb. do P oznania, gdzie uroczystość
n a jego cześć o rga niz uje U n iw e rsy te t
P o z b a ń sk i, którego b. p rezy d ent jest do­
ktorem honoris causa.
Dzień 11 ty m a r c a rb. spędzi b. p re z y ­
dent H o ov er w K rakow ie, gdzie nadane
m u będzie obyw atelstw o honorow e k ró ­
lewskiej stolicy Rzeczypospolitej.
Do W a rs z a w y przybędzie b. p rezydent
H o ov er w dniu 12-tym m arc a rb. i po­
zostanie do wieczora dnia 13 go, poczem
odjedzin do F in la n d ii, zaproszony przez
p rezy de nta R e p u b lik i F i n a n d z k i e j pana
Knllio.
P r o g r a m pobytu b. p rezy den ta H o o ver’a
w W arszaw ie o p racow an y będzie w oiąg u : nadchodzącego ty g o d n ia orzoz specjal­
n y k om itet obyw atelski. P rz ew id y w an e
jest m. in przyjęcie znekom itego gościa
a m e ry k a ń sk ie g o przez najw yższe c z y n ­
nik i państwowe.
H H e r b e r t C la rk Hoover, ur. w ro ku
1874, z w ykształcenia inży nier, o d g ry w a ł
od wczesnej młodośoi
w y b itną
rolę
w przem yśle a m e r y k a ń s k im i w p artii
rep u b lik a ń sk ie j.
O rganizow ał szereg
zakładów
m e ta lu rg iczn y ch
am erykań­
skich w p aństw ach E u ro p y , Azji i A f r y ­
ki. P t d c z a s w ojny stanął na czele amer y k a ń ł k ie g o k om itetu niesienia pomocy
dzieciom w k ra ja c h , toczących wojnę
(A m erican
R elief
A dm in istratio n).
W 1919 ym ro k u p rz e b y w a ł przez ezaa
dłuższy w E uro p ie, k ie r u ją c a k c ją tego
komitetu. B aw ił przez pewien czas ró w ­
nież w Polsce. W okresio 1929 do 1933
r. b ył p rezy den tem S tan ów Zjednoczo­
ny ch Am. Półn. u stęp ując miejsca obeen em u prezydentow i Rooseveltowi.
Zasięg terytorialny działal­
ności eecfióG).
bran ie k o n sty tu u jące nowej c e n tr a li dla
htindlu in w e n ta rz em rzeźny m i mięsem.
C e n trala powstała w form ie spółki z
odpowiedzialnością o graniczoną pod f i r ­
ma „ R o ln ic ia Spółka M ięsna“.
A D A M N A S IE L S K I .
PRZYGODA AMATORA
••V.« -.
P O W IE Ś Ć .
53
rit
Na samo wspomnienie tych słów szarp n ął
się gw ałtow nie i napróżno. Nie, krzyezeć
niem a ce1»zaraz przyjd zie ten facet
ze etrzykBW*fł i gotowe.
My, lekarze...
D ranie, psiakrew! — nie lekarze...
P rz y m k n ą ł oczy j przez chwilę nie
myślał, PÓty szmer w ro gu, gdzieś obok,
bardzo bliĄ»0» zwrócił jego uwagę. Ktoś
był w. pobliżu- J a k i ś człowiek... napewno.
A le k to ł
— A n i pary z gęby, panie n a d in s p e k to ­
rze. Zarez będę. Stop,..
No t a k !- »Jó zie k Bielas, któżby in n y !
J a k mógł o nim zapomnieć do tego sto­
pnia, że nie w spomniał o powierzonej
m u misji w „ rap o rcie
listowym.
W i­
docznie nie p rz y w iązy w ał do tego w ię­
kszej w agi a jednak...
Coś błysnęło,
zap ałka. Zbigniew odrazu odzyskał kon­
centrację.
— Nie pal św iatła, Józiek. N a jp ierw
zwolnij mnie.
— Zaraz skapow ałem , że pan insp ekto r
jest skręp o w an y.
J u ż się robi.
A lem
się zmaehai; Poszło!
Śm ignąłem przez
płot, ja k o tyczce.
»— J a k nlńie zn alazłeś?
■ — P otem opowiem, tera* nie czai.
I m u s im y w ypić brudzia, ja k pan pod­
in s p ek to r do m nie Da ty. Bo m n ie w y­
pada bez tego.
Poczuł d o ty k szorstkich dłoni na p rze­
gu b ach r w*- kostkach i w cią g n ął duży
-■ł£„ ‘¿niw oj.
. 'i t
D ą ią e do ożywienia działalności ce­
chów, związek izb rzem ieślniczych po
u zyskan iu a p ro b a ty m iniste rstw a prze­
mysłu i h a n d lu rozesłał do wszystkich
izb rzemieślniczych okólnik, w któ ry m
w yjsśuil, że w zasadzie o k ręg działalno ­
ści ceebu rozciąga się na obszar jednego
powiatu ad m in istracy jn eg o , n iem n ie j jed­
n a k cechy mogą za zgodą wojewódzkiej
władzy przemysłowej ro zciągn ąć sw ą
działalność rów nież i na inn e pow iaty.
W a ru n k i e m ro zciągnięcia działalnożci
cechu na inn e pow iaty iest zaznaczenie
w statucie eeehn, iż obejm uje on zasię­
giem swego d z iała n ia obszar, n a k tó ry m
ma powstać filia lub d e le g a tu ra cechu.
W ten sposób cechy, działające obeonie głów nie na terenie większych miast,
będą m ogły tw orzyć swoje filie lub de­
l e g a t u r y w m n itjsz y e h ośrodkach, co ze
względu n a rozwój org au izac ji cecho­
w ych należy uw ażać za wysone pożądane.
Powstanie centrali handlu
miesem.
D u ia
29 stycznia r. b. odbyło się ze-
h a o s t pow ietrza z og rom nej radości, że
jest wolny, to znaczy może posunąć się
swobodnie.
W ciemnościach w y m acał
rękę gazeciarza i seisDął ją mocno, z ca ­
łego serca.
— Zjawiłeś się ja k opatrzność.
Deus
ez m achina, ale w sam ą porę.
— Szkoda gadać, pan ie na dkom isarz u.
Z m aszyny nici.
Z a b ra li ją do gHrażu
i będziemy musieli dym ać na piechotkę
— jeżeli wogóle stąd w yliziem y. J a , ja k
ja — ale pan k rm isa rz . Uwaga...!
Zbigniew w stał i dopiero teraz zrozu­
miał ja k jest osłabiony. L»dwo tr z y m a ł
się na nogach i g d y b y nie J ó z i e k — m u ­
siał p rz y trz y m a ć się jego ram ien ia, aby
nie upaść.
— Gtodny jestem.
— M am tu ja k iś o bw arzanek.
Nie
zdążyłem go zjeść. Pod zielim y się. F if ty
— fifty.
— Dawaj.
Stw ierd ził najęzyeznie ja k to sm aku je
po p rzy m u so w ym głodzie, zw yk ły, snchy
o bw a rza nek za pięć groszy. — P ró b o w ał
skupić się. Trzeba koniecznie w y k o rz y ­
stać sytuację.
D ru g i ra z ta k a może się
n ie n ad arzyć.
A le ja k działać, kiedy
mięśnie o dm aw iają posłuszeństwa. Nadom i a r w każdej chw ili może tn ktoś n a ­
dejść.
— Cicho, Jó z iek — podszedł do drzwi
i przek rę cił kluoz d w uk ro tnie .
Teraz
m ogą w y trz y m a ć k ró tk ie oblężenie a w
r azie czego wszcząć a la r m w ok alny i r y ­
czeć co siły w płucach.
Może ktoś u'słyszy.
Józiek podprowadził ¡¿o do okna. —
Niech p an oddycha, to pom aga. J a k i e m
Udziałow cam i jej są spółdzielnie r o l­
nicze, za jm u ją ce się sprzedażą in w en ta
rz a rzeźnego oraz P a ń stw o w y B a n k R o l­
ny.
służy! w sy b e r y jsk im osiem dwa — to
też tak było.
Z m a cha ł się ezłowiek w
m arszu z pełn y m obciążeniem, k u ch n ia
gdzieś u tk w iła n a tyłach i głód ja k
sym fonia. P e łn y oddech, jeszcze go ras .
Isto tn ie pomogło lecz niebardzo. S tojąc
przy oknie rozejrzał się w p o szu k iw an ia
za d rabiną.
— Po ry n n ie wlazłem, pan ie szefie. J a
to umiem.
Nie z jednego pieca chleb
się jadło.
—. Chleb... — w estchnął Zbigniew. Od­
w rócił się i usiadł na łóżka.
P o tr ą c ił
jak iś g ład k i p rzed m io t i sz k la n k a u p a d ła
z brzękiem na ziemię.
Obaj z n ie ru c h o ­
mieli w oczekiwaniu — je d n a k widocznie
n i k t nie dosłyszał.
I nie wyszło to na
złe — na krześle obok łóżka stała taca
z jedzeniem. K aw a, bułki, maBło, jajka,
szk lan ka z m lekiem ro zlała się — mięta!
Jó ziek też zorientow ał się n a ty c h m ia s t.
— R any , cała gastron om ia. No, zaiw a­
nia m y , a potem p ry s k a m y , bo tu gorąco.
Oni m a ją p»y n a dole, buldogi.
Ledwo
im sśzłem.
Zjedli wszystko.
Jó z iek w praw dzie
ociągał się, ale m iał niezgorszy sp ust
i po pięeiu m in u ta c h z g astro n o m ii zo­
stały ok ru chy .
— K tó r a teraz godzina.
— Noc, g łu ch a ciemność, p anie podko­
m isarzu.
N ik t nie powinien przyjść.
B yle ty lko m e h łasować.
Opowiedział pokrótce ja k to śledził
owego ru d eg o lebiegę. poszedł zanim do
jak ie jś kn ajp y , czekał pod drzw iam i, po­
tem tr o p ił go na wybrzeżu kościuszkow­
skim, gdzie r u d a oferm a s p o tk a ła się z
in n y m i tu p rzy jechali.
Cdn.'
Krotoszyński Orędownik Pow.
Zamówienie no budowę stotba dla „Żeglugi Polskiej“ .
T rw ając e jnż od pewnego czasu p e r­
tr a k ta c j e pomiędzy „Ż eglugą P o ls k ą “ Sp.
Ako. a Stocznią G d yńską w sp ra w ie zle­
cenia n a budowę s ta tk u o nośności 1.250
to n n dobiegają już końca.
Zasadniczo
wszystko j u r jest uzgodniona i w n a j­
bliższych dn iach n ależ y się spodziewać
p od pisan ia umow yS ta te k ten o sile m aszy n 850 K. M.
będzie rozwijać szybkość 11 węzłów. W y ­
m i a r y s t a tk u są następujące: dln g 67
m tr. szer. 10,7 m tr. wysok. do górnego
pokładu 6,6 m tr. Będzie on przeznaczo­
n y do o b ił u g iw a a ia linii B ałty ck iej, na
k tó rej przew ozi tię głów nie to w a r y d rob ­
nicowe i dla tego statek będzie podzielo­
ny na
m iędzypoklady.
Równocześnie
dla zabezpieczenia od lodów dziób s ta tk u
o trz y m a speojalne w zmocnienie przeciwlodowe.
Import ziemniaków Polskich
do Argentyny.
I m p o r t ziem niaków konsu incy jn y ch z
P o ls k i do A r g e n t y n y nie dal w tym ro ­
k u nale ż y tych rezu ltató w z pow rdu zbyt
w ysokich cen w poró w nan iu do oferowa­
n y c h przez ko nk uren cję. Obecnie sezon
zaku pó w zostat jnż zakończony.
Z sadzeniaków im p orto w ano polskie sa­
dzen ia k i „ B a g is “. W w y p a d k u zaofiaro­
w an ia większych ilości tego g a tu n k u ,
n ie w ą tp liw ie zn a la zły by one w A r g e n ­
ty n i e zbyt.
N ależy się spodziewać, że jeżeli w a r u ­
n k i k lim a ty c z n e w najbliższym sezonie
będą odpowiednio korzystne, to wzrośnie
znaoznie p ro d u k c ja ziem niaków w A r g e ­
n ty n ie w przy sz ły m r o k u w zw iązku z
im p o rte m większych ilości sadzeniaków.
J e d n ą bowiem z najw ażn iejszych p rz y ­
czyn sp a d k u p ro du kc ji zie m niaków w
A rg e n ty n i e b y ły zd e^enerow anie się sa­
d z e n ia k a krajuwego.
o d by w ającym k a r y w areszcie m iasta
Czeladź. A resztan ci k o m u niko w ali aię
ze św iatem zew n ętrz n y m i k o rzy s tali z
pełnej swobody. W spraw ie tej odpowia­
dać będzie 5 osób z dozorcami aresztu:
K ie łb s siń s k im i K o rgo lem n a czele.
Ze świata
Polski olbrzym Toiun,
z a ang ażo w an y przez Zbyszka Cyganiewicza, p rzy b y ł n a M/S „ B a to ry do N o­
wego J o r k u . W porcie siłacz wzbudził
powBzeohną sensację i zainteresowanie
prasy. N a m orzu je d n a k w ozas e pod­
róży T a lu n czuł się bardzo nieswojo i
nieraz uleg ał siln y m ata k o m choroby
morskiej. P o p rzy by ciu do Nowego J o r ­
k u władze a m e r y k a ń s k ie za brały T a lu n a
do obozu e m ig racy jn eg o n a E tlis Island.
Ho stacji k o l e M w Moskwie u/ykryto
bandę.
k tó ra od dłuższego czasa w y k ra d a ła
przesyłki bagażowe. Na czele bandy
stal n iejak i B ułanow P ars zy n . W yso­
kość stra t, poni*sionyeh przez kolej, w y­
nosi około 100,000 rb.
Ul Kijowie odkryło pieczarę Mazepy.
W K ijowie w czasie robót ziemnych
n atk n ię to się Ha s t a r ą pieczarę, w yb ud o­
w an ą przez h e tm a n a Mazepę. S pecjaln a
kom isja zabezpieczyła wejście do piecza­
r y i zajęła się jej zbadaniem.
Umarł i uniknął... kory Śmierci.
Z H a m b u r g a donoszą, że z m a rły ta m
w rok u ub. przemysłowiec P aw eł Kroenke dopuścił się przestępstw dewizowych
n a sumę 5 i pół m iljona m arek. M. in '
K ro e n k e zdołał wywieźć do H o la n d ii i
umieścić w tam tejszyeh b ank ach 68 wiel­
kich i 14 mniejszyeh sztab złota na ogól­
n ą sum ę tr z y i pół m iljon a m arek . Za
przestępstwa tego rodzaju u staw a o sa­
botażu gospodarczym przew iduje k a rę
śmierci. W ładze w drożyły śledztwo ce­
lem w y k ry c ia wspólników przestępstwa.
Notowania giełdy zbożowe]
w Poznaniu.
Z kraju.
Za przykładem prof. Rybarskieso.
D onosiliśm y onegdaj, że prof. B ybarsk i odmówił podpisaniu indeksów stud en­
tom, k tó rzy nie ch c itli zająć miejsc, w y ­
znaczonych im podczas w ykładów . P is­
m a donoszą że tak ie same stanowisko
zajął m. in. doceń: J a r o c k i.
Trup w studni
W zab ud o w an iach F r . C h y r k a w Czerftku n a K aszubach dokonano m a k a b r y c z ­
nego o dk ry cia. M ianowicie znaleziono
n a dnie stu d n i zwłoki 80-letniej s ta ru s z ­
ki. D ochodzenia w toku.
Czetf stropu budynku gimnazjum
w S t r y j u r u n ę ł a n a k o ry ta rz . Na
azózęśćie n ik t wtenczas k o ry ta rz e m nie
przechodził.
Sprawa samowolnych urlopów, udzielonych
aresztantom .
W ładze p ro k u r a to rs k ie sporządziły a k t
o sk arżen ia w eiekawej sp raw ie udzielania
urlopów i niedozwolonych ulg, oaobom
z d n ia 26. II. 1938 r. za
Żyto
Pszenica
Jęczm ień
Owies
M ąk a ży tn ia gat. I 0 —50°/0
M ąk a ży tn ia gat. I 0 —65°/0
M ąk a ży tn ia g. I I 0 —65%
100 kg.
20,40 20 65
26.25 26 75
18.15 1 840
19.75 20.25
30 75 31,75
29.25 30.25
M. pszen. g. I
0 50°/o
M. pszen. g. IA 0-65’/,
M. pszen. g. I I 30-657o
O tręb y żytnie
O tręby pszenne
Gorczyca
Groch W ik to ria
Groch F o lg e r a
43 50
40 50
36.—
13.50
15.50
3 3 .22.—
23.50
44,—
41.—
36.50
14.50
16 25
3 5 ,24.50
2 5 .-
Kronika miejscowa.
Uporządkowanie poddaszy i
strychów.
N a mocy rozporządzenia B ad y M ini­
strów z dn ia 29 stycznia 1937 r. o p r z y ­
gotow aniu w czasie pokoja obrony p rz tciwlotniczęj i przeciwgazowej państwa,
wzywam w szystkich właścicieli i zaw ia­
dowców nieruchomości do u p orząd ko w a­
n ia w te rm in ie do dnia 15-go m arca 1938
r o k u stryeh ów i poddaszy, a mianowicie
usunięcia za stryohów wszelkich rupieci,
s ta ry c h mebli, szm at i m ateriałów ła tw o ­
palnych, oraz u tr z y m a n i a poddaszy i
stryobów we wzorowym porządku.
Zarządzenie powyższe odnosi się do
wszystkich realności p ry w a tn y c h i publieznyeh.
P o d n iu 15 m arca br. P olicja P a ń s tw o ­
wa przy współudziale I n s tr u k t o r a S tr a ż y
P o ż a rn e j stwierdza, ozy niniejsze z a rz ą ­
dzenie zostało należycie w ykonane.
Niezastosowanie się do powyższego za­
rz ądzenia podlega w drodze a d m i n is tr a ­
cyjn ej karze aresztu do 3 miesięcy lub
g rz y w n y do 3,000 złotych, albo tym k a ­
rom łąeznie (art. 8 ustaw y z d nia 15-go
m a r c a 1934 r.) o obronie przeciw lotni­
czej i przeciwgazowej (Dz. U. B. P. Nr.
80 poz. 742).
irodn popielcowo wolna od
zalef szkolnych.
Środa, d n ia 2 m arca, z okazji p r z y p a ­
dającego na ten dzień Popielca, jest w
myśl obow iązujących przepisów, dniem
w olnym od n a u k i w szkołach powszech­
ny ch i średnich.
Balet Parnella.
Glełda pienieina.
z d nia 28. II. 1938 r.
Na zeb ran iu g iełd y walntowo-dewizowej w W arsz aw ie tend enc ja dla dewiz
była u tr z y m a n a przy obrotach średnichNotowano:
A m sterd a m
B ru k se la
Londyn .
Gdańsk .
Mediolan
.
.
.
.
27,74
Nowy J o r k
.
.
.
.
5.26,88
Nowy J o rk -k a b e l
.
.
. 5.27,13
Paryż
.
.
.
.
.
17.27
P r a g a .............................................. 18.50
Sztokholm
.
.
.
.
186.46
Z u r y c h .............................................. 122.60
B a n k Polski płacił za:
d olary am e ry k a ń sk ie
.
. 5,24,—
d o la ry k an ad y js k ie .
.
5,23,50
flo ren y holenderskie
.
294,30
fr a n k i fran c u sk ie
.
.
.
17.07
fr a n k i szw ajcarskie
.
122 10
belgi belgijskie
.
.
.
89.25
f u n t y angielskie
.
.
26 38
f o n t y p alestyńskie .
.
25.95
g u ld e n y gd ań sk ie
.
.
.
99.75
ko ro ny ozeskie
.
.
.
16.40
k o ro n y duńskie
.
.
.
117 60
ko ro n y norweskie
.
.
.
132 30
ko ro ny szwedzkie .
.
135 80
li r y włoskie .
.
.
.
20.80
szylingi a u striac k ie
.
.
90.—
m a r k i fiń skie
.
.
.
11.25
102.—
m a r k i niemieokie
.
.
.
m a r k i niem ieckie sreb rn e
.
115,—
295,30
89,50
26.47
100, -
W piątek d n ia 4. I I I . 1838 r. o godz8 wiećz. w la l i H o telu W ielkopolskiego
w ystąpi ty lk o jeden ra z po w ielkieh s u ­
kcesach po E u ro p ie sły n n y dziś B a let
P a rn e lla . U dział b i o r ą : Zizi H a la m a , F e ­
liks P a rn e ll, Tadeusz W oliński, D an u t*
Dymiszkiewicz, Zbigniew M aciaszczyk,
p rz y fo rte p ia n ie ko m pozytor Z y g m u n t
W ie h ler. W p r o g r a m ie : m a i k i — „nm a r ł M aciek u m a r ł " „ K r a k o w i a k " „Mi-
j j r-
18
____________________________________ K roł o«»vrt"Vi Orędownik Powiat.________________________________________S ir. B
lośc H szpań ska“ „Zaloty w P a r k u “ „ P r a ­
ca i Z tnysły“ i tańce góralskie.
N adm enió w yp ada żs powyższy zespół
zdobył pierwszą nagrodę na Olimpiadzie
tanecznej w B erlinie w rok u 1936.
B i l e t y w c z e ś n ie j d o n a b y c i a w k c ię -
Z DNIA na DZIEŃ
P
O
O W
©
1 3
1
g a r n i P- P i t k i .
O B R O T Y
Zgony.
W o s t a t n i m czasie
pujące z g o n y :
zanotow ano n a stę ­
OGŁASZAJĄC SIĘ
id Krotcszygskim O r g M l n P o s lit
K r y s t y n a P an ek , 11 d n i,
M aria Pietraszkow a. 82 lata,
Maria Jędrze jew ska 74 lata,
Józef L an g n er, 12 lat,
J ó z e f a D u c z m a ló w » , 64 iats,
Roczne Solne Zebranie KurK.
Bnctera Strzeleckiego.
P rzeg ląd am rocznej działalności istn ie­
jącego w K rotoszynie od r. 1667 K u rk o ­
wego B ractw a Strzeleckiego, było walce
zebranie, które odbyio lię dnia 21 lutego
1938 r. w H otelu pod B iałym Orłem.
Z e b r a n i e zagaił prezes p. Kuz- B ^ je r lein w i t a j ą c obecnych. P am ięć z m arły ch
c z ło n k ó w ś p . Tg. S t r ó ż e w s k i e g o , M ą d ro B2;k ie w ic z a i K o ń czaka cczczono przez
pp^stnnie. Na przewodniczącego z ebra­
nia w ybrano p . A n to s z k ie w ie z a na s e k ­
r e ta ^ 8 P- St. Knst.rzyńskiego. ^ y c a e r p u j a ce s P rEW0Zti a n i e ® dziaiainofici B r a c ­
twa zfl ro!c 1937., przedłożyli se k reta rz
patslas, sk a r b n ik p. Sękowski, komey 8f>t P Szych i prezes p. Bajerlein,
p ’a o A Antoszkiewioz . e e o i o r w n i ó s ł w
jp ie n iu Komisji R e w . wniosek o udzfclsjjje absolutorium, oo zebranie uchw aliło
jednogłośnie.
Skład ęąrządu pozostał
^eB sam - Po blisko 3 godz. rzeczowych0br#dach iolwowaj przew odniczący z^brBnie składając zarządowi życzenia pożytec^O^j
P ra c y w n o w y m ro k u
s p r a w o i*
Zosotly strzeleckie.
Polski Zw. S trzelectw a Sportowego
gflpząd Oddz. Pow iatow ego w K rotoszynie
pod Wyeokim P ro te k to ra te m K om itetu
jjoaorowego w osobaęb Panów :
Dyr. M. Byszewskiego, Prezesa Dr. J
Cbosłow siiego,- H 1-. D". Z Czarneckiego,
j j gjeBÎa o , Czartoryskiego, P i s ł i Dr. M.
gładysza, D yr. L B asiń sk iego , Dyr. C
j j a ra^kiB»i(,ZHi fjacz. F, Krakowskiego,
gai Prob. 8 . Ogrodowikiego, S. P rzy łu 8tiego. Nacz. Śliwińskiego, Ks. Dziek,
gniatały, P n łk . W Tyczyńskiego, H r.
çj. Tys^^'Ëw’icüa, 9 ’a r r s ty S Wilim owalfjego, Ks. D aie k a n a Z a le w sk ie g o .
Q rgamznjp w czasie od 6 m a r c a do 3
^ wietnia 1938 r. P o w iat' -r e. Powszech­
ne, Pr ?Pa? andowe Z .wody S ’rzeleekie
n a F 0* zakop broni sportowej dla
Polski®«0 Związi5U S rzulet iwa Sportowe
Udział w zawodach biorą wszyscy Oby^stel® Kzec.zypofipolitej Polski bez ż ad­
nych n£ r8n iczeń oraz młodzież szkolna
w n astępu jących g ru p a c h i k o nk urencjach .
a) Młodzież szkół powszechnych do lat
14 — 3 strza ły z w iatrów ki n a 15 m e­
trów, b) młodzież szkół średnich i zawo­
dowych do lat 18 — 3 s trs a ły z w ia tró w ­
ki na 20 m etrów względnie 3 strz ały
z broni sport, na 50 metrów, o) członko­
wie organizgcji i niezrzeszeni od la t 18
— 3 strzały z broni sport, na 50 metrów
względnie 3 strzały z broni wojsk, a a
100 metrów.
Strzela nia odbywać się będą: d o :a 6 -go
maroa 1933 r.
K ro to szyn a) dla szkól powszechnych
z w iatró w ek od godz. 10 —12 na strz e ln i­
cy m ałok alibro w ej w koszarach H a lle r a
(wejście od ulicy F a bry czn ej), b) D la
Bzkói średnich i d o k sz ta łc ija c y c h z w ia­
tr ó w k i i k a r a b i n k a sport, od godz. 1Q—12
n a strzelnicy G uaŁ ajju m P ań stw , c) Dla
członków o rga niz acji i niezrzeszonych od
ląt Itj, z k a ra b in k a sport, i z k a r a b i n a
wojsk, od godz. 13,30 do zm ierzchu na
strzelnicy Brzozowy Las.
Z duny a) D la szkół p o w s z e c h n y c h '
z w iatró w k i od godz. 1 0 —11 na s t rz e ln i­
cy P.W .
b) D la młodzieży szkół śr e d ­
nich, zawodowych, do kształcający ch i posasjk oln ej do la t 18 z w ia tr ó w k i i k a ­
r a b in k a sport, od godą.. ł ł —13 nB strzel- '
a ic y P.W . c) D,ia członków o rg anizacji
i niezizeazoBych od la t 18 z k a r a b i n k a
Siiort i k a ra b in u wojskowego od g.-ds,
13,30 do sm ierzohu na strzeln icy P. W.
Pogorzela a) D la szkół pow szechnych
z w iatrów ki od g rd z 10 — 12 na strz e l­
n icy K u rk o w e e o B ra c tw a S rzeleekiego.
b) D la m ło d s ie ż y s/.koi średnich, zawo­
dowy oU, dokształcająch i poza szkolnych
qo la t 18 z w iatró w k i i k a r a b i n k a sporr.
od g< dz. 10 —12 w strzelnicy P, i W ojak,
e) D;a członków o rg an izac ji i niezrzeszonych do la t 18 as k a r a b i n k a sport, i ka:
ra b in a wojak, od godz 13 30 dii zmierzchu
na mrzelniey K u rk o w eg o B ractw a S tr z e ­
leckiego.
(C.d.n.)
\ /
U
Bank
C
T
3
W z a j e m n y c h Ubezpieczeń
w poznakuj
z aw ie ra u b e zp iec z en ia :
na ¿ycie, od odpow iedzialności cyw iln e j, od
naslqpstw - w ypadków i auto-cascoo
B ezpłatnych inform acyj i porad w w szel"
kich sp raw ach ubezpieczeniow ych u d z ie la :
enem
jabt oAski
in sp ek to r
K R O T O S Z Y N , ul. B e n ic k a 4 m. 6.
Szan. O byw atelstw u m iasta K rotoszyna
i okolicy donoszę uprzejm ie że w d n iu 4-go
lutego br, otw arłam w K rotoszynie w R yn­
ku (Ratusz)
SKŁAD (jfllA H T E H yjH y
(D aw n . S te fa ń sH i)
•
Z w racam s ię ;p rz e to do Szan. O byw at.
o łask. p o p aicie m ee^ przed sięb io rstw a , z a ś '
z mej strony starać się b ęd ę Szan. K lijentele
jaknajstaranniej obsłużyć, przyczem , polecam
m oje tow ary po cenach um iarkow any cl).
Z pow ażaniem
Ire n a Lisiakowa
Skfod G alanteryjny - Krotoszyn Katusz
GOSPODYNI
dzielna s z u k a p o s a d y
Korytnico.
Oferty do Krot. Orefl. Pow. pod „Gospodyni“
w niedzielę, d n ia 20. I I . 1938 r. zo sta­
ła oddana do u ż y tk u biblioteka rolnicza
mieszkańcom g ro m a d y K o r y tn i c y i oko­
licy. B blioteka ta m a posłużyć do u ś ­
w iad am ian ia ro l n ik a ta k ż e w spółdziel­
czości. Założycielem biblioteki j.e«t pan
A. U rb a n ia k z R aszkow a, k tó r y na ten
oel ofiarow ał około 100 broszur. P r z y k ­
ład godny n aśladow ania.
D ZIEW C ZY N A
do wszelkich p rac dom o­
wych potrzebna od zaraz
ewentl. 15 m a rc a 1938 r.
Zgłoszenia w Redakcji Krot. Ored. Pow.
j
I łf ii OFIARĘ NA K 0N I0 BGZROBOCiA G) K. K. 0. MIASTA KR0T0SZ9HA.
Str. S
K ro to sz y ń sk i O rę d o w n ik P o w .
WIELKA W
u
Nr. 18
Y S T A W
A
T Y K O C I Ń S K ! E IG O !
Ręczne Hrany - Kapy - obrusy - serwetki - poduszki artystycznie wykonane.
LÓCZKI
- WEŁNY
do robót ręczn y ch
n ajw yższej jak o ści
w najm o d n iejszy ch
g atunkach i barw ach.
Pierwszorzędne nici do robót ręcznych.
Trwałość kolorów
Najnowsze włóczkowe żurnale.
^ w ra c a m
u p rz e jm ą
gwarantowana.
Wzory do robót ręcznych.
u w ag ę na
sensacyjną dekorację
Ażeby uniknąć naśladownictwa artystycznych dekoracji naszych okien sklepowych,
wystawiam wszelkie robótki wewnątrz — w świetlicy, wejście przez magazyn.
M m m d i lin iitłlth !
Wszyscy na GNJTAWE!
ii
»1
w. m o c iis H « s s ą
W i o s n a
z a
p a s e m !
Czas pomyilef o garderobie.
K rotoszyn
Telefon 125
R ynek 31
Towary kolonialne
t delikatesy
Uma - Bidkl • Likiery.
hurt
detal
Garnitur skrojony modnie i wykonany fachowo
zapewni
FR. SUMELKA - Krotoszyn
Zdunuwska 22 .
krojczy dyplom ow any w Wiedniu
Z apas św ieżo zdobytych w iadom ości w W iedeńskiej A kadem ii Kroju
zadowoli najw ybredniejsze w ym agania.
Szan. klienteli d o n o s z ę uprzejm ie
że z d n iem 15 I. p rzeniosłem mój
W ó d k i - W in a - L ik ie ry
1
ZAKŁAD KRAWIECKI
z Rynku Nr. IB pod Nr. ZZ.
JAN STRÓZEWSKl[ - Krotoszyn
Plac \Volności 4.
rowory
kolonialne
V, ,
, (.
•J . V-, .J
Zdunowska 22 .
( dom
róg Piastowskiej.
1 delikatesy.
B ieg a ń sk ieg o ).
W ładysław Mickiewicz
m istrz kraw iecki
la Kawy.
Za dział nieurządowy odpowiedzialny redaktor
p an a
Staraniem moim będzie jak dotąd
ta k i nadal Szan. klientelę jaknajlepiej obsłużyć przyczym polecam
się łask. pam ięci
—
K «aim i«ri K i m l i k i
—
Czcionkami Drukarni K_eoł