Mapa Kultury
Transkrypt
Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury 08.03.2011 Gawęda o Zelwerze ____________________________ autor: Karolina Krawczyk Na parterze budynku warszawskiej Akademii Teatralnej przy ulicy Miodowej stoi duży, brązowy i bardzo charakterystyczny pomnik jej patrona – Aleksandra Zelwerowicza. Nazywany przez studentów „pomnikiem Zelwera” bywa wygodnym miejscem spotkań, jest jednym z centralnych punktów uczelni. Często gromadzą się koło niego młodzi adepci sztuki teatru, którzy czekają na przykład na kolejne zajęcia lub uczą się na pamięć jakiegoś tekstu, a od czasu do czasu stoją pod nim świeże kwiaty – wyraz szacunku i wciąż żywej pamięci. Aleksander Zelwerowicz urodził się w 1877 roku w Lublinie. Jego ojciec – lekarz, uczestnik powstania styczniowego – został zesłany na Sybir, a po powrocie ze zsyłki pracował jako komornik sądowy. Po dość wczesnej śmierci ojca Zelwerowicz wraz z matką przeniósł się do Warszawy. W 1886 roku rozpoczął tutaj naukę w rosyjskim IV Gimnazjum Męskim o profilu klasycznym. Nie udało mu się jednak zdać egzaminów i w 1890 roku musiał opuścić szkołę. Później uczęszczał do innej szkoły, skąd został wydalony z wilczym biletem, podobno dlatego że przyłapano go na bywaniu w teatrach ogródkowych, dla uczniów surowo wówczas zakazanych. Następnie prawdopodobnie uczył się w gimnazjum w Orle. Kiedy wrócił do Warszawy, ukończył Klasę Dykcji i Deklamacji znajdującą się przy Towarzystwie Muzycznym oraz Szkołę Handlową Kronenberga. Zelwerowicz zadebiutował rolą sługi w Komedii omyłek Szekspira w teatrze ogródkowym w 1896 roku. Po rocznym pobycie i studiach społecznych w Genewie, w 1899 roku, kiedy przyjechał ze Szwajcarii na wakacje do Polski, rozpoczął pracę w teatrze łódzkim i nigdy już nie wrócił na studia. Jego praca spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem. Niecały rok później dostał kolejne propozycje. Edmund Rygier chciał go zaangażować do teatru poznańskiego, Tadeusz Pawlikowski proponował angaż do Lwowa, a Józef Kotarbiński pracę w teatrze krakowskim. Zelwerowicz wybrał Kraków. W latach 1900–1908 uczył się tam rzemiosła, ujawniając wybitny talent komediowy i charakterystyczny. W krakowskim teatrze pracował wówczas również Stanisław Wyspiański, który w 1901 roku wystawił swoje słynne Wesele. Zelwerowicz zagrał w nim Kacpra, a potem jeszcze Księdza i Bajkowa w Dziadach Mickiewicza wystawionych przez Wyspiańskiego pod koniec 1901 roku. Z biegiem lat wzbogacił otrzymane na początku emploi komika o role dramatyczne, często nasycone ironią i sarkazmem. Próbował nie popadać w aktorską rutynę, dlatego nigdy nie bał się eksperymentów. Okazał się aktorem nie tylko zdolnym, ale i takim, który poszukuje nowych środków wyrazu, nawet za cenę porażki. Jego dorobek twórczy obejmuje około 900 ról. W sezonie 1908/1909 z ramienia łódzkiego Towarzystwa Teatralnego został dyrektorem Teatru Victoria, który spłonął w maju 1909 roku. Sezon1909/1910 otworzył w Łodzi w przerobionych na teatr magazynach przy ulicy Cegielnianej – tam, gdzie obecnie mieści się Teatr im. Jaracza. W tym czasie popadł w konflikt z Towarzystwem Teatralnym, zrezygnował z kierownictwa i wyjechał na występy gościnne do Lwowa. Wobec ustępstw Towarzystwa odnowił z nim współpracę jako dyrektor teatru łódzkiego w sezonie 1910/1911. Pomieszczenia przy ulicy Cegielnianej spłonęły, a wówczas Zelwerowicz zaangażował się z częścią zespołu do Teatru Zjednoczonego w Warszawie. W 1912 roku został zaangażowany do Teatru Polskiego, właśnie założonego w Warszawie przez Arnolda Szyfmana. Odtąd, z przerwami, pracował z Szyfmanem przez ponad trzydzieści pięć lat. W okresie międzywojennym współpracował z Redutą Juliusza Osterwy, był również związany z warszawskimi strona 1 / 2 Pobrano z portalu Mapa Kultury Teatrami Miejskimi (1919–1920, 1926–1929), a od 1934 roku – ze wszystkimi teatrami Towarzystwa Krzewienia Kultury Teatralnej oraz z Teatrem Wielkim. Sztuka aktorska Zelwerowicza nie poddaje się jednoznacznym definicjom. Był nie tylko wybitnym realistą, czerpał również inspiracje z rozmaitych stylów i kierunków –naturalizmu, modernizmu, ekspresjonizmu. Zelwerowicz był także cenionym reżyserem, głównie komedii (Fredry i Blizińskiego) – łącznie przygotował około 280 przedstawień. Co więcej, był dyrektorem kilku scen – w Łodzi i Wilnie, a także dyrektorem Teatru Narodowego w Warszawie. Bardzo wcześnie, bo jeszcze w okresie pracy w teatrze krakowskim, objawiły się talenty pedagogiczne Zelwerowicza. Młody aktor otrzymał wówczas propozycję udzielania lekcji recytacji i gry scenicznej. Od 1918 roku wykładał w Warszawskiej Szkole Dramatycznej, a od 1921 roku – w Szkole Dramatycznej przy Konserwatorium Warszawskim. Dwa lata później został jej kierownikiem i przeprowadził gruntowne reformy nauczania. Szkołę prowadził do 1929 roku, a później ponownie od 1931 roku. W 1932 roku doprowadził do powstania Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej – pierwszej polskiej nowoczesnej uczelni kształcącej aktorów i reżyserów. Był dyrektorem PIST-u w latach 1932–1936 i reaktywował Instytut w Łodzi po wojnie. Podczas drugiej wojny światowej ukrywał działacza Bundu i prezesa Rady Pomocy Żydom „Żegota” Leona Feinera, za co w 1977 roku został odznaczony, wraz z córką Leną, medalem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Zmarł w 1955 roku, został pochowany w alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Również w 1955 roku jego imię otrzymała PWST w Warszawie, obecnie Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza. Od 1985 roku redakcja miesięcznika „Teatr” przyznaje nagrodę im. Aleksandra Zelwerowicza dla najlepszej aktorki i najlepszego aktora sezonu. *** O Zelwerze: „Zelwerowicz nie cenił »gry na zimno« – pisała Barbara Osterloff. – Odwrotnie, lubił w aktorstwie barwy mocne, wyrazistość, soczystość, temperament, improwizację; tego wymagał od swoich uczniów. Sam jednak potrafił zbudować postać zdumiewająco odmienną, utrzymaną w subtelnych półtonach i niedopowiedzeniach, np. w sztukach Jerzego Szaniawskiego”. („Kwartalnik Filmowy”, 2002, nr 37–38) „Wpadła na scenę jakaś niesamowita figura – pisał o jednej z jego farsowych ról Wilam Horzyca. – Stanęła na jednej nodze, okręciwszy się dookoła, wywinęła piruet, potoczyła się ku drzwiom po lewej, by natychmiast w bachicznych podrygach znaleźć się znów na środku sceny i jak jakiś ogromny, ponadludzki bąk okrążyć stojący na środku stół, potem raz jeszcze okręcić się na jednej nodze (...), zasalutować komuś w powietrzu unoszącemu się nad widownią i wreszcie klapnąć niespodziewanie na krzesło”. (W. Horzyca, Aleksander Zelwerowicz, Warszawa 1935) Zdjęcie główne i zdjęcia w Galerii zostały umieszczone dzięki uprzejmości Fototeki Filmoteki Narodowej: http://fototeka.fn.org.pl/. strona 2 / 2