Działki uchwalone. Nowe prawo ogrodowe ma - projekt

Transkrypt

Działki uchwalone. Nowe prawo ogrodowe ma - projekt
Działki uchwalone. Nowe prawo ogrodowe ma
obowiązywać od 19 stycznia 2014 r
Utworzono: wtorek, 2013 grudnia 17
Autor: (PAP)
Posłowie poparli wszystkie poprawki zaproponowane przez Senat do ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Nowe prawo ma
zacząć obowiązywać 19 stycznia 2014 r.
Poprzednie przepisy zostały zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny.
Cztery zaproponowane przez wyższą izbę parlamentu poprawki do ustawy miały charakter legislacyjny.
Zmiany w prawie były niezbędne ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za niezgodne z konstytucją 24
przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.
Trybunał zakwestionował m.in. rozwiązania określające przywileje Polskiego Związku Działkowców, w tym monopol PZD na
przydział działek czy obowiązkową przynależność do niego. Trybunał orzekł, że stare zakwestionowane przepisy przestaną
obowiązywać 21 stycznia 2014 roku.
Jedna z przyjętych poprawek dotyczy m.in. daty wejścia w życie nowych przepisów. Zgodnie z przyjętą poprawką, nowe prawo
zacznie obowiązywać 19 stycznia 2014 roku. Wcześniej przepisy miały wejść w życie 1 stycznia 2014 roku, zatem
niegwarantowany byłby maksymalny przewidziany przez konstytucję termin na podpisanie ustawy przez prezydenta (21 dni).
Inna poprawka przewiduje, że oświadczenia woli stron, składane przy podpisywaniu umowy o przeniesieniu praw do działki, będą
musiały być poświadczone notarialnie. Wcześniejsza propozycja nie wymagała takiego poświadczenia.
Zdaniem senatorów zmiana ta ma zapewnić pewność i bezpieczeństwo obrotu oraz pełną identyfikację uczestników postępowania.
Nowe przepisy zakładają m.in., że Polski Związek Działkowców zostanie przekształcony w ogólnopolskie stowarzyszenie
ogrodowe. Związek zachowa prawa do gruntów ogrodów działkowych (użytkowanie wieczyste i użytkowanie) oraz prawo do
infrastruktury czy środków znajdujących się na koncie PZD.
W ciągu 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy, zarządy ogrodów działkowych będą musiały obowiązkowo zwołać zebranie
wszystkich działkowców, by ci zdecydowali, czy chcą pozostać w PZD, czy powołają odrębne stowarzyszenie bądź
stowarzyszenia.
Działkowcy będą mogli w każdej chwili wystąpić z PZD, nie tracąc prawa do działki.
Ustawa przewiduje, że ogrody działkowe będą mogły być zlikwidowane, ale wyłącznie pod cele publiczne. W przypadku likwidacji,
zagwarantowane będzie m.in. odszkodowanie np. za altany bądź nasadzenia, a ogród będzie musiał być odtworzony w innym
miejscu.
Ogrody będą obszarami użyteczności publicznej, na których nie będzie można mieszkać, prowadzić działalności gospodarczej czy
budować altan, których wielkości nie przewiduje ustawa.
Działki będą mogły być także dziedziczone m.in. przez współmałżonków. Działkowcy i stowarzyszenia ogrodowe będą zwolnieni
m.in. od podatku od gruntu.
Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
W trakcie prac nad ustawą dochodziło m.in. do protestów działkowców zrzeszonych w Polskim Związku Działkowców, a także
manifestacji pod Sejmem oraz kancelarią premiera. Działkowcy sprzeciwiali się zmianom proponowanym przez PO i rząd. Ich
zdaniem godziły one w istotę ogrodów i mogły pozwolić na ich łatwe przejęcie przez deweloperów.
W październiku PO zdecydowała się poprzeć poprawki PZD. Nadal jednak nieuzgodnioną kwestią było uwłaszczenie działkowców.
Platforma proponowała uwłaszczenie tych, których działki są w użytkowaniu wieczystym PZD.
Według strony społecznej propozycja PO mogła być niekonstytucyjna, ponieważ dzieliła działkowców na bardziej i mniej
uprzywilejowanych. Zdaniem prawników zachowanie tego artykułu spowodowałoby konieczność gruntownej przebudowy projektu.
Podczas listopadowego spotkania premiera Donalda Tuska z działkowcami zdecydowano, aby przepisy dotyczące uwłaszczenia
znalazły się w odrębnej ustawie. Prace nad nią jeszcze nie ruszyły.
W Polsce jest 4600 ogrodów działkowych, w których znajduje się ponad 966 tys. działek. Ogrody te zajmują 43 tys. ha, 90 proc.
położonych jest w miastach. Działkowcami są głównie emeryci (42 proc.) i renciści (11 proc.).