28 Egzotyczne części Nowożytność Polska rama www.

Transkrypt

28 Egzotyczne części Nowożytność Polska rama www.
Produkcja tych rowerów nie była oszałamiająca. PZKol. zamawiał rocznie
500 Speciali i 250 Superów. Rowery te sprzedawano wg rozdzielnika PZKol. Co
do Rometów Sportów, to produkowano ich ok. 2000 szt. rocznie. Wiele z nich
do dziś dnia sprawia się bardzo dobrze, co obserwuję na wyścigach kolarskich,
jakie organizowane są w Przasnyszu. Jest co wspominać – pracowałem w Romecie 35 lat – z łezką w oku wspomina Ryszard Drojma.
Egzotyczne części
Ale w Polsce powstawały nie tylko sportowe rowery czy ramy. Miałem warsztat
naprawczy – wspomina Stanisław Królak. – Zacząłem w nim produkować jakieś
małe części – uchwyty do pompek itd. Interes się rozkręcał i już miałem zabrać się
za produkcję piast. Przygotowałem całą technologię, kupiłem i wyposażyłem halę
produkcyjną i nagle kolega mi powiedział: „Stasiu, a po co ci to. Szklarnie postaw,
to się dorobisz!” No to zrobiłem papiery mistrzowskie w ogrodnictwie i o piastach
zapomniałem. A były to niezłe czasy dla części rowerowych. Ludzie wszystko rozchwytywali. Byli tacy panowie z Poznania, którzy pracowali w fabryce Cegielskiego.
Mieli dostęp do świetnych materiałów i technologii, no i mieli złote ręce. Ignaszczak i złotnik z wykształcenia Tabaczyński podrabiali przerzutki Campagnolo. Stosowali świetne gatunkowo stale, sami robili odlewy w piasku formierskim, szlifowali
te odlewy, polerowali... Ich przerzutki były naprawdę popularne i dużo ich wtedy
jeździło na wyścigach. Pamiętam jak byliśmy kiedyś na jakimś wyścigu za granicą,
komuś ta podrabiana przerzutka zdefektowała. Poszedł do mechanika fabrycznego
Campagnolo, tamten obejrzał, chyba się nawet poznał, ale mimo to wymienił ją
na nową. Ile było śmiechu potem... – wspomina Stanisław Królak, producent.
Nowożytność
Z końcem lat 70. ZZR w Bydgoszczy zmieniają nazwę na Zakłady Rowerowe Romet. Łączy się to z ogólnym spadkiem jakości proponowanych wyrobów.
W 1991 r. firmę przekształcono w spółkę akcyjną. Roszczenia związków zawodowych oraz totalna niemoc zarządu nie pozwoliła na sensowną prywatyzację
zakładów. Pozwoliło to zarządowi spółki złożyć do sądu wniosek o ogłoszenie
upadłości. W maju 1998 r. sąd zgłosił je do sprzedaży prowadzonej przez syndyka. Zakład R-1 przy Fordońskiej w Bydgoszczy straszy krajobrazem jak z kart
Strugackich. Zakład R-3 w Jastrowiu i częściowo Zakład R-4 w Kowalewie zostały
kupione przez producenta rowerów Arkus Dębica. Produkcja rowerów oraz części
jest tam kontynuowana. Została nawet utrzymana nazwa Romet – wciąż najbardziej rozpoznawalna marka rowerów w Polsce.
Dzięki polskim producentom z Krossem i Grupą Arkus na czele, jesteśmy
jednym z czterech największych eksporterów rowerów do EU. Ale w dziedzinie
rowerów wyczynowych jest źle.
Polska rama
28
Mamy potężną spuściznę, powody do dumy, a polskie rowery sportowe
mają piękne tradycje. Warto je kultywować. Z roku na rok produkowane są coraz lepsze rowery sportowe polskich marek. Szkoda, że obecnie sportowe ramy
produkują nad Wisłą wyłącznie Orłowski i Kondej.
Czy rower jest polski, jeśli jego rama pochodzi z importu? To akurat łatwo
sprawdzić. W Unii Europejskiej obowiązują cła antydumpingowe na części rowerowe do produkcji rowerów pochodzące między innymi z Chin. Żeby uzyskać tzw.
„Zieloną Kartę” zwalniającą z tego cła, ogólna wartość części, w tym na przykład
lakierowanych ram, nie może przekraczać 60% wartości całego produktu – mówi
Maciej Lepieszkiewicz, Prezes Zarządu Giant Polska. Ponieważ wszystkie najważniejsze w Polsce fabryki uzyskały „Zieloną Kartę”, ich rowery są więc jak najbardziej unijne, czyli... polskie.
Ale na ortodoksyjną szosówkę pod nazwą Huragan zrobioną w Polsce, znaleźliby się chętni. Marka w przeciwieństwie do Jaguara (zastrzeżonego przez firmę
motoryzacyjną o tej nazwie) nie jest nawet zastrzeżona. Przecież sprzedaż, choćby mikroskopijna, mogłaby być traktowana jako działania marketingowe związane
z restauracją linii rowerów zawodniczych powstających w kraju! Zdajemy sobie
sprawę, że masową produkcją zawodniczych ram zajmują się wyłącznie największe fabryki, przede wszystkim z Tajwanu. Nawet bardzo sławne marki, w produkcji
najbardziej zaawansowanych często modeli wspierają się pomocą małych, super
wyspecjalizowanych manufaktur. Niech przykładem będzie Corratec, dla którego
carbonowe ramy produkuje ręcznie Mauro Sannino. Ale nawet wtedy dochodzi
do transferu technologii z rowerów wyczynowych do popularnych. Przykład Rometu pokazuje, że w fabryce musi następować ciągła praca badawczo rozwojowa.
Dlatego czekamy na wyprodukowaną w Polsce ramę wyczynową od polskiego
masowego producenta.
www.
Więcej zdjęć, pełne wywiady, wykazy firm rowerowych
przed wojną i ich dokładne opisy na www.bikeboard.pl
bi k eBoar d #1 marzec 2006

Podobne dokumenty