pobierz... - Parafia pw. NMP Gwiazdy Morza
Transkrypt
pobierz... - Parafia pw. NMP Gwiazdy Morza
LIST DO CHORYCH RODZINY MIŁOŚCI MIŁOSIERNEJ APOSTOLATU CHORYCH ARCHIDIECEZJI SZCZECIŃSKO - KAMIEŃSKIEJ Październik, 184/2007 MODLITWA RÓŻAŃCOWA „Różaniec to modlitwa, którą bardzo ukochałem. Przedziwna modlitwa! Przedziwna w swej prostocie i głębi zarazem. W odmawianiu Różańca chodzi przede wszystkim nie tyle o powtarzanie formuł, co raczej o nawiązanie ufnej rozmowy z Maryją, o mówienie do Niej, o wypowiedzenie wobec Niej swoich nadziei i smutków, o otwarcie przed Nią serca, o wyznanie Jej gotowości przyjęcia planów Bożych, o przyrzeczenie Jej wierności w każdej sytuacji, a zwłaszcza w sytuacjach trudnych i bolesnych, z niezachwianą wiarą w Jej opiekę i z przekonaniem, że Ona wyprosi nam u Syna wszystkie potrzebne do zbawienia łaski.” Jan Paweł II Kościół szczególnie zachęca do odmawiania Różańca w miesiącu październiku, który jest poświecony Matce Bożej Różańcowej. W modlitwie różańcowej rozważamy tajemnice z życia Pana Jezusa i Matki Najświętszej, przy równoczesnym odmawianiu modlitw: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu. Obecnie mamy cztery tajemnice różańcowe: Radosne, Światła, Bolesne i Chwalebne. Ojciec Święty Jan Paweł II w roku Różańca Świętego dołączył Tajemnice Światła. Są to: Chrzest Pana Jezusa w Jordanie, Pierwszy cud Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej, Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia, Przemienienie na górze Tabor i Ustanowienie Eucharystii. Modlitwa ta pomaga rozeznać wolę Bożą, uczy nas wierności w każdej sytuacji, a zwłaszcza w tych najtrudniejszych i bolesnych, prowadzi nas pewną drogą do domu Ojca Niebieskiego. „MIŁOŚĆ NIE POLEGA NA SŁOWACH ANI NA UCZUCIACH ALE NA CZYNACH” Kochani, tak jak w poprzednich latach, także i w tym roku odbyły się w dniach od 6 do 10 czerwca rekolekcje dla seniorów, a od 6 do15 sierpnia dla pozostałych 1 osób niepełnosprawnych. Rekolekcje dla Seniorów prowadził ks. Kazimierz Janas, opiekun Apostolatu Chorych. Codziennie w programie były: poranne modlitwy podczas których śpiewaliśmy Godzinki, Eucharystia, Adoracja Najświętszego Sakramentu. Braliśmy też udział w nabożeństwach czerwcowych – odmawiając Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Wspólna modlitwa, spacery, rozmowy dały początek bliskim znajomościom i przyjaźniom, które pragniemy utrzymywać przez cały rok. Takie duchowe więzi wzmacnia wzajemna modlitwa, rozmowy telefoniczne, wspólne spotkania czy wymiana listów. Czekamy zawsze z radością na spotkania całej Rodziny Miłości Miłosiernej takie jak Wigilia w Arcybiskupim Wyższym Seminarium Duchownym w Szczecinie czy Majowa Pielgrzymka Chorych. Wydajemy miesięcznik List do Chorych i kontaktujemy się również poprzez indywidualną korespondencję. Dlatego, też zachęcam do wspólnego apostolstwa, do dzielenia się swoimi doświadczeniami. Każdy jest potrzebny – ze swoim darem radości, umiejętnością słuchania, rozmowy, czy też szczególnej wrażliwości na potrzeby innych. Każdy z nas jest wezwany do budowania jedności i pokoju. Rekolekcje są źródłem duchowej siły, nadziei, radości... na cały rok. Jedna z uczestniczek, poruszająca się na wózku, Zofia Ponicka powiedziała, „że czas rekolekcji to ładowanie akumulatorów. Panu Bogu z serca dziękuję, że podarował mi ten czas, błogosławiony czas, w którym oddawaliśmy chwałę Bogu i pokłon Maryi. Już dziś proszę, aby Pan Bóg pozwolił mi przyjechać za rok na takie święte rekolekcje. Czas rekolekcji to czas łaski, czas zadumy nad sobą i sensem cierpienia, czas zamyślenia i refleksji, czas nawrócenia”. Na czas rekolekcji przypadła Uroczystość Bożego Ciała, każdy z nas uczestniczył w procesji, na miejscu w kaplicy. To było wielkie przeżycie dla wielu z nas, zwłaszcza tych, którzy nie mają możliwości uczestniczenia w procesji, gdyż zdrowie im na to nie pozwala. Ojciec Kazimierz przypomniał nam prawdę o Bożej miłości, o tym, że Bóg kocha nas pomimo naszej grzeszności i że miłość nie polega ani na słowach ani na uczuciach ale na czynach. Dziękujemy Ojcu Kazimierzowi za trwanie z nami a zwłaszcza za Drogę Krzyżową i wieczór poezji z Adoracją Krzyża. Elżbieta KWIATY MIŁOŚCI Stanisława Leśków Z bólu Z cierpienia Złożonego Pod Krzyżem Wyrastają kwiaty Bieli przeczystej Piękności niepojętnej 2 Z bólu I w bólu Rodzą się Kwiaty Miłości Do Boga I do bliźniego Wakacyjny turnus rekolekcji prowadził ks. Aleksander Krewski, którego wielu z nas pamięta z jego pierwszych rekolekcji sprzed dziesięciu lat. To czas przepełniony Bożym pokojem, miłością i wzajemną służbą. Nasze podziękowanie to modlitwy i cierpienia, które będziemy ofiarowywać Panu Bogu w Jego intencji przez wiele, wiele dni. A tak było na sierpniowych rekolekcjach: Piszę i pozdrawiam wszystkich a zarazem wywiązuję się z obietnicą napisania „coś” o rekolekcjach, na które jechałam z prawdziwą radością, ale i z ... niepokojem. Radość wynikała z faktu spotkania ludzi bliskich mi i kochanych. Ogarniał mnie lęk i niepokój, czy podołam obowiązkom, czy wystarczy sił i zapału, by okazać szczery uśmiech, przytulić zwłaszcza gdy trudno i ciężko... Każdy z nas (a może nie każdy) żyje dość niecierpliwie pragnąc wiele. Mamy plany, różne pomysły; irytują nas trudności, przeszkody i nasza bezradność... nasze przeświadczenie, o tym, że dzień – to po prostu – nasz kolejny dzień życia zostaje nadszarpnięty i prowadzi do prawdy... tak niewiele od nas zależy... Rodzi się pragnienie wyciszenia – pragnienie rekolekcji. Potrzebujemy ich, aby na nowo przybliżyć sobie prawdy, że wszystko – nasze ciało, uczucia, lęki, rozdarcia, radości trzeba powierzyć Bogu. Obiecałam streszczenie głoszonych przez Ojca Aleksandra Krewskiego rozważań – przykro mi – nie uczynię tego. Nie mogę – bowiem, zdałam sobie sprawę, że notowałam to, co dla mnie ważne, nowe i motywujące do przemyśleń i porządkowania w sobie. Trudno, bardzo trudno oddać dosłownie rekolekcyjne rozważania z całą atmosferą miejsca i sytuacji, jakie były – nie tylko z moimi przeżyciami. Te rekolekcyjne dni to wspólny czas pełen zasłuchania, modlitwy, ale i codziennej krzątaniny związanej z codziennością. Bardzo jestem zadowolona – tu doświadczam małej barwności określeń i słów – z udziału i przeżycia tego czasu. Odkryłam na nowo – pełnię, że rekolekcje to czas budowania, trzeźwej rzeczywistości prowadzącej do pewności, że wszystko co składa się na nasz dzień powszedni jest wydarzeniem Bożym. Doświadczyłam też na nowo i pełniej, że rekolekcje to CZAS ODPOCZNIENIA – takie wyjście z czterech ścian pokoju – gdzie samotność, ból fizyczny, pytania za co? dlaczego? jak długo? osączają, nie dając odpowiedzi... tłamszą... W Domu Pielgrzyma na osiedlu Słonecznym w Szczecinie przez rekolekcyjne dni byliśmy wspólnotą słuchającą, modlącą się, sprzątającą, służącą sobie wzajemnie i odkrywającą w sobie nową skalę wartości, dającą inne pełniejsze spojrzenie na przyjaźń z ludźmi i z Bogiem, który nas w tę wspólnotę włączył... „DUSZA CHRYSTUSA W NAS” – rozważania każdego kolejnego dnia coraz 3 pełniej (nie bez trudu korygowania siebie) przybliżały wartości cierpienia, sens życia, uczyły słuchać Jezusa! wchodzić w modlitwę... Wyjaśniały – czyniły bliską i budowały NADZIEJĘ, WIARĘ W TO, ŻE BÓG NIGDY NIE OPUSZCZA, ŻE NIE POZOSTAWIA W CIEMNOŚCIACH CHOROBY, SAMOTNOŚCI – W KRZYŻU – ALE ŻE SĄ TO DROGI CZŁOWIEKA DO SPOTKANIA Z BOGIEM. W szczęśliwe sierpniowe dni przeżywane w „Domu na Słonecznym” wszystko cieszyło, było bliskie sercu – gwar na korytarzu, jadalnia pachnąca... jednakim, psująca się winda, „warcząca” stara pralka w łazience, pranie suszące się na poręczach, ludzie uśmiechający się do siebie i Kaplica z CISZĄ przeprowadzająca z rozgardiaszu i zabiegania w cichość obecności Pana Boga..., by nasłuchiwać, zgłębiać i... dotykać Krzyża Chrystusowego, przedzierać się przez mgłę (porannej) nieobecności Jezusa, by dzielić się z Nim tym co boli, co jest lękiem i słabością... Wiemy doskonale, że nigdy nie zrozumiemy tak na pewno i do końca wydarzeń, w których uczestniczymy lecz wystarcza maleńkie zatrzymanie, wyciszenie i proste „chcę”... by zrodziła się w nas potrzeba rozdania siebie, swych sił i umiejętności. Żyłam we wspólnocie Chorych i Aniołków – to są wolontariusze serdeczni dla siebie każdego dnia – ba! w każdej chwili dnia! i odbierałam ten fakt jako dowody!!!..., że Bóg w każdym Człowieku złożył wartości dla innych przydatne. Czerpiemy radość z trudu pochylania, z rozdania własnych rąk i serca, by drugim ułatwiać, umilać codzienność. Tu każdy uczestnik rekolekcji był – jest – WARTOŚCIĄ dla siebie nawzajem. Aniołki – młode osoby, których oddanie w posługiwaniu jest świadectwem, że potrafią być bezinteresowni w dawaniu wartości podnoszących na duchu, że potrafią kochać ludzi, rezygnując z wygody i rozrywek wakacyjnych. Aniołki – ofiarnie służyły swą osobą – czasem bezradnie z poczuciem słabości i lęku, dając swą cenną obecność - troskliwą, uważną, piękną. Nasi Chorzy – „Skarby” doświadczeni wielorakim cierpieniem i trudem pokonywania przeciwności każdego dnia, ale i radośni bliskością z Jezusem – otwarci na drugiego człowieka, uśmiechali się i „zamazywali” dystans „wiekowy”, cementowali jedność wspólnoty. Nierozsądnym jest oczekiwanie, że zaraz!!! będzie w nas i między nami uporządkowanie, przyjęcie i poddanie Bogu. Wiemy, że rozwój człowieka, kształtowanie wiary dokonuje się na wielu płaszczyznach i pod wpływem czynników naturalnych i nadprzyrodzonych, które napotykamy w codzienności. Wiemy bardzo dobrze, że wymaga to od nas cierpliwości, wysiłku i dyscypliny, a także otwartości na ludzi i szarą codzienność z całym bogactwem wydarzeń i przeżyć. Cóż więcej mam powiedzieć?... Cóż dodać – czy poprawić w tym pisaniu... chyba nic... a może – nic, to na pewno są tylko moje odczucia i przeżycia i niech tak zostanie... B.B. List do Chorych redagują Elżbieta Palczak i Barbara Oskólska – zastrzegamy sobie prawo do wprowadzania korekty i do skracania nadesłanych tekstów. Konsultacja teologiczna – ks. dr Arkadiusz Wieczorek. Materiały i indywidualne listy prosimy przesyłać na adres: Rodzina Miłości Miłosiernej, ul. Metalowa 23/5, skr. poczt. 26, 70-744 Szczecin. Zapraszamy na naszą stronę internetową: www.rmm.szczecin.pl 4