Nr 2 (12)/2008
Transkrypt
Nr 2 (12)/2008
Kochani Pedagodzy, Życzymy Wam dni zwykłych cudów, Gorącej filiżanki kawy, którą ktoś dla Was zrobi. Nieoczekiwanego telefonu od starego przyjaciela, Zielonych świateł na Waszej drodze. Nieznajomego, który poda Wam rękę, jeśli się potknięcie, Życzymy Wam dni małych spraw, które Was ucieszą. Pustego tramwaju, w którym znajdziecie wygodne miejsce. Podmuchu ciepłego wiatru, Pięknej piosenki usłyszanej w radiu. Pysznego ciastka przy lampce wina. Waszych kluczy dokładnie w tym miejscu, gdzie ich szukacie. Życzymy Wam dni pełnych szczęścia, spokoju i spełnienia. Poczucia, że jesteście kimś specjalnym, wyjątkowym i niebanalnym. I że tylko Wam mogą przydarzyć się tak dobre, codzienne cuda. Dziękujemy za pokazanie nam, że porażki mogą nas czegoś pożytecznego nauczyć, że gdy przeżywamy trudności, możemy odkryć swą siłę, że miłość i życzliwość często znajdujemy w najciemniejsze dni. REDAKCJA ORAZ UCZNIOWIE ZSO im. KSIĄŻĄT CZARTORYSKICH Co w szkole piszczy… Życzenia, życzenia, a po nich… Dnia 13 października 2008r. w naszej szkole odbyła się akademia z okazji Dnia Nauczyciela. Początek był bardzo ważny i poważny- odśpiewaliśmy nasz hymn narodowy, następnie pani dyrektor Dorota Tracz rozdała nauczycielom oraz pracownikom obsługi i administracji nagrody dyrektora. Potem zabrał głos były dyrektor ZSO im. Książąt Czartoryskich, obecnie poseł RP, pan Tomasz Kulesza. Następnie Naczelnik Wydziału Oświaty pani Magdalena Lehnar odczytała list od Burmistrza Jarosławia oraz dodała kilka słów z życzeniami dla naszych nauczycieli. Potem nastąpiła część zwana powszechnie artystyczną, w czasie której uczniowie przedstawili zabawne inscenizacje oraz wiersze dla nauczycieli przeplatane piosenkami naszej utalentowanej młodzieży. Były one pełne humoru i opowiadały o mozolonej pracy nauczyciela. W czasie akademii nie mogło zabraknąć również i różnorodnych tańców. Gościnnie wystąpiła formacja taneczna „Takt”, w której tańczą również uczniowie naszej szkoły. Na zakończenie uczestniczący w uroczystości rozdali nauczycielom serduszka, na których były napisane życzenia. Po akademii nauczyciele udali się na mały poczęstunek- już czekały… kawka i ciasteczka Justyna Koniuszy Okolice szkoły W dniu 09.10.2008r. w Ratuszu odbyło się w ramach działalności Dyskusyjnego Klubu Książki spotkanie autorskie z Panią Martą Fox. Na początku autorka opowiedziała nam o swojej książce pod tytułem "Święta Rito od rzeczy niemożliwych", tłumacząc, że jest ona pisana na podstawie własnych doświadczeń. Pisarka wspomina nam, że nie miała łatwego dzieciństwa, była uczennicą, która często siedziała w oślej ławce. Nie było to spowodowane złym zachowaniem, ale częstym błądzeniem myślami podczas lekcji. Nigdy nie marzyła o zostaniu pisarką, na początku swojej drogi zawodowej uczyła w szkole i zajmowała się dziennikarstwem. Wszyscy w skupieniu słuchaliśmy ciekawych opowieści pisarki, zadając pytania :) Dostała Pani już wiele nagród, czy to jeszcze bardziej motywuje do pisania ? Moja pierwsza nagroda była bardzo dużą motywacją. Była to nagroda tzw. „Miedzianego Autora” za Grand Prix na polskim konkursie literatury miłosnej, za moje pierwsze w życiu opowiadanie .Jestem jedyną osobą w Polsce posiadającą dwa takie posągi. Jeden za prozę, drugi za wiesze. Nagrody te pozwoliły mi uwierzyć w siebie, było to dla mnie czymś wspaniałym. Kolejną nagrodę otrzymałam za powieść „AGATON GAGATON - jak pięknie być sobą”, która otworzyła mi drzwi do wielu wydawnictw. Wprowadziła mnie na rynek literatury, lecz nie przywiązuję większej wagi do nagród, ponieważ znam ten świat... W dzisiejszych czasach reklama dotyka również literatury, jest po prostu koniecznością. Jak zareklamowałaby Pani naszym czytelnikom swoją twórczość? Trudno jest pisarzowi reklamować swoją twórczość, stanąć z boku i mówić coś o sobie. Moim zdaniem powinni zajmować się tym odpowiedni ludzie, którzy robią to w sposób profesjonalny. Rodzajem reklamy mogą być spotkania autorskie. Staram się przyjmować wszystkie zaproszenia, w swoim życiu odmówiłam tylko dwa razy. Raz, gdy zachorowałam, a drugi z powodu śmierci mojej matki. Reklamą mojej twórczości jest również blog i strona internetowa. Którą ze swoich książek lubi Pani najbardziej? Nie wiem, wszystkie lubię Co skłoniło Panią do założenia bloga? Dostaję dużo listów. To jest naprawdę kilkadziesiąt listów dziennie, staram się być uprzejma i odpowiadać na wszystkie. Tylko teraz sobie wyobraźcie, że w tych wszystkich listach jest np. pytanie: „Kiedy Pani zaczęła pisać?" Powinnam na nie odpowiedzieć, no ale na to pytanie odpowiedź można znaleźć na mojej stronie internetowej. Po prostu już nie miałam siły odpisywać na te listy, wprawdzie wyznaczyłam sobie, że rano zawsze 1,5 godziny przeznaczam na korespondencję, ale miałam taką formułkę: "Dziękuję za dobre słowa o moim pisaniu, pozdrawiam. Marta Fox." i tak wysyłałam, wysyłałam... Czasami były to inne pytania, powtarzające się, ale wnikliwe, pomyślałam więc, że może założę tego bloga i będę na te pytania ,,hurtem" odpowiadać. Nie wiedziałam, co sobie szykuję, zakładając internetowy pamiętnik, ponieważ trzeba regularnie w nim pisać, co najmniej 3 razy w tygodniu. Przestałam odpowiadać na listy, w których są pytania, na które odpowiedź można znaleźć na mojej stronie internetowej, a tym bardziej na te, w których zadaje mi się pytania dotyczące mojego zięcia (Piotr Kupicha - lider grupy Feel- przyp. red. :)) To był właśnie powód założenia mojego bloga. Wspominała Pani o swojej nowej powieści, czy mogłaby Pani powiedzieć coś więcej o niej? Powiem tylko, jaki jest tytuł: „Kobieta zaklęta w kamień”. Jest to powieść dla dorosłych. Nic więcej nie mogę powiedzieć na ten temat, bo jestem kobietą przesądną. Jestem w trakcie pisania książki, mam sto sześćdziesiąt stron, a potrzebuję co najmniej dwieście pięćdziesiąt, aby ją wydać. Dziękujemy za rozmowę. Po zakończeniu spotkania był czas na autografy i wspólne zdjęcia, niestety, to, co dobre, szybko się kończy.. Wszyscy zadowoleni ze spotkania wróciliśmy do szkoły. Aleksandra Blajer i Cecylia Walczak foto. Autorka podczas czytania „Kaśki Podrywaczki” O AUTORCE Poetka, powieściopisarka i eseistka. Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. W latach 1974-1995 pracowała jako nauczycielka języka polskiego i bibliotekarka w V Liceum Ogólnokształcącym im. Broniewskiego w Katowicach. Od 1983 zajmuje się także działalnością dziennikarską. Publikuje teksty na łamach m.in. "Gońca Teatralnego", "Teatru", "Opcji", "Poezji", "Autografu" (Gdańsk), "Magazynu Literackiego", "Wiadomości Kulturalnych" i "Twojego Stylu". Marta Fox zadebiutowała w 1989 opublikowanym w piśmie "TAK i NIE" opowiadaniem "Gra", za które otrzymała Grand Prix w Konkursie Literatury Miłosnej w Lubinie. Nasze prace ,,Spotkanie po latach” To on…Wszystko już było jasne. Przechodził tamtędy i nagle zauważył ją. Chwilę zastanawiał się, czy aby nie myli się. Nie. To była ona. Na jego twarzy pojawił się piękny, szczery uśmiech. Taki, jak przed dwoma laty, gdy się poznali. Przypomniał sobie te wakacje. Festę w małym włoskim miasteczku. Wracał myślami do tego wieczoru, gdy po raz pierwszy spojrzeli sobie prosto w oczy i coś zaiskrzyło. Jednak to były tylko wakacje, po których trzeba było wracać w swoje strony do domów, oddalonych od siebie tysiące kilometrów. On do Rumuni, ona do Polski. Dziewczyna nie mogła pogodzić się z rozstaniem z pięknym Andrea, choć ich spotkania zaczynały, a zarazem kończyły się na słowie: „Ciao”, uśmiechu i wzajemnym spoglądaniu na siebie. Nie mogli porozmawiać, ponieważ nie znali zbyt dobrze obcych języków. Jedno ze słów, które potrafili sobie wyznać to: „Ti amo”, lecz nie zrobili tego. Bali się. Jednakże minęło sporo czasu. Po 2 latach mogli wreszcie się zobaczyć. Andrea podchodzi do niej. Bierze jej dłoń i delikatnie całuje, patrząc przy tym w oczy. Ona- dziewczyna, która do tej pory znajdowała wyjście z każdej sytuacji, nie wiedziała, jak ma się zachować. Patrząc na niego tak jak kiedyś, ze łzami w oczach całuje go w policzek i odchodząc, mówi do niego szeptem takie oto słowa: „Kochałam- tak bardzo, cierpiałam, tak strasznie. Moje łzy nie znały końca, do czasu, gdy pojawiła się w moim życiu osoba, która nie pozwoliła i nie pozwala mi dalej być smutną. Resztę rozumiesz. Wybacz.” Odeszła. Odeszła stamtąd, a on został sam ze swoim smutkiem i łzami. Patrząc, jak odchodzi, zadawał sobie pytanie: „Dlaczego?!”. Nie mógł przyjąć do wiadomości tego, co się stało. Ona już nie była tą dziewczyna sprzed 2 lat. Wiedział, ze dużo wycierpiała i nie chce tego po raz kolejny. Było mu żal. Tak bardzo cieszył się, że ją zobaczył. Wszystko się rozpadło jak domek z kart. Do dziś nie może pogodzić się z tym, ze dwa lata wcześniej nie znali dobrze języka włoskiego, by przynajmniej porozmawiać. Kto wie, może ich losy potoczyłyby się inaczej… Edyta Działo kl. I „a” Okolice szkoły 2 października 2008 roku w pięknej restauracji „Hetman” odbyło się niecodzienne spotkanie. Na zaproszenie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów PołudniowoWschodnich Odział Jarosław oraz Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Aleksandra Fredry w Jarosławiu przyjechał Stanisław Srokowski, by spotkać się ze swoimi czytelnikami. Ten współczesny pisarz, poeta i krytyk literacki urodzony na Kresach po wypędzeniu w 1954 r. osiadł wraz z rodziną w Szczecińskim. Od lat zajmuje się opisywaniem życia i klimatu przedwojennych Kresów oraz zbrodni ludobójstwa dokonanych na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów. Spotkanie miało niecodzienny, emocjonalny charakter, ponieważ oprócz przedstawicieli naszej społeczności szkolnej wzięli w nim udział członkowie Towarzystwa, ludzie dorośli, często pamiętający tamte niechlubne karty historii z własnego doświadczenia. Autor wspominał czasy swego dzieciństwa, próbując dociec przyczyn tego wybuchu gniewu i nienawiści. To była niezwykła lekcja historii… Stanisław Srokowski w czasie spotkania z czytelnikami. Naszym zdaniem Alkohol Młodzi ludzie są często nieświadomi skutków wywoływanych przez alkohol jako środek uzależniający. Jeśli picie alkoholu jest istotną cechą społeczności dorosłych, młodzież dążąc do dorosłości, spróbuje i tego. Picie alkoholu może też być rodzajem biletu wstępu do grupy rówieśników. Abstynencja może być uznana za zachowanie nietowarzyskie, nawet w życiu dorosłych, a w przypadku młodzieży – z charakterystycznym dla niej brakiem tolerancji dla odmienności i zwiększoną potrzebą upodobnienia się do rówieśników – odmowa wypicia alkoholu, gdzie piją wszyscy, może być znacznie trudniejsza niż dla dorosłego. Można wymienić kilka powodów, dla których młodzi ludzie sięgają po alkohol czy inne używki, są to: - dopasować się do kolegów, należeć do grupy, - poczuć się dorosłym, - być „spoko” i na luzie, - zapomnieć o kłopotach, - przestać być nieśmiałym, - sprawdzić, jak to jest, - złamać zakaz, - dobrze się bawić Początkowo sporadyczne spożywanie alkoholu może w krótkim czasie przerodzić się w alkoholizm. Alkoholizm jest uzależnieniem od alkoholu, polega na niekontrolowanym piciu napojów alkoholowych. Choroba ma destrukcyjny wpływ nie tylko na życie osoby uzależnionej, ale i jej otoczenie. Schorzenie doprowadza do rozbicia rodzin, rozluźnienia więzów społecznych, obniżenia jakości pracy, wpływa na zwiększenie liczby wypadków drogowych oraz w miejscu pracy, jest także powodem rozwoju przestępczości. Szacuje się, że w Polsce 4,5 miliona ludzi nadużywa alkoholu, 700 000 – 900 000 jest uzależnionych. 70% wypijanego alkoholu stanowi wódka. Mężczyźni najwięcej alkoholu piją w wieku 20- 30 lat, kobiety 30- 40. Alkoholizm, wbrew obiegowym opiniom, dotyka ludzi z różnych środowisk, bez względu na płeć, wykształcenie, status materialny. Nikotynizm Nikotynizm wśród młodzieży może być spowodowany wpływem środowiska rodzinnego lub grup społecznych, w których dorasta młody człowiek. A istotnymi cechami tego zjawiska jest jego wkomponowanie się w rzeczywistość, spowszechnienie. Ostrzeżenia o szkodliwości palenia tytoniu często nie robią ani na młodzieży, ani na dorosłych większego wrażenia. A przecież uzależnienie nikotyną może prowadzić do raka płuc, raka krtani, raka jamy ustnej, raka przełyku. Palący zazwyczaj nie odnoszą tych zagrożeń do siebie, wierząc, że ich to nie dotyczy. Dopiero realne zagrożenie może skłonić do podjęcia decyzji o rozstaniu z używką. Uzależnienie od nikotyny rozpoznaje się, jeżeli występuje przynajmniej trzy z poniższych cech: silne pragnienie lub poczucie przymusu jej przyjmowania, tolerancja, zespół abstynencyjny, czas trwania nałogu dłuższy niż palacz przewidywał, wiele nieudanych prób zerwania z nałogiem, ograniczenie lub zaniechanie jakichś działań z powodu nałogu, trwanie w nałogu mimo jego szkodliwego wpływu na zdrowie i życie osobiste. Palenie tytoniu jest uzależnieniem psychicznym (polega na przymusie zapalenia papierosa, aby osiągnąć uczucie odprężenia) i najprawdopodobniej fizycznym. Kryteriami zależności fizycznej są tolerancja i zespół fizycznych objawów odstawienia. Tolerancja to stan obniżonej wrażliwości organizmu na skutki działania używki: polega na konieczności podawania coraz większych dawek dla otrzymania takiego samego efektu. Do uzależnienia tytoniowego przyczyniają się czynniki fizjologiczne i psychologiczne, ale także socjologiczne: palenie najczęściej rozpoczyna się w okolicznościach towarzyskich lub przez naśladownictwo. Kolejne etapy na drodze do uzależnienia to eksperymentowanie z papierosami, uczenie się palenia i w końcu nawykowe używanie tytoniu, przy czym etapy te często następują tak szybko jeden po drugim, że około 20 proc. młodzieży uzależnia się od nikotyny już po miesiącu okazjonalnego palenia, przy czym objawy uzależnienia są u dzieci i młodzieży równie silne jak u dorosłych palaczy. Firmy tytoniowe dobrze wiedzą, że uzależnienie najczęściej rozpoczyna się w okresie dorastania. Dlatego kierują reklamy papierosów szczególnie do osób młodych. Paulina Jędrzejczak To i owo 16 powodów, dla których warto być kobietą 1. Od wieków wiadomo, że mężczyzna jest głową, a kobieta szyją, która tą głową kręci. 2. Moda męska jest ograniczona. 3. Nie trzeba Ci mówić, kiedy zmienić skarpetki. 4. Potrafisz ugotować coś więcej niż ryż z paczki. 5. Kobieta może się rumienić. 6. Płacz – nawet bez powodu – nie będzie przejawem mazgajstwa. 7. To Ciebie przepuszczają w drzwiach. 8. Możesz udawać małą, bezradną istotę. 9. Być wrażliwą to żaden wstyd. 10. Wbrew powszechnym opiniom – to facet jest największym plotkarzem. 11. Farbowanie włosów nie będzie uznane za dewiację. 12. Nie musisz wiedzieć nic o czołgach. 13. Kobieta nie bije męża. 14. Kobieta wykonująca męski zawód nie będzie zażenowana. 15. Kobieta potrafi cieszyć się z kwiatka. 16. To właśnie dla kobiety facet traci głowę! Opracowała Justyna Koniuszy Halloween tuż, tuż… Stopka redakcyjna Opieka- p. Renata Kmieć, zespół redakcyjny: Aleksandra Bajer, Edyta Działo, Katarzyna Głuch, Magdalena Głuch,, Paulina Jędrzejczak, Justyna Koniuszy, Karolina Kumka, Cecylia Walczak. Bez nazwy gazetka szkolna uczniów III Liceum Ogólnokształcącego w Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Książąt Czartoryskich w Jarosławiu, ul. Kraszewskiego 39, 37-500 Jarosław, tel. 0166215419 Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adjustacji tekstów oraz niedrukowania artykułów anonimowych lub wulgarnych. Nie bierzemy odpowiedzialności za treści zawarte w reklamach i ogłoszeniach.