Wyklad okolicznosciowy Dedecius Logo

Transkrypt

Wyklad okolicznosciowy Dedecius Logo
Karl Dedecius
Wykład okolicznościowy
Państwo pozwolą, Ŝe dwa pierwsze zdania skieruję do naszych mecenasów,
którym Instytut, autorzy, tłumacze, stosunki polsko-niemieckie wiele
zawdzięczają.
Szanowny Panie Profesorze Scholl, drogi Panie Doktorze Gutberlet. Maleńki
symbol naszej wdzięczności, który dzisiaj składamy na Panów ręce, to jedna z
naszych wspólnych polsko-niemieckich ksiąŜek, wydanych tutaj w Krakowie w
Wydawnictwie Literackim. Poezje naszej noblistki pani Wisławy Szymborskiej
„Sto wierszy - sto pociech”, wydanie dwujęzyczne, Panom przez Wisławę
Szymborską dedykowane. Serdeczne dzięki.
„Dywan Zachodu i Wschodu“
Szanowni Państwo, po tych wielu przemówieniach, mądrych i dowcipnych,
koniecznych i róŜnorodnych, niewiele do powiedzenia zostało ostatniemu
mówcy. Bo i temat „O korzyści i waŜności tłumaczeń“ jest juŜ chyba
dostatecznie wyczerpany. Skracam więc moje zakończenie do kilku zdań i
myśli kojarzących mi się z „Dywanem Zachodu i Wschodu” Goethego.
Po łacinie „liber“ z krótkim „i“ oznacza ksiąŜkę, z długim „i“ człowieka
wolnego. KsiąŜki słuŜą wolności, wolni lubią ksiąŜki.
Pień „liber“ tworzy całą rodzinę czcigodnych słów, jak „libertas“ –
niezaleŜność, otwartość, wolność; „liberalitas“ – hojność ducha, „liberatio“ –
wyzwolenie.
Do pięknych właściwości ksiąŜki naleŜy to, Ŝe jej forma, jej sens i
działanie są przekładalne. W językach wschodnioeuropejskich słowa
„przekładać“, „tłumaczyć“ kryją w sobie bogate w skojarzenia aluzje
etymologiczne. Czeskie „překladat“ (tłumaczyć) w bezpośredniej genezie jest
równoznaczne z niemieckim „überlegen“ (zastanawiać się). W polskim
„tłumaczyć“ znaczy przede wszystkim „objaśniać“. Rosyjskie „pierievodit“
(tłumaczyć) znaczy dosłownie przeprawiać, po niemiecku „überführen“
(znaczy takŜe demaskować). Wszystkie te moŜliwości interpretacji stanowią w
sumie zadanie tłumacza, decydują o pasji i fascynującym uroku jego
wielostronnej pracy.
Język niemiecki, jak sądzę, nadaje się dobrze do przyjmowania i
asymilowania obcych dzieł, do zdobywania im sympatii takŜe i poza granicami
ich krajów. Świadczy o tym mnogość i rozmaitość niemieckich przekładów, a
zwłaszcza przekładów z języków wschodnioeuropejskich, dla których
niemczyzna zawsze była w szczególnej mierze pomostem ułatwiającym
wejście w świat.
Ci z Zachodu, ci ze Wschodu
Niosą swe najlepsze płody.
Porzuć dąsy i złą wolę,
Siadaj przy obfitym stole
śebyś choćby i w pośpiechu
Cudzych zakosztował wetów...
(Goethe, Dywan Zachodu i Wschodu)
Goethe pisał to dzieło w latach 1814 -1819, a więc po długotrwałej
wojnie, w czasach, które umysłom takim jak on sam, Herder czy Humboldt
musiały szczególnie silnie uświadomić potrzebę ogólnoludzkiej wymiany myśli
i sposobów odczuwania, przezwycięŜającej narodowe ograniczenia.
Wezwanie poety do Wschodu i Zachodu nie pozostało wówczas bez
echa. 1821 Platen wydaje „Gazele“, rok później Rückert publikuje „RóŜe
Wschodu“. Impuls, który wyszedł z „Dywanu Zachodu i Wschodu“ okazał się
tak silny, Ŝe oddziaływał jeszcze w drugiej połowie wieku, inspirując wciąŜ
nowych tłumaczy, przerabiaczy, autorów antologii i komentatorów literatury
orientalnej, jak Leopold Schefer lub baron von Bodenstedt, albo wywołując
oddźwięk w utworach poetów, jak np. Adalberta von Chamisso, Heinego,
Wilhelma Müllera, Juliusa Mosena i innych. Dziś rzecz ma się podobnie z
literaturą polską w Niemczech i literaturą niemiecką w Polsce, nad którą nasi
laureaci pracują.
Czasy, w jakich dzisiaj Ŝyjemy, są podobne do tamtych. I my mamy za
sobą okrutne doświadczenia bezwzględnych wojen. I my takŜe dzięki
podobnemu wyostrzeniu wzroku wiąŜemy nadzieje ze wschodnio-zachodnim
dywanem koniecznego wzajemnego poznania i powaŜania. Komunikacji i
kooperacji. Koegzystencji.
Podobnie jak Goethe dopisywał do swojego „Dywanu” „Uwagi i
wytyczne do lepszego zrozumienia” („Noten und Abhandlungen zum besseren
Verständnis”), które ujawniają jego intencje i dzięki którym lepiej wnikamy w
ducha obcej poezji, tak i ja Ŝyczę sobie, Ŝeby praca tłumacza przynosiła
dzisiaj nie tylko satysfakcję estetyczną i informację, ale by była ona takŜe i
pewnego rodzaju katharsis, oczyszczeniem w sensie wyjaśnienia, w sensie
oświecenia. Komu na tym zaleŜy, ten w sposób naturalny skłoni się ku
większym całościom, cyklom, monografiom, antologiom. PrzełoŜyć piękny
wiersz, mądry esej, poŜyteczną ksiąŜkę to i chwalebne, i przyjemne. Ale
dzieło oryginalne tłumacza wymaga jeszcze więcej. Rzemiosła, samorodnego
kunsztu, ale i wiedzy, sumienia i celu.
W ostatnim zdaniu – umyślnie, właśnie dlatego, Ŝe często
samoświadomość tłumacza cierpi na niedorozwój, uŜyłem zwrotu
„samorodny”, aby wskazać na szereg osobistych moŜliwości twórczych
tłumacza. Wybór otwiera się przed tłumaczem szeroki.
Seite 2
Wybiera on bowiem sam język, temat, idee, epokę, wybiera autora,
dzieło, przestrzeń, formę, interpretację i znaczenie: ma on wiele moŜliwości
własnego wyboru, jeśli tylko chce z nich skorzystać.
Ten kto siebie, innych poznał
Tutaj takŜe przyzna,
śe z Zachodem razem Wschód
Jedna to ojczyzna.
Między obie świata strony
Wkraczaj myślą oŜywiony,
Wschód z Zachodem łącząc w jedno
Trafisz w sprawy samo sedno.
(Tłumaczył Jan Prokop)
Seite 3