Podatek od nieruchomości zależy od rodzaju

Transkrypt

Podatek od nieruchomości zależy od rodzaju
Podatek od nieruchomości zależy od rodzaju pomieszczenia
Autor: Łukasz Zalewski
Podatnik w praktyce ma dwie możliwości. Może przyjąć powierzchnię użytkową domu
wskazaną w dokumentach, które złożył do pozwolenia na użytkowanie/zakończenie budowy.
Tak robi wielu inwestorów, nie przejmując się obliczaniem powierzchni użytkowej budynku, co
może być dość skomplikowane. Trudno jednak powiedzieć, czy taki sposób postępowania jest
zgodny z regułami opodatkowania podatkiem od nieruchomości. Powierzchnia użytkowa
przyjęta w projekcie domu może bowiem być sporządzona według zasad odbiegających od
tych wskazanych w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych.
Zwykle jednak jeśli podatnik poda dane zgodne z tymi, które zgłosił do starostwa
powiatowego w związku z zakończeniem budowy, to gmina ich nie kwestionuje.
Pan Zbigniew może jednak obliczyć powierzchnię użytkową domu według zasad wskazanych
w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych. To ona bowiem reguluje zasady ustalania
podatku od nieruchomości oraz powierzchni użytkowej. I tak podstawę opodatkowania
daniną od nieruchomości stanowi powierzchnia użytkowa budynków lub ich części. Z kolei,
jak wynika z art. 1a ust. 1 pkt 5 ustawy, jest to powierzchnia mierzona po wewnętrznej
długości ścian na wszystkich kondygnacjach, z wyjątkiem klatek schodowych oraz szybów
dźwigowych, przy czym za kondygnację uważa się również garaże podziemne, piwnice,
sutereny i poddasza użytkowe.
A zatem do opodatkowania trzeba brać pod uwagę powierzchnię użytkową wszystkich pokoi,
również tych na poddaszu użytkowym, łazienek, kuchni, pomieszczeń gospodarczych, a
także garażu i innych pomieszczeń, z wyjątkiem np. klatki schodowej, która jest między
parterem budynku a piętrem (poddaszem użytkowym w omawianym przypadku). Jeśli pan
Zbigniew ma piwnicę, to również jej powierzchnia będzie opodatkowana.
To jednak nie wszystkie zasady, które trzeba brać pod uwagę przy obmiarze domu. Jak
wynika z art. 4 ust. 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, powierzchnię pomieszczeń
lub ich części oraz część kondygnacji o wysokości w świetle od 1,40 m do 2,20 m zalicza się
do powierzchni użytkowej budynku w 50 proc., a jeżeli wysokość jest mniejsza niż 1,40 m,
powierzchnię tę pomija się. Przepis ten komplikuje obmiar powierzchni użytkowej,
zwłaszcza w takim domu, jak wybudował pan Zbigniew. Posiada on bowiem budynek, w
którym są skosy i sufit umieszczony na wysokości 2 m od podłogi.
Wyjaśnijmy najpierw, że „światło”, o którym mowa w art. 4 ust. 2 ustawy, nie zostało nigdzie
zdefiniowane. Przyjmuje się jednak, że chodzi o odległość od podłogi do sufitu. Kolejne
wątpliwości dotyczą tego, czy taka odległość musi być na całej powierzchni np. pokoju, czy
też należy pokój podzielić na części (np. w zależności od tego, czy sufit jest wyżej czy niżej) i
sprawdzać dla każdej z nich, czy odległość od sufitu do podłogi jest większa niż 2,2 m. Tylko
bowiem pomieszczenia lub ich części wyższe mogą być opodatkowane w całości. Jeśli z kolei
pomieszczenie lub jego część jest niższe, a nie niższe niż 1,4 m, to wtedy wliczamy do
opodatkowania połowę jego powierzchni.
Czytając przepisy literalnie, należy uznać, że pomieszczenia i kondygnacje trzeba dzielić na
części i sprawdzać, jaka jest odległość od podłogi do sufitu. O podziale na części wspomina
bowiem art. 4 ust. 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Oznacza to w praktyce, że
części pomieszczeń lub całe pomieszczenia należy pozostawić nieopodatkowane, jeśli ich
wysokość jest mniejsza niż 1,4 m.
Pan Zbigniew powinien więc wykazać powierzchnię użytkową pomieszczeń o wysokości
ponad 2,2 m w całości. Jeśli zaś np. pokój na poddaszu ma skosy, to powinien wliczyć do
podstawy opodatkowania w połowie powierzchnie, które mają w świetle od 1,4 do 2,2 m.
Niższe fragmenty pokoju powinien pominąć. Co więcej, powinien wykazać również połowę
pomieszczenia łazienki, skoro jego wysokość wynosi 2 m.
Zwróćmy uwagę, że informację o nieruchomościach i obiektach budowlanych (tak nazywa
się formularz) pan Zbigniew musi złożyć w ciągu 14 dni od powstania okoliczności
uzasadniających powstanie obowiązku podatkowego. W praktyce termin trzeba więc liczyć
od zakończenia budowy lub rozpoczęcia jego użytkowania przed ostatecznym wykończeniem.
Ponadto, skoro jest to nowy budynek, czytelnik nie będzie musiał płacić daniny od kolejnego
miesiąca. Podatek będzie musiał zapłacić za okres rozpoczynający się 1 stycznia 2016 r.
Zgodnie bowiem z art. 6 ust. 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, od nowych
budynków obowiązek podatkowy powstaje z dniem 1 stycznia roku następującego po roku, w
którym budowa została zakończona albo w którym rozpoczęto użytkowanie budynku lub jego
części przed jego ostatecznym wykończeniem.
Pan Zbigniew nie będzie jednak mógł sam wpłacić daniny na konto urzędu gminy, na terenie
której ma dom. Będzie musiał czekać na decyzję ustalającą wysokość podatku od
nieruchomości za 2016 r. od wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Dopiero po jej
otrzymaniu będzie musiał wpłacić podatek – w czterech równych latach lub jednorazowo (o
ile kwota daniny nie przekroczy 100 zł). W sytuacji gdy kwota do zapłaty przekroczy 100 zł,
podatnik będzie mógł sam zdecydować, czy wpłacić daninę w ratach, czy jednorazowo.
Można samodzielnie obliczyć powierzchnię lokalu, ale i tak z zapłatą trzeba poczekać na
decyzję urzędu
Łukasz Zalewski
Podstawa prawna
Art. 1a ust. 1 pkt 5, art. 4 ust. 2, art. 6 ust. 2, 6 i 7 ustawy z 12 stycznia 1991 r. o podatkach
i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 849 ze zm.).
© 2013 Henkel Polska sp. z o.o.

Podobne dokumenty