Zapraszamy do zapoznania się z nagrodzonymi pracami Wiktorii i Mai

Transkrypt

Zapraszamy do zapoznania się z nagrodzonymi pracami Wiktorii i Mai
…podróżujemy w świecie nauki już 20 lat…
Prywatna Szkoła Podstawowa nr 5 „Twoja Przyszłość”
ul. Dziewicza 41, 41-209 Sosnowiec; szkola.psp5.pl; [email protected]; +48.32.299.91.79
Maja Majczak (klasa 6) – III miejsce w konkursie „Inny nie znaczy gorszy”
Inne
Dlaczego patrzymy na nich inaczej?
Dlaczego odwracamy wzrok?
Czego się boimy?
Nie wiem...
Tak naprawdę się nie różnimy.
Chociaż widzimy ciężki wózek inwalidzki lub kule,
jesteśmy tacy sami.
Mamy takie same marzenia,
radości,
problemy.
Tylko dlaczego traktujemy ich w ten sposób...?
Czasami, gdy przechodzimy przez ciemność ulicy,
wpatrujemy się w ich wady.
Patrzymy srogim wzrokiem, komentującym każdy cal ciała.
Traktując to jak upokorzenie,
jak coś dziwnego, czasem nawet śmiesznego,
coś gorszego...
a to po prostu jest tylko… inne.
opiekun – mgr Anna Lorenc
…podróżujemy w świecie nauki już 20 lat…
Prywatna Szkoła Podstawowa nr 5 „Twoja Przyszłość”
ul. Dziewicza 41, 41-209 Sosnowiec; szkola.psp5.pl; [email protected]; +48.32.299.91.79
Wiktoria Maj (klasa 4 alfa) – I miejsce w konkursie „Inny nie znaczy gorszy”
„Inny – nie znaczy gorszy”
Opowiem wam historię o dwóch dziewczynkach, która zdarzyła się naprawdę. Myślę, że
historia ta będzie dobrą lekcją tolerancji dla wszystkich. Posłuchajcie…
W Dąbrowie Górniczej mieszka superbohaterka Florka. Ma ona osiem lat. Bardzo
jednak różni się od swoich rówieśników. Jest niewielkiego wzrostu, waży tylko 12 kg, ma
mocno skrzywiony kręgosłup i garb na plecach. Dziewczynka ta nie potrafi również
samodzielnie chodzić, dlatego porusza się na wózku inwalidzkim. Jest superbohaterką, bo od
swojego urodzenia walczy o życie i zdrowie. Przeszła już 17 operacji. Każdego dnia zmaga się
z przeciwnościami losu i barierami, które stawiają jej inni ludzie. Dziewczynka często bywała
smutna, bo nie miała kolegów i koleżanek. Rówieśnicy często unikali jej, bo nie rozumieli jej
kalectwa. Na podwórku czy w szkole, nawet gdy próbowała bawić się z dziećmi, to niestety nie
była wstanie na wózku ich dogonić.
Na ratunek Florce przybyła dobra wróżka Wiktoria wraz ze swoim kotem Wirusem
i odmieniła życie chorej dziewczynki. Wróżka była kilka lat starsza i mieszkała w tej samej
miejscowości. Zobaczyła w dziewczynce swoją przyjaciółkę, prawdziwą „psiapsiółkę”. Nie
przeszkadzał jej zupełnie wózek inwalidzki. Dziewczynki spędzały ze sobą bardzo dużo czasu.
Razem jeździły nad jezioro Pogoria, a na plaży wykopywały doły w piasku. Wspólnie
spacerowały po parku Hallera. Tutaj jesienią zbierały liście i kasztany, a zimą mogły ulepić
bałwana. Czasami wygłupiały się i wchodziły (wjeżdżały) do kałuż. Razem pływały w basenie.
Chodziły także na filmy do kina. Po seansie szły do pizzerii, gdzie jadły pizze i spaghetti.
Podczas posiłku rozmawiały o obejrzanym filmie.
Niestety,
dziewczynki
wychodząc
z
domu,
napotykały
szereg
przeszkód
architektonicznych. I tak do kina mama dobrej wróżki musiała wnieść Florkę po schodach, bo
nie działała winda. Przyjaciółki najbardziej były rozczarowane placem zabaw. Okazało się, że
wszystkie fantastyczne budowle i huśtawki są tyko dla zdrowych dzieci. Florka strasznie się
nudziła na placu zabaw, a w jej oczach pojawiły się łzy. Zniknął również uśmiech z twarzy
superbohaterki. Mogła jedynie patrzeć jak inni dobrze się bawią. Wiktorii zrobiło się przykro.
Do tej pory dobra wróżka uważała plac zabaw za największą atrakcję miasta i dlatego
…podróżujemy w świecie nauki już 20 lat…
Prywatna Szkoła Podstawowa nr 5 „Twoja Przyszłość”
ul. Dziewicza 41, 41-209 Sosnowiec; szkola.psp5.pl; [email protected]; +48.32.299.91.79
przyprowadziła swoją nową przyjaciółkę właśnie tutaj. Teraz zmieniła zdanie o tych miejscach.
Wiktoria nie mogła się nadziwić, że jest kilkadziesiąt placów zabaw w mieście i żaden z nich
nie uwzględnia potrzeb dzieci niepełnosprawnych.
Od barier architektonicznych dziewczynki bardziej martwiło zachowanie innych ludzi.
Pewnego razu Florka chciała zostać zuchem i wybrała się na zbiórkę organizowaną w szkole.
Razem z nią poszła dobra wróżka. Drużynowy grał na gitarze, a dzieci śpiewały. Niestety, po
zakończonej zbiórce do mamy superbohaterki podeszła drużynowa i oznajmiła, że nie ma tu
miejsca dla niepełnosprawnych dzieci. Dobra wróżka nie mogła zrozumieć jej postawy.
Chciała krzyczeć: „Tak nie postępują harcerze, to jest niesprawiedliwe, to nie fair!”. Mama
Florki wytłumaczyła dziewczynkom, że ludzie tak się zachowują, bo boją się tego, czego nie
znają.
Dorośli i dzieci albo z nadmierną ciekawością wpatrywali się we Florkę, albo udawali, że
jej nie widzą. Czasami spotykała się z obojętnością, niechęcią i spuszczaniem wzroku. Dobra
wróżka widziała jak wiele ma do zrobienia, aby zmienić nastawienie otoczenia. Dlatego
dziewczynki, wszędzie tam, gdzie się pojawiały, uczyły swoich rówieśników tolerancji.
Udowadniały, że wózek inwalidzki i niepełnosprawność nie są przeszkodą w zabawie, a inny
nie znaczy gorszy. Dobra wróżka pokazywała ludziom, że świat jest dla wszystkich - dla
zdrowych i chorych, małych i dużych, grubych i chudych, biednych i bogatych. Chodzi o to,
aby szanować innych i ich rozumieć. Dziewczynki każdego dnia dawały lekcję tolerancji,
życzliwości i wrażliwości.
Na koniec zdradzę wam, że dobrą wróżką z opowiadania jestem ja, a superbohaterka to
moja kuzynka Ola. Myślę, że każdy może być dobrą wróżką i każdego dnia spotykamy
superbohaterów. Pamiętajmy tylko, że inny nie znaczy gorszy, a Ziemia jest nasza wspólna.
Ważne jest, aby wzajemnie się szanować. Chciałabym jeszcze skierować apel do wszystkich
dorosłych:
„Otwórzcie
swoje
niepełnosprawnych”.
opiekun – mgr Anna Lorenc
serca
i wybudujcie
plac
zabaw
także
dla
dzieci