Polski Korona. Motywy wawelskie w sztuce polskiej 1800-1939

Transkrypt

Polski Korona. Motywy wawelskie w sztuce polskiej 1800-1939
WYSTAWY CZASOWE
"Polski Korona. Motywy wawelskie w sztuce polskiej 1800-1939"
Prezentowana od 10 VII do 9 X 2005 roku
W roku 2005 mija setna rocznica odzyskania Wawelu z rąk austriackich – 7 sierpnia 1905 roku podpisano
na Wawelu akt przekazania zamku na własność kraju. Był to pierwszy symboliczny krok na drodze do
niepodległości Polski – uwieńczenie lat starań o zwrot królewskiej rezydencji. Jubileuszowa wystawa jest
prezentacją dzieł sztuki oraz innych przedmiotów, które łączy wspólny, wawelski temat oraz
przyświecający ich twórcom cel – ocalenie tożsamości narodowej i dziedzictwa kulturowego. Pierwsza
część tytułu ekspozycji to strawestowane słowa dziewiętnastowiecznej poetki Jadwigi ŁuszczewskiejDeotymy, które można różnie interpretować. Cytowane w odniesieniu do Wawelu, kojarzą się z minioną
królewską świetnością, ze wzgórzem górującym nad Wisłą i Krakowem – także nad Polską, a przede
wszystkim łączą się z Wawelem jako symbolem nie istniejącego w czasie zaborów państwa. W owym
czasie przyjeżdżano do Krakowa całymi rodzinami, z najdalszych zakątków, nie zrażając się
trudnościami, które stwarzali, okupujący wzgórze, Austriacy. Pielgrzymowano na Wawel, gdyż
pragnieniem rodziców było aby dzieci poznały i zapamiętały owo szczególne dla każdego Polaka
miejsce. W okresie niewoli Wawel – z królewskim zamkiem i katedrą – był obecny w świadomości
Polaków, gdyż odbywały się tu uroczystości nawiązujące do czasów największej chwały
Rzeczypospolitej, przeradzające się w manifestacje patriotyczne, jak np. pogrzeby bohaterów
narodowych, wieszczów, powtórny pogrzeb króla Kazimierza Wielkiego (1869), obchodzono tu także w
roku 1883 dwustulecie wiktorii wiedeńskiej. Wytwarzano wówczas drobne pamiątki, m.in. grafiki,
pocztówki, pamiątkowe medale, w dużym stopniu przyczyniające się do upowszechniania idei
narodowych. Ekspozycja jest wielowątkowa, każdą z sześciu części poświęcono odmiennemu
zagadnieniu i opatrzono tytułem zaczerpniętym z ówczesnych publikacji. Chciano w ten sposób
podkreślić związki łączące literaturę z malarstwem i rzeźbą w XIX i XX wieku. Oddzielenie utworów
literackich od dzieł plastycznych wydaje się niemożliwe, gdyż odnajdujemy w nich podobne sposoby
ukazywania Wawelu.
I. NA SKALISTYM BRZEGU STARY ZAMEK SIEDZI
Słowa krakowskiego poety Edmunda Wasilewskiego są tytułem pierwszej części wystawy, którą otwiera
rzeźba Wisła i Wawel Antoniego Kurzawy. Choć powstała w roku 1878, kilkadziesiąt lat później niż
wiersz Wasilewskiego, nieodparcie się z nim kojarzy. Ten dział ekspozycji prezentuje wzgórze
wawelskie wykreowane przez dziewiętnastowiecznych artystów. Przegląd dzieł rozpoczyna widok
lwowskiego pejzażysty Antoniego Langego, tworzącego w pierwszej połowie XIX wieku, a kończą prace
Władysława Maleckiego i Stanisława Witkiewicza – malarzy-realistów czynnych w ostatnich dekadach
stulecia, związanych ze szkołą monachijską. Można zobaczyć i porównać obrazy tworzących w Krakowie
artystów: malarza i rysownika Józefa Brodowskiego, wybitnego pejzażysty i pedagoga Jana
Nepomucena Głowackiego, Leona Dembowskiego, Maksymiliana Cerchy oraz Saturnina
Świerzyńskiego. O znaczeniu dla środowiska krakowskiego prac tych autorów, a szczególnie Jana
Nepomucena Głowackiego, świadczą liczne kopie. Osobne miejsce zajmują widoki Wawelu Aleksandra
Płonczyńskiego, przedstawiające romantycznie pojmowany „pejzaż ruin”.
II. W ORSZAKU MAR DZIEDZICE WAWELU SUNĄ
Dział drugi ukazuje prace zainspirowane królewską legendą, stale żywą w wieku XIX, na co duży wpływ
miały ówczesne utwory literackie, podkreślające zarówno wątki patriotyczne, jak i romansowe. To na ich
kanwie powstawały prace malarzy i grafików, wyobrażające świat, który dawno przeminął,
wskrzeszające królów i ich dwór, lecz także przypominające o ostatnim miejscu spoczynku władców.
I OTO! PRZESZŁOŚĆ POWSTAŁA
WYSTAWY CZASOWE
Patrząc na dzieła dziewiętnastowiecznych artystów i próbując je opisać, można posłużyć się
przytoczonymi słowami Seweryna Goszczyńskiego. Twórcy ukazywali oprócz mitycznych władców
Wawelu – Kraka i Wandy – także postacie historyczne: królową Jadwigę i Władysława Jagiełłę oraz
ostatnich Jagiellonów. Utwór Alojzego Felińskiego Barbara Radziwiłłówna (1811), przedstawiający
tragiczną miłość Zygmunta Augusta i Barbary, fascynował wielu artystów, m.in. Józefa Simmlera, autora
słynnego obrazu Śmierć Barbary Radziwiłłówny (1860). Stanisław Wyspiański, artysta przełomu XIX i
XX stulecia, wielokrotnie powracał w swej twórczości literackiej i plastycznej do tematyki wawelskiej i
królewskiej. Bardzo interesujące, lecz mało znane, są jego dwa pastele przedstawiające Zygmunta
Starego i Zygmunta Augusta. Osobne zagadnienie to obrazy najwybitniejszego polskiego malarza scen
historycznych – Jana Matejki, w których często wyobrażał królewski Wawel. Wizerunki królów oraz
sceny historyczne pojawiały się nie tylko w dziełach malarzy polskich, lecz także na wyrobach rzemiosła
artystycznego, np. na ceramice, m.in. wytwarzanej w Tomaszowie i Nieborowie.
ŚWIĘTE KRÓLÓW NASZYCH GROBY
Królewska nekropolia w katedrze wawelskiej była jednym z częstszych tematów sztuki polskiej w XIX
wieku, pierwsze przykłady pochodzą już z pierwszej połowy tego stulecia. Należy zwrócić uwagę na
monumentalne dzieło Michała Stachowicza i Fryderyka Dietricha Monumenta Regum Poloniae
Cracoviensia oraz Aleksandra Płonczyńskiego Groby i pomniki królów oraz sławniejszych mężów
polskich. Nieco później, w roku 1879, w zakładzie litograficznym Marcina Salba w Krakowie wydano
Pomniki królów polskich w świątyniach krakowskich. Przez cały wiek XIX powstawały prace olejne
dokumentujące monarsze nagrobki, autorstwa m.in. Stanisława Bryniarskiego, Aleksandra
Gryglewskiego, Antoniego Kozakiewicza, Saturnina Świerzyńskiego i Jana Kantego Wojnarowskiego.
Motyw grobów królewskich pojawiał się też w twórczości Leona Wyczółkowskiego, artysty przełomu
XIX i XX wieku. Oprócz obrazów dużą rolę w rozpowszechnianiu przedstawień sarkofagów władców
odgrywały ich redukcje, często służące jako szkatułki, wytwarzane przede wszystkim przez fabrykę
Karola Mintera w Warszawie. W okresie zaborów, w XIX i XX wieku, w katedrze pochowano bohaterów
narodowych i wieszczów. W roku 1935 spoczął w niej także twórca niepodległego państwa polskiego
marszałek Józef Piłsudski. Należy pamiętać o szczególnym kulcie grobów „narodowych” uprawianym
przez Polaków, którzy traktowali wszelkie związane z nimi obchody jako namiastkę wolności i
manifestację jedności społeczeństwa.
III. STARY ZAMKU! OJCZE SIWY! ROZBUDZAJ NAM DUCHA
Apelowała pod koniec XIX stulecia krakowska poetka Jadwiga Strokowa. Ta część wystawy ukazuje
znaczenie Wawelu dla zachowania tożsamości narodowej Polaków rozdzielonych granicami zaborów
oraz dla pielęgnowania dawnych tradycji w odrodzonym państwie polskim.
NA WAWEL, NA WAWEL, KRAKOWIAKU ŻWAWY!
„Podumaj, potęsknij nad pomnikiem sławy. Dzieje twojej ziemi na grobowcach czytaj, Twoich wodzów
groby uściskiem powitaj” – zachęcał Edmund Wasilewski. W okresie zaborów, kiedy wzgórze wawelskie
było miejscem pielgrzymek Polaków z wszystkich zakątków kraju, wizerunki katedry i zamku, będących
symbolem dawnej Polski – pojawiały się nie tylko w malarstwie pejzażowym czy grafice, ale także na
przedmiotach codziennego użytku. Ciekawą grupą obiektów są drobiazgi – papeteria, nalepki, reklamy,
pudełko na cygara, a także nuty pieśni narodowych – ozdobione widokami budowli wawelskich.
NA ŻOŁNIERSKIE ZNOJE, NA ZWYCIĘSKIE BOJE
Wawel jako święte dla Polaków miejsce, Ołtarz Ojczyzny, u stóp którego przez wieki składano trofea
zdobyte na wrogach, odgrywał szczególną rolę w czasie wszystkich zrywów narodowych. Jego wizerunki
występowały na patriotycznych drukach i kartkach zarówno w XIX, jak i na początku XX wieku, często
łączone z przedstawieniami bohaterów narodowych. Widoki wzgórza pojawiały niekiedy w tle
WYSTAWY CZASOWE
alegorycznych przedstawień z zakutą w kajdany Polonią. W XX wieku powstało wiele prac ukazujących
członków organizacji prowadzących działalność niepodległościową: Towarzystwa Gimnastycznego
„Sokół”, „Strzelca”, a później – po wybuchu I wojny światowej – żołnierzy Legionów Polskich, z
widocznym w oddali wzgórzem lub katedrą. Intencją autorów owych prac było nawiązanie do dawnych
rycerskich i królewskich tradycji, stąd wprowadzanie czytelnych dla odbiorcy motywów. Sylwetę
Wawelu umieszczano też na drukach, medalach i plakietach towarzyszących obchodom rocznic
narodowych oraz upamiętniających ważne ówczesne wydarzenia.
IV. TO NASZ KAPITOL I PANTEON RAZEM
W czwartej części ekspozycji pomieszczono niezrealizowane, niekiedy bardzo fantastyczne, projekty
odnowienia wzgórza. Około roku 1905, kiedy zaczęła urzeczywistniać się idea odzyskania zamku,
powstało ich kilka. Najbardziej znany to Akropolis Stanisława Wyspiańskiego i Władysława Ekielskiego,
opublikowany w roku 1908. W celu przywołania innych wizji – dziś zapomnianych – włączono do
ekspozycji Panteon Narodowy w formie korony Chrobrego z roku 1904 autorstwa Ludwika Stasiaka oraz
satyryczne pomysły odnowienia Wawelu z roku 1905 stworzone przez Karola Frycza i Kazimierza
Sichulskiego z krakowskiego kabaretu „Zielony Balonik”. Ożywioną dyskusję w prasie wywołała
kompozycja rzeźbiarska Pochód na Wawel Wacława Szymanowskiego, prezentowana w wersji gipsowej
w listopadzie 1911 roku w Wiedniu. Korowód postaci historycznych nadnaturalnej wielkości, miał być
umieszczony na galerii, zamykającej skrzydła zamku na Wawelu, w miejscu budynku dawnych kuchni
królewskich. W latach dwudziestych XX wieku przyszła kolej na szalone wizje założyciela Szczepu
Rogate Serce – Stanisława Szukalskiego, który zaproponował utworzenie Duchtyni – Panteonu
bohaterów narodowych w Smoczej Jamie; chciał również umieścić na wzgórzu kilka pomników. Do
grupy projektów niezrealizowanych trzeba też zaliczyć rzeźby z cyklu Głowy Wawelskie (1925-1928)
Xawerego Dunikowskiego, mające uzupełnić historyczną kolekcję renesansowych rzeźb w stropie sali
Poselskiej zamku.
V. WAWEL POWSTAJE I ODRADZA SIĘ
W lutym 1920 roku Rada Ministrów podjęła uchwałę, w której wyniku zamek stał się gmachem
reprezentacyjnym Rzeczypospolitej Polskiej, jedną z rezydencji głowy państwa. Na czele Kierownictwa
Odnowienia Zamku Królewskiego stał wówczas Adolf Szyszko-Bohusz. W związku z brakiem funduszy
na niezbędne prace Szyszko-Bohusz zaproponował na początku lat trzydziestych XX wieku, by w
odnawianiu poszczególnych sal zamku udział finansowy miało wojsko polskie. Wnętrza przydzielono
kawalerii, artylerii i piechocie, które ponosząc koszty konserwacji, mogły umieścić w nich akcenty
przypominające o swej chwalebnej historii bojowej. Sale: Kolumnową oraz pierwszą od schodów
Senatorskich na I piętrze zamku (skrzydło północne) przeznaczono dla kawalerii. Rozpisany w roku 1935
konkurs na salę Kawalerii Polskiej (Kolumnową) wygrał w 1936 roku Felicjan Szczęsny Kowarski i Jan
Sokołowski, miejsce drugie uzyskał Eugeniusz Geppert, trzecie – Zbigniew Pronaszko i Józef Polkowski
oraz Czesław Rzepiński i Stefan Zbigniewicz. Zachowało się tylko kilka z tych projektów. Dla
uzupełnienia tego zagadnienia posłużono się zachowaną dokumentacją fotograficzną.W mniejszej sali –
przy schodach Senatorskich – miała znaleźć miejsce Rapsodia ułańska, zamówiona specjalnie u
Wojciecha Kossaka. Niestety, już zakupione malowidło pozostało w Warszawie i tam zastała je II wojna
światowa. Podobny los spotkał kompozycję Bateria konna na pozycję!, też zamówioną u Kossaka,
przeznaczoną do sali Artylerii Polskiej (sala Pod Orłem). Oba obrazy są obecnie własnością prywatną,
dlatego na wystawie prezentujemy jedynie ich fotografie. Salę Senatorską projektowano symbolicznie
związać z piechotą. Jej aranżację opracował sam Szyszko-Bohusz. Głównymi akcentami miały być Hołd
pruski Jana Matejki, ofiarowany przez artystę w roku 1882, oraz kopie chorągwi krzyżackich, zdobytych
pod Grunwaldem (wykonane pod koniec lat trzydziestych XX wieku). Salę urządzano jeszcze przed
wybuchem II wojny światowej, jednak obraz nie został wówczas sprowadzony z krakowskiego Muzeum
Narodowego na Wawel, pozostając do dziś depozytem w Muzeum Narodowym w Krakowie. Z
WYSTAWY CZASOWE
wyposażenia sali przetrwały II wojnę światową kopie chorągwi oraz dwie urny na ziemię z pobojowisk
wraz z postumentami.
VI. ORŁY NA WAWELU
Ekspozycję zamykają obiekty pochodzące z lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku, ukazujące
Wawel odrestaurowany, nie służący już królom, lecz prezydentowi odrodzonej Rzeczypospolitej oraz
społeczeństwu. Przez 20 lat niepodległości Polski można było zwiedzać zarówno katedrę, jak i zamek.
Zainteresowanie tematyką wawelską wśród artystów nie zakończyło się wraz z wiekiem XIX, także w
dwudziestoleciu międzywojennym powstawały interesujące prace. Najczęściej malowano stary zamek
górujący nad Wisłą, dużo rzadziej – odnowione komnaty. Wawel był jednym z ulubionych motywów
twórczości artysty starszego pokolenia – Leona Wyczółkowskiego. Zainspirował też graficzkę Zofię
Stankiewicz, malarzy Zbigniewa Pronaszkę i Henryka Uziembłę, a także przedstawicieli młodszej
generacji: Zygmunta Waliszewskiego, Leopolda Lewickiego i Edwarda Matuszczaka.
Agnieszka Janczyk
Kurator: Agnieszka Janczyk
Autor oprawy plastycznej: Zbigniew Lesiak
WYSTAWY CZASOWE
Szymon Starowolski z Karolem Gustawem przed
grobem Łokietka, Jan Matejko, 1857. Lwowska
Galeria Sztuki
Wawel od północy,
Leon Wyczółkowski, 1922
WYSTAWY CZASOWE
Pochód na Wawel - koncepcja ustawienia,
Kazimierz
Wyczyński
wg
Wacława
Szymanowskiego i Zygmunta Hendla, 19081911
Sala Kawalerii Polskiej - projekt urządzenia,
Zbigniew Pronaszko, Józef Krzywda Polkowski,
1935-1936
Wisła i Wawel, Antoni Kurzawa, 1878
WYSTAWY CZASOWE
Filiżanka z widokiem Wawelu od północnego zachodu
i spodek, Miśnia, malarnia warszawska Kazimierza
Cybulskiego (?), po 1863
Szkatułka w formie sarkofagu Zygmunta Starego, Wojciech
Święcki wg Kazimierza Stronczyńskiego, Fabryka Karola
Mintera w Warszawie, 1845-1850
Pocztówka, Kajetan Sariusz Wolski, Karol Kranikowski, 1920
WYSTAWY CZASOWE
Wawel od południa, Maksymilian Cercha, 1869

Podobne dokumenty