Generuj PDF - Policja Śląska

Transkrypt

Generuj PDF - Policja Śląska
Policja Śląska
Źródło: http://slaska.policja.gov.pl/kat/informacje/wiadomosci/101265,VIII-Rajd-Gorski-piekarskiej-komendy.html
Wygenerowano: Środa, 1 marca 2017, 23:29
VIII Rajd Górski piekarskiej komendy
Asp. Tomasz Muskała z piekarskiej komendy policji po raz kolejny zorganizował eskapadę w góry.
Jest to już VIII rajd górski. Chętnych na tatrzańską przygodę było aż 11 osób. Kontuzje i losowe
zdarzenia sprawiły, że pojechali ostatecznie tylko w czwórkę. Jesienią, w 12 godzin, przemierzyli w
całości „Orlą Perć”, poprzedniej zimy zdobyli Rysy, potem, eksplorując ponownie Tatry Wysokie w
zimie, wpięli się na Mały Kozi Wierch. Tym razem rozpoczęli kolejną, ósmą już eskapadę tatrzańską...
Asp. Tomasz Muskała z piekarskiej komendy policji po raz kolejny zorganizował eskapadę w góry. Jest to już
VIII rajd górski. Chętnych na tatrzańską przygodę było aż 11 osób. Kontuzje i losowe zdarzenia sprawiły, że
pojechali ostatecznie tylko w czwórkę. Jesienią, w 12 godzin, przemierzyli w całości „Orlą Perć”, poprzedniej
zimy zdobyli Rysy, potem, eksplorując ponownie Tatry Wysokie w zimie, wpięli się na Mały Kozi Wierch. Tym
razem rozpoczęli kolejną, ósmą już eskapadę tatrzańską...
Asp. Tomasz Muskała – piekarski policjant, który organizuje rajdy, kolejny mundurowy – policjant z „konwojówki” KWP w
Katowicach, teleinformatyk - górołaz tatrzański i kilkukrotny uczestnik naszych eskapad oraz biegaczka górska i alpinistka w
jednym, biorąca udział w wyprawach w Pamir, Alpy i Pireneje, wzięli udział w kolejnym rajdzie górskim. Tym razem 19
października 2013 roku o 7.30, opuszczając schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej, rozpoczęli ósmą już eskapadę
tatrzańską. Kiedy ruszyli zielonym szlakiem w kierunku Wołowca, nad głowami mieli słońce i niebieskie niebo. Po
półgodzinnej wędrówce musieli już przecierać szlak w śniegu do kolan. Jesienne widoki ustąpiły miejsca wszechobecnej zimie.
Zważywszy na warunki oraz przystosowanie do nich, postanowili podzielić się na dwa zespoły. Dwójka z nich - Ela i Krzyś poszła przez Grzesia (1653m) i Rakoń (1879m) na Wołowiec (2063m), a Tomek z Jurkiem przedarli się na grań do przełęczy i
dalej przez Wołowiec spróbowali swoich sił na Rohaczu Ostrym. Weszli na pierwszy z dwóch wierzchołków Ostrego Rohacza
(2084m). Warunki były trudne, dlatego podjęli decyzję, aby się wycofać z dalszej eksploracji słowackiej grani z uwagi na brak
dodatkowego sprzętu. Zeszli do Jamnickiej Przełęczy i znowu wspięli się na Wołowiec a z niego w odwrotnym kierunku niż Ela
i Krzyś. Tak zakończyli dziewięciogodzinną wędrówkę po jesienno zimowych graniach i szczytach Tatr Zachodnich w
pierwszym dniu rajdu.
Na drugi dzień, kiedy z grubsza byli spakowani do wyjazdu, żal było przepięknej tatrzańskiej pogody. Dlatego wybrali kolejny
cel: Trzydniowiański Wierch (1758 m npm) a następnie z niego wspięli się jeszcze na Kończysty (2005 m npm). Od wyjścia ze
schroniska, po czterech godzinach, byli z powrotem.
Pomimo śnieżnych warunków, które nie pozwoliły im zrealizować pierwotnego planu, jakim było przejście pętli przez Rohacze
i Smutną Przełęcz, wyprawę wszyscy uważają za bardzo udaną. Przez cały pobyt dopisywała im słoneczna pogoda i dobre
humory.
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij