Nieludzka sztuka. „Jak działa jamniczek”

Transkrypt

Nieludzka sztuka. „Jak działa jamniczek”
KULTURA I WARTOŚCI
NR 2 (2012)
ARTYKUŁY
s. 64–68
MATEUSZ PALKA
Nieludzka sztuka.
„Jak działa jamniczek” Juliana Antonisza,
czyli non-eko-camera
Artykuł opisuje relacje, które zachodzą w sztuce między takimi parami przeci wieństw, jak: wewnętrzne i zewnętrzne, biologiczne i mechaniczne, ukryte i jawne, zareje strowane i przedstawiane – na przykładzie nowatorskiej techniki wykonywania filmu ani mowanego, opracowanej przez Juliana Antonisza (tzw. Non camera). Zgodnie ze sformułowana przez McLuhaną doktryną o środku przekazu, którego treścią jest inny środek
przekazu1, artykuł skupia się na formalnych aspektach filmu, w których akcentowane jest
znoszenie się wspomnianych przeciwieństw. Animacja Antonisza, której estetykę wyzna cza technika non camera, staje się w takim ujęciu środkiem przekazu, którego treścią jest
sztuka transgresji.
Słowa kluczowe: sztuka, estetyka, film animowany, animacja, film bez kamery, sztuka
transgresji
Sposoby artystycznej kreacji, które w największym stopniu angażują twórcę w
całościowy proces technicznego formułowania lub formowania obiektu estetycznego,
to zarazem sposoby, w których najsilniej bywa zaakcentowane ich materialne podłoże.
Mogą one również zwrócić naszą uwagę na wciąż aktualną problematykę zmagania
się artysty z tworzywem, mimo że współcześnie występują tendencje do dezawuowania takiej postawy.
Jednym z takich rodzajów widzenia i tworzenia świata jest zastosowanie w
animacji techniki non camerowej 2. Jest to zarazem podejście niezmiernie „bezpo1
Por. „medium jest przekazem” [w:] M. McLuhan, Zrozumieć media. Przedłużenia
człowieka, tłum. N. Szczucka, Wydawnictwo Naukowo-Techniczne, Warszawa 2004.
2
Non camera to technika wykonywania filmu animowanego bez udziału kamery.
Obraz jest malowany, wydrapywany, bądź rysowany przez artystę bezpośrednio na każdej
z klatek filmu. Julian Antonisz konstruował specjalne urządzenia np. antoniszograf fazujący, który pozwalał na wykonywanie serii 24 klatek wypełniających płynnie przejścia mię dzy dwiema skrajnymi. Technika non camerowa – mimo coraz silniej wypierającej tradycyjne techniki animacji metody cyfrowej oraz swej pracochłonności – jest wciąż stosowa na, głównie w pracach dyplomowych i zaliczeniowych przez studentów szkół artystycz nych.
MATEUSZ PALKA – NIELUDZKA SZTUKA...
średnie” – między artystą a kreowanym przez niego przedmiotem panują względnie przejrzyste, niezapośredniczone relacje. Urządzenia optyczne, nieingerujące w
proces twórczy, towarzyszą gotowej animacji jedynie w prostym akcie wyświetlania obrazu z taśmy filmowej. Kamera wyświetlająca gotowy obraz z błony filmo wej czy projektor, który jedynie prezentuje to, co na niej utrwalone, są zawsze
wtórne wobec aktu kreacji. Właśnie te cechy techniki non camerowej rewolucjonizują sztukę animacji. Poprzez brak podziału (jak w każdej innej technice animacji
analogowej) na to, co animowane i to, co zarejestrowane, zostaje uwypuklona ma terialność tworzywa, jakim posługuje się artysta. Non camera staje się przez to
swoistą apoteozą animacji – po pierwsze dlatego, że w swej warstwie semantycz nej nie ciąży w stronę znaku ikonicznego, jak w pewnym stopniu każda inna sztu ka korzystająca z metody fotograficznej rejestracji, po drugie – co zawarte jest już
w pierwszym punkcie – uwolniona jest od realnych przedmiotów, które istnieją w
tym przypadku jedynie na samej taśmie filmowej 3.
Za artystów, którzy jako pierwsi zastosowali w animacji technikę non camerową, uznaje się Hansa Richtera (lata 20-te XX wieku) oraz Normana McLarena (lata 30-te XX wieku). Filmy, tworzone przez McLarena głównie po II wojnie
światowej, silnie nawiązują do estetyki pierwszej awangardy i cechuje je wyraźnie
akcentowany formalizm. Przełomowość twórczości Antonisza polegała głównie na
odejściu od tej tendencji przy jednoczesnym zachowaniu tego, co w awangardzie
było istotne – odrzucenie mimetycznej funkcji sztuki i poznawanie właściwości
medium. Ponownie ważne staje się osobiste doświadczenie techniki i materii fil mowej oraz jej niejasnych granic, których na próżno szukać w stylach, konwen cjach czy właśnie w bezpośredniej funkcji mimesis. Oczywista pozostaje też nieprzystawalność sztuki filmowej do tradycyjnego widzenia świata, jej silnie zazna czona iluzyjność i odrębność względem innych sposobów artystycznej kreacji.
Czym zatem jest tytułowy jamniczek w animacji Antonisza 4? Jaką funkcję
pełni groteskowo odmalowana postać karykaturalnie wyglądającego psa w okula -
3
Taka niezapośredniczająca tendencja, skierowana niejako „do wewnątrz” taśmy
filmowej, a nie jak w przypadku „fotograficznych” technik filmowych – „na zewnątrz”,
osiąga swój najpełniejszy rozkwit w tych filmach Juliana Antonisza, w których także mu zyka jest „rysowana metodami graficznymi bezpośrednio na ścieżce dźwiękowej filmu”,
jak zaznacza sam Antonisz w filmie Co widzimy po zamknięciu oczu i zatkaniu sobie uszu
(1978).
4
Julian Antonisz, właściwie Julian Józef Antoniszczak (ur. 8 listopada 1941 w
Nowym Sączu, zm. 31 stycznia 1987 w Lubieniu). Ukończył Wydział Malarstwa i Grafiki
Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (1965), był artystą plastykiem, kompozytorem i
scenarzystą. Studio filmowe służące do pracy nad filmami animowanymi, wykonał sam,
we własnym domu. Opracował własną technikę wykonywania filmów bez użycia kamery.
Zadebiutował w 1967 roku realizacją zatytułowaną Fobia. Jest twórcą ponad 30 filmów
animowanych. Zdobył wielu nagród z zakresu filmu animowanego: polskich (Poznań, Kra ków, Katowice, Zakopane), niemieckich (Oberhausen) i francuskich (Tours). Pierwszą
polską retrospektywę filmów Juliana Antonisza można było zobaczyć na siódmej dycji
Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Era Nowe Horyzonty w 2007 roku we Wrocła wiu. Film Jak działa jamniczek powstał w 1971 roku. Był to piąty film Juliana Antonisza.
65
MATEUSZ PALKA – NIELUDZKA SZTUKA...
rach, o rozczochranej głowie o „trzech stanach emocjonalnych” 5? Antonisz, po dokonaniu w swoim filmie skrupulatnych matematycznych wyliczeń, ostrzega nas
przed bezmyślnym zabijaniem zwierząt, mówiąc, że „to są bardzo skomplikowane
urządzenia”6. Z wyraźną ironią przyjmuje bezwzględnie ekonomiczny punkt wi dzenia, kalkulując, że oko motyla kosztuje zbyt wiele, aby można było je bezcelowo zniszczyć. Jednoznacznie ekologiczny wydźwięk filmu wydaje się jednak nie wystarczający do określenia sensu Jamniczka. Nakreślony we wstępie tekstu, a będący esencją techniki non camerowej, brak podziału na to, co animowane i to, co
rejestrowane, odnajduje swój pełny wyraz w zmechanizowanym zwierzęciu, w
którym to, co biologiczne (jego wnętrze i ciało), naturalne i wrodzone, zostaje po łączone ze światem techniki. Surrealistyczne złączenie dwóch przestrzeni wyraża ne jest poprzez absurdalnie ekonomiczne obliczenia ceny elektronowych diod, które miałyby być ekwiwalentami komórek w oku motyla. Świat przyrody i przecinają się ponadto w warstwie estetycznej dzieł Antonisza. Martwa materia, jak taśma
filmowa czy farba, w rękach Antonisza wydają się pulsować biologicznym ryt mem. Kolorowe plamy, poddawane działaniu wysokiej temperatury zmieniają swe
kształty, albo są po prostu wylewane na klatki błony celuloidu, sprawiając wrażenie naturalnego ruchu, nie do końca poddającego się intencji człowieka. Wewnętrzny rytm poszczególnych scen jest również charakterystyczny dla filmów
Antonisza. Sugestywne są momenty, w których krótkie sekwencje prostych ru chów, mimiki – niczym z dziecinnego rysunku – uśmiechniętego słońca, liści na
drzewie, odtworzone zostają w kilkusekundowych filmowych pętlach i tak powtórzone zostają do dłuższych cykli w pełnym ironii geście wyrażającym stałość i niezmienność świata oraz zasadę „wiecznie tego samego”. Sposób funkcjonowania
jamniczka, opisany tak, jakbyśmy mieli do czynienia z urządzeniem mechanicz nym, naoczność tego, co ukryte, wewnętrzne i złożone, uwypuklenie roli materii w
tym, co żywe – to wszystko staje się wyrazem estetyki animacji non camerowej
Juliana Antonisza.
W tym aspekcie, twórczość Antonisza odnajduje swoje artystyczne conti nuum w sztuce nastawionej na doświadczenie transgresyjne. Relacja człowiek –
świat pozaludzki, nie będąca jedynie narzędziem dla – często niejasnych – idei
stricte ekologicznych, wykorzystywana jest niejednokrotnie przez artystów tworzących w przestrzeni nowych mediów, czy też sztuki zorientowanej na korelacji
przedmiot-odbiorca. Na edycji Międzynarodowego Biennale Sztuki Mediów WRO
w 2009 roku, w idealnie do projektu pasującej, niewielkiej przestrzeni wystawien niczej galerii Entropia, zaprezentowana została instalacja zatytułowana „Akousma flore” autorstwa Grégory Lasserre i Anaïs met den Ancxt. W sali znajdowały się
podwieszone do sufitu doniczki z roślinami, które po dotknięciu ich liści, reagowały każda inną, sobie tylko właściwą serią tajemniczych dźwięków. Każdy z tych
interaktywnych a jednocześnie przecież w pełni naturalnych i żywych obiektów,
kontynuował swą pieśń jeszcze przez chwilę po tym jak już przestało się go doty kać, co umożliwiało nawiązanie wielopłaszczyznowej relacji jednocześnie ze
5
6
Cytat z filmu Jak działa jamniczek.
Jak wyżej.
66
MATEUSZ PALKA – NIELUDZKA SZTUKA...
wszystkimi roślinami oraz w rezultacie na komponowanie z całości pewnego integralnego systemu – artystycznego języka komunikacji. Również w tym przypadku
na pierwszy plan wybija się swoistość sztuki czerpiącej z właściwości nowych me diów i technologii, a więc m. in. położenie akcentu na pozaludzki wymiar świata,
czy też sztuki w jej pozaludzkim aspekcie 7. Wzmaga jednocześnie potrzebę redefinicji istoty człowieka i postawy jaką przybiera on wobec świata.
Wspomniane dwie realizacje mogą stanowić znakomity pretekst do posta wienia pytania o kształtowaną przez sztukę postać relacji między tym, co dotyczy
człowieka – z całym jego życiem (czy też może – sztafażem) kulturowym – a tym,
co wobec niego, zdawałoby się, obce. Na ile sztuka taka wyraża tylko w zmyślnie
zawoalowany sposób swą własną estetykę, a znaczenia przedmiotów, którymi operuje, zrównuje do własnych pryncypiów, czy też na ile jest wobec siebie samej
przezroczysta i nie pokazuje nic innego tylko samą siebie? Pokazana we Wrocła wiu w 2009 roku interaktywna przestrzeń artystycznego ogrodu, w którym to, co
intuicyjne, mechaniczne i elektroniczne, zestawiane jest z dwiema naturami: ludz ką i przyrodniczą, w którym realizuje się zasada sztuki medialnej, rzuca może
światło na to, czego w 1971 roku w swej animacji non camera dokonał Julian Antonisz.
SUMMARY
How Does the Dachshund Work by Julian Antonisz,
or the Non-Eco-Camera
This article examines the relationships in art between oppositions such as:
inside/outside, biological/mechanical, unseen/seen, recorded/shown which appear in the
original technique of performing animation directly on film: non-camera by Julian Antonisz.
According to McLuhan’s theory of the medium whose content is another means of
communication, this contribution analyzes the formal aspects of Antonisz’s film which
emphasize the Aufhebung of the oppositions under discussion. The aesthetics of this film which
is constituted by a non camera animation technique becomes a medium whose content is the
art of transgression.
Key-words: art, aesthetics, animated film, animation, drawn-on-film-animation, direct an imation, animation without camera, transgressive art
7
Por. W. Welsch, Sztuka wykraczająca poza granice ludzkie-ku postawie transludzkiej, [w:] tenże, Estetyka poza estetyką, o nową postać estetyki, tłum. K. Guczalska,
Universitas, Kraków 2005, s. 147.
67
MATEUSZ PALKA – NIELUDZKA SZTUKA...
68