Lectio divin - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Lectio divin - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Lectio continua Komentarz biblijny wieku XIII w nowej formie, obok
komentarzy w postaci klasycznej oraz postylli. „Od wieku XIII zaczęła
funkcjonować, zwłaszcza wśród komentatorów dominikańskich, nowa forma
komentarza biblijnego, znana jako lektura, obok komentarzy w postaci
klasycznej oraz postylli. Składała się z dwóch części: a) wyjaśnienie
biblijnego sensu, b) związane z tym tekstem tematyczne rozważania z
zakresu dogmatyki lub teologii moralnej. Za twórców tej formy komentarza
biblijnego uchodzą: Oliverius Dacus (zm. 1308), Joannes de Ardenburgo (zm.
1283), Albertus de Lodi (de Lombardia, zm. 1393) oraz Conradus de
Halberstadt Junior (zm. 1362). W tej formie napisał Robert Halcoth
komentarz do Księgi Mądrości, Dominik Grenier komentarze do Księgi
Rodzaju i Ksiąg Historycznych oraz Arnoldus Bernardi de Caturco komentarz
do Apokalipsy. Nominalizm dominował w filozofii i teologii wieku XIV.
Zwolennicy nominalizmu uważali teologię za scientia Sacrae Scripturae.
Według nich, dla czystości doktryny chrześcijańskiej, a także dla zachowania
jej zgodności z Objawieniem, konieczny jest powrót do Pisma Świętego jako
do źródła /S. Wielgus, Badania nad Biblią w starożytności i w średniowieczu,
TNKUL, Lublin 1990, s. 133/. „Zdaniem nominalistycznych autorów wpływ
filozofii grecko-arabskiej na teologię zniekształcił ją i zafałszował. Należy więc
zdecydowanie oddzielić filozofię od teologii, rozum od wiary. Gruntowna
znajomość Biblii pozwoli na dokonanie tego rozdziału, na wyeliminowanie
wdzierającego się w prawdy wiary rozumu ludzkiego, który, będąc
ograniczony, deformuje naszą wiedzę o Bogu […]. Skrajnie takie stanowisko
zajmowali: Ockham, Holcoth, Jan z Mirecourt, Jan de Ripa; bardziej
umiarkowani byli: Henryk Totting de Omota, Petrus de la Paluje, Franciskus
de Parusio, Piotr z Kondii, Arnold z Sehnsen i inni” /Tamże, s. 134.
+ Lectio continua Komentarze bieżące oryginalne do poszczególnych ksiąg
biblijnych. „Egzegeza bizantyjska od strony formalnej przybiera trzy
zasadnicze postacie: „1) Mniej lub bardziej oryginalne bieżące komentarze do
poszczególnych ksiąg biblijnych; 2) kateny, z których wiele jest
anonimowych, a niektóre nie dają nawet żadnych wskazówek, z jakich źródeł
pochodzą prezentowane przez nie auctoritates; 3) Tzw. quaestiones i
responsiones dotyczące określonych fragmentów Biblii; ten rodzaj literatury
naukowej znany był już wcześniej, ale Bizantyjczycy używali go ze szczególny
upodobaniem” /S. Wielgus, Badania nad Biblią w starożytności i w
średniowieczu, TNKUL, Lublin 1990, s. 169/. „Kurczowe trzymanie się
tradycji, co znajdowało wyraz w powstawaniu wielkiej liczby katen sprawiło,
że tak bardzo odrębne we wcześniejszej epoce typy egzegezy: alegoryczna i
literalna, stopiły się w jedną. Wypowiedzi przedstawicieli jednej i drugiej
tendencji mieszano razem w tych samych dziełach. Dopiero w późniejszym
okresie u niektórych komentatorów bizantyjskich można mówić o
wyraźniejszym sprzyjaniu wykładni prezentowanej niegdyś przez szkołę
Antiocheńską. Ocena, na ile egzegeza bizantyjska jest oryginalna, nie jest
łatwa z tego względu, że jej twórcy zazwyczaj zatajali źródła, które często
niemal dosłownie spisywali”. Egzegeza biblijna w Bizancjum cieszyła się
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
wielkim poszanowaniem. „W Konstantynopolu istniało wiele specjalnych
katedr, powołanych wyłącznie do komentowania określonych ksiąg
biblijnych. Była więc katedra Ewangelii, katedra psalmów, katedra Listów
Apostolskich i inne. Niestety nie zachowały się bliższe dane na temat
działalności tych katedr. Badacze zajmujący się egzegezą bizantyjską nie są
zgodni co do tego, na ile głównych okresów należy podzielić jej historię. M.
Jugie wyodrębnił cztery okresy, H. G. Beck – trzy, a polski uczony O.
Jurewicz – sześć okresów rozwoju literatury bizantyjskiej. Granice między
tymi okresami są bardzo nieostre, stąd usprawiedliwiona jest taka
rozbieżność w omawianej periodyzacji. Wydaje się jednak, że propozycja
Becka, nie wchodząca zbytnio w szczegóły, jest najodpowiedniejsza” /Tamże,
s. 170.
+ Lectio continua typem peszarim, jednym z dwóch. Midrasz rodzajem
literackim o dość szerokim zakresie. Istnieją m.in. midrasze rabinistyczne,
nowotestamentalne i inne. Niektórzy traktują komentarze z Qumran jako
przykłady pierwotnych midraszy żydowskich, z powodu ich struktury i
metody. Peszer natomiast jest podrodzajem literackim, który istnieje w
Piśmie Świętym, w tekstach biblijnych uważanych jako orędzie albo jako
proroctwa na temat przyszłości, interpretując je w kontekście tych samych
wydarzeń, które już się dokonały. Przykład takiego postępowania znajdujemy
w Qumran. Pobożny kumrańczyk uważał, że Bóg towarzyszy mu w każdym
czytaniu Tory. Dlatego własną interpretację Pisma uważał za nowe
objawienie. Przyszłość wspólnoty widzieli na podobieństwo tego, co wydarzyło
się kiedyś z Izraelem /R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del cristianismo.
Transfondo judío del cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones Universidad
Pontificia Salamanca, Salamanca 1995 s. 173/. Peszarim są typem
komentarza biblijnego, nieustannie obecnego w pismach z Qumran. Formuła
peszer (interpretacja) często powtarzana jest w pismach z Qumran.
Praktycznie cała tamtejsza literatura służyła do lepszego odczytywania i
rozumienia Pisma Świętego. Członkowie tej sekty byli przekonani, ze tworzą
lud Nowego Przymierza, prawdziwą resztę Izraela w czasach ostatecznych.
Byli stróżami czystości i autentyczności kapłaństwa i poprawnej interpretacji
Pisma Świętego, objawionego przez Boga ich założycielowi, Mistrzowi
Sprawiedliwości. Rozróżnia się dwa typy peszarim. Jedne są ciągłe, idą
śladem tekstu biblijnego, interpretując go systematycznie, sukcesywnie
fragment po fragmencie. Inne są tematyczne, które wybierają dowolnie
fragmenty Biblii i grupują je sztucznie lepszego zilustrowania swojej tezy.
Wszystkie interpretacje starają się zachować objawienie, które było
przekazywane ustnie w pierwszym etapie tworzenia się wspólnoty a zostało
spisane podczas pierwszego okresu herodowego, albo i wcześniej /Tamże, s.
175.
+ Lectio continua wyznaczona przez Mojżesza i Proroków kontynuowana przez
Łukasza. Łukasz, pomimo tego, że stosuje tradycję niesioną przez „Prawo,
Proroków o Psalmy” (Łk 24,44) rozumie całość Pisma jako profetyczną. Jest
on głęboko przekonany, że mesjańskość Jezusa i jego śmierć oraz
zmartwychwstanie są przepowiadane w Pismach. Dostrzegł tam nawet
proroctwo o odrzuceniu Jezusa przez żydów i Jego przyjęcie przez pogan
W042 185. Przekazał on nam program działania, nie teoretyczny i
abstrakcyjny, lecz realistyczny, dostosowany do konkretów życia. Jego
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
apologetyka chrześcijaństwa znajduje bogate uzasadnienie u proroków,
zwłaszcza u Deuteroizajasza, i w psalmach. Ukazuje Jezusa jako inicjatora
pesher chrześcijańskiego, praktykowanego później przez pierwszych
misjonarzy. Oprócz ukazania nauczania Jezusowego Łukasz daje też
wyjaśnienia tych słów (diêgêsis) i poleca ciągłe wyjaśnianie słów i czynów
Jezusa. Zarówno Ewangelia, jaki wyjaśniania czynione później znajdują się
na linii lectio continua wyznaczonej przez Mojżesza i Proroków /R. Trevijano
Etcheverría, Orígenes del cristianismo. Transfondo judío del cristianismo
primitivo, Ed. Publicaciones Universidad Pontificia Salamanca, Salamanca
1995 s. 186.
+ Lectio divina kontynuowana w teologii monastycznej Prescholastyka
rozwijała się przede wszystkim w środowisku monastycznym (Zob. E.
Vilanova, Historia de la teología cristiana, Barcelona 1984, t. I, s. 255-267; J.
I. Saranyana, Teología y Universidad. Apuntes históricos, „Scriptura
theologica” 26 (1994) 625-639). Teologia monastyczna to przede wszystkim
pewien
styl
uprawiania
teologii,
charakterystyczny
dla
okresu
wczesnośredniowiecznego i prescholastycznego. Było to swego rodzaju
kontynuowanie lectio divina. „Nie było właściwie zerwania pomiędzy śpiewem
psalmodii w chórze zakonnym, a wykładem Pisma Świętego w studiach
klasztornych. Mistrz starał się przelać w dusze uczniów owoc swego
doświadczenia duchowego, budując teologię nie jako naukę w ścisłym sensie,
zgodnie z użytkiem, jaki czyniono z dialektyki arystotelesowskiej, lecz jako
naukę serca”. Prescholastyka rozpoczęła się renesansem karolińskim w IX
wieku, a następnie, po trwającym półtora wieku okresie zastoju w wieku XI.
Teologia ta była stopniowo porzucana wraz z pojawianiem się szkół
katedralnych i zakładanych później uniwersytetów. Nieznajomość wielkich
kwestii metafizycznych sopwodowała w prescholastyce, w okresie jej
przejścia od studiów monastycznych do ośrodków katedralnych, nadmierny
rozrost logiki. Przykładem możliwości dialektyki jako niemal jedynego
narzędzia filozoficznego jest twórczość św. Anzelma z Canterbury W63.2 29.
+ lectio divina mnichów średniowiecznych uzupełniała gramatykę poznaną w
szkole harmonijnie. Wzór stylu monastycznego, starożytność pogańska i
patrystyczna. „Wiele bogactw tradycji klasycznej, już przyswojonych,
przekazywały pisma Ojców: pomyślmy na przykład o tym wszystkim, co
traktat De officiis św. Ambrożego albo listy św. Hieronima zawdzięczają
mowom Cycerona! A był to zarazem sposób myślenia i sposób wyrażania się.
Tak to lectio divina harmonijnie uzupełniała gramatykę poznaną w szkole. A
kiedy pisano, technika literacka nie zachowywała już nic szkolnego: zabiegi
stawały się spontaniczne, a z tej racji często trudne do rozpoznania. W ten
sposób gramatyka nie stała już na przeszkodzie tęsknocie eschatologicznej;
literatura nie była już przegrodą między duszą a Bogiem, gdyż ją
przekraczano.
Cel
studiów
wyzwolonych
został
osiągnięty.
Najniebezpieczniejsi nawet autorzy okazywali się „nawróceni”, i to w samej
głębi duszy uczonego; niegdyś poznani i zapomniani, może nawet odrzuceni,
pozostawali tam obecni. Humaniści monastyczni nie byli (jak będą
renesansowi) rozdarci między dwie kultury. Nie byli częściowo poganami.
Byli wyłącznie chrześcijanami, i w tym właśnie sensie posiedli świętą
prostotę – sancta simplicitas” J. Leclercq OSB, Miłość nauki a pragnienie
Boga, tł. M. Borkowska (L’amour des lettres et le désir de Dieu, Initiation aux
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
auteurs monastique du moyen age, Les éditions du Cerf, Paris
1990),Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 1997, s. 178.
+ lectio divina obejmuje medytację tekstów: meditari aut legere, jedno z
elementarnych zajęć mnicha. „Benedykt zaczynał od nauki, a następnie ja
odrzucił, podobnie jak św. Augustyn. Uczył się tego, czego wówczas
nauczano „ludziom wolnym”, a co św. Grzegorz Wielki nazywa studia
liberalia. Termin ten obejmował dla ówczesnych młodych Rzymian
gramatykę, retorykę i prawo. Benedykt rozpoczął naukę, gdy był jeszcze
dzieckiem, dlatego prawdopodobnie zdążył tylko przestudiować gramatykę.
Miało to dla jego życia znaczenie symboliczne /J. Leclercq OSB, Miłość nauki
a pragnienie Boga, tł. M. Borkowska (L’amour des lettres et le désir de Dieu,
Initiation aux auteurs monastique du moyen age, Les éditions du Cerf, Paris
1990), Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 1997, s. 18. W życiu św.
Benedykta znajdujemy w zarodku oba składniki całej kultury monastycznej:
naukę podjętą, ale odrzuconą, przekroczoną dla Królestwa Bożego.
Postępowanie Benedykta nie było wyjątkiem, było normalne u starożytnych
mnichów. Świecka wiedza, zazwyczaj była to tylko gramatyka, miała służyć
jedynie wygładzeniu mniszej prostoty. Cała tradycja benedyktyńska
wzorowała się na postawie św. Benedykta, będąc scienter nescia et sapienter
indocta /Tamże, s. 19. Nauka w klasztorach benedyktyńskich powinna być,
według niektórych mocno popierana a klasztory powinny być czymś w
rodzaju akademii, natomiast według innych praca intelektualna powinna być
wycofana na margines życia monastycznego. Św. Benedykt uważał pracę
intelektualną za coś oczywistego, dlatego nie uważał za konieczne dawać na
jej temat jakieś przepisy. Już sam tekst Reguły dopuszcza różne interpretacje
tego zagadnienia. Znajdują się w niej dwa składniki charakterystyczne dla
zachodniego życia monastycznego: znajomość literatury i szukanie Boga.
Jednym z głównych zajęć mnicha jest lectio divina, obejmująca także
medytację tekstów: meditari aut legere. Dlatego w klasztorze trzeba mieć
książki, umieć je pisać, umieć je czytać, gdyby zaś się nie umiało, trzeba się
nauczyć /Tamże, s. 20.
+ lectio divina przygotowywane u mnicha przez liturgię codzienną. Szkoły
monastyczne średniowieczne zachodnie (2). „Pamiętając o różnicach
akcentów, wyróżnić trzeba poprzez całą długość epoki dwa rodzaje szkół:
szkoły mnichów i szkoły klerków. Szkoły mnichów mogą być albo
„wewnętrzne”, to jest przeznaczone dla dzieci przygotowujących się do życia
monastycznego, i tylko dla nich – albo „zewnętrzne”, jeżeli dopuszcza się
także inne dzieci; w tym ostatnim wypadku bywają czasem umieszczane poza
klauzurą, i tak Cluny posiadało szkołę zewnętrzną w sąsiadującym z
klasztorem miasteczku. Nauczanie w takich szkołach zewnętrznych zlecano
w wielu miejscach coraz częściej klerkom nie-mnichom. Często bowiem
uważano szkołę za składnik życia niewygodny i trudny do pogodzenia z
monastyczną obserwancją; toteż stopniowo starano się ograniczyć jej
działalność, a nawet ja wyeliminować. W szkole wewnętrznej uczono sztuk
wyzwolonych, które zdobywane w oprawie codziennej liturgii przygotowywały
przyszłego mnicha do lectio divinae; młody zakonnik otrzymywał w ten
sposób kulturę o zabarwieniu bezinteresownym i tendencji kontemplacyjnej.
Przeciwnie, szkoły klerków, znajdujące się w miastach przy katedrach,
kształciły ludzi, którzy już poprzednio w szkołach parafialnych albo
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
monastycznych szkołach zewnętrznych nauczyli się sztuk wyzwolonych;
obecnie przygotowują się zaś do działalności duszpasterskiej, do życia
czynnego. To w szkołach miejskich rodzi się i rozwija teologia scholastyczna.
Program nauk, które duchowny żyjący w świecie powinien otrzymać i znać,
by móc spełniać swe duszpasterskie zadania, został w XII wieku jasno
określony przez biskupa Paryża, Maurycego z Sully; powinien on mianowicie
znać to wszystko, co jest potrzebne do sprawowania kultu, do udzielania
sakramentów (ze szczególnym uwzględnieniem spowiedzi) i wreszcie do
kaznodziejstwa” J. Leclercq OSB, Miłość nauki a pragnienie Boga, tł. M.
Borkowska (L’amour des lettres et le désir de Dieu, Initiation aux auteurs
monastique du moyen age, Les éditions du Cerf, Paris 1990), Wydawnictwo
Benedyktynów, Kraków 1997, s. 228/. „Powinien znać to wszystko nie dla
własnego uświęcenia, ale dla dobra wiernych, których mu powierzono. Otóż
Maurycy z Sully sam stwierdza, że powtarza to tylko za całą tradycją
kościelna. Lektury jednak i nauka, do których kieruje mnicha św. Benedykt i
tradycja monastyczna, są zupełnie innego rodzaju” /Tamże, s. 229.
+ Lectio divina wspomagana przez sztuki wyzwolone schrystianizowane w
wieku VIII. Gramatyka źródłem obiektywnych standardów pomocnych dla
Izydora z Sewilli, Alkuina czy Gottschalka z Orbis w wyjaśnianiu najbardziej
trudnych problemów. Do rzeczywistości można było dotrzeć tylko przez język.
Odkrywając etymologię nazwy jakiejś rzeczy, odkrywamy, jak chciał Izydor z
Sewilli, jej istotę. Co więcej, sama rzeczywistość prezentowała się jako tekst,
którego sens należało właściwie odczytać i zinterpretować. Istniała
zasadnicza paralelność między światem słów a światem rzeczy, a oba te
światy podlegały harmonijnym prawom gramatyki”. Paralelność między
światem słów a światem rzeczy Jean Jolivet określa mianem „platonizmu
gramatycznego”, gdyż dzięki analizie gramatycznej myśliciele tego okresu
doszli do wielu tez typowych dla platonizmu, mimo że ich znajomość
twórczości samego Platona była ograniczona. Edukacja w okresie
karolińskim obejmowała etap wstępny, etap sztuk wyzwolonych oraz
studium Pisma Świętego. „Sztuki wyzwolone, wśród których dominującą rolę
odgrywały artes sermocinales (trivium), stanowiły przygotowanie do lektury
Pisma Świętego, ale ta propedeutyczna funkcja nie pozbawiała ich
wewnętrznej wartości i znaczenia. Wysiłek zapoczątkowany przez Kasjodora
czy Izydora z Sewilli, aby wcielić świeckie nauczanie do programu studiów,
był kontynuowany przez Alkuina. Proces chrystianizacji sztuk wyzwolonych
w służbie lectio divina został przedstawiony przez Alkuina za pomocą
zaczerpniętego od Kasjodora obrazu świątyni, której filarami są sztuki /A.
Kijewska, Eriugena jako czołowy przedstawiciel renesansu karolińskiego, w:
Studia z filozoficznej tradycji chrześcijaństwa, red. M. Manikowski, Filozofia
XXVIII, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998, 111-132,
s. 112/. Zastępując filary „stopniami”, Alkuin skonstruował schemat
wstępujących stopni wiedzy. Na pierwszym poziomie znajdują się sztuki
wyzwolone, dalej jest teologia, a cały proces wstępowania zmierza ku Bogu i
nie ma wyłącznie charakteru czysto racjonalnego, lecz jest realizacją pełni
człowieczeństwa, osiągnięciem szczęścia” /Tamże, s. 113.
+ Lectio divina wspomagane przez sztuki wyzwolone. Gramatyka źródłem
standardów obiektywnych pomocnych w wyjaśnianiu najbardziej trudnych
problemów, dla Izydora z Sewilli, Alkuina czy Gottschalka z Orbis „Do
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
rzeczywistości można było bowiem dotrzeć tylko przez język. Odkrywając
etymologię nazwy jakiejś rzeczy, odkrywamy, jak chciał Izydor z Sewilli, jej
istotę. Co więcej, sama rzeczywistość prezentowała się jako tekst, którego
sens należało właściwie odczytać i zinterpretować. Istniała zasadnicza
paralelność między światem słów a światem rzeczy, a oba te światy podlegały
harmonijnym prawom gramatyki”. Paralelność między światem słów a
światem rzeczy Jean Jolivet określa mianem „platonizmu gramatycznego”,
gdyż dzięki analizie gramatycznej myśliciele tego okresu doszli do wielu tez
typowych dla platonizmu, mimo że ich znajomość twórczości samego Platona
była ograniczona. „Sztuki wyzwolone, wśród których dominującą rolę
odgrywały artes sermocinales (trivium), stanowiły przygotowanie do lektury
Pisma Świętego, ale ta propedeutyczna funkcja nie pozbawiała ich
wewnętrznej wartości i znaczenia. Wysiłek zapoczątkowany przez Kasjodora
czy Izydora z Sewilli, aby wcielić świeckie nauczanie do programu studiów,
był kontynuowany przez Alkuina” /A. Kijewska, Eriugena jako czołowy
przedstawiciel renesansu karolińskiego, w: Studia z filozoficznej tradycji
chrześcijaństwa, red. M. Manikowski, Filozofia XXVIII, Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998, 111-132, s. 112/. Edukacja w
okresie karolińskim obejmowała etap wstępny, etap sztuk wyzwolonych oraz
studium Pisma Świętego. „Proces chrystianizacji sztuk wyzwolonych w
służbie lectio divina został przedstawiony przez Alkuina za pomocą
zaczerpniętego od Kasjodora obrazu świątyni, której filarami są sztuki.
Zastępując filary „stopniami”, Alkuin skonstruował schemat wstępujących
stopni wiedzy. Na pierwszym poziomie znajdują się sztuki wyzwolone, dalej
jest teologia, a cały proces wstępowania zmierza ku Bogu i nie ma wyłącznie
charakteru czysto racjonalnego, lecz jest realizacją pełni człowieczeństwa,
osiągnięciem szczęścia” /Tamże, s. 113.
+ Lectio divina Zakonnicy średniowieczni czytali Pismo Święte jako lectio
divina. Czytano też Augustyna, Dionizego i Orygenesa. Opaci komentują
Biblię mnichom H40 108. Najważniejszą Księgą w średniowieczu jest Pieśń
nad Pieśniami. Ważną rolę odgrywało też rozważanie Pisma Świętego według
porządku perykop liturgicznych. Metoda egzegetyczna zachowuje akcenty
moralne i anagogiczne epoki patrystycznej. Mnisi piszą historię, wyróżniając
w niej drogę Boga, opisują żywoty świętych, by dać wzór życia. Studiują
głębię duszy, która jest stworzona na obraz i podobieństwo Boga, upadła w
sytuację niepodobieństwa, i powołana by odnaleźć drogę przemiany. Drogą tą
jest życie zakonne. Teologia tego czasu służy zbawieniu człowieka.
Najważniejszym tematem jest odpuszczenie grzechów i duchowa droga do
Boga. Teologia początków średniowiecza nie okazuje potrzeby napięcia
między wewnętrzna inteligencją wiary a kulturą zewnętrzną, jak to było w
epoce patrystycznej, przynajmniej do czasu zamknięcia szkoły Ateńskiej.
Myślenie zakonne w średniowieczu trafnie ujmuje kategoria iluminacji,
trochę inaczej rozumiana niż u św. Augustyna lub Pseudo Dionizego, u
których nie była jeszcze kategorią decydującą H40 109.
+ Lectio divina zakorzeniona w celebracji Liturgii Godzin. „Liturgia Godzin
powinna stać się modlitwą całego Ludu Bożego. W niej sam Chrystus „urząd
kapłański wykonuje nadal przez swój Kościół” – każdy uczestniczy w niej
według miejsca w Kościele i okoliczności życia: prezbiterzy jako pełniący
posługę duszpasterską, ponieważ są powołani do wiernego trwania na
6
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
modlitwie i służenia Słowu; zakonnicy i zakonnice przez charyzmat swego
życia konsekrowanego; wszyscy wierni według swoich możliwości.
„Duszpasterze niech się starają w niedziele i uroczyste święta odprawiać w
kościołach z udziałem wiernych główne Godziny, zwłaszcza Nieszpory. Zaleca
się, aby i świeccy odmawiali brewiarz czy to z prezbiterami, czy na swoich
zebraniach, czy nawet indywidualnie” (KKK 1175). „Celebracja Liturgii
Godzin wymaga nie tylko zharmonizowania głosu z modlitwą serca, lecz
także troski „o głębsze poznanie liturgii i Pisma świętego, a zwłaszcza
psalmów” (KKK 1176). „Hymny i modlitwy wstawiennicze Liturgii Godzin
wpisują modlitwę psalmów w czas Kościoła, wyrażając symbolikę pory dnia,
okresu liturgicznego czy celebrowanego święta. Ponadto czytanie słowa
Bożego w każdej Godzinie (z responsoriami czy troparionami, które po nim
następują), a w niektórych Godzinach czytania Ojców Kościoła czy mistrzów
życia duchowego, objawiają głębiej sens celebrowanego misterium, pomagają
lepiej zrozumieć psalmy i przygotowują do modlitwy wewnętrznej. W ten
sposób lectio divina, podczas której słowo Boże jest czytane i rozważane, by
stało się modlitwą, jest zakorzeniona w celebracji liturgicznej” (KKK 1177).
„Liturgia Godzin, która jest jakby przedłużeniem celebracji eucharystycznej,
nie wyklucza, ale domaga się na zasadzie komplementarności różnych form
pobożności Ludu Bożego, szczególnie adoracji i kultu Najświętszego
Sakramentu” (KKK 1178).
+ Lectio divina zastąpione badaniem naukowym tekstu biblijnego Piotr
Abelard przyjął zasadę metodycznego wątpienia. Metodyczne wątpienie
powinno być podstawą do rozważań naukowych. Konsekwentnie rozbudowali
dialektyczną metodę, w prowadzonych przez siebie badaniach teologicznych,
zwłaszcza trynitarnych, Gilbert de la Porrée oraz Odo z Soissons i jego
szkoła. Metoda scholastyczna wpłynęła na rozwój komentarza biblijnego. W
ten sposób, chociaż w XII wieku Pismo Święte pozostawało nadal na
usługach duszpasterstwa, to jednak stawało się też stopniowo przedmiotem
innego, niż stosowane dotychczas przez komentatorów-kompilatorów,
podejścia badawczego. Zwykłe czytanie (lectio divina) i wyjaśnianie trudnych
miejsc (glosa) przekształciły się w dogłębne badanie tekstu w celu
wyjaśnienia różnych, wiążących się z tekstem zagadnień teologicznych W044
100.
+ lectio divina źródłem florilegium monastycznego. Florilegium rodzajem
literackim rozwiniętym przez mnichów średniowiecznych (1). „I wreszcie
istniej jeszcze jeden gatunek literacki, którego monastycyzm nie stworzył, ale
mu nadał, podobnie jak innym, swoisty charakter: florilegium. Monastycyzm
nie stworzył go, gdyż ten gatunek był już uprawiany z motywów
dydaktycznych w starożytności greckiej i łacińskiej. Mnisi jednak często
używali go inaczej, niż to robiono w szkołach. Po klasztorach i po miastach
szkoły uczące gramatyki posiadały zbiory przykładów, zaczerpniętych z
wielkich autorów; otóż to głownie szkoły miejskie korzystały z tych zbiorów
wyjątków z dzieł czy to klasyków, czy jeszcze bardziej Ojców i soborów, jako z
arsenału autorytetów. Wyszukiwano więc urywki o treści zwartej,
precyzyjnej, ważne dla studiów teologicznych, przydatne do quaestio i do
disputatio. Mistrz czy uczeń zbierał sobie w ten sposób zapas argumentów i
dowodów, które wygodnie mu było mieć pod ręką. Podobnie jak dzisiaj
Denzinger albo Rouet de Journel, te zbiory ułatwiały poszukiwania;
7
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
pozwalały uniknąć grzebania po wielu rękopisach. Były więc przede
wszystkim narzędziem pracy intelektualistów. Natomiast florilegium
monastyczne było owocem lektury duchowej; mnich przepisywał teksty, w
których zasmakował, aby móc spokojnie cieszyć się nimi i ponownie użyć ich
jako tematu rozmyślania; pochodząc więc od lectio divina, monastyczne
florilegium było jej przyporządkowane. Toteż wybierane doń teksty różniły się
od tych, których potrzebowano w szkole. Mnóstwo rękopisów przekazało nam
te zbiory. Od Defensora z Ligugé w VII wieku do Helinanda z Froidmond w
początku XIII wieku, sporządzało je wiele mnichów, czy to do osobistego
użytku, czy z przeznaczeniem do czytania wspólnego w refektarzu lub
podczas collatio. Niektóre z nich były później szeroko znane” /J. Leclercq
OSB, Miłość nauki a pragnienie Boga, tł. M. Borkowska (L’amour des lettres
et le désir de Dieu, Initiation aux auteurs monastique du moyen age, Les
éditions du Cerf, Paris 1990), Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 1997, s.
219.
8

Podobne dokumenty