zapomniany psychoanalityk

Transkrypt

zapomniany psychoanalityk
P
ortrety duszpasterzy
rok duszpasterstwa
Zapomniany
psychoanalityk
2011
Dlaczego bywa przemilczany, ływanie, to z pewnością tak. Warto sterowskie duszpasterstwo
chociaż był pionierem psychologicz­ zaznaczyć, że pod koniec XIX wieku analityczne różnią się nie tyl­
nych podstaw duszpasterstwa o cha­ doszło do znacznych sporów pomię­ ko stopniem zaangażowania
rakterze terapeutycznym? Dlaczego dzy lekarzami a duszpasterzami. Spo­ w rozmowę i jej długością.
nie jest znany jako inspirator czy też ry te dotyczyły definiowania choroby Znaczącą różnicę da się za­
ojciec psychologii pastoralnej? Od­ psychicznej. Ostateczne stanowisko uważyć w pojmowaniu świata
powiedzi jest kilka. Należał do tego przeforsowali lekarze. Pfister prowa­ i wynikającego z niego warto­
nurtu protestantyzmu, który na długo dził z Freudem bogatą wymianę ko­ ściowania miłości i seksual­
utracił wpływy. Psychoanalityczna respondencyjną. Był zachwycony ności. Freud pojmował seksu­
praktyka duszpasterska szwajcarskie­ psychoanalizą Freuda. Był jego pro­ alność jako naturalną siłę ży­
go duchownego odpowiadała jego pagatorem na gruncie szwajcarskim, ciową, dodającą człowiekowi
osobistym kompetencjom. Odmawia­ a zarazem kościelnym. Jednakże jako energii do opanowywania rze­
czywistości. Pfister
jąc przyjęcia propo­
postrzegał miłość ja­
zycji pracy naukowej
w
uwolnienie
ko boską siłę życia
pozbawił się możli­
prowadzącą czło­
wości oddziaływania
rozwijającej się
wieka do coraz bar­
na swych uczniów.
dziej idealnej postaci
Nie można jedno­
pozwalającej
wspólnego bycia.
znacznie stwierdzić,
Freud starał się ukry­
że dokonał integra­wypełniać
te w podświadomoś­
cji psychoanalizy
ci libido uwolnić, by
z praktyką duszpa­
sterską, raczej jego praktyka duszpa­ partner rozmowy był krytycznym nie było produktem neurotycznych
sterska kształtowana była pod wpły­ przeciwnikiem wiedeńskiego leka­ symptomów, ale naturalnych możli­
wem psychoanalizy. Swe oddziały­ rza. Dotyczyło to zwłaszcza freudow­ wości życia. Pfister ufał w uwolnie­
wania jako pastor opierał w większo­ skiej krytyki religii. Nawiązując do nie rozwijającej się miłości, pozwala­
ści przypadków na psychoanalitycz­ eseju Freuda Przyszłość pewnego złu- jącej wypełniać życie. Rady Pfistera
nych formach oddziaływania, co mia­ dzenia odpowiedział nań, parafrazu­ były pełne zaangażowania i życiowej
ło miejsce u progu rozwoju samej jąc jego tytuł, dziełem Złudzenie pew- nadziei. Porywający idealizm Pfistera
psychoanalizy. W anonimowym wiel­ nej przyszłości. Złudność stanowiska stoi w widocznym przeciwieństwie do
komiejskim środowisku Zurychu, Freuda upatrywał w niedostrzeganiu realistycznie zorientowanych anali­
jako odpowiednio wykształcony problematyki metafizycznej oraz fak­ tyków.
W swym dziele z 1944 roku zatytu­
duszpasterz stawał się specjalistą, do­ tu, że nauka dotyczy tylko wycinka
radcą, zwłaszcza, że posiadał szcze­ ludzkiej egzystencji. Z freudowską łowanym Chrześcijaństwo a lęk zwra­
krytyką religii Pfister zgadzał się tyl­ ca uwagę na uzdrowienie za pomocą
gólne kompetencje psychologiczne.
Spotkanie z Zygmuntem Freudem ko i wyłącznie w odniesieniu do jej psychoanalizy rozumienia chrześci­
dla Oskara Pfistera (1873-1956), któ­ wypaczeń. Uważał, że dzięki diagno­ jańskiego posłannictwa. Odważnie,
ry studiował teologię, filozofię i psy­ stycznym metodom i terapii psychoa­ duszpastersko pyta: „Jaką postawę
chologię było decydującym wydarze­ nalitycznej istnieje możliwość oczysz­ zajęło chrześcijaństwo wobec lęku?
niem. Pracując w wiejskich para­ czenia religii. W tym kontekście zu­ W jaki sposób potrafimy odsunąć ży­
fiach, a następnie w samym Zurychu, ryski psychoanalityk mówił o tzw. hi­ ciowy lęk i poczucie winy? Chcieli­
wielokrotnie nie radził sobie z róż­ gienie religii. Ona jest możliwa, jeśli byśmy wiedzieć, w jaki sposób chrze­
nymi problemami swych parafian. oparta zostanie na zasadzie miłości. ścijaństwo oddziałuje na lęk, a lęk
W tym kontekście pomogło mu spo­ W swym duszpasterstwie starał się, na chrześcijaństwo? Z tym wiąże się
tkanie z Freudem. Takie spotkania by historia chrześcijaństwa nie od­ kolejne pytanie: w jaki sposób chrze­
pomiędzy duszpasterzem, a lekarzem zwierciedlała dłużej historii choroby, ścijanie i wierzący, w obliczu zagro­
nerwów, jak wówczas powiadano, ale oświecona została duchem miło­ żeń lęku mogą być chronieni przed
chorymi, błędnymi obrazami?”.
nie były czymś nowym. Jednak bio­ ści Chrystusa.
Freudowska psychoanaliza i Pfi­
ks. Adrian Korczago
rąc pod uwagę ich wzajemne oddzia­
Ufał
miłości ,
życie .
22/2011
9

Podobne dokumenty