Adrianna Janowska Moniuszko - Festiwal Szkół Teatralnych

Transkrypt

Adrianna Janowska Moniuszko - Festiwal Szkół Teatralnych
Podstawowe informacje
Imię i nazwisko
Uczelnia
Rok urodzenia
Wzrost
Adrianna Janowska Moniuszko
PWSFTViT
1990
170 cm
Kolor oczu
Znak zodiaku
Zielono-żółte
Byk
FST 2013
W jakich spektaklach można
zobaczyć mnie na FST?
W „Złychsnach” w reż. Agaty Dudy-Gracz
Moja ulubiona kwestia
„Romeo!”
SZKOŁA TEATRALNA
Jedno szczególne dla mnie
wspomnienie z czasu edukacji w
Szkole Teatralnej
Jeszcze na pierwszym roku, idąc za sugestią
ówczesnego dziekana, Bronisława
Wrocławskiego, dokonaliśmy próby
zorganizowania czegoś, co nazywano
„Wieczornicą”. Sami wybraliśmy teksty (w
różnych językach), skomponowaliśmy w całość
i zaprosiliśmy profesorów i studentów wyższych
lat. I to było wspaniałe, bo takie nasze i pełne
radości i wolności. Pewnie śmieszne i
nieudolne, ale ile było frajdy!
Postać ze Szkoły Teatralnej, która
wpłynęła na mnie najsilniej, którą
wspominał będę najchętniej
Jest ich kilka. Na pewno wspominać będę
Marcina Wierzchowskiego. I Marcina
Brzozowskiego. I bez wątpienia Profesor
Mirowską. I jak nie wspominać opiekuna roku,
Michała Staszczaka. Nic, tylko siedzieć i
wspominać! ;)
O MNIE
Co umiem, czym się chwalę?
Pytanie z serii „ulubionych”. Może napiszę po
prostu, co lubię? Lubię ruch, który może być
tańcem. Obserwowanie ludzi i przenoszenie
tych obserwacji-na słowo, na siebie, na kreskę.
Rysowanie. Broń białą. Zwłaszcza długi miecz.
Czego nie potrafię?
Aktor jest po to by…
Szukanie znaczeń słów i tego, jaki inni je
rozumieją. Dźwięki, które można, ale nie trzeba
nazywać śpiewaniem. Jazdę konną. Zabawę
w warsztaty teatralne – dzieci, dla młodzieży (i
pan w średnim wieku się czasem pojawi), dla
DPSów.
Chwalić się.
Chciałoby się powiedzieć: grać.
A może i po to, żeby coś zrozumieć i pozwolić
innym coś zrozumieć.
Przy czym „rozumienie” nie wiele ma
wspólnego z „rozumem”, jak się okazuje.
Ja jestem aktorem bo…
…oglądając aktorów uznałam, że też tak
chcę.
…oglądając aktorów uznałam, że dają mi coś
cennego.
W teatrze kocham…
…jestem ciekawa, co z tego wyniknie.
Tu i teraz.
Kontakt.
I resztki święta, uroczystości, jakie czasem
jeszcze gdzieniegdzie zamajaczą we mgle.
MOJE PLANY
Zawodowa propozycja nie do
odrzucenia/ zawodowa
propozycja konieczna do
odrzucenia
Propozycja, w której znajdę coś, dla czego
warto, co mnie zaciekawi, czego chcę
doświadczyć/ Taka, która sama jest
odrzucająca, która nie przyniesie pożytku, tylko
straszliwe męki –
estetyczne/psychiczne/ideologiczne.
Marzę o…
Możliwości wyboru. O pracy z ludźmi, których
łączy pasja, którzy „chcą”. O tym, żeby
poznawać różne role i zawsze umieć zobaczyć
je bogate i nieograniczone. Szukać Elektry,
Lady Makbet, Ofelii, Katarzyny Medycejskiej,
Joanny d’Arc czy Boudiki, ale i pani Krysi z
kiosku czy Brygidy z Trzebiatowa. I znajdować,
ale nigdy nie znaleźć. Spotkać ludźmi, od
których mogę się uczyć i którzy sami wciąż się
uczą. Film? Także!
A przede wszystkim marzę o tym, żeby zawsze
marzyć.

Podobne dokumenty