Odcinek Singapur-Polska
Transkrypt
Odcinek Singapur-Polska
Motocyklami dookoła świata Odcinek Singapur-Polska Choć Singapur jest znaczniej bardziej cywilizowany od poprzednich krajów odwiedzanych przez Tomasza Gorazdowskiego i Michała Gąsiorowskiego, nadanie motocykli transportem lotniczym do USA trwało dwa dni. Ten czas dziennikarze spożytkowali na poznanie plusów (drogi płaskie jak stół, brak korków i świetne oznakowanie) i minusów (restrykcyjne prawo i wciąż obowiązujące kary chłosty i śmierci) tego państwa-miasta. W sumie jednak wynik wypadł pozytywny, więc po wylądowaniu w San Francisco podróżnicy od razu zatęsknili za Azją. Dlatego zwiedzanie USA zaczęli od wizyty w kalifornijskim Chinatown. Potem był jeszcze Golden Gate i winnica w Napa Valley, nim Tomek i Michał ruszyli na motocyklach Yamaha XT Tenere do Las Vegas. Viva Las Vegas! Na miejsce dotarli o zachodzie słońca, gdy miasto grzechu budziło się ze snu. Po obejrzeniu kaplic, w których ślubu udzielają Elvis, kapitan Jack Sparrow czy Zorro, spłukaniu się Michała w Black Jacka i wygranej Tomka, dziennikarze skierowali się ku słynnym amerykańskim parkom narodowym. Stopniując emocje, najpierw zwiedzili Zion, a dopiero potem naprawdę wielki Wielki Kanion i urzekający Antilope. Pozostając pod urokiem wydrążonych przez deszczówkę pionowych korytarzy Antilope, dziennikarze ruszyli na swoich stalowych rumakach przez stepy Arizony. Odwiedzając po drodze Sadonę i Jerome, wjechali do jaskini lwa, czyli Tombstone. A tam?! 30 sekund, 40 strzałów i 3 zabitych... Plus dla Amerykanów, że ze wszystkiego potrafią zrobić show. Po krótkim, acz pełnym wrażeń pobycie w mieście braci Earp i Doc Holiday’a Michał i Tomek z powrotem wskoczyli na motocykle. Przed nimi Teksas i… tysiące przeganianych teksańskich krów. W tym osobliwym towarzystwie podróżnicy dotarli do San Antonio. Ponieważ jednak miejsce okazało się mniej rozrywkowe niż sądzili, szybko ruszyli szukać przygód w Nowym Orleanie, a potem w Orlando. W obu miastach imprezy non-stop, muzyka na żywo, ludzie tańczący na ulicach, a do tego drinki w żelu. Podobno jednak nie spróbowali, tylko grzecznie pojechali dalej. Biurokracja na Florydzie W Miami wpadli prosto w objęcia celnika. I zaczęła się biurokracja, jakiej nie doświadczyli w żadnym z wcześniej odwiedzanych państw. Urzędnicy w Kalifornii, wpuszczając motocykle do kraju, nie wystawili jednego dokumentu. Bez niego Floryda maszyn do Londynu nie wypuści. Co robić? Propozycję powrotu do San Francisco dziennikarze odrzucili od razu. Pozostało kompletowanie dokumentów na miejscu. Między kolejnymi wizytami w US Customs podróżnicy smakowali kubańską kawę w Calle Ocho, mocną jak koniak, czarną jak noc i słodką jak usta kobiety, poznawali przepych Ocean Drive i Hibiskus Island. I obejrzeli najdziwniejsze jednoślady na świecie podczas czwartkowej nocy motocyklowej w Miami. Nie ulegajmy jednak złudzeniom dobrej zabawy, którą tym razem przesłoniła heroiczna walka dziennikarzy o uzyskanie brakujących dokumentów. Po zaangażowaniu ambasady polskiej w USA, amerykańskiej w Polsce, urzędnika w Waszyngtonie, Yamaha Motor Polska i kilku innych instytucji do Miami dotarły niezbędne dokumenty znad Wisły. Po kolejnym dniu spędzonym w urzędzie celnicy wydali zgodę na wywóz motocykli. Hurra! Tyle tylko, że oficjalnie dokumenty mogli przyjąć dopiero następnego dnia, a następnie mieli trzy dni robocze na inspekcję motocykli. A ponieważ akurat wypadał weekend, sprawa miała się przeciągnąć prawie o tydzień. W tej sytuacji nie było sensu czekać w Miami, ani w Londynie, więc Tomek i Michał wrócili na chwilę do Warszawy. A po kilku dniach polecieli do Anglii, gdzie już czekały na nich Yamahy. Po wydobyciu pojazdów z drewnianych skrzyń – nauczony doświadczeniem Tomek przytargał z Warszawy taki łom, że i twierdza Tower nie miałaby z nim szans – dojechali do Dover, dalej promem do Callas i znów na kołach przez Hannover i Poznań do Warszawy. I tak oto 125. dnia podroży zakończyła się motocyklowa wyprawa dookoła świata dziennikarzy Michała Gąsiorowskiego i Tomasza Gorazdowskiego. Partnerami podróży byli Castrol, Centrum Motocyklowe Liberty Motors w Warszawie przy ul. Łopuszańskiej 36 oraz Yamaha Motor Polska. Patronami medialnymi są: Motocykl oraz National Geographic Traveler i portal WP.pl Więcej informacji na stronie www.polskieradio/trojka/motocykle. Yamaha Motor Middle Europe B.V. – Oddział w Polsce. ul. Połczyńska 120C, 01-304 Warszawa, tel. 022 331 97 55, faks 022 331 97 78, e-mail: [email protected], www.yamaha-motor.pl