SPADOCHRONIARZ nr 81 (1/2016)
Transkrypt
SPADOCHRONIARZ nr 81 (1/2016)
SPIS TREŚCI • Słowo wstępne – Prezes ZG ZPS gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara . . . 1 ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH • 2016 r. Rokiem Cichociemnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 • Walczyli o wolną Polskę . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 • Pierwszy zrzut . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 • Rok Cichociemnych w Brzozowie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 • Konkurs„Cichociemni …wracali do ojczyzny pod osłoną nocy” . . . . 8 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY • Plenarne posiedzenie Zarządu Głównego ZPS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Uchwała ZG ZPS w sprawie określ. wzoru stroju organizacyjnego . . . . • Zaproszenie na Dzień z Mistrzami Sportów Lotniczych . . . . . . . . . . . • Konkurs„Gen. E. Rozłubirski – dowódca, żołnierz, człowiek” . . . . . . . . . . . 9 11 12 13 SPORT SPADOCHRONOWY • World Air Games Dubai 2015 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Rzeszów w tunelu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Spadochronowe Mistrzostwa Śląska 2015 w Gliwicach . . . . . . . . . . . . • Spadochronowe podsumowanie sezonu 2015 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 15 16 17 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS • W świątecznym nastroju… . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • 25 lat IV Oddziału ZPS w Inowrocławiu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Podsumowanie 25-letniej kadencji ZPS w Kole nr 1 Spadochroniarzy Krakowskich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • W trosce o rytm społecznej aktywności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Twardo po ziemi z finezją w przestworzach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Piknik spadochronowo-lotniczy w Goleszowie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Gryf Zachodniopomorski dla III Oddziału ZPS w Dziwnowie . . . . . . . • Spotkanie wigilijne w III Oddziale . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Bal XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Spotkanie opłatkowe XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach . . . . . . . . . . . . . 18 19 22 24 25 26 27 27 28 30 WIADOMOŚCI Z 6. BPD • Polscy spadochroniarze w operacji„Toy Drop” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31 • Spadochroniarze na poligonie w Nowej Dębie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32 • Ogniowy poligon spadochroniarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33 WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. • Polacy i Kanadyjczycy szkolą się dalej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 34 • Polsko-kanadyjskie szkolenie spadochronowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA • Wizyta XXVII Oddz. ZPS w Siedlcach w Domu Dziecka . . . . . . . . . . . . . • CIU-PA-GA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • 4101 Dziwnów – film o komandosach 1. bat. szturmowego . . . . . . . • Plan działania Koła Historyczno-Krajoznawczego na rok 2016 . . . . . • Daj się ponieść przygodzie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 36 38 40 41 42 WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA • 75. rocznica zrzutu Cichociemnych – Dębowiec 2016 . . . . . . . . . . . . . • Kapelani 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, cz. I . . . . . . . . . . • „Zielone diabły” z orłem w koronie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Święto Kompanii Commando . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Świadczyć posługę miłosierdzia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 44 46 47 49 50 Z ŻAŁOBNEJ KARTY • Pożegnanie gen. dyw. Adama Rębacza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Wspomnienie o por. inż. Kazimierzu Kaweckim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Pożegnanie ppłk. Romana Michałka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Pożegnanie płk. Tadeusza Celeja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . • Pożegnanie Tadeusza Jana Łaukajtysa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51 52 52 53 53 • Spadochroniarze ćwiczyli w mroźnej Kanadzie . . . . . . . . . . . okładka s. 4 APEL DO CZYTELNIKÓW „SPADOCHRONIARZA” Szanowni Czytelnicy! Aktualne wpływy finansowe do Zarządu Głównego ZPS w coraz większym stopniu ograniczają prowadzenie działalności bieżącej naszego Związku. Przewidywane w przyszłości dochody, głównie z działalności naszych podmiotów gospodarczych, mają tendencję spadkową i wskazują na dalsze pogorszanie się kondycji finansowej. Ta pogarszająca się sytuacja finansowa stanowi poważne zagrożenie również dla kwartalnika „Spadochroniarz”, który w coraz mniejszym stopniu może być finansowany przez ZG ZPS. Dalsze utrzymanie tego stanu może skutkować zminimalizowaniem, a w konsekwencji nawet zaprzestaniem wydawania „Spadochroniarza”. Jedynym wyjściem na utrzymanie tego wydawnictwa i nie zaprzepaszczenie ponad dwudziestoletniego dorobku, wydaje się być powrót do praktykowanej już w przeszłości dobrowolnej wpłaty na utworzony na subkoncie ZG ZPS tzw. „fundusz wydawniczy”. Jest to zgodne z podjętą na posiedzeniu ZG w grudniu ubiegłego roku uchwałą o samofinansowaniu wydawnictwa „Spadochroniarz”. W związku z tym, Rada Redakcyjna i Redakcja „Spadochroniarza” zwraca się do Was, drodzy czytelnicy poczytnego magazynu polskich spadochroniarzy, o dokonywanie dowolnych opłat na niżej podane subkonto. Lista wpłacających będzie ogłaszana w każdym wydaniu magazynu. Wskazana jest też pomoc w poszukiwaniu sponsorów i reklamodawców. Różne formy sponsoringu organizowanego przez ZG ZPS, tylko w części ratują sytuację. Tym bardziej, że aktywnie w tym kierunku działa zaledwie kilka osób. Stąd nasz apel o pomoc również w tym zakresie. Z aktualnych danych wynika, że czytelników „Spadochroniarza” jest o wiele więcej niż członków naszego Związku. Docieramy z informacjami o spadochroniarstwie wojskowym i cywilnym oraz o wydarzeniach w Związku Polskich Spadochroniarzy do kilku tysięcy osób w Polsce i w zagranicy. Docieramy również do wielu instytucji państwowych, samorządowych oraz organizacji pozarządowych. Pozytywne opinie o naszym magazynie, jakie dochodzą do redakcji pozwalają sadzić, że ten eksperyment może się udać. Tkwi w nas siła, która nie pozwoli, aby „Spadochroniarz”, jednoczący wszystkich spadochroniarzy i sympatyków spadochroniarstwa, zniknął z naszego środowiska. Z góry dziękujemy za zrozumienie sytuacji oraz naszych intencji. Liczymy na pozytywny odzew naszych czytelników i sponsorów. PKO BP S.A. Nr rachunku: 59 1020 1097 0000 7702 0286 1250 Redaktor Naczelny Przewodniczący Rady Redakcyjnej kwartalnika „Spadochroniarz” kwartalnika „Spadochroniarz” (-) Wiesław Iwański (-) gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara SPADOCHRONIARZ 81 SŁOWO WSTĘPNE Koleżanki i Koledzy! Weszliśmy w kolejny rok działalności naszego Związku. Niesie on pewne wyzwania, ponieważ prawdopodobnie nastąpią w nim zasadnicze zmiany w systemie dowodzenia Siłami Zbrojnymi. Prowadzone są też prace nad zmianą zasad współpracy Jednostek Wojskowych z Organizacjami Pozarządowymi. Zmiany w systemie dowodzenia w zasadzie nie powinny mieć większego wpływu na naszą działalność. Natomiast dotychczasowe decyzje w zakresie współpracy z wojskiem wskazują, że większe zagrożenie stwarzają ewentualne zmiany zasad tej współpracy. W chwili oddawania „Spadochroniarza” do druku, już dwie organizacje wykluczono ze współpracy z wojskiem. Analiza zasad współpracy pozostałych organizacji jest kontynuowana. Osobiście nie zakładam aż tak czarnego scenariusza, ażeby doszło do zbyt drastycznych zmian zasad współpracy z wojskiem. Prawdopodobnym jest korekta obszarów i form współpracy. Nie należy też wykluczyć, mam nadzieję przejściowych, ograniczeń w tym zakresie. Na wszelki przypadek powinniśmy jednak być przygotowani do wariantu realizacji naszych przedsięwzięć bez, lub z ograniczonym wsparciem wojska. Brak, lub ograniczone wsparcie wojska może dość znacznie ograniczyć organizację zawodów spadochronowych. Może też to mieć dość istotny wpływ na współpracę z młodzieżą w zakresie przygotowania obronnego. Ale nie powinno mieć poważniejszego wpływu na kultywowanie tradycji tych jednostek, ich promocję oraz na pracę z młodzieżą w zakresie wychowania patriotycznego. Bez względu na okoliczności Związek Polskich Spadochroniarzy powinien dołożyć wszelkich starań, ażeby kultywować historię jednostek spadochronowych i specjalnych. Prowadzić z młodzieżą zajęcia o charakterze patriotyczno-obronnych. Powinniśmy utrzymywać kontakty z naszymi jednostkami oraz popularyzować zaszczytną służbę w tych jednostkach. Chyba najbardziej wizerunkowym i skutecznym przedsięwzięciem w tym zakresie jest Festyn Komandosa, prowadzony przez Wiceprezesa ZG ZPS, kol. Witka Brzozowskiego. Do najważniejszych przedsięwzięć, planowanych na ten rok, a mających na celu kultywowanie tradycji jednostek spadochronowych i specjalnych są przedsięwzięcia związane z 90. rocznicą urodzin odznaczonego Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari przez gen. Bora-Komorowskiego dowódcę Armii Krajowej za wykazane bohaterstwo w czasie Powstania Warszawskiego i legendarnego dowódcę 6. PDPD, a także założyciela i pierwszego prezesa Związku Polskich Spadochroniarzy śp. gen. Edwina Rozłubirskiego, oraz z obchodami „roku cichociemnych”. Przykładem jest udział delegacji naszego Związku na czele z WiceWydawca: prezesem ds. Kultywowania Tradycji i Propagowania Spadochroniarstwa Witolda BrzozowskieZWIĄZEK POLSKICH SPADOCHRONIARZY go w dniu 13 lutego br. w obchodach 75. rocznicy zrzutu cichociemnych w Dębowcu. Planujemy 6. BRYGADA POWIETRZNODESANTOWA też nasz udział we wrześniowych obchodach w Lubaszu koło Czarnkowa. Kulminacją tych obchodów Radaktor Naczelny: Wiesław lwański będą konkursy „Generał Edwin Rozłubirski „Gustaw” – dowódca, żołnierz, człowiek” oraz „CiRada Redakcyjna: Jan Kempara (przewodniczący), chociemni – wracali do ojczyzny pod osłoną nocy”. Zdzisław Kica, Janusz Micewski, Wiesław lwański, Stanisław Skibiński Ciekawą jest też inicjatywa naszej Koleżanki Bogny Bieleckiej, dotycząca włączenia ZPS w orRedakcja: Wiesław lwański (Redaktor Naczelny), ganizację „Dnia z Mistrzami Sportów Lotniczych”. Ma to duże znaczenie nie tylko w propagowaniu Marcin Gil (z-ca redaktora naczelnego), Bogna spadochroniarstwa, ale również Związku Polskich Spadochroniarzy. Bielecka, Karina Teodorczyk, Tadeusz Pieńkowski Koleżanki i Koledzy W tej nowej sytuacji, powinniśmy w bardziej wyraźny sposób demonstrować naszą jedność i bardziej utożsamiać się ze Związkiem Polskich Spadochroniarzy. Zatwierdzenie przez ZG ZPS stroju organizacyjnego to ważny element podkreślenia tej tożsamości. Gorąco zachęcam więc wszystkich naszych członków do występowania w tym stroju, nawet niekompletnym, przy okazjach świąt państwowych, resortowych, regionalnych oraz przy okazji innych oficjalnych uroczystości. Szersze informacje, dotyczące ww. problematyki są przedstawione na łamach tego wydania „Spadochroniarza”. Zachęcam do zapoznania się z nim. Prezes Zarządu Głównego ZPS (-) gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara 1/2016 Adres Redakcji: ul. 11 Listopada 17/19, 03-446 Warszawa, tel. 261 872 290, tel./fax 22 818 18 01 www.zwiazek-polskich-spadochroniarzy.pl e-mail: [email protected] Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania oraz adiustacji tekstów, a także zmiany ich tytułów. Redakcja nie odpowiada za poglądy wyrażane w artykułach, treść reklam i ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Okładka: W. Iwański Opracowanie graficzne: PAJ-PRESS – Zbyszek Gontarek Skład: PAJ-PRESS, Tomaszów Maz., ul. Długa 82, tel. 44-724-24-00, www.pajpress.com.pl Druk: Momag, Tomaszów Maz., ul. Farbiarska 28/32 1 ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH 2016 r. Rokiem Cichociemnych W 2016 r. przypada 75. rocznica pierwszego zrzutu do walki w okupowanej Polsce Cichociemnych – Spadochroniarzy Związku Walki Zbrojnej, a następnie Armii Krajowej. Wydarzenia te miały miejsce w nocy z 15 na 16 lutego 1941 r. – Działania Cichociemnych umożliwiły nawiązanie łączności z Krajem drogą lotniczą oraz przeprowadzenie akcji sabotażowo-dywersyjnych przeciwko okupantom. Do końca 1944 roku na obszar Polski zrzuconych zostało 316 Cichociemnych, z których 112 oddało życie za wolną Ojczyznę – napisano w uchwale. W dokumencie przypomniano też, że Cichociemni stanowili elitę Polskich Sił Zbrojnych i z uwagi na swoje zasługi w walce o niepodległość Polski powinni mieć stałe miejsce w panteonie polskich bohaterów narodowych. UCHWAŁ A SEJMURZECZYPOSPOLITEJPOLSKIEJ z dnia 22 grudnia 2015 r. w sprawie ustanowienia roku 2016 Rokiem Cichociemnych W lutym 2016 roku przypada 75. rocznica pierwszego zrzutu do walki w okupowanej Polsce Cichociemnych – Spadochroniarzy Związku Walki Zbrojnej /Armii Krajowej, który nastąpił w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku. Działania Cichociemnych umożliwiły nawiązanie łączności z Krajem drogą lotniczą oraz przeprowadzanie akcji sabotażowo-dywersyjnych przeciwko okupantom. Do końca 1944 roku na obszar Polski zrzuconych zostało 316 Cichociemnych, z których 112 oddało życie za wolną Ojczyznę. Kilkudziesięciu kolejnych żołnierzy polskich – spadochroniarzy – skierowano do innych okupowanych krajów w Europie. Cichociemni, ludzie, którzy odbyli szczególnie profesjonalne i specjalistyczne przeszkolenie, stanowili elitę Polskich Sił Zbrojnych. Z uwagi na fakt, iż ich zasługi w bojach o niepodległość Polski były niezwykłe, a wyczyny wojenne wyjątkowe, powinni znaleźć się na stałe w panteonie naszych bohaterów narodowych. Wiedza na temat wielkich osiągnięć i poświęcenia Cichociemnych musi być upowszechniana, przede wszystkim wśród młodych Polaków. Działania ich rodzin, zarówno w Kraju jak i na emigracji oraz Fundacji im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej i innych środowisk, które kultywują tradycje Cichociemnych, zasługują na wsparcie instytucjonalne i obywatelskie. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, aby oddać hołd wszystkim Cichociemnym, którym należy się szacunek całego Narodu oraz przekazać pamięć o Nich kolejnym pokoleniom, ustanawia rok 2016 Rokiem Cichociemnych. MARSZAŁEK SEJMU / – / Marek Kuchciński 2 SPADOCHRONIARZ 81 Walczyli o wolną Polskę ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH W nocy z 15 na 16 lutego 1941 r. miał miejsce pierwszy zrzut do walki w okupowanej Polsce ci- chociemnych – spadochroniarzy Związku Walki Zbrojnej, a następ- nie Armii Krajowej. Sejm uczcił ich pamięć ogłaszając ich patronami roku 2016. Akcje sabotażowo-dywersyjne „Działania Cichociemnych umożliwiły nawiązanie łączności z krajem drogą lotniczą oraz przeprowadzenie akcji sabotażowodywersyjnych przeciwko okupantom. Do końca 1944 roku na obszar Polski zrzuconych zostało 316 Cichociemnych, z których 112 oddało życie za wolną Ojczyznę. Kilkudziesięciu kolejnych żołnierzy polskich – spadochroniarzy – skierowano do innych okupowanych krajów w Europie”– czytamy w uchwale, zaproponowanej przez PiS. W dokumencie przypomniano, że cichociemni stanowili elitę Polskich Sił Zbrojnych. Dodano, że z uwagi na swoje zasługi w walce o niepodległość Polski, powinni mieć oni stałe miejsce w panteonie polskich bohaterów narodowych. W uchwale podkreślono też konieczność upowszechniania wiedzy o osiągnięciach i poświęceniu cichociemnych oraz instytucjonalnego i obywatelskiego wsparcia działań podejmowanych w tym zakresie m.in. przez ich rodziny oraz Fundację im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej. Sejm przyjął uchwałę „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, aby oddać hołd wszystkim Cichociemnym, którym należy się szacunek całego Narodu oraz przekazać pamięć o Nich kolejnym pokoleniom, 1/2016 ogłasza rok 2016 – Rokiem Cichociemnych” – głosi uchwała. Uchwała została przyjęta 414 głosami. Przeciwko uchwale nie głosował żaden z posłów. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Cichociemni, czyli żołnierze polscy szkoleni w Wielkiej Brytanii do zadań specjalnych, wysyłani byli do okupowanej Polski początkowo z Wielkiej Brytanii, a następnie, od końca 1943 r., z bazy we Włoszech. Wszyscy byli ochotnikami. Organizacją ich przerzutów zajmowała się polska sekcja brytyjskiego Kierownictwa Operacji Specjalnych SOE (Special Operations Executive) wspólnie z Oddziałem VI Sztabu Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych, odpowiedzialnym za łączność z Komendą Główną ZWZ-AK. Pierwszy zrzut, noszący kryptonim „Adolphus”, miał miejsce w nocy z 15 na 16 lutego 1941 r. Na pokładzie brytyjskiego dwusilnikowego samolotu Whitley znalazło się trzech polskich skoczków: kpt. Stanisław Krzymowski („Kostka”), por. Józef Zabielski („Żbik”) oraz kurier polityczny Czesław Raczkowski („Włodek”). Po wielu godzinach niebezpiecznego lotu, którego trasa przebiegała bezpośrednio nad Niemcami, spadochroniarze zostali zrzuceni nie – jak planowano – pod Włoszczową w Kieleckiem, lecz na Śląsku Cieszyńskim pod Skoczowem, na terenach włączonych do Rzeszy. Pierwszy przerzut Pierwszy przerzut cichociemnych do okupowanej Polski miał charakter eksperymentalny. Trasę przelotu uznano za zbyt niebezpieczną i na dziewięć miesięcy przerwano loty. Po wznowieniu misji do lotów nad Polskę wykorzystywano specjalnie przystosowane do tego typu zadań samoloty Halifax. Zmieniono również trasę przelotu, która przebiegała odtąd nad Danią lub Szwecją. Pod koniec 1943 r. baza przerzutów do Polski została przeniesiona na południe Włoch do Brindisi. W sumie w rekrutacji prowadzonej od lata 1940 do jesieni 1943 r. do służby w roli cichociemnych zgłosiło się 2413 oficerów i podoficerów Polskich Sił Zbrojnych. Ogółem przeszkolono 606 osób, a do przerzutu zakwalifikowano łącznie 579 żołnierzy i kurierów. Od 15 lutego 1941 r. do 26 grudnia 1944 r. zorganizowano 82 loty, w czasie których przerzucono do Polski 316 cichociemnych (jeden z nich skakał dwukrotnie), wśród których znalazła się jedna kobieta – Elżbieta Zawacka „Zo”. W ramach wspomnianych zrzutów do kraju wysłano także 28 kurierów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Spośród 316 cichociemnych dziewięciu zginęło przed dotarciem do celu: trzech poniosło śmierć z powodu rozbicia się samolotu u wybrzeży Norwegii, trzech innych zostało zestrzelonych nad Danią, a trzem skoczkom nie otworzyły się spadochrony. W okupowanej Polsce cichociemni wchodzili w skład kierownictwa KG AK, byli żołnierzami Wachlarza, Związku Odwetu, Kedywu, zajmowali się szkoleniem, wywiadem, walczyli w oddziałach partyzanckich, uczestniczyli w sabotażu i działaniach dywersyjnych we wszystkich okręgach AK. Do najbardziej znanych cichociemnych przerzuconych do Polski należeli: ostatni komendant główny AK gen. Leopold Okulicki, szef Oddziału II KG AK płk Kazimierz Iranek-Osmecki, legendarny dowódca partyzancki z Gór Świętokrzyskich Jan Piwnik „Ponury”, stojący na czele Centrali Służby Śledczej Państwowego Korpusu Bezpieczeństwa mjr Bolesław Kontrym„Żmudzin”. 91 cichociemnych walczyło w Powstaniu Warszawskim, poległo 18 z nich. W czasie wojny zginęło w sumie 103 cichociemnych. Dziewięciu zostało zamordowanych przez władze komunistyczne w powojennej Polsce. 3 ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH 4 SPADOCHRONIARZ 81 ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH 1/2016 5 ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH 6 SPADOCHRONIARZ 81 Rok Cichociemnych w Brzozowie ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH 2016 rok został decyzją Sejmu z grudnia 2015 r. ogłoszony Rokiem Cichociemnych. Jest to szczególna okoliczność dla Szkoły Podstawowej w Brzozowie, która od 24 lat nosi imię Żołnierzy Armii Krajowej Cichociemnych. Była pierwszą szkołą w Polsce o tym imieniu, bo w tym czasie władze niezbyt przychylnie spoglądały na takie inicjatywy. Dyrektor szkoły mgr Andrzej Grabarek A pomysł na nazwę, jak tłumaczy dyrektor szkoły mgr Andrzej Grabarek, wziął się z tego, że właśnie w tych okolicach gminy Iłów w grudniu 1941 roku zginęli dwaj żołnierze cichociemni, pomyłkowo zrzuceni w ramach akcji„Jacket”z Londynu. Zamiast koło Skierniewic, jak planowano, zrzucono ich koło wsi Wszeliwy. Spośród sześciu spadochroniarzy czterem udało się przebić do Warszawy po walce z niemiecką strażą graniczną. Dwaj z nich – rotmistrz Marian Jurecki„Orawa”i por. Andrzej Świątkowski„Amurat” polegli w walce podczas przekraczania granicy w Brzozowie Starym. Było to jedno z największych wydarzeń w czasie II wojny światowej na tym terenie, więc kultywując tradycje miejscowości, w której znajduje się szkoła, inicjatorzy obrali ich patronami szkoły. Działając aktywnie społeczność szkolna od kilku lat buduje ścieżkę dydaktyczną „Śladami Cichociemnych” Załusków – Wszeliwy – Brzozów Stary. Szlak jest już oznakowany i znajdują się na nim tablice informacyjne w Brzozowie Starym i Wszeliwach, są też na niej oznakowane miejsca pamięci – m.in. miejsce zrzutu ekipy „Jacket”, miejsce walk cichociemnych z Niemcami, obelisk upamiętniający poległych, miejsce pochówku i grób „Orawy” i „Amurata”. We współpracy z Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą wydana został ulotka informacyjna, a w Muzeum jest osobna ekspozycja poświęcona cichociemnym. Z inicjatywy szkolnej kadry pedagogicznej z okazji Roku Cichociemnych wprowadzony został program edukacyjny „Śladami Cichociemnych”, który polega na organizacji lekcji historyczno-patriotycznych w terenie. Oferta skierowana jest do wszystkich typów i rodzajów szkół, których uczniowie mogliby zapoznawać się z miejscami pamięci i całą ścieżką edukacyjną, a organizatorzy oprowadzą i będą zapoznawać przybyłych z tą piękną historią cichociemnych na terenie naszego powiatu. Wystarczy skontaktować się z dyrekcją SP w Brzozowie, ustalić termin i przyjechać. I tak przez cały 2016 rok. Patronat nad tym projektem przyjęła Fundacja „Cichociemnych” z Warszawy, a patronat medialny Radio Sochaczew i Echo Powiatu. A jak twierdzi dyr. Grabarek, o pamięci i zainteresowaniu mieszkańców niech świadczą znicze, które palą się nieustannie na grobach naszych żołnierzy. Dzięki codziennej pracy społeczeństwa szkolnego coraz więcej jest wiadomo o tej formacji, a pamięć utrzymywana. I właśnie przez takie szkolne akcje dociera ta informacja do szerokich grup, nie tylko mieszkańców gminy i powiatu. Tekst: Andrzej Wach Przedruk z„Echa Powiatu” z nr 4 Szlak żołnierzy cichociemnych Załusków – Wszeliwy – Brzozów 1/2016 7 ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH Zarząd Główny Związku Polskich Spadochroniarzy, Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, Stowarzyszenie Na Rzecz Kultury i Edukacji w Dziwnowie, Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy 1. Batalionu Szturmowego, Miejski Ośrodek Sportu i Kultury w Dziwnowie, Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, Rada Miasta w Dziwnowie, Kamieński Dom Kultury, Muzeum Spadochroniarstwa i Wojsk Specjalnych Zapraszają uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych do udziału w konkursie „CICHOCIEMNI …wracali do ojczyzny pod osłoną nocy” REGULAMIN KONKURSU …Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, aby oddać hołd wszystkim Cichociemnym, którym należy się szacunek całego Narodu oraz przekazać pamięć o Nich kolejnym pokoleniom, ustanawia rok 2016 Rokiem Cichociemnych. I. ORGANIZATORZY KONKURSU: • Zarząd Główny Związku Polskich Spadochroniarzy • Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej • Stowarzyszenie Na Rzecz Kultury i Edukacji w Dziwnowie • Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy 1. Batalionu Szturmowego • Miejski Ośrodek Sportu i Kultury w Dziwnowie • Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu • Rada Miasta w Dziwnowie • Kamieński Dom Kultury • Muzeum Spadochroniarstwa i Wojsk Specjalnych II. PATRONATY I INSTYTUCJE WSPIERAJĄCE: Prezes Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy – gen. dyw. wst. spocz. Jan Kempara Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej – Anna Kuszner-Rowińska Dyrektor Festynu Komandosa – ppłk. wst. spocz. rez. Witold Brzozowski Przewodniczący Rady Miasta Dziwnów – Piotr Sokół Dyrektor Muzeum Oręża Polskiego – Aleksander Ostasz PATRONAT MEDIALNY: „Spadochroniarz” – organ Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy „Polska Zbrojna” Portal Fundacji im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej Portal Festyn Komandosa Portal IKAMIEŃ III. CELE KONKURSU: 1. Popularyzacja Roku Cichociemnych. 2. Upowszechnianie wśród uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych wiedzy o żołnierzach Armii Krajowej – Cichociemnych. 3. Kształtowania postaw obywatelskich i patriotycznych u uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. 4. Wdrażanie uczniów do samokształcenia, rozbudzenie zainteresowań i rozwijanie uzdolnień uczniów. 5. Kształtowanie postaw patriotycznych młodzieży poprzez propagowanie i pogłębianie wiedzy o Cichociemnych. 6. Kultywowanie wartości, ideałów i postaw wzorowanych na Cichociemnych. 7. Wzbogacenie wiedzy historycznej o nieznane wcześniej treści na temat Cichociemnych. IV. KATEGORIE PRAC: Uczestnik przygotowuje pracę w jednej z podanych kategorii: 1. Praca pisemna o wybranym Cichociemnym. Praca pisemna polega na przedstawieniu sylwetki jednego z cichociemnych z podkreśleniem jakie cechy, wartości, postawy mogą być wzorem dla współczesnych. Szczególnie punktowane będą prace poświęcone mniej znanym Cichociemnym. 2. Praca plastyczna o Cichociemnych – to impresja plastyczna w dowolnej technice związana tematycznie z Cichociemnymi. Prace będą oceniane w dwóch kategoriach wiekowych: • uczniowie szkół gimnazjalnych, • uczniowie szkół ponadgimnazjalnych. V. 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. KRYTERIA OCENIANIA. Poprawność merytoryczna – zgodność treści z prawdą historyczną, umiejscowienie postaci i wydarzeń w czasie i przestrzeni; podkreślenie cech bohatera. Oryginalność ujęcia tematu i autorefleksja. Poprawność językowa. Estetyka pracy. Autorem pracy może być tylko jeden uczeń pracujący samodzielnie lub pod kierunkiem nauczyciela. Plagiaty tekstów oraz skopiowane grafiki bez podania źródła dyskwalifikują pracę. W pracy plastycznej organizator nie stawia żadnych ograniczeń w użytej technice plastycznej i wybranych środkach wyrazu. VI. PARAMETRY PRAC KONKURSOWYCH: 1. Prace pisemne powinny zawierać 2-5 stron tekstu formatuA4. Tekst zasadniczy – czcionka 8 2. 3. 4. Times New Roman, 12, odstęp 1; przypisy – czcionka Times New Roman, 10, odstęp 1. Powyższe limity nie dotyczą zdjęć i grafik. Prace plastyczne powinny być wykonane w formacie min. A3, maks. A2 techniką dowolną, pozwalającą na przesłanie pracy przesyłką pocztową. Prace powinny być opatrzone na kopercie dopiskiem „Cichociemni”. Dodatkowo każda praca musi być podpisana w następujący sposób: autor, tytuł, klasa, szkoła, adres szkoły (z kodem pocztowym i numerem telefonu). Do każdej pracy musi być obowiązkowo dołączone oświadczenie o zgodzie rodziców na przetwarzanie danych osobowych dziecka. W przypadku pełnoletnich uczestników – zgoda uczestników na przetwarzanie danych osobowych. VII. HARMONOGRAM KONKURSU: 1. Prace konkursowe należy przesyłać do 30 czerwca 2016 roku na adres: Miejski Ośrodek Kultury i Sportu ul. Reymonta 10, 72-420 Dziwnów z dopiskiem „CICHOCIEMNI”. W przypadku prac nadsyłanych pocztą lub przesyłką kurierską o zakwalifikowaniu do Konkursu decyduje data stempla pocztowego. 2. Wyniki Konkursu ogłoszone zostaną 27 sierpnia 2016 r. w Dziwnowie podczas apelu inauguracyjnego Festynu Komandosa. VIII. JURY 1. W skład Jury wchodzą przedstawiciele organizatorów. 2. Decyzje Jury są ostateczne i niepodważalne. Nie przysługuje od nich odwołanie. 3. Jury ma prawo do rezygnacji z przyznania nagród i nie wyłaniania laureatów Konkursu. IX. NAGRODY: 1. W każdej z dwóch kategorii wiekowych i dwóch tematycznych przyznaje się nagrody za miejsce I, II i III. Nie ma nagród specjalnych. 2. Jury ma prawo do przyznania wyróżnień. 3. Współorganizatorzy mogą wyróżnić najlepsze prace związane z historią spadochroniarstwa. 4. Dla laureatów Konkursu przewidziane są dyplomy, nagrody rzeczowe m.in. sprzęt elektroniczny i książki historyczne. 5. Nagrody przesłane zostaną do 15 września 2016 r. laureatom. X. ZASADY UCZESTNICTWA: 1. Przystąpienie do Konkursu oznacza zgodę każdego z autorów na postanowienia zawarte w niniejszym regulaminie. 2. Udział w Konkursie jest nieodpłatny. 3. Konkurs ma charakter jawny. 4. Członkowie rodzin członków Jury do drugiego stopnia pokrewieństwa nie mogą brać udziału w Konkursie. 5. Opiekunowie prawni dzieci biorących udział w Konkursie i jego pełnoletni uczestnicy wyrażają zgodę na zbieranie, przetwarzanie i prezentację danych osobowych oraz upowszechnianie wizerunku przez organizatorów Konkursu w celu jego przeprowadzenia i promocji. 6. Opiekunowie prawni dzieci biorących udział w Konkursie i jego pełnoletni uczestnicy odpowiadają za naruszenie dóbr osobistych, praw autorskich oraz praw pokrewnych osób trzecich w zgłoszonej pracy i zobowiązani są do pokrycia wyrządzonej szkody oraz do pokrycia wszelkich kosztów obrony praw organizatorów Konkursu oraz zaspokojenia roszczeń poszkodowanych. Organizatorzy Konkursu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za ewentualne naruszenia praw osób trzecich przez autorów zgłoszonych do Konkursu prac. 7. Opiekunowie prawni dzieci biorących udział w Konkursie i jego pełnoletni uczestnicy wyrażają zgodę na prawo organizatorów Konkursu do nieodpłatnej prezentacji całości lub części wszystkich prac zgłoszonych do Konkursu na wymienionych polach eksploatacji: na wystawach i innych imprezach publicznych, w Internecie, w materiałach informacyjnych i promocyjnych, publikacjach, informacjach prasowych i telewizyjnych oraz na udostępnianie tych prac innym zainteresowanym podmiotom w celu ich nieodpłatnej prezentacji na wymienionych polach eksploatacji. Zgoda udzielana jest na czas nieograniczony. 8. Nadesłane w Konkursie prace stają się własnością Stowarzyszenia Na Rzecz Kultury i Edukacji w Dziwnowie, 72-420 Dziwnów, ul. Reymonta 8, KRS 0000030273. 9. Prace wspomnieniowe, udokumentowane, zawierające nieznane wcześniej treści i pamiątki rodzinne zostaną przekazane przez organizatorów Konkursu do archiwum IPN. XI. Wszelkie ogłoszenia dotyczące Konkursu będą umieszczane na stronie www.fundacjacichociemnych.pl, www.festynkomandosa.pl oraz na stronach organizatorów. Dodatkowe informacje o konkursie można uzyskać pod nr. telefonu: 91 38 13 384. Uwaga: Przy opracowaniu niniejszego Regulaminu wzorowano się na Regulaminie V Edycji Konkursu „Żołnierze Wyklęci”. SPADOCHRONIARZ 81 Plenarne posiedzenie Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Tradycyjnie już pod koniec roku, Zarząd Główny ZPS spotkał się na plenarnym posiedzeniu z Prezesami Zarządów Oddziałów ZPS i Spółek„KOMANDOS”, a także z przewodniczącym Głównej Komisji Rewizyjnej ZPS. Posiedzenie to odbyło się 11 grudnia 2015 r. w zaprzyjaźnionej z nami„Rezydencji Spalskiej” w Spale. Głównym celem było podsumowanie działalności w mijającym roku oraz ostateczna koordynacja planów na rok następny. Nie bez znaczenia był również cel integracyjny. Podsumowania działalności oraz przedstawienia planów dokonali głównie Wiceprezesi ZG, pełniący jednocześnie funkcję szefów poszczególnych zespołów tematycznych oraz Prezesi naszych Oddziałów. W przedstawionych sprawozdaniach oraz w planach działania poszczególni szefowie zespołów wykazali wiele pomysłowych inicjatyw. Ze względu na ograniczenia tekstowe nie sposób przedstawić wszystkich. Dlatego wymienię te najbardziej istotne. W planie działania zespołu ds. kultywowania tradycji i propagowania spadochroniarstwa, przedstawionym przez Wiceprezesa Witolda Brzozowskiego na szczególną uwagę zasługują: • ogłoszenie roku 2016„rokiem cichociemnych”. W tym celu, przy współpracy z Muzeum Spadochroniarstwa i Wojsk Specjalnych w Wiśle oraz z Fundacją Cichociemnych zostanie zorganizowany ogólnopolski konkurs„Cichociemni – wracali do ojczyzny pod osłoną nocy”. Nagrody ufundowane przez Prezesa Zarządu Głównego ZPS wręczone zostaną podczas VII Festynu Komandosa w Dziwnowie. Regulamin konkursu znajduje się w tym wydaniu„Spadochroniarza”. • Aktywnie uczestniczyć w organizacji 75. rocznicy zrzutu cichociemnych – 13 lutego 2016r. w Dębowcu oraz we wrześniu w Lubaszu koło Czarnkowa. • W związku 90. rocznicą urodzin śp. gen. Edwina Rozłubirskiego ogłosić w „Spadochroniarzu” i mediach społecznościowych konkurs na wspomnienia o Generale „Gen. Rozłubirski „Gustaw” – dowódca, żołnierz, człowiek”. Nagrody zostaną wręczone w Krakowie, podczas uroczystości Dnia Spadochroniarza i 72. rocznicy bitwy pod Arnhem. Zespół pracować będzie w składzie: kol. Romek Jasiński, dr Jacek Macyszyn, dr Adam Nogaj, Michał Olton, Piotr Wybraniec, Przemysław Uczestnicy plenarnego posiedzenia Zarządu Głównego ZPS Kapturski i Marek Malinowski. Współpracować z Zespołem będą kol. Andrzej Krawczyk i Ewa Maltańska (Holandia). W zakresie promocji spadochroniarstwa zespół współpracować będzie także z kol. Ryszardem Olszowym, a w zakresie pracy z młodzieżą, z kolegą Mikołajem Bołtruczukiem. Z kolei Wiceprezes ZG ZPS M. Bołtruczuk w ramach pracy z młodzieżą w swoim planie przedstawił: • Nawiązanie współpracy z Oddziałem XII w Łodzi w zakresie szkolenia z Młodzieżową Sekcją Wojskową. • Propozycję dla Oddziałów do przeprowadzenia na bazie VI Oddziału ZPS w Białymstoku biwaku pomocy medycznej. W trakcie trzydniowego biwaku przeszkolono by uczestników z wybranych elementów działań specjalnych z budową bazy w terenie, z zasadami udzielania pomocy medycznej, żywienia w naturalnych warunkach, a także zorganizowanie „pętli taktycznej” obejmujące marszobieg, ćwiczenia przeciwchemiczne oraz strzelanie. • Przy współpracy z XVI Oddziałem w Rzeszowie zorganizowanie obózu dla ok. 50 osób, w specyficznych warunkach górskich, mający w swoim programie przemarsze, jazdę konną oraz zorganizowanie„wioski indiańskiej”. • Organizację obozu żeglarskiego na Mazurach. Obóz 10-dniowy – rotacyjny, dla 30 osób, zakończony możliwością nabycia uprawnienia sternika. • Organizację obozu, ,Kompania braci” w Dziwnowie. • Zorganizowanie biwaku dla 5-osobowych grup z zaprzyjaźnionych szkół Oddziałów ZPS w ramach Festynu Komandosa (26–28.08.2016 r.). Kol. M. Bołtruczuk zwraca się do zainteresowanych Prezesów Oddziałów o zgłaszanie zamierzeń wewnątrz oddziałowych w tym zakresie celem koordynowania działalności z młodzieżą. Proponuje wymianę Informacji i doświadczeń na bieżąco . Zaproponowane wyżej j zamierzenia na 2016 rok poddaje pod konsultację oraz dyskusję mailową i telefoniczną. Nr telefonu 509-968-016, e-mail: biał[email protected] Prezes ZG ZPS gen. dyw. J. Kempara składa życzenia świąteczne 1/2016 Wiceprezes ds. sportowych, kol. R. Olszowy przedstawił priorytetowe przedsięwzięcia sportowe zaplanowane w 2016 r. oraz ich zabezpieczenie w limit nalotu śmigłowcowego. Do nich należą: 9 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Dyskutowano również w przerwie obrad Wymiana poglądów na sali posiedzenia ZG ZPS XVIII ZIMOWY WIELOBOJ SPADOCHRONOWY ZPS PARA-SKI 2016 w Bielsku-Białej, XXI MISTRZOSTWA ZPS W WIELOBOJU SPADOCHRONOWYM oraz III MISTRZOSTWA ZPS W WIELOBOJU DESANTOWYM w Tomaszowie Mazowieckim, a także XVI SPADOCHRONOWE MISTRZOSTWA ZPS W CELNOŚCI LĄDOWANIA w Rzeszowie. Wiceprezes ds. Sportowych pozytywnie ocenił realizacje szkolenia członków Związku w tunelu aerodynamicznym w Ośrodku Szkolenia Aerodynamicznego i Spadochronowego 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Leźnicy Wielkiej. Wiceprezes Trojanowski przedstawił aktualna sytuację finansową spółek KOMANDOS oraz realne możliwości zabezpieczenia przez nie działalności statutowej Związku. W 2016 r. ZG ZPS może liczyć tylko na wpłaty z korzystania przez spółki znaku towarowego„KOMANDOS”. Na dywidendy z zysków nie ma co liczyć. Ten skromny budżet musi wystarczyć na działalność statutową i utrzymanie Biura Krajowego ZPS. Należy dać czas „odpoczynku” spółkom „KOMANDOS” na uporządkowanie swoich finansów. Ponadto proponuje aby utworzyć na pokrycie kosztów wydawania „Spadochroniarza” fundusz wydawniczy, na którego konto można by było wpłacać dobrowolne składki przez czytelników tego poczytnego kwartalnika. Generalnie jednak pozyskiwanie funduszy na działalność statutową należy głównie poszukiwać poza Związkiem, wśród sponsorów i instytucji mogących wspierać dotacjami działalność statutową. ZG wyraził zgodę na sprzedaż jednej z firm„KOMANDOS”. Przyjęto w tej sprawie stosowną uchwałę ZG oraz powołano komisję, której zadaniem będzie zebrania niezbędnych informacji przed podjęciem ostatecznej decyzji w tej sprawie. W swoim wystąpieniu prezes J. Kempara ocenił, że stopień realizacji „Zasadniczych zamierzeń organizacyjno-szkoleniowych ZG ZPS w 2015 r.” pomimo niedostatku środków finansowych w zasadzie został wykonany. Zawdzięczamy to zarządom oddziałów, które z determinacją godną podziwu poszukiwały sponsorów i środków finansowych z poza związkowych źródeł. Wykonanie planu w swoich wystąpieniach potwierdzili również wiceprezes ZPS ds. sportowych R. Olszowy i sekretarz generalny ZPS W. Iwański. Natomiast oceniając realność wykonania planu„Zasadniczych zamierzeniach organizacyjno-szkoleniowych ZG ZPS w 2016 r.” prezes Kempara zwrócił uwagę, że w 2016 r. spółki prawdopodobnie nie wypracują zysków i nie będzie można wypłacić Zarządowi dywidendy, a więc nie będzie możliwości dotowania przedsięwzięć wykazanych w planie. Podobnie jak w 2015 r. realizacja tego planu zależeć będzie od aktywności władz oddziałów w poszukiwaniu sponsorów. 10 Ostatnim punktem obrad pierwszej części posiedzenia ZG było przyjęcie uchwał ZG wprowadzających w życie :„Zasadnicze zamierzenia organizacyjno-szkoleniowe ZPS w 2016 r.”, „Zakres obowiązków członków ZG ZPS”, „Wzór ubioru organizacyjnego ZPS” oraz „Wytyczne ZG ZPS w sprawie wykorzystania funduszy z 1%”, a także uchwałę o wyróżnieniach najaktywniej działających w 2015 r. prezesów zarządów Oddziałów ZPS. *** W uroczystej części posiedzenia plenarnego ZG ZPS z udziałem prezesów zarządów oddziałów ZPS i spółek „KOMMANDOS” oraz przewodniczącego GKR ZPS, członkowie ZG wysłuchali krótkich sprawozdań z działalności oddziałów w 2015 r. oraz ich zamierzenia na 2016 r. Prezes ZPS J. Kempara dokonał podsumowania działalności zarządów oddziałów w 2015 r. oraz przedstawił główne zamierzenia związku na 2016 rok. Prezes podkreślił, że na podstawie analizy działalności statutowej Zarządów Oddziałów w 2015 r. oraz przedstawionych sprawozdań należą się słowa podziękowania wszystkim Zarządom Oddziałów ZPS za wykazaną aktywność w 2015 r. w konsolidowaniu środowiska polskich spadochroniarzy. Podkreślił wysiłek włożony przez zarządy oddziałów i wolontariuszy oddziałów, szczególnie w obszarze reprezentowania Związku na uroczystościach patriotyczno-religijnych, w kontaktach z władzami samorządowymi i administracja państwową a przede wszystkim w organizacji przedsięwzięć sportowo-obronnych i angażowanie w nich młodzieży. Prezes J. Kempara podkreślił jak ważną rolę spełniają prezesi zarządów oddziałów w aktywizowaniu członków oraz w reprezentowaniu Związku w kontaktach z władzami i stowarzyszeniami w rejonach swojej działalności. W podniosłej atmosferze sekretarz generalny ZG odczytał uchwałę ZG w sprawie wyróżnienia najaktywniejszych prezesów zarządów oddziałów. Wręczenia dyplomów i podziękowań prezesom zarządów oddziałów i spółek dokonał Prezes J. Kempara. Tym aktem zakończyło się posiedzenie ZG ZPS. *** ZG ZPS podkreślił, że sprawna realizacja przez Zarządy Oddziałów zaplanowanych na 2015 r. przedsięwzięć przyczyniła się do umocnienia wizerunku Związku w kraju i na arenie międzynarodowej. Dostrzeżono i doceniono, że zadania te realizowano mając do dyspozycji ograniczone środki finansowe, przy olbrzymim społecznym zaangażowaniu członków tych oddziałów. Każda aktywność Zarządów Oddziałów i ich członków w realizacji celów statutowych zasługuje na wyróżnienie. Osiągnięcia Oddziałów popularyzowane będą w 2016 r. odpowiednimi informacjami zamieszczonymi w kwartalniku „Spadochroniarz” i Biuletynie Informacyjnym ZG ZPS. *** Wieczorem uczestnicy posiedzenia ZG ZPS i zaproszeni goście spotkali się na uroczystej kolacji, podczas której Prezes Kempara złożył uczestnikom życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Autor i foto: W. Iwański P.S. Uczestnicy spotkania tą drogą pragną podziękować kierownictwu„Rezydencji Spalskiej”za wzorowe przygotowanie warunków do przeprowadzenia posiedzenia ZG oraz spotkania integracyjnego. Wyrażamy nadzieję na dalszą owocna współpracę. SPADOCHRONIARZ 81 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY UCHWAŁA Zarządu Głównego ZPS z dnia 11.12.2015 r. w sprawie określenia wzoru stroju organizacyjnego Związku. Działając na mocy paragrafu 9 rozdziału III Statutu ZPS, Zarząd Główny podejmuje uchwałę określającą niżej opisany i przedstawiony wzór stroju organizacyjnego Związku STRÓJ ORGANIZACYJNY 1. Członkowie Związku strój organizacyjny mogą nosić w czasie wystąpień na uroczystościach z okazji świąt państwowych, wojskowych i związkowych oraz wszelkich wystąpień indywidualnych i zbiorowych w imieniu i reprezentując Związek. 2. Strój organizacyjny to: a) marynarka koloru ciemno granatowego, w lewej klapie marynarki wpięta Odznaka ZPS, na lewej pole marynarki górną krawędzią na wysokości kieszonki logo ZPS/ Oddziału b) spodnie garniturowe koloru jasno szarego, c) koszula jasno niebieska, d) krawat koloru granatowego z nadrukiem Odznaki ZPS, e) półbuty koloru czarnego, f) beret koloru bordo z orzełkiem wzoru wojskowego (nadruk plastikowy lub haftowany) i odznaka ZPS metalowa o wymiarach 45 × 27 mm. 3. Do ubioru organizacyjnego na lewym rękawie członkowie ZPS mogą nosić emblemat U.E.P. 4. Do ubioru cywilnego członkowie mogą nosić miniaturkę Odznaki ZPS. 5. Wzory odznak i emblematów oraz ich rozmieszczenie pokazane jest na fotografiach. 6. Elementy stroju organizacyjnego pokazane na zdjęciach nr 3, 4, 5, 7, 11 są wzorami zastrzeżonymi do dystrybucji jedynie przez Zarząd Główny ZPS. Za uchwałą głosowało 14 członków ZG. Przeciw uchwale nikt z członków ZG nie głosował. Nikt z członków ZG nie wstrzymał się od głosu. Za zgodność z protokółem: Sekretarz generalny ZG ZPS (-) Wiesław Iwański Prezes ZG ZPS (-) Jan Kempara INFORMACJA DLA CZŁONKÓW ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Szanowne Koleżanki i Koledzy! W wykonaniu uchwały Zarządu Głównego ZPS w sprawie określenia wzoru stroju organizacyjnego Związku, Biuro Krajowe ZPS informuje, że podejmuję się dystrybucji: – emblematu ZPS/Oddziału w cenie 10 zł/szt. – odznaki ZPS na beret – w cenie – 20 zł/szt. – miniaturki odznaki ZPS – 15 zł/szt. – naszywki z orłem haftowanym – 15 zł/szt. – emblematu U.E.P. – w cenie 10 zł/szt. – krawatu związkowego w cenie 25 zł/szt. Wzory ww. elementów podajemy w tym nr „Spadochroniarza” i w Biuletynie Informacyjnym Biura Krajowego ZPS. Jak zamawiać ww. akcesoria? Zamówienia mogą składać dla swoich członków Oddziały po uprzedniej wpłacie na konto ZG ZPS kwotę wyliczoną na podstawie ww. cennika. Listę zbiorczą zamówienia należy (po dokonaniu wpłaty na konto) przesłać na adres Biura Krajowego w formie papierowej lub elektronicznej. Po zebraniu potrzeb i sprawdzeniu wpływów na konto ZG ZPS, Biuro złoży zamówienie u wykonawców a następnie przesyłkami roześle je do zamawiających. Sekretarz Generalny ZG ZPS Wiesław Iwański 1/2016 Fot. 1. Marynarka z emblematem ZPS/ Oddziału Fot. 2. Koszula i krawat ZPS Fot. 3. Emblemat ZPS/ Oddziału Fot. 4. Odznaka na beret Fot. 5. Miniaturka odznaki ZPS Fot. 8. Beret z orłem haftowanym Fot. 6. Beret z orłem w nadruku plastikowym Fot. 9. Spodnie szare Fot. 7. Naszywka z orłem haftowanym Fot. 10. Półbuty czarne Fot. 11. Emblemat U.E.P. Fot. 12. Rozmieszczenie emblematu U.E.P. 11 Zaproszenie na Dzień z Mistrzami Sportów Lotniczych Mistrz szybownictwa Sebastian Kawa Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Wśród zaproszonych gości – Mistrzów swój udział potwierdzili: • Sebastian Kawa – szybownictwo • Marcin Bernat – motoparalotniarstwo • Wojciech Bamberski – sterowce i balony • Bogna Bielecka, Irena Paczek-Krawczak, Monika Sadowy-Naumienia, Agnieszka Wiesner, Ewa Wesołowska – spadochroniarstwo Dochód z tej imprezy ma dodatkowo wesprzeć działalność sportową Klasycznej Spadochronowej Kadry Narodowej Kobiet. Organizacją przebiegu imprezy zajmie się właśnie Spadochronowa Kadra Narodowa Kobiet z ramienia Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy. W imieniu organizatorów serdecznie zapraszam. Członkinie Klasycznej Spadochronowej Kadry Narodowej W dniach 21–22.05.2016 roku w Aeroklubie Bielsko-Bialskim pod patronatem Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy planowany jest„Dzień z Mistrzami Sportów Lotniczych”. Organizacja powyższej imprezy ma na celu realizację szerokiego spektrum zadań sportowych, medialnych i promocyjnych sportu lotniczego. Podczas pikniku chcielibyśmy zaprezentować różnorakie jego dyscypliny, takie jak: szybownictwo, spadochroniarstwo, paralotniarstwo, motoparalotniarstwo czy baloniarstwo, oraz dokonania polskich reprezentantów na rodzimej i międzynarodowej arenie sportowej. Mamy nadzieję, że umożliwi to promocję sportu lotniczego w Polsce, integrację wewnątrz środowiska lotniczego oraz zaprezentuje wzajemne zaufanie, współpracę, budowanie zespołu i uzupełnianie się w lotnictwie. Nie bez znaczenia pozostaje również propagowanie tak pięknych dyscyplin wśród młodzieży i być może zachęcenie przyszłych mistrzów do uprawiania tych sportów. Bezpośredni kontakt publiczności i fanów lotnictwa z Mistrzami poprzez rozmowę, zdjęcia, czy loty różnorodnymi statkami powietrznymi może przyczynić się do popularyzacji tych sportów i lotnictwa w szerszym zakresie. 5. ! 0 . 2 2 – 21 SZAMY A R P A Z aatrzenie n p z o r e ln przychy nto: nsorów o o p s ę odane ko z 1268 s p j o r e p iż n ie a 7002 0286 ty n 0 ła 0 p Uprzejm 0 w 0 e 7 9 jn 0 by i ho 1020 1 szej proś hunku: 07 c a r r N . .A PKO BP S Bogna Bielecka – organizatorka „Dnia z Mistrzami Sportów Lotniczych” Bogna Bielecka 12 SPADOCHRONIARZ 81 Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY Zarząd Główny Związku Polskich Spadochroniarzy, 6. Batalion Powietrznodesantowy im. gen. dyw. Edwina Rozłubirskiego, Stowarzyszenie Na Rzecz Kultury i Edukacji w Dziwnowie, Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy 1. Batalionu Szturmowego, Rada Miejska w Dziwnowie, Muzeum Spadochroniarstwa i Wojsk Specjalnych w Wiśle Zapraszają do udziału w konkursie: „Generał Edwin Rozłubirski „Gustaw” – dowódca, żołnierz, człowiek”. W 90. rocznicę urodzin gen. Edwarda Rozłubirskiego „Gustawa” człowieka, który …Kraków serdecznie pokochał, a miasto odpłacało mu szczerze sympatią i uznaniem… To za jego czasów „czerwone berety” stały się prawdziwymi dziećmi Krakowa, liczącym się elementem życia naszego miasta, a nierzadko powodem do dumy” /Dziennik Polski 13 maja 1999 r. REGULAMIN KONKURSU I. ORGANIZATORZY KONKURSU: • Zarząd Główny Związku Polskich Spadochroniarzy. • 6. Batalion Powietrznodesantowy im. gen. dyw. Edwina Rozłubirskiego – Gliwice. • Stowarzyszenie Rzecz Kultury i Edukacji w Dziwnowie. • Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy 1. Batalionu Szturmowego. • Rada Miasta w Dziwnowie. • Muzeum Spadochroniarstwa i Wojsk Specjalnych w Wiśle. PATRONAT MEDIALNY: • „Spadochroniarz” – organ Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy • „Polska Zbrojna” • Portal „Festyn Komandosa” • Portal „IKAMIEŃ” III. CELE KONKURSU 1. Upowszechnienie wiedzy nt. wyborów i życiowej drogi „Gustawa”. 2. Popularyzacja życiowych osiągnięć Generała. 3. Kształtowanie wartości, postaw wzorowanych na postaci Generała. 4. Wzbogacenie wiedzy historycznej nt. Powstania Warszawskiego i wojsk powietrzno-desantowych. IV. KATEGORIE PRAC Uczestnik przygotowuje pracę w jednej z podanych kategorii: 1. Osobiste wspomnienia, refleksje związane z osobą Generała. 2. Na podstawie dostępnej literatury, dokumentów, ocena życiowej drogi i dokonań Generała. V. KRYTERIA OCENIANIA 1. Poprawność merytoryczna – zgodność treści z prawdą historyczną. 2. Estetyka pracy. 3. Plagiaty tekstów oraz skopiowane grafiki bez podania źródła dyskwalifikują pracę. VI. PARAMETRY PRAC KONKURSOWYCH 1. Prace pisemne powinny zawierać 4-6 stron tekstu formatu A4. Tekst zasadniczy – czcionka Times New Roman, 12, odstęp 1; przypisy – czcionka Times New Roman, 10, odstęp 1. Powyższe limity nie dotyczą zdjęć i grafik. 2. Prace powinny być opatrzone na kopercie dopiskiem „Generał”. Dodatkowo każda praca musi być podpisana w następujący sposób: autor, tytuł, adres (z kodem pocztowym i numerem telefonu). VII. HARMONOGRAM KONKURSU 1. Prace konkursowe należy przesyłać do 30 czerwca 2016 roku na adres : Stowarzyszenie Na Rzecz Kultury i Edukacji, ul. Reymonta 8, 72-420 Dziwnów z dopiskiem „Generał”. W przypadku 1/2016 Gen. dyw. E. Rozłubirski prac nadsyłanych pocztą lub przesyłką kurierską o zakwalifikowaniu do Konkursu decyduje data stempla pocztowego. 2. Wyniki Konkursu ogłoszone zostaną 27 sierpnia 2016r. w Dziwnowie podczas apelu inauguracyjnego Festynu Komandosa. VIII. JURY 1. W skład Jury wchodzą przedstawiciele organizatorów. 2. Decyzje Jury są ostateczne i niepodważalne. Nie przysługuje od nich odwołanie. 3. Jury ma prawo do rezygnacji z przyznania nagród i nie wyłaniania laureatów Konkursu. IX. NAGRODY 1. W każdej kategorii przyznaje się nagrody za miejsce I, II i III. Nie ma nagród specjalnych. 2. Jury ma prawo do przyznania wyróżnień. 3. Współorganizatorzy mogą wyróżnić najlepsze prace związane z historią spadochroniarstwa. 4. Dla laureatów Konkursu przewidziane są dyplomy, nagrody rzeczowe m.in. sprzęt elektroniczny. 5. Nagrody przesłane zostaną laureatom do 15 września 2016 r. X. ZASADY UCZESTNICTWA 1. Przystąpienie do Konkursu oznacza zgodę każdego z autorów na postanowienia zawarte w niniejszym regulaminie. 2. Udział w Konkursie jest nieodpłatny. 3. Konkurs ma charakter jawny. 4. Biorący udział w Konkursie pełnoletni uczestnicy wyrażają zgodę na prawo organizatorów Konkursu do nieodpłatnej prezentacji całości lub części wszystkich prac zgłoszonych do Konkursu na wymienionych polach eksploatacji: na wystawach i innych imprezach publicznych, w Internecie, w materiałach informacyjnych i promocyjnych, publikacjach, informacjach prasowych i telewizyjnych oraz na udostępnianie tych prac innym zainteresowanym podmiotom w celu ich nieodpłatnej prezentacji na wymienionych polach eksploatacji. Zgoda udzielana jest na czas nieograniczony. 5. Nadesłane w Konkursie prace stają się własnością Stowarzyszenia Na Rzecz Kultury i Edukacji w Dziwnowie, 72-420 Dziwnów, ul. Reymonta 8, KRS 0000030273. 6. Prace wspomnieniowe, udokumentowane, zawierające nieznane wcześniej treści i pamiątki rodzinne zostaną przekazane przez organizatorów konkursu do archiwum IPN. XI. Wszelkie ogłoszenia dotyczące Konkursu będą umieszczane na stronie www.festynkomandosa.pl oraz na stronach organizatorów. Dodatkowe informacje o konkursie można uzyskać pod nr. telefonu: 91 38 13 384. Uwaga: Przy opracowaniu niniejszego Regulaminu wzorowano się na Regulaminie V Edycji Konkursu „Żołnierze Wyklęci”. 13 World Air Games SPORT SPADOCHRONOWY Dubai 2015 Polska spadochronowa drużyna kobiet z trenerem Mariuszem Puchałą Ś Pełne skupienie B. Bieleckiej przed skokiem wiatowe Igrzyska Lotnicze to największe, najważniejsze zawody sportów lotniczych. W minionym 2015 roku odbyły się one w Dubaju w dniach 1–12 grudnia. W Dubaju wystartowało ponad 1200 zawodników z przeszło 50 krajów świata we wszystkich sportach lotniczych. W generalnej klasyfikacji medalowej Polska uplasowała się na 5 miejscu, bo nasi reprezentanci zdobyli 2 złote medale oraz 5 srebrnych, a w co najmniej trzech przypadkach były szanse na brąz. Polska spadochronowa drużyna kobiet w celności lądowania zajęła najbardziej nielubiane przez zawodników – czwarte miejsce. Pierwszy raz na zawodach nasza kobieca reprezentacja spotkała się z innymi niż zazwyczaj warunkami rozgrywania zawodów tzn. wszystkie skoki wykonywane przez naszą drużynę były w innym miejscu niż oczekiwanie na skok. Tym razem zawody w Dubaju były dla spadochroniarzy „celnościowców” wyjątkowo trudne właśnie ze względu na brak możliwości obserwacji innych zawodników w czasie konkurencji (a jest to wyjątkowo istotne w konkurencji tak precyzyjnej jak celność) oraz na silny, zmienny wiatr w miejscu lądowania. Do 6 kolejki rozgrywanych zawodów udawało się utrzymywać trzecie miejsce, niestety w ostat- 14 Agnieszka Wiesner – radość skakania niej pechowej dla nas kolejce silny zmieniający kierunek wiatr uniemożliwił zrobienie dobrego wyniku i zabrakło 2 cm do brązu. Nie tylko Polki ale także skaczące po naszej drużynie Chinki miały kłopoty z porywistym wiatrem i straciły prowadzenie na korzyść Rosjanek. Zawody mimo trudnych warunków i braku medalu w spadochronowej celności lądowania należy uznać za udane ponieważ wyniki osiągnięte w Dubaju pozwoliły poprawić się nam o jedno miejsce w rankingu światowym i ugruntować pozycję w czołówce drużyn kobiecych. Gratulacje należą się wszystkim zawodnikom Kadry Polski startującym w Olimpiadzie Sportów Lotniczych za zakwalifikowanie się i potwierdzenie swoich jakże wysokich umiejętności zdobytymi miejscami i medalami w poszczególnych konkurencjach. Tekst: Bogna Bielecka Foto: Monika Sadowy SPADOCHRONIARZ 81 K WIE O Ł CZ SIĘ Y Z ! UC YCIE Ż E CAŁ 9 SPORT SPADOCHRONOWY RZESZÓW W TUNELU! grudzień 2015 rok, godzina 21.00 w hotelu „Korona Palace” w Leźnicy Wielkiej meldują się wszyscy uczestnicy lotów w tunelu aerodynamicznym. Dotarcie na miejsce nie było łatwe ze względu na ogromne korki panujące już od Piotrkowa Trybunalskiego do praktycznie samej Leźnicy. Najważniejsze, że wszyscy dotarli cało i zdrowo. Wieczór oczywiście minął szybko ze względu na duże zmęczenie jazdą (i nie tylko jazdą), a następnego dnia loty. Rano po śniadaniu ruszyliśmy do jednostki wojskowej gdzie po dokonaniu sprawdzenia dokumentów, udaliśmy się do szatni w celu ubrania odpowiedniego sprzętu w postaci kombinezonów, kasków i okularów. Co dalej? Z minami ludzi idących jak na ścięcie ustawiliśmy się w kolejce do wejścia tunelu aerodynamicznego. Okazało się że niektórzy z nas już zasmakowali wcześniej lotów w tunelu i oni właśnie jako pierwsi zaczęli wchodzić do cylindra i przyjmując śmieszną dla laika spadochroniarstwa pozycję rozjechanej na drodze żaby, unieśli się w górę w wirze strug ciepłego powietrza. Pierwsza tura minęła bardzo szybko, a jeszcze szybciej zweryfikowała nasze umiejętności. Ale już przy następnych wejściach było już zdecydowanie lepiej. Każdy załapał już o co chodzi, to nie tak jak w wolnej przestrzeni w swobodnym spadaniu, gdzie nie ma odnośnika od naszej pozycji. Tu jest wokół ściana i tylko w jej środku można się przemieszczać. Super nauka i zarazem coś nowego. Jak wiemy, człowiek uczy się całe życie. No i koniec, czas się skończył. Jedni mieli dość inni jeszcze by pofruwali, ale tak czy siak wszyscy byli zadowoleni i z niecierpliwością oczekują na następny występ. Możemy podziękować tylko tym, którzy przyczynili się do organizacji lotów w tunelu aerodynamicznym. Dziękujemy! Jednym z nich – autor tekstu Zbigniew Tatara, Prezes Zarządu XVI Oddziału ZPS w Rzeszowie DROGI CZYTELNIKU! KOCHASZ SPADOCHRONIARSTWO? TWÓJ 1% TO SZANSA NA JEGO ROZWÓJ. Poniżej wzór wypełnienia wniosku o przekazanie 1% podatku na rzecz OPP. Z góry dziękujemy. Redakcja ZARZĄD GŁÓWNY ZPS 1/2016 15 Spadochronowe Mistrzostwa Śląska 2015 w Gliwicach SPORT SPADOCHRONOWY N iedziela 27 września 2015 r. zapewniła uczestnikom Mistrzostw słoneczną pogodę i na gliwickim lotnisku od godzin porannych zapanował wzmożony ruch. Wrześniowy termin rozgrywania Mistrzostw, wynikł z powodu remontu samolotu AN-2 wiosną tego roku. Zgodnie z regulaminem Mistrzostw szykowali się zawodnicy do startu w trzech kategoriach celności lądowania, tj. w kategorii spadochronów szkolnych, szybkich i klasycznych. Startowało 23 zawodników. Patronat sprawował VII Oddział Związku Polskich Spadochroniarzy w Katowicach. Miejscem lądowania dla spadochronów szkolnych był wyłożony krzyż na środku lotniska, dla spadochronów szybkich oznaczone koło taśmą odblaskową, a dla spadochronów klasycznych materac z centrem elektronicznym o średnicy 3 cm. Do dyspozycji skoczków był samolot AN-2, sprawnie wywożący skoczków z pilotami na pokładzie: Jackiem Niezgodą i Tomaszem Jackiewiczem. W trakcie dnia lotnego rozegrano wymaganą ilość kolejek skoków. Dość silny wiatr wiejący w porywach do 8 m/sek. nie ułatwiał skoczkom zadania w celnym lądowaniu, ale zawodnicy z dobrym poziomem wyszkolenia, radzili sobie z zmiennym kierunkiem wiatru, mimo sportowej rywalizacji, lądowali bezpiecznie i celnie. Podliczenie wyników uzyskanych przez zawodników i przed zachodem słońca, Sędzia Główny Mistrzostw Ryszard Koczorowski ogłosił oficjalne wyniki. Spadochronowym Mistrzom Śląska 2015 dyplomy i nagrody wręczał i składał gratulacje Prezes Aeroklubu Gliwickiego Bogdan Traczyk oraz Prezes VII Oddziału ZPS w Katowicach Kazimierz Stępniewski. Biesiada przy „firmowym bigosie” przed spadochroniarnią była okazją do przedyskutowania osiągniętych wyników, planowania startu w następnych zawodach oraz odpowiedniego treningu do końca bieżącego skocznego sezonu. Jan Isielenis Na podium zwycięzcy w celności lądowania – spadochrony klasyczne WYNIKI MISTRZOSTW: Celność lądowania – spadochrony klasyczne: 1. MACH Jan – 5 cm, Kraków 2. ISIELENIS Jan – 116 cm, Gliwice 3. ŁUSZCZKI Józef – 244 cm, Kraków Celność lądowania – spadochrony szybkie: 1. TABOR Tymoteusz – 0,00 m, Gliwice 2. BIENIEK Mariusz – 2,00 m, Gliwice 3. ZIELIŃSKI Krzysztof – 2,70 m, 6. B.D.Sz. Celność lądowania – spadochrony szkolne: 1. PIECHA Aleksander – 37,0 m, Gliwice 2. BERNACKI Adam – 95,0 m, Gliwice 3. DERĘCZ Jarosław – 151,0 m, Gliwice 16 …spadochrony szybkie …spadochrony szkolne SPADOCHRONIARZ 81 Spadochronowe podsumowanie sezonu 2015 Każdy stara się pożegnać mijający rok w niebanalny sposób, być może oryginalny, ale z pewnością ciekawy, pozostający jak najdłużej w pamięci. Spadochroniarze gliwickiej sekcji spadochronowej, podtrzymując wie- loletnią tradycję, postanowili pożeg- nać upływający rok wykonaniem „sylwestrowych skoków spadochronowych”. Prognozy pogodowe sprawdziły się, zapowiadał się słoneczny choć mroźny dzień ale chętnych do przeżycia podniebnej przygody ze spadochronem nie brakowało. Trochę gorączkowych przygotowań, formalności papierkowych i spadochroniarze zaplanowani na pierwszy wylot udali się do samolotu. W dniu dzisiejszym Turbo-Finistem na wysokość 4000 m skoczków wywozi Marcin Winiarski. Na ziemi temperatura ok. 8 stopni poniżej zera, w górze znacznie chłodniej ale każdy jest ciekawy przebiegu skoku w warunkach zimowych, widoku ośnieżonych szczytów Tatr i Beskidów z okien samolotu zanim ten„nabierze”wysokości. W kabinie samolotu ciasno ale całkiem sympatyczna atmosfera, emocje skrzydeł nie mają, ale unoszą wszystkich do góry. Kierownik skoków instruktor Wojtek Schnejder, pozwala na zrzut skoczków i po 60 sek. wolnego spadania, otwierają się kolorowe czasze spadochronów, po kilku minutach lądują na murawie lotniska. W spadochroniarni gwarno, skoczkowie po skoku mają o czym opowiadać, następuje tzw. omówienie skoku, udzielanie odpowiedzi na pytania wszelakie. Tego dnia wykonano pięć wylotów, tylu było chętnych, chociaż trzeba dodać że paru skoczków wykonało po dwa skoki. Gliwiccy skoczkowie w wolnym spadaniu utworzyli formację dziesięcioosobową, ustalone układy figur na ziemi zostały zrealizowane w powietrzu. Udane spadochro- SPORT SPADOCHRONOWY Podsumowanie sezonu nowe podsumowanie sezonu skoczków naszej sekcji. Chętni skoczkowie do wykonania skoków „sylwestrowych” przyjechali do Gliwic z Rybnika, Krakowa, Oleśnicy, Częstochowy. Gliwickie niebo jak zawsze jest otwarte dla braci lotniczej. Na odprawie po skokach dodatkowym elementem była tradycyjna butelka szampana oraz życzenia związane z nadchodzącym Nowym Rokiem, dotyczące zarówno skoków spadochronowych jak i pomyślności w życiu osobistym. Wszyscy obecni wszystkim ślą życzenia, również tym którzy będą czytać ten artykuł. Sympatyk Gliwickiego Aeroklubu – fotograf – Antoni Witwicki wykonuje familijną fotkę, uścisk dłoni i do zobaczenia w Nowym 2016 Roku. Na gliwickim lotnisku upływający rok żegnali również szybownicy, wykonując kilkadziesiąt lotów za wyciągarką. Jan Isielenis OSIĄGNIĘCIA SPORTOWE SEKCJI SPADOCHRONOWEJ A.GL. w 2015 r. Bieżący sezon charakteryzował się licznym udziałem skoczków Aeroklubu Gliwickiego w zawodach i mistrzostwach, na których zdobyto szereg medali i dyplomów. XX PUCHAR POLSKI PARA-SKI BIELSKO-BIAŁA, SZCZYRK, 4–7.03.2015 r. Gliwiccy skoczkowie: Dominik Grajner oraz Tomasz Wojciechowski i Przemysław Zdziech. II m-ce w klasyfikacji drużynowej w celności lądowania – Jan Isielenis Zawody SPEED STAR-6 w Prostejovie – Czechy, 23–24 X 2015 r. Wielobój Spadochronowy w Tomaszowie Mazowieckim, 14–16.05.2015 r. I m-ce drużyny A.Gl. – Bieniek Mariusz, Grajner Dominik, Hatko Joachim, Szawerna Krzysztof, Szpitalny Szymon, Wojciechowski Tomasz– kamera Tabor Tymoteusz I m-ce w pływaniu Tabor Tymoteusz, II m-ce klasyfikacji indywidualnej –Tabor Tymoteusz, II m-ce klasyfikacja drużynowa – Tabor Tymoteusz, Ryś Bartek, Michał Marek Rekord Polski w Formacji 100-osobowej: Klatowy – Czechy, 13.08.2015 r. Skoczkowie z Gliwic biorący w rekordowej formacji to: Cisek Bartosz, Michał Marek, Paczulla Emanuela, Schnejder Wojciech, Szawerna Krzysztof, Szpitalny Szymon, Wojciechowski Tomasz Zawody SPEED STAR – 4 w Slawnicy – Słowacja, 5–6 VI 2015 r. II m-ce drużyny z Gliwic: Bieniek Mariusz, Grajner Dominik, Hatko Joachim, Szpitalny Szymon, Szawerna Krzysztof, kamera Peter Novak Rekord Polski Head Down – Piotrków Trybunalski, 25 IX 2015 r. Udział w tworzeniu rekordowej formacji 13-osobowej, brali udział 1/2016 SPADOCHRONOWE MISTRZOSTWA ŚLĄSKA W GLIWICACH, 27.09.2015 r. Celność lądowania – spadochrony klasyczne: 1. MACH Jan -Kraków – 5 cm 2. ISIELENIS Jan – 116 cm 3. ŁUSZCZKI Józef – Kraków – 244 cm Celność lądowania – spadochrony szybkie: 1. TABOR Tymoteusz – 0,00 m 2. BIENIEK Mariusz – 2,00 m 3. ZIELIŃSKI Krzysztof 6. BDSz – 2,70 m Celność lądowania – spadochrony szkolne: 1. PIECHA Aleksander – 37,0 m 2. BERNACKI Adam -95,0 m 3. DERĘCZ Jarosław -151,0 m 17 W świątecznym nastroju… Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Spotkanie świąteczno-noworoczne w I Oddziale Związku Polskich Spadochroniarzy w Warszawie. Kultywują już wieloletnią tradycję, w związku z dobieganiem do końca ostatnich dni kończącego się roku i zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia, członkowie I Oddziału ZPS w Warszawie, oraz zaproszeni przez nich goście stawili się na uroczystej zbiórce. Wyróżnienia najbardziej aktywnych członków I Oddziału W sobotni wieczór 19 grudnia o godzinie 17.00 licznie zgromadzonych powitał gospodarz uroczystości: Prezes I Oddziału ZPS w Warszawie płk mgr inż. Jan Gazarkiewicz. Kierując do zebranych pełne ciepła i ojcowskiej serdeczności słowa, z radością podkreślił obecność w spadochroniarskiej rodzinie przybyłych gości, zarówno tych którzy przyszli ze swoimi bliskimi, jaki i przedstawicieli innych stowarzyszeń i organizacji. Szczególna uwagę skierował na gości z zagranicy: Lecha Priefa i Paula Georga Meyera. W krótkich słowach dokonał podsumowania najważniejszych zamierzeń realizowanych przez ZPS a także przez I Oddział w 2015 roku. Najważniejsze z nich to VII Krajowy Zjazd Delegatów ZPS i wybór nowych władz, uroczyste obchody 25. rocznicy powstania I Oddziału ZPS w Warszawie, VI Zawody Sportowo-Obronne I Oddziału, Dzień Spadochroniarza, działalności drużyny skoczków spadochronowych warszawskiego Oddziału ZPS oraz Mazowieckiego Koła Historyczno-Krajoznawczego I Oddziału ZPS. Podsumowując miniony rok jako udany i wysoko oceniając realizowane w nim przedsięwzięcia, Prezes serdecznie podziękował wszystkim, którzy się angażowali w ich przygotowywanie i realizację. Płk Jan Gazarkiewicz ze smutkiem, ale i z pełną nostalgii serdecznością, wspomniał odeszłych w tym roku kolegów, których w szczególny sposób będzie wszystkim 18 Widok ogólny sali W imieniu ZG ZPS życzenia złożył Sekretarz Generalny ZG ZPS W. Iwański brakowało: gen. Jerzego Wójcika i kol. Zdzisława Wulkiewicza – „Medalistę”. Ich pamięć uczczono minutą ciszy. Sekretarz Generalny Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy płk (w st. spocz.) Wiesław Iwański, kierując pod adresem zgromadzonych słowa uznania, podziękował im za zaangażowanie i działalność w mijającym 2015 roku, życząc sił i zdrowia do aktywności w nowym. Realizując postanowienie Zarządu Głównego ZPS wręczył Złotą Odznakę ZPS i potwierdzający nadanie jej dyplom, kol. Januszowi Białowąsowi i kol. Leszkowi Kopciowi. Prezes J. Gazarkiewicz w imieniu Zarządu Oddziału wyróżnił Brązową Odznaką„Za Zasługi Dla I Oddziału ZPS” w Warszawie licznie zgromadzonych na spotkaniu aktywistów w uznaniu ich zasług, pracy i zaangażowania dla dobra I Oddziału w 2015 roku –jubileuszowym roku. Zaś kolegę płk. Franciszka Buraczewskiego, w związku z przypadającą w tym roku 90. rocznicą urodzin, wyróżnił listem gratulacyjnym. Szczególnym momen- Uhonorowanie Leszka Kopcia tem było wręczenie legitymacji nowym, młodym członkom zasilającym szeregi I Oddziału: Grzegorzowi Łyczkowskiemu, Ewie Józefowicz, Klaudii Józefowicz i Marcinowi Barnatowi. Nie bez satysfakcji uczynił to osobiście Prezes Gazarkiewicz. Miłym akcentem było wręczenie przez gości z zagranicy kilku członkom I Oddziału, austryjackiej odznaki skoczka spadochronowego. Tradycyjne przełamanie się opłatkiem i z serca płynące życzenia przy dźwiękach tradycyjnych polskich kolęd, w świetle mieniącej się choinki i blasku świec, dopełniły części oficjalnej. A wyczerpała się formuła świątecznego spotkania, kiedy wszyscy wspólnie zasiedli do suto zastawionego stołu, aby ze smakiem kosztować związane z tradycją polskich świąt potrawy oraz przeżywać radość spotkania Z uśmiechem na twarzy i ciepłem w sercu rozeszliśmy się do domów w świątecznym nastroju. Tekst: ks. Mirosław A. Michalski Foto: Jacek Wydrych SPADOCHRONIARZ 81 (Przeminęło z wiatrem w zawodach) IV Oddział Związku Polskich Spadochroniarzy w Inowrocławiu ma już 25 lat. Upływający czas odmierzany aktywnością koleżanek i kolegów uczynił Oddział prężnym ośrodkiem polskiego spadochroniarstwa na Ziemi Kujaw i Pomorza. Poprzez oddanie pracy społecznej, niespożytą energię propagatorów spadochroniarstwa i służby wojskowej w połączeniu z kultywowaniem tradycji i historii oręża polskiego IV Oddział ZPS staje się znaczącym na mapie Polski środowiskiem ludzi nieba. Jubileuszowe uroczystości obchodzone w ważnym dla naszego Związku, jak i Ojczyzny roku 2015 są znakomitym świadectwem pracy koleżanek i kolegów, gdzie życzliwość i przyjaźń oraz posiadana pasja pozwalają realizować zadania statutowe oraz wiele wspaniałych imprez dla środowiska i mieszkańców regionu oraz gości, w tym kuracjuszy odwiedzających uzdrowi- Tablica Spadochroniarzy odsłonięta 11.06.2000 r. – Kościół Garnizonowy Inowrocław skowy Inowrocław. Pojawiające się na niebie kolorowe czasze spadochronów, wywołują zachwyt i sprawiają wiele radości zarówno mieszkańcom, jak i przybyszom z najodleglejszych zakątków kraju i zagranicy. Uatrakcyjniają Kujawy Zachodnie. Za radość dawaną innym, za nieoceniony wkład pracy i okazywany wzajemny szacunek budujący monolit ludzi honoru – spadochroniarzy, za to że można liczyć na wsparcie, zwłaszcza w trudnych chwilach organizacyjnej działalności w imieniu Władz IV Oddziału ZPS i swoim własnym z głębi serca dziękuję. To wielka przyjemność współpracować z osobami, na których zawsze można polegać. Wierzę, że również przedstawiciele poprzednich Władz minionych okresów oddanych pracy społecznej dla dobra Związku Polskich Spadochroniarzy podpisaliby się pod tymi słowami, które ja z atencją wyrażam ku należnej satysfakcji Koleżanek i Kolegów. Sztandar IV Oddziału ZPS w Inowrocławiu (wręczony 13.11.1999 r.) 25 lat IV Oddziału ZPS w Inowrocławiu Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS ZATRZYMANE W KADRZE – IV ODDZIAŁ ZPS INOWROCŁAW To już 25 lat (przeminęło z wiatrem w zawodach) Prekursorzy IV Oddziału ZPS w Aeroklubie Kujawskim i z wizytą w pułku śmigłowców w Latkowie (1991 r.) Spadochroniarze z Inowrocławia Triumfatorami XVI Mistrzostw ZPS w Pile! (2015 r.) Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Jubileusz to dobry czas do wspomnień. Z dreszczem emocji przywołujemy w pamięci zwłaszcza tych, którzy nadal pochłonięci swoją pasją nie bacząc na upływający czas, sprawni jak żołnierze, pełni wigoru oddają z młodzieńczym entuzjaz- Prezes ZG ZPS gen. dyw. Jan Kempara gratuluje kol. Jerzemu Przyjemskiemu wstąpienia do ZPS Po uroczystym powitaniu gości w asyście pocztów sztandarowych rozpoczęto celebrowanie Jubileuszu 25. Rocznicy IV Oddziału ZPS (Inowrocław 14.11.2015 r.) mem skoki spadochronowe i penetrują podwodne głębiny. Nurkowanie to również ich żywioł i bodziec do ciągłej aktywności. To przykłady godne naśladowania. Do- W ciszy i skupieniu, z udziałem wysokiej rangi Przedstawicieli Władz ZPS, oddano cześć poległym i zmarłym spadochroniarzom oraz ofiarom aktu terroru dokonanego w Paryżu 13.11.2015 r. pełnieniem pozytywnych odczuć są pasjonaci spadochroniarstwa o sportowym zacięciu, którzy reprezentując ZPS sławią kraj z centrum Europy. Od 1990 roku asumpt do działania i niezbędne warunki miłośnikom swobodnego nurkowania w powietrznej przestrzeni tworzyli kolejni prezesi; 1. Prezes IV Oddziału ZPS Janusz Kuliński, 2. Benedykt Kempski, 3. Zygmunt Wojciechowski, 4. Konrad Gapiński, 5. Ryszard Lamparski, 6. Janusz Górny (dwie kadencje), 7. Tomasz Biegała, od którego w 2015 roku przejął ster po demokratycznych wyborach młodszy kolega – Radosław Barawąs. W celebrowaniu Jubileuszu w gościnnych progach Aeroklubu Kujawskiego Prezydent Inowrocławia Pan Ryszard Brejza z wyrazami uznania dla spadochroniarzy ZATRZYMANE W KADRZE… 20 Plejada zwycięzców w Zawodach Strzeleckich o Puchar Prezesa IV Oddziału ZPS – LOK Bydgoszcz (2012 r.) Trening „Perkozów” przed zawodami sportowo-obronnymi spadochroniarzy – Różanna (Zalew Koronowski 2015 r.) SPADOCHRONIARZ 81 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Komendant WKU ppłk Krzysztof Broniewicz w refleksyjnym wystąpieniu. W gronie uważnych słuchaczy Prezes Aeroklubu Kujawskiego pilot Jan Gąsiorek (drugi z prawej) uczestniczyło wielu znamienitych gości. Po uroczystym powitaniu i laudacji przystąpiono do wręczania wyróżnień i podziękowań. IV Oddział ZPS obdarowany został licznymi dowodami uznania i życzeniami pomyślności, które odbierał kol. Barawąs zarówno od Prezesa ZG ZPS, jak i przedstawicieli miejscowych władz i zaprzyjaźnionych instytucji. W geście wdzięczności za okazy- wane wsparcie i słowa uznania okolicznościowym upominkiem z rąk prezesa IV Oddziału ZPS uhonorowany został zasłużony dla lotnictwa sportowego prezydent Inowrocławia Pan Ryszard Brejza. Pamiętano także o osobach wspierających ZPS, przedstawicielach władz lokalnych, przedsiębiorcach i służbach mundurowych Inowrocławia licznie przybyłych na rocznicowe Instruktor spadochronowy Szef OSS INOSKYDIVE Pan Wiesław Kilian winszuje prezesowi IV Oddziału ZPS imponującego Jubileuszu uroczystości. Nie zapomniano o wyróżnieniach dla koleżanek i kolegów. Dziękując wszystkim za dotychczasową współpracę, mistrz ceremonii kol. prezes Radosław Barawąs szczególne podziękowania za okazywane wsparcie złożył na ręce wybitnych spadochroniarzy: Panu gen. dyw. Janowi Kemparze zasłużonemu dla polskiej armii Prezesowi ZG ZPS i Panu płk. Jerzemu Kozłowskiemu b. ministrowi w Urzędzie ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Serdeczne słowa podziękowania za okazywaną pomoc i nawiązanie współpracy skierowano do dowódców jednostek wojskowych, dowódcy 56. Bazy Lotniczej i 2. Pułku Inżynieryjnego oraz komendantów Państwowej Straży Pożarnej i WKU. Za długoletnią współpracę podziękowano prezesowi i właścicielowi Drukarni POZKAL. Należy zauważyć, że w treści oficjalnych wystąpień i prowadzonych dyskusji akcentowano potrzebę zintensyfikowania statutowej działalności, w tym poszerzania kontaktów do wzajemnej współpracy oraz zwiększenia udziału w życiu społecznym miasta i regionu kształtując pozytywny wizerunek IV Oddziału ZPS. Była i symboliczna lampka szampana z życzeniami sukcesów na kolejne 25 lat a w ożywionych rozmowach wybrzmiewała maksyma – nie dla zaszczytów nasze szeregi, a bliskiej żołnierzom sprawy. Szczególnie uroczysty dzień zakończono w miłej atmosferze oczekując dalszego udziału w społecznej pracy dla dobra Związku Polskich Spadochroniarzy. Z wyrazami szacunku dla osób biorących udział w uroczystościach z ukłonem dla miłych Pań – Marek Kowalczyk. Tekst: Marek Kowalczyk Zdjęcia: Tomasz Biegała, Lech Detmer, Michael Luther-Davies, Jerzy Przyjemski, archiwum ZPS i zbiory własne ZATRZYMANE W KADRZE… 1/2016 Spotkanie środowiskowe spadochroniarzy IV Oddziału ZPS, peacekeeperów SKMP ONZ, płetwonurków z „Perkoz-Pro” i pracowników Klubu Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy (Mesa Oficerska IWsp SZ – 2011 r.) Uczestnicy szczególnego dla IV Oddziału ZPS dnia w sali gościnnej Aeroklubu Kujawskiego (2015 r.) 21 Podsumowanie 25-letniej kadencji Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS ZPS w Kole nr 1 Spadochroniarzy Krakowskich Przemawia płk S. Balawender, założyciel i prezes pięciu kadencji II Oddziału ZPS Przeprowadzone w dniu 19 grudnia 2015 roku uroczyste spotkanie świąteczno-noworoczne w Kole nr 1 Związku Polskich Spadochroniarzy im. gen. Bolesława Chochy, działającym przy dowództwie 6. Brygady Powietrznodesantowej im. gen. S.F. Sosabowskiego, połączone zostało z podsumowaniem działalności Koła w jubileuszu 25-lecia powstania ZPS. Oprócz członków organizacji w spotkaniu uczestniczył zaproszony gość, prezes Krakowskiego Oddziału ZPS kol. Jerzy Trojanowski. Po powitaniu i zapoznaniu z programem, przewodniczący Koła dokonał podsumowania działalności w minionym 25-leciu. Podkreślił szczególnie niezwykle bogaty dorobek tej sztabowej organizacji i jej członków w zakresie działalności patriotycznoobronnej, kultywowaniem tradycji jednostek desantowo-szturmowych i powietrznodesantowych, współpracy z nimi i innymi organizacjami związkowymi oraz organami administracji publicznej Krakowa. Nie zapomniał także o zasłużonych członkach związku, którzy odeszli na wieczny spoczynek. Jest to najstarsze i wyjątkowe Koło, stanowi zespół spadochroniarzy, zalążków i organizatorów 6. Pomorskiej Dywizji Po- 22 wietrznodesantowej, a po przejściu do rezerwy, czynnie uczestniczących w organizacji i działalności różnych formacji związkowych. Wśród 52 członków (na początku powstania), w większości oficerowie starsi, było 12 kombatantów – uczestników walk na różnych frontach II wojny światowej oraz 6 weteranów, którzy jako pierwsi uczestniczyli od 1973 roku w misjach pokojowych w tym 2 dowódców kontyngentów; płk dypl. Stanisław Balawender i płk dypl. Andrzej Prus i oficerowie sztabu koledzy: płk Czesław Mitkowski, płk mgr Mieczysław Lenartowicz, płk mgr Piotr Kielec i st. chor. szt. Jan Kajzer. Obecnie, po odejściu części kolegów na wieczny spoczynek, pozostało jeszcze w Kole 29 członków w tym: 5 weteranów, 1 kombatant i 1 sybirak – ppłk Tadeusz Sobaszek. Przez cały okres, niezwykłą aktywnością organizacyjną i społeczną pracą związkową, może poszczycić się wielu kolegów naszego Koła. To członkowie Koła, zawsze byli inicjatorami i organizatorami wielu przedsięwzięć związkowych i innych na terenie Krakowa. Już w skład grupy inicjatywnej, której przewodniczył kol. S. Balawender, związanej z powstaniem krakowskiej organizacji ZPS, wchodziło 5 naszych członków, a w komitecie organizacyjnym na 15 oficerów było 9 kolegów Koła. Podobnie w pierwszym Zarządzie Krakowskiego Oddziału ZPS, na wybranych 9 członków, także 7 kolegów było z Koła, i dalej spełniali wiodącą rolę w działalności związkowej. Dla przykładu podam, iż kol. S. Balaewnder, przez okres 5 kadencji Uhonorowanie jubilatów przez prezesa II Oddziału ZPS pełnił funkcję prezesa II Oddziału, był inicjatorem i założycielem Porozumienia Związków i Stowarzyszeń Służb Mundurowych Województwa Małopolskiego, systematycznie współuczestniczył z 6. BDSz w organizacji różnych świąt i uroczystości brygadowych i związkowych, na bieżąco współpracował z innymi organizacjami oraz najwyższymi organami administracji publicznej miasta Krakowa i województwa. Zaszczytem dla Koła jest to, iż w Zarządzie Głównym ZPS pracowało na ważnych stanowiskach kilku kolegów : S. Balawender, W. Nowakowski, A. Prus i T. Pieńkowski i przewodniczący Koła. Nie można zapomnieć o kombatantach śp. M. Pajorze i J. Siwaku, aktywnych działaczach Środowisko- Płk W. Nowakowski (pierwszy z prawej) założyciel i pierwszy prezes firmy „Komandos Kraków” wego Klubu Oficerów Frontowych 6. PDPD i śp. K. Chećko, T. Celeju i W. Lipeńskim, działających w organizacjach kombatanckich Krakowa oraz kol. B. Bojdaku, długoletnim członku Zarządu Wojewódzkiego ZBŻZiOR WP. Ponadto 2 kolegów: B. Bojdak i przewodniczący Koła, na bieżąco pracuje w Komisji Historycznej ZIW w Krakowie. Na szczególne podkreślenie zasługuje praca kol. Tadeusza Pieńkowskiego, który przez okres 6 kadencji, wyjątkowo solidnie prowadził ewidencję i sprawy finansowe w Zarządzie Krakowskiego Oddziału ZPS i od początku do dnia dzisiejszego, zapewnia piękną oprawę graficzną i techniczną kroniki Oddziału. Jako jedno z głównych zadań początkowe- SPADOCHRONIARZ 81 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Wspólne zdjęcie jubilatów z przewodniczącym Koła i prezesem II Oddziału ZPS go okresu ZPS, była organizacja podmiotu gospodarczego. I tu także w skład zespołu organizacyjnego wchodzili koledzy Koła: Życzenia świąteczno-noworoczne złożył prezes kol. J. Trojanowski S. Balawender, W. Nowakowski i A. Prus. Założona przez nich firma „Komandos Kraków Spółka z o.o. była dumą naszej organizacji. Kierowana przez prezesa kol. W. Nowakowskiego i później kol. A. Prusa, kolejno przez 6 lat zdobywała„Certyfikat Jakości Bezpieczny Kraków”i inne certyfikaty związane z wymogami NATO w zakresie zarządzania jakością. Od początku powstania, w Radzie Redakcyjnej kwartalnika „Spadochroniarz” uczestniczy przewodniczący Koła i w Redakcji kol. T. Pieńkowski. Prawie we wszystkich realizowanych zadaniach przez Krakowski Oddział ZPS, inicjatorami i organizatorami byli członkowie Koła. Podkreślę tylko kilka najważniejszych: zbudowanie pomnika gen. M. Zdrzałki i gen. S.F. Sosabowskiego; wykonanie i instalacja tablic pamiątkowych wokół pomnika: 1. SBS, 6. PDP, 6. PDPD i Misji Pokojowych ONZ; wykonanie i odsłonięcie z okazji 40. rocznicy powstania 6. PDPD tablicy pamiątkowej w Kościele Garnizonowym, poświęconej spadochroniarzom, którzy zginęli podczas wykonywania zadań służbowych; modernizacja muzeum 6. BPD oraz ekspozycji w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie; inicjatywa i organizacja nadania imienia patrona gen. M. Zdrzałki dla 16. bpd, gen. J. Kuropieski dla 6. b.dow. i gen. E. Rozłubirskiego 1/2016 dla 6. bpd; udział w organizacji i wręczenia sztandarów dla 6. bdow, 6. blog, 6. BDSz i II Oddziału ZPS; organizacja (wspólnie z Zarządem Wojewódzkim ZBŻZiOR WP), Sejmiku Głosu Weterana i Rezerwisty w Krakowie; kilkakrotna pomoc w organizacji zawodów i mistrzostw spadochronowych w Krakowie; udział w organizacji uroczystości związanych z 50-leciem powstania formacji wojsk powietrznodesantowych w Krakowie i 20-leciem powstania II Oddziału ZPS; bieżąca popularyzacja działalności ZPS w prasie związkowej. Także w Kole zrodziła się myśl składania kwiatów i zapalania zniczy na grobie legendarnego dowódcy 6. PDPD gen. M. Zdrzałki, w każdą rocznicę Jego zgonu. Przewodniczący Koła i systematycznie współpracujący z nim kol. T. Pieńkowski, zredagowali i wysłali do kwartalnika „Spadochroniarz” oraz „Głosu Weterana i Rezerwisty”, najwięcej artykułów związanych z popularyzacją działalności związkowej, a także dotyczących współdziałania z jednostkami byłej 6. PDPD, 6. BDSz i 6. BPD. Podkreślenia wymaga fakt, iż 2 korespondentów zostało wyróżnionych statuetką „Pióro Orła” (przewodniczący Koła i T. Pieńkowski) za publikowane materiały w „Spadochroniarzu” oraz 1 korespondent (przewodniczący Koła) „Złotą Sową”, za publikacje w Głosie Weterana i Rezerwisty. Artykuły pisali także koledzy: S. Balawender, Cz. Mitkowski, T. Tworzydło, W. Nowakowski. Nie można zapomnieć o ważnym dokumencie o znaczeniu historycznym, Kronice Krakowskiego Oddziału ZPS, którą od podstaw redaguje i na bieżąco prowadzi przewodniczący Koła, wraz z kol. T. Pieńkowskim. Za działalność społeczną i związkową, koledzy Koła otrzymali ogromną ilość wyróżnień w tym: 2 Krzyże Komandorskie i 2 Krzyże Oficerskie Orderu Odrodzenia Polski, szereg medali i odznak„Za Zasługi dla ZPS”, „Za Zasługi dla ZŻ WP”, Porozumienia Związków i Stowarzyszeń Służb Mundurowych, Głosu Weterana i Rezerwisty, Za Zasługi Dla Miasta Krakowa„Honoris Gratia”i szereg innych. Także w Kole 2 kolegów wyróżniono repliką szabli ułańskiej. Mianowano również kilku kolegów do wyższych stopni wojskowych, a kol. B. Bojdak i kol. L. Zakrzewski wpisani zostali do Honorowej Księgi Zasłużonych dla ZBŻZiOR WP. W większości przypadków, spotkania Koła odbywały się z udziałem dowódcy lub przedstawiciela brygady i zawsze prezesa II Oddziału ZPS. Zaszczytem dla Koła jest fakt, iż w jednym zebraniu uczestniczył także prezydent Miasta Krakowa prof. Jacek Majchrowski oraz starosta powiatu pińczowskiego, dr Andrzej Kozera. Wymienione zostały tylko zasadnicze osiągnięcia 25-letniej działalności Koła. Szczegóły zamieszczone zostały w Kronice Krakowskiego Oddziału ZPS. Kończąc wystąpienie przewodniczący Koła powiedział, iż społeczna i patriotyczno obronna działalność naszego Koła świadczy o tym, że przyjaźń i koleżeństwo, które zrodziło się w czasie zaszczytnej służby pod czaszą spadochronu oraz nabyte cechy charakteru powodują, iż pomimo podeszłego wieku i osłabienia umiejętności psychofizycznych, w dalszym ciągu pragniemy aktywnie uczestniczyć w życiu związkowym i utrzymywać kontakty z naszymi, macierzystymi jednostkami powietrznodesantowymi. Po podsumowaniu 25-letniej działalności Koła, krótkiej dyskusji i gratulacji osiągnięć przekazanych przez przewodniczącego Koła i prezesa kol. Jerzego Trojanowskiego, minutą ciszy uczczono pamięć kolegów, którzy odeszli w tym okresie na wieczny spoczynek. W drugiej części uroczystego spotkania, zgodnie z wieloletnią tradycją Koła, uhonorowano specjalnymi dyplomami i upominkami książkowymi 5 kolegów, którzy w 2015 roku obchodzili jubileuszową rocznicę urodzin. Należą do nich: płk dr Ludwik Kuźniar – 80 lat, płk mgr Mieczysław Lenartowicz – 80 lat, ppłk Stanisław Madeja – 80 lat, kpt. Beniamin Sosnowski – 85 lat i st. chor. szt. Andrzej Łobacz – 65 lat. Dyplomy specjalne wręczył prezes kol. Jerzy Trojanowski, a upominki, przewodniczący Koła. Dla płk Edwarda Wójcickiego, który obchodził 90. rocznicę urodzin, dyplom i stosowne życzenia (ze względu na chorobę jubilata), wysłano pocztą. Na zakończenie uroczystego świąteczno noworocznego spotkania, przewodniczący Koła i prezes kol. Jerzy Trojanowski, złożyli wszystkim uczestnikom najlepsze życzenia, po czym przystąpiono do spożywania specjalnie przygotowanych potraw i płynów wigilijnych, a także składania życzeń indywidualnych. Tekst: Zdzisław Kica Foto: Tadeusz Pieńkowski 23 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Od pierwszych dni nowego roku W trosce o rytm społecznej aktywności W tych dwóch kołach działających w Krakowie pod jednym kierownictwem – Związku Żołnierzy WP (18) i Związku Polskich Spadochroniarzy (8) – Koło Nr 18/8 por rez. mgr inż. Jerzego Tomczykiewicza można bez wątpienia zauważyć, że od wielu lat podążają one niezmiennie w małopolskiej czołówce aktywności. A jest to najwyższej próby aktywność wszak wielu w tym środowisku działa wypróbowanych organizatorów różnych przejawów życia społecznego. Tak. To właśnie oni, najaktywniejsi i najsprawniejsi w działaniu chociaż to przecież grupa„słusznego wieku”– Seniorzy tacy jak płk dypl. w st. spocz. Zdzisław Kica (nasz korespondent „złote pióro), niestrudzony uczestnik i obserwator życia naszej społeczności, ppłk Józef Brożyna – założyciel najstarszego koła w naszym Stowarzyszeniu, w którym zmieniała się jedynie nazwa, a kol. Józef, prezes wielu kadencji podążał skutecznie w kierunku najlepszych, tych najaktywniejszych w Małopolsce. Pod jego adresem skierowano słowa najwyższego szacunku i uznania podczas noworocznego spotkania okolicznościowego całej organizacji, w której działają m.in. ppłk Stanisław Skrzypnik, mjr Jan Grajek i wielu innych. W tym przedziale wiekowym jest także płk dypl. w st. spocz. Bolesław Bojdak, który z po- wódca 6. blog 6. Brygady Powietrznodesantowej ppłk mgr Grzegorz Pradel – najmłodsza zmiana w sztafecie spadochroniarskich pokoleń, o którym wszyscy tu wiemy, że osiąga świetne wyniki w szkoleniu i w działalności pozaszkoleniowej, w kole 18/8 jest postrzegany jako dowodzący oddziałem, którego tradycje pielęgnujemy i upowszechniamy zarówno wśród żołnierzy czynnej służby jak też w środowiskach naszych rodzin. W spotkaniu uczestniczyli – wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Polskich Spadochroniarzy, Szef II Oddziału ZPS w Krakowie Od lewej płk Józef Godawski, wiceprzewodniczący ZG SPS, prezes II Oddziału w Krakowie – mjr Jerzy Trojanowski Pułkownicy Bochenek i Godawski przekazują wyróżnienie dowódcy 6. blog 6. BPD ppłk. mgr. Grzegorzowi Pradelowi też naszych cywilnych przyjaciół działo się wiele dobrego. Warto zatem wymienić chociażby te nieliczne, udane i pożyteczne przedsięwzięcia wspólne jak stała obecność w miejscach pamięci narodowej, podróże i wycieczki turystyczno krajoznawcze, zawody strzeleckie (strzeleckim mistrzem minionego roku jest znakomity Senior ppłk Józef Brożyna). Stała wymiana doś- mjr Jerzy Trojanowski, wiceprzewodniczący Małopolskiego Związku Żołnierzy WP pułkownicy Ryszard Bochenek i Józef Godawski. Przyznano i wręczono liczne wyróżnienia za szczególną aktywność i uzyskane rezulta- Uczestnicy noworocznego spotkania 18/8 Koła ZŻ WP i ZPS w Krakowie… Płk dypl. w st. spocz. Zdzisław Kica (Senior/korespondent) wyróżniony odznaką wodów zdrowotnych w noworocznym spotkaniu nie uczestniczył, ale został dostrzeżony w całym, udanym roku minionym. Na tą koleżeńską, aczkolwiek galową uroczystość przybyli jak zawsze nasi znakomici partnerzy ze środowiska cywilnego, z którymi od lat łączy nas przyjaźń i współpraca. Mowa o znanej w Krakowie Firmie ATT INOX DRAJN i jej przedstawicielach – Szefie firmy mgr inż. Arturze Tomczykiewiczu i mgr inż. Tomaszu Drugale. Przybył także do- 24 Od lewej por mgr inż. Jerzy Tomczykiewicz, płk Józef Brożyna, ppłk dr Adam Cichosz ty w działalności Koła co niewątpliwie świadczy o tym, że zarówno w środowiskach całej naszej rodziny spadochroniarskiej jak wiadczeń wzajemnych – koledzy z ATT żywo interesują się przekazem z prasy wojskowej, szkoleniem, techniką wojskową i organizacją, są stale obecni na naszych stronach internetowych. Wspomnieć wypada, że w bogato zapowiadający się już od pierwszych dni rok 2016 dostarczy wielu nowych przeżyć, a wśród tych nadanie z inicjatywy II Oddziału ZPZ sztandaru jednostce powietrznodesantowej ppłk mgr Grzegorza Pradela. Tekst i foto: Adam Cichosz SPADOCHRONIARZ 81 Twardo po ziemi z finezją w przestworzach Z ceremoniałem wojskowym Pozostawia trwały ślad na swojej drodze, po której konsekwentnie zmierza. Spełniony, a jednak nie nasycony i nie zaspokojony w swoim bogatym, nie pozbawionym prawdziwie męskiej przygody życiu, ten znakomity pilot i spadochroniarz por. rez. mgr Leszek Mańkowski, bo o nim będzie moja relacja wkracza tej wiosny w sześćdziesiątą pierwszą wiosnę swego aktywnego, twórczego i kreatywnego życia. Jest postacią o niezwykłej wrażliwości a jednocześnie twardzielem mocno i pewnie stąpającym po ziemi i z niebywałą finezją przemierzającym przestworza. Piękna i godna mistrza uroczystość z udziałem bohatera przekazu Leszka Mańkowskiego, z należnym ceremoniałem wojskowym odbyła się w Małopolskim Sztabie Wojskowym. Zorganizowana przez Wojskową Komendę Uzupełnień w Krakowie podczas której otrzymał akt mianowania na wyższy stopień wojskowy zapewne na długo pozostanie w pamięci Krystyny i Leszka Mańkowskich. Jego wysiłek i ponadprzeciętne zaangażowanie na rzecz obronności kraju dostrzegają nie tylko kompetentne władze wojskowe lecz także cywilne różnych szczebli w hierarchii administracji rządowej i samorządowej. Z satysfakcją i zadowoleniem wypowiadając jakże piękną i wymowną formułę „Ku chwale Ojczyzny”, Leszek Mańkowski przyjął z rąk zastępcy Szefa Sztabu Wojewódzkiego ppłk. mgr. Stanisława Kaplińskiego akt mianowania na wyższy stopień wojskowy. Kto zatem kryje się pod słowami najwyższego szacunku i uznania jakimi go obdarzono, kim na co dzień bywa nasz bohater. Podjąłem się – tak sadzę – wcale nie łatwego zadania odpowiadając na to pytanie. Otóż, Leszek Mańkowski rozpoczynał, ale też zakończył wojskową służbę zawodową w 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej odchodząc do rezerwy ze stanowiska zastępcy dowódcy – szefa służby spadochronowo desantowej 16. bpd 6. BPD. Jest to mistrz nad mistrze wszak na ten zaszczytny tytuł zasłużył lub jak kto woli zapracował w wykonywanym zawodzie i w pięknym, spadochronowym sporcie wyczynowym. Od 1972 roku obecny w lotnictwie cywilnym, instruktor spadochronowy mistrzowskiej klasy, lotniowy i paralotniowy, ale też motolotniowy, szybowcowy, samolotowy i balonowy. Trochę sporo jak na jedne barki, nie da się ukryć, zbyt sporo, ale to facet postawny i silny i jak się okazuje wiele potrafi udźwignąć i to z konkretnym tego wysiłku skutkiem. To przecież trzykrotny mistrz i wicemistrz spado- 1/2016 chronowy Polski juniorów (1975–1977), któremu czasza spadochronu otwierała się szczęśliwie ponad 1 400 razy. Ale to także jeden spośród nielicznych, wybitnych desantowców – specjalista Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Pamiątkowe zdjęcie – od lewej Wojskowy Komendant Uzupełnień w Krakowie ppłk mgr Krzysztof Kasza, L. Mańkowski i ppłk S. Kapliński Na zdjęciu z uroczystości, od lewej Leszek Mańkowski wraz z małżonką Krystyną w dziedzinie zrzutów wielkogabarytowych ładunków (do 7 500 kg) z turbośmigłowych transportowców. Sporo różnych osiągnięć, sukcesów i wspaniałych rezultatów zgromadził ten nasz, utytułowany pilot i spadochroniarz, a w tych dyscyplinach jak wiemy o tym doskonale wcale o to nie łatwo o czym sam reprezentant Polski na mistrzostwa Europy i świata w kategorii paralotni z napędem (PPG) wie najlepiej. Nie może dziwić, że zawędrował, albo jak kto woli – doleciał tak daleko i tak wysoko, że trenował kadrę narodową w tej dyscyplinie, ale też przewodniczył komisji lotniowo-paralotniowej Aeroklubu Polskiego, w którego władzach sam zasiadał. Bardzo popularny, nie tylko w swoim środowisku i otoczeniu absolwent krakowskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej – pedagog, por. rez. mgr Leszek Mańkowski jest współzałożycielem Szkoły Latania Rekreacyjnego „Aerokrak”(1994), którą niezmiennie prowadzi wespół z małżonką Krystyną i synem Kamilem, także instruktorami paralotniarstwa. Kamil – wicemistrz Świata i Europy w lataniu paralotniarskim (PPG), członek kadry narodowej aktualnie szkoli i trenuje narodową kadrę Qataru w tej dyscyplinie. Relacja o bogatym, aktywnym i kreatywnym życiu por rez. mgr Leszka Mańkowskiego (uczestnika zebrania założycielskiego II Oddziału ZPS w Krakowie, aktywnie pracującego w Stowarzyszeniu) bez przytoczenia chociażby tych nielicznych spośród bardzo Akt nominacji na wyższy stopień wojskowy (styczeń 2016) Leszek Mańkowski przyjmuje z rąk ppłk. Stanisława Kaplińskiego wielu zasług, wyróżnień, dokonań byłaby zwyczajnie niepełna. Jest wyróżniony brązową, srebrną i złotą odznaką„Za zasługi dla Aeroklubu Polskiego”, odznaką i tytułem„Zasłużony działacz lotnictwa sportowego”(2005), złotym medalem Aeroklubu Polskiego”. Warto wspomnieć także jego społeczne dyrektorowanie w Aeroklubie Pińczowskim, na terenie którego trzykrotnie organizował mistrzostwa Polski, a także jeden z etapów międzynarodowego rajdu lotniczego„La Polka”. Jest Leszek Mańkowski ekspertem Państwowej Komisji Badania Wypadków lotniczych i starszym egzaminatorem LKE ULC, wyszkolił liczonych w setki spadochroniarzy, ponad dwutysięczną grupę paralotniarzy i lotniarzy. Od 1972 roku aktywnie pracuje w Aeroklubie Krakowskim, a w Aeroklubie Polskim powierzono mu funkcję wiceszefa Rady Seniorów Lotnictwa AP. Odznaczony srebrnym Krzyżem Zasługi RP, wieloma odznaczeniami wojskowym i resortowymi, otrzymał także honorowa odznakę miasta Krakowa„Honoris Gratia” Tekst i foto: ppłk dr Adam Cichosz 25 PIKNIK SPADOCHRONOWO-LOTNICZY Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS W GOLESZOWIE Dni NATO w czeskiej Ostrawie Czwartego lipca już po raz trzynasty XVIII oddział Ziemi Cieszyńskiej ZPS zorganizował wokół swojej siedziby w GoleszowieRówni Piknik Spadochronowo-Lotniczy. Jak corocznie zaproponowano wszystkim uczestnikom wiele atrakcji m. innymi skoki spadochronowe, akrobacje lotnicze, pokaz modeli samolotów, a emocje publiczności gasił samolot Dromader zrzucając duże ilości wody. Zawody strzeleckie o puchary Wójta Gminy Goleszów i Prezesa naszego oddziału, pokaz uzbrojenia i wyposażenia 6. BPD, ogródek zabaw dla dzieci, wspaniałe regionalne jadło i dobra muzyka, sprawiło że trudno byłoby się nudzić. Wszystko to można obejrzeć na Portalu Śląska Cieszyńskiego OX.pl„Samoloty w Goleszowie”. Pracowity czas poświęcony na organizację pikniku zarząd oddziału postanowił wynagrodzić swoim członkom organizując dwudniową wycieczkę do czeskiej Ostrawy, gdzie na terenie lotniska trwały„Dni NATO”. Czterdziestoosobowa grupa członków i sympatyków lotnictwa wyruszyła wczesnym rankiem 19 września w kierunku Ostrawy, co było dużym wyzwaniem z uwagi na trudności komunikacyjne wokół lotniska, na którym odbywały się pokazy. Dystans zaledwie 60 km zajął nam prawie cztery godziny, co wcale nas nie zdziwiło kiedy w po- południowych godzinach pierwszego dnia pokazów spiker podał wiadomość, że na terenie lotniska znajduje się 155 tysięcy fanów lotnictwa, uzbrojenia, wyposażenia Sił NATO i wszystkiego co z tym związane. Warto pokonać trudności, aby na wyciągnięcie ręki podziwiać ewolucje najnowszych samolotów, możliwości manewrowe czołgów i transporterów, wyszkolenia żołnierzy prezentujących akcje specjalne łącznie ze skokami spadochronowymi. Dumą napawały nas pokazy w wykonaniu polskiej grupy „ORLIKI”, której ewolucje w przestworzach budziły szczególny entuzjazm obserwatorów. Wszystko co widziano w powietrzu można było obejrzeć bezpośrednio na ziemi zwiedzając wnętrza samolotów i rozmawiając z załogami tych maszyn. Ilość sprzętu prezentowanego podczas dwudniowych pokazów jest imponująca i nie sposób wszystkiego zobaczyć, dlatego niektórzy z nas powrócą tam za rok. Dokładną relację można znaleźć w internecie pod hasłem„DNI NATO w Ostrawie”. Wrażenia nie tylko z wycieczki wymieniano na spotkaniu przy grillu, które zgromadziło członków naszego oddziału wraz z ro- …i z udziałem prezesa St. Kowalika 26 Spotkania okolicznościowe członków oddziałów… Pierwszy z prawej Karol Lipowczan – autor relacji dzinami i gośćmi, którym szczególnie smakował krupniok z grilla z kiszoną kapustą, kołacz ze śliwkami, a wszystko to trzeba dobrze zapić „wodą”, żeby przypadkiem coś nie siadło na żołądku. Listopad to czas zadumy i odwiedzin na grobach naszych kolegów, których pożegnaliśmy nie tylko w mijającym roku. Przedstawiciele oddziału uczestniczyli w obchodach Dnia Niepodległości na terenie Śląska Cieszyńskiego. Dzięki staraniom Zarządu Głównego ZPS grupa naszych członków miała możliwość poćwiczyć w tunelu aerodynamicznym, za co serdecznie dziękujemy. 13 grudnia podsumowaniem całorocznej działalności XVIII oddz. było coroczne Spotkanie Opłatkowe, na którym w oficjalnej części prezes Stanisław Kowalik przedstawił sprawozdanie i wręczono legitymacje nowo przyjętym członkom. Koledzy spadochroniarze, sympatycy i zaproszeni goście zasiedli wokół choinki, pod którą zgromadzono wzajemne prezenty i podarki dla Państwowego Domu Dziecka w Cieszynie . Po życzeniach płynących z ust prezesa i gości, którymi byli m. innymi wójt gminy Goleszów Krzysztof Glajcar i przewodniczący rady Bogusław Konecki, zebrani połamali się opłatkiem. Następnie podano kolację tradycyjna zupę rybną i karpia z sałatkami. Po kolacji„Mikołaj”rozdawał prezenty, a zebrani przy kawie i świątecznych ciastach w miłej atmosferze wspominali mijający 2015rok. Tekst: Karol Lipowczan Nie brakuje młodych kandydatów na członków XVIII Oddziału ZPS SPADOCHRONIARZ 81 Gryf Zachodniopomorski Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS dla III Oddziału ZPS w Dziwnowie Powołany 12 kwietnia 1990 roku III Oddział Związku Polskich Spadochroniarzy w Dziwnowie skupia przede wszystkim rezerwistów: kadrę i żołnierzy 1. batalionu szturmowego mieszkających zarówno w Dziwnowie jak i rozproszonych po całej Polsce. września 2001 roku odbył się uroczysty apel, w trakcie którego gen. bryg. January Komański, wręczył Franciszkowi Pozorskiemu ówczesnemu prezesowi III Oddziału ZPS w Dziwnowie sztandar. Byli komandosi, członkowie związku, którzy po zakończeniu służby osiedlili się w Dziwnowie czynnie uczestniczą w życiu społecznym miasta. Sprawują tu także ważne funkcje we władzach miasta i gminy. Poczet sztandarowy związku uczestniczy we wszystkich ważnych wydarzeniach państwowych, społecznych jak i religijnych w mieście i gminie Dziwnów. Członkowie związku czynnie uczestniczą przy organizacji dorocznego Festynu Komandosa w Dziwnowie oraz Dnia Spadochroniarza obchodzonego 23 września, w rocznicę powołania przez Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej w 1941 roku w Szkocji. Obec- 29 Spotkanie wigilijne w III Oddziale Okres Świąt Bożego Narodzenia to czas szczególny – czas życzliwej i serdecznej pamięci o tych którzy są nam bliscy. W tym dniu spotykamy się, aby przełamać się opłatkiem w pełnej ciepła i serdeczności atmosferze i życząc sobie wszystkiego dobrego. W takiej atmosferze serdeczności zebrali się w dniu 18 grudnia br. członkowie Oddziału. Prezes III Oddziału ZPS Zbigniew Jeszka 1/2016 Radny sejmiku Artur Łącki dekoruje sztandar związku nie III Oddziałem Związku Polskich Spadochroniarzy w Dziwnowie kieruje prezes Zbigniew Jeszka były komandos – płetwonurek 1. batalionu szturmowego. W uznaniu pracy na rzecz miejscowego środowiska Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego nadał III Oddziałowi Związku Polskich Spadochroniarzy w Dziwnowie Srebrną Odznakę Honorową Gryfa Zachodniopomorskiego, którą podczas ostatniej Uroczystej Sesji Rady Miejskiej w Dziwnowie Artur Łącki radny sejmiku udekorował sztandar związku. Tekst: Marian Zygmunt Klasik (mzk) 27 Bal XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach, Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS czyli Andrzejkowo-Mikołajkowy zjazd w Opolu Nowym w trzech częściach prozą Część 1. Gospodarstwo – 20 listopada 2015 (piątek) A szykowanie, a porządkowanie, nadchodzi przecież nasz BAL… Kto żyw spieszy, by pomóc, każda para rąk do pracy jest dziś na wagę złota. Na naszych chłopców zawsze można liczyć. Sprawiedliwie godzą obowiązki zawodowe, zobowiązania rodzinne i społeczne działania na rzecz naszego Od- Uczestnicy Balu Andrzejkowo-Mikołajkowego w XXVII Oddziale ZPS w Siedlcach Na naszych chłopców zawsze można liczyć działu. Panowie krzątają się po sali konsumpcyjno-tanecznej, zawieszają siatki maskujące, zajmują się dekoracją wnętrza. Wśród dekoracji dominują jak zwykle elementy spadochroniarskie, militarne, a w centrum sali zawisł oczywiście ON – miś spadochroniarz, nasza ukochana maskotka. Miś towarzyszy nam podczas ważnych związkowych wydarzeń. W oko wpada także symboliczny wizerunek Świętego Mikołaja. Stoły zostały już ustawione. Przystrojona sala wygląda pięknie i elegancko. W kuchni także panuje rwetes. Krojenie, siekanie, gotowanie, przyprawianie, smakowanie. Dyżury na zmywaku. Taka kuchenna rutyna. Tutaj zazwyczaj rej wodzą panie, ale i nasi panowie garną się dziś do pomocy. Mariusz Wróblewski pracuje nad grochówką, Adaś Milatti pitrasi bigos. Pycha, wierzcie mi, drodzy Czytelnicy. Pracy jest bez liku, ale ile przy tym śmiechu i zabawnych sytuacji! Wszystko jednak w granicach zdrowego rozsądku. Co niektórzy„dokarmiają się”wzajemnie, panuje wesoła, rodzinna atmosfera. Wreszcie potrawy zostały podszykowane. Jutro rano czeka nas ciąg dalszy. Zmęczeni, ale usatysfakcjonowani wyruszamy w drogę do swych domów rodzinnych. Część 2. Bawmy się! – 21 listopada 2015 (sobota) Zbliża się godzina 19.00. Sala wypełnia się spadochroniarzami i naszymi gośćmi. Zajmujemy miejsca za stołami. Wszyscy wytwornie i gustownie ubrani. Sekretarz naszego Oddziału – Andrzej Lubelski czyni honory gospodarza uroczystości. Wita serdecznie wszystkich przybyłych i życzy udanej wspólnej zabawy. Muzyczną oprawę zapewnia zespół „Fart”. Po krótkim przemówieniu Andrzej Lubelski oznajmia, iż Bal Andrzejkowo-Mikołajkowy XXVII Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy w Siedlcach uważa za otwarty. Uff… Pierwsze koty za płoty. Ale zanim się posilimy i ruszymy w tany, pada komenda: „w dwuszeregu zbiórka, berety włóż i do wspólnego śpiewu”. Jesteśmy bardzo muzykalnym Oddziałem i podczas każdego wydarzenia o znaczącej randze śpiewamy „Czerwony bereAukcję na rzecz pomocy dzieciom z „Domu na Zielonym Wzgórzu” 28 cik”, który traktujemy jak swoistego rodzaju nasz hymn. Tradycji stało się zadość i dziś. Zgromadzeni goście patrzą na nas z podziwem. Widać, że intryguje ich takie nasze zachowanie. Impreza coraz bardziej się rozkręca. Są tańce, hulanki, swawola, gwar, śmiechy, piski, żarty, minki, pozy, zdjęcia. Ale nie zapominajmy, że jest to bal andrzejkowy, a co za tym idzie towarzyszy nam w tych chwilach trochę magii, czarów i niesamowitych zdarzeń. I oto pierwsza sytuacja. Andrzej Lubelski wraz z Jarosławem Kupińskim i ze mną (Marzeną Wnorowską-Seremento) jako protokolantką przeprowadzają aukcję unikalnych przedmiotów przekazanych charytatywnie na rzecz pomocy dzieciom z „Domu na Zielonym Wzgórzu” w Kisielanach. Darczyńcy to nasi Bracia Spadochroniarze, panowie skromni i szlachetni, którzy nie liczą na splendor i zaszczyty. Oni mają piękne, wrażliwe serca, dlatego muszę przywołać w tym miejscu ich nazwiska: Michał Chmielarz„Chmiel”– autor grafik i akwarel oraz Roman Gronecki – twórca ryngrafu. Dzięki wyjątkowej wartości przedmiotów przekazanych na licytację przez Braci z Warszawy oraz dzięki hojności „ludzi dobrej woli” udało się nam uzbierać na pomoc dzieciom niebagatelną kwotę 1203,50 zł. (Za owe pieniążki planujemy zakup najbardziej potrzebnej odzieży dla podopiecznych Domu Dziecka). Aukcja przebiegała burzliwie, dynamicznie, bo jej cel przecież był szczytny. A może tak zadziałała magia andrzejkowego wieczoru? Podziwiamy talent i kunszt chłopaków, którzy przekazali nam swoje prace i pięknie dziękujemy. Jesteście wspaniali! Ale to jeszcze nie koniec miłych niespodzianek. W tworzeniu tak wspaniałej at- SPADOCHRONIARZ 81 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Pieczone prosię ufundowane przez Annę i Mariusza Wróblewskich mosfery zabawy „maczał palce” także Święty Mikołaj. Bo oto z kuchni wyłania się wózeczek, a na nim pieczone prosiątko, pod eskortą wysłanników Świętego Mikołaja – Anny i Mariusza Wróblewskich. Wszyscy jesteśmy zdumieni, bo aż takiego prezentu się nie spodziewaliśmy, ale cóż, święty zapewne widział, że w tym roku my – siedlczanie i nasi goście byliśmy naprawdę bardzo grzeczni. A jako, że jesteśmy dużymi dziećmi, to i prezent dla nas musiał być specyficzny. Nie mogę także pominąć (z kilku względów) występu wokalnego naszego Brata – Andrzeja Szajrycha. Kiedy popłynęły słowa„Czaszy”zrobiło się podniośle i nastrojowo. Czuło się wzru- 1/2016 szenie i emocje, które towarzyszyły nie tylko samemu wykonawcy, ale i moim kolegom spadochroniarzom. Mimo, że służba w wojsku uczyniła z nich twardzieli, nauczyła dyscypliny i działania z zimną krwią, to podczas występu Andrzeja dało się odczuć nostalgię, melancholię oraz zauważyć, że łzy zakręciły się w oczach moich Braci. A Andrzej – solista, cóż, wspaniała osobowość… Jeśli chodzi zaś o moich kolegów, to dostrzegłam, że pod maską obojętności częstokroć skrywają naprawdę wrażliwe serca. Podsumowaniem tej wspaniałej imprezy było wspólne zdjęcie. Naszym fotografem numer jeden był jak zwykle Sławomir Sadłowski. Występ wokalny Andrzeja Dziękujemy Bracie Szajrycha za wszystkie pamiątkowe foteczki oraz za wytrwałość w pracy, za poświęcenie i zaangażowanie. Nad ranem wszyscy z żalem żegnaliśmy współbiesiadników i opuszczaliśmy gościnne progi świetlicy OSP. Podśpiewując i nucąc zasłyszane tutaj melodie powracaliśmy do swych bliskich. Uroczystość była bardzo udana. Część 3. Poprawiny – 22 listopada 2015 (niedziela) I znowu razem! Każdy, kto mógł stawił się dziś, by pomóc w sprzątaniu. Przy tej okazji znowu mieliśmy możliwość, aby wspólnie pożartować, powspominać i podzielić się wrażeniami. Ania Wróblewska przygrywała nam na gitarze i akordeonie i „bal” trwał nadal… Snuliśmy plany o kolejnym spotkaniu w tak sympatycznym gronie. Miejmy nadzieję, że wkrótce będzie szansa. Zbieramy pieniążki na zakup sztandaru, który jest dla naszego Oddziału sprawą priorytetową. Kiedy sfinalizujemy przedsięwzięcie, z pewnością uczcimy ten szczególny, historyczny fakt, a wtedy napiszę dla Państwa kolejną relację. Trzymajcie za nas kciuki, Drodzy Czytelnicy„Spadochroniarza”! Tekst: Marzena Wnorowska-Seremento Foto: Sławomir Sadłowski 29 Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS Spotkanie opłatkowe członków XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach Rodzinna atmosfera, przyjacielskie rozmowy i mnóstwo serdeczności – oto charakterystyka spotkania opłat- kowego członków XXVII Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy T w Siedlcach. ak jak co roku, tak i dziś – 20 grudnia 2015 – przybyliśmy na uroczystość wigilijną, aby wspólnie spędzić przedświąteczne popołudnie i podzielić się radością, jaką niesie ze sobą Boże Narodzenie. Zasiedliśmy do stołu, aby wspólnie spożyć wieczerzę wigilijną Był okolicznościowy tort Nasze spotkanie było skromne i kameralne. Jeśli zaś chodzi o liczebność, to stawiliśmy się niemal w stuprocentowym składzie. Na podkreślenie zasługuje także fakt, iż nasze szeregi zasilają coraz to nowi członkowie. Podczas Wigilii dwaj byli żołnierze wojsk powietrzno-desantowych otrzymali legitymacje członkowskie Związku Polskich Spadochroniarzy. Uroczystość rozpoczął Prezes Jan Łopuch. Przywitał wszystkich zgromadzonych członków XXVII Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy w Siedlcach oraz zaproszonych gości z Sokołowskiego Hufca ZHP im. Janusza Korczaka, z którym od niedawna podjęliśmy współpracę ze względu na łączące nas priorytety edukacyjno-wychowawcze młodzieży oraz zamiłowania historyczne, dotyczące tematu„Cichociemnych”. Reprezentacja Sokołowskiego Hufca ZHP wystąpiła w składzie: phm. Sławomir Pasik – kwatermistrz Hufca; phm. Katarzyna Nawacka – członkini ds. promocji, informacji i zuchów, drużynowa 13. Sokołowskiej Drużyny Harcerskiej„Cichociemni”oraz Kamil Bieliński – przyboczny tejże, 13. So- 30 Stawiliśmy się niemal w stuprocentowym składzie kołowskiej Drużyny Harcerskiej „Cichociemni”. Po prezentacji dostojnych gości Prezes zaintonował świąteczną melodię, a następnie złożył życzenia nam i naszym bliskim w imieniu własnym oraz Zarządu. Sekretarz Oddziału – Andrzej Lubelski na ręce naszych szanownych gości przekazał życzenia dla całej harcerskiej braci z Sokołowa Podlaskiego. Po części stricte oficjalnej przeszliśmy do protokołu wojskowego. Padła komenda:„Berety włóż”i wtedy wszyscy już rozumieliśmy się bez słów. Z dumą i powagą odśpiewaliśmy utwór„Czerwony berecik”– hymn siedleckiego Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy. Następnie zgodnie z tradycją Świąt Bożego Narodzenia i wigilijnego wieczoru podzieliliśmy się opłatkiem. Padały czułe życzenia zdrowia, miłości, wzajemnego szacunku oraz tego, co ważne dla skoczków: wiatru w plecy, Matki-Ziemi pod stopami oraz bezpiecznych lądowań. Po chwilach wzruszeń zasiedliśmy do stołu, aby wspólnie spożyć wieczerzę wigilijną. Panowała podniosła i uroczysta atmosfera. Towarzyszyły nam melodie najpiękniejszych polskich kolęd. I choć wydaje się to nieprawdopodobne, odwiedził nas także Święty Mikołaj! Podsumowując mijający rok oglądaliśmy relację filmową i fotograficzną ze wszystkich imprez i uroczystości, w których mieliśmy zaszczyt i przyjemność uczestniczyć. A działo się w tym roku naprawdę dużo… Mamy nadzieję, że nadchodzący Nowy Rok będzie dla naszego Związku równie łaskawy i pozwoli na spełnienie planów we wszystkich interesujących nas dziedzinach, czego i Państwu – Czytelnikom „Spadochroniarza” z głębi serca życzymy. Tekst: Marzena Wnorowska-Seremento Foto: Sławomir Sadłowski SPADOCHRONIARZ 81 Polscy spadochroniarze w operacji „Toy Drop” WIADOMOŚCI Z 6. BPD Po raz kolejny Święty Mikołaj zrezygnował ze swojego zaprzęgu reniferów i zamienił sanie na… spadochron. Charytatywna akcja Prawie 150 spadochroniarzy z dziewięciu krajów NATO przybyło do amerykańskiej bazy sił powietrznych w Ramstein, aby wsiąść udział w charytatywnej akcji „Toy Drop”. Tym razem wzięli w niej udział spadochroniarze z Estonii, Francji, Holandii, Irlandii, Łotwy, Niemiec, Polski, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Nasz kraj reprezentowała dziewięcioosobowa grupa spadochroniarzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej. Wszystkie zespoły przywiozły ze sobą zabawki, które spakowane do kontenera zostały następnie zrzucone na spadochronie. Prosto z nieba, czyli z tego miejsca, którędy zwykle podróżuje najbardziej znany na świecie zaprzęg reniferów. Sam Święty Mikołaj również dołączył do żołnierzy i wylądował na spadochronie, aby rozdać prezenty dzieciom. Obdarować prezentami dzieci Wymyślona w bazie Fort Bragg w Stanach Zjednoczonych operacja wojsk powietrz- nodesantowych pod kryptonimem „Toy Drop” miała początkowo niewielki zasięg. Obecnie to jednak wielka, międzynarodowa charytatywna akcja prowadzona po obu stronach Oceanu Atlantyckiego. Zaangażowane są w nią dziesiątki spadochroniarzy i samoloty oraz zbierane są tysiące zabawek. Cel jest jeden – obdarować prezentami dzieci, które w inny sposób mogą ich nie otrzymać na święta. Operacja „Toy Drop” jest również okazją do spotkania się spadochroniarzy z różnych krajów, wzajemnego poznania się, wymiany doświadczeń oraz poznania procedur i sprzętu służącego do desantowania. Organizator tegorocznej „Toy Drop” Gospodarzem i organizatorem tegorocznej operacji„Toy Drop”w bazie Ramstein była stacjonująca w niej 5. kompania zabezpieczenia desantowania (5th Quartermaster Theater Aerial Delivery Company). Jest to pododdział wykonujący takie same zadania 1/2016 co będąca częścią 6. batalionu logistycznego w Krakowie kompania zabezpieczenia desantowania. W czasie kilku dni pobytu w Niemczech wykonano dwa zrzuty spadochronowe z pokładu samolotu C-130 Hercules. Skoki wykonywano głównie z amerykańskimi spadochronami MC-6 z wysokości około 300 metrów. Wykonywano także skoki z wysokości 4000 metrów, które każdy żołnierz wykonywał z własnym, przywiezionym z macierzystej jednostki wojskowej spadochronem. W tegorocznej edycji operacji „Toy Drop” ponad 2000 nowych zabawek trafiło do dzieci z rejonu Kaiserslautern. Tekst: kpt. Marcin Gil Zdjęcia: Marcin Gil, Grzegorz Pałasz, Damian Piechulski 31 SPADOCHRONIARZE WIADOMOŚCI Z 6. BPD NA POLIGONIE W NOWEJ DĘBIE Prawie pół tysiąca spadochroniarzy intensywnie szkoliło się na poligonie w Nowej Dębie. Żołnierze 6. Brygady Powietrznodesantowej szlifowali umiejętności niezbędne do wykonania zadań bojowych w typowych dla tego rodzaju wojsk działaniach. Spadochroniarze skoncentrowali się więc na wykonywaniu strzelań amunicją bojową w składzie pododdziału, technik szturmowania budynków, sprawdzenia terenu czy prowadzenia obrony i organizowania zasadzek na pododdziały przeciwnika. Doskonalono także indywidualne umiejętności posługiwania się technikami linowymi. Spadochroniarze przechodzą także trening z zakresu obrony przed bronią masowego rażenia. Jednym z jego elementów jest pokonywanie toru napalmowego. Składa się on z kilkunastu różnych przeszkód na których pali się napalm. Kleista maź płonie w temperaturze 800 stopni Celsjusza, a spalaniu towarzyszą nieprzyjemny zapach i gryzący dym. W założonych maskach przeciwgazowych żołnierze muszą pokonać ten około stumetrowy odcinek w jak najkrótszym czasie. Szkolenie w Nowej Dębie nie jest pierwszym poligonem w tym roku na jakim wykonywali swoje zadania spadochroniarze. Niedawno krakowscy żołnierze powrócili z poligonu w Żaganiu zaś na Podkarpaciu zostaną jeszcze przez tydzień. Tekst: kpt. Marcin Gil Zdjęcia: Mariusz Bieniek 32 SPADOCHRONIARZ 81 WIADOMOŚCI Z 6. BPD Spadochroniarze 6. Brygady Powietrznodesantowej zakończyli pierwsze w tym roku szkolenie poligonowe. Jako pierwsi w 2016 roku na poligon ruszyli żołnierze krakowskiego 6. batalionu dowodzenia. W czasie tygodniowego zgrupowania zorganizowanego w Ośrodku Szkolenia Poligonowego w Żaganiu skupiono się głównie na doskonaleniu umiejętności prowadzenia ognia z broni strzeleckiej. Spadochroniarze wykonywali strzelania indywidualne amunicją bojową w dzień i w nocy. Szlifowano także elementy działania wojsk powietrznodesantowych na polu walki w czasie zajęć taktycznych. 6. batalion dowodzenia to jednostka złożona ze specjalistów różnych rodzajów wojsk stąd też duży nacisk szkoleniowy położono na rozwijanie takich właśnie 1/2016 umiejętności. I tak w czasie pobytu na poligonie w Żaganiu zorganizowane zostały także zajęcia dla logistyków, łącznościowców a saperzy doskonalili swoje umiejętności w budowaniu zapór inżynieryjnych. Zorganizowane zostały także zajęcia pokazowe w zakresie wykonywania prac minersko-zaporowych. Ich celem było przedstawienie optymalnych form organizowania i prowadzenia szkolenia. W czasie zajęć wykonywano m.in. okopy, ukrycia i schrony przy użyciu materiałów wybuchowych. W szkoleniu oprócz kompanii saperów z 6. batalionu dowodzenia uczestniczyli także dowódcy plutonów i drużyn ze wszystkich jednostek 6. BPD. Spadochroniarzy z „dowodzenia” na poligonie w Żaganiu zmienili ich koledzy z 6. batalionu logistycznego, a jednostki brygady jeszcze w styczniu zameldują się także w Nowej Dębie. 33 Tekst: kpt. Marcin Gil. Zdjęcia: Mariusz Bieniek OGNIOWY POLIGON SPADOCHRONIARZY WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. POLACY I KANADYJCZYCY SZKOLĄ SIĘ DALEJ Na poligonie w Nowej Dębie piątek 4 grudnia br. był kolejnym dniem szkolenia żołnierzy 3. batalionu z Kanady wraz z żołnierzami 25. batalionu dowodzenia w ramach ćwiczenia MAPLE DETACHMENT 15. Żołnierze wspólne szkolenie zaczęli od zajęć inżynieryjno-saperskich, gdzie doskonalili swoje umiejętności w zakresie: działanie w przypadku napotkania improwizowanych ładunków wybuchowych naciskowych i naciągowych IED, ustawianie min przeciwczołgowych i oświetleniowych, zakładanie ładunków na drzewa w celu ich ścięcia i spowodowania zawały. W tym samym czasie na poligonie patrol saperski 25. b.dow. wysadził ok. 1000 niemieckich pocisków artyleryjskich 105 mm, pozostałości po drugiej wojnie światowej. Po południu tego samego dnia żołnierze z wykorzystaniem śmigłowca W-3W Sokół szkolili się w zakresie naprowadzania, podebrania oraz desantowania z użyciem grubej liny. Tekst i foto: kpt. Tomasz Pierzak 34 SPADOCHRONIARZ 81 Polsko-kanadyjskie szkolenie spadochronowe WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW. W sobotę 5 grudnia br. na poligo- nie w Nowej Dębie polscy i kana- dyjscy żołnierze w ramach ćwi- czenia MAPLE DETACHMENT 15 wykonywali praktycznie skoki spa- dochronowe z pokładu śmigłowca W-3W Sokół. Szkolenie rozpoczęło się od omówienia kwestii organizacyjnych, po czym nastąpiło przygotowanie i sprawdzenie sprzętu spadochronowego. Do skoków dopuszczeni zostali żołnierze kanadyjscy, którzy w swoim kraju ukończyli kurs podstawowy skoczka spadochronowego, a w Polsce przeszli kurs doskonaląco-uzupełniający, w ramach którego zapoznani zostali z krajowymi procedurami oraz ze sprzętem spadochronowym. Skoki spadochronowe poprzedzone było zrzutem z wysokości 400 m trzech zasobników transportowych ZT-100. Następnie, żołnierze 25. batalionu dowodzenia i ich kanadyjscy koledzy z 3. batalionu wykonali skoki na polskich spadochronach AD-95 z wysokości 400 m oraz AD-2000 z wysokości 1200 m. Szkolenie zostało zakończone omówieniem. Tekst i foto: kpt. Tomasz Pierzak Wizyta XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach w Domu Dziecka w Kisielanach-Żmichach REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA Sobota, 9 stycznia 2016 r. Ten dzień nie zapowiadał się tak wyjątkowo, lecz takim właśnie się stał. Dlaczego? Dlatego, że członkowie naszego XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach, za zgodą i aprobatą Dyrektora Domu Dziecka w Kisielanach-Żmichach – Włodzimierza Drabarka odwiedzili podopiecznych (funkcjonującej pod jego pieczą) placówki socjalizacyjnej. Dzieciaczki wniosły w nasze serca radość, optymizm i szczęście, a my – dorośli próbowaliśmy wynagrodzić im to w dwójnasób. Nie jest przypadkiem, że nasze spotkanie z podopiecznymi Domu Dziecka odbyło się w okresie poświątecznym i dzień przed XXIV Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mierzymy wysoko! Naszym pragnieniem bowiem było obdarowanie dzieci prezentami, ale nie o dobra materialne chodziło nam w głównej mierze, ale o to, żeby dać tym dzieciom odrobinę siebie. Poświęcić im swój czas, zatrzymać się w codziennej gonitwie, porozmawiać, posłuchać, pozwolić zwierzyć się z tego, co boli i cieszy. Te dzieci, tak okrutnie pokrzywdzone przez los, czasem tak niewiele od nas – dorosłych potrzebują. Trzeba tylko czuć i widzieć, mieć serce i oczy! Drugim powodem do spotkania było podsumowanie akcji charytatywnej, którą przeprowadziliśmy podczas Balu Andrzejkowo-Mi- 36 kołajkowego. Za zebrane podczas licytacji pieniążki dla 33 wychowanków Domu Dziecka w Kisielanach (oprócz słodyczy) zos- dźwigaliśmy różne pakunki, na twarzach niby bawiących się śniegiem, lecz ciągle obserwujących nas maluchów, można było dostrzec radość i zaciekawienie. Dzieci podchodziły do nas ufnie, podając ręce na przywitanie. Spotkanie rozpoczęliśmy od pogadanki w pomieszczeniu stołówki. Młodsza młodzież i dzieci słuchały z zainteresowaniem prelekcji naszego Prezesa Jana Łopucha na temat spadochroniarstwa i służb specjalnych. Zadawały mnóstwo tała zakupiona bielizna, skarpety oraz firanki do pokojów dziewczynek. Wychowankowie Domu Dziecka przyjęli nas tak, jak gości przystało witać – grzecznie i z szacunkiem. Już na placu przed budynkiem, gdy SPADOCHRONIARZ 81 REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA ciekawych i ważnych pytań. Szczerze i spontanicznie uśmiechały się podczas pełnych humoru, a jednocześnie mrożących krew w żyłach opowieści naszego Brata Adama Milattiego o pechowym lądowaniu na drzewach podczas wykonywania skoku ze spadochronu i forsowaniu rzeki w strugach wody. Po zakończonej pogadance wręczyliśmy dzieciom słodkie upominki i zaprosiliśmy do wspólnego wyjścia na dwór, gdzie zorganizowaliśmy ognisko. A jak ognisko, to wiadomo, że nieodłącznym elementem musiały być pieczone kiełbaski! Dzieciaczki zajadały z apetytem, szczególnie 1/2016 najmłodsi chłopcy. Przy ognisku panowała wesoła, przyjacielska atmosfera. Nasza Siostra Anna Wróblewska próbowała zintegrować zgromadzonych przy ogniu, zapraszając do wspólnego śpiewu przy akompaniamencie akordeonu i wtórze gitary. Dzieci wykazały się dyscypliną i posłuszeństwem. Dało się także zauważyć trud i zaangażowanie pedagogów w opiekę nad podopiecznymi oraz łączące ich życzliwe relacje. W serdecznej atmosferze śpiewu i rozmów, w cieple ogniska i w cieple naszych serc szybko upłynęło kilka godzin. Miło było patrzeć na radosne, uśmiechnięte, szczęśliwe buźki maluchów i starszych dzieci, a właściwie to już dorastającej młodzieży. Dom Dziecka pięknie usytuowany, w otoczeniu lasu i zieleni, niczym nie zniszczonej przyrody, gdzie nawet lisy przychodziły w okolice ogniska i kisielańskich zabudowań. W oddali leniwie płynąca rzeka Liwiec, mimo zimy nie skuta lo- dem i widoczna wieża kościoła w Niwiskach. Mając na względzie tak piękne, malowniczo rozpościerające się horyzonty życzymy podopiecznym Domu Dziecka spełnienia marzeń o lepszej przyszłości, poczucia bezpieczeństwa, spokoju, a także odpowiedzialnych wyborów w dorosłym życiu i wiary, która góry przenosi. Rozstanie z tymi fantastycznymi młodymi osóbkami było bardzo trudne. Ale cóż, wszystko dobre, co się dobrze kończy. Na pożegnanie zabrzmiało pełne entuzjazmu: „Na pożegnanie wszyscy razem: Hip, hip, hura! Hip, hip, hura! Hip, hip, hura! Z całego serca, pełnym gazem: Żegnamy was! Żegnamy was! Żegnamy was!”. Aby nasze kontakty miały charakter trwały kadra pedagogiczna Domu Dziecka w Kisielanach oraz ich podopieczni – w rewanżu – wyszli z inicjatywą i zaproszeniem na wspólny spływ kajakowy Liwcem lub na wycieczkę rowerową, kiedy tylko będą sprzyjające warunki atmosferyczne. Już nie możemy się doczekać… Marzena Wnorowska-Seremento XXVII Oddział ZPS w Siedlcach 37 E CIU-PA-GA litarny Klub Baców PTTK powstał w roku 1976, jedno z pierwszych zebrań organizacyjnych miał dokładnie w datę ogłoszenia stanu wojennego w nowej bacówce na górze Rycerzowej, głęboko w Beskidzie Żywieckim, w okolicach wsi Ujsoły. Bacówka ta została wybudowana od podstaw przez ówczesnych członków – założycieli Klubu Baców PTTK (KB PTTK), czynnych działaczy PTTK-owskich. Po kilku latach siedzibę KB przeniesiono do malowniczej wioski górskiej Korbielów za Żywcem i Jeleśnią. Babiogórski Oddział PTTK w Żywcu przejął bacówkę na Rycerzowej dając w zamian zdewastowany obiekt turystyczny„Smrek”w Korbielowie, który w ramach własnych urlopów doprowadziliśmy do stanu używalności. Istnieje do dnia dzisiejszego, jest przytulny, nieco o spartańskich, przedwojennych warunkach bytowania z pewnymi technicznymi nowinkami. Mnie przyjmowano do KB wczesną jesienią 1982 roku, jeszcze służącego w 18. Kbpd. Miało to miejsce w schronisku na górze Leskowiec, w okolicach górskiej wsi Rzyki, w bok od Andrychowa. Musiałem być w mundurze (był to warunek Bacy Naczelnego – dalej BN), miałem dwóch wprowadzających i trzeba było przejść trzy próby: picia żyntycy, dojenia barana, skoku przez baranią skórę, a do tego wykazać się działalnością na rzecz PTTK. Po tych próbach składałem przysięgę na rytualną lagę BN, otrzymałem duży, czarny kapelusz górali żywieckich. Dużą srebrną odznakę – parzenicę wzoru zakopiańskiego z napisem Baca PTTK otrzymałem po 2-letnim stażu pró- 38 bnym jako juhas, byłem mianowany na Bacę KB PTTK już w Korbielowie. W legitymacji jest zdjęcie i wpisane funkcje: Baca – redaktor informatora „Baca radzi”. Klub tworzą ludzie gór, znani działacze, naukowcy z krakowskich uczelni, znanych szkół, funkcyjni pracownicy i seniorzy PTTK, czynni ratownicy górscy, kierownicy niektórych schronisk z całego pasma Karpat Polskich, od krańców Bieszczad po Sudety włącznie. Są wśród nich znani, górscy i wysokogórscy globtroterzy. Założycielem jest, nieżyjący już od ok. 20 lat Baca Naczelny Edward Moskała, Chata Baców PTTK w Korbielowie ten co założył też Centralny Ośrodek Turystyki Górskiej na ul. Jagiellońskiej w Krakowie i Muzeum Górskie na Markowych Szczawinach pod Babią Górą. Trudno jest jego zasługi wręcz wyliczyć. Nikt mu dorównać nie może, dlatego też nie wybieramy Bacy Naczelnego, a wyznacza się pełniącego obowiązki, od wielu lat takim p.o. jest Jacenty Ormicki z Krakowa, pracujący w COTG na Jagiellońskiej. Widoki i powietrze, że szkoda do domu wracać REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA Klub elitarny, bo jest on taki, liczy średnio do 36 członków, a jest „szczelny” dlatego, że trudno jest wykazać się zasługami dla turystyki kwalifikowanej. Przeważnie jest tak, że jak kto„kopnie w kalendarz”, to skądś znajduje się nowy juhas. Wśród grona Baców przemożna większość miała ścisłe związki z 6. PDPD, powoływano do instruktorskiej służby taterników i narciarzy, by szkolić własnych instruktorów narciarstwa i wspinaczki wysokogórskiej. We wspomnieniach przewijają się nazwiska: Rozłubirski, Bojdak, Jarosz, Balawender itd. i są to wspomnienia bardzo sympatyczne, co procentuje, z czego i mój prestiż rośnie. Co najmniej trzech wykonało skoki na Balicach i Pobiedniku, a nawet na łąki Woli Batorskiej, a wszystko to w ramach takich okresowych powołań i ćwiczeń. Dawny kierownik schroniska w Dolinie Chochołowskiej – Wicek Cieślewicz, współorganizator słynnego spotkania Jana Pawła II z Wałęsą, ciepło wspomina ze szkolnych lat Jurka Jarosza, pochodzili przecież z jednej wioski, grali w nogę w jednej drużynie i utrzymują ciągłe kontakty. Zawsze po moim przybyciu wita się mnie pieśniami wojskowymi, co jest miłe i wzruszające. Tak było i teraz, czyli w feralny piątek dnia 13 listopada 2015 roku. Nim przejdę do meritum, zasygnalizuję, czym zajmuje się KB PTTK, skoro nie wypasa baranów i nie organizuje redyków. Spośród wielu wybrałem trzy zasadnicze: SPADOCHRONIARZ 81 REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA Zebranie Baców w Białej Izbie 1. integracja działaczy do wykonywania ważnych zadań dla PTTK i dla gór, 2. preferencje w kultywowaniu turystyki kwalifikowanej i promowania szeroko pojętej kultury dla gór, 3. budowa, rozbudowa i usprawnianie tzw. bacówek, czyli małych schronisk, zapewniających dla turystów górskich odpoczynek, mycie, suszenie ciuchów i wyżywienie, a także dobrą informację i wskazówki na dalszą drogę. Wracam do feralnego piątku. Zebranie zaplanowano na godz. 18.00, a ja na Słowacji, w lasach w pobliżu Oravskiej Polhory byłem już o godz. 13.00, by sprawdzić, czy prawdziwków nie ma. Niestety nie ma, sucho było i nie ta pora, za to rydzów zatrzęsienie! Około 16.30 jestem już pod Chatą Baców, z tarasu do mnie krzyki powitalne i meldu- 1/2016 nek, że jeszcze wszystkich nie ma, czekamy na Wieśka Radomskiego z Torunia i wielu innych. Zainstalowany ze sprzętem i gitarą nasz klubowy pieśniarz – artysta Jacek Kotarba spod Krakowa, zaczyna od znanej pieśni„Szara piechota”, później zachwycił nas wspaniałymi kawałkami po węgiersku, przeleciał się po okresie międzywojennym (Wars, Bodo itp.), zachwycił pieśniami powojennymi Kurtycza itd. Góralszczyzny też nie brakowało.„Baby, ach te baby, cóż bez was wart jest świat!”, „Cicha woda brzegi rwie…”, „Siedzi baca na kamieniu, trzyma gajdy na ramieniu” – gromkim echem oddawały pobliskie szczyty. Na stole pojawił się wigilijny karp z kartoflami pieczonymi po góralsku. Jacenty Ormicki złożył arcykrótkie i treściwe sprawozdanie „…cós wom byde wiela godoł, wicie sami jak jezd, a jezd fajnie, cyli okej”. Po wysłuchaniu braw za sprawozdanie, złożył Jacenty życzenia świąteczne i noworoczne. A Kotarba wciąż przygrywał. Na stole królowała żyntyca, bardzo skrycie powiem, że jest to mieszanka różnych rodzajów napojów, która zlana do jednego, w międzyczasie przegryzła się w drewnianym skopcu. Niestety nie była ona dla wszystkich, nie dla tych, co muszą łykać tabletki, różne proszki i pić cholagogę. Rano obowiązkowe badanie czułym alkomatem, na początku tych badań był wniosek, by z nich wykluczyć potencjalnych kierowców, bo„kto nas będzie odwoził”. Było fajnie, aż żal, że Was tu nie mogło być! Na koniec pozwólcie, że przekażę tylko jeden zasłyszany góralski kawał: „Na zabawie w Małym Cichem pobili się górale z Japończykami, przez co juhasi legli pokotem. Cóż to za sztuka pytają Japońców, KUNG-FU, słyszą w odpowiedzi. W następną sobotę stało się odwrotnie, to Japończycy padli. Cóż to za sztuka pytają górali, CIU-PA-GA! – usłyszeli w odpowiedzi”. Redagowanie informacji „Baca radzi” na gorąco To tyle na teraz tych wieści z gór. Heeej! Wam całkiem oddany, Baca Mianowany Władek Blicharski 39 4101 DZIWNÓW REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA To oni zasilili jednostki komandosów z Lublińca, Formozę i Grom. Historia tajnej jednostki specjalnej stała się in- spiracją do filmu dokumentalnego o 1. Batalionie Szturmowym z Dziwnowa. Zdjęcia realizowano na drawskim poli- gonie i w zrujnowanych koszarach 1. BSz w Dziwnowie. 1. Batalion Szturmowy w Dziwnowie powstał z 26. Batalionu Rozpoznawczego numer 4101, jednostki specjalnej utworzonej w Krakowie w 1961 r. Trzy lata później został przeniesiony do Dziwnowa, gdzie rozkazem Ministra Obrony Narodowej z 8 maja 1964 r. zmienił nazwę na 1. Batalion Szturmowy. Jednostka liczyła wtedy: 24 oficerów, 38 podoficerów i 360 żołnierzy. Batalion zajął w Dziwnowie poniemieckie koszary nad rzeką Dziwną. Nie była to zwyczajna jednostka. Podlegała bezpośrednio szefowi Sztabu Generalnego. W wypadku wojny, która w tym czasie była bardzo realna, jej żołnierze mieli siać zamęt w północnych Niemczech i Danii: dokonać rozpoznania i utorować drogę dla głównych sił zmechanizowanych. Zanim uderzył GROM i Formoza Byli przygotowani do klasycznej dywersji na terytorium NATO w okresie zimnej wojny. – Tak, byliśmy komandosami peerelowskiej Polsce – przyznaje w scenie powstającego filmu były oficer jednostki, ppłk rez. Witold Brzozowski, dziś dyrektor szkoły społecznej w Dziwnowie. Co roku organizuje„Festyn Komandosa”, który stał się nieoficjalnym, trwającym trzy dni świętem wojsk specjalnych i tradycji 1. bsz. – Ale innego wojska w tym czasie nie było. Szkoliliśmy się najlepiej, jak potrafiliśmy, żeby wykonywać zadania, jakie nam stawiano. I chyba nieźle nam to wychodziło. Bo, gdyby nie komandosi z Dziwnowa, nie istniałaby dziś Jednostka Wojskowa Komandosów w Lublińcu (numer 4101 – kontynuuje tradycje 40 – film o komandosach 1. batalionu szturmowego 1. BSz), żołnierze z Dziwnowa trafili także do Formozy i Gromu, więc bez nich pewnie te specjednostki też by nie powstały. To z nich wywodzą się zatem dzisiejsi żołnierze wojsk specjalnych, którzy prowadzą operacje na całym świecie – od Iraku, przez Afrykę po Afganistan Słuchając wspomnień byłych żołnierzy doszedłem do wniosku, że trzeba to utrwalić, że to aż się prosi o film – mówi reżyser dokumentu, Dominik Pijański, pasjonat wojska i historii. – Inna sprawa to historyczna świadomość młodych ludzi dzisiaj, nie wiedzą, nie rozumieją, czemu my, Polska, mielibyśmy atakować np. Danię. Pijański, zainspirowany reportażami, które przeczytał w „Gazecie Wyborczej”, kilka lat temu po raz pierwszy pojechał do Dziwnowa.Tam spotkał się ze„starszymi panami”, którzy nie wyglądali już na komandosów. – Byli życzliwi, ale nieufni – opowiada Pijański. – Chyba nie wierzyli, że ktoś może porządnie i uczciwie ich historię udokumentować. Szczerze mówiąc, nawet ja nie byłem tego taki pewien. Ale bardzo chciałem to zrobić. Powoli zdobywał zaufanie komandosów z Dziwnowa. Nagrał kilkanaście godzin rozmów. M.in. z tymi, którzy – zanim powstał film – zmarli. Tak jak Tadeusz Nowak – uczestnik polskiej inwazji na Czechosłowację i misji ONZ w Egipcie. Film pokazuje specjalsów z Dziwnowa także dzisiaj. W Dziwnowie, bo wielu z nich pozostało w tym mieście. Prowadzą tu restauracje, pensjonaty, hotele, kawiarnie, sklepy dla turystów. Na filmie widzimy także słynne„pola ryżowe”pod Dziwnowem, gdzie specjalsi z Dziwnowa ćwiczyli. I oczywiście„Cafe Rosa”– kawiarnie, którą prowadzi były żołnierz rozpoznania i sam piecze ciasta dla swoich gości. To tu spotykają się komandosi. Śmieją się, że to lokal konspiracyjny, jak w „Stawce większej niż życie”. Zimnowojenni komandosi W filmowych scenach byli specjalsi z Lublińca opowiadają o wielkiej polityce, w jaką wciągnięto ich jednostkę. Bo to oni, w szpicy Układu Warszawskiego, mieli w razie wybuchu wojny za- atakować NATO jako pierwsi. A w okresie zimnej wojny taki scenariusz był bardzo prawdopodobny. Byli zatem szkoleni w przeprowadzaniu akcji desantowych, dywersyjnych, rozpoznania, walce wręcz a nawet wysadzaniu portów morskich na Jutlandii. Opowiadają o skokach spadochronowych, tzw. bytowaniu (zrzucani gdzieś w Polsce za wszelką cenę musieli dotrzeć na czas do macierzystej jednostki, a milicja i WSW miały ich rysopisy jako zbiegów z bronią. Kradli więc rowery i karetki pogotowia, przechodzili lasami żywiąc się kradzionymi w gospodarstwach kurami, a czasem polując nawet na wiewiórki), desantowaniu z luków torpedowych okrętów podwodnych, szkoleniu na zdobytym przez wietnamski Vietcong sprzęcie NATO. Wreszcie mówią też o tym, jak weszli do Czechosłowacji po „Praskiej Wiośnie”w 1968 roku. Operacja nosiła kryptonim„Pochmurne lato”. 1. batalion szturmowy z Dziwnowa dostał za zadanie opanowanie strażnic granicznych i lotniska Hradec Kralove, gdzie miała zostać ześrodkowana polska 2. Armia. – Zajęliśmy je bez jednego wystrzału. Jeden tylko czeski oficer nie chciał oddać broni, ale dał się w końcu przekonać przełożonemu – opowiada w filmie chor. Tadeusz Nowak. Ochraniali sztab i brali udział w szukaniu m.in. stacji radiolokacyjnych. Później komandosi dostali cynk, że podobno gdzieś po wsiach w okolicy Czesi ukryli po stodołach i magazynach swoje samoloty bojowe. No to komandosi zrobili akcję we wsi. Znaleźli jeden samolot: Mig-15 na placu… jako pomnik. – Nie wiedzieliśmy nawet, co się w Czechosłowacji dzieje. Przed wysłaniem nas za granicę dwa miesiące trzymano nas na poligonie praktycznie bez dostępu do informacji. Nie było wtedy internetu, wiedzieliśmy tylko tyle, ile chciano nam powiedzieć – mówi ppłk Brzozowski. – Braliśmy udział w niepotrzebnej operacji, ale wróciliśmy z Czechosłowacji z czystym sumieniem. Jako żołnierze wypełniliśmy zadanie, ale też nikomu nie zrobiliśmy krzywdy. SPADOCHRONIARZ 81 REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA Z dbałością o każdy szczegół Pijański wiedział, że film nie może składać się z samych rozmów z komandosami. Konieczne są też rekonstrukcje. I to takie, by były atrakcyjne dla widza i wiarygodne dla samych komandosów. Trzeba było zadbać więc o każdy szczegół. Zabrał się za to z zespołem comcam.pl – specjalistów w zakresie produkcji filmowej i fotografii, a jednocześnie znających specyfikę wojska. – Postawiliśmy na mobilność, na proste środki, takie jakimi w tamtych czasach dysponowali realizatorzy telewizyjni lub z „Czołówki” – mówi Damian Kramski, jeden z liderów zespołu, były fotoreporter „Wyborczej” z doświadczeniem na misjach w Afganistanie i zdobywca nagród Grand Press Photo. Szkolenie zrekonstruowali więc tam, gdzie ono się faktycznie odbywało w latach 70. i 80. – na poligonie w Jaworzu, ale potrzeba było wielu zgód i zezwoleń. Na szczęście pomysł spodobał się Dowódcy Generalnemu, gen. Mirosławowi Różań- skiemu. – Robimy to – powiedział. I to wystarczyło, by drzwi poligonu stanęły przed filmowcami otworem. Na zdjęcia poligonowe na Jaworzu ekipa i 24 rekonstruktorów z całej Polski zjechali w połowie września 2015 roku. Razem z nimi komandosi z Lublińca i oczywiście oficerowie 1. bsz, którzy czuwali nad całym projektem od początku do końca. Wsparła ich sprzętem i ludźmi 12. Szczecińska Dywizja Zmechanizowana. Zamieszkali w oryginalnych namiotach typu NS10 z lat 60. i 70., dokładnie takich, w jakich mieszkali żołnierze na poligonie. Poruszali się pojazdami UAZ 469B i BRDM, a także Starami 266 i 200 z 7. Brygady Obrony Wybrzeża. W rekonstrukcji i filmie„zagrała”nawet„szpiegowska”oryginalna radiostacja R 354 – używana w tym czasie przez kompanie specjalne. A „catering”na planie zapewniała prawdziwa kuchnia polowa wzór 51 z 1952 roku. Wreszcie umundurowanie: po części oryginalne, a część uszyte z dbałością o każdy ścieg. Odtworzono pokonywanie torów przeszkód, labirynt w bunkrze, ćwiczenia płetwonurków na Jeziorze Głębokie. Film obejrzy, kto chce Film powstaje bez dotacji, sponsorów, dzięki zaangażowaniu ludzi, którzy stwierdzili, że tą historię trzeba opowiedzieć. – Będzie go można oglądać na pewno zawsze na Festynie Komandosa, ale chcę zorganizować też specjalne pokazy. To nie jest przedsięwzięcie komercyjne, więc będzie dostępny dla każdego, kto będzie chciał poznać tę historię – mówi Dominik Pijański. – Bo byli spadochroniarze Sosabowskiego, byli Cichociemni, byli Żołnierze Wyklęci, jest GROM, są komandosi z Lublińca, ale byli też komandosi z Dziwnowa, którzy zajęli miejsce w historii. Patronat medialny nad„4101 Dziwnów”objęła Polska Zbrojna. Marcin Górka Plan działania Koła Historyczno-Krajoznawczego działającego przy I Oddziale ZPS Warszawa na rok 2016 Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, aby oddać hołd wszystkim Cichociemnym, którym należy się szacunek całego Narodu oraz przekazać pamięć o Nich kolejnym pokoleniom, ogłasza rok 2016 – Rokiem Cichociemnych. 7 stycznia 2016 r. o godz. 17.00 w siedziba ZPS przy ul. 11 Listopada 17/19 odbyło się spotkanie spadochroniarzy zainteresowanych działalnością Koła Historyczno-Krajoznawczego i zaproponowano następujące działania i terminy: 16 stycznia Puławski Zlot Miłośników Broni Palnej. 5 lutego – 8 lutego Tatry zimą. Zimowy wyjazd kondycyjny w Tatry. Baza noclegowa: Schronisko na Hali Gąsienicowej. 13 lutego Cichociemni w Dębowcu – 75. rocznica pierwszego zrzutu Cichociemnych. W Dębowcu w nocy z 15 na 16 lutego 1941 r. miało miejsce wydarzenie, które zapoczątkowało nową erę w historii wojskowości. 14 lutego Strzelnica w Wąwolnicy – zwody strzeleckie z okazji 75. rocznicy pierwszego zrzutu Cichociemnych. 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych – Żołnierzy Antykomunistycznego Podziemia Niepodległościowego. 6 marca Rondo im Cichociemnego mjr. Hieronima Dekutowskiego„Zapory” w Bełżycach. Rada Miasta Bełżyce, uchwaliła nadanie jednemu z trzech nowych rond imienia mjr.„Zapory”. Uroczyste otwarcie zaplanowane jest na 6 marca 2016, czyli na rocznicę śmierci Hieronima Dekutowskiego„Zapory”. 2 kwietnia Strzelnica w Wąwolnicy. Po dotarciu do celu trening z broni sportowej, krótkiej, z karabinków AKMS oraz MOSIN. 1/2016 23 kwietnia Bełżyce i okolice – 4. Rajd mjr. Zapory. 8 Maja Operacja Weller 7. Uroczystości i rekonstrukcja zrzutu Cichociemnych – Paprotnia k. Kozienic. 23 Maja Las Stocki – uroczyste złożenie wieńców i zapalenie zniczy pamięci. 26 czerwca Kraków Czyżyny Muzeum Lotnictwa – XIII Małopolski Piknik Lotniczy. 1/2 października VI Piknik Spadochroniarski w Wiśle. Koło Historyczno-Krajoznawcze I Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy i Muzeum Spadochroniarskie w Wiśle organizuje VI Piknik Spadochroniarski w Wiśle. 13 listopada Wąwolnica – uroczyste złożenie wieńców i zapalenie zniczy pamięci Cichociemnego mjr. Stanisława Kostki Krzymowskiego, który urodził się 13 listopada 1899 r. Trening strzelecki na strzelnicy Stowarzyszenia Strzelectwa Sportowego„STEN”. Zapraszam do uczestnictwa w naszych imprezach Romuald Talarek (tel. 605 898 585) 41 Daj się ponieść przygodzie REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA U nas na Podlasiu każda pora roku zachęca do czynnego spędzania czasu. Rok się rozpoczął mrozem i śniegiem. Mimo takich warunków organizacja kuligu nie nastręczyła wielu trudności. Szczególnie, gdy mamy ambitną młodzież, która dla samego „wyrwania się” z ławki szkolnej potrafi się aktywizować. Wykorzystaliśmy w styczniu śnieg i pojechaliśmy w rejon Supraśla. Przejazd saniami, ognisko, zabawy – to jest to co potrzebne jest do czynnego wypoczynku. Śnieg jednak zniknął. Kaprysy pogody. Wzięliśmy udział 13 lutego 2016 r. w pierwszym „Ultra-Śledziu” – maratonie 80 km po przepięknej Puszczy Knyszyńskiej w rejonie Supraśla. Hasłem przewodnim maratonu było – „Daj się ponieść przygodzie”. Nasi kadeci jako nieletni zabezpieczali maraton. Czynną stronę biegową zabezpieczali nasi dorośli z Panem Radkiem na czele. Wstydu nie było. Zaliczyli wszyscy nasi faworyci. Ogółem w I Maratonie „Ultra-Śledź” wzięło udział około 100 osób. Impreza warta rozpropagowania z kilku powodów: • Różnorodny teren, słynący z dzikich puszcz, • Zmieniające się warunki pogodowe, 42 SPADOCHRONIARZ 81 • • • • • Wysokoprocentowe napoje energetyzujące, Start 6.00, Ostatni zawodnik ok. 17.00, Niepowtarzalna, podlaska atmosfera, Niepowtarzalne, charakterystyczne „śledzikowanie”. Organizatorzy pełni zapału, doświadczeń na przyszłość – młodzi, szczerzy. W naszej ocenie udało się. Co do młodzieży. Warto rozwijać również tego typu pasje. Są chętni do działań. Przyjemną specyfiką naszych młodych ludzi jest integracja międzynarodowa. Bez uprzedzeń, Przyjaźnia się ze sobą. Roberta z Kolumbii, Abu i Isa z Czeczenii, Larysa z Białorusi. Mamy młodzież z Litwy, Ukrainy. Nikomu to nie przeszkadza. Mamy maleńki udział w tym, by Polska była drugą, dobrą Ojczyzną. Kiełbasa z ogniska smakuje jednakowo bez względu na szerokość geograficzną. Konie na kuligu ze zrozumieniem ciągną fajnie gremium międzynarodowe. Przy naszym ognisku starcza miejsca dla wszystkich. REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA Mikołaj Bołtruczuk Prezes VI Oddziału ZPS 1/2016 43 75. rocznica zrzutu Cichociemnych – Dębowiec 2016 Płk. Władysław Blicharski WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA Pięta. Patronat honorowy uroczystości powierzono Cichociemnemu Aleksandrowi Bernackiemu, obecna była jego córka Marta Święcicka, był obecny też syn Cichociemnego Janusz Zabielski ze Szwecji. Wymienić należy generałów Wojsk Specjalnych: Piotra Patalonga i Jerzego Guta. Ponadto licznie uczestniczyli przedstawiciele władz wojewódzkich, powiatowych, gmin i miast powiatu cieszyńskiego i ościennych, komendanci Straży Granicznej i Policji, PSP, Obelisk Cichociemnych w centrum Dębowca Pierwszy zrzut Cichociemnych odbył się nocą z dnia 15 / 16 lutego 1941 roku w ramach operacji lotniczej„Adolphus”, niestety wskutek pomyłki zrzucono ich nie pod Włoszczową, a pod Dębowcem k. Skoczowa. Fakt ten znacznie opóźnił dotarcie ich do miejsc przeznaczenia i wykonanie przypisanych im zadań. Przed startem gen. K. Sosnowski żegnał ich słowami: „Idziecie jako straż przednia do Kraju, macie udowodnić, że łączność z Krajem jest w naszych warunkach możliwa”. Minister Antoni Macierewicz składa wieniec W dniu 13 lutego br. w sobotę, odbyła się podniosła i wzruszającą uroczystość obchodów 75-lecia zrzutu „Cichociemnych” przy Obelisku Cichociemnych w centrum Dębowca. Głównym organizatorem przedsięwzięcia, jak każdego roku, jest Wójt Gminy Dębowiec Tomasz Branny, a pierwszym pomysłodawcą, inicjatorem i organizatorem tych obchodów jest corocznie i niezawodnie kolega Piotr Wybraniec z Wisły, na nim spoczywa szerokie odium organizacyjne. Wśród Gości zaproszonych swoją obecnością zaszczycili: Minister ON Antoni Macierewicz, Posłowie: Stanisław Szwed i Stanisław Delegacja ZPS przy Obelisku 44 SPADOCHRONIARZ 81 WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA Poczty sztandarowe na uroczystości w Dębowcu OSP. Kompania honorowa 18. bpd jak zwykle prezentowała się wzorowo, za nią ustawione poczty sztandarowe jednostek Wojsk Specjalnych, Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ, XVIII Oddziału ZPS, ZHP i innych organizacji społecznych. Wiele było zastępów harcerzy i liczna rzesza młodzieży. Przybyli również przedstawiciele PZKO z Republiki Czeskiej. O godz. 13.00 nastąpił meldunek Ministrowi ON Antoniemu Macierewiczowi, który przywitał się z żołnierzami i pocztami sztandarowymi, a także wszystkimi obecnymi na tej uroczystości. szło 300 Cichociemnych, co najmniej 10 zginęło od strzału w tył głowy. To byli żołnierze bez reszty oddani Ojczyźnie. Takim nowym Wystawa o tematyce wojennej i ważnym symbolem żołnierza niezłomnego, który walcząc w inny sposób nigdy się nie poddał – jest śp. płk Kukliński, przyszły generał. Rok 2016 ustanowiony jest przez nas w Polsce jako Rok Cichociemnych, bo o Nich winniśmy pamiętać zawsze”. List od Prezydenta RP Andrzeja Dudy odczytał poseł Stanisław Szwed, był też odczytany adres od Marszałka Sejmu Pana Kuchcińskiego. Przemawiali również: Starosta Powiatu Cieszyńskiego, a szczególnie wzruszające słowa w swoim przemówieniu wygłosił Wójt Tomasz Branny. Po przemówieniach wiersz o Cichociemnych deklamowała uczennica miejscowej szkoły, natomiast Chór Nauczycielski z Dębowca odśpiewał dwie pieśni patriotyczne: „Nasz Dom”i„Marsz Polonia”. Jako pierwszy wieniec u stóp Obelisku Cichociemnych złożył Pan Minister Antoni Macierewicz. Wyprowadzenie kompanii honorowej, pocztów sztandarowych nastąpiło o godz. 14.00, następnie o godz. 15.00 wyskoczyli z helikoptera spadochroniarze jednostki„Agat”w miejscu, gdzie przed 75 laty miał miejsce skok bojowy. Furmanki konne odbierały przygodnych (wówczas) skoczków, a za chwilę zmotoryzowane patrole SS przeszukiwały teren. Impreza wybitnie o charakterze patriotycznym, o szerokim zasięgu, zorganizowana w sposób wzorowy. Dodać należy, że Piotr Wybraniec zorganizował przy pomocy środków własnych, a także przy udziale stowarzyszeń odtworzeniowych, ciekawą dioramę, wystawę wewnątrz obiektu gminnego. Można było kupić ciekawą pamiątkę, spożyć grochówkę z kuchni polowej lub cokolwiek słodkiego posmakować. Byłem tam nie po raz pierwszy, ale dzisiejszym dniem jestem pozytywnie i głęboko poruszony. Tekst i zdjęcia: Władysław Blicharski Piotr Wybraniec (centralnie), po jego prawej ręce ppłk Waldemar Jagiełło Na wstępie odbyło się krótkie nabożeństwo ekumeniczne poświęcone Cichociemnym, które celebrowali księża ewangeliccy i katoliccy. Po odegrania Hymnu Państwowego i Hymnu Cichociemnych przemówienie wygłosił Minister ON Antoni Macierewicz:„Słowa hymnu Cichociemnych są bardzo poruszające duszę każdego prawego Polaka, są one ważne dla dobrze Ojczyznę czujących. Ci żołnierze lecieli do okupowanej Polski, by walczyć o Nią aż do skutku, do końca, nierzadko składając najwyższą ofiarę z własnego życia. To Cichociemni nieśli do Kraju ducha walki o niepodległość, walki aż do skutku. Na liczbę prze- 1/2016 Skok Cichociemnych na pola dębowieckie (rekonstrukcja) 45 Kapelani 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA dr Jacek Macyszyn cz. I „Doświadczenia Kościoła” jak mówił św. Jan Paweł II zwracając się do żołnierzy i do- pełnił służbę jako szeregowy w kompanii sanitarnej pułku w Camp de Coetquidan. wódców 2 czerwca 1991 roku w Zegrzu Pomorskim, „…duszpasterstwo wojskowe Służbę duszpasterską rozpoczął dopiero w Combourg w lutym 1940 r. w Centrum ukazuje jako obszar bardzo ważny. (…) Tak było w przeszłości, a dzieje ukazują nie tyl- Wyszkolenia Sanitarnego i Weterynaryjnego. Po przebyciu kanału La Manche skieko wspaniałe postaci bohaterskich żołnierzy i dowódców, ale także bohaterskich ka- rowany został w lipcu 1940 r. do służby duszpasterskiej w 7. Batalionie 3. Kadrowej Brygady Strzelców w Moffat w Szkocji, a następnie od lutego 1942 roku w dywizpelanów wojskowych”. (…) „jest ich wielu w dalszej i bliższej przeszłości”. W II Rzeczypospolitej w Wojsku Polskim służyło blisko 500 kapelanów. Jedyną z ich jonie rozpoznawczym Korpusu w 1. Dywizji Pancernej. Po przeszkoleniu spadopodstawowych powinności była ogromna praca na rzecz stworzenia obywatelskiego chronowym w bazie RAF Ringway obok Manchesteru powierzono mu obowiązki szespołeczeństwa. Tak więc prócz sprawowania Sakramentów Świętych, pogrzebów, fa duszpasterstwa 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Trudniejszą drogę w dotarciu doWielkiej Brytanii miał niewątpliwie odprawiania nabożeństw, nauczania religii, zajmowali się ogólnie ks. Alfred Bednorz, który w 1940 roku z fałszywym paszportem rzecz ujmując działalnością kulturalno-oświatową, przyjmując przedostał się do Włoch, a następnie z grupą polskich uchodźców na siebie ciężar wychowania obywatelskiego. Jedną z piękniejszych i Biskupem Polowym przedostał się na teren Francji. Stamtąd od lukart zapisali kapelani wojskowi podczas walk o granice Polski w latego 1943 roku poprzez Hiszpanię dotarł do Wielkiej Brytanii. tach 1918 – 1921.W obronie ojczyzny po agresji niemieckiej 1 wrześPo wstąpieniu do wojska i odbytym z powodzeniem przeszkoleniu nia 1939 roku zginęło 22 kapelanów, 40 zamęczono w obozach konspadochronowym został kapelanem w 1. Samodzielnej Brygadzie centracyjnych natomiast z rąk sowieckiego okupanta zginęło Spadochronowej. Obydwaj kapelani wzięli udział w operacji po42 księży bestialsko zamordowanych. wietrznodesantowej pod Market Garden. Ks.F. Mientki uczestniczący Z tych co ocaleli – 40 kapelanów z biskupem polowym Józefem w walkach o Arnhem i Driel od 17 – 26 września 1944 roku, został Gawliną, przedostało się do Francji by przejąć obowiązki duszpaprzeniesiony potem pod Ravenstein nad Mozą gdzie żołnierze Brysterzy wojskowych w powstającym tam Wojsku Polskim. Trzech z nich: ks. major Antonii Warakomski, ks. kapelan Karol Brzo- Kapelan ks. Alfred Bednorz gady organizowali obronę Lotniska. Do demobilizacji 15 stycznia 1947 roku pełnił posługę duszpasterską w oddziałach okupacyjnych za oraz kapitan Józef Król rozpoczęło szlak bojowy w składzie 1. SawNiemczech. Po powrocie do Polski w1948 roku został aresztowany modzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich w Norwegii. Wśród 27 listopada 1949 r. i skazany na 12 lat więzienia. Zwolniony i zrekapelanów w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie nie zabrakło habilitowany na mocy amnestii w grudniu 1956 roku poświęcił się także jednego z weteranów wojny 1920 roku – księdza podobowiązkom duszpasterskim wdomu księży misjonarzy Ducha Świępułkownika Ludwika Bombasa, który wraz z ks. majorem tego. Zmarł 20 maja 1982 roku. dr Władysławem Padaczem jako kapelani 1. Dywizji Grenadierów Podobnie jak ks. F. Mientki, ks. Alfred Bednorz wziął udział po debyli wśród żołnierzy podczas walk nad Saarą (czerwiec 1940 r.). sancie pod Arhem, ranny przepłynął rzekę Ren. Często potem jako W składzie Samodzielnej Brygady Karpackiej pod Tobrukiem kapłan powtarzał iż: „… troską naszą jest człowiek, ale naszym zbaw samym środku ciężkich walk posługę duszpasterską sprawowali wieniem jest Bóg”, a także przytaczał cytując św. Pawła:„… nie żyj księża kapelani: kapitan Józef Joniec, który wykazał się męstwem dla siebie, ale dla Boga”. również w walkach pod Monte Cassino oraz kapitan StanisławTar- Kapelan ks. Franciszek Po demobilizacji pełnił posługę duszpasterską w Marles-Lesgosz, po śmierci pod Elvienti we Włoszech odznaczony Krzyżem Mientki Mines, a następnie w Noter-Dame we Francji, gdzie zmarł 11 X 1981 r. Virtuti Militari. Do takich kapelanów, którzy odwagą i męstwem dawali przykład bohaterstwa W testamencie napisał:„Jako spadochroniarz uważam to moje odejście za ostatni należał kapelan 2. Brygady Pancernej ksiądz kapitan Studziński (dominikanin), skok, już nie w określoną przestrzeń czy miejsce na ziemi, ale w wieczność”. kawaler Virtuti Militari i Krzyża Walecznych. Podczas ataku na Monte Cassino szedł Pamiątki po obu kapłanach można obejrzeć w funkcjonującym od grudnia 2010 r. z krzyżem przed pierwszym czołgiem nie tylko dodając otuchy żołnierzom, ale Muzeum Ordynariatu Polowego oddziału Muzeum Warszawy, a mieszczącego się w podziemiach Katedry Polowej WP przy ul. Długiej 13/15, którego misją jest preratując rannych. Wzorcem dla kapelanów był niewątpliwie biskup polowy generał dywizji Józef Gaw- zentowanie historii tradycji oręża polskiego na przestrzeni dziejów narodowych od lina, który za swą postawę uhonorowany został KrzyżemVirtuti Militari. Otrzymał rów- przejęcia przez Polskę chrztu po dzień dzisiejszy.Wśród prezentowanych eksponatów nież honorową odznakę pilota za ponad 150 tysięcy kilometrów lotów na samolotach odnajdziemy m.in. płaszcz kapitana ks. A. Bednorza jak i bateldres ks. F. Mientkiego, a także ich osobiste pamiątki. Do ich służby m.in. odniósł się gen. Sosabowski bojowych. Przykładem waleczności byli niewątpliwie księża kapelani z Samodzielnej Brygady dowódca 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej w swej książce zatytułowanej Spadochronowej między innymi kapitanowie: kawalerowie krzyża walecznych „Najkrótsza droga”, pisząc iż„Żołnierz skakał z bronią, księża z krzyżem”. W ten spoks. Franciszek Mientki pełniący funkcję szefa duszpasterstwa Brygady i kapelan bry- sób podkreślając rolę jaką pełnili kapelani w kształtowaniu odwagi i ducha walki na pola walki. gady ks. Alfred Bednorz. Do służby w Brygadzie trafili po kapitulacji Francji. Ks. F. Mientki dotarł do Wielkiej Od redakcji: W następnym wydaniu zamieścimy część II„Kapelani 1. Samodzielnej Brytanii z oddziałami 7. Pułku 3. Dywizji Piechoty stacjonującego w Guer. Za nim jed- Brygady Spadochronowej”, w której przedstawimy sylwetki i dokonania kapelanów: nak otrzymał nominację na kapelana w 7. Pułku Piechoty od 22 października 1939 r. ks. Huberta Misiudy i o. Konrada Feliksa Stolarka. 46 SPADOCHRONIARZ 81 „Zielone diabły” WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA z orłem w koronie ności fizycznej, nienagannego stanu zdrowia oraz inteligencji tak, aby każdy żołnierz oddziału po stracie dowódcy był zdolny do wykonania postawionego wcześniej zadania. Po wstępnej selekcji przeprowadzonej w Cupar prowadzonej przez kadrę kompanii, żołnierzy przeniesiono do Fairbourne i włączono w skład 10. IA Commando. Tam też zostało wydane specjalistyczne wyposażenie m.in. buty, tzw. cichołazy na gu- W 1940 roku, kiedy to większa część Europy znajdowała się pod nazistowską okupacją, a jedyną oazą wolności stały się wyspy Brytyjskie, z inicjatywy Winstona Churchilla utworzono, tzw. „Niezależne Kompanie” – oddziały złożone z ochotników, specjalnie jak na ówczesne czasy przeszkolone, które miały siać zamęt na francuskim i nie tylko wybrzeżu. Z biegiem czasu z inicjatywy ppłk Dudley`a Clark`a oddziały te nazwano Commando czerpiąc inspiracje z wojen burskich, gdzie przeciwników stosujących taktykę wojny podjazdowej nazywano z języka hiszpańskiego kommandosami. Brytyjskie oddziały Commando w latach 1941 – 1942 przeprowadziły wiele akcji dywersyjnych na europejskiej linii brzegowej w krajach okupowanych przez Niemców. Do najważniejszych należy wymienić rajdy na Lofoty czy Vagsoy na północy oraz Saint Nazaire i Diepe na południu. Niestety łamy tego artykułu nie zezwalają na szersze opisanie wymienionych operacji a tylko na nakreślenie najważniejszych zdarzeń z historii polskiego oddziału Commando. D ecyzję o sformowaniu polskiego oddziału Commando podjął naczelny wódz gen. Władysław Sikorski, a wprowadził ją w życie rozkazem dnia 28 sierpnia 1942 roku o powołaniu 6. troop 10. Inter Alied Commando. Polska nazwa oddziału została ustalona na 1. Samodzielna Kompania Commando, a w dniu 20 września 1942 roku rozpoczął się napływ ochotników do nowo formowanej jednostki, która miała wielkie szanse jako jedna z pierwszych spotkać się w bezpośredniej walce ze znienawidzonym wrogiem. Na dowódcę kompanii został wyznaczony kpt. Władysław Smrokowski, oficer wojsk górskich nominowany do odznaczenia orderem Virtutti Militari za Kampanię Wrześniową. Odznaczony nim został za kampanię francuską, a później jako Commandos po raz kolejny za dowodzenie na froncie Włoskim.„Stary”jak z upływem lat nazywali go podwładni, wymagał od ochotników ponadprzeciętnej spraw- 1/2016 mowej podeszwie z bieżnikiem typu vibram. W dniach 19 listopada do 3 grudnia kompania została skierowana na specjalistyczne przeszkolenie do ośrodka Commando Depot w Achnacarry dowodzonego przez ppłk Charlesa Vaughana. Tam podczas zajęć trwających ponad 20 godzin na dobę przyszli Commandosi poznawali tajniki wali wręcz prowadzonej, tzw. metodą Fairbairna, pokonywali specjalnie przygotowane tory przeszkód, a zajęcia z taktyki odbywały się z użyciem materiałów wybuchowych i ostrej amunicji. Groby tych, którzy zginęli podczas ćwiczeń usytuowane były przy głównej drodze do sztabu ośrodka, ku przestrodze. Swoistym certyfikatem ukończenia tego morderczego treningu dla żołnierzy był przywilej noszenia tłoczonego z jednego kawałka filcu zielonego beretu z mosiężnym orłem noszonym na wzór brytyjski nad lewym okiem. Na specjalistyczne szkolenia minęło kolejnych 10 miesięcy. Żołnierze byli wysłani na wszelakie kursy m.in. saperskie, łączności czy desantowania we współpracy z marynarka wojenną. W tym miejscu należny zaznaczyć, iż pomimo że w trakcie istnienia kompanii czy później baonu komandosów jego żołnierzy nigdy nie wysłano na szkolenie spadochronowe. Jednak na mundurach często widać dumnie noszone brytyjskie skrzydełka czy naszego„Pikującego Orła”, są to głównie wyróżniki żołnierzy, którzy byli typowani do pracy 47 WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA w kraju i już zdążyli odbyć część przeszkolenia, a z różnych przyczyn trafili do kompanii, a także Ci wszyscy, którzy szukając swojego miejsca w II Korpusie Polskim po rozwiązaniu Ośrodka w Ostunii trafili do 2. Baonu Komandosów Zmotoryzowanych. Tymczasem cofnijmy się do września 1943 roku, kiedy to Polscy Commandosi wraz z kolegami z Belgii w nagrodę za osiągnięte wyniki podczas szkolenia zostali jako pierwsi z 10. IA Commando skierowani na front. Zawierucha wojenna rzuciła 1. SKC poprzez Algierię na front włoski. Już 13 grudnia 1943 roku, kompania wysłała pierwszy patrol z miejscowości Capracotta w dolinę rzeki Sangro. Akcja patrolowa na blisko 20-kilometrowym odcinki frontu od Ateleta do Villa Santa Maria tak dała się we znaki nieprzyjacielowi, że ten ściągnął z innych odcinków frontu oddziały strzelców górskich w liczbie 250 żołnierzy celem zlikwidowania polskiej placówki we wsi Pescopennatro. Do bitwy doszło w dniu 21 grudnia. Zmagania trwały prawie całą noc. O świcie polska kompania miała tylko trzech rannych, a nieprzyjaciel wycofał się ponosząc straty 3 zabitych i ponad 20 rannych. Dalej szlak bojowy wiódł polaków nad rzekę Garigliano, gdzie w rejonie miejscowości Suio życie stracił zastępca dowódcy kompanii rotmistrz Stanisław Wołoszowski. Zadanie postawione kompani brzmiało:„Przeniknąć za linie wroga, wykonać dywersję siłami kompanii w rejonie miejscowości Coreno”. Niestety w wyniku załamania się natarcia już podczas forsowania rzeki Garigliano, kompania znalazła się na pierwszej linii frontu i na siebie przejęła cały ciężar walk w rejonie sadu pomarańczowego na południowym skraju osady Suio. Po opanowaniu pobliskich wzgórz do wykonania wcześniej powierzonego zadania zdolny został już tylko jeden kombinowany pluton, który pod dowództwem pchor. Pałacha wyruszył na swój zakończony sukcesem rajd w kierunki Coreno. Trzy miesiące później komandosi zostali wcieleni do II Korpusu Polskiego dowodzonego przez gen. Władysława Andersa, wraz z którym tryumfowali pod Monte Cassino. Pierwotne zadanie dla kom- ległych i całą rzesze rannych. Kolejne zadanie wykonane, a następne wyzwania czekają. Już dwa miesiące później zostało stworzone, tzw. 2. zgrupowanie Commando, gdzie do 1. SKC została przyłączona złożona z włoskich ochotników jednostka specjalna używająca kamuflażowej nazwy 111. Kompania Ochrony Mostów. Zgrupowanie walczyło w rejonie Ancony. 1. SKC wykonał rajd rozpoznawczy na La Montagnola, a następnie forsowała rzekę Musone i walczyła o miejscowość Case Nuovwe i dalej ścigała nieprzyjaciela wraz z pancerniakami do ujścia rzeki Esino. Natomiast 111. działała w rejonie Numana, a następnie jako pierwszy pododdział, poruszając się pieszo wkroczyła do nadmorskiej Ancony, a cała chwała za ten czyn spadła na żołnierzy Pułku Ułanów Karpackich. Już w sierpniu 1944 roku na bazie kompani został sformowany Batalion Commando. Niestety poprzez polityczne rozgrywki sojuszników jednostce zostaje cofnięty etat „specjalnej” i dalej po wyposażeniu w sprzęt pancerno-motorowy funkcjonuje jako batalion rozpoznawczy, który używa symboliki i dziedziczy tradycje 1. Samodzielnej Kompanii Commando. 2. Baon Komandosów Zmotoryzowanych szybko się rozwija, trafiają do niego m.in. wyzwoleni z obozów jenieckich Powstańcy Warszawscy jak i też wzięci do niewoli żołnierze wehrmachtu, przymusowo wcieleni Polacy m.in. duża liczba Ślązaków. Baon brał udział w ostatniej bitwie 2. Korpusu Polskiego we Włoszech, w zdobyciu Bolonii. Komandosi w ramach zgrupowania„RAK”walczyli pod Zambonini na przedmieściach Bolonii. Jako zwarta formacja nie wkroczyli do wyzwolonego miasta. Do legendy przeszedł natomiast wypad pchor. Jedwabia, który jeszcze przed wkroczeniem wojsk polskich osobiście zamówił dla swoich przyjaciół stolik w restauracji Papagallo istniejącej do dnia dzisiejszego, a mieszczącej się nieopodal głównego rynku tego miasta. Po wojnie niewielu z tych żołnierzy wróciło do ojczyzny, osiedlili się na emigracji, gdzie skupieni w swym związku prowadzili działalność niepodległościową. panii brzmiało:„Przeniknąć przez linie frontu, szerzyć dywersje poprzez niszczenie stanowisk obserwatorów na zboczach Monte Cairo”. W fazie planowania Sztab 2. Korpusu wycofał się z tego planu a kompanię przeniesiono do odwodu w dyspozycji 5. Kresowej Dywizji Piechoty. W trakcie walk w rejonie Monte Cassino pod dowództwem mjr. Smrokowskiego utworzono zgrupowanie Commando, do którego włączono szwadron szturmowy ze składu 15. Pułku Ułanów Poznańskich. Zgrupowanie walczyło w dniach 16 – 21 maja na kierunku „Widmo-Sant Angelo” tracąc dwóch po- W 1993 roku przekazali swe tradycje i insygnia bojowe elitarnej jednostce wojska polskiego, 62. Kompanii Specjalnej z Bolesławca. Niestety decyzją przełożonych wkrótce jednostka została rozwiązana. Dziś tradycje polskich komandosów dziedziczy Zespół Bojowy„B” Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu. Przez wiele lat o pamięć żołnierzy w zielonych beretach dbali harcerze, a od 2003 roku grupa rekonstrukcyjna, działająca przy Klubie Żołnierzy Rezerwy LOK w Swarzędzu, której autor tego tekstu był inicjatorem. 48 Tekst: Przemysław Kapturski SPADOCHRONIARZ 81 Święto Kompanii Commando WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA 12 grudnia 2015 roku w Swarzędzkim Ośrodku Kultury odbyły się uroczyste i jakże wyjątkowe obchody święta 1. Samodzielnej Kompanii Commando w 72. rocznicę pierwszych walk na froncie włoskim. Po raz pierwszy w historii obchodów organizowanych przez Klub Żołnierzy Rezerwy LOK Commando w Swarzędzu uroczystość uświetniły trzy sztandary. W tym szczególnym dniu do Swarzędza przybyli żołnierze zespołu Bojowego „B” Jednostki Wojskowej Komandosów oraz weterani ze Stowarzyszeń Byłych Żołnierzy 1. Batalionu Szturmowego z Dziwnowa oraz 62. Kompanii Specjalnej Commando z Bolesławca. W uroczystości uczestniczyła również rodzina Smrokowskich z Katowic, krewni dowódcy Kompanii Commando. Ponadto swą obecnością zaszczycili nas koledzy z zaprzyjaźnionych klubów i stowarzyszeń oraz nasze rodziny. Kilka minut po godzinie szesnastej na sale widowiskową Ośrodka Kultury uroczyście zostały wprowadzone wcześniej wymienione sztandary, a Piotr Bróździak odśpiewał hymn Kompanii Commando, pieśń pt.„Pozostały za nami w dali...” Następnie zebrani oddali honory zmarłemu w dniu 3 grudnia 2015 roku jednemu z najstarszych stażem członków klubu st. mar. rezerwy Mariuszowi Majchrzakowi. Po symbolicznej minucie ciszy prezes klubu Przemysław Kapturski powitał przybyłych gości których zapoznano z historyczną datą 13 grudnia 1943 roku, kiedy to z miejscowości Capracotta w dolinę rzeki Sangro na froncie włoskim wyruszył pierwszy patrol polskich komandosów osobiście dowodzony przez „Starego” wtedy kapitana Władysława Smrokowskiego. Ponadto gości zapoznano z osiągnięciami klubu w mijającym roku oraz przedstawiono postać śp. Mariusza Majchrzaka. Kolejnym punktem programu był apel poległych, w którym wezwano na symboliczną zbiórkę wszystkie pokolenia żołnierzy sił 1/2016 specjalnych, a który poprowadził Artur Greser. W dniu Święta Kompanii Commando wręczono wyróżnienia, Brązowym Krzyżem KŻR LOK wyróżniono st. szer. rezerwy Leszka Rękala oraz st. mar. rezerwy Mariusza Majchrzaka, za którego medal odebrał brat Łukasz. Decyzją zarządu Odznaką Honorową wyróżniono za nowoczesny przekaz historyczny w ramach programu „Zjednoczeni Zwyciężymy” Jednostkę Wojskową Komandosów. Pamiątkowym Ryngrafem w uznaniu wkładu pracy w popularyzację historii żołnierzy działań specjalnych wyróżniono Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy 62. Kompanii Specjalnej Commando z Bolesławca oraz Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy 1. Batalionu Szturmowego z Dziwnowa. Ponadto okolicznościowymi Ryngrafami z okazji Święta Kompanii Commando wyróżniono najbliższych współpracowników grupy, tj. Krzysztofa Błasika właściciela sklepu militarnego Camuflage, niezależny zespół realizatorów filmowych ComCam, grupy rekonstrukcyjne 15. Pułku Ułanów oraz Poczta Polowa 44/100. Po wręczeniu wyróżnień sale opuściły poczty sztandarowe i tym samym zakończyła się część oficjalna. Jako atrakcję wieczoru wyświetlono film pt. „4101 Dziwnów” opowiadający historię 1. Batalionu Szturmowego. Ostatnią atrakcją wieczoru była wystawa przygotowana przez operatorów Zespołu Bojowego„B”JWK, na której goście mieli możliwość zapoznania się z najnowszą generacją broni używaną przez siły specjalne. Poza wspomnianymi atrakcjami na przybyłych gości czekała niespodzianka przygotowana przez Pocztę Polową GRH 44/100, którą była okolicznościowa karta pocztowa wraz ze stemplem. Ponadto najbardziej wytrwali goście zostali obdarowani kalendarzami „Festynu Komandosa”, które na święto przywieźli komandosi z Dziwnowa. Tekst: Przemysław Kapturski 49 Świadczyć posługę WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA miłosierdzia Płk rez. Adam Buszko Działalność charytatywna w parafiach wojskowych była prowadzona od początku istnienia tychże parafii. 12 marca 1996 r. Biskup Polowy Wojska Polskiego abp Sławoj Leszek Głodź ujednolicił ją i scentralizował, powołując dekretem Caritas Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego (Caritas OP WP). Od tego czasu funkcjonuje na mocy własnego statutu jako autonomiczny podmiot prawa kościelnego i cywilnego. Caritas OP WP to jedyna, działająca w strukturach wojska, organizacja charytatywna na świecie. Jej patronem jest rycerz, św. Marcin z Tours. Caritas OP WP zrzesza podstawowe jednostki organizacyjne, którymi są: – – – Garnizonowe Zespoły Caritas, Akademickie Zespoły Caritas, oraz placówki w kraju i za granicą, tam gdzie w misjach pokojowych i stabilizacyjnych pełnią służbę polscy żołnierze m.in. w Iraku, Afganistanie, Kosovie, Syrii i na Wzgórzach Golan. Zarówno w kraju jak i za granicą jednostki Caritas OPWP rozpoznają potrzeby i świadczą pomoc ubogim, poszkodowanym w kataklizmach czy konfliktach zbrojnych. Mobilizują także lokalne społeczności parafialne do charytatywnej działalności na rzecz ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie, w służbie chorym i niepełnosprawnym. Ważną działalność w latach 1996 – 2014 prowadziły ośrodki Wsparcia Bliźniego w Chełmie i „Dobrego Samarytanina” w Gdyni. Podczas roku szkolnego dożywiały codziennie około tysiąca dzieci. W Centrum CharytatywnoSpołecznym Caritas w Ustce realizowane są programy pomocy osobom niepełnosprawnym czy programy „Warsztaty Aktywizacji Społecznej”. 50 Wakacje z Caritas OP WP spędzają dzieci z rodzin wojskowych, a także z polskich rodzin zamieszkałych na Ukrainie i Białorusi gentów wojskowych. Dotąd Caritas OP WP wysłała 25 transportów z pomocą humanitarną. Środki na pomoc pochodzą ze zbiórek organizowanych specjalnie na ten cel w parafiach wojskowych i wojskowo-cywilnych. Caritas Wojskowa jako organizacja pożytku publicznego w ramach zebranych środków uzyskanych z wpłat z podatku 1%, organizuje pomoc żołnierzom uczestnikom misji poza granicami kraju. Wspólnie z Ministerstwem Obrony Narodowej zorganizowała siedem edycji sesji egzystencjalno-duchowych pt„Człowiek i wojna”. Caritas Wojskowa także kieruje pomoc do osób najbardziej potrzebujących, głównie żołnierzy i ich rodzin, poprzez dofinansowanie kosztownych terapii, długotrwałego leczenia, Caritas Wojskowa kieruje pomoc do osób najbardziej potrze- zaopatrzenia w sprzęt rehabilibujących, głównie żołnierzy i ich rodzin, poprzez dofinansowanie tacyjny. kosztownych terapii, długotrwałego leczenia, zaopatrzenia Caritas OP WP uczestniczy też w ogólnopolskich akcjach Wigiw sprzęt rehabilitacyjny lijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Caritas OPWP prowadzi także działalność Biorą udział w nich parafie wojskowe i wojcharytatywną poza granicami kraju. Oprócz skowo-cywilne, które dotąd rozprowadziły konwojów i transportów z pomocą humani- 110.000 świec. tarną dla ofiar konfliktów zbrojnych i klęsk Fundusz pomocy najbardziej potrzebującym żywiołowych (leki, sprzęt medyczny, żywność) tworzony jest także z darowizn i upowszechCaritas OP WP realizuje długofalowe projekty. niania płyt z muzyką patriotyczną i religijną. W latach 1998 – 2015 wydano i upowszechTakimi projektami były: – wybudowanie ambulatorium w Drajko- niono 35 tytułów albumów płytowych. Wievicach w Kosovie, na terenie zamiesz- le z nich zostało wyróżnionych złotymi, plakałym przez zwaśnionych Albańczyków tynowymi i diamentowymi płytami. Z pomocy w ramach Europejskiego Programu i Serbów, – budowa polikliniki pod Karbalą w Iraku, Pomocy Żywnościowej (PEAD), którą koor– organizacja zaplecza medycznego dla dynuje Caritas OP WP, skorzystało ponad dwóch domów dziecka w Al. Hillach 19.100 osób. Przez prawie dwadzieścia lat Caritas OP WP w Iraku. Caritas OP WP systematycznie zaopatruje w sposób instytucjonalny świadczy posługę w leki ludność cywilną w Iraku i w Afganista- miłosierdzia, która jest, przypomnijmy, obonie. Dystrybucją tych leków zajmują się ka- wiązkiem każdego chrześcijanina. pelani wojskowi i żołnierze polskich kontynPomoc potrzebującym to także letni wypoczynek organizowany do 2014 r. w Bieszczadach i Chełmie oraz nadal prężnie działającym Centrum Charytatywno-Społecznym w nadmorskiej Ustce. Wakacje z Caritas OP WP spędziło dotąd ponad 8.500 dzieci z rodzin wojskowych, a także z polskich rodzin zamieszkałych na Ukrainie i Białorusi. SPADOCHRONIARZ 81 Z ŻAŁOBNEJ KARTY Pożegnanie gen. dyw. Adama Rębacza (1946 – 2016) Urodził się w Janowicach k. Sandomierza. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego w 1964 roku wstąpił do Oficerskiej Szkoły Pancernej w Poznaniu, gdzie był wzorowym podchorążym. Jednocześnie w miejscowym Aeroklubie kończy kurs spadochronowy. Uczelnię kończy z wynikiem bardzo dobrym i w stopniu ppor. zostaje wyznaczony na d-cę pl. czołgów, a po dwóch latach zostaje dowódcą kompani czołgów. Za wzorowe dowodzenie w 1973 r. obejmuje stanowisko pomocnika szefa sztabu ds. operacyjnych w 27. Pułku Czołgów Średnich w Gubinie. W latach 1975 – 1978 studiował w ASG. Jako jeden z najlepszych absolwentów zostaje w Uczelni wykładowcą w Katedrze Taktyki Ogólnej. Mimo niewątpliwych sukcesów dydaktycznych, na własną prośbę został skierowany na funkcje starszego oficera operacyjnego w Sztabie Śląskiego Okręgu Wojskowego, a następnie zostaje szefem sztabu 73. Pułku Czołgów Średnich w Gubinie. W latach 1981 – 1984 wzorowo dowodzi 23. Pułkiem Czołgów Średnich w Słubicach, co owocuje mianowaniem do stopnia pułkownika i wyznaczeniem na szefa sztabu 11. Drezdeńskiej Dywizji Pancernej w Żaganiu. W 1987 r. obejmuje obowiązki dowódcy tej znanej Dywizji. Od jesieni 1987 r. do 1989 r. kończy Akademię Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych w Moskwie i ponownie dowodzi 11. DPanc. W listopadzie 1991 r. mianowany zostaje do stopnia ge- nerała brygady. W 1992 r. po przemianach ustrojowych w Polsce, dowódca liniowy zostaje Szefem Departamentu Wychowania. Następnie obejmuje obowiązki Dyrektora Departamentu Kontroli i zostaje mianowany do stopnia wojskowego – generała dywizji. W latach 1997 – 1998 dowodził Warszawskim Okręgiem Wojskowym, a następnie Śląskim Okręgiem Wojskowym. W 2005 roku na własną prośbę został przeniesiony do rezerwy. Za swoją wierną służbę był wielokrotnie odznaczany min. Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalami MON i innych Resortów. Będąc w rezerwie włączył się czynnie w prace społeczną w Związku Żołnierzy WP gdzie pełnił obowiązki Prezesa Wojewódzkiego w Zielonej Górze oraz przez dwie kadencje Prezesa Krajowego. Z wielkim powodzeniem przez dwa lata kierował Konwentem Prezesów w Federacji Stowarzyszeń Rezerwistów i Weteranów Sił Zbrojnych RP. Był współtwórcą i pierwszym przez cztery lata Prezydentem Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych. Od roku 2006, aktywny członek I Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy w Warszawie. Korespondent wielu periodyków m.in. „Głosu Weterana i Rezerwisty” i„Spadochroniarza”. Wyróżniony dyplomem uznania oraz odznaką honorową ZPS i złotą odznaką I Oddziału ZPS. Gen. Adam Rębacz pozostawił w wielkim smutku kochaną żonę Halinę, dwie córki z mężami i wnuczkami, najbliższą i dalszą rodzinę oraz kolegów związkowych. Mszę św. celebrował Ksiądz Kapelan 11. DPanc. W ceremonii pogrzebowej, która odbyła się na cmentarzu komunalnym w Żaganiu wzięło udział kilkaset osób w tym poczty sztandarowe, orkiestra wojskowa i kompania reprezentacyjna 11. DPanc. Związek Polskich Spadochroniarzy i Fundację SEDEKA reprezentowała delegacja tych Organizacji z wieńcem oraz sztandarem Związkowym. Przemówienia Inspektora Wojsk Lądowych gen. dyw. Janusza Bronowicza, Dowódcy 11. DPanc. gen. dyw. Jarosława Miki, Prezesa Związku Żołnierzy WP gen. dyw. Franciszka Puchały i Prezesa I Oddziału ZPS płk. Jana Gazarkiewicza oraz salwa honorowa, odegranie hymnu państwowego i utworu „śpij kolego…”i złożenie kwiatów na mogile gen. dyw. Adama Rębacza zakończyło tę smutną ale jakże podniosłą uroczystość. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI! Jan Gazarkiewicz Dobranoc! już dziś więcej nie będziem bawili, Niech snu anioł modrymi skrzydły cię otoczy, Dobranoc! niech odpoczną po łzach twoje oczy, Dobranoc! niech się serce pokojem zasili. Dobranoc! z każdej ze mną przemówionej chwili Niech zostanie dźwięk jakiś cichy i uroczy, Niechaj gra w twoim uchu, a gdy myśl zamroczy, Niech się mój obraz sennym źrenicom przymili. 1/2016 Adam Mickiewicz 51 Z ŻAŁOBNEJ KARTY Wspomnienie o por. inż. Por. inż. Kazimierz Kawecki urodził się 3 czerwca 1924 roku w Brzezince k. Oświęcimia. W 1936 r. zostaje harcerzem Zastępu Lotniczego ZHP. W czasie okupacji wstępuje do miejscowej organizacji Szarych Szeregów, która organizowała przerzuty żywności dla więźniów w pobliskim obozie KL Auschwitz-Birkenau. Mieszkając z rodzicami w górniczej miejscowości Brzeszcze, otrzymał nakaz pracy w miejscowej kopalni węgla kamiennego, tam też wstępuje do ruchu opo- Kazimierzu Kaweckim (1924 – 2015) ru w strukturach AK. Po wojnie przenosi się do Bielska, gdzie uczy się w Państwowej Szkole Przemysłowej, jednocześnie zatrudnia się w roku 1946 w miejscowym Instytucie Szybownictwa, a także zostaje członkiem bielskiego Aeroklubu. W 1947 roku zdobywa uprawnienia szybownika i przechodzi pełne szkolenie spadochronowe. Pracę przy projektowaniu i budowie szybowców kontynuuje w nowych Szybowcowych Zakładach Doświadczalnych w Bielsku, a także i w Jeżowie Sudeckim k. Jeleniej Góry. W 1962 kończy studia inżynierskie, zachowując bliskie kontakty z lotnictwem. Od 1985 roku aktywnie działa w Klubie Seniorów Lotnictwa. Przy budowie Domu Polskiego Żwirki i Wigury w Cierlicku na Zaolziu przepracował ponad 1.000 roboczogodzin. Od 1992 roku był członkiem XVIII Oddziału Ziemi Cieszyńskiej ZPS. W pamięci naszej pozostanie, jako człowiek wysokiej kultury osobistej, uczynny i wspaniały Kolega. Był inwalidą wojennym, należał do Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych. Zmarł dnia 25 listopada 2015 roku, spoczął 27 listopada na Cmentarzu Komunalnym w Bystrej Śląskiej. Posiadał odznaczenia: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Partyzancki, Krzyż AK (Londyn 1981), Medal Zwycięstwa iWolności, Medale 30- i 40-lecia PRL, odznaka i tytuł Zasłużony Działacz Lotnictwa Sportowego, Złota Odznaka Zasłużony dla PZKO w Rep. Czeskiej, Honorowa Złota Odznaka za zasługi dla ZPS. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI! E. Józefowicz i W. Blicharski Pożegnanie zasłużonego spadochroniarza 6. PDPD ppłk. Romana Michałka (1927 – 2016) W dniu 6 stycznia 2016 roku w wieku 88 lat zmarł ppłk Roman Michałek, jeden z pierwszych pionierów i zasłużonych spadochroniarzy 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej. Urodził się 7 maja 1927 roku w Przeciszowie koło Bielska-Białej. W 1951 roku po ukończeniu Oficerskiej Szkoły Łączności objął obowiązki dowódcy plutonu, a następnie dowódcy kompanii łączności w 16. kołobrzeskim pułku piechoty 6. PDP w Krakowie. W lipcu 1957 roku po ukończeniu Kursu Doskonalenia Oficerów Łączności w Zegrzu, przybył do formującej się 6. PDPD na stanowisko szefa łączności 16. batalionu powietrznodesantowego. Od 1966 roku, pełnił obowiązki szefa łączności 35. dywizjonu artylerii samobieżnej i od 1971 roku odpowiedzialną funkcję, starszego pomocnika szefa służb technicznych 6. PDPD. Przez okres 20 lat, z pełnym zapałem realizował zadania służbowe, szczególnie w trud- 52 nym początkowym okresie formowania dywizji, uczestniczył we wszystkich ćwiczeniach organizowanych w kraju i poza jego granicami, a także aktywnie uczestniczył w akcjach niesienia pomocy przez spadochroniarzy dla ludności cywilnej podczas klęsk żywiołowych. W 1977 roku po przeniesieniu w stan spoczynku ze względu na stan zdrowia, pracował dalej przez okres 2 lat w dywizji, na stanowisku starszego inżyniera służb technicznych. Na odcinku cywilnym, aktywnie włączył się do działalności społecznej i związkowej. Pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego Komitetu Osiedlowego w Samorządzie Mieszkańców Bronowice i w Zarządzie Wojewódzkim Polskiego Związku Działkowców. Od samego początku był aktywnym działaczem Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy WP i Związku Polskich Spadochroniarzy. Za całokształt służby wojskowej i działalność społeczną, otrzymał wiele odznaczeń i wyróżnień w tym: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, oraz wiele odznaczeń resortowych, związkowych, dyplomów uznania, za pracę społeczną dla miasta Krakowa i dzielnicy Krowodrza. Uroczystość pogrzebowa odbyła się w dniu 14 stycznia na cmentarzu Batowice w Krakowie. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako niezwykle koleżeński, uczynny i wzorowy żołnierz spadochroniarz, działacz społeczny i aktywny członek naszej spadochroniarskiej organizacji związkowej. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI! Zdzisław Kica SPADOCHRONIARZ 81 Z ŻAŁOBNEJ KARTY Pożegnanie zasłużonego spadochroniarza 6. PDPD płk. 26 listopada 2015 roku w wieku 85 lat zmarł płk Tadeusz Celej, instruktor spadochronowy klasy mistrzowskiej, uczestnik pierwszego kursu instruktorsko-metodycznego, pomocnik szefa Służby Spadochronowo-Desantowej. Urodził się 3 marca 1930 roku w Bardzicach koło Radomia. Po wcieleniu w 1952 roku do jednostki wojskowej w Przemyślu, ukończył szkołę podoficerską, a następnie w 1953 roku szkołę oficerską w Łodzi. Po jej ukończeniu, skierowany zostaje na stanowisko zastępcy dowódcy kompanii saperów, a następnie zastępcy dowódcy samodzielnej jednostki rozpoznawczej we Wrocławiu. W 1957 roku przybywa do formującej się 6. PDPD, uczestniczy w pierwszym kursie instruktorsko-metodycznym i jako doświadczony skoczek, pomaga w szkoleniu pierwszych spadochroniarzy, a następnie po uzyskaniu uprawnień, samodzielnie wykonuje zadania szkoleniowe. Po zorganizo- Tadeusza Celeja (1930 – 2015) waniu dywizji, jako starszy instruktor wydziału spadochronowo desantowego, wykonuje niezwykle ważne zadania, związane z zaopatrzeniem jednostek w sprzęt. Odpowiada również za współpracą w tym zakresie z wojskami lotniczymi zakładami produkującymi sprzęt spadochronowo-desantowy oraz za właściwe funkcjonowanie zakładów naprawczych. Nie było to zadanie łatwe. W międzyczasie, doskonali swoje umiejętności zawodowe na kursie KDO w Poznaniu oraz w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Powietrznodesantowych w Związku Radzieckim. Przełożeni doceniając nabytą wiedzę i doświadczenie, powierzają mu kolejne stanowisko – pomocnika szefa Służby Spadochronowo Desantowej ds. szkolenia. Wyszkolił ogromną ilość skoczków spadochronowych, uczestniczył prawie we wszystkich ćwiczeniach organizowanych w kraju i za granicą, wykonywał cały cykl skoków doświadczalnych związanych z wprowadzaniem nowego sprzętu spadochronowo-desantowego i lotniczego oraz wypracowywaniem szeregu rozwiązań organizacyjnych, dotyczących desantowania. W 1974 roku po 18 latach nienagannej służby w 6. PDPD, ze względu na stan zdrowia, przeniesiony został w stan spoczynku. Nie pozostał jednak bezczynnie. Natychmiast włączył się w nurt pracy w Krakowskim Oddziale ZPS i organizacjach kombatanckich Krakowa. Za służbę wojskową i działalność społeczną, odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Partyzanckim i AK oraz wieloma odznaczeniami państwowymi i resortowymi. Uroczystość pogrzebowa z wojskową asystą honorową, odbyła się na cmentarzu Rakowice w Krakowie. W pożegnaniu, które wygłosił prezes Krakowskiego Oddziału ZPS kol. Jerzy Trojanowski, zaprezentowano piękny dorobek służbowy i społeczny zmarłego, ze szczególnym podkreśleniem Jego wkładu w rozwój i funkcjonowanie 6. PDPD. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako koleżeński, uczynny i wzorowy żołnierz spadochroniarz oraz działacz społeczny i związkowy. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI! Zdzisław Kica Pożegnanie Tadeusza Jana Łaukajtysa (1940 – 2015) 4 maja 2015 roku zmarł nasz kolega, przyjaciel, członek XI Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy w Bydgoszczy. Urodził się 15 maja 1940 roku w miejscowości Sobotniki. Jako młody chłopak trafił przypadkiem na lotnisko Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu, gdzie wziął udział w kursie podstawowym szkolenia spadochronowego. Tam wykonał też swoje pierwsze skoki ze spadochronem. Jednak nie dane mu było kontynuować spadochroniarskiej przygody. Jego prawdziwą pasją i miłością stały się góry, ciałem i duszą poświęcił się alpinizmowi. Jako taternik doświadczenie zaczął zdobywać już w wieku 18 lat, aby wkrótce dokonywać wielu trudnych, zimowych, wy- 1/2016 bitnych przejść tatrzańskich i alpejskich, ale także w Kaukazie, Andach, Himalajach. Podczas wejścia na Dhaulagiri (8167 m n.p.m.) w 1983 roku doznał ciężkich odmrożeń rąk i musiał zakończyć karierę wyczynową. Jednak na miarę swej niepełnosprawności wspinał się dalej, i to nie tylko na tatrzańskie szczyty… Działał w Klubie Wysokogórskim w Toruniu, gdzie był przez wiele lat jego prezesem. Działał także w XI Oddziale ZPS w Bydgoszczy, gdzie pomagał przy organizacji zawodów spadochronowych „Toruń – Barka”, prowadził spotkania, gdzie opowiadał o swojej pasji – alpinizmie. Nie mogąc skakać samodzielnie – skakał w tandemie z Markiem Tarczykowskim. Był doktorem balneotechniki. Ukończył Wydział Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zapamiętamy go jako skromnego, towarzyskiego, pełnego pasji człowieka, otwartego na innych, zawsze gotowego do pomocy innym. W 1994 roku reżyser Grzegorz Zgliński nakręcił film pt. „Pokonać Górę”, który jest hołdem złożonym Tadeuszowi Łaukajtysowi – jednemu z najlepszych alpinistów lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Piotr Dombrowski 53 Spadochroniarze ćwiczyli w mroźnej Kanadzie Saperzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej wrócili z Kanady, gdzie brali udział w ćwiczeniu Northern Sapper-2016. Przez prawie trzy tygodnie działali w strefie subarktycznej. Wyzwanie było spore biorąc pod uwagę, że odczuwalna temperatura niejednokrotnie spadała do... minus 60°C. Do udziału w szkoleniu wyznaczonych zostało ośmiu żołnierzy kompanii saperów 6. batalionu dowodzenia z Krakowa. Ćwiczenie Northern Sapper, które prowadzone jest na terenach Nowej Fundlandii i Labladoru corocznie organizuje kanadyjski 4. Engineer Support Regiment. Główną bazą ćwiczenia jest Goose Bay położona nad zatoka o tej samej nazwie. W tym roku oprócz kanadyjskich gospodarzy i Polaków w ćwiczeniu udział wzięli także żołnierze z Nowej Zelandii i Stanów Zjednoczonych. Ćwiczenie rozpoczęło się od obowiązkowego kursu podstawowego z zakresu przetrwania w trudnych, arktycznych warunkach klimatycznych. W czasie jego trwania spadochroniarze mieli okazję zapoznać się między innymi z zasadami chodzenia w rakietach śniegowych, przygotowania toboganu, budowy szałasu z wykorzystaniem środków podręcznych czy też sposobu użycia kuchenki paliwowej. Na zakończenie tej części omówione zostały także symptomy towarzyszące odmrożeniom oraz zasady udzielania pierwszej pomocy w przypadku ich wystąpienia. Następnie uczestnicy kursu podzieleni zostali na cztery grupy po dziewięciu żołnierzy. Przez następne dni spadochroniarze uczestniczyli w patrolach pieszych o długości od 5 do 15 kilometrów, budowali stanowiska ogniowe z wykorzystaniem śniegu, a także szałasy w których następnie musieli spędzić noc. Żołnierze wykonali także dwugodzinny patrol nocny a także wykonali jazdę zapoznawczą na skuterach śnieżnych. Następnie rozpoczęła się zasadnicza część ćwiczeń Northern Sapper, w czasie której polscy spadochroniarze wykonywali patrole piesze, niszczenie zatorów lodowych oraz rozbudowa fortyfikacyjna z wykorzystaniem materiałów wybuchowych a także szkolenie strzeleckie. Polacy mieli okazje zapoznać się w czasie strzelań z podstawowymi rodzajami broni używanej przez Kanadyjskie Siły Zbrojne karabinkami typu C-7A-2 i C-9. Całość szkolenia prowadzona była w oddalonej o 120 km na południe od Goose Bay bazie szkoleniowej. Drugi etap ćwiczeń zorganizowano w oparciu o bazę German Camp, z której żołnierze wykonywali patrole piesze i na skuterach śnieżnych, doskonalili procedury działania jako siły szybkiego reagowania. Ważnym elementem tego etapu szkolenia były także nauka połowu ryb z przerębla oraz zakładania wnyków na drobną zwierzynę. Spadochroniarze zakładali wnyki na króliki i wiewiórki, poznali praktycznie sposób oprawiania i przyrządzania schwytanej zwierzyny oraz łowili ryby. Zanim jednak zarzucili wędkę najpierw musieli przebić się przezA półtorametrowej grubości lód. Na zakończenie ćwiczeń jego uczestnicy po raz kolejny zmienili lokalizacje szkolenia. W bazie Dacota Rang doskonalili tym razem umiejętności rozbudowy obozowiska, prowadzenia zadań zabezpieczenia bojowego oraz ponownie wykonywali strzelania. Ćwiczenie Northern Sapper jest unikalnym szkoleniem, kompleksowo przygotowującym żołnierzy do działania w skrajnych warunkach pogodowych i bardzo trudnym terenie. W jego czasie żołnierze pokonywali dziennie nawet do 30 km pieszo lub około 200 km na skuterach śnieżnych, doskonalili umiejętności rozbudowy fortyfikacyjnej rejonu działania poprzez wykonywanie stanowisk ogniowych, punktów obserwacyjnych z wykorzystaniem drewna oraz śniegu i wody. Działając w międzynarodowych pododdziałach polscy żołnierze wykonywali niszczenia z użyciem materiałów wybuchowych oraz wielogodzinne patrole w temperaturze sięgającej niejednokrotnie znacznie poniżej minus 40°C. Umiejętności zdobyte podczas szkolenia takiego jak to w Kanadzie procentują później w czasie wykonywania zadań do jakich jest przeznaczona 6. Brygada PowietrznodeTekst: kpt. Marcin Gil. Zdjęcia: Marcin Raczak santowa.