Czasopismo Krajowej Izy Syndyków

Transkrypt

Czasopismo Krajowej Izy Syndyków
Czasopismo Krajowej Izy Syndyków
Szanowne Koleżanki i Szanowni Koledzy
Syndycy Licencjonowani
Miło mi poinformować, iż pierwszy polski samorząd zawodowy syndyków (syndyków
licencjonowanych) został zarejestrowany w Krajowym Rejestrze Sądowym i uzyskał
osobowość prawną. Krajowa Izba Syndyków jest zarejestrowana pod numerem KRS
0000348299 a jej siedzibą jest miasto Warszawa. Wpis w KRS jest prawomocny.
Krajowa Izba Syndyków działa na podstawie Ustawy o samorządzie zawodowym niektórych przedsiębiorców (Dz.U.35.194. z 1989r.) i nie jest kolejnym stowarzyszeniem osób
„interesujących się” postępowaniami upadłościowymi, bądź federacją „kandydatów na syndyków”.
Jako samorząd zawodowy syndyków licencjonowanych - Krajowa Izba Syndyków chce
się aktywnie włączyć we wszelkie prace i projekty dotyczące sfer związanych z szeroko rozumianym zawodem syndyka. Zawodem syndyka postrzeganym nie jako „demon zniszczenia” i likwidator zakładów pracy, lecz jako menadżer zarządzania kryzysowego, specjalista
restrukturyzacji i rewitalizacji, zwolennik europejskich trendów „Turnaround”, „Fresh Start”
i „Second Chance”.
Z powyższych względów Krajowa Izba Syndyków przyjęła za cele między innymi:
- zapobieganie niewypłacalności i przeciwdziałanie bankructwom przedsiębiorstw, przez
popularyzację instrumentów prawnych umożliwiających wdrażanie postępowań naprawczych i układowych, a jedynie w ostateczności przeprowadzanie likwidacji upadłościowej
przedsiębiorstw,
- wypracowanie jednolitych standardów zawodowych (analogicznie jak np. standardy zawodowe rzeczoznawców majątkowych), co pozwoli na ujednolicenie czynności syndyków
w całej Polsce, zwiększenie efektywności i szybkości prowadzenia postępowań, zwiększenie
zaspokojenia wierzycieli przy możliwym do utrzymania bycie przedsiębiorstw, a także zwiększenie bezpieczeństwa prawnego i ekonomicznego w wykonywaniu zawodu
syndyka,
- rozszerzenie katalogu czynności zawodowych, które może wykonywać specjalista z licencją syndyka np. o literalnie sformułowane prawo do reprezentacji procesowej
stron w postępowaniach upadłościowych - tak wierzycieli jak i dłużników (analogicznie jak rzecznicy patentowi czy doradcy podatkowi). Rozszerzenie katalogu czynności
zawodowych syndyka, powinno w większym stopniu „urynkowić” zawód i umocnić ekonomiczne podstawy jego wykonywania, co wpłynie korzystnie na poziom organizacyjny kancelarii syndyków, umożliwi zwiększenie profesjonalnych zasobów kadrowych i technicznych. Pozwoli to z kolei, na powstanie profesjonalnego korpusu
syndyków licencjonowanych, wyposażonego w odpowiednie środki i narzędzia, który będzie w stanie poprowadzić na europejskim poziomie i w każdych warunkach nawet bardzo dużą liczbę postępowań naprawczych i upadłości układowych czy też w ostateczności upadłości likwidacyjnych.
- zmianę dotychczasowego nie najlepszego wizerunku syndyka i budowę etosu zawodowego syndyka licencjonowanego - tak by w odbiorze społecznym, zarówno w kraju
jak i poza jego granicami, syndycy licencjonowani jawili się jako wykształceni, dynamiczni profesjonaliści zajmujący się uzdrawianiem przedsiębiorstw i ochroną miejsc
pracy, przy jednoczesnym zaspokajaniu wierzycieli w jak najwyższym stopniu. Czynimy to już w obecnej chwili, promując ten wizerunek w mediach, uczestnicząc w
konferencjach i organizacjach europejskich jak „INSOL-Europe”, ale i będziemy czynić to w przyszłości poprzez między innymi stworzenie kodeksu etyki czy pogłębianie
wiedzy członków organizacji.
Jednym z pierwszych planowanych działań organicznych Krajowej Izby Syndyków - jest utworzenie terenowych struktur samorządu w postaci Okręgowych Izb Syndyków - by aktywnie i z pełnym zaangażowaniem mogli się włączyć w prace samorządu wszyscy jego członkowie, bez względu na miejsce zamieszkania i wykonywania
zawodu.
W najbliższym czasie zamierzamy też rozpocząć program szkolenia ustawicznego (cykliczne szkolenia seminaryjno-konwersatoryjne). Prócz szkoleń prowadzonych w
poszczególnych Izbach Okręgowych planujemy organizację dorocznej konferencji ogólnokrajowej, a także po zdobyciu odpowiednich środków finansowych, chcemy
rozpocząć interwałowe warsztaty i szkolenia tak dla członków samorządu jak i dla dłużników oraz wierzycieli - przy wykorzystaniu narzędzi IT i internetu.
Rozpoczęliśmy już również prace nad wydaniem pierwszego numeru czasopisma Krajowej Izby Syndyków - pisma branżowego poruszającego tematykę naprawczą,
restrukturyzacyjną i zagadnienia dotyczące postępowań upadłościowych. By dać wyraz trendom rewitalizacji i sanacji periodyk ten będzie nosił tytuł „Fenix.pl” (zapowiedzi artykułów do pierwszego numeru znajdują się już na stronie internetowej pod linkiem Fenix.pl .
W imieniu własnym oraz w imieniu posostałych członków komitetu założycielskiego Krajowej Izby Syndyków bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie i zaangażowanie
przy tworzeniu samorządu zawodowego.
W imieniu wszystkich członków Krajowej Izby Syndyków - stawiamy się już od dziś do dyspozycji wszelkich instytucji i organizacji we wszelkich ich projektach i pracach, w których możemy być pomocni.
Serdecznie zapraszam wszystkich syndyków licencjonowanych by wstąpili w szeregi naszego samorządu zawodowego lub choćby podjęli wspópracę z nam. Zgłoszenia
prosimy przesyłać na ręce Prodziekan d/s administracyjnych - Syndyk Joanny Opalińskiej: [email protected] , lub na ręce Kanclerza Izby - Pana Pawła Głodka: pglodek@
onet.eu .
Z wyrazami szacunku:
Maciej Roch Pietrzak
Dziekan Krajowej Izby Syndyków
Słowem
Wstępu
Mam zaszczyt przekazać w Państwa ręce efekt pracy kolegium
redakcyjnego kwartalnika FeniX PL– numer zerowy. Tworząc
ten magazyn pragnęliśmy stworzyć medium do kontaktu praktyków i teoretyków prawa upadłościowego w Polsce z szeroką
masą odbiorców, dostarczać wiadomości dotyczących legislacji z tego zakresu, a także stanowić kanał komunikacyjny
samorządu syndyków licencjonowanych ze społeczeństwem.
Trzymacie Państwo w rękach wstępny szkic naszego projekt,
który podlegać będzie ewolucji tak by Fenix PL jak najlepiej
wywiązywał się z powierzonych mu zadań. Na dzień dzisiejszy
pragniemy by każdorazowo w naszym kwartalniku znalazł się
wywiad ze znawcą prawa upadłościowego – tym razem zgodził
się go udzielić Przewodniczący X Wydziału Gospodarczego
dla spraw upadłościowych i naprawczych, Sądu Rejonowego
dla m. st. Warszawy - S.S.R. Marcin Krawczyk. Artykuł z prasy zagranicznej oraz glosa z zakresu naszego zainteresowania
również będą stałym elementem naszego magazynu.
Z działów nieobecnych pragniemy wprowadzić, dla osób
zainteresowanych egzaminem na licencje syndyka, dział porad - rady syndyków posiadających już licencję, a także psychologów z zakresu technik zapamiętywania oraz technik
kontroli stresu. Prowadzimy także rozmowy z instytutem Alerhanda oraz redakcją HUK-u. Pragniemy, by zaowocowały one
we współpracę tak, by nasze magazyny zamiast konkurować,
uzupełniały się, tworzyły komplementarną całość z korzyścią
dla naszych czytelników. O postępach tych rozmów będą
Państwo na bieżąco informowani. W tym miejscu pragnę także
podziękować wszystkim autorom za owocną współpracę ,
a także Krajowej Izbie Syndyków za ich wsparcie i pomoc.
Pragnę także wyrazić nadzieję iż Fenix PL spełni pokrywane
w nim oczekiwania.
Mateusz Opaliński
Jeżeli będą mieli Państwo jakieś uwagi co do formy naszego
kwartalnika, a także oczekiwania co do jego treści prosimy
przesyłać je na mail: [email protected]. Do wysyłania
ich szczerze zachęcamy ponieważ nasz kwartalnik ma być,
niezależnie od naszej redakcyjnej wizji, przede wszystkim tym
czego oczekujecie Państwo – nasi czytelnicy.
Prenumerata.
W celu zamówienia prenumeraty prosimy o kontakt z
kancelarią Krajowej Izby Syndyków
http://www.izbasyndykow.pl/index.php/kontakt
Kanclerz Izby - Paweł Głodek
Adres: Jasnodworska 5 lok. 101a
Warszawa 01-745
Mail: [email protected]
Telefon: 22 633-40-11
Faks: 22 633-41-84
numer 0
maj 2010
Redakcja
Redaktor Naczelny:
Mateusz Opaliński
Zastępca reedaktora Naczelnego:
Andrzej E. Malinowski
Redaktor Prowadzący
Maciej Szczygielski
Grafika, Łamanie, DTP
Maciek Szczygielski
Wydawnictwo:
Firma Prawnicza
SEDNO sp. zo.o. ul. Obrońców Tobruku 26 lok. 60, 01-494
Warszawa,
Spis Treści
str 2. Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej jako instrument prawny mający na celu wymuszenie wykonanie obowiązków kadry zarządzającej określonych w Prawie upadłościowym i naprawc
zym na tle zmieniających się potrzeb rynkowych
str 7 O potrzebie standaryzacji pracy syndyków
str 10 Nadzór sędziego komisarza nad czynnościami syndyka – rozpoznawanie sprawozdań z czynności oraz sprawozdań rachunkowych
str 16 Kim Pan jest? – Przedsiębiorcą.
A dokładnie? – Syndykiem.
str 19 IT W kancelarii syndyka - część I
str 21 Rozmowa Przewodniczącym X Wydziału
Gospodarczego dla spraw upadłościowych i
naprawczych, Sądu Rejonowego dla
m. st. Warszawy - S.S.R. Marcinem Krawczykiem o krzywdzącym stereo typie syndyka, interpretacji ustawy o licencji syndyka i samorządzie syndyków licencjonowanych.
str 24 Ocena zasadności podejmowania działań
restrukturyzacyjnych w postępowaniu upadłościowym
str 28 Pojęcie i kluczowe problemy związane z ustalaniem stanu niewypłacalnościupadłościowym
str 41 The German Approach: Restructuring by Insolvency
str 44 GLOSA do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2006 r. III CZP 41/06
1
Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej jako instrument prawny mający na celu wymuszenie wykonanie obowiązków kadry zarządzającej
określonych w Prawie upadłościowym i naprawczym na tle zmieniających się potrzeb rynkowych
mgr Joanna Opalińska
Prezes zarządu Firmy Prawniczej SEDNO sp .z o.o. specjalizującej się problematyce upadłościowej
od 1992 roku syndyk
biegł sądowy przy Sądzie Okręgowym w Warszawie i Sądzie Okręgowym Warszawa Praga z zakresu
rachunkowości, organizacji i zarządzania, analizy i wyceny przedsiębiorstw
Zakaz prowadzenia działalności
gospodarczej jako instrument prawny
mający na celu wymuszenie wykonanie
obowiązków kadry zarządzającej
określonych w Prawie upadłościowym
i naprawczym na tle zmieniających się
potrzeb rynkowych
Wprowadzenie. Cele i miejsce postępowań upadłościowych jako prawnych możliwości restrukturyzacji
przedsiębiorstw i zwiększenia pewności obrotu gospodarczego. Ewolucja podejścia do upadłości
przedsiębiorstw i ich aktualne zadania.
N
iewypłacalność przedsiębiorców i ich upadłość jest
normalnym zjawiskiem gospodarczym zachodzącym w
każdej gospodarce rynkowej, nasilającym się w sytuacji
powszechnego kryzysu gospodarczego. Istotnym zagrożeniem
dla obrotu gospodarczego nie jest sam fakt niewypłacalności,
ale zbyt późna reakcja na ten stan kadry zarządzającej.
Niebezpieczne skutki może wywołać nie podejmowanie
skutecznych środków naprawczych, restrukturyzacyjnych, nie
złożenia wniosku o upadłość w ustawowym terminie.
W ostatnich latach trwały intensywne prace mające na celu
zmianę przepisów Prawa upadłościowego i naprawczego w
taki sposób, aby jego przepisy nadały niewypłacalnym lub
zagrożonym niewypłacalnością przedsiębiorcom realną ochronę
prawną związaną z szansą na przeprowadzenia restrukturyzacji
pod nadzorem sądu gospodarczego, a jednocześnie zapewniły
wierzycielom możliwość zaspokojenia ich roszczeń w takim
stopniu, w jakim jest to uzasadnione sytuacją majątkową
dłużnika.
Postępowania upadłościowe i przyczyny, dla których
postępowania naprawcze pozostają martwymi przepisami,
były i są przedmiotem analiz ekonomistów i praktyków
prawa upadłościowego1 . Ma to na celu określenie słabych
punktów tych postępowań i przeprowadzenia takich zmian
ustawowych, aby zwiększyć ich skuteczność, zwłaszcza w
zakresie możliwości restrukturyzacyjnych przedsiębiorstw.
2
Obecnie w praktyce bardzo silnie występuje tendencja, aby
postępowania upadłościowe zmierzały do restrukturyzacji
zobowiązań dłużnika za zgodą wierzycieli, pod nadzorem sądu
upadłościowego. Innymi słowy dąży się do tego, aby w jak
najszerszym zakresie prowadzić postępowania upadłościowe
przedsiębiorcy z możliwością zawarcia układu2 . Likwidacja
przedsiębiorstwa powinna być ostatecznością, stosowaną
dopiero wówczas, gdy nie jest już możliwe zawarcie i
zrealizowanie układu w taki sposób, aby interes wierzyciel był
należycie zabezpieczony.
Jednak nawet w przypadku, gdy prowadzone są postępowania
upadłościowe z opcją likwidacyjną, to przedsiębiorstwa
upadłych dłużników są chronione w taki sposób, iż istnieje
ustawowy nakaz, aby w pierwszej kolejności dążyć do ich
sprzedaży w całości lub w zorganizowanych częściach.
Sprzedaż tego typu pozwala na kontynuowanie działalności
przedsiębiorstwa przez nowych właścicieli i to w dodatku z
całkowitym uwolnieniem od zobowiązań.
W każdej z opcji postępowania upadłościowego należy dążyć
do zachowania przedsiębiorstwa upadłego i umożliwienie mu
dalszego funkcjonowania na rynku, po jego oddłużeniu w taki
sposób, aby mogło skutecznie konkurować na rynku.
W tym kierunku dokonane były ostatnie duże zmiany
ustawodawcze dotyczące regulacji postępowań upadłościowych
www.izbasyndykow.pl
Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej jako instrument prawny mający na celu wymuszenie wykonanie obowiązków kadry zarządzającej
określonych w Prawie upadłościowym i naprawczym na tle zmieniających się potrzeb rynkowych
– przede wszystkim przyjęcie ustawy z 28 lutego 2003 roku
– Prawo upadłościowe i naprawcze (zwanej dalej Puin) oraz
jego gruntowna nowelizacja w 2009 roku.
W ocenie autora fundamentalne znaczenia w tym zakresie
miało także wprowadzenie w życie ustawy z 15.06.2007 roku
o licencji syndyka, która doprowadziła do merytorycznej
weryfikacji
kwalifikacji zawodowych osób mających
znaczny wpływ na skuteczność postępowań upadłościowych.
Obecnie osoby pełniące funkcje syndyka, nadzorcy
sądowego, zarządcy muszą się wykazać w trakcie bardzo
trudnego, interdyscyplinarnego egzaminu państwowego
znajomością prawa, ekonomii i zarządzania oraz zawodowymi
umiejętnościami praktycznymi. Ta weryfikacja kadry pozbawi
od października 2010 roku możliwości wykonywania zawodu
osoby przypadkowe, bez odpowiedniej wiedzy i doświadczenia,
wykonujące funkcje w sposób dorywczy np. jako dodatek do
emerytury. Było to możliwe w poprzednim stanie prawnym,
w którym kryteria dopuszczenia do wykonywania funkcji
syndyka były nadzwyczaj liberalne3 . Zmiana przepisów daje
szansę na powstanie profesjonalnych kancelarii syndyka,
zdolnych profesjonalnie obsługiwać większą ilość postępowań,
na wzór kancelarii z krajów zachodnich.
Obecnie tworzy się samorząd zawodowy syndyków
licencjonowanych, którego celem jest doprowadzenie do
tego, aby syndyk był zawodem zaufania publicznego, a jego
kwalifikacje były wykorzystywane nie tylko jako organów
postępowań upadłościowych, ale również – a nawet zwłaszcza
– w ramach usług świadczonych przedsiębiorcom zagrożonym
niewypłacalnością lub niewypłacalnym w ramach tzw. fresh
start.
Syndycy licencjonowani powinni być tą grupą zawodową,
która na podstawie posiadanego doświadczenia zawodowego,
w sposób profesjonalny i kompleksowy (pod kątem
ekonomicznym, prawnym oraz zarządczym) potrafi ocenić
stan przedsiębiorstwa, możliwości jego restrukturyzacji oraz
przeprowadzić ten proces współdziałając z przedsiębiorcą,
który ma trudności finansowe.
Skuteczność postępowań restrukturyzacyjnych, w tym
upadłościowych, zależy jednak nie tylko od najlepszych
nawet uregulowań prawnych, czy kwalifikacji ich organów.
Nie da się uzdrowić przedsiębiorstwa, jeżeli nie chce tego sam
dłużnik, jeśli nie jest on zaangażowany w ten proces i jeśli nie
wykonuje on ciążących na nim obowiązków ustawowych.
Szczególnym zagrożeniem dla obrotu gospodarczego jest
masowy proceder nie składania przez dłużników wniosków
o upadłość w ustawowym terminie. Nadal w świadomości
znacznej części przedsiębiorców pokutuje przekonanie,
że upadłość jest złem ostatecznym, którego należy unikać
tak długo, jak tylko się da. Efektem tego typu myślenia jest
praktyka wskazująca, że sądy ogłaszają upadłość w stosunku
do przedsiębiorców, którzy stosowny wniosek złożyli z
kilkuletnim opóźnieniem w stosunku do rzeczywistych potrzeb
i wymogów prawa lub nie złożyli go wcale, a postępowanie
zostało wszczęte dopiero na wniosek wierzyciela.
Przedsiębiorstwo,
które
funkcjonowało w
obrocie
gospodarczym pomimo, iż było od dłuższego czasu
niewypłacalne, jest realnym zagrożeniem dla swoich
kontrahentów i całego obrotu gospodarczego. Nie regulując
numer 0
maj 2010
swoich zobowiązań powoduje co najmniej zatory płatnicze,
zagrożona jest płynność, a nawet wypłacalność osób z nimi
współpracujących (pracowników, dostawców, odbiorców,
banków kredytujących), powoduje zmniejszenie wpływów
do budżetu państwa poprzez niepłacenie podatków i innych
danin publicznych, składek ZUS. Przedsiębiorstwa, których
zarządy zwlekały ze złożeniem wniosku o upadłość z reguły
nie dysponują już majątkiem wystarczającym nawet na koszty
postępowania upadłościowego, nie mówiąc już o możliwości
spłacenia wierzycieli w jakimkolwiek stopniu. Nie ma
szans na sanację takiego podmiotu, można dążyć jedynie do
wyeliminowania go z rynku.
Należy jednak mieć na uwadze, że przepisy definiujące
stan niewypłacalności są bardzo restrykcyjne. W zasadzie
wystarczą dwa wymagalne, niezapłacone zobowiązania wobec
dwóch różnych kontrahentów dla uznania, że przedsiębiorca
jest niewypłacalny w rozumieniu art. 11 ust. 1 Puin. Dłużnik
jest zobowiązany, nie później niż w terminie 14 dni od dnia, w
którym stał się niewypłacalny, do zgłoszenia w sądzie wniosku
o ogłoszenie upadłości.
W obecnej sytuacji gospodarczej trudno znaleźć firmę, która
nie spełniałaby tak postawionego kryterium niewypłacalności.
Dlatego też praktyka stosowania prawa poszła w tym kierunku,
że nie są penalizowane wszystkie czynności, jakich zaniechał
niewypłacalny przedsiębiorca w związku z nie złożeniem
wniosku o upadłość, ale tylko te, które doprowadziły do
poniesienia szkody przez jego wierzycieli4 .
Bez wątpienia kluczowymi osobami w procesie restrukturyzacji
niewypłacalnych przedsiębiorstw jest kadra zarządzająca
dłużnika i decyzje, jakie podejmuje w sytuacji wystąpienia
przesłanek do zgłoszenia wniosku o upadłość.
Mając na uwadze fakt, iż wykonanie przez przedsiębiorców
obowiązków określonych w ustawie – Prawo upadłościowe i
naprawcze - daje realną możliwość przeprowadzenie działań
sanacyjnych niewypłacalnych podmiotów, konieczne stało
się określenie sankcji za niezgodne z prawem zachowanie
niewypłacalnego dłużnika. Ma to oczywiście na celu
przymuszenia przedsiębiorców do zachowań zgodnych z
prawem i zapewnienie bezpieczeństwa obrotu gospodarczego.
Z tych przyczyn ustawodawca przyjął różnorodne rozwiązania
prawne mające na celu wymuszenie działań zmierzających do
rzetelnego wykonania obowiązków określonych w ustawie –
Prawo upadłościowe i naprawcze. Sankcje za nie zastosowanie
się do tych regulacji przewidziano przede wszystkim w tejże
ustawie (część I, tytuł X – Postępowanie w sprawach o zakaz
prowadzenia działalności gospodarczej i część piąta – Przepisy
karne).
Kontynuując działalność, bez możliwości regulowania
zobowiązań przez niewypłacalnego przedsiębiorcę, bardzo
łatwo można narazić się na odpowiedzialność określoną m.in.
w Kodeksie karnym (zwłaszcza art. 300-302), Kodeksie
karno – skarbowym, Ordynacji podatkowej, Kodeksie spółek
handlowych (zwłaszcza art. 299) i Kodeksie pracy ( np. art.
282 & 1 pkt 1).
3
Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej jako instrument prawny mający na celu wymuszenie wykonanie obowiązków kadry zarządzającej
określonych w Prawie upadłościowym i naprawczym na tle zmieniających się potrzeb rynkowych
Geneza problemu – potrzeba penalizacji niepożądanych zachowań związanych z niewypłacalnością
przedsiębiorców. Ewolucja rozwiązań prawnych.
Pierwsze postępowania upadłościowe w powojennej
Polsce miały miejsce na początku lat 90-tych jako wynik
transformacji gospodarczej. Brak było wypracowanych norm
postępowania upadłościowego w okresie po 2-giej wojnie
światowej. Do przeprowadzenia postępowań upadłościowych
wykorzystywane były przepisy z okresu międzywojennego:
Rozporządzenia Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej z
dnia 24.10.1934 roku – Prawo upadłościowe oraz Prawo o
postępowaniu układowym. Regulacje te nie odpowiadały
nowym warunkom rynkowym, ani społecznym, np. inny był
społeczny odbiór osoby upadłego.
W okresie międzywojennym upadły kupiec był objęty infamią,
wykluczony z możliwości dalszego funkcjonowania w
obrocie handlowym, jego społeczny odbiór był jednoznacznie
negatywny. Taka pozycja upadłego kupca powodowała, że nie
było potrzeby, aby w jakikolwiek dalszy sposób eliminować go
z życia gospodarczego, taka sankcja zachodziła automatycznie
w chwili ogłoszenia go bankrutem.
We współczesnej gospodarce rynkowej niewypłacalność i
upadłość są traktowane jako normalne zjawisko gospodarcze.
Taka zmiana w podejściu do upadłości powoduje, że istnieje
konieczność eliminowania z obrotu gospodarczego tylko
tych osób, które nie wykonują obowiązków wskazanych
w przepisach regulujących postępowania upadłościowe, a
tym samym utrudniają lub niweczą osiągniecie celów tego
postępowania.
Postulaty środowisk przedsiębiorców i praktyków prawa
upadłościowego bardzo silnie wskazywały na konieczność
dostosowania norm międzywojennych do aktualnych potrzeb
gospodarczych i procesowych, w tym na konieczność penalizacji
negatywnych zachowań niewypłacalnych dłużników5 .
Powszechne krytykowano brak rozwiązań systemowych
umożliwiających osobom, które celowo dopuściły się
doprowadzenia zarządzanych przez siebie firm do bankructwa,
zakładanie nowych podmiotów gospodarczych, którymi z
reguły zarządzały w podobny sposób.
Stopniowo wprowadzane były rozwiązania ustawowe w
zakresie penalizacji zachowań dłużników nie realizujących
obowiązków związanych z prawidłowym złożeniem wniosku
o upadłość.
W dniu 12.10.1994 roku uchwalona została Ustawa o
ochronie obrotu gospodarczego, której rozwiązania następnie
wprowadzono do kodeksu karnego jako art. 300-302 k.k.
Wyodrębniono nowe rodzaje przestępstw:
-
utrudnianie dochodzenia roszczeń w wypadku
zagrożenia niewypłacalnością lub upadłością
-
pozorne bankructwo (przenoszenie składników
majątku na inny podmiot gospodarczy udaremniając lub
ograniczając zaspokojenie wierzycieli, doprowadzenie do
upadłości lub niewypłacalności, zawieranie nieuzasadnionych
ekonomicznie transakcji gospodarczych)
4
-
dowolne zaspokajanie wierzycieli w razie grożącej
niewypłacalności lub upadłości
Nowelą z 31.07.1997 roku do Prawa upadłościowego
wprowadzono po raz pierwszy instytucję orzekania o
pozbawieniu prawa prowadzenia działalności gospodarczej
– art. 17¹ i 17² Prawa upadłościowego. Uregulowania te
były jednak bardzo lakoniczne i ograniczały się wyłącznie
do przypadku, gdy dłużnik uchybił 14-dniowemu terminowi
do złożenia wniosku o upadłość oraz uregulowania
odpowiedzialności cywilnej z tego tytułu. W praktyce regulacje
te nie miały większego zastosowania6 .
Przełomową zmianą dotyczącą instytucji zakazu prowadzenia
działalności gospodarczej było uchwalenie ustawy z dnia 28
lutego 2003 roku ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze,
która weszła w życie od dnia 1.10.2003 roku7 . Główne
kierunki zmian przyjęte w tejże ustawie w zakresie penalizacji
zachowań dłużników to:
-
wprowadzenie odrębnego postępowania w sprawach
orzekania zakazu prowadzenia działalności gospodarczej
(Tytuł X, art. 373 – 377 Puin) Zasadnicze rozszerzenie katalogu
osób, wobec których może być orzeczony zakaz, rozszerzenie
katalogu zachowań dłużników stanowiących podstawę do
orzeczenia zakazu prowadzenia działalności gospodarczej
(zagrożenie karą pozbawienia na okres od 3 do 10 lat prawa
prowadzenia działalności gospodarczej)
-
wprowadzenie części piątej – Przepisy karne –
regulujących odpowiedzialność karną w przypadku:
a)
podania nieprawdziwych danych we wniosku
o upadłość, w oświadczeniu o wszczęciu postępowania
naprawczego lub innych nieprawdziwych informacji o majątku
dłużnika w postępowaniu przed sądem upadłościowym
(zagrożenie karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat
5)
b)
nie wydania syndykowi całego majątku wchodzącego
w skład masy upadłości, ksiąg rachunkowych lub innych
dokumentów dotyczących jego majątku ( zagrożenie karą
pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5)
Zmiany wprowadzone w ustawie – Prawo upadłościowe i
naprawcze spowodowały realny wzrost roli instytucji zakazu
prowadzenia działalności gospodarczej, np. w ten sposób, że
sąd upadłościowy bierze te okoliczności pod uwagę z urzędu
przy orzekaniu o umorzeniu zobowiązań osób fizycznych
prowadzących działalność gospodarczą8 .
W noweli ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze
wprowadzonej ustawą z dnia 6 marca 2009 roku uwzględniono
dalsze postulaty środowiska praktyków prawa upadłościowego.
Doszło do m.in. usprawnienie procedur, usuwając podstawowe
www.izbasyndykow.pl
Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej jako instrument prawny mający na celu wymuszenie wykonanie obowiązków kadry zarządzającej
określonych w Prawie upadłościowym i naprawczym na tle zmieniających się potrzeb rynkowych
czynniki powodujące brak możliwości stosowania w praktyce
przepisów o zakazie działalności gospodarczej. M.in.
wskazano, że wygaśnięcie w toku postępowania o zakaz funkcji
osób uprawnionych do złożenia przedmiotowego wniosku,
nie ma wpływu na dalszy bieg postępowania wszczętego na
wniosek tych osób. Chodziło tu o wnioskodawców, którymi
najczęściej były organy postępowania upadłościowego
(tymczasowy nadzorca sądowy, zarządca przymusowy,
syndyk, nadzorca sądowy, zarządca). Dotychczasowa praktyka
dowodziła9 , że postępowania o zakaz trwały dłużej (np. z
tej przyczyny, że możliwa jest kasacja w sprawach o zakaz)
niż postępowania upadłościowe. Ukończenie postępowania
upadłościowego automatycznie powodowało utratę legitymacji
procesowej wnioskodawcy (np. syndyka), co uniemożliwiało
kontynuowanie procesów z art. 373 i nast. Puin.
Aktualnie rola i skuteczność postępowań o zakaz prowadzenia
działalności gospodarczej nie doczekała się należytej analizy
badawczej, brak jest opracowań monograficznych na ten
temat. W ocenie autora istnieje duża potrzeba praktyczna, aby
upowszechnić wśród przedsiębiorców wiedzę z tego zakresu.
Postępowanie o zakaz prowadzenia działalności gospodarczej – przedstawienie podstawowych zasad
Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej określony
w art. 373 i nast. Puin jest jednym z najważniejszych
instrumentów zwiększenia funkcjonalności egzekucji
uniwersalnej, jaką jest postępowanie upadłościowe.
Instytucja ta polega na możliwości orzeczenia przez sąd
upadłościowy, na wniosek osób wymienionych w art.
376 Puin, zakazu prowadzenia działalności gospodarczej
na własny rachunek oraz pełnienia funkcji członka rady
nadzorczej, reprezentanta lub pełnomocnika w spółce
handlowej, przedsiębiorstwie państwowym, spółdzielni,
fundacji lub stowarzyszeniu na okres od trzech do dziesięciu
lat wobec osoby, która ze swej winy:
•
będąc do tego zobowiązana z mocy ustawy, nie
złożyła w terminie dwóch tygodni od dnia powstania
podstawy do ogłoszenia upadłości wniosku o ogłoszenie
upadłości albo
•
po ogłoszeniu upadłości nie wydała lub nie wskazała
majątku, ksiąg handlowych, korespondencji lub innych
dokumentów upadłego, do których wydania lub wskazania
była zobowiązana z mocy ustawy, albo
•
po ogłoszeniu upadłości ukrywała, niszczyła lub
obciążała majątek wchodzący w skład masy upadłości, albo
•
jako upadły w toku postępowania upadłościowego
nie wykonała innych obowiązków ciążących na nim z mocy
ustawy lub orzeczenia sądu albo sędziego-komisarza, albo
też w inny sposób utrudniała postępowanie.
lub niezależnie od winy w przypadku, gdy:
•
już co najmniej raz ogłoszono upadłość, z
umorzeniem jej długów po zakończeniu postępowania
upadłościowego;
•
ogłoszono upadłość nie dawniej niż pięć lat przed
ponownym ogłoszeniem upadłości.
Istnieje także możliwość orzeczenia tego zakazu wobec
dłużnika będącego osobą fizyczną, także wówczas, jeżeli
niewypłacalność dłużnika jest następstwem jego celowego
numer 0
maj 2010
działania lub rażącego niedbalstwa. Przepis ten stosuje się
również do osób, które były uprawnione do reprezentowania
osoby prawnej lub spółki handlowej nie mającej osobowości
prawnej oraz innych przedsiębiorców.
Zakaz możne być orzeczony także w przypadku, gdy
postępowania upadłościowego nie wszczęto albo oddalono
wniosek o ogłoszenie upadłości lub umorzono postępowanie
upadłościowe.
Przy orzekaniu zakazu sąd bierze pod uwagę stopień winy
oraz skutki podejmowanych działań, w szczególności
obniżenie wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa upadłego
i rozmiar pokrzywdzenia wierzycieli. Sąd może odstąpić od
orzekania zakazu, jeżeli sąd upadłościowy oddalił wniosek
o ogłoszenie upadłości na podstawie art. 12 Puin i zezwolił
na wszczęcie postępowania naprawczego.
Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej może być
orzeczony na okres od 3 do 10 lat.
Odpis prawomocnego postanowienia o zakazie prowadzenia
działalności gospodarczej sąd upadłościowy przesyła do
Krajowego Rejestru Sądowego. Rozwiązanie to powoduje
dużą skuteczność wykonania orzeczeń o zakaz. Sąd
Rejestrowy z urzędu uwzględnia postanowienie wydane w
sprawie o zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, co
systemowo uniemożliwia dokonanie wpisu do KRS osób,
wobec których orzeczono zakaz10 .
Tym samym osoby nie wykonujące obowiązków
przewidzianych w ustawie – Prawo upadłościowe i naprawcze
mogą być realnie pozbawione możliwości prowadzenia
działalności gospodarczej w jakiejkolwiek formie prawnej
wpisanej do KRS.
Niestety, system nie jest już tak skuteczny w sytuacji,
gdy osoba wobec której orzeczono zakaz, będzie chciała
prowadzić działalność gospodarczą na podstawie wpisu do
rejestru prowadzonego przez poszczególne gminy. Problem
ten jest znany, ale z uwagi na zasady funkcjonowania
rejestrów ewidencji działalności gospodarczych (brak
centralnej ewidencji) nadal jest możliwe zarejestrowanie
tego typu działalności przez osobę, wobec której zakaz
orzeczono.
5
Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej jako instrument prawny mający na celu wymuszenie wykonanie obowiązków kadry zarządzającej
określonych w Prawie upadłościowym i naprawczym na tle zmieniających się potrzeb rynkowych
Podsumowanie. Wnioski
Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie instytucji zakazu
prowadzenia działalności gospodarczej jako podstawowego
instrumentu zmierzającego do zwiększenia funkcjonalności
egzekucji uniwersalnej, jaką jest postępowanie upadłościowe.
Omawiając zakaz, przedstawione zostały jej podstawowe
zasady, geneza powstania tej instytucji, ewolucja jej uregulowań
oraz miejsce w systemie prawnym. Konieczność przymuszenia
do wykonania obowiązków niewypłacalnego dłużnika wynika z
doświadczeń praktyków prawa upadłościowego i uzasadniona jest
potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. W
pracy zaprezentowano zagrożenia wynikające z funkcjonowania
na rynku niewypłacalnych podmiotów dla innych uczestników
rynku.
Postępowania upadłościowe prowadzone na podstawie
przepisów ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze dają
przedsiębiorcom możliwość realnej ochrony przed wierzycielami
w ramach restrukturyzacji prowadzonej pod nadzorem sądu
upadłościowego w celu spłaty zobowiązań w takim stopniu,
jaki jest optymalny z punktu widzenia możliwości dłużnika i
interesów wierzycieli.
Dla osiągnięcia tych celów kluczowa jest właściwa postawa
samego dłużnika. Zaniechanie lub zbyt późna reakcja kadry
zarządzającej na wystąpienie stanu niewypłacalności może
całkowicie uniemożliwić sanację przedsiębiorstwa i narazić jego
kontrahentów na daleko idące negatywne skutki ekonomiczne.
Ustawodawca dostrzegł ten problem i przewidział szereg
sankcji różnego typu mających na celu wymuszenie zgodnych
z prawem zachowań niewypłacalnego dłużnika, zarówno w
fazie przed ogłoszeniem jego upadłości, jak i po tym zdarzeniu.
Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej określony w art.
373 i nast. Puin jest podstawową instytucją prawną penalizującą
niezastosowanie się niewypłacalnego przedsiębiorcy do
wymogów prawa.
W pracy wskazano na systematycznie podejmowane działania
ustawodawcze zmierzające do dostosowania rozwiązań
prawnych regulujących postępowania upadłościowe do
zmieniających się potrzeb rynku.
Wyrazem tej tendencji jest m.in. odejście od rozwiązań
obowiązujących pod rządami Prawa o postępowaniu
układowym, zgodnie z którymi propozycje układowe mógł
wnosić wyłącznie dłużnik. Puin przewiduje szerszy krąg osób
uprawnionych do złożenia propozycji układowych, a tym
samym układ może być przyjęty bez zgody upadłego. Szerzej na ten temat: Antoni Witosz „Umorzone, uchylone albo
ukończone postępowanie układowe a prawo upadłościowe i
naprawcze”, Pr. Spółek nr 2/2004;
2
Poprzednio regulacje dotyczące możliwości wykonywania
funkcji syndyka były zawarte w Rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości w sprawie szczególnych kwalifikacji
oraz warunków wymaganych od kandydatów na syndyków
upadłości z dnia 16 kwietnia 1998 r. (Dz.U. Nr 55, poz. 359)
3
Wskazuje na to m.in. orzecznictwo dotyczące
odpowiedzialności członków zarządu określonego w art. 299
ksh oraz przesłanki określone w art. 373 ust. 2 Puin nakazujące
sądowi ustalenie skutków podejmowanych przez upadłego
(zarządy przedsiębiorstw) działań, w szczególności badanie czy
doszło do obniżenia wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa
upadłego i pokrzywdzenia wierzycieli.
4
Tak np. Piotr Zimmermann, Artykuł 17² Prawa upadłościowego
– potrzebny, ale niezgodny z Konstytucją, PPH 2002, Nr 6;
5
Inaczej Piotr Rychwał, który prowadził prace badawcze na terenie okręgu krakowskiego wskazujące, że liczba
postępowań o orzeczenie zakazu zmalała diametralnie od 2003
roku w porównaniu z 2002, który był ostatnim rokiem, kiedy te
postępowania wszczynane były z urzędu.
6
Iinaczej Stanisław Gurgul w: Prawo upadłościowe i naprawcze. Komentarz, wyd.5, wyd. C.H. Beck, str.939 którego zdaniem konstrukcyjnie poprzednie (Prawo upadłościowe) i nowe
(Puin) rozwiązania prawne w zakresie omawianej instytucji
prawnej nie różnią się między sobą
7
Chodzi tu o przesłanki określone w art. 369 ust.1 pkt 2 Puin
podlegające badaniu w postępowaniu w przedmiocie umorzenia zobowiązań upadłego niezaspokojonych w postękiwaniu
upadłościowym
8
Wnioski autora na podstawie obserwacji własnych
dotyczących postępowań toczących się przed Sądem Rejonowym dla m. st. Warszawy, X Wydział Gospodarczy ds.
upadłościowo - naprawczych
9
Przypisy
Do szczególnie ważnych badań ekonomicznych należy
zaliczyć kompleksowe analizy prowadzone pod kierunkiem
prof. E. Mączyńskiej, których wynikiem są m.in. publikacje:
Ekonomiczne aspekty upadłości przedsiębiorstw w Polsce”
red. E.Mączyńska, OW SGH 2005;
Elżbieta Mączyńska „Bankructwa przedsiębiorstw. Wybrane
aspekty instytucjonalne”, Oficyna Wydawnicza SGH, 2008;
1
6
Zdaniem Feliksa Zedlera w: A,. Jakubecki, F. Zedler. Prawo
upadłościowe i naprawcze, Komentarze Zakamycza, Zakamycze 2003, str. 962... sąd rejestrowy powinien odmówić wpisu do
KRS osoby pozbawionej tych praw, wskazując jednocześnie na
ograniczony charakter zakresu badania sprawy w postępowaniu
rejestrowym wynikający z art. 23 ustawy o KRS.
10
www.izbasyndykow.pl
O potrzebie standaryzacji pracy syndyków
Zbigniew Miczek
Sędzią Sądu Rejonowego w Tarnowie
Wykładowca WSB-NLU Wydział Zamiejscowy w Tarnowie
O potrzebie standaryzacji pracy syndyków
P
rzepisy ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze
obowiązujące już ponad sześć lat miały wprowadzić
nowa
jakość
w
procedurę
insolwencyjną,
obowiązującą w Polsce. Doświadczenia w stosowaniu
tej ustawy pokazały, że nie spełniła ona pokładanych w
sobie nadziei, a optymizm jej twórców oraz polityków
wieszczących sukces i ułatwienie dla przedsiębiorców, były
bezpodstawne. Niedostosowanie przepisów do istniejących
uwarunkowań gospodarczych spowodowało konieczność
kilkunastu nowelizacji, w tym niektórych, obejmujących
znaczną liczbę przepisów. Całkowicie nietrafiona były
rozwiązania dotyczące postępowania naprawczego, a
wprowadzone nie tak dawno przecież przepisy przewidujące
tzw. upadłość konsumencką, poprzez swoją restrykcyjność,
nie pozwalają osobom fizycznym wyjść z pułapki zadłużenia.
Jedną z nowości, jaka znalazła się w przepisach p.u.n., był
wymóg posiadania przez syndyków licencji. Jak w naszym
kraju bywa już z tworzeniem prawa, wejście przepisów
związanych z licencją, regulowaną w osobnej ustawie, nie
było skorelowane z samym wejściem w życie przepisów p.u.n.
Ustawa z dnia 15.07.2007 roku o licencji syndyka zaczęła
obowiązywać od dnia 10.07.2007 roku, przy czym mając na
uwadze potrzebę uzyskania tej licencji przez odpowiednie
szerokie grono osób, przewidziano szereg przepisów
przejściowych. Zgodnie z art. 23 ust. 1 u.l.s. syndyk,
nadzorca sądowy lub zarządca i ich zastępcy, ustanowieni
numer 0
maj 2010
w postępowaniu układowym oraz upadłościowym albo
naprawczym przed dniem wejścia w życie ustawy, sprawują
swoją funkcję do czasu zakończenia tych postępowań, a
tymczasowy nadzorca sądowy oraz zarządca przymusowy
do czasu wydania postanowienia w przedmiocie ogłoszenia
upadłości. Dalej art. 25 u.l.s. stanowi, iż do czasu uzyskania
licencji syndyka, nie dłużej jednak niż przez okres trzech
lat od dnia wejścia w życie ustawy, osoby wpisane na
listę, o której mowa w art. 24, mogą być powoływane do
sprawowania funkcji w postępowaniu upadłościowym i
naprawczym. Powyższe uregulowania oznaczają, iż od
dnia 10.07.2010 roku do sprawowania funkcji syndyka
mogą być powoływane tylko osoby, posiadające licencję.
W związku z tym należy oczekiwać, iż od tego dnia sądy
upadłościowe będą mogły korzystać z przygotowanych i
kompetentnych syndyków (co nie znaczy że dotychczas
brak było takich), posiadających licencję, co pozwoli na
sprawne przeprowadzenie postępowania upadłościowego.
Okoliczność, że do tej pory tylko niewiele osób uzyskało
licencję, nie powinno wiązać się ani ze zmianami
ustawowymi w zakresie wymogów stawianych takim osobom
ubiegającym się o nią, ani też z faktyczną liberalizacją procesu
weryfikującego wiedzę kandydatów lub przedłużeniem
możliwości ustanawiania syndyków na zasadzie art. 25 u.l.s.
Pojawiające się wypowiedzi sugerujące takie rozwiązania
należy uznać za błędne, gdyż ich uwzględnienie przez
7
O potrzebie standaryzacji pracy syndyków
ustawodawcę, oznaczałoby przyzwolenie na psucie prawa.
Okres trzech lat był wystarczający dla tych wszystkich,
którzy chcąc uzyskać uprawnienia państwowe, mogli
się do tego w sposób należyty przygotować. Krąg osób
posiadających licencję syndyka, winien być gronem
elitarnym, ale otwartym dla tych wszystkich, którzy
posiadając odpowiednią wiedzę, zarówno prawną, jak i
ekonomiczną, zdecydują się na przystąpienie do egzaminów i
je zdadzą. Zasadnym rozwiązaniem było przyjęcie wysokich
kryteriów formalnych przewidzianych w przepisach u.l.s.,
jak też takich samych kryteriów weryfikacji przez organ
przeprowadzający egzaminy na licencję syndyka. Z uznaniem
należy przyjąć praktykę Komisji Egzaminacyjnej, że po
pierwszych egzaminach, w których odsetek osób pozytywnie
zdających egzamin był niewielki, nie zmieniła ona podejścia,
w szczególności nie obniżyła stawianych wymogów osobom
przystępującym do egzaminów. Jest to przykład prawidłowego
zachowania osób pełniących funkcje publiczne, których
celem winno być kształtowanie określonych zachowań
społecznych, bez zapatrywania się w koniunkturalne potrzeby.
Nie może służyć za argument liberalizacji zdobywania
licencji to, że nie we wszystkich okręgach, w których
istnieją sądy upadłościowe, są osoby posiadające licencję.
Przy
obecnych
możliwościach
komunikacyjnych,
w tym łączności elektronicznej, kontakt syndyka z
sędzią komisarzem czy też sądem upadłościowym,
nie jest żadną przeszkodą w wypełnianiu funkcji.
Stwierdzić natomiast należy, że pewnym praktycznym
utrudnieniem w kontaktach syndyków z sądami jest brak
określonych standardów w pacy syndyków. Podkreślić należy,
że nie chodzi tutaj o sytuację, że syndycy nie wypełniają
należycie swoich obowiązków, lecz to, że na skutek często
odmiennej praktyki różnych sądów upadłościowych w zakresie
zasad współpracy z syndykami, może częstokroć dochodzić
do nieporozumień. W takim znaczeniu przez standaryzację
pracy syndyków należy rozumieć wypracowanie jednolitych
reguł postępowania syndyka w ramach współpracy z innymi
organami i uczestnikami postępowania upadłościowego.
Obejmować ona powinna zasady kontaktów z sądem
upadłościowym i sędzią komisarzem, w tym nieuniknionych
kontaktów osobistych, zasady składania pism procesowych,
w tym w szczególności: spisu inwentarza, sprawozdań
okresowych, list wierzytelności i planów podziału.
Zgodnie z art. 152 ust. 1 p.u.n. sędzia komisarz kieruje
sędzia komisarz kieruje tokiem postępowania, sprawuje
nadzór nad czynnościami syndyka, nadzorcy sądowego i
zarządcy, oznacza czynności, których syndykowi, nadzorcy
albo zarządcy nie wolno wykonywać bez jego zezwolenia
lub bez zgody rady wierzycieli, jak również zwraca uwagę
na popełnione przez nich uchybienia. W ramach bieżącego
kierowania oczywista jest konieczność osobistych kontaktów
sędziów z
syndykami, w celu omówienia strategii
działania czy też bieżących problemów. Przepisy dotyczące
postępowania ( p.u.n. lub odpowiednie stosowane przepisy
k.p.c.), przepisy regulujące pracę sądów (Regulamin
lub Instrukcja) nie reguluje jak ze strony sądu mają być
dokumentowane takie czynności. W praktyce niekiedy
odbywa się to za pomocą zapisków urzędowych, które
8
nie mają jednak podstaw normatywnych. Z drugiej strony
charakter współpracy zakładać musi obowiązek lojalności i
zaufania, które z założenia nie powinny wymagać urzędowego
potwierdzenia ustnych ustaleń czy rozmów telefonicznych.
Trudno też wymagać, aby w aktach postępowania
upadłościowego, które są dostępne dla wszystkich
(przypis) znajdowały się zapiski urzędowe, dotyczące
np. instrukcji udzielanych syndykowi przez sędziego
komisarza, co do strategii negocjacyjnych z potencjalnymi
kontrahentami masy upadłości. Oczywiście kwestia ta
wymaga uregulowania w przepisach dotyczących sądów,
ale z drugiej strony niezbędna jest tutaj standaryzacja
postępowań syndyków. Jak uczy bowiem doświadczenie
w tej materii, nie wszyscy syndycy, rozumiejąc charakter
funkcji sędziego komisarza, będącego też organem władzy,
jako część wymiaru sprawiedliwości, kontakty osobiste
sprowadzają do niezbędnego minimum, a podjęte w ich czasie
ustalenia, chociaż nie poparte pismem procesowym, realizują
sumiennie i lojalnie. Co gorsze, zdarza się, że sędzia komisarz
traktowany jest, jako osoba, która winna interweniować
w każdej sytuacji, gdy syndyk napotyka problem, który w
istocie nie jest problem, ale zachowawczość, aby wręcz nie
powiedzieć kunktatorstwo syndyka prowadzi do tego, że
absorbuje tym sędziego komisarza.
Stwierdzić trzeba zdecydowanie, że kontakty sędziów
upadłościowych z syndykami są niezbędne, zarówno
indywidualne w bieżącej pracy, jak też zbiorowe,
w szerszym kręgu, w ramach szkoleń ustawicznych,
konferencji naukowych oraz narad roboczych. Należy przy
tym odrzucić hipokryzję, iż kontakty takie będą okazją do
zachowań korupcjogennych. Wręcz przeciwnie, to właśnie
brak jasno określonych takich reguł postępowania, może
stanowić, przy nieuniknionych kontaktach, podstawy do
formułowania, jak jestem przekonany, nieuzasadnionych
zarzutów. To zarówno na Ministrze Sprawiedliwości, jako
organie administracyjnym sądów, jak też na Krajowej Izbie
Syndyków jako organizacji licencjonowanych syndyków,
spoczywa obowiązek opracowania takich reguł. Nie trzeba
dodawać, że w pracach przy ustalaniu tych reguł winni
wziąć udział również sędziowie upadłościowi, jako osoby
bezpośrednio zainteresowane.
Już teraz należy zgłosić postulat organizacji corocznych
narad sędziów upadłościowych z udziałem przedstawicieli
Krajowej Izby Syndyków oraz przedstawicieli Ministerstwa
Gospodarki, Związku Banków Polskich oraz organizacji
reprezentujących przedsiębiorców i konsumentów, celem
omówienia pojawiających się problemów w postępowaniach
upadłościowych. Charakter postępowań upadłościowych,
będących dynamicznym postępowaniami sądowymi oraz
ekonomicznymi powoduje, że nawet najlepsze regulacje
prawne, bez ich umiejętnego, uwzględniającego realia
gospodarcze, stosowania, nie odniosą spodziewanego skutku.
Wydaje się, że na tym polu działania, przed organizacją
zrzeszającą licencjonowanych syndyków jest możliwość
wykonania dobrej i efektywnej pracy, jako koordynatora
takich narad.
Drugi obszar standaryzacji w pracy syndyków, winien
dotyczyć biurowości. W chwili obecnej przepisy sądowe
www.izbasyndykow.pl
O potrzebie standaryzacji pracy syndyków
nie określają szczegółowo jak winny być sporządzane
przez syndyków pisma składane w toku postępowania
sądowego. Chociaż p.u.n. wskazuje co winna zawierać
lista wierzytelności, to praktyka jest taka, że każdy syndyk
posługuje się swoimi wzorami, które niekiedy są nieczytelne,
nie tylko dla sędziów upadłościowych, ale przede wszystkim
dla uczestników postępowania. Jednocześnie jeśli pisma
takie zawierają wszystkie elementy wymagane przez prawo,
sędzia komisarz lub sąd upadłościowy nie ma prawa ich
zwrotu lub domagania się ich poprawy. Wydaje się, że nie
ma przeszkód formalnych, aby wszyscy licencjonowani
syndycy, posługiwali się jednolitym systemem pism, najlepiej
generowanym w systemie informatycznym. Wyznacznikiem
działań winien być tu program komputerowy użytkowany
przez komorników, pozwalający na zachowanie czytelności
sporządzanych przez nich dokumentów, przy zachowaniu
zasad jednolitości ich sporządzania. W takiej sytuacji
współpraca syndyków z sądami upadłościowymi byłby w
znaczny sposób ułatwiona, niezależnie od tego, czy syndyk
pochodzi z okręgu, w którym ma prowadzić upadłość, zaś
kontrola tak sporządzonych dokumentów uproszczona. Wręcz
idealną sytuacją byłoby, gdyby dokumenty sporządzane przez
syndyków również w wersji elektronicznej, w szczególności
listy wierzytelności i plany podziałów, mogłyby być bez
przeszkód implementowane do elektronicznych systemów
biurowości, prowadzonych przez sądy upadłościowe.
Dla osób postronnych, nieznających meandrów prowadzenia
postępowania upadłościowego, stopnia skomplikowania
zagadnień, ilości poświęconego czasu i włożonego wysiłku
przez syndyków, zdziwienie nieraz budziły wysokości kwot
przyznawanych syndykom z tytułu wynagrodzenia. Gwoli
sprawiedliwości, przyznać należy również, że kwoty, nawet
przyznane przez sądu upadłościowy, nie znajdowały należytego
zrozumienia w sądach odwoławczych. Pod politycznym i
społecznym naciskiem, w ocenie Autora nieuzasadnionym,
doszło nie tak dawno do obniżenia stawek, jakie mogą zostać
przyznane syndykom na zasadzie art. 162 p.u.n. W doktrynie
słusznie wskazano, że w praktyce może to doprowadza to w
niektórych postępowaniach, do zerwania więzi ekonomicznej
pozwalającej zrekompensować syndykowi zwiększoną
odpowiedzialność za odpowiednio większy majątek mu
powierzony. Wydaje się, że jedną z przyczyn takiego stanu
rzeczy może być niedostateczne przywiązywanie wagi do
sprawozdawczości jaka ciąży z mocy przepisów p.u.n. na
syndyku, obrazującej nakład jego pracy i osiągnięte efekty.
Zdarza się w praktyce, że sprawozdania z czynności i
rachunkowe są lapidarne, wręcz skrótowe, albo z drugiej
strony rozbudowane, co czyni je wręcz nieprzejrzystymi lub
nieczytelnymi, zwłaszcza dla osób niebędących bezpośrednio
zaangażowanych w postępowanie upadłościowe. Widać to na
przykładzie wątpliwości zgłaszanych przez wierzycieli, czy
nawet sędziów wizytatorów, dokonujących kontroli pracy
sądów upadłościowych. Krokiem zaradczym może być tutaj
opracowanie jednolitych zasad sporządzania sprawozdań, z
wyraźnie wyodrębnionymi poszczególnymi częściami, przez
co osiągną one dostateczny sposób przejrzystości, a tym
samym będą poddawać się łatwej weryfikacji, z oczywistą
korzyścią dla syndyków. Ujednoliceniu wymagają również
zasady dokumentacji ponoszonych wydatków w toku
postępowania upadłościowego. Niekiedy bowiem syndycy
numer 0
maj 2010
dołączają do
sprawozdań rachunkowych, wszystkie
dokumenty księgowe, obrazujące ponoszone wydatki, co
prowadzi do tego, że jedno takie sprawozdanie może objąć
tom akt sądowych (200 kart), co wydaje się zbyteczne, jeśli
nie ma zastrzeżeń co faktycznej celowości ich poniesienia.
Autor zdaje sobie sprawę, że jest to często spowodowane
niejednolitością wymagań sędziów komisarzy (również
wynikającą z zaleceń wizytacji) lub ostrożnością syndyków
(którą można chyba określić niekiedy asekuranctwem).
Charakter czynności wykonywanych przez syndyków
powoduje, że mają one osobiste kontakty z szeregiem osób
zaangażowanych w postępowanie upadłościowe, wierzycieli,
w tym pracowników upadłego, osób zainteresowanych
nabyciem majątku, przedstawicielami upadłego. W ramach
działań poddawani są różnego rodzaju naciskom, świadomym
lub nie mającym takiego charakteru, formalnym (wnioski o
odwołanie lub ukaranie, skargi) lub nieformalnym (lobbing,
tendencyjnie inspirowane
informacje medialne). Nie
zawsze w takich sytuacjach reakcje syndyków są adekwatne
do sytuacji, niekiedy zaś, choć w sposób nieświadomy,
prowadzą do eskalacji konfliktu. W takich sprawach zauważa
się brak działań o charakterze koncyliacyjnym, zaś występują
tendencje niejako do rozwiązań o charakterze przymusowym,
przypominającym wręcz działania komornicze. Częstokroć
dopiero interwencja sędziego komisarza prowadzi do
rozwiązania konfliktu, który w ogóle, przy odpowiednim
podejściu syndyka, mógłby niezaistnieć. Wydaje się,
że w dotychczasowej pracy, w tym przy podnoszeniu
kwalifikacji, syndycy zbył mała rolę przykładali do kwestii
kontaktów interpersonalnych, mających przecież duże
znaczenie przy wykonywaniu obowiązków. Niezbędnym
jest więc to, aby standaryzacja pracy syndyków, obejmowała
również zasady kontaktów nie tylko z sędzią komisarzem
i sądem upadłościowym (o czym mowa była powyżej), ale
również z innymi osobami zainteresowanymi przebiegiem
i wynikiem postępowania upadłościowego. Umiejętność
negocjacji, rozładowywania sytuacji konfliktowych,
przedstawiania stanowiska, nawet niekorzystnego dla osób
zainteresowanych, winna być podstawowym narzędziem
pracy syndyka. Zauważyć tez należy przykładowo, że nie
jest niczym nagannym w tym, że syndyk, będzie spotykał
się z potencjalnymi nabywcami składników masy upadłości,
jeśli sprzedaż nie następuje w drodze przetargu, jak nawet,
że to skorzysta z zaproszenia na lunch biznesowy, co jest
powszechnie praktykowane w sferach gospodarczych.
Jednakże kontakty takie powinny być w odpowiedni sposób
dokumentowane, oczywiście mając na uwadze zasady
ekonomiki sprawozdawczości.
Wprowadzenie licencji syndyka ma doprowadzić do powstanie
grupy osób, posiadających umiejętności i kwalifikacji do
prowadzenia postępowań upadłościowych i naprawczych,
w celu osiągnięcia optymalnych efektów o których mowa w
art. 2 p.u.n. Wydaje się, że bez opracowania, wprowadzenia
i przestrzegania odpowiednich standardów pracy syndyka
osiągnięcie tych celów będzie niemożliwe lub wielce
utrudnione.
9
Nadzór sędziego komisarza nad czynnościami syndyka – rozpoznawanie sprawozdań z czynności oraz sprawozdań rachunkowych
dr Anna Hrycaj
Nadzór sędziego komisarza nad
czynnościami syndyka – rozpoznawanie
sprawozdań z czynności oraz sprawozdań
rachunkowych
Z
asadniczym celem postępowania upadłościowego
obejmującego likwidację majątku dłużnika jest
zaspokojenie roszczeń wierzycieli w możliwie
największym stopniu. Celem drugorzędnym, który jednakże
powinien być realizowany zawsze, gdy racjonalne względy na
to pozwolą, jest zachowanie dotychczasowego przedsiębiorstwa
dłużnika (art. 2 pr. upadł. i napr1 .). Stopień realizacji tych
celów w konkretnym postępowaniu upadłościowym zależy w
głównej mierze od ścisłej i harmonijnej współpracy organów i
uczestników tego postępowania.
Głównym
organem
wykonawczym
postępowania
upadłościowego, obejmującego likwidację majątku dłużnika
jest syndyk masy upadłości. Zgodnie z art. 173 pr. upadł. i
napr. syndyk obejmuje majątek upadłego, zarządza nim oraz
przeprowadza jego likwidację. Tak określony zakres czynności
oznacza, że od umiejętności, wiedzy i doświadczenia
syndyka w głównej mierze zależy skuteczność i efektywność
postępowania, a więc również stopień zrealizowania jego celów.
Tezy tej nie zmienia fakt, że w postępowaniu upadłościowym
funkcjonuje zasada kierownictwa sędziowskiego, zgodnie
z którą kierunki całego postępowania upadłościowego, w
ramach przyjętego przez sąd sposobu postępowania, wyznacza
sędzia komisarz2 . Zasadę tą expresis verbis wyraża art. 152
ust. 1 pr. upadł. i napr. Wyrażone w tym artykule uprawnienia
nadzorcze, kierownicze i dyscyplinarne sędziego-komisarza
wobec syndyka są wyrazem uznania nadrzędnej roli sędziego
komisarza w postępowaniu upadłościowym. Uprawnienia te
mają charakter władczy3 . Nadzór sędziego-komisarza nad
syndykiem obejmuje kontrolę legalności czynności syndyka,
kontrolę celowości i gospodarności dokonanych czynności
oraz kontrolę zasadności zaniechania dokonania czynności4
10
. Poza uprawnieniami kontrolnymi nadzór obejmuje również
kompetencje do merytorycznego korygowania działalności
syndyka poprzez wydawanie poleceń i wiążących dyrektyw w
celu zapewnienia zgodności tej działalności z prawem lub z
innymi wartościami szczególnymi5 . W literaturze podkreśla
się, że nadzór ten nie powinien ograniczać się wyłącznie
do przyjmowania i zatwierdzania sprawozdań syndyka,
lecz powinien mieć charakter merytoryczny6 . W ramach
sprawowanego nadzoru sędzia komisarz może udzielać
syndykowi stosownych poleceń i wskazówek, a także zwracać
uwagę na popełnione przez syndyka uchybienia7 .Tak szeroko
zakreślony nadzór sędziego komisarza nad czynnościami
syndyka nie oznacza jednak całkowitego podporządkowania
syndyka sędziemu-komisarzowi. Po pierwsze, syndyk
posiada samodzielną i nadrzędną pozycję wobec uczestników
postępowania upadłościowego, tj. upadłego i wierzycieli.
Po drugie, sędzia-komisarz, nadzorując syndyka, nie może
wkroczyć w zakres jego ustawowych kompetencji8 . Oznacza
to, że nawet gdyby syndyk nie wykonywał swoich obowiązków,
to sędzia-komisarz nie może ich spełnić za niego9 .
Zasadniczym celem sędziowskiego kierownictwa oraz nadzoru
jest zapewnienie aby czynności syndyka były dokonywane
zgodnie z prawem, efektywnie i sprawnie. Nadzór sprawowany
przez sędziego komisarza gwarantuje ponadto transparentność
i przejrzystość przebiegu postępowania upadłościowego.
Prawidłowe sprawowanie nadzoru wymaga bowiem, aby sędzia
komisarz posiadał informacje na temat wszystkich czynności
syndyka. Oznacza to, że fakt dokonania czynności musi
znaleźć określone odzwierciedlenie w aktach postępowania
upadłościowego, które są dostępne dla uczestników tego
postępowania. Tym samym, nadzór sprawowany przez
www.izbasyndykow.pl
Nadzór sędziego komisarza nad czynnościami syndyka – rozpoznawanie sprawozdań z czynności oraz sprawozdań rachunkowych
sędziego komisarza pozwala wszystkim wierzycielom
upadłego dłużnika sprawować rzeczywistą kontrolę nad
przebiegiem postępowania upadłościowego. Jednak nadzór
ten tylko wówczas spełni swoją rolę gwaranta prawidłowego
przebiegu postępowania upadłościowego, gdy będzie sprawny
i kompetentny. Opieszałe podejmowanie czynności z zakresu
nadzoru nie tylko nie zapewnia jego skuteczności ale wręcz
szkodzi interesom wierzycieli i upadłego dłużnika. Z kolei
możliwość sprawnego wykonywania czynności nadzorczych
przez sędziego komisarza w dużej mierze zależy od tego
czy informacje pisemne składane przez syndyka do akt
postępowania oraz wyjaśnienia ustne składane na posiedzeniach
są wyczerpujące, pełne i jednoznaczne.
Jedną z głównych form wykonywania przez sędziego komisarza
nadzoru nad czynnościami syndyka jest rozpoznawanie
sprawozdań rachunkowych i sprawozdań z czynności10 .
Sprawozdania składane przez syndyka pozwalają sędziemu
komisarzowi oraz uczestnikom postępowania na bieżącą
kontrolę czynności syndyka. W razie stwierdzenia, na podstawie
analizy sprawozdania, określonych nieprawidłowości w
przebiegu postępowania sędzia komisarz może podjąć czynności
przewidziane przepisami prawa upadłościowego i naprawczego,
zmierzające do zapewnienia prawidłowego toku postępowania
upadłościowego z możliwością odwołania syndyka z pełnionej
funkcji włącznie. Jednak aby rozpoznawanie sprawozdań
syndyka przez sędziego komisarza mogło przebiegać sprawnie
i szybko, a w szczególności aby sprawowany w ten sposób
nadzór mógł mieć charakter merytoryczny, a nie wyłącznie
formalny, sprawozdania syndyka, zarówno rachunkowe jak i
sprawozdania z czynności, powinny być sporządzane w sposób
czytelny, przejrzysty i zachowujący ciągłość z poprzednimi
sprawozdaniami. Analiza akt postępowań upadłościowych
pozwala jednak na postawienie tezy, że wielokrotnie
sprawozdania składane przez syndyków nie poddają się kontroli
gdyż są sporządzane w sposób uniemożliwiający albo znacznie
utrudniający ich weryfikację. Stąd też celowe wydaje się
przedstawienie w niniejszym artykule rozważań dotyczących
sposobu sporządzania sprawozdań syndyka. Rozważania te
zostaną przedstawione odrębnie dla sprawozdań z czynności
i sprawozdań rachunkowych11 . Wcześniej jednak konieczne
jest poczynienie kilku uwag o charakterze ogólnym.
Zarówno sprawozdania z czynności, jak i sprawozdania
rachunkowe mają charakter dokumentu prywatnego w
rozumieniu art. 245 k.c., dlatego powinny być opatrzone
własnoręcznym podpisem syndyka12 . Brak podpisu nie
pozwala na uznanie złożonego pisma za sprawozdanie syndyka
i skutkuje koniecznością wezwania syndyka do złożenia
prawidłowo sporządzonego sprawozdania lub do podpisania
już złożonego co niewątpliwie niepotrzebnie przedłuża
postępowanie. Jeżeli sprawozdanie jest zawarte w piśmie
syndyka skierowanym do sędziego komisarza (stanowi jeden z
elementów pisma) wystarczy jeżeli podpisem syndyka będzie
opatrzone pismo zawierające sprawozdanie.
Do sprawozdań syndyka nie stosuje się przepisów kodeksu
postępowania cywilnego dotyczących pism procesowych.
Wynika to z tego, że zgodnie z art. 125 k.p.c., przez pisma
procesowe rozumie się wyłącznie składane poza rozprawą
wnioski i oświadczenia stron (uczestników) postępowania13 .
Syndyk nie jest uczestnikiem postępowania upadłościowego,
numer 0
maj 2010
lecz jego organem14 . Oznacza to, że jakiekolwiek braki lub
uchybienia w sporządzeniu sprawozdania nie mogą zostać
usunięte w trybie przewidzianym w art. 126 k.p.c. ale syndyk
powinien je usunąć w terminie określonym przez sędziego
komisarza pod rygorem odpowiedzialności za niewłaściwe
wykonywanie obowiązków (art. 169a pr. upadł. i napr.).
Przyjęcie założenia, że sprawozdania syndyka nie stanowią pism
procesowych w rozumieniu przepisów kodeksu postępowania
cywilnego oznacza jednocześnie, że nie istnieje obowiązek
doręczania upadłemu odpisu sprawozdania złożonego do akt.
Syndyk powinien składać sprawozdania rachunkowe oraz
sprawozdania z czynności za określony okres sprawozdawczy
jednocześnie. Umożliwi to sędziemu komisarzowi właściwą
i pełną ocenę legalności podejmowanych przez syndyka
czynności, ich celowości i racjonalności, ekonomicznego
uzasadnienia ponoszonych wydatków, sprawności i szybkości
postępowania.
Sprawozdania okresowe powinny być składane w terminach
wyznaczonych przez sędziego komisarza. Literalne brzmienie
art. 168 ust. 1 pr. upadł. i napr. wskazuje, że w każdej
sprawie sędzia komisarz powinien wyznaczyć syndykowi
termin, w jakim powinny być składane sprawozdania. W
praktyce sędziowie komisarze nie oznaczają tych terminów
uznając, że w razie braku oznaczenia szczególnego terminu
zastosowanie ma termin ustawowy. Rozumowanie takie jest
błędne gdyż ustawa posługując się pojęciem „przynajmniej co
trzy miesiące” wprowadza jedynie ograniczenie maksymalnej
długości terminu wyznaczonego przez sędziego komisarza.
Jeżeli jednak w danej sprawie sędzia komisarz nie wyznaczy
terminu to syndyk powinien składać sprawozdania nie rzadziej
niż co trzy miesiące. Nie oznacza to, że sprawozdania powinny
być składane za okresy trzymiesięczne ale że nie rzadziej
niż co trzy miesiące do akt sprawy powinno zostać złożone
sprawozdanie syndyka.
Okresowe sprawozdanie z czynności powinno w sposób
pełny i szczegółowy przedstawiać wszystkie czynności
podjęte przez syndyka w okresie sprawozdawczym. W
szczególności, w sprawozdaniu syndyk powinien wskazać,
że dokonał tych czynności, które są nakazane szczególnymi
przepisami prawa upadłościowego i naprawczego, np. dokonał
objęcia i zabezpieczenia majątku upadłego, zawiadomił o
ogłoszeniu upadłości wierzycieli i odpowiednie instytucje
itd., oraz że dokonał czynności przewidzianych w planie
likwidacyjnym. Jeżeli z określonych powodów syndyk nie
dokonał czynności przewidzianych w planie likwidacyjnym
w zaplanowanym pierwotnie terminie15 to konieczne jest
szczegółowe wyjaśnienie w sprawozdaniu z czynności
przyczyn opóźnienia, wskazanie planowanego aktualnie
terminu dokonania tych czynności oraz wskazanie czy
i w jaki sposób powstałe opóźnienie może wpłynąć na
przedłużenie czasu trwania postępowania upadłościowego. Co
do pozostałych czynności podjętych przez syndyka w okresie
sprawozdawczym konieczne jest uzasadnienie, dlaczego
podjęcie tych czynności było niezbędne dla prawidłowego
biegu postępowania upadłościowego. Ponadto, w każdym
sprawozdaniu z czynności syndyk powinien opisać aktualny
stan postępowania upadłościowego z zaznaczeniem, jakie
11
Nadzór sędziego komisarza nad czynnościami syndyka – rozpoznawanie sprawozdań z czynności oraz sprawozdań rachunkowych
dalsze czynności są niezbędne dla jego dalszego prowadzenia
i zakończenia. W szczególności, syndyk powinien dokładnie
przedstawiać stan likwidacji masy upadłości opisując podjęte
czynności i wskazując jakie jeszcze składniki masy upadłości
nie zostały zlikwidowane i jakie czynności w najbliższym
okresie syndyk zamierza w związku z tym podjąć. Właściwą
praktyką jest również wskazywanie jakie składniki majątku
zostały zbyte w okresie sprawozdawczym. Dodatkowo, syndyk
winien również przedstawić stan prowadzonych postępowań
sądowych i administracyjnych.
Według poglądów większości autorów sprawozdanie z
czynności nie podlega zatwierdzeniu przez sędziegokomisarza16 . Odmienne stanowisko reprezentuje jedynie S.
Gurgul, który podkreśla, że słownikowa definicja zwrotu
„rozpoznanie sprawozdania” zakłada merytoryczną ocenę
określonego przedmiotu rozważań, która powinna znaleźć
swój wyraz w odpowiedniej decyzji procesowej. Zdaniem tego
autora taką wykładnię art. 168 pr. upadł. i napr. potwierdza
również wykładnia logiczna. Otóż, gdyby postępowanie
dotyczące sprawozdania syndyka z czynności ograniczało
się jedynie do złożenia tego sprawozdania, wystarczające
byłoby postanowienie ust. 1 art. 168, a postanowienie ust. 3
tego artykułu byłoby zbędne17 . Z poglądem tym nie można się
zgodzić. Sprawozdanie z czynności ma charakter informacyjny.
Przedstawia ono czynności dokonane przez syndyka, a więc
zawiera opis pewnych faktów, które miały miejsce. Trudno
sobie wyobrazić jakie miałoby być znaczenie ewentualnego
sprostowania sprawozdania syndyka z czynności, skoro nie
można cofnąć i zmienić faktu, który już w rzeczywistości
zaistniał. W istocie więc celem sprawozdania z czynności
jest umożliwienie sędziemu-komisarzowi rozpoznania
sprawozdania rachunkowego i zapewnienie możliwości
sprawowania rzeczywistego nadzoru nad czynnościami
syndyka. W takim więc znaczeniu sędzia komisarz rozpoznaje
sprawozdanie syndyka z czynności. Dokonuje jego analizy i
w razie gdy nie zaakceptuje określonych czynności syndyka
może wydać odpowiednie postanowienie w trybie w trybie
art. 152 lub 169 a pr.upadł. i napr. Ujawnione w sprawozdaniu
z czynności uchybienia mogą też być podstawą odwołania
syndyka z pełnionej funkcji. Wzmacniając przedstawioną
wyżej argumentację należy zauważyć, że gdyby obowiązek
sędziego komisarza zatwierdzania sprawozdań z czynności
miał wynikać z samego tylko wskazania w treści ust. 3 art.
168 pr. upadł. i napr., że sędzia komisarz rozpoznaje złożone
sprawozdania to ust. 5 tego artykułu byłby całkowicie zbędny18
.
Przechodząc do analizy sprawozdań rachunkowych należy na
wstępie podkreślić, że zgodnie z art. 168 ust. 6 pr.upadł. i napr.,
nie stosuje się do nich przepisów ustawy o rachunkowości.
Uregulowanie powyższe jest wyrazem założenia, że
przedmiotowe sprawozdania są sporządzane wyłącznie na
potrzeby postępowania upadłościowego.
Okresowe sprawozdanie rachunkowe powinno określać
początkową i końcową datę okresu sprawozdawczego i
obejmować wskazanie łącznej wysokości wpływów w
okresie sprawozdawczym oraz wskazanie łącznej wysokości
wydatków poniesionych przez syndyka w tym okresie. Trzeba
przy tym wyraźnie podkreślić, że przedmiotem sprawozdania
12
rachunkowego są wyłącznie wydatki poniesione przez syndyka
masy upadłości, a nie wszystkie wydatki lub inne rozchody
środków pieniężnych obciążające masę upadłości. Może się
bowiem zdarzyć, że po ogłoszeniu upadłości określone środki
pieniężne zostaną wydatkowane przez upadłego bez wiedzy
i zgody syndyka19 . Może się również zdarzyć, że wskutek
innych nadzwyczajnych zdarzeń (np. kradzież) dojdzie do
zmniejszenia stanu środków pieniężnych masy upadłości.
Wówczas, okoliczność ta powinno zostać ujawniona w piśmie
syndyka skierowanym do sędziego komisarza (np. w piśmie
przewodnim, do którego jest załączone lub w którym jest
zawarte sprawozdanie) ale wydatki te nie powinny być ujęte
w samym sprawozdaniu rachunkowym. Sędzia komisarz nie
może bowiem zatwierdzić sprawozdania rachunkowego, w
którym zostaną ujęte rozchody nie dokonane przez syndyka,
ale dokonane sprzecznie z przepisami prawa upadłościowego
i naprawczego wbrew jego woli, a czasami nawet wbrew jego
wiedzy przez inne, nieupoważnione do tego, osoby.
Sprawozdanie powinno zawierać wskazanie wartości
poszczególnych wpływów do masy upadłości z podaniem tytułu
i wysokości wpłaty oraz wskazanie wartości poszczególnych
wydatków masy upadłości z podaniem tytułu i wysokości
wydatku. Nie jest konieczne, aby syndyk wyszczególniał w
sprawozdaniu każdą poszczególną wpłatę i wypłatę środków
z masy upadłości. Tym bardziej, że w przypadku dużych
upadłości byłoby to bardzo utrudnione i czasochłonne.
Wystarczy, jeżeli syndyk w sposób zbiorczy wskaże, że
uzyskał wpływy w określonej wysokości, np. ze sprzedaży
ruchomości, sprzedaży nieruchomości itd. Również nie jest
konieczne, aby syndyk wyszczególniał każdy pojedynczy
wydatek masy upadłości. Syndyk powinien podzielić
poniesione w okresie sprawozdawczym wydatki z uwagi na
tytuł ich poniesienia, np. syndyk powinien wskazać, że poniósł
wydatki w określonej kwocie z tytułu opłat sądowych, zakupu
artykułów biurowych, wynagrodzenia osoby zajmującej się
księgowością itd. Trzeba przy tym podkreślić, że sprawozdanie
ma wskazywać ostateczną wysokość wpływów i wydatków
poniesionych przez syndyka, a nie obrazować przepływy
środków finansowych pomiędzy rachunkami bankowymi,
a kasą. Zdarzają się w praktyce przypadki składania przez
syndyków sprawozdań, w których są wskazywane wszystkie
operacje finansowe na rachunkach bankowych masy upadłości
łącznie z wypłatą środków z rachunku bankowego i wpłatą
do kasy, jak również operacje polegające na dokonywaniu
przelewów pomiędzy różnymi rachunkami masy upadłości.
Praktyka taka jest błędna. Prowadzi to do zafałszowania obrazu
sprawozdania rachunkowego i uniemożliwia jego prawidłowe
rozpoznanie.
Ze względów praktycznych, w sprawozdaniu należy osobno
wyróżnić wpływy uzyskane z likwidacji masy upadłości oraz
wpływy uzyskane z innych tytułów (np. środki uzyskane
z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych).
Jest to przydatne przy późniejszym ustalaniu wynagrodzenia
ostatecznego syndyka masy upadłości, które zależy od
wysokości funduszów masy upadłości20 oraz sum uzyskanych
z likwidacji rzeczy i praw obciążonych rzeczowo (art. 162 ust.
1 pr. upadł. i napr.), a nie od wartości wszystkich wpływów
do masy upadłości. Z tych samych względów należy w
sprawozdaniu wyraźnie wyszczególniać wydatki stanowiące
www.izbasyndykow.pl
Nadzór sędziego komisarza nad czynnościami syndyka – rozpoznawanie sprawozdań z czynności oraz sprawozdań rachunkowych
koszty postępowania upadłościowego (w tym głównie koszty
zatrudnienia innych osób w związku z czynnościami syndyka21
) oraz inne rozchody (w tym zwłaszcza rozchody związane z
zaspokojeniem wierzycieli).
Uzasadnienie
sprawozdanie
rachunkowego
powinno
wskazywać na konieczność poniesienia wydatków ujętych w
sprawozdaniu. Należy przy tym podkreślić, że poszczególne
pozycje wydatków wskazanych w sprawozdaniu rachunkowym
muszą mieć związek z czynnościami podjętymi przez syndyka
w okresie sprawozdawczym, a wykazanymi w sprawozdaniu
z czynności22 .
Ustawa nie rozstrzyga czy syndyk do sprawozdania powinien
dołączać kserokopie dokumentów wykazujących poniesienie
wydatków (faktury, wyciągi bankowe itd.). Przepisy
nie nakładają wprost takiego obowiązku, ale nie ulega
wątpliwości, że zatwierdzenie sprawozdania rachunkowego
może nastąpić dopiero wówczas gdy okoliczność uzyskania
określonych wpływów i poniesienia określonych wydatków
zostanie udowodniona. Praktyka polegająca na składaniu wraz
ze sprawozdaniem rachunkowym kserokopii dokumentów
potwierdzających poniesienie określonych wydatków służy
więc usprawnieniu i przyspieszeniu postępowania choć może
być również i tak, że dokumenty te zostaną okazane sędziemukomisarzowi na wyznaczonym w tym celu posiedzeniu i
następnie zwrócone syndykowi. Należy jednak podkreślić,
że kserokopie dokumentów złożonych do akt sprawy wraz ze
sprawozdaniem rachunkowym powinny na odwrocie zawierać
adnotację wskazującą rodzaj i cel wydatku poniesionego na
podstawie danego dokumentu. Wynika to z tego, że niektóre
dokumenty jednoznacznie wskazują czego dotyczył wydatek,
a w przypadku innych ustalenie tej okoliczności na podstawie
samej tylko treści dokumentu jest niemożliwe. Adnotacje na
rewersach dokumentów umożliwią więc sędziemu komisarzowi
sprawowanie rzeczywistego nadzoru nad wydatkowaniem
środków masy upadłości, a ponadto zapobiegną zbędnemu
wzywaniu syndyka do wyjaśnienia powstałych wątpliwości.
Zgodnie z art. 168 ust. 3 pr.upadł. i napr., sprawozdania
rozpoznaje sędzia-komisarz po wysłuchaniu w miarę potrzeby
i możliwości syndyka, nadzorcy sądowego lub zarządcy,
upadłego i członków rady wierzycieli.
Zgodnie z art. 168 ust. 5 pr.upadł. i napr., sędzia-komisarz
zatwierdza sprawozdanie rachunkowe lub dokonuje
odpowiedniego
sprostowania
sprawozdania.
Sędziakomisarz zatwierdza sprawozdanie rachunkowe wówczas,
gdy uznaje wszystkie wydatki poniesione przez syndyka
w okresie sprawozdawczym za celowe i to zarówno co do
zasady, jak i co do wysokości oraz gdy sprawozdanie nie
zawiera błędów rachunkowych. Niekiedy, dla prawidłowego
rozpoznania sprawozdania rachunkowego może być konieczne
przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego. Decyzja o
przeprowadzeniu tego dowodu należy wyłącznie do sędziego
komisarza. Należy jednak podkreślić, że w większości
postępowań upadłościowych nie ma takiej potrzeby. Stąd
też, zgłaszany w literaturze postulat wprowadzenia, w
prawie upadłościowym i naprawczym, obowiązku badania
dokumentacji finansowej syndyka przez biegłego23 jest
niezasadny.
numer 0
maj 2010
Sędzia-komisarz dokonuje sprostowania sprawozdania
rachunkowego wtedy, gdy nie uznaje celowości jakiejś
czynności podjętej przez syndyka i związanego z tą czynnością
wydatku, gdy uznaje, że wydatki poniesione przez syndyka w
związku z określoną czynnością były zbyt wysokie bądź gdy
sprawozdanie zawiera błędy rachunkowe. W razie sprostowania
sprawozdania rachunkowego przez sędziego-komisarza w
sentencji postanowienia należy dokładnie wskazać jakiego
konkretnego wydatku dotyczy sprostowanie. Zgodnie z art. 168
ust. 5 pr. upadł. i napr. w przypadku sprostowania sprawozdania
rachunkowego sędzia komisarz orzeka o zwrocie do masy
upadłości kwoty niezatwierdzonej. Skutkiem sprostowania
sprawozdania rachunkowego jest ustalenie, że określony
wydatek poniesiony przez syndyka nie stanowi kosztu
postępowania upadłościowego. W praktyce oznacza to, że
syndyk powinien niezwłocznie zwrócić wypłaconą kwotę masie
upadłości. Jeżeli syndyk tego nie zrobi, to takie zachowanie
powinno być podstawą odwołania syndyka z pełnionej funkcji.
Postanowienie sędziego komisarza orzekające zwrot do masy
upadłości kwoty niezatwierdzonej stanowi tytuł egzekucyjny,
który po nadaniu mu klauzuli wykonalności może być podstawą
egzekucji przeciwko syndykowi24 .
Wbrew poglądowi wyrażonemu w literaturze25 należy uznać,
że sędzia komisarz nie może wydać postanowienia o odmowie
zatwierdzenia sprawozdania rachunkowego26 . Odmowa
zatwierdzenia sprawozdania rachunkowego stanowiłaby
bowiem ostateczną decyzję procesową rozstrzygającą
sprawozdanie za określony okres sprawozdawczy. Należy
uznać, że jeżeli sprawozdanie jest niepełne albo jest sporządzone
w sposób, który uniemożliwia jego merytoryczną ocenę, a
syndyk wbrew wezwaniu sędziego komisarza nie uzupełni ani
nie poprawi sprawozdania w wyznaczonym terminie to sędzia
komisarz powinien rozważyć konieczność odwołania syndyka
z pełnionej funkcji. Nowy syndyk powinien poprawić lub
uzupełnić sprawozdanie rachunkowe tak, aby sędzia komisarz
mógł wydać postanowienie o jego zatwierdzeniu, ewentualnie
o sprostowaniu w określonym zakresie.
Na postanowienie sędziego-komisarza o zatwierdzeniu lub
sprostowaniu sprawozdania rachunkowego przysługuje
zażalenie (art. 168 ust. 5 pr.upadł. i napr.). Postanowienie o
zatwierdzeniu lub sprostowaniu sprawozdania wydane na
posiedzeniu niejawnym jest, wraz z uzasadnieniem, doręczane
z urzędu syndykowi oraz upadłemu ( art. 357 § 2 k.p.c. w
zw. z art. 299 pr. upadł. i napr.). Postanowienie wydane na
posiedzeniu jawnym jest uzasadniane wyłącznie na wniosek
złożony w terminie tygodniowym od dnia ogłoszenia
postanowienia (art. 357 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 pr. upadł.
i napr.). Postanowienie o zatwierdzeniu lub sprostowaniu
sprawozdania rahchunkowego jest również wykładane w
sekretariacie wydziału. O wyłożeniu postanowienia należy
uczynić wzmiankę na sentencji postanowienia z zaznaczeniem
daty wyłożenia (art. 220 ust. 2 pr. upadł. i napr.).
Zgodnie z art. 168 ust. 4 pr.upadł. i napr., po zakończeniu
swojej działalności syndyk składa sprawozdanie ostateczne
obejmujące sprawozdanie ze swoich czynności oraz
sprawozdanie rachunkowe.
W pierwszej kolejności należy ustalić, co oznacza „zakończenie
13
Nadzór sędziego komisarza nad czynnościami syndyka – rozpoznawanie sprawozdań z czynności oraz sprawozdań rachunkowych
działalności syndyka”. Wskazanie końcowej daty pełnienia
funkcji syndyka nie jest proste. W literaturze wskazuje się,
że za końcowy termin należy uznać datę uprawomocnienia
się postanowienia kończącego postępowanie, którym będzie
postanowienie stwierdzające jego ukończenie lub umorzenie,
lub też datę postanowienia o uchyleniu postanowienia o
ogłoszeniu upadłości. Wówczas syndyk traci legitymację
do wykonywania czynności, które wiązały się ze skutkami
ogłoszenia upadłości27 . Z poglądem tym nie można się zgodzić.
Prawomocne zakończenie postępowania upadłościowego nie
jest jednoznaczne z zakończeniem czynności przez syndyka.
Wynika to z następujących względów. Zgodnie z art. 364 ust.1
pr.upadł. i napr., z dniem uprawomocnienia się postanowienia
o umorzeniu postępowania upadłościowego upadły odzyskuje
prawo zarządzania swoim majątkiem i rozporządzania jego
składnikami. Zgodnie z ust. 2 cytowanego artykułu, syndyk
ma obowiązek niezwłocznie wydać upadłemu jego majątek,
księgi, korespondencję i dokumenty. Uregulowanie powyższe
wskazuje na istnienie obowiązku określonego działania
(wydania majątku) po prawomocnym umorzeniu postępowania
upadłościowego. Zgodnie z art. 365 ust. 1 pr.upadł. i napr., jeżeli
upadły nie odbiera ksiąg, korespondencji lub dokumentów w
terminie wyznaczonym przez syndyka, to ten oddaje je na
przechowanie na koszt upadłego. Powyższe przepisy stosuje
się odpowiednio w razie ukończenia postępowania (art. 368
ust. 3 pr.upadł. i napr.). Zgodnie z art. 85 § 1 k.s.h., w przypadku
ogłoszenia upadłości spółki jej rozwiązanie następuje po
ukończeniu postępowania upadłościowego; wniosek o
wykreślenie spółki z rejestru składa syndyk. Oczywiście,
wniosek taki syndyk składa po prawomocnym ukończeniu
postępowania upadłościowego. Wskazane wyżej okoliczności
uzasadniają przyjęcie tezy, że o zakończeniu działalności
syndyka można mówić wtedy, gdy syndyk wykona wszystkie
przewidziane przepisami prawa czynności, które wiążą się
z pełnieniem funkcji syndyka28 . Dopiero po ich dokonaniu
syndyk może złożyć sprawozdanie ostateczne29 .
Kolejny problem związany ze sprawozdaniem ostatecznym
sprowadza się do ustalenia, czy sprawozdanie ostateczne
powinno obejmować wszystkie czynności podjęte w toku
postępowania upadłościowego, a w części rachunkowej,
czy powinno wskazywać wszystkie wpływy i wydatki masy
upadłości w trakcie trwania postępowania, czy też sprawozdanie
to powinno obejmować jedynie czynności podjęte od
momentu zakończenia ostatniego okresu sprawozdawczego.
Trzeba bowiem pamiętać, że sprawozdania rachunkowe
zarówno okresowe, jak i ostateczne podlegają zatwierdzeniu
przez sędziego-komisarza. Gdyby ostateczne sprawozdanie
rachunkowe miało zawierać wskazanie wszystkich przychodów
i wydatków masy upadłości w okresie trwania postępowania
upadłościowego, to ewentualne sprostowanie tego sprawozdania
co do wydatku poniesionego w okresie wcześniejszym
naruszałoby wydane wcześniej przez sędziego-komisarza
postanowienie o zatwierdzeniu sprawozdania okresowego.
Zgodnie z art. 365 § 1 k.p.c., orzeczenie prawomocne
(postanowienie
sędziego-komisarza
o
zatwierdzeniu
okresowego sprawozdania rachunkowego) wiąże uczestników
postępowania upadłościowego i sędziego-komisarza, który je
wydał. Okoliczności objęte przedmiotowym postanowieniem
nie mogą być więc ponownie badane. Postanowienie to może
być jedynie zmienione w trybie art. 359 pr.upadł. i napr.,
14
jeżeli zachodzą wskazane w tym przepisie przesłanki. Stąd też
czynności syndyka oraz przychody i wydatki masy upadłości
wskazane we wcześniejszych sprawozdaniach nie powinny być
ujmowane w sprawozdaniu ostatecznym. Istota sprawozdania
ostatecznego sprowadza się do tego, że obejmuje ono wszystkie
końcowe („ostateczne”) czynności syndyka, jakie zgodnie z
przepisami prawa syndyk ma wykonać. W części rachunkowej
sprawozdania ostatecznego syndyk powinien wskazać wydatki
związane z dokonanymi „ostatecznymi” czynnościami30 .
Nie ulega wątpliwości, że zasadnicze trudności związane
ze sporządzaniem i rozpoznawaniem sprawozdań syndyka,
a zwłaszcza sprawozdań rachunkowych wynikają z tego,
że ustawodawca uregulował tą kwestię dość lakonicznie
i nie przyjął żadnego ustawowego wzoru sprawozdania
rachunkowego. Stwierdzenie to jednak nie stanowi zarzutu
pod adresem ustawodawcy gdyż wbrew pozorom nadmierna
kazuistyka prawa nie ułatwia jego stosowania. Jest jednak
oczywiste, że dla zapewnienia prawidłowego i sprawnego toku
postępowania upadłościowego konieczne jest aby syndyk od
samego początku znał oczekiwania sędziego komisarza co do
tego jak powinno wyglądać sprawozdanie. Sędzia komisarz
może przedstawić swoje oczekiwania w tym zakresie w formie
zarządzenia zobowiązującego syndyka do składania sprawozdań
w określonym terminie i w określonej formie, wskazując jakie
treści powinno zawierać sprawozdanie oraz jaką powinno
przybrać formę graficzną. Właściwą praktyką jest również
przygotowanie (po naradzie i za zgodą sędziów orzekających w
danym wydziale) ogólnego zarządzenia na temat sporządzania
sprawozdań, stanowiącego rodzaj wytycznych dla syndyków
współpracujących z danym wydziałem. Niezależnie jednak
od przyjętej metody współpracy dla zapewnienia możliwości
sprawnego i szybkiego rozpoznawania sprawozdań syndyka
masy upadłości konieczne jest wzajemne zrozumienie i
współpraca.
Przypisy
Ustawa z dnia 28 lutego 2003r. – Prawo upadłościowe i
naprawcze (Dz. U. Nr 60, poz. 535 z późn.zm.) dalej jako pr.
upadł. i napr.
1
F. Zedler [w:] A. Jakubecki, F. Zedler, Prawo upadłościowe
i naprawcze. Komentarz, Zakamycze 2006, komentarz do art.
152, s. 501.
2
Tak, nadal aktualnie na gruncie Rozporządzenia Prezydenta
Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934r. – Prawo
upadłościowe (tekst jednolity Dz. U. z 1991r., Nr 118, poz. 512
z późn.zm.; dalej jako pr. upadł.) M. Koenner, Syndyk masy
upadłości, Sopot, 1999, s. 41.
3
www.izbasyndykow.pl
Nadzór sędziego komisarza nad czynnościami syndyka – rozpoznawanie sprawozdań z czynności oraz sprawozdań rachunkowych
D. Zienkiewicz [w:] Prawo upadłościowe i naprawcze.
Komentarz, Warszawa, 2004, komentarz do art. 152, s. 283.
4
por. co do pojęcia nadzoru: S. Sołtysiński, J. Szwaja, Kodeks
handlowy, Komentarz, Warszawa,1998, s. 559; J. Boć, Prawo
administracyjne, Wrocław, 2000, s. 222; E. Ochendowski,
Prawo administracyjne, Część ogólna, Toruń, 1999, s. 363.
5
6
F. Zedler [w:] A. Jakubecki, F. Zedler, op. cit., s. 501.
A. Pokora. [w:] Prawo upadłościowe i naprawcze. Komentarz,
(red.) A. Witosz, Warszawa, 2007, komentarz do art. 152, s.
227.
7
Tak, na gruncie pr.upadł., nadal aktualnie, M. Koenner,
op.cit., s. 47; J. Korzonek, Prawo upadłościowe i prawo o
postępowaniu układowym, Komentarz, tom 1, Bydgoszcz, bez
daty wydania, komentarz do art. 87, s. 205.
17
Zgodnie z art. 168 ust. 5 pr. upadł. i napr. sędzia komisarz
zatwierdza sprawozdanie rachunkowe lub dokonuje
odpowiedniego sprostowania oraz orzeka do zwrocie do masy
upadłości kwoty niezatwierdzonej.
18
Jest to zwłaszcza prawdopodobne w ciągu pierwszych dni po
ogłoszeniu upadłości.
19
Pojęcie „fundusze masy upadłości” jest zdefiniowane w art.
335 pr. upadł. i napr.
20
21
por. art. 165 ust. 2 pr. upadł. i napr.
22
A. Hrycaj, op. cit., s. 324.
8
9
A. Hrycaj, Syndyk masy upadłości, Poznań, 2006, s. 88.
Zgodnie z art. 168 ust. 1 pr.upadł. i napr., syndyk składa
sędziemu-komisarzowi w terminach przez niego wyznaczonych
- przynajmniej co trzy miesiące - sprawozdanie ze swoich
czynności oraz sprawozdanie rachunkowe z uzasadnieniem.
Jeżeli w sprawie powołano zastępcę syndyka, to składa on
sprawozdanie w terminie wyznaczonym przez syndyka, a
syndyk składa to sprawozdanie wraz ze swoim sprawozdaniem
sędziemu- komisarzowi.
10
Sprawozdania składane przez syndyka można również
podzielić na podstawie czasu ich składania na sprawozdania
okresowe oraz sprawozdanie ostateczne.
11
12
A. Hrycaj, op. cit., s. 322.
S. Gurgul, Prawo upadłościowe i naprawcze, Komentarz,
Warszawa 2004, komentarz do art. 168, s. 512; A. Hrycaj, op.
cit., s. 323.
13
Syndyk jest podmiotem prywatnym, który pełni w
postępowaniu upadłościowym funkcje organu postępowania o
charakterze publicznoprawnym - por. szerzej na ten temat A.
Hrycaj, op.cit., s. 46. Por. również pogląd odmienny wyrażony
przez G. Harlę, Syndyk masy upadłości w polskim prawie
cywilnym (materialnym i procesowym), Warszawa 2007, s.
349, zgodnie z którym syndyk jest uczestnikiem postępowania
upadłościowego na równi z upadłym i jego wierzycielami.
14
W literaturze słusznie wskazuje się, że syndyk musi dokonać
stosowanych wyjaśnień w przypadku gdy był zobligowany
do przeprowadzenia określonych czynności (wymaganych
obowiązującymi przepisami lub zaistniałym okolicznościami),
ale ich nie wykonał, w sposób świadomy dokonując
zaniechania w tym zakresie – tak, P. Skorupa, Wybrane aspekty
sprawozdawczości syndyka masy upadłości w spółkach prawa
handlowego, Prawo Spółek 2009, nr 5, s. 34.
15
M. Allerhand, Prawo upadłościowe Komentarz, BielskoBiała 1991 (reprint); F. Zedler, [w:] op. cit., s. 511;
16
numer 0
maj 2010
S. Gurgul, op. cit., s. 511-512.
P. Skorupa, op.cit., s. 35 wskazuje, że takie unormowanie
pozwoliłoby sędziemu komisarzowi na uzyskiwanie informacji
o stanie masy upadłości od profesjonalnego podmiotu, jakim
jest biegły z zakresu problematyki księgowo-podatkowej, a
jednocześnie uniemożliwiłoby dokonywanie nieuzasadnionych
transakcji czy prowadzenie w sposób niepełny lub nierzetelny
zapisów rachunkowo-księgowych masy upadłości.
23
W uzasadnieniu projektu ustawy z dnia 6 marca 2009r. o
zmianie ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze, ustawy
o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym oraz ustawy o
Krajowym Rejestrze Sądowym (Dz. U. nr 53, poz. 434),
którą dokonano nowelizacji art. 168 ust. 5 pr. upadł. i napr.
wskazano, że „zmiana art. 168 ust. 5 uzasadniona jest
względami praktycznymi. Przy obecnej regulacji odzyskanie
kwot wydatkowanych przez syndyka, które nie zostały uznane
przez sędziego-komisarza możliwe jest tylko w drodze procesu
cywilnego przeciwko syndykowi, co nie jest rozwiązaniem
optymalnym. Dlatego proponuje się, żeby o zwrocie tych
kwot orzekał sędzia-komisarz” – druk sejmowy (VI kadencji
Sejmu) nr 654 dostepny na www.sejm.,gov.pl, wejście z dnia
8 stycznia 2010r.
24
por. F. Zedler, [w:] Prawo upadłościowe i naprawcze.
Komentarz, A. Jakubecki, F. Zedler, Zakamycze 2006, s. 535,
Nb 8 do art. 168.
25
Artykuł 168 ust. 5 pr. upadł. i napr. wyraźnie stanowi, że
sędzia komisarz zatwierdza sprawozdanie rachunkowe lub
dokonuje odpowiedniego sprostowania.
26
Tak, na gruncie pr.upadł., D. Kłodnicki, Odpowiedzialność
porządkowa syndyka w postępowaniu upadłościowym, Pr.Sp.
2000, nr 6, s. 26 i n.
27
28
Por. A. Hrycaj, op. cit., s. 326-327.
W literaturze, pod rządami pr.upadł., wyrażono jednak
pogląd, że sprawozdanie ostateczne syndyk powinien złożyć
najpóźniej z planem ostatniego podziału – tak. O. Buber,
Polskie prawo upadłościowe, Warszawa 1936, s. 180.
29
A. Hrycaj, op. cit., s. 327.
30
15
Kim Pan jest? – Przedsiębiorcą.
A dokładnie? – Syndykiem.
Kim Pan jest? – Przedsiębiorcą.
A dokładnie? – Syndykiem.
Czyli nowe spojrzenie na syndyka, jego
kwalifikacje, cele i obowiązki, egzamin na licencję
oraz przyszłość i etos tego zawodu - z punktu
widzenia już licencjonowanego syndyka.
Ostatnie półtora roku przyniosło wiele zmian w charakterze wykonywania funkcji syndyka. Kim jest
syndyk? Do niedawna istniał jeszcze spór, co do definicji tej profesji...
D
o października 2007 roku można było jeszcze
próbować bronić tezy, że syndyk to nie zawód. Jeśli
nie zawód to cóż, powołanie? Misja? Może hobby?
Dla dokładniejszego niedookreślenia definicji przyjęto że to
„funkcja” - choć słownikowa definicja tego pojęcia określa,
że funkcja to powtarzalna, okresowa czynność czy czynności,
mające określony cel czy zadania. A jeśli funkcja jest
wykonywana przez człowieka powtarzalnie i dla uzyskania
dochodu, w dodatku jeszcze z wymogiem stosownych
kwalifikacji i podwyższoną starannością (profesjonalizmem)
to wszak staje się ta funkcja profesją czyli zawodem.
Mimo ustawy o licencji syndyka – społeczne wyobrażenie
zawodu syndyka jest jednak nadal błędne. Syndyk kojarzy
się z likwidatorem rozprzedającym majątek w kawałkach,
uosobieniem destrukcji, grabarzem zakładów pracy etc.
Cóż tam - było minęło, ustawa o licencji syndyka położyła kres
tym sporom konstytuując nowy zawód regulowany (regulowany
ustawowo wolny zawód) obłożony wymogiem zdania
wszechstronnego państwowego egzaminu kompetencyjnego i
uzyskania licencji zawodowej. Dopiero ta „Licencja” uprawnia
do wykonywania zawodu syndyka tj. sprawowania rozlicznych
funkcji w postępowaniach sądowych, a mianowicie takich jak
zarządca przymusowy w postępowaniach zabezpieczających,
regulowanych przepisami kpc, zarządca przymusowy w
postępowaniach egzekucyjnych wobec przedsiębiorców
również regulowanych przepisami procedury cywilnej
(funkcje te syndyk wykonuje pod nadzorem sądu cywilnego)
oraz oczywiście funkcje nadzorcy sądowego, zarządcy czy
syndyka w postępowaniach upadłościowych i naprawczych
(pod nadzorem sądów gospodarczych).
Zgodnie
z
ROZPORZĄDZENIEM
MINISTRA
GOSPODARKI l PRACY z dnia 8 grudnia 2004 r. w sprawie
klasyfikacji zawodów i specjalności dla potrzeb rynku pracy
oraz zakresu jej stosowania - syndyk jest w grupie zawodowej
wyższej kadry kierowniczej (Prezes, Dyrektor Generalny,
Dyrektor Wykonawczy, Syndyk). Nie ma więc wątpliwości,
że syndyk jest powołany do zarządzania przedsiębiorstwami
w sytuacji kryzysowej - jest menadżerem zarządzania
kryzysowego (choć czyni to zawsze w toku egzekucji, czy to
uniwersalnej - pod rządami puin, czy generalnej - pod rządami
kpc).
Cele prowadzonej działalności – to jest egzekucja zobowiązań
– mogą powodować skojarzenia syndyka z komornikiem,
ale obowiązki zarządzania personelem, majątkiem i nader
wszystko „zasada optymalizacji” potwierdzają zasadniczość
16
Część osób uważa, że syndyk to zawód prawniczy tak jak
np. komornik (bo zdawać by się mogło, że tym zawodom do
siebie najbliżej). A jednak jest inaczej – o czym nie wie, jak się
okazuje – nawet bardzo wielu syndyków.
Otóż syndykowi bliżej do menedżera niż komornika.
www.izbasyndykow.pl
Kim Pan jest? – Przedsiębiorcą.
A dokładnie? – Syndykiem.
umieszczenia zawodu syndyka w grupie kadry kierowniczej
najwyższego szczebla.
A jak wyglądały egzaminy? Czy z mojego punktu widzenia
były trudne?
I tu rodzi się pytanie o kwalifikacje osoby, której można
będzie powierzyć – w szczególnie trudnej sytuacji – zarząd
przedsiębiorstwa o wartości niekiedy setek milionów złotych?
Wg obowiązujących przepisów od października 2010 roku – te
zadania będzie można powierzyć tylko i wyłącznie syndykom
licencjonowanym.
Uważam, że egzaminy są bardzo trudne. Nie neguję już tego
stanu rzeczy bo zdałem – ale co się przeszło to wiedzą ci co
zdawali. Egzamin wymagał naprawdę solidnego przygotowania
się.
Czy tak trudne egzaminy – to tylko wymóg
ustawodawcy dla kontroli wiedzy i kwalifikacji (bowiem
jak wspomniałem syndyk licencjonowany ma zarządzać w
przyszłości powierzonym majątkiem o wartości nieraz kilkuset
milionów złotych); czy też (czemu przychyla się znaczna część
środowiska syndyków) to celowa „czystka” i zaplanowane
uderzenie poprzedniej opcji politycznej w środowisko starych
syndyków?
Kto był pomysłodawcą wprowadzenia obecnego systemu
licencji?
Zdaniem niektórych – w ramach naprawy prawa, ustawa o
licencji syndyka została stworzona wyłącznie w linii „woli
politycznej” poprzedniej władzy. Że nie wzięto pod uwagę
głosu środowiska zawodowego, zamierzając przeprowadzić
„czystkę”.
Jak się jednak okazuje, egzamin i licencja syndyka zostały
wprowadzone nie tylko w naszym kraju, że wymogi takie
są stawiane również w innych krajach członkowskich Unii
Europejskiej (nasza ustawa jest ponoć na wzór angielski). A
to właśnie z uwagi na ogromną odpowiedzialność związaną z
tym zawodem i wymaganą wiedzę.
Z Zachodu płyną też wzorce zmiany etosu zawodu syndyka
i jego postrzegania. Trendy restrukturyzacji i rewitalizacji,
angielskich „Turnaround”, „Fresh start” czy „Second
Chance”. Na Zachodzie odżegnuje się środowisko syndyków
od słowa bankructwo czy upadłość. Mówi się co najwyżej
o niewypłacalności i to najczęściej przejściowej. Edukuje
się środowiska przedsiębiorców, że tzw. postępowania
insolwencyjne to dobrodziejstwo i ochrona przed cywilną
banicją dla uczciwych przedsiębiorców jako tych, którzy
kreują rzeczywistość gospodarczą, ryzykując swym
majątkiem. To niewątpliwie dobra droga szczególnie w dobie
kryzysu, spowolnienia gospodarczego, konieczności ochrony
przedsiębiorstw i miejsc pracy.
Zanim przejdę do egzaminów to jeszcze słowo o głośnej
walce o „prawa nabyte” dla dotychczasowych kandydatów na
syndyków. Świadomie tak to określam, bowiem dotychczasowe
listy prowadzone przez Prezesów Sądów Okręgowych są
właśnie listami „Kandydatów na Syndyków” a nie listami
syndyków. Stąd też nie można mówić o nabyciu prawa tj. stania
się syndykiem po wpisie na listę a jedynie o prawie nabytym
do bycia kandydatem. I tu zasadnicza różnica, bo dotychczas
było się syndykiem tylko jak zostało się powołanym do
pełnienia funkcji w upadłości likwidacyjnej. Dopiero ustawo o
licencji syndyka ukonstytuowała zawód syndyka w szerszym
wymiarze i docelowym kształcie – zgodnym z najnowszymi
trendami myśli ekonomicznej. Obecnie po uzyskaniu licencji
syndyka, jest się syndykiem, a jeśli jest się syndykiem – to jak
pisałem można być zarządcą przymusowym w postępowaniach
regulowanych procedurą cywilną oraz nadzorcą, zarządcą
i syndykiem w postępowaniach regulowanych prawem
upadłościowym i naprawczym. Tak więc o prawach nabytych
można raczej mówić dopiero teraz w oparciu o ustawę o
licencji syndyka.
numer 0
maj 2010
Pewnie prawda leży gdzieś pośrodku.
Część osób wpisanych na dotychczasowe listy
kandydatów na syndyków – była wszak osobami z przypadku,
nie legitymizującymi się odpowiednią wiedzą teoretyczną czy
doświadczeniem w zarządzaniu przedsiębiorstwami. Część
nie traktowała tej pracy jak zawód, lecz tylko jako sposób na
dorobienie do pensji czy emerytury. To było szkodliwe i odbiło
się wiele razy złym echem w mediach. Niektóre programy
telewizyjne (tu również podobieństwo zawodu syndyka i
komornika) specjalizują się w piętnowaniu nawet drobnych
uchybień syndyków czy komorników.
Wracając jednak do egzaminu – to już po jego
zdaniu uważam, że dobrze iż go wprowadzono (zmienia się
człowiekowi perspektywa), że pozwoli to wyselekcjonować
grupę osób poważnie myślących o zawodzie syndyka,
kierujący się najwyższymi standardami etycznymi (co bardzo
wskazane dla zmiany powszechnego odbioru zwrotu „wejdzie
to syndyk”) zamierzających realizować cele zawodowe
w zorganizowanych kancelariach syndyków, podnosząc
profesjonalizm jego wykonania i dbając o etos tego zawodu.
Czy sama forma egzaminu jest dobra – czas pokaże.
Na chwilę obecną poprzeczka postawiona jest naprawdę
bardzo wysoko i to nawet dla syndyków bardzo, bardzo
doświadczonych, z gruntowna wiedzą teoretyczną i praktyką.
Zakres wiedzy z której egzaminowani są syndycy
jest interdyscyplinarny i niezwykle szczegółowy. Syndycy
egzaminowani są z całego prawa (tj. oczywiście prawo
upadłościowe i naprawcze ale i kc, kpc, kp, kpa, ksh,
itd.), podatków (tj. ordynacja podatkowa, poszczególne
ustawy podatkowe itd.), rachunkowości i finansów (tj.
zasady rachunkowości, bilanse i sprawozdania finansowe,
analiza wskaźnikowa, zarządzanie finansami), zarządzania
przedsiębiorstwem (tj. struktury organizacyjne, struktury
rynkowe itd.) mikro i makro ekonomii ( w tym pytania typu:
co to są dobra komplementarne? Czy co to jest monopson?) a
także wiele, wiele innych pytań z różnych dyscyplin. Jak widać
nie jest to łatwy egzamin ani dla prawnika, ani ekonomisty – a
pytania potrafiły zaskoczyć niejednego.
Egzamin składa się z trzech części, dwóch pisemnych i
ustnej.
17
Kim Pan jest? – Przedsiębiorcą.
A dokładnie? – Syndykiem.
Sam regulamin egzaminów pisemnych jest niezwykle
wymagający.
Pierwsza część to test składający się ze stu pytań. Odpowiedzi
są punktowane: 2pkt prawidłowa odpowiedź, 0pkt brak
odpowiedzi, -1pkt błędna odpowiedź. Tak więc nie można
strzelać na chybił trafił, bo traci się dodatkowe punkty. Co
gorsza nie można dokonywać żadnych poprawek, nawet
w sytuacji gdy zdający zorientuje się, że podął błędną
odpowiedź, to nie może już jej poprawić przez np skreślenie i
zaparafowanie. To dokłada dodatkowy czynnik stresu. By test
został zaliczony trzeba uzyskać minimum 80% maksymalnej
liczby punktów co nie jest równoznaczne z 80-cioma
prawidłowymi odpowiedziami z uwagi na ujemne punkty za
błędne odpowiedzi. By zaliczyć test można się pomylić jedynie
w 13 pytaniach. To naprawdę wąski margines błędu ( w teście
na lekarski stopień specjalizacji – minimum to 75%) Tu widać
może trochę – tę „wolę polityczną” naprawy prawa.
W drugiej części pisemnej rozwiązuje się zagadnienie
problemowe polegające na rozstrzygnięciu konkretnego kazusu,
rozpoznaniu sprawy i sporządzeniu czy to planu podziału, czy
listy wierzytelności lub innych. W ocenie uwzględniania jest
tak treść jak i forma pracy pisemnej. Szczególnie ocena co
do schludności formy jest dziwnie postrzegana przez część
zdających syndyków a to z uwagi na dobę wszechobecnych
komputerów, drukarek, wydruków (szczególnie nie podoba się
to osobom które mają nieładny charakter pisma).
Kto zaliczy obydwie części egzaminu pisemnego (czas
oczekiwania na wyniki do dwóch tygodni) – zostanie
dopuszczony do egzaminu ustnego.
Egzamin ustny odbywa się w Ministerstwie Sprawiedliwości,
gdzie siedmioosobowa komisja złożona z profesorów i
doktorów prawa oraz ekonomii, sędziów i praktyków – zadaje
egzaminowanemu 10 pytań ze wszystkich wspomnianych
dziedzin wiedzy (znamienne, że ministerstwo w żaden sposób
nie określiło granic materiału). Można więc teoretycznie było
się spodziewać pytań z chemii bądź literatury czy polityki
(jak na egzaminach adwokackich). Na szczęście innych nauk
ścisłych, prócz matematyki nie było. Z matematyki trzeba było
zaś wyliczyć jedynie kwotę odsetek ustawowych.
Że łatwo nie jest i że pytania na ustnym nie są „wyciągające”
niech świadczy fakt, iż tak w pierwszej turze egzaminacyjnej
(wiosennej) jak i w drugiej (jesiennej) były osoby które nie
zdały egzaminu ustnego.
Reasumując egzamin jest bardzo trudny w porównaniu z
innymi egzaminami zawodowymi – ale przyjąć należy, że w
przyszłości taki stan rzeczy tylko zaprocentuje.
Jak przygotować się do egzaminu i jak go zdawać… można
rzec, że ci co zdali wiedzą już co nieco ale to materiał na
odrębny felieton, prelekcję czy spotkanie.
Co do zawodu syndyka, jego etosu i jego przyszłości
Asumptem do rozważań i utwierdzenia się w założeniu, że
syndyk to (dla niektórych „o dziwo”) przedsiębiorca - były
orzeczenia sądów administracyjnych w sprawie opodatkowania wynagrodzeń syndyków podatkiem VAT, gdzie
sądy stwierdziły jednoznacznie, iż działalność syndyka jest
działalnością gospodarczą polegającą na świadczeniu usług
zarządzania innymi podmiotami z nakazu władzy publicznej. Linia orzecznicza została ugruntowana kilkoma orzeczeniami WSA, NSA - a było to jeszcze przed wejściem w
życie ustawy o licencji syndyka. Skoro zawód syndyka to
działalność gospodarcza opodatkowana VAT (to przesądziły
już sądy) - to oznacza to całkowicie bezdyskusyjnie, że
syndyk jest przedsiębiorcą i chyba nie ma już z tym co
polemizować.
Skoro syndyk jest przedsiębiorcą i musi wystawiać
faktury VAT, to powinien zarejestrować działalność
gospodarczą, a więc trzeba mu dopasować PKD i PKWiU.
Wspominane przeze mnie rozporządzenie w sprawie klasyfikacji zawodów umieszcza zawód syndyka w grupie wyższej
kadry menadżerskiej (Prezes, Dyrektor Generalny, Dyrektor
Wykonawczy, Syndyk). W oparciu o powyższe przyjąłem,
że gospodarcza działalność syndyka w PKD to 74.90 Z tj.
„Pozostała działalność profesjonalna, naukowa i techniczna,
gdzie indziej niesklasyfikowana” a więc między innymi
zarządzanie innymi podmiotami na zlecenie organu władzy
publicznej.
Za główne PKWiU uznałbym 74.14.22 „Usługi
18
zarządzania gdzie indziej nie sklasyfikowane”
W oparciu o powyższe wywodzę obecnie, iż
zawód syndyka może być wykonywany indywidualnie w
ramach prowadzonej działalności gospodarczej (kancelarii
syndyka) przez osobę fizyczną lub w ramach spółki handlowej jako wspólnik spółki osobowej lub członek zarządu
spółki kapitałowej zgodnie z art. 157 ust 1 i 2 puin (tj. gdy
wspólnicy w spółkach osobowych a członkowie zarządu w
spółkach kapitałowych – posiadają licencję syndyka).
Na koniec należy się jeszcze mocno zastanowić nad etosem zawodu syndyka i jego perspektywami. Jego dalszymi
drogami rozwoju. Możliwościami wypracowania standardów
i najlepszych praktyk zawodowych.
Czy będzie to możliwe bez samorządu zawodowego?
Korporacje zawodowe - szczególnie prawnicze - nie mają najlepszej prasy. Zwykło się je opisywać jako zamknięte klany,
zajmujące się tylko ograniczaniem dostępu do zawodu.
Często pomija się, że samorząd zawodowy (obojętnie czy
rzemieślników, czy lekarzy, czy prawników), ma na celu
zwiększanie profesjonalizmu wykonywania zawodu, podnoszenie poziomu świadczonych usług, zasad ich świadczenia,
tworzenie metodyk i standardów pracy służących wszystkim.
Każdy zawód od rzemiosła po medycynę czy naukę wymaga
www.izbasyndykow.pl
Kim Pan jest? – Przedsiębiorcą.
A dokładnie? – Syndykiem.
IT W kancelarii syndyka - część I
okresu praktyki, aplikowania, doskonalenia się. Okresu specjalizacji i zdobywania poszczególnych tytułów zawodowych
czy naukowych - tak by w efekcie uzyskać tytuł mistrzowski.
Na głęboką wodę można się rzucać we własnym biznesie
ryzykując własnymi pieniędzmi. Trudno uznać za uzasadnione twierdzenia, że można tak samo swawolnie czynić
w zawodach regulowanych, zarządzając powierzonym
majątkiem. Student medycyny nie powinien bezpośrednio
po studiach robić przeszczepów serca - potrzebuje praktyki.
Student prawa nie powinien bezpośrednio po studiach bronić
klienta w sprawie zagrożonej karą pozbawienia wolności
- również potrzebuje praktyki, bo nawet będąc wirtuozem
prawa, może nie wiedzieć jak się prowadzi książkę nadawczą
i przegrać sprawę nie merytorycznie, ale formalnie. Każdy
odpowiedzialny zawodowiec wie, że praktyka czyni mistrza.
Tak było od zarania dziejów, że mistrz szkolił ucznia który
często go przerastał. Na tym polega konstrukcja świata
i jego rozwój. Tak jest i dziś. Nie widzę argumentów
przemawiających za odstąpieniem od zasady doskonalenia
zawodu wg reguł doskonalenia świata.
Moim zdaniem świat ma budowę elitarną. Elitarne są grupy
naukowe, uniwersytety, elitarne są środowiska, jednostki
wojskowe, elity polityczne i zawody. Każdy chciałyby
dostać się do jakiejś elity, wieść prym. To naturalne. Rodzice
kształcą dzieci by były mądre i bogate - by były elitą a nie
szarą masą. Sama walka z elitami tylko dla walki - to walka z
porządkiem świata.
Dlatego uważam że samorządy zawodowe jako elity, były,
są i będą. Uważam że korporacje powinny samodoskonalić
się i doskonalić swych członków. Walczyć ze swymi
wewnętrznym patologiami i samodoskonalić się. Liczę, że
w tej mierze będziemy mogli jako syndycy licencjonowani,
skorzystać z doświadczeń innych środowisk zawodowych i
stworzyć jeden wspólny, aktywny samorząd zawodowy syndyków licencjonowanych.
Jerzy Sławek
IT W kancelarii syndyka - część I
T
rudno sobie wyobrazić współczesną kancelarię syndyka bez urządzeń wykorzystujących nowe technologie. Cykl artykułów „IT w kancelarii syndyka” przybliży Czytelnikom urządzenia i oprogramowanie
niezbędne lub co najmniej przydatne w pracy syndyka.
Autor cyklu artykułów Jerzy Sławek – syndyk licencjonowany lic. Nr 2, bazując na swoich doświadczeniach
zawodowych i wiedzy nie tylko prawniczej, będzie starał
się w przystępny sposób przedstawić przydatne syndykom
zdobycze techniki.
Dziś – Notebook – czyli nierozłączny przyjaciel syndyka.
Rynek komputerów typu Notebook to jeden najbardziej
rozwijających się rynków światowych. Jeszcze zupełnie
niedawno koszt zakupu tzw. laptopa stanowił wydatek
od 1500 EUR, co powodowało, że były to urządzenia
niedostępne dla przeciętnego użytkownika. Obecnie sytuacja uległa zdecydowanej zmianie i koszt zakupu tego typu
urządzenia wynosi od 300 EUR. Postawmy sobie pytanie
– Jaki notebook powinien zakupić syndyk, żeby był dobry
numer 0
maj 2010
i tani? Kiedyś odpowiedź była następująca – musi kupić
dwa, jeden dobry a drugi tani! Obecnie da się pogodzić oba
wymagania i za kwotę z rzędu 800 EUR można zakupić
całkiem porządne urządzenie.
Codzienne potrzeby syndyka (pod kątem używania notebooka) to: edycja tekstów, obsługa poczty elektronicznej,
przeglądanie stron www, arkusze kalkulacyjne, programy
prawnicze, terminarze i notatki elektroniczne. Do tego
współpraca ze skanerem i przenośnymi urządzeniami
pamięci ( pendrive, karta pamięci lub dysk przenośny). Innymi słowy, oczekujemy, żeby nasz notebook sprawnie
obsługiwał pakiet programów MS Office lub Open Office.
Najnowsze wersje Windows 7 i Office 2007 (wkrótce na
rynku pojawi się Office 2010) wymagają dla sprawnej pracy
silnych procesorów i dużej ilości pamięci RAM. Szybkość
ładowania się systemu i aplikacji dla użytkownika jakim
jest syndyk, ma ogromne znaczenie, gdyż notebook, który
ładuje się kilka lub kilkanaście minut ( tak tak, znane są
takie przypadki) zniechęca do nas do używania go codziennej pracy np. do robienia bieżących notatek, czy prow19
IT W kancelarii syndyka - część I
adzenia terminarza. A więc notebook musi mieć szybki procesor. Oobecnie na rynku najbardziej wydajny jest model
procesora Intel® Core™ i7, jeszcze niedawno dostępny
wyłącznie w dużych, stacjonarnych jednostkach. Jednakże
ceny urządzeń wyposażonych w ten procesor, zaczynają się
od ok. 1000 EUR. Modele z procesorami i7 ale także nieco
tańszymi i5, są wyposażone w technologie Intel Turbo Boost
– która w zależności od potrzeb zwiększa moc procesora,
powodując szybszą i bardziej wydajną pracę, jednocześnie
oszczędzając energię baterii przenośnego komputera.
Ucieszyła mnie decyzja szefów od marketingu firmy Intel,
którzy zdecydowali, iż wydajność procesorów oznaczać
będą gwiazdkami (tak jak producenci METAXY) i tak pięć
gwiazdek pod logotypem procesora, oznacza najwyższą
dostępną obecnie (w otwartej dystrybucji) wydajność procesora. Jednakże cóż nam po „mocnym silniku jak mamy
kiepskie zawieszenie”? Do najnowszego procesora, należy
odpowiednio dobrać pozostałe podzespoły, płytę główną,
pamięć i dysk twardy. Tu obowiązuje zasada – im większy
producent, tym pewniejszy produkt. Nie sprawdziło się to
w przypadku ostatnich modeli Toyoty, jednakże w świecie
komputerów przenośnych nie słyszałem jeszcze o tak szeroko zakrojonej akcji, związanej z wymianą np. wadliwych
podzespołów notebooka. Przyczyna jest oczywista – ilość
poddostawców w przemyśle samochodowym jest dużo,
dużo większa niż w przemyśle IT. Im mniej poddostawców tym większa stabilność produktu końcowego. Zatem
sięgajmy po notebooki znanych producentów: ACER,
ASUS, DELL, FUJITSU-SIEMENS, HP, IBM - LENOVO,
SAMSUNG, SONY, TOSHIBA itp. Jako syndyk poważnie
zastanowiłbym się nad notebookiem firmy APPLE ale raczej by go nie kupować. Mimo sympatii do tej marki (jeden z
moich pierwszych komputerów w 1985 roku), żeby używać
niektórych programów prawniczych, trzeba się będzie ze
ślicznym skądinąd makiem nieźle nagimnastykować.
Pamięć RAM i pojemność twardego dysku – to następna
w kolejności istotna cecha komputera. Pamięć RAM, to
nic innego jak układ scalony w którym wykonywane są
programy. Ponieważ pamięć RAM ma bardzo krótki czas
dostępu w porównaniu do dysku twardego, nasza maszyna
wyposażona w dużą ilość pamięci RAM będzie działać
szybko i sprawnie. Minimalna obecnie wielkość pamięci
20
RAM w nowokupowanym notebooku, winna wynosić co
najmniej 4 GB. Dysk twardy jest magazynem programów i
danych. Tu zasada jest prosta - porównajmy dysk do teczki
syndyka – moja teczka jest na kółkach i jest w niej wszystko. Przyzwoita obecnie pojemność dysku w notebooku
to minimum 300 GB. Kwestię przekątnej wyświetlacza i
rodzaju zastosowanej matrycy pozostawmy otwartą i do
wyboru według własnego uznania syndyka. Warto jednak przed zakupem popatrzeć trochę w wyświetlacz,
być może dojrzymy tam „martwe pixele” czyli wady
produkcyjne wyświetlacza, które się czasem trafiają i o
dziwo nie podlegają reklamacjom, przy stwierdzonych
pojedyńczo. Przy okazji wspomnę o układach graficznych,
czyli układach scalonych odpowiadających za wydajność
i jakość wyświetlania na matrycy. Warto, by układ taki
posiadał własną dedykowaną pamięć RAM, najlepiej 1
GB. Alternatywa to pamięć przydzielana do układu graficznego wprost z pamięci RAM komputera.
Ważnym dla syndyka wyposażeniem notebooka winien
być czytnik kart i złącza USB, HDMI, VGA, FIRE WIRE
itp. Tu również obowiązuje zasada „od przybytku głowa
nie boli”, gdyż zdarzają się czasem sytuacje w których
musimy skorzystać z innego urządzenia, które musimy
przyłączyć do naszego notebooka. Bardziej wtajemniczeni
z pewnością będą szukać modeli z łącznością Bluetooth,
która umożliwia bezprzewodową wymianę danych z telefonami lub innymi komputerami.
Warto również aby notebook syndyka był wyposażony w
modem tzw. trzeciej generacji GSM, najlepiej fabrycznie
wbudowany i bez blokady operatora komórkowego. Pozwoli to na ciągły kontakt przez Internet z biurem syndyka
przy umiarkowanej cenie za połączenia, nawet kiedy syndyk
przebywa za granicą. Alternatywą jest modem dołączany
poprze port USB ale jest to rozwiązanie na dłuższą metę
mniej wygodne. Pozostaje nam jeszcze nagrywarka DVD,
porządne baterie na których popracujemy minimum 2
godziny, no i oczywiście karty sieciowe bezprzewodowe
i przewodowe do komunikacji z sieciami lokalnymi. To w
komplecie zawiera każdy prawie notebook Całość winien
spinać najnowszy system operacyjny firmy Microsoft –
Windows 7 .
Miłej pracy na notebooku życzy – Jerzy Sławek - syndyk
www.izbasyndykow.pl
Rozmowa z Przewodniczącym X Wydziału Gospodarczego dla spraw upadłościowych i naprawczych, Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy S.S.R. Marcinem Krawczykiem
rozmawiał Mateusz Opaliński
Rozmowa Przewodniczącym X Wydziału
Gospodarczego dla spraw upadłościowych
i naprawczych, Sądu Rejonowego dla m. st.
Warszawy - S.S.R. Marcinem Krawczykiem
o krzywdzącym stereotypie syndyka,
interpretacji ustawy o licencji syndyka i
samorządzie syndyków licencjonowanych.
Jaka była opinia o środowisku syndyków przed wprowadzeniem w życie ustawy o licencji syndyka, a jak według Pana
sędziego spostrzegani są obecnie syndycy w Polsce?
Wydaje mi się, ze ta opinia jeszcze się tak nie zmieniła. Dotyczy ona jakości pracy wykonywanej przez syndyków, ale i
sądów upadłościowych. Jak się czyta prasę i słucha się innych,
to ta opinia nie jest zbyt dobra. Choć się poprawia, to cały czas
pokutuje w naszym społeczeństwie przekonanie, że syndyk, sąd
upadłościowy to grabarze, którzy wysprzedają za bezcen majątek,
nie zaspakajają wierzycieli, w dodatku syndyk zarabia niesamowicie duże pieniążki, a sędzia mu pomaga, bo akceptuje tą
jego grabieżczą działalność. Czyli zero korzyści, same straty
- to jest wizja postępowania upadłościowego według naszego
społeczeństwa. Tylko, że to jest pogląd osób, które nie mają w
ogóle pojęcia o postępowaniu upadłościowym. To już się zmienia
powoli i mam nadzieję, że ustawa o licencji syndyka doprowadzi
do podniesienie poziomu wiedzy syndyków poprzez ich egzaminowanie, wyeliminuje tych mniej przygotowanych do zawodu.
Oczywiście ten stereotyp syndyka nie wziął się z kosmosu. Były
w Polsce przypadki patologii, jak w każdym zawodzie zdarzają się
patologiczne sprawy, które trudno wyeliminować, ale wydaje mi
się, że aktualnie zostaje ten krąg zacieśniony, wy-selekcjonowany,
co pomoże zapobiegać takim wypadkom. Dla przykładu w samej
Warszawie na liście Prezesa okręgowego jest ponad pięciuset kandydatów syndyków, z tego 80-100 czynnych, a reszta to są osoby, które prawdopodobnie ledwie mają pojęcie o postępowaniu
upadłościowym.
numer 0
maj 2010
Nawiązując do stereotypów postępowania upadłościowego,
czy mógłby Pan sędzia wskazać prawdziwy jego obraz,
jak np. wycenia się majątek upadłego w postępowaniu
upadłościowym?
Wracając do stereotypu sprzedaży za bezcen – to nieprawda. Zwykle do sprzedaży majątku zlecane są wyceny sporządzane przez
rzeczoznawców, fachowców. Jak wiemy, jest kilkanaście metod
wyceny majątku. Postępowanie upadłościowe jest postępowaniem
egzekucyjny uniwersalnym, a to również powoduje komplikacje i ma wpływ na metodologię wyceny. Stosunkowo rzadko
mamy do czynienia z sytuacją, że upadła firma funkcjonuje, jest
prężna, prowadzi działalność gospodarczą, ma zatrudnionych
pracowników. Zwykle już są to jakieś resztki po tej działalności,
niezwiązane funkcjonalnie składniki majątkowe, które często
nie nadają się do tego, żeby po ich sprzedaży od razu generowały
zysk, były podstawą do prowadzenia działalności gospodarczej.
Postępowanie egzekucyjne wymusza przy wycenie pewne standardy, założenia, trzeba bowiem uwzględnić realia wynikające z
tego, ze sprzedaż ma charakter egzekucyjny - przymusowy.
Jednak te wyceny bywają kwestionowane.
Jeśli są zarzuty wobec wycen wykonanych czy to przez rzeczoznawców, czy przez syndyków, to ja zawsze mówię, że tak
naprawdę coś jest warte tyle, ile ktoś za to chce dać. Stwierdzenie
to jest logiczne i sprawdza się w życiu. Syndyk sprzedaje zawsze
za cenę wskazaną przez sędziego-komisarza i jest to cena minimalna.
Co to oznacza?
21
Rozmowa z Przewodniczącym X Wydziału Gospodarczego dla spraw upadłościowych i naprawczych, Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy S.S.R. Marcinem Krawczykiem
Nabywcy mogą kupić za cenę nie mniejszą niż ta wskazana. W
sytuacji, gdy jest zainteresowanie daną rzeczą, nieruchomością,
przedsiębiorstwem – to zwykle następuje sprzedaż poprzez
konkurs lub przetarg. Jeśli ofert na zakup jest dużo, ludzie chcą
kupić daną rzecz, podbijają cenę i sprzedaje się za cenę wyższą
niż cena oszacowana, syndyk wybiera najlepszą ofertę. Jeżeli
była tylko jedna oferta to znaczy, że ktoś chce dać tyle, na ile ten
majątek został wyceniony czyli ten składnik majątkowy jest warty
tyle, a nie więcej. Sytuacja jest inna wtedy, kiedy w ogóle nie ma
oferty – wtedy cenę oszacowania trzeba obniżać. Syndyk musi
sprzedać ten majątek za choćby minimalne kwoty. Ale należy do
jego obowiązków, żeby dążyć do uzyskania jak najwyższej ceny.
Skoro syndyk próbuje, daje do sprzedaży nieruchomość i nie ma
chętnych na zakup za pierwszym razem, w pierwszym przetargu,
no to dokonuje przeceny. Skoro nikt nie chciał kupić tego majątku
za milion złotych, przecenia na siedemset tysięcy i z powrotem
próbuje sprzedać. Jeśli nikt nie chce kupić za siedemset – musi
tę cenę dalej obniżać. Czasami są to kwoty niskie, ale to wynika
po prostu z ogólnych uregulowań czy też prawa rynku. Jeżeli ktoś
chce kupić, to kupi za wyższą cenę. Jeśli nie, to majątek trzeba
sprzedać po cenie niższej. To jeśli chodzi o sprzedaż za tak zwany
bezcen, to jest nieprawda.
A mityczna kwestia wynagrodzeń syndyków?
Tu też nie jest tak dobrze syndykom, jak się wydaje ludziom
postronnym. Syndycy czasem dostają wynagrodzenie rzędu
kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy, ale nikt nie bierze pod uwagę
to, że to wynagrodzenie dotyczy całego okresu postępowania
upadłościowego, które się toczy trzy, cztery czy pięć lat. Gdybyśmy
podzielili te dwieście-trzysta tysięcy, które syndyk otrzyma jako ostateczne wynagrodzenie, na cztery lata ciężkiej pracy, to wychodzi
miesięcznie po kilka tysięcy złotych normalnego wynagrodzenia i
jest to kwota brutto, przed opodatkowaniem. Co więcej, zwróćmy
uwagę, że i tak to wynagrodzenie jest kilkunasto- czy kilkukrotnie
mniejsze niż to, co otrzymywał poprzedni zarząd. Dowodzi to, że
syndyk tak naprawdę pracuje za bardzo niewielkie pieniądze.
Do tego tak wysokie wynagrodzenia nie są częstą sytuacją.
Dokładnie tak. Wynagrodzenia w wysokości kilkuset tysięcy
są rzadkie. Oczywiście słyszy się, że syndyk dostał na przykład
trzysta tysięcy wynagrodzenia, ale mówi się właśnie tylko o tych
sprawach, rzadkich, pojedynczych , natomiast nie wspomina się, ile
dostaje syndyk przeciętnie, normalne postępowanie upadłościowe.
Chciałbym też zauważyć, że ostatnio ustawodawca obniżył
możliwości zarobkowe syndyków poprzez zawężenie widełek.
Jakiś czas temu sąd mógł przyznać syndykowi wynagrodzenie
od 3 do 5 procent uzyskanej kwoty ze sprzedaży majątku. Teraz
nastąpiła zmiana i tak naprawdę, syndyk może otrzymać maksymalnie około czterystu tysięcy złotych wynagrodzenia – to jest
maksymalne wynagrodzenie. Jeżeli syndyk prowadził upadłość,
która ma majątek warty kilka-, kilkanaście miliardów złotych, a
zdarzają się takie upadłości – to takie wynagrodzenie 400 tysięcy
jest śmieszne, a jaka odpowiedzialność ? Nie należy zapominać,
że syndyk odpowiada własnym majątkiem za należyte prowadzenie postępowania upadłościowego. Plus dołożymy do tego jeszcze
ubezpieczenie, które syndyk obligatoryjnie musi zapłacić. Może się
okazać, że przy takiej upadłości, gdzie wartość majątku jest kilka
miliardów to ubezpieczenie jest wyższe nawet niż to wynagrodze22
nie, które syndyk uzyska. To jest mit, że syndycy zarabiają niesamowite pieniążki. Jak się ktoś przyjrzy bliżej, to jest minimalne
wynagrodzenie, a duże wynagrodzenia zdarzają się rzadko. Ostatnio przez zmianę ustawy, jest to maksymalnie czterysta tysięcy,
a przy dużym postępowaniu syndyk nie ma żadnej motywacji do
pracy. Być może wielu najlepszych syndyków będzie odmawiało
podjęcia tej funkcji przy dużej upadłości.
Czy sądzi Pan Sędzia, czy rozwiązania ustawy o licencji syndyka zapobiegną patologiom na przyszłość i pomogą zmienić
ten krzywdzący obraz procedury upadłościowej w Polsce?
Teraz mamy egzamin ogólnopolski, wybieramy tych najlepszych
z dawnych list kandydatów na syndyków i to daje nam gwarancję
podniesienia poziomu świadczenia usług i może pozwolić, ale na
to trzeba jeszcze trochę czasu, żeby nastawienie społeczeństwa
było lepsze i do procedur upadłościowych i do syndyków.
W kontekście ustawy o licencji syndyka pojawiają się spory
o interpretację przepisu dotyczącego faktu, czy syndycy bez
licencji będą dalej mogli prowadzić sprawy, które otrzymali w okresie przejściowym. Czyli od czasu wejścia ustawy w
życie do momentu, kiedy mogą wykonywać zawód syndyka,
czyli października 2010 roku. I jaka jest interpretacja Pana
Sędziego ?
Jest z tym problem, niewątpliwie. W mojej ocenie mamy do
czynienia z luką prawną. Jak sobie przypominam artykuł dwudziesty trzeci ustawy o licencji syndyka, to jest napisane wprost, że
„syndyk, nadzorca sądowy i zarządca, ich zastępcy, ustanowieni w
postępowaniu układowym oraz upadłościowym albo naprawczym
przed dniem [wejścia] w życie ustawy, sprawują swoją funkcję
do czasu zakończenia tych postępowań.” Tu jest sprawa oczywista – ci, którzy byli ustanowieni przed wejściem w życie ustawy
dalej mogą prowadzić swoje postępowania aż do ich ukończenia.
Tak jak pan powiedział jest problem, bo artykuł kolejny, w tej
samej sprawie, stwierdza, że „do czasu uzyskania licencji syndyka, nie dłużej jednak niż przez okres trzech lat od dnia wejścia
w życie ustawy, osoby wpisani na listę, o której mowa w art. 24,
mogą być powoływane do sprawowania funkcji w postępowaniu
upadłościowym i naprawczym”
Pytanie jest teraz takie : czy te organy mogą wykonywać swoje
funkcje? Czy ci którzy byli powołani po wejściu w życie ustawy o
licencji syndyka, mogą wykonywać swoje funkcje do października
2010 roku tylko i wyłącznie, chyba że uzyskają status czy licencję
syndyka. Czy też mogą wykonywać tę funkcję dalej do czasu
zakończenia postępowania.
Czytając literalnie tą ustawę wydawałoby się, że nie. Wydaje mi
się, że w tym momencie mamy do czynienia z luką prawną, bądź
jakąś niedokładnością, niechlujstwem ustawodawcy. Sądzę, że
sens tej ustawy jest taki, żeby również dać szansę dokończenia
postępowań upadłościowych, przez te organy, czyli syndyka,
nadzorcę sądowego i zarządcę, którzy byli również powołani
po wejściu w życie tej ustawy i do października 2010 roku nie
uzyskali licencji syndyka.
Ze względów celowościowych wydaje mi się, że byłby to dla
nas duży problem gdybyśmy w tym momencie, czytając literalnie tą ustawę eliminowali te osoby z rynku. Bo jaki byłby skutek?
Wypadałoby te osoby odwołać po upływie października 2010
roku, jeśli by tej licencji nie mieli. A tych postępowań jest bardzo
dużo i syndyków również. W chwili obecnej syndyków, którzy
www.izbasyndykow.pl
Rozmowa z Przewodniczącym X Wydziału Gospodarczego dla spraw upadłościowych i naprawczych, Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy S.S.R. Marcinem Krawczykiem
mają licencję w Polsce jest bardzo mało. Z punktu widzenia ekonomiki opłacalności, należałoby tą ustawę czytać w ten sposób, żeby
artykuł 23 rozciągać na te organy, które były powołane po wejściu
w życie ustawy o licencji syndyka.
Co Pan Sędzia sądzi o wprowadzeniem jednej krajowej
listy syndyków, zamiast list okręgowych, jak ocenia to
rozwiązanie? Czy będzie taka praktyka, ze sędzia z Warszawy
będzie powoływał syndyków na przykład z Krakowa czy z
Gdańska?
A gdyby interpretować literalnie?
Generalnie nie przeszkadza to, że jest lista krajowa syndyków, jeśli
będzie wystarczająca liczba syndyków, którzy uzyskają licencję.
Problem może być, kiedy się okaże, że na liście krajowej będzie ich
zbyt mało. Dla przykładu, jeśli będzie w granicach pięciuset to ja
sobie z tych pięciuset będę mógł wybrać stu czy stu pięćdziesięciu
tych, którym mógłbym zaoferować pracę, którzy mieszkają na terenie Warszawy. Z doświadczenia życiowego wiem, że osoba, która
mieszka daleko poza miejscem, w którym będzie wykonywać
swoją funkcję, to może to komplikować współpracę z sędzią
komisarzem oraz wpływać negatywnie na pełnienie obowiązków.
Lista krajowa to chyba dobre rozwiązanie.
Teraz zawsze można sprawdzić tą listę. Wcześniej było tych list
dużo, przy każdym prezesie sądu okręgowego, co powodowało
komplikacje. Ponieważ syndyk był odwołany na przykład w
okręgu warszawskim, a działał dalej w Koszalinie, bo nie wiedziano że jest odwołany i że może mieć to jakieś konsekwencje dla ich
postępowań. Jeśli chodzi jedną listę ogólnopolską będzie na pewno czytelniejsza i informacja o zawieszeniach, odwołaniach będzie
dostępna dla wszystkich. Sędziowie będą mieli jasną sytuację jeśli
chodzi o status danej osoby, która będzie wykonywała funkcję.
Wydaje mi się, że byłoby to sprzeczne z zamiarami ustawodawcy.
Komplikowałoby pracę sądu, bo wypadałoby w takim przypadku
odwołać tych syndyków, nadzorców bez licencji po upływie terminu wejścia w życie tej ustawy. Mając na uwadze to, że syndyków z licencją jest w chwili obecnej bardzo niewielu, mogłoby
spowodować, w większych miastach, dezorganizację prac. Nie
sądzę, żeby ich liczba dramatycznie przyrosła do października
2010 roku. Takie jest moje zdanie. Ale czytając literalnie
rzeczywiście jest problem, ale wydaje nam się, że ustawodawca
nie to miał na myśli konstruując tą ustawę. Po prostu wyszło to z
powodu niechlujstwa ustawodawcy, ale raczej nie było zamiarem
owego wyeliminowanie tych osób.
Czy środowisko sędziowskie jest jednolite pod względem takiej interpretacji?
Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o opinię całej Polski, nie jestem
w stanie powiedzieć Panu na sto procent. W naszym wydziale
przyjmujemy co do zasady, że dajemy szansę tym syndykom,
mówiąc już skrótowo, na dokończenie swoich postępowań, mimo
że byli powołani po wejściu w życie ustawy i nie uzyskają licencji syndyka. Wydaje mi się w inne sądy będą stać na podobnym stanowisku jak nasz , ale to jest moje przypuszczenie. Z tymi
sędziami, z którymi rozmawiałem, to uważają, że też tak należy
to czynić.
Poruszył już Pan sędzia problem liczby licencjonowanych
syndyków, która jest w tej chwili stosunkowo niewielka. Już
nawet w mediach odzywały się głosy, że po zakończeniu tego
terminu - października 2010 roku, syndyków po prostu może
zabraknąć. I ilu syndyków byłoby potrzebnych do funkcjonowania wydziału upadłościowego na Czerniakowskiej w
Warszawie według opinii Pana Sędziego?
Obecnie jest czynnych około osiemdziesięciu syndyków, takich
którzy prowadzą co najmniej jedną upadłość. Musimy mieć pewną
nadwyżkę, że tak powiem, nigdy nie wiadomo, ile będzie upadłości
w przyszłym roku, zawsze się może coś pogorszyć. W związku z
tym wydaje mi się, że potrzeba około stu syndyków, przynajmniej,
jeśli chodzi o lewą stronę Warszawy. Przypominam, jest jeszcze sąd
praski upadłościowy – tam też pewnie kilkudziesięciu syndyków.
To jest minimum, które w mojej ocenie powinno funkcjonować na
rynku warszawskim. Z kolei w całym kraju trudno mi powiedzieć.
Musi ich być kilkuset w każdym razie, bo trudno sobie wyobrazić,
aby syndyk z Koszalina przyjeżdżał do pracy tutaj.
Czyli obecna liczba jest zdecydowanie za mała.
Ta liczba syndyków, którzy mają licencje jest za mała na samą
Warszawę, nie mówiąc o skali całego kraju.
numer 0
maj 2010
Czy aktualnie jest dużo syndyków spoza Warszawy zainteresowanych prowadzeniem spraw w stolicy?
Pojawiają się syndycy, którzy rzeczywiście składają swoje oferty.
Nie jest ich co prawda zbyt dużo, jak miałbym szacować to ostatnio
kilkunastu syndyków spoza Warszawy, ale były to miejscowości,
niezbyt dalekie od Warszawy. To był raczej Lublin, powiedzmy,
Łódź, nie Kraków, Gdańsk. Takie miejscowości, gdzie jeszcze do
Warszawy nie było tak daleko.
Niedawno została powołana przez syndyków licencjonowanych Krajowa Izba Syndyków, jakie nadzieje wiąże Pan
Sędzia z tą organizacją?
Dochodziły do mnie sygnały, że syndycy mają zamiar stworzyć
samorząd ogólnopolski i wydaje mi się, że jest to naprawdę dobry pomysł. Czy to się państwu uda to nie wiem, bo pozostają
kwestie biurokratyczne. Natomiast taka rzesza syndyków jaka jest
i będzie w Polsce powinna mieć swój samorząd. Należałoby go
zbliżać do takich struktur, jakie mają radcy, adwokaci, którzy mają
własne samorządy. Trzeba w jakiś sposób ubrać to w strukturę
organizacyjną, co byłoby pozytywne nie tylko dla syndyków,
ale i dla innych podmiotów. Zawód syndyka byłby wolnym zawodem takim jak inne wolne zawody; żeby syndycy mieli wpływ
na pewne działania prawne czy też ustawodawcze. Posiadanie organu, jakim jest samorząd, niewątpliwie to ułatwia. Stowarzyszeń
jest bardzo dużo, natomiast nie mają takiej siły przebicia jak
samorząd ogólnopolski i nie są reprezentatywne dla innych podmiotów – czy to dla władzy ustawodawczej czy sądowniczej i nie
mogą się wypowiadać w imieniu wszystkich syndyków w Polsce.
Samorząd jest to partner do rozmowy, do tego, żeby działał na
korzyść syndyków i innych osób, poprzez podniesienie jakości
pracy syndyków, jakości pracy, organizował szkolenia, wyciągał
wnioski dyscyplinarnych wobec syndyków, którzy się sprzeniewierzyli. Niewątpliwie jest to dobry pomysł i jak najbardziej go popieram.
23
Ocena zasadności podejmowania działań restrukturyzacyjnych w postępowaniu upadłościowym
Syndyk Małgorzata Anisimowicz
Ocena zasadności podejmowania działań
restrukturyzacyjnych w postępowaniu
upadłościowym
Z
jawisko upadłości jest złożonym procesem zależnym od
wielu czynników, a jego skala wpływa bezpośrednio na
sytuację gospodarczą . O wielkości i złożoności zjawiska
upadłości stanowią jego skutki, które dotykają nie tylko upadłe
firmy, ale mają przełożenie na całe społeczeństwo. Mając
na uwadze skalę zjawiska należy zadać sobie pytanie. Czy
upadłość podmiotu musi być końcem dla przedsiębiorstwa w
rozumieniu jego zasobów?.
Powodem podjęcia tematu jest wskazanie, iż wszczęcie procedury upadłościowej w trybie likwidacyjnym wobec organizacji w kryzysie nie musi stanowić o jej końcu w rozumieniu
określonego zbioru zasobów.
W związku ze złożonością problemu w literaturze opinie w
zakresie istoty i celowości podejmowania działań restrukturyzacyjnych wobec upadłego przedsiębiorstwa są podzielone. W
Polsce brak jest szczegółowych badań w temacie, co w z znacznym stopniu spowodowane jest znikomym procentem restrukturyzowanych w postępowaniach upadłościowych firm. Dla
zobrazowania problemu posłużę się wynikami badań przeprowadzonymi w USA w wyniku których określono, iż około
50% upadłych jednostek dzięki udanej restrukturyzacji powraca do stabilnej sytuacji ekonomicznej. Krytyczne widzenie
możliwości restrukturyzacji w postępowaniu upadłościowym
w związku z brakiem narzędzi w postaci szczególnych norm
prawnych reprezentuje B. Śliwiński. Analizując wysuwane
przez autora argumenty, w szczególności zaś podniesienie
braku ochrony upadłego, w zakresie wdrożenia programu
naprawczego, przez nacisk poszczególnych grup wierzycieli
nie sposób się nie zgodzić. Sądzę natomiast, iż istniejące
ograniczenia i problemy nie mogą stanowić o braku podej24
mowania działań restrukturyzacyjnych wobec uzasadnionych
ekonomicznie przypadków .
Analizując zapisy ustawy ( art. 2 Prawa Upadłościowego i
Naprawczego ) należy zauważyć, iż ustawodawca określając
sposoby prowadzenia postępowań upadłościowych, pomimo
iż na pierwszy plan wysuwa podstawową zasadę, jaką jest zasada optymalizacji, przejawiająca się w dążeniu do zaspokojenia wierzycieli w jak najwyższym stopniu, nie zapomina
jednak o funkcji społecznej, jaką niewątpliwie jest idea aby
przedsiębiorstwo dłużnika było zachowane, gdy względy ekonomiczne za tym przemawiają.
Dla pełnego zobrazowania sytuacji należałoby przeanalizować
ilość sprzedanych firm stanowiących przedsiębiorstwo w
brzmieniu art. 551 KC nie zaś poszczególnych składników
majątkowych wchodzących w skład przedsiębiorstwa . Tego
typu dane nie są gromadzone co zasadniczo utrudnia analizę. W
celu przedstawienia powyższego problemu przeprowadziłam
badanie wśród grupy sześciu syndyków prowadzących
postępowania upadłościowe w latach 1999-2007 .
Źródło: Opracowanie własne na podstawie przeprowadzonych
badań.
Mając na uwadze powyższe dane, biorąc pod uwagę stopień
przeżywalności przedsiębiorstw na rynku, dokonałam oceny dalszej egzystencji zbytych w całości w postępowaniu
upadłościowym przedsiębiorstw. Uzyskane w badaniach
dane obrazują, iż efektywne przeprowadzenie postępowania
upadłościowego jest koniecznością i nie powinno być tylko
wynikiem ułamkowym.
www.izbasyndykow.pl
Ocena zasadności podejmowania działań restrukturyzacyjnych w postępowaniu upadłościowym
Źródło: Opracowanie własne na podstawie przeprowadzonych
badań.
Postępowanie upadłościowe powinno być efektywne i
nie sprowadzać się tylko i wyłącznie do przeprowadzenia
procedury upadłościowej. Przedsiębiorstwa w upadłości
należy traktować jak organizację w kryzysie i w taki sposób
przeprowadzać postępowania upadłościowe aby sprzedaż
majątku dokonana została z uwzględnieniem wszelkich czynników ekonomicznych, nie ograniczając się do przeprowadzenia procedury sądowej.
W uzasadnionych ekonomicznie przypadkach restrukturyzacja
winna być postrzegana jako narzędzie stosowane dla poprawy
adaptacyjności upadłej firmy. Zastosowanie działań restrukturyzacyjnych w prowadzonym postępowaniu upadłościowym
warunkuję poprawę efektywności zasobów, a poprzez co
umożliwia zachowanie przedsiębiorstwa jako odrębnej jednostki organizacyjnej.
Już określenie celu ekonomicznego postępowań upadłościowych
jako „eliminowanie przedsiębiorstw nieefektywnych” powoduje, iż ocena zasadności podejmowania działań restrukturyzacyjnych wobec danej organizacji odbierana może być
jako selekcja przedsiębiorstw pod względem efektywności i
alokacji kapitału.
Mając powyższe na uwadze można określić, iż celem podjęcia
działań naprawczych w postępowaniu upadłościowym jest
optymalizacja zaspokojenia wierzycieli przy określonych
wartościach ekonomiczno-prawnych, czyli stworzenie takiej
struktury zarządzania masą upadłości aby mogła w sposób
profesjonalny realizować cele postępowania upadłościowego.
Analiza zasadności podjęcia działań naprawczych wobec danego podmiotu powinna konkretyzować się wokół koncepcji likwidacji bądź sanacji danej jednostki z jednoczesnym
określeniem dynamiki, norm jakościowych prowadzonego
procesu, aż po sprecyzowanie konkretnych zadań w czasie.
Stopień realizacji tych założeń zależy w dużej mierze od uczestników prowadzonego postępowania i ich współpracy . W
tym przypadku podejście proceduralne syndyka ma negatywny wpływ zarówno na możliwość zachowania firmy jak i na
stopień pokrycia wierzytelności.
Restrukturyzacja w postępowaniu upadłościowym sama w
sobie nie gwarantuje sukcesu. Problematyka restrukturyzacji
przedsiębiorstw ściśle wiąże się z zarządzaniem w warunkach kryzysowych. Związek ten jest najbardziej widoczny w
przypadku restrukturyzacji naprawczej przedsiębiorstwa . W
takiej sytuacji brak wdrożenia szeregu koniecznych zmian w
określonym czasie może prowadzić do zagrożenia dalszego
funkcjonowania przedsiębiorstwa. W takich przypadkach ten
sposób restrukturyzacji jest więc koniecznością. Restrukturyzacja naprawcza w związku z jej najistotniejszymi przesłankami
jakimi są:
•
Działania skierowane na ściśle określone
obszary działalności przedsiębiorstwa
•
Ściśle określony horyzont czasowy
•
Koncentracja na podtrzymaniu bieżącej
działalności organizacji
•
Osiągnięcie przez przedsiębiorstwo szybko
odczuwalnych korzyści
•
Pełniejsze wykorzystanie aktywów firmy
•
Odpowiednia gospodarka posiadanymi zanumer 0
maj 2010
sobami- wydzielenie spin-off
może się stać „programem ratunkowym” dla przedsiębiorstwa
wobec którego ogłoszona została upadłość poprzez likwidację
.
Efektem wdrożenia działań restrukturyzacyjnych jest poprawa
funkcjonowania przedsiębiorstwa, co daje szansę bytu gospodarczego dla nowej jednostki organizacyjnej, wyłonionej
w trybie postępowania likwidacyjnego, w toku prowadzonej wobec dłużnika upadłości. Zgodnie z metodologią
prezentowaną w literaturze proces restrukturyzacji podmiotu
winien obejmować zmiany w strukturze własności, aktywów, oraz szeroko rozumianej reorganizacji jednostki. Sam
sposób przeprowadzenia działań restrukturyzacyjnych w
postępowaniu upadłościowym nie wymaga, zarówno zgodnie
z przyjętymi w literaturze założeniami, jak i normami zawartymi w przepisach prawnych, sformalizowania ich poprzez
tworzenie poszczególnych dokumentów będących usystematyzowaniem procesów restrukturyzacyjnych, tworzonych w
celu ich właściwej koordynacji oraz kontroli. W toku działań
likwidacyjnych za plan spełniający ogólne założenia restrukturyzacji podmiotu można uważać, sporządzane przez syndyka
dokumenty sprawozdawcze (art.168 PUiN) w postaci:
•
Planu likwidacyjnego , zawierającego :
proponowane sposoby sprzedaży majątku upadłego
przedsiębiorstwa ,
- ekonomiczne uzasadnienie dalszego prowadzenia działalności
gospodarczej w
postępowaniu upadłościowym,
•
Planu
prowadzenia
postępowania
upadłościowego,
•
Oszacowania majątku masy upadłości,
które pomimo, iż nie zawierają poszczególnych części
składowych procesów restrukturyzacyjnych, stanowią swoisty
plan działań zmierzający do likwidacji przedsiębiorstwa
upadłego poprzez:
•
restrukturyzację majątku,
•
określenie
newralgicznych
zasobów
przedsiębiorstwa,
•
ocenę możliwości prowadzenia działalności
gospodarczej w postępowaniu upadłościowym,
•
określenie trybu i możliwości sprzedaży,
•
określenie terminu sprzedaży,
co można określić jako swoistą strategię działania, gdyż poszczególne założenia określone w planie likwidacyjnym i zatwierdzone Postanowieniem Sędziego Komisarza w sprawie,
są zgodne z przyjętą koncepcją działania w postępowaniu
upadłościowym . Sporządzenie dokumentacji, której zakres
określony jest ustawowo, aby mógł stanowić strategię
działań, nie może wynikać jedynie z analizy stanu upadłego
przedsiębiorstwa. W celu właściwego określenia działań w
prowadzonym postępowaniu upadłościowym syndyk winien
dobrze orientować się w zakresie czynników oddziałujących
na dane przedsiębiorstwo, w szczególności zaś odnieść
się do analizy danego sektora rynku oraz oddziaływania
sił konkurencji. Poziom atrakcyjności danej branży ma
bezpośredni wpływ na celowość podejmowanych działań co
do utrzymania zasobów upadłego przedsiębiorstwa. Mając
na uwadze, iż zarówno w aspekcie ekonomicznym, jak i
prawnym, o atrakcyjności sektora, a w przypadku postępowania
upadłościowego w trybie likwidacyjnym atrakcyjność sektora
25
Ocena zasadności podejmowania działań restrukturyzacyjnych w postępowaniu upadłościowym
należy zrównać z atrakcyjnością rynkową przedsiębiorstwa
w rozumieniu jego zasobów, decydują : dostawcy, odbiorcy,
posiadane zasoby ludzkie, poziom konkurencji, siły technologiczne oraz chociażby zagrożenie ze strony substytutów,
pełna analiza pozwoli na określenie kluczowych czynników
sukcesu
Po dokonaniu analizy stanu przedsiębiorstwa z uwzględnieniem
charakteru
i
dynamiki
procesów
gospodarczych,
konkurencyjności w branży, oszacowaniu wartości rynkowej
aktywów, analizie wartości niematerialnych i prawnych, należy
określić czy działania likwidacyjne wszczęte wobec upadłego
dłużnika powinny uwzględniać konieczność przeprowadzenia działań restrukturyzacyjnych dla celów sprzedaży
przedsiębiorstwa w całości. Realizacja w tym przypadku opcji
sanacyjnej ma na celu zagwarantowanie pełniejszego pokrycia wierzycieli poprzez restrukturyzację ekonomiczno-prawną
upadłego przedsiębiorstwa i jego sprzedaż jako zdrowej jednostki gospodarczej.
W przedmiotowym zakresie należałoby dokonać analizy
płynności operacyjnej upadłego przedsiębiorstwa, możliwości
generowania dochodów z posiadanych aktywów przy
uwzględnieniu braku obciążeń z tytułu istniejącego zadłużenia.
Poprzez powyższe działania syndyk ma możliwość oceny zasadności prowadzenia działalności gospodarczej w
postępowaniu upadłościowym w celu restrukturyzacji
przedsiębiorstwa dla jego późniejszej sprzedaży.
Dla zobrazowania powyższych kwestii należy wziąć pod uwagę
posiadane przez firmę wartości niematerialne i prawne, ze szczególnym naciskiem na markę, rozpoznawalność na rynku
oraz know-how. Jest to szczególnie istotne, gdyż sprzedaż
masy upadłości na poszczególne składniki majątkowe, powoduje w wielu przypadkach całkowitą utratę wartości niematerialnych i prawnych. Ponieważ czynnikami wyróżniającymi
poszczególne przedsiębiorstwa są tradycja, pozycja na rynku,
wysoka jakość, rozpoznawalności marki oraz szczególne
kwalifikacje i doświadczenie poszczególnych grup pracowniczych, zaniechanie podjęcia prób w zakresie wprowadzenia
zmian dla celów sprzedaży jednostki, w rozumieniu zasobów,
może doprowadzić do utraty jej wartości rynkowych. W tym
przypadku przeprowadzenie procedury upadłościowej bez nastawienia na zachowanie zasobów spowoduje utratę ich wartości
, zaś składnikami majątkowymi przeznaczonymi do likwidacji
w celu pokrycia wierzytelności upadłego będą jedynie aktywa w postaci nieruchomości i ruchomości. Mając na uwadze
poziom zużycia, stan techniczny poszczególnych składników
majątkowych, w wielu przypadkach można jednoznacznie
stwierdzić, iż ten tryb sprzedaży w znacznie mniejszym stopniu wpłynie na stopień pokrycia wierzytelności dłużnika
aniżeli sprzedaż zrestrukturyzowanej jednostki gospodarczej.
Brak działań w tym zakresie powoduje, iż z przedsiębiorstwa
w trakcie podejmowanych działań likwidacyjnych wyzbywane
są strategiczne zasoby , co powoduje iż organizacja staje się
niezdolna do realizacji swoich podstawowych działań gospodarczych.
Konkretyzując, należy jednoznacznie stwierdzić, iż syndyk na
podstawie analizy stanu upadłego przedsiębiorstwa, określa
strategię działania poprzez sprecyzowanie celów oraz kierunków działania przy użyciu istniejących zasobów niezbędnych
do osiągnięcia zamierzonych efektów. Z zasadnością realizacji
tego typu analiz , które stanowią swoistą strategię zarządzania
upadłym przedsiębiorstwem zgadza się wielu teoretyków i
26
praktyków, gdyż to „syndyk masy upadłości jest odpowiedzialny za zapewnienie racjonalnej realizacji praw wierzycieli
poprzez gospodarne zarządzanie majątkiem masy upadłości,
jego spieniężenie , ewentualnie zrestrukturyzowanie”.
Rzetelne sporządzenie przedmiotowych analiz powinno stać
się punktem wyjściowym co do określenia planu prowadzenia
postępowania upadłościowego. Dla przedsiębiorcy w kryzysie
– jakim można nazwać upadłego, skupienie zaangażowania
na newralgicznych ekonomicznie obszarach, może stać się
podwaliną przetrwania firmy w danej gałęzi gospodarki. Poszczególne działania naprawcze w określonych obszarach
pozwolą na zdefiniowanie jednostki dla jej zachowania z
jednoczesną likwidacją zbędnych z ekonomicznego punktu
widzenia zakresów działalności. Poparciem wyrażanej argumentacji są wyniki badań w zakresie identyfikacji przyczyn,
objawów, stosowanych działań w przedmiocie wystąpienia
objawów kryzysowych w organizacji. Umiejętność
powiązania ze sobą działań i decyzji w postępowaniu likwidacyjnym wraz z integracją zasobów podmiotu, przy aktywnej
współpracy z otoczeniem organizacji pomoże przygotować
przedsiębiorstwo do sprzedaży, której celem jest zapewnienie
dalszej jego egzystencji. W tym konkretnym przypadku samo
określenie „likwidacja” jest sprzeczne z dalszą egzystencją.
W ujęciu podmiotowym należałoby dla potrzeb analizy
sprecyzować pojęcie „likwidacji”, które winno być odbierane
jako zamknięcie działalności danej jednostki gospodarczej
, nie zaś jej zasobów, tradycji, możliwości , czy też knowhow. Poparciem niniejszego stanowiska może być chociażby
klasyfikacja przyczyn powodujących zamknięcie działalności
gospodarczej przedsiębiorcy co do konieczności przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego w stopniu pełnym , czy
też co do danego zakresu w strukturze zasobów. Zgodnie z
zasadą wolności gospodarczej zakończenie działalności gospodarczej zależy od woli przedsiębiorcy, z zachowaniem norm
określonych przepisami prawa. W praktyce wszczęcie wobec
przedsiębiorcy postępowania upadłościowego prowadzi do
zakończenia jego, w rozumieniu danego podmiotu, działalności
statutowej. W zakresie dalszego bytu przedsiębiorstwa
stanowiącego składnik określonej wartości duże znaczenie
ma zarówno tryb postępowania jak i samo podejście osoby
pełniącej w postępowaniu funkcje syndyka.
Precyzując wnioski co do zasadności podejmowania działań
w zakresie restrukturyzacji podmiotu postawionego w stan
upadłości należy odnieść się do literatury z zakresu rozwoju firmy, procesu prowadzenia czy też istniejących teorii
przedsiębiorczości. Zgodnie z opracowaniami w przedmiotowym zakresie przedsiębiorstwa przechodzą różne fazy rozwoju, które nie zawsze przebiegają w sposób płynny. Każda
organizacja działająca w danym środowisku narażona jest na
wpływ czynników kryzysowych i nie zawsze potrafi podnieść
się z „choroby”. Mając powyższe na uwadze, postępowania
upadłościowe prowadzone wobec firm, które znalazły się w sytuacji kryzysowej, powinny być prowadzone dla podnoszenia
efektywności ekonomicznej oraz oczyszczania rynku z jednostek, które nie potrafią funkcjonować zgodnie z jego regułami.
Oznacza to, iż decyzja o sprzedaży majątku przedsiębiorstwa
upadłego powinna być dokonana w najkorzystniejszy sposób.
Sam sposób oceny powinien być poprzedzony wnikliwą,
przeprowadzoną z należytą starannością analizą , co również
świadczy o jakości jednostki w zakresie podejścia do danej
sytuacji. Podejście to dobrze ilustruje pogląd , symptom auwww.izbasyndykow.pl
Ocena zasadności podejmowania działań restrukturyzacyjnych w postępowaniu upadłościowym
torstwa słynnego ekonomisty F. Bastiata, który określa dwa
podejścia do zarządzania jednostką w kryzysie : „strategię
wspólnego pastwiska” oraz „ błąd zbitej szyby” . Według autora „mierny ekonomista widzi tylko to co bezpośrednio uderza wzrok(..) czyli skutki, dobry patrzy dalej , uwzględniając
konsekwencje długofalowe i pośrednie (..) czyli bada skutki w
szerszym zakresie i perspektywie”.
Mając na uwadze narzucone ustawą obowiązki
oraz
możliwości, wraz z funkcją społeczną realizowanego
postępowania bezpośrednio wynikającego z brzmienia art.
2 oraz art. 306-324 PUiN proces upadłościowy prowadzony
wobec przedsiębiorstwa dłużnika daje nam możliwości restrukturyzacji oraz narzędzia do jej przeprowadzenia jakimi są
zapisy poszczególnych aktów prawnych.
Restrukturyzacja w tym konkretnym przypadku ściśle
związana jest z prowadzonym postępowaniem upadłościowym
wobec jednostki i nie stanowi działań przeciwdziałających
likwidacji . Specyfika działań w tym zakresie sprowadza się
do swoistej „naprawy” newralgicznych gałęzi jednostki w
celu przywrócenia jej równowagi ekonomicznej i majątkowej
dzięki możliwości skorzystania z norm prawnych , z których
przedsiębiorca działający w normalnym trybie gospodarczym,
skorzystać nie może .
Poprzez zastosowanie szczególnych uwarunkowań prawnych
,wobec firm względem których wszczęto postępowanie
upadłościowe, dla przeprowadzenia restrukturyzacji mamy
możliwość :
•
przeprowadzenia zmian z zakresie posiadanych składników majątkowych,
•
skupienie się na wybranych obszarach
działalności ,
•
relatywnie krótki horyzont czasowy,
•
możliwości gospodarowania majątkiem bez
konieczności posiadania zgody zarządu przedsiębiorstwa,
•
zmiana
struktury
zatrudnienia
bez
konieczności ponoszenia wysokich kosztów pracowniczych
bezpośrednio wynikających z Prawa Pracy.
a dzięki temu syndyk może zbyć przedsiębiorstwo w całości,
jako zrestrukturyzowaną jednostkę gospodarczą.
Wnioski końcowe, postulaty de lege ferenda
Mając na uwadze przesłanki bezpośrednio zawarte w ustawie
prawo upadłościowe i naprawcze, jak i badania dotyczące przyczyn zaistnienia sytuacji kryzysowych w przedsiębiorstwach,
podejmowanie działań restrukturyzacyjnych w postępowaniu
upadłościowym w trybie likwidacyjnym, w ekonomicznie uzasadnionych przypadkach, winno być odbierane jako
działania dla ochrony zasobów przedsiębiorstwa. Przedstawiona analiza problemu udawania, iż działania restrukturyzacyjne
w postępowaniu upadłościowym pozwalają na utrzymanie
przedsiębiorstwa w rozumieniu jego zasobów oraz pozytywnie
wpływają na stopień pokrycia wierzycieli, otoczenie społeczne
oraz gospodarcze przedsiębiorstwa.
Mając powyższe na uwadze nasuwa się pytanie, dlaczego
działania restrukturyzacyjne wobec dłużników postawionych
w stan upadłości podejmowane są tak rzadko?. W tym miejscu
należałoby odnieść się do obowiązujących norm prawnych, w
szczególności zaś do regulacji dotyczących osoby syndyka.
Niewątpliwie zarządzanie organizacją w kryzysie, jaką jest
dłużnik, wobec którego wszczęto postępowanie upadłościowe,
numer 0
maj 2010
wymaga od syndyka przygotowania i szczególnych kwalifikacji
menadżerskich. Zmiany obowiązujących przepisów w zakresie uprawnień do pełnienia funkcji syndyka (ustawa z dnia 15
czerwca 2007r. o licencji syndyka) pozwalają przypuszczać, iż
od momentu wejścia w życie przedmiotowych regulacji osoby
powoływane na syndyków będą posiadały odpowiednie kwalifikacje, nie zmienia to jednak faktu, iż obecny stan prawny w
dalszym ciągu nie motywuje syndyka do podejmowania tego
rodzaju działań. Mając na uwadze, iż proces restrukturyzacji
naprawczej w postępowaniu upadłościowym to duże wyzwanie dla osoby syndyka od strony organizacyjno – prawnej,
który niedoceniany i niezrozumiały jest przez wierzycieli, instytucje współpracujące i nadzorujące upadłego ( postrzeganie
zawodu syndyka),mając na względzie konieczność ponoszenia ryzyka jednoosobowo przez syndyka i związanej z tym
odpowiedzialności, przy jednoczesnym braku odpowiednich
systemów motywujących, powoduje, iż osób podejmujących
się restrukturyzacji w trybie postępowania upadłościowego
jest nadal niewiele.
W tym miejscu należałoby odnieść się do konieczności pracy nad zmianą etosu zawodu syndyka. W opinii społecznej
zawód ten jest równoznaczny z komornikiem a jego zadania równoznaczne z egzekucją. Zmiana świadomości
społeczeństwa co do osoby syndyka, już nie egzekutora lecz
menadżera kryzysowego - w rozumieniu „ostatniej deski ratunku” dla przedsiębiorstwa, wpłynie pozytywnie również na
efektywność wprowadzanych zmian restrukturyzacyjnych w
postępowaniu upadłościowym.
Problematyka ta jest bardzo szeroka, skomplikowana i budzi
wiele kontrowersji, natomiast już tylko uświadomienie sobie
możliwości, przeszkód, oraz konieczności wdrożenia wielu
zmian w obecnym systemie prawnym, stanowić może swoiste
podwaliny do dalszych działań. Należy również zgodzić
się z wnioskiem często wysuwanym przez praktykujących
syndyków iż „ratowanie bankruta” to droga przez mękę dla
wszystkich uczestniczących w tym procesie osób . Sądzę, iż
takie podejście zarówno wśród syndyków jak i sędziów komisarzy, wynika z doświadczeń, postrzegania i niedookreślenia
tego zawodu i jego znaczenia w bycie ekonomicznym
przedsiębiorstw przez wiele lat, przy jednoczesnym braku
odpowiednich norm prawnych, co powoduje, iż prób ratowania
przedsiębiorstw w celu ich sprzedaży jako zrestrukturyzowaną
sprawnie działająca jednostkę jest niewiele.
Niewątpliwie mamy tutaj często do czynienia z problemami
praktycznymi, których rozwiązanie pozwoliłoby na przychylniejsze spojrzenie na problem zarówno przez syndyków jak i
przedsiębiorców.
W początkowej fazie może warto by było zastanowić się nad
:
•
wprowadzeniem
do
obowiązujących
przepisów zachęty dla syndyków do podejmowania działań restrukturyzacyjnych mających na celu sprzedaż przedsiębiorstwa
lub jego zorganizowanej części,
•
wprowadzeniu
regulacji
prawnych
ułatwiających restrukturyzację przedsiębiorstw:
- być może powrót do stanu prawnego, w którym to syndyk miał możliwość wystąpienia z wnioskiem do Funduszu
Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o udzielenie
pożyczki ( najlepiej w formie zaliczek) na wynagrodzenia
pracownicze przypadające po dniu ogłoszenia upadłości,
co w przypadku braku płynności finansowej pozwoliłoby
27
Pojęcie i kluczowe problemy
zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
Ocena zasadności podejmowania działań restrukturyzacyjnych w postępowaniu upadłościowym
na utrzymanie bieżącej działalności, zachowanie strategicznych zasobów ludzkich, wpłynęło na świadomość i postrzeganie pracowników upadłego przedsiębiorstwa (co często
jest przeszkodą we wdrażaniu zmian naprawczych), oraz
stanowiłoby system motywacyjny w początkowym stadium
postępowania upadłościowego,
- być może zasadnym byłoby stworzenie funduszu celowego,
udzielającego pożyczki ( chociażby poprzez wykorzystanie
FGŚP), lub zmiana trybu funkcjonowania martwego dotychczas funduszu wsparcia upadłości przy Ministerstwie Skarbu,
umożliwiłyby syndykowi skorzystanie ze środków obrotowych dla uruchomienia produkcji w celu udrożnienia płynności
finansowej.
Wprowadzanie zmian restrukturyzacyjnych w postępowaniu
upadłościowym winno być odbierane jako działania naprawcze będące podstawą właściwej restrukturyzacji jednostki
gospodarczej. Ponieważ dalsza egzystencja przedsiębiorstwa
uzależniona jest od wielu czynników, działania naprawcze
w trybie upadłościowym pełnią podstawową funkcję, którą
w sposób precyzyjny obrazują słowa o. Innocentego M.J.
Bocheńskiego „ (…).Aby funkcjonować przedsiębiorstwo
musi istnieć , aby przeżyć musi być dostatecznie silne i aby
przetrwać w walce z konkurencją musi postępować gospodarnie”.
Sławomir Mazurek
biegły sądowy, syndyk
doktorant na Wydziale Nauk Ekonomicznych i
Zarządzania, Uniwersytet Szczeciński
[email protected]
Pojęcie i kluczowe problemy związane z
ustalaniem stanu niewypłacalności
Wstęp
N
iewypłacalność jako stan ekonomiczno-finansowy, ale również prawna podstawa upadłości i
odpowiedzialności przedsiębiorców wobec wierzycieli jest ważną kategorią w teorii i w praktyce ekonomicznej
oraz w teorii i w praktyce stosowania prawa. W niektórych
dziedzinach nauk ekonomicznych (np. teoria bankructwa)
oraz w niektórych obszarach prawa (np. prawo upadłościowe
i naprawcze, prawo zobowiązaniowe) niewypłacalność jest
kategorią o znaczeniu podstawowym. Nie znaczy to, że w
obydwu systemach niewypłacalność ma to samo znaczenie i
28
jest tak samo rozumiana. W literaturze ekonomicznej problem niewypłacalności poruszany jest najczęściej w związku z
analizą i oceną kondycji finansowej przedsiębiorstw (badanie
płynności finansowej i zadłużenia), a w literaturze prawniczej najpełniejsze definicje znajdują się w opracowaniach
z zakresu upadłości i odpowiedzialności za zobowiązania.
Podobne problemy pojawiają się przy praktycznym ustalaniu
stanu niewypłacalności, gdzie wzajemnie uzupełniają się
treści ekonomiczne i prawne takich kategorii jak: majątek i
zobowiązania).
www.izbasyndykow.pl
Ocena zasadności podejmowania działań restrukturyzacyjnych w postępowaniu upadłościowym
Przegląd piśmiennictwa ekonomicznego i prawniczego w zakresie pojęcia niewypłacalności
Poniżej przedstawiony jest przegląd definicji oraz komentarzy
dotyczących wypłacalności i niewypłacalności spotykanych
w polskiej literaturze ekonomicznej i prawniczej, a także w
literaturze zagranicznej. Definicje i poglądy publikowane
w literaturze ekonomicznej zostały uporządkowane w trzech
grupach ze względu na akcentowaną w nich perspektywę
czasową:
-
definicje akcentujące długoterminowy wymiar
majątkowy i finansowy,
-
definicje akcentujące krótkoterminowy (bieżący)
wymiar majątkowy i finansowy,
-
definicje uwzględniające zarówno aspekty krótkoterminowe jak i aspekty długoterminowe.
Z kolei definicje, poglądy i komentarze prawne zostały
podzielone na:
-
definicje publikowane w literaturze prawniczej,
-
definicje zawarte w polskich aktach prawnych,
-
definicje zawarte w sądowej wykładni aktów
prawnych,
-
definicje zawarte w aktach prawnych UE i w aktach
prawnych wybranych krajów (USA, Niemcy, Rosja).
Definicje niewypłacalności spotykane w literaturze ekonomicznej
Definicje akcentujące długoterminowy wymiar majątkowy i finansowy
Autorzy
Definicje, poglądy, komentarze
M. Sierpińska
Wypłacalność oznacza zdolność pokrycia łącznych długów posiadanym majątkiem. Wypłacalność jest
niekiedy określana jako płynność finansowa długoterminowa. Natomiast przez płynność finansową rozumie się najczęściej zdolność do terminowego wregulowania zobowiązań bieżących.
1
Niewypłacalność jest związana z sytuacją majątkowo - kapitałową, tzn. z nadwyżką zobowiązań wobec
wartości rynkowej aktywów. Pojecie to należy odróżniać od płynności finansowej. Niewypłacalność
przedsiębiorstwa występuje wówczas, gdy wartość rynkowa jego majątku nie wystarcza na spłatę
wszystkich zobowiązań, natomiast brak płynności w przypadku, gdy przedsiębiorstwo nie jest w stanie
regulować swoich zobowiązań na czas. Oznacza to, że przedsiębiorstwo może charakteryzować się
jednocześnie wypłacalnością i brakiem płynności oraz występowaniem stanu niewypłacalności, przy
zachowaniu płynności.
B. Prusak2
Wypłacalność jest jednym z najważniejszych finansowych problemów działania każdego podmiotu i
powinna być uznana za niezwykle złożoną i wielowymiarowa kwestię o charakterze strategicznym.
O niewypłacalności mówi się wtedy, gdy wartość jej zobowiązań przekracza wartość wszystkich
tytułów własności, która jest liczona wg wartości sprawiedliwej. Tym samym bilansowy wymiar
oceny wypłacalności nie może stanowić jedynego źródła informacji o sytuacji finansowo-majątkowej
podmiotu
A.N. Duraj,
R. Pastusiak3
Niewypłacalność ma postać długotrwałego zaprzestania płacenia długów lub niewystarczalności jego
majątku do zaspokojenia długów.
A. Łodziana4
S. Ryżewska5
B. E. Needles (Jr.)
6
D. Davies7
C.J. Bond8
Bernard &
Colli9
numer 0
maj 2010
Wypłacalność przedsiębiorstwa to możliwość spłaty zobowiązań z jego majątku.
Wypłacalność jednostki gospodarczej wiąże się z jej przetrwaniem na rynku w długim okresie.
Niewypłacalność (insolvency) oznacza brak możliwości uregulowania zobowiązań finansowych.
Płynność jest kategorią krótkookresową, natomiast wypłacalność jest kategorią długookresową.
Dłużnik uważany jest za niewypłacalnego, kiedy całkowite jego zadłużenie jest
większe od całkowitego majątku.
Wypłacalność to zdolność płatnicza, zdolność podmiotu do wywiązywania się ze
zobowiązań. Źródłem wypłacalności jest całość posiadanych zasobów składających
się na majątek podmiotu.
29
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
Definicje akcentujące długoterminowy wymiar majątkowy i finansowy
Autorzy
L. Bednarski
10
I. Olchowicz12
D. Krzemińska
J. Gajdka,
E. Walińska14
13
W. Gos15
R. Koch16
D. Myddelton17
E. A. Hendriksen,
M. F. van Breda18
C. F. Lee20
Wypłacalność przedsiębiorstwa to jego zdolność do regulowania wymagalnych zobowiązań,
przy wykorzystaniu posiadanych lub dających się szybko upłynnić środków. Przy ocenie stopnia
płynności aktywów i wymagalności zobowiązań należy zachować ostrożność.
Niewypłacalność to brak zdolności przedsiębiorstwa do wywiązywania się z krótkoterminowych
zobowiązań.
S. Nahotko11
R. Lucke19
Definicje, poglądy, komentarze
Wypłacalność to zdolność płatnicza.
Wypłacalność przedsiębiorstwa to posiadanie przez nie środków pieniężnych na rachunku rozliczeniowym w wysokości pozwalającej na zapłacenie zobowiązań przypadających na kolejne dni
płatności miesiąca (kwartału, roku).
Wypłacalność to zdolność przedsiębiorstwa do spłaty długów w terminie. Jej wyznacznikiem jest
płynność finansowa jako zdolność firmy do regulowania jej bieżących zobowiązań. Podmiot gospodarczy, który nie przestrzega tej zasady jest niewypłacalny.
Wypłacalność to zdolność regulowania bieżących zobowiązań i spłaty długów. Niewypłacalność to
sytuacja, w której osoba lub firma nie jest w stanie regulować swoich zobowiązań.
Niewypłacalność oznacza problemy z bieżącymi płatnościami, które wynikają ze zbyt małej
płynności, która z kolei oznacza łatwość z jaką następuje wymiana majątku rzeczowego na gotówkę.
Wypłacalność odnosi się do zdolności firmy uzyskania środków pieniężnych lub do posiadania
dostępnych środków pieniężnych na jakikolwiek cel związany z działalnością przedsiębiorstwa.
Ściślej mówiąc, wypłacalność jest zdolnością firmy do spłaty jej zobowiązań, kiedy te stają się
wymagalne. Wypłacalność jest pojęciem węższym niż elastyczność finansowa, ale szerszym niż
płynność. Od wypłacalności zależy kontynuacja działania firmy.
Wypłacalność to zdolność do spłaty wymagalnych zobowiązań. Rachunek przepływów pieniężnych
jest ważnym źródłem informacji o wypłacalności.
Wypłacalność przedsiębiorstwa, to możliwość regulowania zobowiązań, które wynikają ze
zwykłych transakcji, niespodziewanych zdarzeń oraz zaistniałych sytuacji pozwalających na „okazyjny zakup dóbr”.
Definicje uwzględniające aspekty krótkoterminowe i długoterminowe
Autorzy
E. I. Altman21
D. Wędzki22
30
Definicje, poglądy, komentarze
Niewypłacalność (insolvency) jest jednym z określeń opisującym stopień problemów ekonomicznych i ujemnych wyników firmy obok takich terminów jak: niewydolność (failure), zaprzestanie
spłaty zobowiązań (default) i upadłość (bankruptcy). Autor wyróżnia: niewypłacalność techniczną,
niewypłacalność w sensie upadłości, pogłębiającą się niewypłacalność. Niewypłacalność techniczna
ma miejsce wówczas, gdy firma nie może spłacić bieżących zobowiązań, co oznacza brak płynności
finansowej. Niewypłacalność w sensie upadłości jest sytuacją bardziej krytyczną i zazwyczaj odnosi
się do zjawiska chronicznego, a nie przejściowego i służy do określenia sytuacji przedsiębiorstwa,
którego zobowiązania są wyższe niż wartość całego majątku wg uczciwej wyceny.
Pogłębiająca się niewypłacalność ma zastosowanie do określenia stanu firmy potencjalnie kwalifikującej
się do upadłości, jeśli jest ona utrzymywana przy życiu bez potrzeby i ze szkodą dla jej majątku, szczególnie z punktu widzenia wierzycieli.
Wypłacalność związana jest z płynnością finansową rozpatrywaną w aspekcie majątkowokapitałowym, który dotyczy wzajemnej relacji zobowiązań finansujących majątek oraz majątku
stanowiącego zabezpieczenie terminowej spłaty tych zobowiązań. Rozpatrując te relacje z punktu
widzenia czasu niezbędnego do spłaty zobowiązań, można wyróżnić:
-
wypłacalność długoterminową (solvency) oznaczającą długookresową nadwyżkę majątku
przedsiębiorstwa nad finansującymi go zobowiązaniami,
-
wypłacalność krótkoterminową (technical solvency), która jest krótkookresową zdolnością
do płacenia aktualnych zobowiązań.
www.izbasyndykow.pl
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
T. Kiziukiewicz
Wypłacalność należy rozumieć jako zdolność firmy do terminowego wywiązywania się ze zobowiązań
płatniczych. Zdolność ta powinna być zapewniona w każdym momencie istnienia firmy. Oznacza to,
że nie wystarcza zachowanie bieżącej wypłacalności, ale należy także zapewnić ją w dalszej perspektywie czasowej.
E. Śnieżek24
Wypłacalność podmiotu to zdolność do spłaty zobowiązań w terminie, podmiot zdolny do spłaty
długów w terminie określa się jako wypłacalny, w przeciwnym wypadku jest on niewypłacalny.
23
Jaroszewicz25
Wypłacalność należy rozumieć jako zdolność do pokrycia wszystkich zobowiązań przedsiębiorstwa.
Częścią wypłacalności jest płynność finansowa krótkoterminowa. Ocena wypłacalności nie może
ograniczać się do analizy relacji między aktywami obrotowymi a zobowiązaniami bieżącymi,
jak w analizie płynności finansowej, ale powinna uwzględniać relacje zadłużenia do rynkowej
wartości składników majątku przedsiębiorstwa, jego strukturę i możliwość generowania gotówki w
przyszłości.
G. Gołębiowski26
Z punktu wiedzenia ekonomii bankrutem jest przedsiębiorstwo, które nie jest w stanie regulować
swoich długów oraz wartość jego majątku nie wystarcza na spłacenie wszystkich zobowiązań.
A. Kusak27
Wypłacalność może być pojmowana w aspekcie majątkowo-kapitałowym oraz w aspekcie przepływów
pieniężnych. W pierwszym przypadku wypłacalność jest zachowana, gdy wartość całkowitego
majątku (aktywów) przekracza wartość długów. Wypłacalność w aspekcie przepływów pieniężnych
jest charakteryzowana przez długoterminową zdolność generowania wpływów na pokrycie wydatków
niezbędnych do prowadzenia działalności bieżącej. Obok wypłacalności długookresowej występuje
także wypłacalność krótkoterminowa, która oznacza krótkoterminową zdolność płacenia aktualnych
zobowiązań.
K. Stępień
Wypłacalność to zdolność do terminowego regulowania ogółu zobowiązań, a więc zarówno zobowiązań
krótkoterminowych, jak i długoterminowych. Aby jednostka mogła być uznana za wypłacalną musi
spełnić dwa warunki: 1) realizuje swoje wymagalne zobowiązania (posiada zdolność płatniczą) oraz
2) posiada majątek w wysokości umożliwiającej w całości pokrycie wszystkich zobowiązań.
V. Jog,
C. Suszyński29
Wypłacalność krótkoterminowa to płynność rozumiana jako zdolność firmy do realizowania zobowiązań
krótkoterminowych. Wypłacalność długoterminowa związana jest z zarządzaniem długiem i dotyczy
zdolności firmy do realizacji całego długu, a nie tylko zobowiązań krótkoterminowych.
P. Stępień30
Wypłacalność należy traktować jako możliwość pokrycia pełnych zobowiązań z posiadanego majątku,
a także m.in:
-
spłaty zobowiązań długoterminowych czyli kredytów i pożyczek podjętych w celach inwestycyjnych i modernizacyjnych,
-
regulowania zobowiązań krótkoterminowych związanych z działalnością eksploatacyjną,
-
spłaty zobowiązań nie spłacanych dłużej niż 3 miesiące.
Pojęcie niewypłacalności różni się od pojęć: upadłość i bankructwo. Różnice pomiędzy nimi wynikają
z uwzględnienia aspektów finansowych, prawnych i psychologicznych. Bankructwo jest stanem skrajnym i oznacza trwałą niewypłacalność przedsiębiorstwa.
J. Czekaj,
Z. Dresler31
Niewypłacalność przedsiębiorstwa ujawnia się najczęściej w formie niezdolności przedsiębiorstwa do
regulowania zobowiązań. Niewypłacalność może mieć przejściowy charakter i wtedy nie prowadzi do
ogłoszenia bankructwa przedsiębiorstwa. Strukturalna niewypłacalność powstała w wyniku nieefektywnego gospodarowania w nieuchronny sposób prowadzi do upadłości.
B. Świecka32
Niewypłacalność to efekt narastającego zadłużenia, czyli trwała utrata możliwości obsługi zadłużenia
przez dłużnika.
J. Mońka33
Wypłacalność oznacza zdolność do pokrycia łącznych długów posiadanym majątkiem. Niewypłacalność
ekonomiczna ma miejsce wówczas gdy wpływy firmy nie pokrywają całości kosztów własnych łącznie
z kosztem kapitału.
28
Wypłacalność to możliwość oddania wszystkich długów, zarówno w krótszym, jak i dłuższym czasie.
R.
PałczyńskaNiewypłacalność to trwała niezdolność przedsiębiorstwa do pokrycia swoich zobowiązań, wynikająca z
Gościniak34
faktu, że wartość jego zobowiązań przewyższa, w dającym się przewidzieć okresie wartość majątku.
numer 0
maj 2010
31
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
Definicje niewypłacalności spotykane w literaturze prawniczej
Definicje spotykane w literaturze prawniczej
Autorzy
O. Buber35
A. Rembeliński36
A. Ratajczak37
K. FlagaGieruszyńska38
K. Piasecki
39
S. Gurgul
40
P. Zimmerman41
J. Makarewicz42
A. Marek 43
Definicje, poglądy, komentarze
Niewypłacalność jest to taki stan majątkowy, przy którym dłużnik nie jest w stanie trwale wypełniać
swoich zobowiązań pieniężnych, niezależnie od tego czy to spowodowane jest nadmiernym
zadłużeniem czy tez innymi przyczynami.
O niewypłacalności dłużnika można mówić wtedy, gdy jego majątek nie wystarcza na pokrycie
wierzytelności.
Niewypłacalnym dłużnikiem jest ten, którego majątek nie wystarcza na pokrycie wymagalnych
zobowiązań lub który zaprzestał płacenia długów.
Niewypłacalność jako podstawa ogłoszenia upadłości wyraża zarówno niewykonywanie wymagalnych zobowiązań o charakterze pieniężnym (niepłacenie należności), jak i niepieniężnym
(np. nie wywiązywanie się z obowiązku dostawy towaru. Istotne znaczenie maja następujące cechy
niewykonywania wymagalnych zobowiązań: trwały charakter takiego stanu, stan rzeczywisty a
nie przewidywany. Dla drugiej przesłanki upadłości tj. nadmiernego zadłużenia jedynym istotnym
wskaźnikiem jest to, że wartość zobowiązań przekracza wartość aktywów przedsiębiorcy.
Niewypłacalność jest to taki stan majątkowy, przy którym dłużnik nie jest w stanie trwale wypełniać
swoich zobowiązań pieniężnych, niezależnie od tego, czy jest to spowodowane nadmiernym
zadłużeniem, czy też innymi przyczynami. Objawem niewypłacalności jest zaprzestanie płacenia
długów.
W doktrynie proponuje się, aby przez „niewypłacalność” rozumieć taki stan rzeczy, w którym majątek
dłużnika nie wystarczy na pokrycie wierzytelności, choćby stan ten nie został stwierdzony orzeczeniem sądu. Nie jest jednak niewypłacalnością stan krótkotrwałego i przejściowego wstrzymania
wypłat.
Każdy, kto nie płaci w terminie określonym umową lub w ustawą drugiego z kolei zobowiązania
pieniężnego lub nie wykonuje w terminie drugiego z kolei zobowiązania niepieniężnego, staje się od
tej chwili niewypłacalny.
Nawet, ten kto krótkotrwale lub przejściowo zaprzestał płacenia długów staje się niewypłacalny,
chociaż nie musi w tym przypadku być ogłoszona jego upadłość. Drugą postacią niewypłacalności
jest stan, kiedy zobowiązania dłużnika przewyższają jego aktywa. W takim przypadku przez aktywa należy rozumieć majątek dłużnika wyceniany wg rzeczywistej wartości ekonomicznej, a nie wg
wartości księgowej.
Niewypłacalność oznacza niemożliwość płacenia długów (co odróżnić należy od chwilowego wstrzymania wypłat na skutek braku gotówki), niemożliwość będącą bądź to skutkiem przerostu pozytywów
nad aktywami, bądź niemożliwością zlikwidowania majątku dla pokrycia pozytywów zadłużenia.
Przez niewypłacalność należy rozumieć sytuację dłużnika, który na skutek braku substancji majątkowej
lub załamania finansowego (zadłużenia) trwale utracił możliwość wypełniania swoich zobowiązań
finansowych.
J. Majewski44
W doktrynie prawa cywilnego na ogół zgodnie przyjmuje się, że przez niewypłacalność dłużnika
należy rozumieć taki stan, w którym jego majątek - niezależnie od przyczyny – nie wystarcza na
pokrycie długów; stan w którym dłużnik nie jest w mocy zadośćuczynić swoim zobowiązaniom z
powodu braku substancji majątkowej. Objawem niewypłacalności dłużnika może być m.in. faktyczne
zaprzestanie wypłat Znaczenie jakie na ogół przypisuje się terminowi niewypłacalność w cywilistyce,
nie w pełni pokrywa się ze znaczeniem tego terminu ustalonym w prawie upadłościowym i naprawczym.
M. Kozaczek45
Definicję uznającą za stan niewypłacalności taki stan kiedy dłużnik nie wykonuje swoich wymagalnych
zobowiązań należy uznać za definicję klasyczną. Definicję tę w odniesieniu do osób prawnych uzupełnia
stan kiedy zobowiązania przekraczają wartość majątku dłużnika. Niewypłacalność w przeciwieństwie
do upadłości jest stanem faktycznym, a nie prawnym. Należy odróżniać stan niewypłacalności od stanu
zagrożenia upadłością, tj. sytuacji, w której przedsiębiorca pomimo wykonywania swoich zobowiązań,
wg rozsądnej oceny jego sytuacji ekonomicznej w niedługim czasie stanie się niewypłacalny.
32
www.izbasyndykow.pl
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
M. Bojarski46
D. Czajka47
O. Górniok48
M. Pannert49
P. Konik,
S. T. Szymański50
R. Zawłocki51
J. Petraniuk52
L. L. Petersen,
N. Ørgaard53
Niewypłacalność jest stanem faktycznym, który oceniać należy obiektywnie, a nie subiektywnie.
Niewypłacalność potwierdzana jednocześnie przez dwie przesłanki wymienione w Prawie
upadłościowym i naprawczym może być określona jako kwalifikowana postać niewypłacalności
wywołana podwójna zdolnością upadłościową.
Niewypłacalnym podmiotem może być każdy dłużnik, niezależnie od tego, czy jest podmiotem gospodarczym, czy takiego przymiotu nie ma. Niewypłacalność bowiem nie jest związana wyłącznie z
prowadzeniem działalności gospodarczej.
Prawo upadłościowe i naprawcze zawiera autonomiczną definicje niewypłacalności, uznając dłużnika
za niewypłacalnego, jeżeli nie wykonuje on swoich wymagalnych zobowiązań, a jeżeli dłużnik jest
osobą prawną albo jednostką organizacyjną nie posiadającą osobowości prawnej, której odrębna ustawa przyznaje osobowość prawną, to jest ona niewypłacalna również w przypadku, gdy jego wszystkie
zobowiązania, choćby na bieżąco wykonywane, przekroczą wartość jego majątku. Niewykonywanie
wymagalnych zobowiązań jest podstawową i powszechną postacią niewypłacalności. Jest to stan
faktyczny, którego stwierdzenie należy oprzeć o obiektywną weryfikację rzeczywistości w zakresie
wymagalności zobowiązań i braku ich wykonania.
Niewypłacalność nie może być mylona ze stanem utraty płynności finansowej, tj. stanem, w którym
dłużnik nie dysponuje odpowiednimi środkami finansowymi, by terminowo regulować swoje
płatności. Stan niewypłacalności zależy od rozmiarów całego majątku dłużnika. Jeśli więc dłużnik nie
ma dostatecznej ilości pieniędzy, ale dysponuje innymi składnikami mienia, których wartość pozwala
na zaspokojenie wszystkich wierzycieli i mogą one posłużyć na zaspokojenie wierzycieli, nie można
zasadnie stwierdzić, iż jest on niewypłacalny.
Doktryna prawa cywilnego za niewypłacalność uznaje stan, w którym majątek dłużnika nie wystarcza
na pokrycie długów. Chodzi więc o niewypłacalność całkowitą (niemożność zaspokojenia wszystkich wierzytelności), co należy odróżnić od niewypłacalności częściowej.
Niewypłacalność w tradycyjnym tego słowa znaczeniu stanowi cechę majątku dłużnika. W przypadku
niewypłacalności jako przesłanki upadłości wskazana byłaby wykładnia zawężająca to pojęcie do
niewykonywania zobowiązań pieniężnych.
Dłużnik jest niewypłacalny jeśli nie jest w stanie zaspokoić skierowanych do niego wierzytelności i
taka niezdolność do zapłaty nie ma charakteru tymczasowego. O stanie niewypłacalności decyduje
zatem ocena stanu płynności dłużnika.
Definicje niewypłacalności zawarte w polskich normach prawnych
Definicje wyrażone w polskich normach prawnych
Ustawa
z
dnia
28.02.2003 –
Prawo upadłościowe i
naprawcze54
Dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań. Dłużnika będącego
osobą prawną uważa się za niewypłacalnego także wtedy, gdy jego zobowiązania przekroczą wartość
jego majątku, nawet wówczas, gdy na bieżąco wykonuje wymagalne zobowiązania (art.11).
Dłużnik jest zagrożony niewypłacalnością, jeżeli pomimo wykonywania swoich zobowiązań, według
rozsądnej oceny jego sytuacji ekonomicznej jest oczywistym, że w niedługim czasie stanie się
niewypłacalny (art.492).
Ustawa
z
dnia
Stan niewypłacalności spółdzielni zachodzi wtedy, gdy według sprawozdania finansowego spółdzielni
16.09.1982 –
ogólna wartość jej aktywów nie wystarcza na zaspokojenie wszystkich zobowiązań (art.130).
Prawo spółdzielcze55
Ustawa z dnia
20.08.1997 o
Krajowym
Rejestrze
Sądowym56
numer 0
maj 2010
Niewypłacalność definiowana jest poprzez wyszczególnienie katalogu dłużników niewypłacalnych.
Dłużnikiem niewypłacalnym są ( na podst. art.55 i 56): upadłe osoby fizyczne wykonujące działalność
gospodarczą; wspólnicy upadłych spółek osobowych ponoszący odpowiedzialność całym swoim
majątkiem; dłużnicy zobowiązani w postępowaniu egzekucyjnym do wyjawienia majątku; osoby pozbawione przez sąd upadłościowy prawa prowadzenia działalności gospodarczej i pełnienia funkcji
związanych z kierowania firmą; dłużnicy, od których komornik w ciągu roku nie zdołał ściągnąć
długu; dłużnicy, którzy w ciągu 30 dni nie spłacili należności stwierdzonych wyrokiem sadowym.
33
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
Definicje wyrażone w polskich normach prawnych
Wykładnia
art. 458
Kodeksu
Cywilnego
Wykładnia
art. 527
Kodeksu
Cywilnego
W art. 458 k.c., podobnie jak w innych przepisach kodeksu cywilnego mówiących o niewypłacalności
dłużnika, chodzi o stan, w którym majątek dłużnika nie wystarcza na zaspokojenie wierzytelności.
Stan niewypłacalności może być wykazany za pomocą jakiegokolwiek dowodu wskazującego na
to, że dłużnik nie może zadośćuczynić swoim zobowiązaniom z powodu braku majątku.57
Niewypłacalność dłużnika w rozumieniu art. 527 k.c. oznacza stan majątku dłużnika, w którym
egzekucja nie może przynieść zaspokojenia wierzytelności pieniężnej przysługującej przeciwko
temu wierzycielowi.58
Niewypłacalność w rozumieniu art. 527 § 2 k.c. to aktualny brak możliwości wywiązywania się
ze zobowiązań finansowych. Oznacza on taki obiektywny stan majątku dłużnika, wykazany wszelkimi dostępnymi środkami dowodowymi, w którym egzekucja prowadzona zgodnie z przepisami
k.p.c. nie może przynieść zaspokojenia wierzytelności pieniężnej przysługującej od dłużnika.59
Definicje niewypłacalności zawarte w normach prawnych UE i normach prawnych wybranych krajów
Definicje zawarte w normach prawnych UE
Dotychczas w żadnym akcie prawnym UE nie zawarto jednolitej definicji niewypłacalności, a także nie ustalono jednolitych
przesłanek upadłości. W kwestiach tych akty prawne UE odwołują się do rozwiązań zawartych w narodowych aktach prawnych
państw członkowskich. Natomiast w kilku aktach prawnych zawarte zostały zapisy mogące być wskazówką odnośnie rozmienia niewypłacalności
Komunikat do państw
członkowskich zgodnie
z art. 93 ust. 1 Traktatu
WE dotyczący stosowania art. 92 i 93 Traktatu
do krótkoterminowego
ubezpieczania kredytów
eksportowych (97/C
281/03)60 .
Wspólnotowe wytyczne dotyczące pomocy
państwa na rzecz wspomagania i restrukturyzacji przedsiębiorstw
przeżywających
trudności (1999/C
288/02)61
34
Niewypłacalność ma bliskie związki z przedłużającym się nie wywiązywaniem się z płatności (
na podst. p.2.6)
Niewypłacalność wiązania jest z najpoważniejszymi przypadkami trudności przedsiębiorstwa, do
których należy zaliczyć m.in.: wzrastające zadłużenie, osłabienie lub zanik aktywów netto (p. 6).
www.izbasyndykow.pl
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
Definicje zawarte w normach prawnych wybranych krajów
Generalnie dłużnik jest niewypłacalny jeżeli suma jego
długów jest większa aniżeli wszystkie jego aktywa uczciwie
wycenione (at a fair valuation), z tym, że w przypadku spółki
jest ona niewypłacalna jeżeli suma długów spółki jest większa
aniżeli zagregowana uczciwa wartość (§ 3302 a, c) :
1)
wszystkich aktywów spółki, i
2)
nadwyżki wartości aktywów każdego wspólnika nie
należących do spółki ponad wartość zobowiązań wspólnika
nie będących zobowiązaniami spółki.
Domniemuje się, że niewypłacalny jest dłużnik, który nie
płaci wymagalnych zobowiązań (§ 3302 b).64
Termin
„niewypłacalny” oznacza taką sytuację finansową jednostki,
USA
spółki, jednostki komunalnej, w której suma zobowiązań jest
U.S. Code62
większa niż cały uczciwie wyceniony majątek, z tym, że w
Chapter 176
odniesieniu do każdego rodzaju podmiotu do majątku zalicza
U.S. Code
się lub wyłącza składniki wymienione w przepisie (§ 101)65 .
Chapter 1, 7, 11, 12, 13 of the Bankruptcy Code,
Postępowanie upadłościowe (bankruptcy) może być prowadBankruptcy Reform Act z 1978 roku z późniejszymi zmi- zone jako postępowanie dobrowolne (voluntary cases) wszcanami znowelizowane w 2005 roku przez uchwalenie przez zynane na wniosek dłużnika lub postępowanie przymusowe
Kongres USA Bankruptcy Abouse Prevention and Consumer (involuntary cases) wszczynane na wniosek wierzycieli. W
Protecion Act 63
drugim przypadku wniosek do sądu (petycję) może złożyć
trzech lub więcej wierzycieli, którzy dysponują bezspornymi
wierzytelnościami i które to wierzytelności na wartość co najmniej 10 tys. USD w przypadku każdego z nich nie są zabezpieczone na majątku dłużnika. Jeśli łączna liczba wierzycieli
jest mniejsza niż 12 (nie wliczając do tego niektórych kategorii
wierzycieli, w tym gł. pracowników), wówczas petycję może
złożyć jeden lub więcej wierzycieli, którzy łącznie posiadają
wierzytelności o wartości co najmniej 10 tys. USD. (§ 301
i 303).66 Postępowanie upadłościowe może być prowadzone
jako postępowanie likwidacyjne (postępowanie wg Chapter
7) lub postępowanie restrukturyzacyjne (postępowania wg
Chapter 11, 12 i 13)67
Niemcy
Insolvenzordnung prawo o niewypłacalności z dnia 05.10.1994.68
Rosja
Prawo o niewypłacalności (bankructwie) z dnia 27.10.2002.69
numer 0
maj 2010
Dłużnik jest niewypłacalny wówczas, gdy nie jest w stanie regulować wymagalnych zobowiązań płatniczych.
Niewypłacalność (die Zahlungsunfähigkeit) występuje co
do zasady wtedy, gdy dłużnik nie reguluje swoich płatności
(§17 InsO). Dłużnik jest zagrożony niewypłacalnością (die
drohende Zahlungsunfähigkeit) wówczas, gdy przewiduje, że
nie będzie w stanie regulować swoich wymagalnych płatności
w terminach zapłaty (§18 InsO). Odrębną przesłanką
upadłości jest nadmierne zadłużenie (die Überschuldung),
które występuje wtedy, gdy majątek dłużnika nie pokrywa
obciążających go zobowiązań. Przy ocenie wartości majątku
dłużnika przyjmuje się założenie o dalszym prowadzeniu
przedsiębiorstwa dłużnika, jeśli takie założenie uzasadniają
uprawdopodobnione okoliczności (§19 InsO).
Niewypłacalność jako podstawa ogłoszenia upadłości osób
prawnych występuje wówczas, gdy dłużnik nie płaci swoich
wymagalnych zobowiązań pieniężnych, a opóźnienie wynosi
więcej niż 3 miesiące (art.3 §2). Dodatkowym warunkiem
ogłoszenia przez sąd upadłości osoby prawnej jest wymóg,
aby suma długów nie była mniejsza niż 100.000 rubli (art.6
§2)
35
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
Próba zdefiniowania niewypłacalności jako kategorii ekonomiczno-prawnej
Na podstawie powyższego przeglądu definicji i kontekstu
używania pojęć wypłacalność i niewypłacalność można
dokonać następujących uogólnień:
1.
Pojęcie wypłacalności i niewypłacalności jest
różnie rozumiane i definiowane w literaturze ekonomicznej i
prawniczej. Wynikająca z tego wieloznaczność pojęcia powoduje, że nie ma powszechnie uznanej i uniwersalnej definicji tych pojęć. Tym niemniej mają one taką samą podstawę
konstrukcyjną. Jest nią zdolność lub brak zdolności podmiotu
do regulowania zobowiązań.
2.
W literaturze ekonomicznej uwaga badaczy koncentruje się na wypłacalności, a niewypłacalność jest
zazwyczaj definiowana wtórnie jako przeciwieństwo
wypłacalności. Z kolei w literaturze prawniczej głównym
obszarem zainteresowań jest niewypłacalność jako przesłanka
odpowiedzialności cywilnej i karnej oraz przesłanka
upadłości przedsiębiorców.
3.
Dorobek badań ekonomicznych pozwala na dokonanie klasyfikacji wypłacalności wg różnych kryteriów.
Wg klasyfikacji opartej na wymiarze czasowym można
wyróżnić definicje akcentujące krótkoterminową (płatniczą)
zdolność regulowania zobowiązań, definicje akcentujące
długoterminowe (oparte na całym majątku) pokrycie
zobowiązań oraz definicje postrzegające wypłacalność
zarówno w wymiarze bieżącym jak i w wymiarze
długoterminowym.
4.
Z ilości i treści publikowanych definicji wynika,
że do niedawna w literaturze ekonomicznej dominowało
podejście krótkoterminowe. W tym podejściu wypłacalność
rozumiana była jako zdolność do regulowania wymagalnych
zobowiązań. W nowszej literaturze ekonomicznej dominuje
tendencja do rozumienia wypłacalności w aspekcie krótkoterminowym i długoterminowym z zaakcentowaniem
wypłacalności długoterminowej.
5.
Wypłacalność w naturalny sposób łączona jest z
płynnością finansową. Jednak tych pojęć nie powinno się
utożsamiać. Chociaż zwolennicy krótkoterminowego postrzegania wypłacalności zazwyczaj identyfikują ją z płynnością
finansową, to zwolennicy wypłacalności jako kategorii
w wymiarze bieżącym i długoterminowym uważają, że
wypłacalność jest pojęciem szerszym niż płynność finansowa.
6.
Niewystarczalność majątkowa w powiązaniu ze
skalą zobowiązań traktowana jest jako właściwa (przyczynowa) postać niewypłacalności. Z kolei niewypłacalność
krótkoterminowa polegająca na braku krótkookresowej
zdolnością do płacenia aktualnych zobowiązań jest techniczną
(skutkową) postacią niewypłacalności.
7.
W ujęciu ekonomicznym podkreśla się strukturalne
przyczyny niewypłacalności, co przekłada się na nieprzypadkowy (a wiec trwały i istotny co do rozmiarów) charakter
stanu niewypłacalności.
8.
W szerokim rozumieniu prawnym (cywilistycznym
i karnym) niewypłacalność kojarzona jest najczęściej z
niedoborem majątku na pokrycie długów. Jednak w prawie
upadłościowym i naprawczym na pierwszym miejscu wymienia się brak zdolności regulowania wymagalnych zobowiązań
pieniężnych jako podstawową postać niewypłacalności, a
dopiero na drugim miejscu niedobór majątku na pokrycie
zobowiązań.
9.
Pierwotnym źródłem pojęcia niewypłacalność był
rozwój transakcji handlowych i ich rozliczeń – stąd zostało
ono zaadoptowane do przepisów prawnych. Skoro w literaturze prawniczej akcentuje się potrzebę obiektywnej
oceny stanu niewypłacalności i zarazem stan ten (a raczej
jego przeciwieństwo tj. wypłacalność) jest przedmiotem
badań ekonomicznych, to wskazane jest bazowanie na
pierwotnym tj. ekonomicznym rozumieniu wypłacalności i
niewypłacalności.
10.
Przy próbach definiowana niewypłacalności w
badaniach ekonomicznych pomocniczo wykorzystywany
jest dorobek nauk prawniczych, a szczególnie rozumienie
niewypłacalności w prawie upadłościowym i naprawczym.
To powoduje, że pojęcie niewypłacalności staje się kategorią
ekonomiczno-prawną.
Powyższe uogólnienia pozwalają na zaproponowanie
następującej definicji niewypłacalności
Niewypłacalność to taki faktyczny stan finansowy i
majątkowy dłużnika, przy którym dłużnik nie jest w stanie
trwale i w istotnym zakresie wypełniać swoich zobowiązań
wobec wierzycieli.
Szczególnym przypadkiem niewypłacalności biznesowej
jest niewypłacalność insolwencyjna, która stanowi podstawę
wszczęcia postępowania insolwencyjnego (upadłościowego
lub naprawczego) i która może występować łącznie lub osobno w dwóch postaciach:
−
jako niewypłacalność płatnicza (pieniężna,
płynnościowa, strumieniowa, bieżąca, krótkoterminowa)
oznaczająca brak zdolności dłużnika biznesowego do terminowego uregulowania wymagalnych zobowiązań pieniężnych
36
wobec więcej niż jednego wierzyciela,
−
jako niewypłacalność majątkowa (strukturalna,
bilansowa, zasobowa, długoterminowa) mająca zastosowanie do dłużnika będącego osobą prawna lub jednostką
organizacyjną posiadającą zdolność prawną i oznaczająca
niedobór majątku wg jego wartości rynkowej (godziwej) na
pokrycie wszystkich zobowiązań dłużnika wg ich wyceny
rynkowej (godziwej).
www.izbasyndykow.pl
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
4. Identyfikacja parametrów ustalania stanu niewypłacalności
insolwencyjnej
Zaproponowana definicja niewypłacalności wykorzystuje dwie podstawowe kategorie ekonomiczne: majątek
i zobowiązania. Identyfikacja i stosowanie tych kategorii
nie rodzi problemów tylko na poziomie ogólnych rozważań.
Praktyczne stosowanie odsłania całą złożoność zagadnienia, która wynika z prawnego charakteru celów dla jakich
najczęściej prowadzone są ustalenia stanu niewypłacalności.
Te cele można sprowadzić do kilku pytań:
•
czy badany podmiot jest jeszcze wypłacalny, czy już
jest niewypłacalny;
•
od kiedy podmiot jest niewypłacalny;
•
kiedy najpóźniej należało złożyć w sądzie wniosek o
ogłoszenie upadłości;
•
czy niewypłacalność jest trwała i znacznych rozmiarów.
W odniesieniu do majątku i zobowiązań wykorzystywanych
przy ustalaniu stanu niewypłacalności występują trzy problemy wymagające każdorazowego zbadania70 :
➢
kompletność i adekwatność ujęcia,
➢
adekwatność wyceny,
➢
dostępność i jakość informacji.
Kluczowe problemy związane z wykorzystaniem parametrów ekonomicznych przy ustalaniu stanu
niewypłacalności
MAJĄTEK
kompletne i adekwatne ujęcie
adekwatna wycena
•
majątek należy rozumieć szeroko jako ogół podmiotowych praw
majątkowych, a składniki majątkowe
jako przysługujące danemu podmiotowi poszczególne prawa majątkowe o
charakterze materialnym i niematerialnym,
•
należy unikać uproszczeń poprzez zrównywanie majątku z aktywami
bilansu, majątek jest kategorią szerszą
niż aktywa bilansu.
•
metodę wyceny należy dobrać
wg czynników ogólnych (np. cel wyceny) i czynników specyficznych (np.
dostępne źródła informacji),
•
należy dążyć do ustalenia aktualnej ceny rynkowej, która nie jest
tożsama z wartością księgową,
•
podstawową metodą wyceny
majątku przy badaniu niewypłacalności
w postaci niedoboru majątkowego powinna być metoda wyceny likwidacyjnej,
w konkretnych warunkach właściwe
mogą być inne metody wyceny np. metoda dochodowa.
ZOBOWIĄZANIA
kompletne i adekwatne ujęcie
•
ze względu na złożoną pojemność
terminu ”zobowiązania” należy dostosować
zakres pojęcia do celu badania – w przypadku badania niewypłacalności w postaci
niepłacenia długów będą to zobowiązania
wymagalne, w przypadku badania niedoboru majątkowego na pokrycie długów
będą to zobowiązania ogółem,
•
analizując zobowiązania należy
mieć w polu widzenia wszystkie postaci
zobowiązań:
−
rezerwy na zobowiązania,
−
zobowiązania
krótkoi
długoterminowe,
−
rozliczenia międzyokresowe,
−
zobowiązania pozabilansowe.
numer 0
maj 2010
dostępność i jakość
informacji
•
w przypadku uproszczonych
form ewidencji konieczne jest dostosowanie i uzupełnienie treści generowanych
danych o majątku w celu wypełnienia
zakresu badanego pojęcia,
•
w
przypadku
pełnej
rachunkowości dane zawarte w bilansie
należy uzupełnić o dane zawarte w informacji dodatkowej,
•
w każdym przypadku należy
zweryfikować rzetelność danych w celu
wyeliminowania efektu agresywnej
(oszukańczej) księgowości.
adekwatna wycena
dostępność i jakość
informacji
•
metodę wyceny należy dobrać
wg czynników ogólnych (np. cel wyceny) i czynników specyficznych (np.
dostępne źródła informacji),
•
dążenie do wykazania aktualnej wartości rynkowej powinno w
szczególności polegać na wykazaniu
obok kwoty głównej również kwot ubocznych , w tym odsetek za zwłokę.
•
w przypadku uproszczonych
form ewidencji konieczne jest dostosowanie i uzupełnienie treści generowanych danych o zobowiązaniach w celu
wypełnienia zakresu badanego pojęcia,
•
w
przypadku
pełnej
rachunkowości dane zawarte w bilansie
należy uzupełnić o dane zawarte w informacji dodatkowej,
•
w każdym przypadku należy
zweryfikować rzetelność danych w celu
wyeliminowania efektu agresywnej
(oszukańczej) księgowości.
37
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
Wnioski
Niewypłacalność jest kategorią ekonomiczno-prawną.
Traktowanie jej wyłącznie jako kategorii ekonomicznej
lub wyłącznie jako kategorii prawnej może być źródłem
poważnych nieprawidłowości we wnioskowaniu i w końcowych
rozstrzygnięciach. Z tego powodu:
➢
przy prowadzeniu analiz, ocen i kwalifikacji prawnych
w obszarach związanych z niewypłacalnością konieczne jest
zrozumienie sensu ekonomicznego wielkości kształtujących
stan niewypłacalności, np. konieczne jest dostrzeganie różnicy
pomiędzy majątkiem a aktywami, różnicy pomiędzy wyceną
bilansową a wycena rynkową, należy dostrzegać różne postaci
prezentacji zobowiązań,
➢
przy prowadzeniu badań i analiz ekonomicznych
w obszarze związanym z niewypłacalnością wskazane jest
uwzględnienie regulacji i poglądów prawnych mogących
doprecyzować zakres pojęcia niewypłacalność ze względu
na cel badania, np. przy badaniach nad bankructwem
przedsiębiorstwa należy uwzględnić prawne regulacje
dotyczące niewypłacalności jako przesłanki upadłości,
➢
należy sformułować postulat nowego zredagowania
ustawowego pojęcia niewypłacalności insolwencyjnej
akcentujące nieprzypadkowy charakter stanu niewypłacalności
biznesowej poprzez wyłączenie z tego pojęcia niewypłacalności
krótkotrwałej i niewielkich rozmiarów.
S. Ryżewska, Bankowa analiza przedsiębiorstwa na
potrzeby oceny ryzyka kredytowego, Twigger, Warszawa,
2002, s. 15. Podaję za: Z. Krysiak, Ryzyko kredytowe
a wartość firmy. Pomiar i modelowanie, Oficyna
ekonomiczna, Kraków, 2006, s. 17-18.
5
B. E. Needles (Jr.), Financial Accounting, Fourth
Editio, Houghton Mifflin Company, Boston, 1992,
s.772. Podaję za: A. N. Duraj, R. Pastusiak, Analiza
zjawiska upadłości banków i instytucji finansowych w
kontekście światowego kryzysu i wydarzeń na rynkach
kapitałowych, [w:] Zarządzanie finansami firm – teoria i
praktyka, Prace naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego
we Wrocławiu nr 48, Wrocław, 2009, s. 165.
6
D. Davies, Sztuka zarządzania finansami, PWN,
Warszawa-Londyn, 1993, s. 49, 51, 167.
7
C.J. Bond, Credit Management Handbook, A Complete
Guide to Credit and Accounts Receivable Operations,
McGraw-Hill, Inc., New York, 1993, s. 492. Podaję za:
K. Stępień, Rentowność a wypłacalność przedsiębiorstw,
Difin, Warszawa, 2008, s. 40.
8
Bernard & Colli, Słownik ekonomiczno-finansowy,
Wyd. Książnica, Szczecin, 1994, s. 153. Podaję za: E.
Mioduchowska-Jaroszewicz, Metody i kierunki analizy
wypłacalności przedsiębiorstwa, Wydawnictwo Naukowe
US, Szczecin, 2005, s. 21.
9
L. Bednarski, Analiza finansowa w przedsiębiorstwie,
PWE, Warszawa 1994, s.68-69.
10
Przypisy
M. Sierpińska, T. Jachnia, Ocena przedsiębiorstwa
według standardów światowych, Wyd. PWN, Warszawa,
2005, s. 145 oraz M. Sierpińska, D. Wędzki, Zarządzanie
płynnością finansową, PWN, Warszawa, 1998, s. 7.
1
T. Korol, B. Prusak, Upadłość przedsiębiorstw, a
wykorzystanie sztucznej inteligencji, Wyd. CeDeWu,
Warszawa, 2005, s.15-16.
2
A. N. Duraj, R. Pastusiak, Analiza zjawiska upadłości
banków i instytucji finansowych w kontekście światowego
kryzysu i wydarzeń na rynkach kapitałowych, [w:]
Zarządzanie finansami firm – teoria i praktyka, Prace
naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu
nr 48, Wrocław, 2009, s. 165.
3
A. Łodziana, Rachunkowość w jednostkach zagrożonych
upadłością, Rachunkowość nr 1/2003, s. 25.
4
38
S. Nahotko, Zarządzanie przedsiębiorstwem w
warunkach zagrożenia upadłością, Wydawnictwo AJG
sp. z o.o., Bydgoszcz, 2003, s. 25. Podaję za: K. Stępień,
Rentowność a wypłacalność przedsiębiorstw, Difin,
Warszawa, 2008, s. 37.
11
I. Olchowicz, Podstawy rachunkowości, Difin,
Warszawa, 2002, s. 314. Podaję za: K. Stępień,
Rentowność..., op. cit., s. 37.
12
D. Krzemińska, Finanse przedsiębiorstwa, Wyd.
Wyższej Szkoły Bankowej, Poznań 2000, s. 28. Podaję
za: E. Mioduchowska-Jaroszewicz, Metody i kierunki ...,
op. cit. s. 16.
13
J. Gajdka, E. Walińska, Zarządzanie finansami, T. II,
Wyd. FRR w Polsce, Warszawa 1998, s. 465-466. Podaję
za: E. Mioduchowska-Jaroszewicz, Metody i kierunki ...,
14
www.izbasyndykow.pl
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
op. cit. s. 16.
W. Gos, Przepływy pieniężne w systemie rachunkowości,
Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego,
Szczecin, 2001, s. 33.
15
R. Koch, Słownik zarządzania i finansów, Wydawnictwo
Profesjonalnej Szkoły Biznesu, Kraków, 1997, s. 154,
182, 291.
16
D. Myddelton, Rachunkowość i decyzje finansowe,
PWE, Warszawa, 1997, s. 20, 257.
17
E. A. Hendriksen, M. F. van Breda, Teoria
rachunkowości, PWN, Warszawa, 2002, s. 287.
18
R. Lucke, Finanse dla menedżerów, Harvard Bussiness
Essentials, MTBiznes, Warszawa, 2003, s. 37.
19
C. F. Lee, J. E. Finnerty, Coroprate Finance: Theory,
Method and Applications, HBJ, Orlando, 1990, s. 540.
20
E. I. Altman, E. Hotchkiss, Trudności finansowe a
upadłość firm, Wyd. CeDeWu, Warszawa, 2007, s. 1819.
21
D. Wędzki, Strategie płynności finansowej
przedsiębiorstwa,
Oficyna
Ekonomiczna-Oddział
Polskich Wydawnictw Profesjonalnych sp. z o.o.,
Kraków, 2003, s.33-34.
22
V. Jog, C. Suszyński, Zarządzanie finansami
przedsiębiorstwa, Wyd. Centrum Informacji Menedżera,
Warszawa 1993, s. 35, 38.
29
P. Stępień, System wypłacalności kontrahenta w obrocie
gospodarczym, praca doktorska, Uniwersytet Szczeciński,
Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania, Szczecin,
2007, s. 6, 12-13.
30
J. Czekaj, Z. Dresler, Podstawy zarządzania
finansami, PWN, Warszawa, 1997, s. 199. Podaję za: E.
Mioduchowska-Jaroszewicz, Metody i kierunki ..., op.
cit., s. 21.
31
B. Świecka (red.), Bankructwa gospodarstw domowych.
Perspektywa ekonomiczna i społeczna, Difin, Warszawa,
2008, s. 191.
32
J. Mońka, Wartość jako cel i płynność finansowa
jako determinanta funkcjonowania przedsiębiorstwa
[w:] E. Nowak (red.), Rachunkowość a controlling,
Prace naukowe nr 14 Uniwersytetu Ekonomicznego we
Wrocławiu, Wrocław, 2008, s. 280-281.
33
R. Pałczyńska-Gościniak, Ocena przedsiębiorstwa w
aspekcie kontynuacji działania, Monitor Rachunkowości
i Finansów, nr 3 (27), 2001, s. 9. Podaję za: K. Stępień,
Rentowność..., op. cit., s. 38.
34
Buber O., Polskie prawo upadłościowe, Warszawa,
1936, s. 20.
35
T. Kiziukiewcz, Sprawozdanie z przepływu środków
pieniężnych w zarządzaniu firmą, Wyd. Ekspert,
Wrocław, 1995, s. 5.
36
E. Śnieżek, Rachunek przepływów pieniężnych w
teorii i praktyce rachunkowości, Wyd. FRR w Polsce,
Warszawa, 1994, s. 14. Podaję za: E. MioduchowskaJaroszewicz, Metody i kierunki ..., op. cit.., s. 21 oraz K.
Stępień, Rentowność..., op. cit., s. 39.
37
23
24
E. Mioduchowska-Jaroszewicz, Metody i kierunki
analizy wypłacalności przedsiębiorstwa, Wydawnictwo
Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin, 2005,
s. 25.
25
G. Gołębiowski, Trendy upadłości przedsiębiorstw
w Polsce [w:] Zarządzanie finansami firm. Teoria i
praktyka, Prace naukowe nr 1109 AE we Wrocławiu,
Wrocław, 2006.
26
A. Kusak, Płynność finansowa. Analiza i sterowanie,
Wydawnictwo Naukowe Wydziału Zarządzania UW,
Warszawa, 2006, s. 5, 12.
27
K. Stępień, Rentowność a wypłacalność przedsiębiorstw,
Difin, Warszawa, 2008, s. 42, 150.
28
numer 0
maj 2010
Kodeks cywilny z komentarzem, praca zb. pod
red. J. Winiarza, tom 1, Wydawnictwo Prawnicze,
Warszawa, 1989, s. 463 - komentarz do art. 458 kc wg A.
Rembelińskiego.
A. Ratajczak, Ochrona obrotu gospodarczego.
Praktyczny komentarz, Wyd. Zrzeszenia Prawników
Polskich, Warszawa, 1994, s. 64.
K. Flaga-Gieruszyńska, Prawo upadłościowe i
naprawcze, Wyd. C.H.Beck, Warszawa 2004, s. 24-27.
38
K. Piasecki, Prawo upadłościowe i prawo o postępowaniu
układowym, Wyd. Branta, Bydgoszcz, 1992, s.10.
39
S. Gurgul, Prawo upadłościowe i naprawcze,
Komentarz, Wyd. C.H.Beck, Warszawa 2005, s.44.
40
P. Zimmerman, Prawo upadłościowe i naprawcze,
Komentarz, C.H.Beck, Warszawa, 2007, s. 17-18.
41
J. Makarewicz, Kodeks karny z komentarzem, Lwów,
1932, s. 282 . Podaję za: Prawo karne gospodarcze, praca
zb. pod red. O. Górniok, C.H.Beck, Warszawa, 2003,
s.108.
42
39
Pojęcie i kluczowe problemy zwiazane z ustalaniem stanu niewypłacalności
43
A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, Dom Wydawniczy
ABC, 2006, wyd. III - komentarz do art. 300 kk.
58
A. Barczak-Oplustil, Z. Ćwiąkalski, M. DabrowskaKardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M.
Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll,
Kodeks karny. Część szczególna, tom III, Komentarz do
art. 278-368, Wyd. Zakamycze, 2006, wyd. II - komentarz
do art. 301 kk.
59
M. Kozaczek, Niewypłacalność i upadłość jako
znamiona czynu zabronionego, Przegląd Ustawodawstwa
Gospodarczego nr 6/ 2007, s. 16, 21.
62
44
45
Kodeks karny. Komentarz, red. O. Górniok, Wyd.
ARCHE, Gdańsk, 2002, s. 887.
46
D. Czajka, Prawo upadłościowe, Warszawa, 2004, s.
69.
47
O. Górniok, S. Hoc, S. M. Przyjemski, Kodeks karny.
Komentarz, Gdańsk, 1999, tom III, s. 407 - komentarz
do art. 300 kk.
48
z wyroku Sądu Najwyższego III CKN 554/98 (LEX
nr 52736).
z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie
I ACa 737/97 (LEX).
60
Dz.U.UE L z dnia 17.09.1997
61
Dz.U.UE C z dnia 09.10.1999
Termin code jest tutaj użyty w rozumieniu
właściwym dla amerykańskiego systemu prawnego
jako zbiór (kompilacja) ustaw sporządzona przez znane
amerykańskie wydawnictwa U.S. Code – patrz: R.
Tokarczyk, Prawo amerykańskie, Wyd. Oficyna Wolters
Kluwers Polska sp. z o.o., Warszawa, 2007, s. 40.
Ustawa o zapobieganiu nadużyciom przy upadłości
oraz o ochronie konsumentów (tzw. BAPCPA uchwalona
20.04.2005 – większość zapisów ustawy obowiązuje w
USA od 17.10.2005.
63
U.S. Code, Title 28, Part VI, Chapter 176, §3302,
http://www.law.cornell.edu.uscode
64
49
M. Pannert, Niewypłacalność jako przesłanka
ogłoszenia upadłości, Monitor Prawniczy nr 16/2004, s.
734, 736.
65
50 P. Konik, S. T. Szymański, Rewindykacja
wierzytelności jako środek zwalczania przestępstw na
szkodę wierzycieli, Czasopismo Prawa Karnego i Nauk
Penalnych, 1998, nr 1-2.
66
R. Zawłocki, Przestępstwa przeciwko wierzycielom.
Komentarz do art. 300-302 KK, C.H.Beck, Warszawa,
2001, s. 13.
51
J. Petraniuk, Upadłość i jej podstawy w prawie
upadłościowym i naprawczym, Przegląd Prawa
Handlowego, 2003, nr 12/17 - t.2.
52
L.L. Petersen, N. Ørgaard, Danish Insolvency Law- a
survey, Jurist- og Økonomforbundets Forlag, Kopenhaga,
1996, s. 44.
53
Dz.U. z 2003 r. nr 60, poz. 535 z późniejszymi
zmianami.
54
Dz.U. z 1995 r.
zmianami.
55
nr 54 poz. 288 z późniejszymi
Dz.U. z 2001 r. nr 17 poz. 209 z późniejszymi
zmianami.
56
z wyroku Sądu Najwyższego II CKN 874/98 (LEX nr
50878).
57
40
Ogólna definicja wynikająca z treści pojęcia
„insolvent” zawarta w U.S. Code, Title 11 Bankruptcy, §
101 (Definitions), http://www.law.cornell.edu.uscode
U.S. Code, Title 11 Bankruptcy, Chapter 3, http://www.
law.cornell.edu.uscode
U.S.Code, Title 11 Bankruptcy, Chapter 7 (Liquidation),
Chapter 11 (Reorganization), http://www.law.cornell.
edu.uscode. Restrukturyzacja wg Chapter 12 dotyczy
rolników indywidulanych, a restrukturyzacja wg Chapter
13 dotyczy osób firycznych prowadzących działalność
gospodarczą z zadłużeniem do 1 mln USD – www.
legallawhelp.com/legal_law_channels/bankruptcy_law/
67
Insolvenzordnung (InsO) – niemieckie Prawo o
niewypłacalności uchwalone w dniu 05.10.1994, BGBI.
I S. 2866, http://www.bundesrecht.juris.de/inso
68
Fiederalnyj zakon o niesostojatielnosti (bankrotstvie) z
dnia 26.10.2002, http://www. bankrotstvo.ru
69
Rozwinięcie tych zagadnień zawarte jest w: S.
Mazurek, Majątek jako kluczowy parametr przy
ocenie zdolności upadłościowej, Zeszyty Naukowe
Uniwersytetu Szczecińskiego nr 520, Szczecin, 2008, s.
127-138 oraz S. Mazurek, Bilans jako źródło informacji o
zobowiązaniach, Materiały z konferencji: Polska w Unii
Europejskiej a uwarunkowania rozwoju gospodarczego,
Uniwersytet Szczeciński
70
www.izbasyndykow.pl
The German Approach: Restructuring by Insolvency
Dr. Steffen Koch,
Partner, hww wienberg wilhelm, Germany
The German Approach: Restructuring by
Insolvency
Recent trends in Germany
1)
Out-of-court
restructuring
restructuring
versus
in-court
In Germany the market for restructurings is actually divided
in two parts:
out-of-court restructuring and in-court restructuring.
The out-of-court restructuring in Germany has no
specially designed legal framework and is simply based
on non regulated negotiations between the debtor and its
creditors.
Because of strict regulations in the company law the time
frame for such negotiations is very limited because of the
duty to file for insolvency within three weeks after being
insolvent –either by illiquidity or over-indebtedness-.
On the other hand such negotiations are becoming
increasingly difficult because the financial structure even
of smaller companies often has changed dramatically
in the last years. Formerly -beside the suppliers- the socalled “Hausbank” has been the only financial creditor to
numer 0
maj 2010
negotiate with.
Nowadays the financial structure of companies is often a
multi-layered one, why?
The former “Hausbanks” have changed their policy in
the last years and have very often sold at least the NPL’s
(non performing loans) to financial investors. These NPL’s
regularly have been traded either as a whole or in tranches
and/or on different levels of securitization again and
again.
As a result on one hand the pure number of financial creditors
involved in troubled companies has risen significantly. And
on the other hand these financial creditors might have and
often do have totally different approaches and objectives
when it comes to a crisis.
Having in mind the very limited time frame it is obvious
that under these conditions the probability of achievieving
a solution is a very limited one.
A well known example for failed out-of-court restructuring
is “Schieder-Möbel” a German home furniture manufacturer
41
The German Approach: Restructuring by Insolvency
with production sites mainly in Germany and Poland, where
even a significant bridge financing couldn’t buy enough
time for finding a solution.
The only solution in these cases – and not only in these! – in
Germany is the in-court restructuring via formal insolvency
proceedings.
That happens in the “Schieder-Möbel” case.
After the negotiations for finding an out-of-court solution
failed, also because of revealed balance sheet manipulations
in the past, the HoldCo (Holding company) and all
subsidiaries filed for insolvency.
The business was then continued by a court appointed
(preliminary) administrator, who restructured the business
within the insolvency proceedings. The administrator now
has already sold parts of the business. It is expected that
the vast majority of the business will be sold in the future,
saving up 9.500 of formerly 10.500 jobs there.
In this context an important fact to mention is, that in
Germany reorganization or restructuring of the business
very often is achieved by formal insolvency proceedings.
So basically it is not a question of either insolvency or
reorganization but a question of by which means the
reorganization of the business in trouble can be achieved.
The in-court restructuring needs a filing either by the debtor
or a creditor.
The court then regularly appoints a preliminary
administrator.
He keeps the business going on regularly using the
“Insolvenzgeld”, allowing him to get the employees paid
up to three months from filing. The “Insolvenzgeld” is
funded by all companies and then distributed by the the
state agency of labour.
The preliminary administrator also regularly convinces
the suppliers to restart/continue their deliveries even by
submitting personal guarantees.
Once the insolvency proceedings are formally opened the
preliminary administrator is appointed as administrator,
who continues the business if it is not sold then.
The German administrators regularly sell the business via
an asset deal to the investors.
The success ratio of preserved companies goes up to
remarkable 85% within the top administrators in Germany.
Besides this most common approach there are two new
options implemented in the German insolvency law
renewed in 1999:
First the so called insolvency plan similar to Chapter 11
which allows to preserve the legal entity which might
useful in cases where licenses etc. cannot be transferred to
the NewCo (New Company). The consent of the different
groups of creditors is needed.
And second the so called self administration which is
similar to the debtor-in-possession and which has to be
42
approved by the insolvency court.
These two options are used increasingly in Germany.
German insolvency law offers a lot of opportunities for
companies in crisis to get restructured. Insolvency in
Germany doesn’t mean at all liquidation but regularly an
opportunity for the business in trouble for a restructuring
not only on the financial but also on the operational side.
The reorganization via an in-court restructuring needs
highly qualified administrators with an entrepreneurial
approach, willing and able not only to take personal risks
but also able to communicate with the (financial) creditors
and their advisors from the first day of his appointment
in order to achieve the common goal: the restructuring by
formal insolvency.
2)
Recent developments
The formal insolvency proceedings and the German
Insolvency Law are under permanent discussion especially
last year:
Although the courts are regularly appointing highly
qualified (preliminary) administrators
the creditors
and their advisors tend to play a more active role in the
whole process starting with selection of the (preliminary)
administrator by the court.
There is a lively discussion under way, where the pros (e.g.
creditors will try to establish highly qualified administrators
by proposing them to the courts) and the cons (e.g. the
administrators will no longer be an independent trustee of
all creditors but dependent executor of the major creditors)
tend to be both valuable.
The administrators and the creditors also claim that the
procedure of the insolvency plan is far too complex and as
a result even minor creditors can delay the realization of
such an insolvency plan by going to court etc.
They also claim that the very popular debt-to-equity-swap
needs the consent of the (old) shareholder which often leads
to time consuming negotiations.
But in each case the efforts of the administrators, organized
in the VID (Verband Insolvenzverwalter Deutschlands e.V.),
and the creditors and their advisors, mainly organized in
the German Chapter of the TMA, will support the ongoing
effort of improving the German insolvency law.
But also the German government has recently established
a commission of experts to review the German insolvency
law and to make proposals if amendments might be useful.
Last but not least the German administrators have taken
the challenge and tend to merge to form larger, nationwide
www.izbasyndykow.pl
The German Approach: Restructuring by Insolvency
entities which are able to respond to every size of troubled
companies and to the competition with the large players in
other jurisdictions.
This development will lead to a concentration process in
this field of practice.
.
It is for that reason the current trend in Germany goes to
full time professional administrators with no other field
of practice beside (e.g. advisory work). These professional
administrators are ready to let them and their offices
certified by ISO 9001 and are willing for an external
rating by independent experts to prove their high level and
standards towards the market.
Finally, because of the ongoing internationalization of
insolvency cases, the leading players in the German
insolvency market have either founded their own
international network of insolvency cooperation partners
or joined an international network, thus strengthening their
capability to handle large, cross-border insolvencies.
3)
Summary and Outlook
In Germany the in-court restructuring offers excellent
opportunities for companies in trouble by reorganizing not
only the financial but also the operational side within the
formal insolvency proceeding.
The German administrators are going through a process
of even higher professionalism certified by ISO 9001 and
rated by independent rating agencies.
But even in the past they achieved remarkable results
in acting with an entrepreneurial approach and with the
ability to take even personal risks to keep the business of
the company in trouble going (e.g. Stella Musical, Babcock,
Schieder Möbel etc.).
Because of their membership in international networks,
the large German players are ready for crossborder
insolvencies.
The administrators and the creditors and their advisors tend
to play an more active role in the whole process and will
help to improve the German insolvency system to an even
higher level.
The German government has installed a group of experts to
verify if improvements are necessary.
focus.
With the world financial crisis and rising interest rates and
the lost confidence on the side of the banks, this business
model is in serious trouble.
The companies once bought are difficult to sell and the
banks – who had sold their NPL’s are not keen to enter in
new loans that might not perform...
Additionally banks have been hit seriously by the world
financial crisis and not only Lehman Bros. had to file for
bankruptcy.
Given the fact, that the financial side of many companies is a
multi-layered one, an out-of-court restructuring is regularly
impossible especially when the limited time frame is taken
into account.
Under these circumstances formal insolvency will be the
only possible outcome.
The highly qualified German administrators, who are
willing and able to restructure not only the financial but
also the operational side during the insolvency proceeding
in order to “release” a completely restructured business to
the market, are ready for this new challenge that already
made many insolvency professionals busy in 2009 and
even busier in 2010.
Also the creditors and their advisors who do not only want
to protect their particular interests but also have a focus on
the business in trouble will play an important role in this
process.
But it will be important that the independence of the German
administrator will not be affected in order to maintain
the basic principle –not only of German insolvency lawthe “conditio par creditorum” (equal rights for every
(unsecured) creditor).
This in mind, Germany is ready for the downturn we are
facing also in 2010.
Because of the credit crunch caused by the subprime-crisis
in the U.S., German administrators are in the middle of a
seamless downturn.
Many investments in recent years have been calculated
only on financial parameters strongly supported by low
interest rates, a flood of liquidity and the possibility of a
short term exit.
The operational restructuring often has not been the primary
numer 0
maj 2010
43
GLOSA
do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2006 r. III CZP 41/06
Cezary Zalewski
Asesor Sądowy w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy
X Wydział Gospodarczy dla spraw upadłościowych i naprawczych
GLOSA
do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21
lipca 2006 r. III CZP 41/06
Powstałe przed ogłoszeniem upadłości należności z tytułu
składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe
pracowników nie podlegają zaspokojeniu w kategorii pierwszej (art. 342 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003
r. – Prawo upadłościowe i naprawcze, Dz.U. Nr 60. poz.
535 ze zm.)
Glosowana uchwała jest niezwykle istotna z dwóch
względów. Został w niej zaprezentowany kontrowersyjny
sposób wykładni przepisów ustawy, który może mieć istotne znaczenie nie tylko dla sposobu rozumienia przepisów
ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze. Ponadto problem zaliczenia należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne do właściwej kategorii występuje niemal w
każdym postępowaniu upadłościowym.
Sąd Najwyższy podjął uchwałę na skutek zagadnienia
prawnego przedstawionego przez Sąd Rejonowy w K.: Czy
powstałe przed datą ogłoszenia upadłości należności z tytułu
składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe
pracowników podlegają zaspokojeniu w kategorii pierwszej
na mocy art. 342 ust. 1 pkt. 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003
r. Prawo upadłościowe i naprawcze1 .
Uchwała zapadła na tle następującego stanu faktycznego:
Wierzyciel Zakład Ubezpieczeń Społecznych zgłosił do
masy upadłości P. sp. z o.o. w Pińczowie wierzytelności na
łączną kwotę 3.662.249,50 zł. W zgłoszeniu wierzytelności
wniósł między innymi o uznanie wierzytelności z tytułu
nieopłaconych składek na ubezpieczenie społeczne emerytalne, rentowe i chorobowe pracowników za okres od
lutego 2001 r. do czerwca 2004 r. w kwocie 1 963178, 60
44
zł – w kategorii pierwszej.
W sporządzonej przez syndyka i przedstawionej Sędziemu
Komisarzowi liście wierzytelności zgłoszone przez tego
wierzyciela wierzytelności zostały uznane w łącznej
kwocie 3 616 323, 23 zł. Do pierwszej kategorii została zaliczona jednak tylko wierzytelność w kwocie 50 576, 32 zł.
Pozostałe wierzytelności zostały uznane w kategorii drugiej
i trzeciej.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych złożył sprzeciw
zarzucając, że w świetle art. 342 ust. 1 pkt 2 ustawy a dnia
28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze2 (dalej
„p.u.n.”) w pierwszej kategorii zaspokojenia powinny być
umieszczone wierzytelności należne z tytułu składek na
ubezpieczenie emerytalne rentowe i chorobowe, gdy tymczasem za okres do ogłoszenia upadłości zostały umieszczone w kategorii drugiej i trzeciej.
Postanowieniem z dnia 2 września 2005 r. Sędzia Komisarz sprzeciw ten oddalił, oceniając, że do pierwszej kategorii zalicza się składki na ubezpieczenie społeczne jedynie
za okres po ogłoszeniu upadłości, natomiast należności z
tytułu ubezpieczeń społecznych za okres poprzedzający
ogłoszenie upadłości podlegają zaspokojeniu w zasadzie w
kategorii drugiej (art. 342 ust. 1 pkt 2 p.u.n.).
Przy rozpoznawaniu przez Sąd Rejonowy w K. zażalenia
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na to postanowienie wyłoniło się zagadnienie prawne, które zostało przedstawione Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcie o treści
jak na wstępie.
Sąd ten zauważył, że wykładnia językowa art. 342 ust.
1 pkt 1 p.u.n. może wskazywać, że kategorią pierwszą
objęte są składki na ubezpieczenie społeczne zarówno
www.izbasyndykow.pl
GLOSA
do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2006 r. III CZP 41/06
należne za okres sprzed ogłoszenia upadłości, jak i po jej
ogłoszeniu. Analiza tego przepisu w zestawieniu z treścią
art. 230 p.u.n. zawierającego definicję legalną kosztów
postępowania upadłościowego prowadzi do wniosku, że
użyte w art. 342 ust. 1 pkt 1 wyrażenie „… należności z
tytułu składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i
chorobowe pracowników…” swym zakresem obejmuje
należności powstałe przed ogłoszeniem upadłości, gdyż
należności te powstałe po tym terminie wchodzą w skład
kosztów postępowania upadłościowego. Taka interpretacja
z kolei może mieć wpływ na interpretację art. 342 ust. 1 pkt
2 p.u.n., który do kategorii drugiej zalicza niepodlegające
zaspokojeniu w kategorii pierwszej należności z tytułu
składek na ubezpieczenie społeczne należne za ostatni rok
przed datą ogłoszenia upadłości, tj. prowadzić do wniosku,
że z kolei ten przepis obejmuje – we wskazanym w nim okresie – należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne
dotyczące osób nie będących pracownikami i pracowników
nie objęte kategorią pierwszą. Odwołując się do wykładni
systemowej wskazał, że zakres podmiotowy ubezpieczenia
społecznego obejmuje, nie tylko pracowników, ale również
osoby wykonujące pracę na podstawie innych tytułów prawych, np. umów zlecenia (art. 6 oraz art. 11 i 12 ustawy a dnia
13 października 1998 o systemie ubezpieczeń społecznych3
), natomiast jego zakres przedmiotowy obejmuje nie tylko
ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe, ale także
ubezpieczenie wypadkowe (art. 1 tej ustawy). Należności z
tytułu składek na ubezpieczenie wypadkowe pracowników
nie podlegają zaspokojeniu w kategorii pierwszej, lecz w
ramach kategorii drugiej za ostatni rok przed ogłoszeniem
upadłości a w kategorii trzeciej należności z tytułu składek na
ubezpieczenie wypadkowe pracowników i z tytułu składek
na ubezpieczenie społeczne podmiotów niebędących pracownikami za okresy wcześniejsze niż za ostatni rok przed
ogłoszeniem upadłości.
Z drugiej strony podkreślił, ze w praktyce stosowana jest
także odmienna od zasygnalizowanej i dominująca w literaturze, wykładnia art. 342 ust. 1 i 2 p.u.n., że odrębna wzmianka w art. 342 ust. 1 pkt 1 p.u.n. o należnościach z tytułu
składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe
pracowników nie powinna prowadzić do wniosku, że
składki z tego tytułu, które powstały przed ogłoszeniem
upadłości podlegają zaspokojeniu w kategorii pierwszej.
Są one zaspokajane, w zależności od okresu ich powstania,
w kategorii drugiej i trzeciej, zaś praktyczne jej znaczenie
wyraża się w tym, że pozwala na zaspokojenie w kategorii
pierwszej, przypadających za okres po ogłoszeniu upadłości
tzw. naprawczej należności z tytułu składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwie upadłego, gdy następuje
zmiana trybu postępowania upadłościowego z układowego
na likwidacyjny.
W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy stwierdził, iż już
samo brzmienie art. 342 ust. 1 pkt 1 p.u.n. budzi wątpliwości
interpretacyjne, jeśli zauważyć, ze przy określeniu kategorii drugiej ustawodawca posłużył się ogólnym pojęciem
składek na ubezpieczenie społeczne, gdy tymczasem - w
świetle reguł językowych - zasadniczą ich część objąć
numer 0
maj 2010
miałby kategorię pierwszą. Wątpliwość ta uzasadniała
sięgnięcie do pozajęzykowych metod wykładni, w celu ustalenia zakresu powołanych przepisów.
Wykładnia zaprezentowana przez Sąd Rejonowy zdaniem SN budzi jednak poważne zastrzeżenia systemowe i
celowościowe. Szerszy kontekst normatywny i założenia
dotyczące modelowej kategorii pierwszej wskazują, iż
jest stworzona dla kosztów postępowania i wierzytelności
przysługujących w stosunku do masy upadłości, czyli do
długów powstałych już po ogłoszeniu upadłości..
SN zwrócił uwagę, iż ustawodawca w art. 342 ust. 1 pkt
1 nie realizuje konsekwentnie wskazanego modelu, gdyż
zakwalifikował do kategorii pierwszej również takie
należności, które nie są długami masy upadłości we wskazanym znaczeniu, jednak aksjologiczne, tj. z przyczyn
społecznych, uzasadnienie dla takiego rozwiązania można
znaleźć tylko dla wierzytelności ze stosunku pracy, dla
należności rolników z tytułu umów o dostarczanie produktów z własnego gospodarstwa oraz wierzytelności rentowych i alimentacyjnych. Takiego waloru nie posiadają
natomiast należności z tytułu składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe. Ten aspekt w sposób szczególny uwidacznia się na gruncie regulacji zawartej w art.
1025 k.p.c., w świetle której wierzytelności alimentacyjne,
rentowe oraz należności za pracę za okres trzech miesięcy
do wysokości minimalnego wynagrodzenia zaspokajane są
bezpośrednio po kosztach egzekucji. podczas gdy należności
z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne dopiero w kategorii siódmej, po zaspokojeniu wierzytelności zabezpieczonych rzeczowo j należności za pracę.
SN zauważył, iż w praktyce należności z nieopłaconych
składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe
stanowią wysoką pozycję w ogólnej sumie wierzytelności.
Udzielenie więc pozytywnej odpowiedzi na postawione
pytanie rzutowałoby na możliwość zaspokojenia innych
należności uprzywilejowanych z przyczyn aksjologicznych, tj. rent, alimentów i kosztów postępowania, do
czego brak jakichkolwiek ważnych względów. W braku środków bieżących pozwalających na zaspokojenie
na zasadzie art. 343 p.u.n. in principio, należności kategorii pierwszej zaspokajane są bowiem analogicznie jak
należności pozostałych kategorii stosunkowo w oparciu o
plan podziału.
W uzasadnieniu uchwały SN podkreślił że przyjęcie, iż
należności te podlegają zaspokojeniu w ramach kategorii
pierwszej oddziaływałoby negatywnie na samą możliwość
ogłoszenia upadłości (art. 13 ust 1 p.u.n. i prowadzenia
postępowania upadłościowego - art. 361 pkt 1 p.u.n.), co
jest nie do przyjęcia w świetle ogólnych założeń prawa
upadłościowego. Rozstrzygając w przedmiocie wniosku
o ogłoszenie upadłości Sąd musiałby wziąć pod uwagę,
że na równi z kosztami postępowania upadłościowego
należy zaspokoić powstałe przed ogłoszeniem upadłości,
należności wskazane w art. 342 ust 1 pkt 1 p.u.n. z tytułu
składek na ubezpieczenia społeczne.
W piśmiennictwie trafnie zauważono, że koncepcja
kwalifikująca należności z tytułu składek na ubezpieczenia
emerytalne, rentowe i chorobowe do kategorii pierwszej
45
GLOSA
do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2006 r. III CZP 41/06
bez względu na termin ich powstania, pociąga za pewną
niespójność co do sposobu zaspokajania odsetek.
Za tym, że ustawodawca nie miał nawet zamiaru wprowadzenia do systemu prawnego normy, która należności z tytułu
składek na ubezpieczenie społeczne za okres poprzedzający
ogłoszenie upadłości lokowałaby w kategorii pierwszej
przekonuje uzasadnienie projektu prawa upadłościowego i
naprawczego (druk Sejmu IV kadencji; nr 809). Potrzebę zachowania dwóch pierwszych kategorii uprzywilejowanych
motywowano w nim istnieniem wierzytelności uprzywilejowanych osób słabszych ekonomicznie. W uzasadnieniu
kategorii pierwszej pomimo, że wzmianka o należnościach
z tytułu składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i
chorobowe znajdowała się już w pierwotnym projekcie art.
342 ust 1 pkt 1 p.u.n., nawet nie wspomniano o unormowaniu
dotyczącym składek na ubezpieczenie emerytalne , rentowe
i chorobowe pracowników. Podkreślono z kolei, że utrzymanie kategorii drugiej związane jest nie tylko z istnieniem
w polskim systemie prawnym uprzywilejowanej pozycji
zobowiązań publicznych, ale wymaga tego obowiązujący
systemem ubezpieczeń społecznych, wskazując wprost że
część tych świadczeń jest odprowadzana na indywidualne
konta pracowników. Symptomatyczne jest więc to, że o
potrzebie realizacji uprawnień emerytalnych pracowników
mowa jest w kontekście uzasadnienia drugiej, a nie pierwszej kategorii zaspokojenia. Tymczasem gdyby kierować
się tylko wykładnią językową należności z tytułu składek
na ubezpieczenia społeczne pracowników nie podlegałyby
zaspokojeniu w kategorii drugiej i w związku z tym
powołany fragment uzasadnienia projektu pozbawiony
byłby sensu. Poza tym, z wnioskami z treści omawianego
uzasadnienia projektu koresponduje posłużenie się przez
ustawodawcę w art. 342 ust. 1 pkt 2 p.u.n. ogólną formułą
“należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne
za ostatni rok przed datą ogłoszenia upadłości”, Stylistyka
tego przepisu rzeczywiście wskazuje, że ustawodawca temu
unormowaniu nadał jednak walor uniwersalny.
Przy przyjęciu tylko wykładni literalnej czasowe
ograniczenie uprzywilejowania należności z tytułu składek
do należnych za okres roku licząc wstecz od daty ogłoszenia
upadłości, miałoby znaczenie wyłącznie symboliczne, a
w rezultacie jego sens byłby wątpliwy. W praktyce bowiem w ogromnej większości upadłości należności z tytułu
składek na ubezpieczenie pracowników stanowią, w ogólnej sumie wierzytelności, pozycję przytłaczająco wyższą od
pozostałych składek na ubezpieczenie mogących ewentualnie podlegać zaspokojeniu z funduszów masy, takich jak:
składki należne od samego upadłego zleceniobiorców, czy
też wyjątkowo na rzecz Kasy Rolniczego Ubezpieczenia
Społecznego (por. art. 6 pkt 5 p.u.n.). Z punktu widzenia
upadłości, jako zjawisk o charakterze gospodarczym, znaczenie innych należności na ubezpieczenie poza składkami
na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe pracowników, jest minimalne.
Argumentu tego nie niweczy spostrzeżenie, że bez wątpienia
w kategorii drugiej podlegają zaspokojeniu wierzytelności z
tytułu składek na ubezpieczenie wypadkowe. Udział ich w
całości składki ubezpieczeniowej odprowadzanej na rzecz
46
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie jest jednak wysoki.
Mając na uwadze wskazane argumenty natury systemowej i funkcjonalnej, należy przyjąć, że należności z tytułu
składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe
pracowników należne za okres do chwili ogłoszenia
upadłości podlegają zaspokojeniu w kategorii drugiej, a
mogąca prowadzić do odmiennego wniosku treść art. 342
ust. 1 pkt 1 p.u.n. jest efektem niedokładności legislacyjnej.
Tę wadę można usunąć w drodze wykładni, gdyż koncepcja
zakładająca kwalifikację rozważanych należności do kategorii drugiej, przy jednoczesnym przyjęciu, że w kategorii
pierwszej podlegają zaspokojeniu należności z tytułu.
Powyższą uchwałę Sądu Najwyższego należy
ocenić krytycznie.
Najważniejszą częścią uzasadnienia uchwały SN jest ta,
która wskazuje na to, że już samo brzmienie art. 342 ust. 1
pkt 1 i 2 p.u.n. budzi poważne wątpliwości interpretacyjne.
Miałoby na to wskazywać użycie przy określeniu kategorii drugiej ogólnego pojęcia składek na ubezpieczenie
społeczne, gdy tymczasem – w świetle reguł językowych
zasadniczą ich część objąć miałyby kategorią pierwszą.
Uzasadnienie SN w tym zakresie jest niezwykle enigmatyczne, lakoniczne i po prostu niezrozumiałe.
Ust. 2 art. 342 p.u.n. mówi o pozostałych należnościach
z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne. Wyrażenie
„pozostałe” nie zawiera w sobie tego rodzaju znaczenia,
treści, aby można było stwierdzić, która część jest większa,
główna: czy jak w art. 342 p.u.n. ujęta w kategorii pierwszej, czy też w kategorii drugiej. Nie sposób zgodzić się
z SN, że wyrażenie „pozostałych” miałoby wskazywać, że
w kategorii pierwszej ujęta jest wyłącznie , mniejsza część
należności z tytułu składek, zaś w kategorii drugiej ich
zasadnicza część. Po prostu wyrażenie „pozostałe” jest pod
tym względem neutralne i jego zakres wynika wyłącznie z
zakresu tychże należności ujętych w kategorii pierwszej.
Sąd Najwyższy nie wskazał żadnych innych podstaw i argumentów do stwierdzenia, że w istocie samo
brzmienie tych przepisów budzi wątpliwości. Przede
wszystkim regulacje w art. 342 ust. 1 pkt 1 p.u.n. nie jest
ani sprzeczna z innymi przepisami, nie jest też nielogiczna,
nieracjonalna czy sprzeczna z podstawowymi zasadami
prawa cywilnego czy postępowania upadłościowego.
Należy wskazać na bogatą linię orzeczniczą
wskazującą na pierwszeństwo wykładni językowej przed innymi rodzajami. Sąd Najwyższy stwierdził m.in., iż „według
utrwalonych w orzecznictwie zasad interpretacji przepisów
prawa podstawowe znaczenie ma wykładnia językowa, a
dopiero wtedy, gdy ta zawodzi, prowadząc do wyników
niedających się pogodzić z racjonalnym działaniem ustawodawcy i celem, jaki ma realizować dana norma, sięga się
do dyrektyw wykładni systemowej i funkcjonalnej”4 .
Również inne sądy jasno stwierdzają, że „skoro
literalna wykładnia przepisu (...) jest jednoznaczna, nie
zachodzi praktycznie konieczność sięgania do innych
rodzajów wykładni, a w szczególności do wykładni systemowej i funkcjonalnej (celowościowej). (...) Wykładnię
celowościową, jako pomocniczą, można i należy stosować
www.izbasyndykow.pl
GLOSA
do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2006 r. III CZP 41/06
wówczas, gdy na tle dopuszczalnych reguł znaczeniowych
języka sens przepisów prawa jest wieloznaczny albowiem wykładnia ta nie może być stosowana w oderwaniu
od wykładni językowej i wbrew tej wykładni”5 . „Niedopuszczalne jest doszukiwanie się znaczenia normy prawnej
wbrew jej oczywistemu literalnemu brzmieniu”6 .
W tym miejscu należy podkreślić, iż wykładnia
językowa art. 342 ust. pkt 1 p.u.n. zaprezentowana przez
Sąd Rejonowy zadający pytanie prawne jest logiczna, spójna i przekonywująca. Sąd dokonujący wyłącznie wykładni
językowej tych przepisów, potrafiący konsekwentnie
zastosować zasadę, że wykładnia ta ma pierwszeństwo w
stosowaniu, nie będzie miał żadnych podstaw do sięgania
po inne rodzaje wykładni.
Doktryna w tej kwestii zajmuje niejednolite stanowisko. Stanisław Gurgul stwierdza, iż „należności ze stosunku
pracy” obejmują wszystkie należności za pracę, niezależnie
od tego, czy powstały przed ogłoszeniem upadłości, czy po
tej dacie, z wyjątkiem jednak wynagrodzenia z tytułu zatrudnienia, o którym mowa w art. 230 ust. 2 pkt 2 i ust. 3 pkt
2 PrUpN, wynagrodzenie to bowiem stanowi część „kosztów postępowania upadłościowego”7 . Językową wykładnię
podziela również Zdzisław Świebioda8 .
Jedynie zdaniem Andrzeja Jakubeckiego9 wzmianka w art. 342 ust. 1 pkt 1 p.u.n. o należnościach z tytułu
składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe
pracowników może nasuwać pewne niejasności. Należności
te, przypadające za czas po ogłoszeniu upadłości obejmującej
likwidację majątku masy upadłości, stanowią bowiem
składnik kosztów postępowania upadłościowego. Co się zaś
tyczy należności z tego tytułu za okres przed ogłoszeniem
upadłości, to zdaniem tego autora – jak wynika z art. 342
ust. 1 pkt 2 p.u.n. – podlegają one zaspokojeniu w zasadzie
w kategorii drugiej, a nie pierwszej. Praktyczne znaczenie
owej wzmianki wyraża się jednak w tym, że pozwala ona
na zaspokojenie w kategorii pierwszej, przypadających
za czas po ogłoszeniu upadłości z możliwością zawarcia
układu, tych należności, w sytuacji, gdy nastąpiła zmiana postanowienia o ogłoszeniu upadłości z możliwością
zawarcia układu na postanowienie o ogłoszeniu upadłości
obejmującej likwidację majątku dłużnika. Autor ten nie
przytacza żadnych argumentów mających świadczyć
o zasadności takiego poglądu, nie wskazuje na żadne
przesłanki uzasadniające taką wykładnię.
Lektura uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego wskazuje na to, że w uchwale tej SN dał prymat wykładni systemowej i celowościowej, która wprost przeczy treści ustawy.
Nieprzekonywujący charakter tej części uzasadnienia,
która ma usprawiedliwiać zastosowanie innych sposobów
wykładni, jest zasadniczy i przesądza o tym, że uchwałę tę
należy ocenić krytycznie. Jednakże również dalsze argumenty Sądu Najwyższego budzą wątpliwości.
SN wskazał, iż modelowo kategoria pierwsza
stworzona jest dla kosztów postępowania i wierzytelności
przysługujących w stosunku do masy upadłości. Ustawodawca nie realizuje konsekwentnie wskazanego modelu
z przyczyn społecznych. Jednocześnie SN stwierdza, że
należności z tytułu składek na ubezpieczenie emerytalne,
numer 0
maj 2010
rentowe i chorobowe takiego waloru nie posiadają. Należy
bowiem zauważyć, iż ustawodawca w uzasadnieniu projektu ustawy (na co SN się powołuje) podkreślił, iż szczególne
potraktowanie składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe pracowników (znamienne, że zostały
wymienione tylko te należności z tytułu ubezpieczeń
społecznych, które ostatecznie zostały wymienione w
kategorii pierwszej; w uzasadnieniu projektu nie użyto
zaś ogólnego sformułowania należności z ubezpieczenia
społecznego) związane jest nie tylko z istnieniem w polskim
systemie prawnym uprzywilejowanej pozycji zobowiązań
publicznych, ale wymaga (!) tego obowiązujący system
ubezpieczeń społecznych, wskazując wprost, że część tych
świadczeń jest odprowadzana na indywidualne konta pracowników.
Ewidentnie więc istnieją aksjologiczne podstawy do uprzywilejowania składek na ubezpieczenie emerytalne,
rentowe i chorobowe pracowników. Czym innym jest zaś
ocena w jakim stopniu należałoby je wyróżnić, czy tylko
na tyle by umieścić je w kategorii drugiej czy też aż w
kategorii pierwszej. Oceny tej winien dokonać jednakże
ustawodawca w treści przepisów, nie zaś sąd dokonujący
wykładni celowościowej i funkcjonalnej. W efekcie ten argument SN w żadnym razie nie przesądza o tym, że ustawodawca całość należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne pochodzących sprzed ogłoszenia upadłości
zamierzał umieścić w kategorii drugiej.
SN wskazuje również na regulację art. 1025 k.p.c. i umieszczenie należności z tytułu składek na ubezpieczenie
społeczne dopiero w kategorii siódmej. Argument ten jest
bardzo wątpliwy. Przede wszystkim skoro ustawodawca
widział „od zawsze” potrzebę odrębnej regulacji w prawie
upadłościowym sposobu podziału uzyskanych kwot
(mimo istnienia teoretycznej możliwości, aby ustawodawca również w prawie upadłościowym nakazał stosować
odpowiednio regulacje z k.p.c.) to odwoływanie się do zasad ogólnych jest zawsze nieprzekonywujące. W ten sposób
można byłoby w ogóle zakwestionować ujęcie w kategorii
pierwszej należności rolników indywidualnych, gdyż k.p.c.
nie przewiduje uprzywilejowania tychże należności. Ponadto w istocie należności z tytułu składek na ubezpieczenie
społeczne umieszczone są dopiero w kategorii siódmej,
ale w kategoriach wcześniejszych występują wyłącznie
należności uprzywilejowane w kategorii pierwszej wg
ustawy upadłościowej, ewentualnie zabezpieczone rzeczowo podlegających zaspokojeniu w ramach odrębnych
planów podziału. K.p.c. „rozbija” bowiem na drobniejsze
kategorie (między innymi należności na pracę są w kategorii 3 i 6 z art. 1025 k.p.c.) te wszystkie należności, które
wg. Prawa upadłościowego ujęte są w jednej kategorii.
Wyciąganie wniosków z różnicy w brzmieniu art. 1025
k.p.c. i art. 342 p.u.n. jest więc niezasadne.
Znacznie bardziej przekonywujące jest odwołanie się
do ustawy, która bezpośrednio odwołuje się do ochrony
roszczeń pracowniczych, których aksjologiczne uzasadnienie uprzywilejowania nie budzi wątpliwości, tj. ustawy o
ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności
pracodawcy z dnia 13 lipca 2006 r.10 .
47
GLOSA
do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2006 r. III CZP 41/06
Artykuł 12 ust. 2. tej ustawy stanowi, iż zaspokojeniu ze
środków Funduszu podlegają należności główne z tytułu nie
tylko wynagrodzenia za pracę, również z tytułu składek
na ubezpieczenia społeczne należnych od pracodawców na
podstawie przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych.
Oczywistym jest więc, że racjonalny ustawodawca tworząc
spójny system ochrony pewnych roszczeń jest konsekwentny i w różnych ustawach przyznaje tę samą ochronę.
Przepisy art. 342 ust. p.u.n. (odczytywane literalnie) są więc
całkowicie zbieżne z regulacją art. 12 ust. 2 w/w ustawy.
Przyjmując interpretację SN dochodzimy do przeciwnego
wniosku.
Należy też rozważyć sytuację w której nastąpi zaspokojenie
przez Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych
również składek na ubezpieczenie społeczne. Wówczas z
uwagi na treść art. 12 ust. 1 w/w ustawy, gdzie znajduje
się legalna definicja roszczeń pracowniczych i regulację
z art. 342 ust. 3 p.u.n. (Przepisy dotyczące zaspokojenia należności ze stosunku pracy stosuje się odpowiednio
do roszczeń FGŚP o zwrot z masy upadłości świadczeń
wypłaconych przez Fundusz pracownikom upadłego),
całość roszczeń FGŚP zostanie uznana w kategorii pierwszej. W efekcie przyjmując wykładnię SN część roszczeń
z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne zostanie uznana
w kategorii pierwszej (w części zaspokojonej ze środków
FGŚP), a część w kategorii drugiej (uznanej bezpośrednio
na rzecz ZUS). Kłóci się więc to z elementarnymi zasadami
równości i konsekwencji przepisów prawa.
Argumentem za równym traktowaniem wynagrodzeń może
być również fakt, że na liście wierzytelności są uznawane
niewypłacone wynagrodzenia pracowników w kwocie
tzw. brutto, czyli wraz ze składkami na ubezpieczenie
społeczne. Taki zasługujący na aprobatę pogląd wyraził Sąd
Najwyższy w uchwale z dnia 7.8.2001 r.11 , stwierdzając, że
sąd zasądzając wynagrodzenie za pracę nie odlicza od tego
wynagrodzenia zaliczki na podatek dochodowy od osób
fizycznych oraz składek na ubezpieczenie społeczne. Pogląd
ten ma w pełni zastosowanie również w postępowaniu
upadłościowym. W planie podziału syndyk zobowiązany
jest do naliczenia i wpłaty do ZUS składek na ubezpieczenie społeczne (podobnie w przypadku podatków do US) od
wynagrodzenia wypłacanego pracownikowi, który otrzymuje kwotę netto. Ponadto syndyk z uwagi na fakt, iż w
momencie wypłaty wynagrodzeń wykonuje obowiązki pracodawcy (i płatnika) w rozumieniu przepisów o ubezpieczeniu społecznym, zobowiązany jest on do zapłaty składek
na ubezpieczenia społeczne należnych od pracodawców
(traktowane są one wówczas jako koszt postępowania
upadłościowego). W przypadku częściowego zaspokojenia
należności kategorii pierwszej również w tej samej części
zaspakajane są należności z tytułu składek na ubezpieczenie
społeczne zarówno finansowane przez pracowników i jak i
pracodawców.
Mając na uwadze powyższe należy stwierdzić, iż zdaniem SN
należałoby potraktować inaczej należności z tytułu składek
na ubezpieczenie społeczne w sytuacji, gdy pracodawca
(przyszły upadły) wypłacił przed ogłoszeniem upadłości
wynagrodzenia pracowników (wówczas należności zgłasza
48
ZUS i zdaniem SN winny być one uznane w kategorii II),
a sytuacją, gdy pracodawca nie wypłacił żadnego wynagrodzenia (wówczas wynagrodzenie pracownika jest uznane
w całości w kategorii I wraz ze składkami na ubezpieczenie
społeczne finansowane przez ubezpieczonego). Brak jest
racjonalnych powodów do rozróżniania tych dwóch sytuacji.
Logicznym byłoby zaś sytuacja w której w każdej sytuacji
i bez względu na czas wypłaty wynagrodzenia i uiszczania
składek na ubezpieczenie z tytułu składek na ubezpieczenie
emerytalne rentowe i chorobowe pracowników zaliczone
były one do jednej kategorii.
Zupełnie nie trafny jest argument odwołujący się do
możliwości samego ogłoszenia upadłości z uwagi na treść
art. 13 ust. 1 p.u.n. w sytuacji, gdyby przyjąć literalną
wykładnie art. 342 ust.1 p.u.n. Artykuł 13 ust. 1 p.u.n. mówi
bowiem jedynie o kosztach postępowania upadłościowego,
nie zaś o należnościach kategorii pierwszej. Stwierdzenie
SN, że Sąd musiałby wziąć pod uwagę, że na równi z kosztami postępowania upadłościowego należy zaspokoić
powstałe przed ogłoszeniem upadłości należności z tytułu
składek na ubezpieczenie społeczne wynika z niewłaściwej
oceny charakteru kosztów postępowania umieszczonych
w pierwszej kategorii wraz z innymi należnościami. SN
całkowicie pomija bowiem treść art. 343 ust. 1 i 2 p.u.n.
Należności pierwszej kategorii zaspakajane są w miarę
wpływu do masy upadłości stosownych sum. Nie dotyczy to
kosztów postępowania upadłościowego, które pokrywane są
niezwłocznie w miarę posiadanych funduszy. Różnica jest
zasadnicza. Ustawodawca nakazuje w pierwszej kolejności
pokrywanie kosztów, a dopiero, gdy pozwolą na to fundusze masy upadłości, zaspokojenie należności kategorii
pierwszej. Możliwa jest sytuacja, że koszty postępowania
upadłościowego zostaną pokryte w całości, a należności
zaspokojone w planie podziału w 50% i nastąpi ukończenie
postępowania, nie zaś umorzenie postępowania z uwagi na
brak środków na koszty postępowania (pokrycie w całości
tych kosztów). Sąd rozstrzygając o ogłoszeniu upadłości,
czy też umorzeniu postępowania upadłościowego bierze
pod uwagę wyłącznie koszty postępowania, nie zaś wszystkie należności kategorii pierwszej. Przeciwny wniosek
byłby absurdalny i sprzeczny również z brzmieniem wielu
innych przepisów.
Należy podkreślić, że SN dokonując wykładni wbrew literalnemu brzmieniu ustawy i stwierdzając, że należności
z tytułu składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe
i chorobowe pracowników należne za okres do chwili
ogłoszenia upadłości podlegają zaspokojeniu w kategorii
drugiej nie wyjaśnia w żaden sposób, co mieści się pod
tym pojęciem w ramach kategorii pierwszej. W doktrynie
(A. Jakubecki) przyjmuje się np. że pod tym pojęciem
mieszczą się należności z tytułu składek na ubezpieczenie
społeczne po ogłoszeniu upadłości z możliwością zawarcia
układu. Na marginesie należy stwierdzić, iż brak również
jakichkolwiek podstaw prawnych do takiego wnioskowania
– żadne słowo przepisu art. 342 p.u.n. na to nie wskazuje.
SN nie przyjął nawet tego rodzaju wykładni. W efekcie
mielibyśmy do czynienia z sytuacją, gdy pod pojęciem
www.izbasyndykow.pl
GLOSA
do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2006 r. III CZP 41/06
użytym przez ustawodawcę nie kryje się żadna treść, żadna
należność. Taka wykładnia byłaby sprzeczna z logiką i
zasadą racjonalności ustawodawcy.
Należy zwrócić uwagę na inne orzeczenie SN12 , w którym
SN dokonał wykładni w oparciu o literalne brzmienie mimo
istnienia wielu argumentów racjonalnych i logicznych natury
funkcjonalnej przemawiających za odejściem od wykładni
językowej. W tamtym przypadku podjęciu uchwały nie
przeszkodziło ewidentne istnienie skutku polegający na
ograniczeniu możliwości ogłoszenia upadłości, gdy w
skład masy wchodzą przede wszystkim rzeczy obciążone
rzeczowo.
Najważniejszym (i najbardziej czytelnym i jasnym) argumentem uzasadniającym podjęcie uchwały jest treść
uzasadnienia projektu ustawy, gdzie wprost jest mowa o
należnościach z tytułu składek na ubezpieczenie emerytalne,
rentowe i chorobowe w kontekście kategorii drugiej.
I tu dochodzimy do drugiego tak istotnego punktu uzasadnienia uchwały SN, który wskazując na powyższe, stwierdza, że mamy do czynienia z efektem niedokładności legislacyjnej i tę wadę można usunąć w drodze wykładni.
Wniosek taki w świetle niniejszej sprawy budzi sprzeciw.
W istocie mamy bowiem do czynienia z sytuacją, gdy zamiar ustawodawcy wyrażony w uzasadnieniu projektu kłóci
się z treścią uchwalonego prawa.
Nie ma racji SN uznając, że treść tych przepisów jest niejasna. Wątpliwości budzą się dopiero wtedy, gdy czytamy
uzasadnienie projektu, czy komentarz rzeczywistych autorów ustawy. Wówczas dochodzimy do wniosku że ustawodawca chciał inaczej, że jego cel był inny. Czy w takiej
sytuacji, gdy uchwalone przepisy są mimo to spójne i jasne,
sąd winien sięgać do uzasadnienia projektu? Czy wówczas
nie powstanie sytuacja, że uzasadnienie projektu będzie
miało decydujący wpływ, a nie sam tekst ustawy? Czy
wówczas sąd interpretując tekst przepisów nie powinien
wpierw sięgnąć po uzasadnienie projektu? Jakie są granice
wykładni prawa i czy one sięgają aż tak daleko by można
było je interpretować wbrew oczywistej ich treści? Czy jest
to zgodne z konstytucyjną zasadą państwa prawa?
Należy również wskazać, iż projekt nowelizacji
ustawy przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa
Cywilnego przewiduje zasadnicze zmiany w tym zakresie. Zgodnie z tym projektem całość należności z tytułu
składek na ubezpieczenie społeczne zaliczona jest do kategorii drugiej, ale razem z przypadającymi za czas przed
ogłoszeniem upadłości należności ze stosunku pracy. Ustawodawca zamierza więc po raz kolejny w jednakowym
stopniu uprzywilejować należności ze stosunku pracy i
należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne.
Przepis w tym brzmieniu nie będzie budził żadnych
wątpliwości. Rozważania Sądu Najwyższego mówiące
o braku aksjologicznych podstaw do uprzywilejowania
należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne
w tym samym zakresie co należności ze stosunku pracy
również nie znajdują potwierdzenia w projektowanych
zmianach.
numer 0
maj 2010
Przypisy
1
Dz.U. Nr 60, poz. 535 ze zm.
2
Dz.U. Nr 60, poz.535
3
Dz.U. Nr 137, poz. 887 ze zm.
uchwała Sądu Najwyższego w składzie siedmiu
sędziów z dnia 15 marca 2006 r., III CZP 106/05
4
wyrok WSA z dnia 27 października 2004 r., IV SA
1694/03
5
wyrok NSA z 21 października 2004 r., FSK 571/04 z
glosą aprobującą E. Łętowskiej OSP 2005/5/71
6
Prawo upadłościowe i naprawcze. Komentarz,
Wydawnictwo C.H.BECK, Warszawa 2004, s. 873
7
Prawo upadłościowe i naprawcze. Komentarz,
Wydawnictwo LexisNexis, Warszawa 2003, s. 410411
8
Prawo upadłościowe i naprawcze, Komentarze
Zakamycza, Zakamycze 2003, s. 871-872
9
10
Dz.U. z 2006 Nr 158, poz.1121 z późn. zm.
11
III ZP 13/01, OSNP 2002/2/35
12
uchwała z dnia 07 czerwca 2006 r., III CZP 34/06
49
Informator
Krajowej Izby Syndyków
W dniu 28.11.2009 w budynku Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie odbył się Zjazd Założycielski Krajowej Izby
Syndyków.
W dniu 05 lutego 2010 roku Krajową Izbę Syndyków wpisano do Krajowego Rejestru Sądowego pod nr 0000348299 i z tą
chwilą samorząd zawodowy syndyków licencjonowanych uzyskał osobowość prawną.
Krajową Izbą Syndyków kieruje Konwent Dziekanów na czele którego stoi Dziekan Izby.
W skład pierwszego Konwentu Dziekanów wybrani zostali:
Na stanowisko Dziekana Krajowej Izby Syndyków:
Syndyk Licencjonowany - Maciej Roch Pietrzak,
Na stanowiska Prodziekanów wybrani zostali:
Syndyk Licencjonowany - Joanna Elżbieta Opalińska,
Syndyk Licencjonowany - Lechosław Kochański,
Syndyk Licencjonowany - Jerzy Sławek,
Syndyk Licencjonowany - Paweł Sadowski.
Organem nadzoru jest Komisja Rewizyjna w składzie: Rzecznik Dyscyplinarny i Zastępca:
Syndyk Licencjonowany - Danuta Wieczorek, - Syndyk Licencjonowany - Adam Bernacki
Syndyk Licencjonowany - Marek Ziembiński, - Syndyk Licencjonowany - Andrzej Wrzesiński
Syndyk Licencjonowany - Wojciech Makuć,
Syndyk Licencjonowany - Łukasz Zagórski.
Sąd Dyscyplinarny w składzie: Wyższy Sąd Dyscyplinarny w składzie:
Syndyk Licencjonowany - Ewa Bosy - Syndyk Licencjonowany - Michał Smoleń
Syndyk Licencjonowany - Piotr Krupanek - Syndyk Licencjonowany - Jacek Zaborowski
Syndyk Licencjonowany - Małgorzata Anisimowicz - Syndyk Licencjonowany - Dariusz Jędrzejewski
Syndyk Licencjonowany - Dariusz Chudy - Syndyk Licencjonowany - Mariusz Niziołek
Syndyk Licencjonowany - Ludwik Noworolski - Syndyk Licencjonowany - Marek Świtała
W dniu 13 marca 2010r. ukonstytuowała się Okręgowa Izba Syndyków w Warszawie.
Prezes zarządu Okręgowej Izby Syndyków w Warszawie:
syndyk Wojciech Makuć, Warszawa - licencja nr 37 (który z uwagi na dokonany wybór zrezygnował z funkcji członka komisji
rewizyjnej Krajowej Izby Syndyków)
Członkowie zarządu OIS Warszawa:
Syndyk Licencjonowany Halina Hawryluk ,Olsztyn – licencja nr 59
Syndyk Licencjonowany Małgorzata Kardas – Gołębiowska, Warszawa – licencja nr 69
Syndyk Licencjonowany Piotr Głodek, Warszawa – licencja nr 102
Syndyk Licencjonowany Leszek Jarosz, Lublin - licencja nr 62
W dniu 10 kwietnia 2010r. w Krakowie ukonstytuowała się Okręgowa Izba Syndyków w Krakowie.
Prezes zarządu Okręgowej Izby Syndyków w Krakowie
Syndyk Licencjonowany Adwokat Mariusz Niziołek, Kraków licencja nr 50
Członkowie zarządu OIS Kraków:
Syndyk Jan Nowak – wpisany na listę kandydatów na syndyków SO Kraków i SO Katowice
Syndyk Licencjonowany, Radca Prawny Maria Kubica , Bielsko – Biała , licencja nr 79
w dniu 16 kwietnia 2010r. zawiązana została Okręgowa Izba Syndyków we Wrocławiu.
Prezes zarządu Okręgowej Izby Syndyków we Wrocławiu
Syndyk Licencjonowany Małgorzata Anisimowicz - licencja nr 74
Członkowie zarządu OIS Kraków:
Syndyk Licencjonowany Adam Bernacki - wiceprezes, licencja nr 19
Syndyk Małgorzata Duleba
Syndyk Licencjonowany Dariusz Chudy - licencja nr 14

Podobne dokumenty