I MU-03-06.indd

Transkrypt

I MU-03-06.indd
MIESI¢CZNIK UBEZPIECZENIOWY
FELIETON
Ptasia grypa i teoria spisku
Nie tyle sama istota, ile kwalifikacja zdarzenia ubezpieczeniowego ma zasadnicze znaczenie finansowe. Dotyczy to również
ewentualnych pandemii. – MARCIN MASNY
G
Gdyby – w co nie wierzę – jakaś ptasia
grypa albo inna gorączka zachodniego
Nilu naprawdę spowodowała poważne
szkody, w interesie ubezpieczycieli byłoby
udowodnienie, że choroba była wynikiem czegoś
totalnie wyłączonego z odpowiedzialności. I tu
jest miejsce na sensacyjny felieton.
Amerykanin Ken Alibek, poprzednio
Kazach Kanatjan Alibek, szefował
sowieckiemu programowi broni biologicznych Biopreparat. W 1992 roku
wybrał – jak to się kiedyś mówiło –
wolność. Potem dość wyraźnie pomagał
George’owi W. Bushowi uzasadnić atak
na Irak, twierdząc, że Saddam miał wirusy ospy i że na pewno użyje ich przeciw USA, a świat będzie cały zarażony
i w ogóle nastanie sądny dzień. Alibek
jest związany z produkcją szczepionek
i remediów na broń biologiczną, więc
zapewne trudno się dziwić, że wieszczy
katastrofę. Dowodził też, że wirus zachodniego Nilu był atakiem bioterrorystycznym, być może iracko-kubańskim.
Wirus ten rozpowszechniał się w USA
od 1999 roku zapewne przez migracje
ptaków, więc obecna ptasia grypa nie
jest zjawiskiem nowym. Ponadto oba
wirusy powodują zapalenie mózgu, które po I wojnie światowej występowało
pandemicznie, więc jest się czego bać.
Dziwna historia choroby zwanej AIDS,
sugeruje jednak, że fakty stają się faktami
z chwilą zadekretowania ich przez którąś
z amerykańskich agencji rządowych. Gdyby zatem waszyngtoński oficjel orzekł,
że SARS i ptasia grypa są aktami terroru,
stałyby się aktami terroru.
Zresztą nie wiadomo, czy jednak aby
nimi nie są. Jesienią 2002 roku pojawiły
się pogłoski, że ptaki zakażone wirusem
zachodniego Nilu przyleciały do USA
z Kuby. Wirus znany od 1937 roku spotykano dotąd tylko poza kontynentem
amerykańskim. I nagle w 1999 roku znaleziono go u kruka w nowojorskim zoo.
Poza Alibekiem Kubę oskarża kubański
uchodźca dr Manuel Cereijo, jak również.
wicami nuklearnymi. O programie broni
biologicznej na Kubie już kilkanaście lat
temu mówił też zbieg z armii rosyjskiej
- płk Łuniew.
Na wieść, że być może Kuba wysyła
wirusy do USA, odezwali się obrońcy
Fidela. Jimmy Carter zatwierdził Wayne’a Smitha w 1977 roku na stanowisku
szefa misji w sekcji interesów w Hawanie. Smith błyskawicznie zaprzyjaźnił
się z Fidelem. W roku 2002 to właśnie
on podjął się zwalczania antykubańskiej
pogłoski. Mało prawdopodobnie brzmi
hipoteza Smitha, że odkryty w Nowym
Jorku w 1999 roku wirus dostał się tam
wraz z komarami, które zamustrowały się
na samolot z Izraela.
dwaj inni uczeni z wyspy: Luis R. Hernandez, który zbiegł do Londynu w roku
1995, i Carlos Wotzkow, ornitolog żyjący
obecnie w Szwajcarii. Niektórzy kubańscy emigranci oskarżali Smithsonian Institute o wsparcie kubańskiego programu
biotechnologicznego, Frente Biologico.
Otóż Hernandez twierdzi, że pracował
w tym programie, że produkuje się w
nim wirusy i wykorzystuje ptaki do ich
rozprzestrzeniania. Kuba ponoć uzyskała
w latach 80-tych od naiwnych Amerykanów wirusa zapalenia mózgu z St Louis,
a Irak – wirusa zachodniego Nilu.
Wotzkow stracił pracę w Instytucie Zoologii, kiedy odmówił badania możliwości
zastosowania migracji ptaków do roznoszenia chorób. Ptaki masowo migrują
z Kuby na Florydę i z powrotem. Komary
natomiast znakomicie roznoszą wirusa
między ptakami z jednego stada.
W latach 90-tych kubański program
badań genetycznych i biotechnologicznych miał być finansowany na sumę
ok. 1 mld dolarów.
Uchodźcom z Kuby zwykle się nie wierzy. Ale to oni pierwsi w roku 1959 mówili, że Castro jest komunistą, potem w
1961 roku, że zbiera się do zamontowania
300 kilometrów od Florydy rakiet z gło50
Należy jednak pamiętać, że hawański
matuzalem też oskarża Amerykanów
o podobne praktyki. Kubańczycy z kolei
zarżnęli kiedyś wszystkie świnie na wyspie, oskarżając USA o ich zainfekowanie.
Ponoć wysłali to mięso do zaprzyjaźnionych krajów Afryki.
Broń bakteriologiczna ma długą historię.
W 1340 roku rycerze oblegający pewien
zamek w Hainault we Francji obrzucili
go z katapult trupami. Parę lat później
zwłoki zmarłych na ospę Tatarów wrzucono do wnętrza twierdzy genueńskiej
w Kaffie na Krymie. Stąd „czarna śmierć”
rozprzestrzeniła się po Europie. Gen. Jeffery Amherst zaraził w 1763 ro ku Indian
Dalawarów rękawiczkami z wirusem
ospy. Po II wojnie światowej z zarazkami
eksperymentowali wszyscy, ale Amerykanie i Sowieci oczywiście przodowali. Po
upadku ZSSR Władimir Pasiecznik, Ken
Alibek i Siergiej Popow opowiadali o tonach „białych proszków” w laboratoriach
Swierdłowska i innych ośrodków broni
bakteriologicznej.
Panika związana z ptasią grypą i brakiem szczepionki przeciw wirusowi nie powinna zaćmić
jasnego umysłu obserwatorów, zwłaszcza
zaś tych, którzy profesjonalnie muszą
przemyśleć konsekwencje ewentualnej
pandemii. ❏

Podobne dokumenty