CHRZEST POLSKI Tło historyczne i znaczenie religijne
Transkrypt
CHRZEST POLSKI Tło historyczne i znaczenie religijne
CHRZEST POLSKI Tło historyczne i znaczenie religijne I. Chrześcijaństwo I tysiąclecia Chrześcijaństwo, gdy dotarło na ziemie polskie w połowie X w., miało za sobą dziewięćsetletnią historię. Dość znacznie różniło się od chrześcijaństwa z I w. po Chr. i od chrześcijaństwa XXI w. Aby można było uświadomić sobie znaczenie aktu chrztu Mieszka I i jego poddanych, konieczne jest poznanie – chociaż w największym skrócie – dziejów religii chrześcijańskiej od jej narodzin aż po X w. Chrześcijaństwo jest religią, w której centrum znajduje się Bóg, ale do chrześcijańskiego Boga prowadzi tylko jedna droga. Jest to droga poprzez dobre uczynki wobec drugiego człowieka: „Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy (Mt 22, 37-40). Jest to nie tylko droga, która nakazuje przestrzeganie wszelkich przykazań i zobowiązuje do świętości, ale także droga, która nakazuje pochylić się nad słabszym, cierpiącym, nad prześladowanym. Jezus Chrystus otworzył przed ludźmi możliwość podniesienia się z każdego upadku moralnego. Nauka Jezusa Chrystusa skierowana była do ludzi wszystkich stanów, do wszystkich narodów. Nie koncentrowała się na rytuałach, zakazach, była nauką miłości, poprzez którą ludzie mają dochodzić do świętości. Przesłanie nauki Jezusa Chrystusa było czymś wyjątkowym na okupowanych wówczas przez Rzymian ziemiach dzisiejszego Izraela. Wraz z diasporą żydowską już w latach 40. I wieku nauka Jezusa Chrystusa błyskawicznie rozprzestrzeniła się po całym Cesarstwie Rzymskim. Młodziutkie chrześcijaństwo, dzięki misjom Piotra, Pawła, Barnaby, Marka i wielu innych gwałtownie zyskiwało nowych wyznawców. Misjom tym towarzyszyły: duch miłości, żar wiary, świętość oraz całkowite oddanie się i poświęcenie głoszonym prawdom. Misjonarze, a za nimi nowi wierni trwali w swojej wierze, nie lękając się strasznych prześladowań, wykluczenia ze społeczeństwa i wszelkich innych konsekwencji społecznych. Nie miało to nic wspólnego z fanatyzmem, gdyż nowi wierni nikogo nie prześladowali, nikomu nie złorzeczyli. Chrześcijanie tylko swoim przykładem i swoim życiem, całkowitym oddaniem nauce Chrystusa, oddziaływali na swoich najbliższych, na swoich sąsiadów i innych pozostałych. Świat rzymski, w którym przyszło działać chrześcijaństwu, rządził się moralnością, będącą przeciwieństwem nauki Jezusa Chrystusa: okrucieństwo, przemoc, wszechpanująca korupcja i całkowity upadek moralny życia rodzinnego ówczesnych elit. W I połowie I wieku stopień demoralizacji był już duży, szczególnie wśród warstwy rządzącej. Cesarze, jak Kaligula czy Neron, dopuszczali się wszelkich możliwych zbrodni i występków. 1 W zdemoralizowanym świecie nauka Jezusa Chrystusa – mimo że za jej wyznawanie groziły najgorsze konsekwencje – była jedyną nadzieją dla ludzi, którzy w swoim życiu chcieli kierować się sprawiedliwością, miłością i poczuciem godności ludzkiej. Wszyscy wierni uważali się za braci i siostry, nie istniały między nimi żadne bariery społeczne. W liście do Galatów Paweł z Tarsu pisał: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie”. Chrześcijaństwo przekreślało wszystkie bariery społeczne. Wierni nazywali siebie braćmi i siostrami; zorganizowali się w gminy, nad którymi opiekę sprawowali biskupi, mający swoje siedziby w większych miastach. Pomagali im starsi gminy (kapłani) oraz diakoni. Biskupi uznawali szczególny autorytet biskupów miast metropolitalnych, czyli stolic prowincji rzymskich. Szczególnym poważaniem cieszył się biskup Rzymu, którego uważano za następcę św. Piotra i zwierzchnika wszystkich chrześcijan. Prześladowania chrześcijan trwały z większymi lub mniejszymi przerwami do początku IV w. Burzono świątynie, konfiskowano naczynia liturgiczne i święte księgi, zajmowano majątek chrześcijan, a ich samych często skazywano na śmierć. Mimo tego nowa religia ciągle zyskiwała kolejnych wiernych. Kres prześladowaniom położył dopiero edykt tolerancyjny z 30 IV 311 r., który uwolnił więzionych chrześcijan, przywracając im jednocześnie wszelkie prawa. Dwa lata później cesarz Konstantyn Wielki wydał tzw. edykt mediolański, który przyznawał chrześcijanom i wszystkim innym obywatelom zupełną swobodę wyznawania swojej religii. Niebawem Kościół uzyskał dominującą pozycję w Cesarstwie Rzymskim. W następnych wiekach religia chrześcijańska bardzo szybko przekroczyła granice Cesarstwa Rzymskiego. II. Chrzest Polski Nie zachował się ani w archiwach watykańskich, ani w archiwach polskich żaden dokument dotyczący chrztu Polski. Nie ma żadnej ówczesnej relacji na ten temat. Nie informuje o chrzcie Polski żadna ówczesna kronika. Wprawdzie o chrzcie Polski wspominają późniejsze kroniki – biskupa Thietmara (zm. 1018 r.) oraz Galla Anonima, spisana około 1113 r. – ale ich przekazy są odległe od rzeczywistości, głównie przez stereotypowość wyobrażeń. Obydwaj jako ludzie duchowni postrzegali poganina Mieszka I jako „barbarzyńcę”. Żadna z kronik – ani Thietmara, ani Galla Anonima – nie przekazała nam daty przyjęcia chrztu przez Mieszka I. Opierając się na innych źródłach historycznych możemy powiedzieć, iż ślub Mieszka I z Dobrawą, a następnie chrzest polskiego władcy musiały nastąpić po czerwcu 965 r. a przed wrześniem 967 r. Ostatecznie można zatem powiedzieć, że data 966 r. jako data chrztu Mieszka I, podana przez Rocznik kapitulny krakowski, jest datą wiarygodną, znajdującą potwierdzenie w innych współczesnych źródłach. Nie ulega wątpliwości, iż Mieszko – poślubiając Dobrawę i przyjmując chrzest – kierował się doraźnymi interesami politycznymi. Z pewnością jednak zdawał sobie sprawę, że korzyści i skutki wynikające z przyjęcia chrześcijaństwa będą dalekosiężne, że całkowicie odmienią jego kraj, że wprowadzą jego mieszkańców do zupełnie innej strefy kulturowej. 2 Sojusze i układy polityczne zmieniały się co chwila, a przyjęcie chrześcijaństwa niosło za sobą ogromne konsekwencje w funkcjonowaniu państwa Mieszka I i w życiu jego poddanych. Rok po przyjęciu chrześcijaństwa Mieszko odniósł ogromne zwycięstwo nad Wolinianami, plemieniem wchodzącym w skład związku politycznego Wieletów. Do starcia dowodzonych przez Wichmana Wolinian z wojskami Mieszka doszło 22 września 967 r., najprawdopodobniej na Pomorzu Zachodnim. W bitwie tej po stronie polskiej walczyły dwa hufce jazdy czeskiej, które przysłał na pomoc swojemu zięciowi książę czeski Bolesław Srogi. W starciu tym Wolinianie zostali rozgromieni, a Wichman poniósł śmierć. Był to wielki sukces wojenny Mieszka, całkowicie zmieniający położenie militarne związku wieleckiego. Mieszko I postanowił wykorzystać ten sukces i uzyskać ostateczną zgodę cesarza na powstanie w Polsce niezależnego biskupstwa. Możemy przypuszczać, iż relację o zwycięstwie Mieszka I nad Wolinianami, a także miecz poległego w bitwie Wichmana, przywiozło do Italii oficjalne polskie poselstwo, które przybyło na koronację cesarską Ottona II, która odbyła się 25 grudnia 967 r. Również inne okoliczności sprzyjały księciu polskiemu; zaraz po uroczystej koronacji Ottona II rozpoczął obrady w Rzymie synod, któremu przewodniczył papież Jan XIII i w którym uczestniczyli zarówno Otto I, jak i jego syn Otto II, dopiero co wyniesiony do godności cesarskiej. Najpewniej to wówczas, podczas obrad tego synodu, zapadła decyzja o utworzeniu pierwszego polskiego biskupstwa, a być może kilka dni później Jan XIII udzielił sakry biskupiej Jordanowi, przypieczętowując tym samym niezależność polskiego Kościoła. To, co możemy wydedukować z kroniki Widukinda, potwierdzają późniejsze roczniki, informujące o powołaniu biskupstwa w Polsce w 968 r. Był to ogromny sukces polskiego władcy, któremu udało się obronić niezależność polskiego Kościoła i to w momencie, gdy cesarz powołał w Magdeburgu arcybiskupstwo na ziemiach słowiańskich. Czechy – od wielu dziesięcioleci już chrześcijańskie – nie miały własnego biskupstwa i podlegały w tym czasie niemieckiemu biskupstwu w Ratyzbonie. Trzeba ponadto zaznaczyć, iż pierwsze biskupstwo polskie z siedzibą w Poznaniu było podporządkowane bezpośrednio Stolicy Apostolskiej, było niezależne od powstałego w tym samym roku arcybiskupstwa magdeburskiego. Zgoda Ottona na niezależność biskupstwa poznańskiego od Magdeburga świadczy o tym, iż doceniał on rolę Mieszka I i nowo ochrzczonej Polski w stabilizacji wschodnich terenów Rzeszy. Zaangażowanie się Mieszka I w budowę organizacji kościelnej na ziemiach polskich wyraźnie wskazuje, że władca ten, przyjmując chrzest, nie kierował się jedynie bezpośrednimi względami politycznymi – za jego decyzjami stały niewątpliwie głębsze motywy. Najważniejszym powodem była świadomość, iż Polska pogańska nie mogła nawiązać trwałych i normalnych stosunków z państwami chrześcijańskiej Europy, a zwłaszcza z potężnymi Niemcami. Bez tego nie można było prowadzić normalnej polityki, zapewnić państwu bezpieczeństwa, a ponadto trzeba było się liczyć, że prędzej czy później Polska podzieli los Słowiańszczyzny Połabskiej. Nie bez znaczenia dla Mieszka musiał być też fakt, iż nowa religia niosła ze sobą wysoką kulturę i cywilizację. Sztuka pisania nie tylko zaspokajała potrzeby intelektualne i religijne, ale była również niezbędna dla podtrzymywania normalnych stosunków z chrześcijańską Europą. Pogańskie państwo, przynajmniej w tej części Europy, nie mogło prowadzić 3 korespondencji dyplomatycznej, wystawiać dokumentów i zawierać traktatów z sąsiednimi państwami chrześcijańskimi. Zbliżenie do chrześcijańskiej Europy pociągało Mieszka jeszcze z innych powodów. Z naczelnika plemiennego miał stać się chrześcijańskim władcą, co oznaczało wzmocnienie władzy, wyniesienie ponad ogół współplemieńców. Władca pogański sprawował władzę z przyzwolenia ogółu, władca chrześcijański – z woli Bożej. Dostojnicy państwowi i możni byli zobowiązani do dochowania wierności takiemu władcy, podobnie jak niegdyś byli do tego zobowiązani Apostołowie wobec Chrystusa. Religia chrześcijańska cementowała także młode państwo, będące jeszcze zlepkiem plemiennych terytoriów. Z całą pewnością względy osobiste, przemyślenia i własne przekonanie odegrały ważną rolę. Poganie, a wśród nich Mieszko I, od dawna stykali się z religią chrześcijańską, która lepiej niż wierzenia pogańskie tłumaczyła otaczający świat, przynosiła pocieszenie w nieszczęściach i zapowiadała sprawiedliwy Sąd Boży: ukaranie ludzi złych i grzesznych, a wieczną nagrodę dla sprawiedliwych i dobrych. Poganie pozostawali pod głębokim wrażeniem gorliwości religijnej ówczesnych chrześcijan, z których niejeden nie wahał się oddać życia za wiarę. Podsumowując ten etap, możemy stwierdzić, iż przyjęcie chrześcijaństwa pozwoliło młodziutkiemu państwu polskiemu wyjść z kryzysu połowy lat 60. X w. i przyłączyć się do zupełnie odmiennej strefy kulturowej i cywilizacyjnej. Piśmiennictwo, architektura murowana, sztuka sakralna, nowy sposób zarządzania państwem – były to elementy, które całkowicie odmieniły kraj Polan. Polska mogła od tego momentu w całej pełni korzystać z ponadtysiącletniego dziedzictwa kultury antycznej, a także z osiągnięć cywilizacyjnych europejskiej kultury chrześcijańskiej ostatnich 500 lat, w tym z dziedzictwa renesansu karolińskiego. Polska stała się sojusznikiem Ottońskiego Cesarstwa, które właśnie zaczęło przeżywać okres bujnego rozwoju kulturowego, który nazywamy renesansem ottońskim. Po wygaśnięciu sojuszu polsko-czeskiego, w końcu lat osiemdziesiątych X w., najpewniej w roku 989, Mieszko I, pokonując Czechy, przyłączył do Polski dawny kraj Wiślan, a rok później – Śląsk. W ten sposób niemal wszystkie ziemie słowiańskie w dorzeczu Wisły i Ordy znalazły się w obrębie państwa polskiego. Do całkowitego ukończenia budowy państwa polskiego pozostało tylko utworzenie własnej, niezależnej organizacji kościelnej, która w swojej strukturze uwzględniałaby nowe nabytki państwa polskiego. Nie można wykluczyć, iż krokiem ku temu był słynny dokument Dagome iudex, chociaż obecnie przyjmuje się, że akt ten był próbą zapewnienia dziedzictwa synom Mieszka I z drugiego małżeństwa, z Odą, córką margrabiego Marchii Północnej. Ostatecznie jednak dzieło Mieszka I dokończył Bolesław Chrobry, który na zjeździe gnieźnieńskim w 1000 r., dzięki wsparciu cesarza Ottona III, uzyskał możliwość utworzenia niezależnej metropolii w Gnieźnie, której podporządkowano nowe biskupstwa w Kołobrzegu oraz Krakowie i Wrocławiu. Utworzenie tych dwóch ostatnich biskupstw oznaczało wyjęcie Śląska i Małopolski spod jurysdykcji czeskich biskupstw w Ołomuńcu i Pradze, podporządkowanych wówczas metropolii mogunckiej. 4