Ciąg dalszy artykułu w formie PDF

Transkrypt

Ciąg dalszy artykułu w formie PDF
Miesięcznik Inwestora, lipiec 2006 r.
Wybierz sekcję tematyczną:
Okiem doradcy
Sonda Expandera
Fundusze Inwestycyjne
Obligacje
Giełda
Debiuty giełdowe
Lokaty bankowe
Nieruchomości
Złoto i monety
Gość Miesięcznika
Waluty
Inwestora – Piotr Kuczyński, Xelion
REKLAMA
Chcesz zamieścić swoją reklamę w miesięczniku inwestora? napisz do: [email protected]
Okiem doradcy
Grzegorz Mielcarek, Expander*
W czerwcy inwestorzy nadal mieli do czynienia z dużą zmiennością rynku. Po majowych głębokich
spadkach na praktycznie wszystkich rynkach (akcji, obligacji, surowców, walut rynków wschodzących)
przez pierwszą część miesiąca zastanawiali się „co dalej?”, a to spowodowało uspokojenie nastrojów.
W drugiej połowie czerwca przystąpili do zakupów mocno przecenionych aktywów finansowych.
Ostatnie wydarzenia powodowane były rosnącymi stopami procentowymi w Stanach Zjednoczonych
(obecnie podstawowa stopa procentowa wynosi 5,25%). Uspokojenie negatywnych nastrojów
przyniosła stosunkowo mała podwyżka w czerwcu i wypowiedzi o spowolnieniu amerykańskiej
gospodarki.
W Polsce sytuacja nie odbiegała znacząco od innych rynków wschodzących. Spadki zapoczątkowane w maju i
kontynuowane na początku miesiąca dotyczyły giełdy, obligacji i złotówki. Później inwestorzy przystapili do zakupów
co pozwoliło odrobić większość poniesionych wcześniej strat. Warszawska giełda zakończyła miesiąc na plusach (WIG
+2,55%, WIG20 +2,8%, MidWig +0,7%) i była zdecydowanie lepsza od większości giełd światowych (DJIA –1%,
Nasdaq –2,1%, DAX –0,4%, Nikkei 0%).
Bardzo emocjonujący miesiąc był na rynku polskich obligacji, gdzie rentowność dziesięciolatek dochodziła do poziomu
6,02%, a na koniec miesiąca wynosiła 5,7%. To spowodowało, że większość polskich funduszy zwiazanych z
1
obligacjami (obligacyjne, stabilnego wzrostu, zrównoważone) miała dużo gorsze wyniki niż fundusze inwestujące
wiekszość środków w akcje.
Ostatnie dwa miesiące pokazały, że rynek finansowy ma coraz wiekszą zmienność, a to jest związane ze zbyt dużymi
emocjami. Duża korekta zapoczątkowana w maju miała za zadanie je uspokoić i zachęcić do bardziej racjonalnego
spojrzenia na aktualne możliwości inwestycyjne i perspektywy dalszego wzrostu gospodarek.
W czerwcu przedstawione dane makroekonomiczne dotyczące polskiej gospodarki były bardzo dobre, potwierdzały
dynamiczny rozwój i zaskoczyły większość analityków (produkcja przemysłowa wzrosła o 19,1% r/r, a sprzedaż
detaliczna ponad 13%). Zdecydowanie motorem wzrostu gospodarczego jest rosnący popyt wewnętrzny, co jest
bezpośrednio zwiazane z poprawą sytuacji na rynku pracy (obecny poziom bezrobocia wynosi 16,2%) i wzrostem
wynagrodzeń.
Podsumowując, ostatnie miesiące na rynkach finansowych pokazały jak ważne jest spokojne podejście do
podejmowania decyzji inwestycyjnych i nie poddawanie się emocjom. Rozpoczęta w maju fala wyprzedaży polskich
akcji sprowadziła indeks największych spółek WIG20 z poziomu 3300 pkt do 2450, aby w szybkim tempie wrócić do
2900 na koniec czerwca.
W nadchodzącym miesiącu należy się spodziewać bardziej wakacyjnej atmosfery. Prawdopodobnie mamy już za sobą
najwiekszą wyprzedaż i teraz przyjdzie czas na chłodne kalkulacje. Jeśli weźmiemy pod uwage wysokie prognozy
zysków spółek, wypłacane dywidendy, dane makroekonomiczne oraz przenoszenie pieniedzy z lokat do funduszy
inwestycyjnych to najbardziej prawdopodobne, że w dłuższym horyzoncie trend wzrostowy będzie nadal obowiązywał.
* Autor jest licencjonowanym doradcą inwestycyjnym. Komentarz nie jest poradą ani rekomendacją inwestycyjną a
jedynie wyrazem osobistych poglądów autora.
Sonda Expandera
Rynek akcji
WIG20 w kolejnych miesiącach
Analityk
I
II
III
IV
V
VI
VII (progn.)
Alfred Adamiec, Aegon TunŻ
Trafność
prognoz*
0
Grzegorz Mielcarek, Expander
3
Zbigniew Wójtowicz, DWS Polska TFI
2,5
Marek Fido, Fortis Securites Polska
0,5
Grzegorz Hryniewicz, giełdowe.pl
3
Ryszard Rusak, Union Investment TFI
1
Piotr Szulec, Xelion
Zmiana WIG20
- wzrost o ponad 5 proc.;
spadek o ponad 5 proc.
3,5
5,65% 1,13%
- wzrost o 1,5 – 5 proc. ;
1% 11,46% -11,9%
2,75%
- zmiana o +/- 1,5 proc.;
?
- spadek o 1,5 – 5 proc.;
-
2
* Suma punktów za prognozy miesięczne od stycznia 2006 r. Zasady: 1 pkt za trafną prognozę, 0,5 pkt pkt za prognozę chybioną
o jeden poziom (np. analityk oczekuje wzrostu o ponad 5 proc., a następuje wzrost o 1,5 – 5 proc.), 0 pkt za prognozę chybioną o
dwa poziomy, -0,5 za prognozę chybioną o trzy poziomy, -1 za prognozę chybioną o cztery poziomy.
Waluty
Analityk
Jacek Malinowski, DM TMS Brokers
Michał Kowalski, Expander
Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM
Prognoza na koniec lipca 2006
EUR/PLN USD/PLN
CHF/PLN
3,9850
3,0550
2,5400
2,5800
4,0800
3,2400
3,9900
3,0600
2,5400
- umocnienie złotówki w relacji do ostatniego dnia poprzedniego miesiąca, dobra informacja dla
osóba spłacających kredyty walutowe
- osłabienie złotówki w relacji do ostatniego dnia poprzedniego miesiąca, dobra informacja dla
osóba spłacających kredyty walutowe
Trafność prognoz*
Jacek Malinowski, DM TMS Brokers
Michał Kowalski, Expander
Tomasz Wronka, X-Trade Brokers DM
kwiecień
92,07%
96,62%
93,22%
maj
89,25%
93,43%
92,92%
czerwiec
94,06%
89,53%
86,51%
* Dla każdej z trzech walut liczone jest odchylenie prognozowanego przez analityka kursu od kursu z ostatniego dnia
danego miesiąca. Suma bezwględnych wartości odchyleń jest sumowana i odejmowana od 100%. Im wyższa wartość
procentowa tym większa trafność prognozy.
Fundusze inwestycyjne
Grzegorz Raupuk
Czerwiec był udanym miesiącem dla posiadaczy jednostek uczestnictwa funduszy akcyjnych. Większość
z tych produktów wypracowała dodatnią stopę zwrotu, a tylko dwa zakończyły miesiąc stratą. Słabe
okazały się natomiast fundusze obligacyjne. W czerwcu po raz kolejny spadały wartości jednostek
uczestnictwa większości z nich. W warunkach sporego wzrostu cen na rynku akcji i spadków cen
3
instrumentów dłużnych fundusze z grupy MIP (zrównoważone i aktywnej alokacji), w portfelach,
których znajduje się średnio 50% akcji i 50% papierów dłużnych, poradziły sobie nienajgorzej.
Za sprawą proporcji zaangażowania w poszczególne kategorie aktywów, znacznie słabiej wypadły fundusze stabilnego
wzrostu (SWP), w której spadek wartości jednostek dotknął aż 16 produktów. Czerwiec okazał się bardzo łaskawy dla
inwestycji denominowanych w walutach obcych. Wprawdzie wyniki jednostek denominowanych w EUR oraz USD,
zarówno w produktach inwestujących na rynku długu jak i w akcje, były słabe, jednak dzięki znacznemu osłabieniu
się złotego do obu walut, czerwcowa stopa zwrotu tych samych jednostek denominowanych w PLN okazała się
wysoka. W minionym miesiącu najlepszy wynik wypracował CitiObligacji USD (6,3%). Najsłabiej poradzili sobie
zarządzający funduszem OPERA FIZ (-13,3%), produktem z pogranicza inwestycji alternatywnych, zaliczanym przez
nas do grupy pozostałych funduszy (XXX).
Po majowych zawirowaniach czerwiec dał odetchnąć inwestorom giełdowym. Wprawdzie w pierwszej dekadzie
miesiąca indeksy nadal spadały, ale potem nastąpiło duże odbicie i w efekcie cały miesiąc zakończył się przyzwoitymi
wynikami. Główny indeks warszawskiej giełdy WIG zyskał w czerwcu 2,6%. Na tle poprzednich miesięcy hossy nie
jest to może wynik rewelacyjny, jednak z pewnością mógł ucieszyć inwestorów, którzy przez majową korektę ponieśli
duże straty. Indeks największych i najbardziej płynnych spółek polskiej giełdy WIG20 zyskał w minionym miesiącu
2,8% czyli nieco więcej niż WIG. Rosły ceny akcji większości polskich blue-chipów.
Dużo można było zarobić na inwestycji w KGHM (+10,1%), GTC (+6,4%), Pekao SA (9,2%) czy PKO BP (+6,3%).
Nietrafiona natomiast okazała się inwestycja w akcje Agory (-7,2%) oraz PGNIG (-10,8%). Najbardziej zyskownymi
sektorami były w czerwcu bankowy i budownictwa. Ich subindeksy WIG-Banki oraz WIG-Budownictwo zyskały po
6,2% każdy. Aż w trzech przypadkach sektorowe subindeks zanotowały w minionym miesiącu straty (WIG
Informatyka oraz WIG Paliwa straciły po -3,1%, a WIG Spożywczy -1,2%). Sytuacja na GPW, choć ogólnie dobra, w
przypadku poszczególnych spółek i sektorów okazała się zatem bardzo zróżnicowana.
Część akcji odnotowała wysokie wzrosty, ale nie brakowało również spółek, które przyniosły duże straty inwestorom.
W efekcie wyniki funduszy akcyjnych, jakie udało się wypracować zarządzającym, również znacznie różnią się między
sobą. Najlepszy wynik (3,2%) wypracował fundusz ING FIO Akcji, zarządzany przez Marka Świętonia. Ponad 3%
zysku wypracowały również fundusze DWS Polska FIO Akcji Plus oraz KBC Portfel Akcyjny SFIO. Najsłabsze i na
dodatek ujemne wyniki odnotowały w maju PZU Akcji KRAKOWIAK oraz SKARBIEC-TOP Funduszy Akcji SFIO. Średnia
stopa zwrotu dla całej grupy funduszy akcyjnych (AKP) wyniosła w czerwcu 1,9%, co jest wynikiem nieco słabszym
od benchmarku dla tej grupy, składającego się w 75% z wyników WIG oraz 25% wyników 1 miesięcznej stopy
WIBID, który wzrósł o +2,1%. W podgrupie trzech funduszy inwestujących w segmencie małych i średnich spółek
najlepiej poradził sobie Pioneer Małych i Średnich Spółek Rynku Polskiego FIO (1,3%), a najsłabiej INF FIO Średnich i
Małych Spółek (0,2%).
Czerwcowa koniunktura na polskiej GPW okazała się dużo lepsza niż w Europie Zachodniej oraz Stanach
Zjednoczonych. Indeks europejskich blue-chipów DJ Euro Stoxx 50 zakończył miesiąc na poziomie 3592 pkt., co
oznacza spadek o -1,2% w stosunku do końca maja. Strat w czerwcu uniknął indeks amerykańskich spółek - S&P500
ale zakończył miesiąc na tym samym co na koniec maja poziomie. Indeksów największych spółek z rynku w
amerykańskiego, Dow Jones Industrial Average, stracił w minionym miesiącu -0,2%. W takich warunkach trudno
spodziewać się dobrych wyników jednostek walutowych funduszy inwestujących na rynkach w USA i Europie
Zachodniej.
W grupie AKZ zarówno fundusze wyceniane w EUR jak i w USD zanotowały ujemne stopy zwrotu lub niewielkie zyski.
Największą stratę poniósł Arka BZ WBK Funduszy Akcji Zagranicznych FIO (USD) (-4,3%) oraz Arka BZ WBK
Funduszy Akcji Zagranicznych (EUR) (-3%). Na szczęście dla grupy osób, która inwestowała nie tylko w fundusz, ale
również w walutę, EUR oraz USD a także inne europejskie waluty znacznie umocniły się względem PLN. EUR zyskało
2,4% do złotówki, a USD 3,7%. W efekcie złotowe inwestycje w fundusze akcji zagranicznych okazały się w czerwcu
bardzo dochodowe. Najwięcej dał zarobić inwestujący głównie w akcje polskie, czeskie i węgierskie PZU Akcji Nowa
4
Europa (3,9%). Najsłabiej wypadł produkt o podobnej polityce inwestycyjnej PKO/CS Akcji Nowa Europa FIO (0,1%). Średni wynik dla grupy AKZ to +2%.
Już od czterech miesięcy spadają ceny obligacji. Czerwcowy zniżka okazał się jednak wyjątkowo głęboka - indeks
IROS stracił aż 1%. Dla porównania w maju zanotował tylko niewielką 0,05% obniżkę. Fundusze obligacji, należące
do grupy PDP, niestety również sporo straciły. Najwięcej spadła wartość jednostki uczestnictwa PKO/CS Obligacji
Extra FIO (-1,8%). Najlepiej przy spadających cenach długu poradził sobie zarządzający funduszem SKARBIEC
LOKACYJNY FIO, który wypracował niewielki zysk 0,2%. Średnia stopa zwrotu funduszy z grupy PDP wyniosła w
minionym miesiącu -0,8%, i była lepsza od wyniku benchmarku, którym jest w 100% indeks IROS.
Słabo wypadły również inwestycje w instrumenty dłużne denominowane w EUR oraz USD. Średni spadek wartości
jednostek walutowych funduszy inwestujących w obligacje denominowane w USD wyniósł -0,2%, a inwestujących w
obligacje denominowane w EUR -0,4%. Podobnie jak w przypadku funduszy akcyjnych inwestujących w EUR oraz
USD, inwestorzy mogli zarobić na umocnieniu się walut względem złotówki. Średnia stopa zwrotu denominowanych w
PLN jednostek funduszy z grupy PDU wyniosła +3,6%, a z grupy PDE +2%. W pierwszej z grup najlepszy wynik
zanotował CitiObligacji Dolarowych FIZ (+6,3%), a w grupie PDE SEB 6 Euro Lokata FIO (+2,5%).
Słabiej niż przed miesiącem wypadły wyniki najbezpieczniejszej z grup - RPP (fundusze pieniężne i gotówkowe).
Średnio jednostki uczestnictwa tych produktów wzrosły o 0,2% podczas gdy w maju o 0,4%. Czerwcowy wynik
funduszy był również słabszy od benchmarku, którym jest miesięczna stopa WIBID, który zyskał w minionym
miesiącu 0,3%. Najlepszymi produktami z grupy RPP okazały się UniWIBID SFIO oraz GTFI Premium SFIO
Krótkoterminowych Papierów Dłużnych, których wartość jednostki wzrosła o 0,32%.
W wynikach funduszy hybrydowych (MIP oraz SWP) odzwierciedla się zarówno koniunktura na rynku akcji jak i długu.
Miniony miesiąc był dobry dla akcji, ale słaby dla obligacji, w związku z tym lepsze wyniki udało się wypracować
funduszom mieszanym (MIP), które mają znacznie większy udział papierów o charakterze udziałowym w portfelu. W
grupie tej średnia stopa zwrotu wyniosła +0,8%. Jest to wynik nieco słabszy od benchmarku, składającego się w
50% z wyniku WIG i w 50% z wyniku IROS, który zarobił +0,9%. Na inwestycjach w fundusze stabilnego wzrostu
(SWP), angażujących około 20% w papiery udziałowe, inwestorzy w wielu przypadkach stracili. Najsłabszy wynik
zanotował UniStoProcent Plus FIO (-1,4%). Czerwcowym liderem okazał się BPH Bezpieczna Inwestycja 1 (0,8%).
Średni wynik dla całej grupy to -0,05% i jest on lepszy od benchmarku składającego się w 20% z wyników WIG i
80% wyników IROS (-0,25%).
Komentarz do rankingu
W rankingu za miesiąc czerwiec sklasyfikowaliśmy 82 fundusze i subfundusze w długoterminowej
(trzydziestosześciomiesięcznej) perspektywie oraz 129 w perspektywie krótkoterminowej (dwunastomiesięcznej).
Na czołowych miejscach w rankingu długoterminowym odnotowaliśmy aż trzy zmiany. W grupie AKP pozycję wśród
trzech najlepszych funduszy z oceną 5a utracił Commercial Union FIO Polskich Akcji, a jego pozycję w rankingu zajął
SKARBIEC AKCJA FIO Akcji. W grupie produktów mieszanych (MIP) z oceną 5a sklasyfikowany został Beta SFIO, który
zajął miejsce UniKorona Zrównoważony FIO. Zmiana nastąpiła również w grupie funduszy obligacyjnych (PDP).
Pozycję wśród liderów zajął KBC Obligacyjny FIO, a utracił ją UniKorona Obligacje FIO.
Jeszcze więcej zmian pojawiło się w rankingu obejmującym krótszy okres czasu. W grupie AKP ocenę 5a przyznaliśmy
funduszowi DWS Polska FIO Top 25 Małych Spółek, z grona liderów wypadł ING FIZ Akcji. Aż dwie zmiany mamy w
rankingu dla funduszu papierów dłużnych (PDP). Wśród czterech produktów z oceną 5a znalazły się Pioneer Obligacji
FIO oraz ING FIO Obligacji. Z grupy odpadły natomiast UniKorona Obligacje FIO oraz ING SFIO Obligacji 2. Jedna
zamianę zanotowaliśmy również w grupie PDU (papierów dłużnych dolarowych). Ocenę 5a w rankingu
krótkoterminowym przyznaliśmy funduszowi SKARBIEC DOLAROWA OBLIGACJA FIO Zagranicznych Instrumentów
Dłużnych.
5
Fundusze z najwyższą oceną 5a w rankingu długoterminowym (36 miesięcy) firmy Analizy Online
Grupa
pieniężne(pl)
dłużne(pl)
stabilne(pl)
mieszane(pl)
akcyjne(pl)
Nota
rankingowa
Fundusz
KBC Gama SFIO
16,9%
CitiPłynnościowy SFIO
5a
16,3%
UniWibid SFIO
5a
17,0%
ING SFIO Obligacji 2
5a
15,8%
KBC Papierów Dłużnych FIO
5a
15,0%
KBC Obligacyjny FIO
5a
13,8%
Arka BZ WBK Stabilnego Wzrostu SFIO
5a
52,3%
Lukas FIO Subfundusz Lukas Stabilnego Wzrostu
5a
49,7%
Arka BZ WBK Zrównoważony FIO
5a
114,7%
Beta SFIO
5a
83,5%
Arka BZ WBK Akcji FIO
5a
210,4%
UniKorona Akcje FIO
5a
146,3%
SKARBIEC-AKCJA FIO Akcji
5a
137,9%
5a
32,0%
OFE DOM
5a
50,1%
Generali OFE
5a
48,6%
AIG OFE
5a
47,4%
akcyjne(zagr) DWS Polska FIO Top 50 Europa
emerytalne
Zysk
5a
Fundusze z najwyższą oceną 5a w rankingu krótkoterminowym (12 miesięcy) firmy Analizy Online
Grupa
pieniężne(pl)
dłużne(pl)
Fundusz
Nota rankingowa
Zysk
KBC Gama SFIO
5a
4,7%
UniWIBID
5a
4,4%
GTFI Premium KPD
5a
4,3%
CitiPłynnościowy SFIO
5a
4,3%
Pioneer Obligacji FIO
5a
2,0%
AIG FIO Obligacji
5a
3,5%
ING FIO Obligacji
5a
1,7%
Pioneer Obligacji Plus FIO
5a
2,6%
dłużne(EUR)
SKARBIEC-EURO OBLIGACJA FIO ZID
5a
-0,1%
dłużne(USD)
Millennium FIO Dolarowa Lokata
SKARBIEC-DOLAROWA OBLIGACJA
FIO ZID
5a
-2,4%
5a
-3,5%
SKARBIEC-III FILAR FIO
Lukas FIO Subfundusz Lukas
Stabilnego Wzrostu
5a
15,1%
5a
17,0%
SFIO Telekomunikacji Polskiej
5a
13,2%
stabilne(pl)
6
mieszane(pl)
akcyjne(pl)
akcyjne(zagr)
emerytalne
BPH FIO Stabilnego Wzrostu
5a
12,7%
Beta SFIO
5a
36,3%
Arka BZ WBK Zrównoważony FIO
5a
34,8%
Arka BZ WBK Akcji FIO
5a
53,0%
Skarbiec Akcja OFI Akcji
DWS Polska FIO Top 25 Małych
Spółek
5a
47,6%
5a
58,6%
CitiAkcji FIO
5a
46,1%
DWS Polska FIO Top 50 Europa
5a
12,7%
OFE Pocztylion
5a
15,3%
OFE Polsat
5a
16,6%
Generali OFE
5a
14,7%
Obligacje
Grzegorz Raupuk
Kolejny kiepski miesiąc na rynku obligacji. W maju mieliśmy jeszcze do czynienia z krótkoterminowym
trendem bocznym. Jednak w czerwcu rynek papierów dłużnych nie wytrzymał już nacisku podaży i
ceny obligacji zaczęły wyraźnie spadać.
Z dnia na dzień spadki te stawały się coraz dotkliwsze. Dopiero po silnej przecenie w dniu 23 czerwca, związanej z
odwołaniem Ministra Finansów, kiedy indeks rynku obligacji odnotował prawie pół procentowy spadek, powrócił
spokój, można powiedzieć, że nawet optymizm. Dzięki niemu, ostatni tydzień ubiegłego miesiąca stał pod znakiem
odrabiania wcześniejszych strat. Udało się odrobić jednak zaledwie jedną trzecią tego co wcześniej utracono.
Reasumując, indeks rynku obligacji skarbowych (IROS) spadł w czerwcu o 1,01% i znalazł się na poziomie z końca
stycznia bieżącego roku. Na podstawie notowań indeksu można powiedzieć, że od początku roku, inwestorzy na
obligacjach zdołali zarobić zaledwie 0,5%. Rozpoczęty na początku marca trend spadkowy trwa w najlepsze, a
ostatnie wzrosty trudno jeszcze uznać za jego odwrócenie.
Wciągu minionego miesiąca rentowność 14 benchmarkowych (najbardziej płynnych obligacji) wzrosła średnio o 46
punktów bazowych. Najwyższy wzrost odnotowaliśmy w segmencie papierów o terminie wykupu przypadającym za 2
do 5 lat (od 50 do 65 punktów bazowych). W segmencie papierów dziesięcioletnich wzrost ten wyniósł od 35 do 40
punktów bazowych, a w segmencie papierów najkrótszych (do 1 roku) wzrost nie przekraczał 30 punktów bazowych.
W wyniku tych zmian rentowność do wykupu obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu wynosiła na koniec
czerwca od 4,37% (10 miesięcy do wykupu) poprzez 5% dla obligacji dwuletnich, 5,53% dla obligacji pięcioletnich,
po 5,68% dla obligacji z terminem wykupu przypadającym za 10 lat.
7
Ceny i rentowności najbardziej płynnych obligacji skarbowych notowanych na GPW
2006-05-31
Papier *
cena fixing
2006-06-30
rentowność
fixing
cena fixing rentowność fixing różnica rentowności
PS1106
OK1206
OK0407
PS0507
OK0807
OK1207
OK0408
96,605
103,945
95,175
93,760
92,260
102,485
103,615
4,09%
4,13%
4,23%
4,30%
4,42%
4,45%
4,66%
96,735
103,305
95,130
93,700
91,710
101,215
101,780
4,37%
4,43%
4,61%
4,62%
5,00%
5,08%
5,31%
0,28%
0,30%
0,38%
0,32%
0,58%
0,63%
0,65%
PS0608
DS0509
DS1109
PS0310
DS1110
DS1013
DS1015
WS0922
103,825
102,905
103,950
96,505
98,500
106,620
103,055
96,605
4,77%
4,89%
4,98%
5,06%
5,24%
5,33%
5,46%
4,09%
101,840
100,915
101,900
94,610
96,240
103,995
98,290
96,735
5,37%
5,46%
5,49%
5,53%
5,63%
5,68%
5,91%
4,37%
0,60%
0,57%
0,51%
0,47%
0,39%
0,35%
0,45%
0,28%
Średnia
4,72%
5,18%
0,46%
* Symbole literowe oznaczają typ obligacji (DS - dziesięcioletnie o stałym oprocentowaniu, OK - dwuletnie zerokuponowe, PS - pięcioletnie o stałym
oprocenowaniu), cyfry oznaczają miesiąc i rok wykupu danej obligacji (pierwsze dwie oznaczają miesiąc, kolejne dwie rok)
Obligacje detaliczne
Kod obligacji
Typ obligacji
Oprocentowanie
rodzaj
Wysokość
Obecna cena
emisyjna
Częstotliwość wypłaty
odsetek
Rynek wtórny
DOS0708
2-letnie
stałe
4,5% w pierwszym i drugim roku
100,00 zł
na koniec inwestycji
Ograniczony
TZ0509
3-letnie
zmienne
3,81% w pierwszym półrocznym okresie *
100,00 zł
co pół roku
Giełda
COI0710
4-letnie
zmienne
5,0% w pierwszym roku **
100,00 zł
co rok
Ograniczony
EDO0716
10-letnie
zmienne
5,5% w pierwszym roku **
100,00 zł
na koniec inwestycji
Ograniczony
* Wysokość kolejnych półrocznych kuponów ustalana jest na wysokości 6-miesięcznego WIBOR-u
** Wysokośc kolejnych rocznych kuponów ustalana jest na podstawie rocznej inflacji powiększonej o stałą marżę
8
Waluty
Michał Kowalski*
W czerwcu korekta na EUR/USD przybrała na sile. Jeszcze na początku miesiąca na rynku panowała
opinia, że zmierza ona ku końcowi, kiedy to rano 5. czerwca kurs tej pary próbował sięgnąć poziomu
1,30. Tego dnia wieczorem odbywała się w Waszyngtonie Międzynarodowa Konferencja Monetarna z
udziałem przedstawicieli banków centralnych USA, Japonii i strefy euro. Wśród zaproszonych gości byli
m.in. Ben Bernanke, szef FED i Jean-Claude Trichet prezes ECB.
Zwykle w komunikatach po decyzji w zakresie poziomu stóp procentowych wykazują oni wysoką wstrzemięźliwość
odnośnie komentowania przyszłej polityki pieniężnej w swoich gospodarkach. Ich retoryka bywa sucha a słownictwo
mistrzowsko dobrane tak, aby za dużo nie powiedzieć. Jednak wieczorna atmosfera i lampka wina zrobiły swoje. Z
przemówienia Bena Bernanke można było wyciągnąć wniosek, iż mimo oznak spowolnienia gospodarczego FOMC
dalej będzie podnosił stopy procentowe, gdyż zagrożenie inflacyjne jest w jego ocenie istotne.
Rynek długu wówczas nie zareagował silnie. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła zaledwie o 2 pb do
5,02%. Rentowność 2-letnich papierów sięgnęła jednak 4,98% co oznacza, że do 4 pb zmniejszył się spread między
tymi obligacjami. Warto wspomnieć, że w lutym mieliśmy do czynienia z odwróceniem krzywej rentowności w USA,
tzn. rentowność obligacji o krótszym terminie do wykupu (2-letnich) była wyższa niż tych o dłuższym terminie (10letnich). Taka sytuacja przepowiadała ostatnie cztery recesje w amerykańskiej gospodarce. Niebawem krzywa
rentowności miała się jednak ponownie odwrócić.
Rynek walutowy zareagował silnym umocnieniem dolara. EUR/USD spadł poniżej poziomu 1,29 po to by trzy dni
później łatwo poradzić sobie z czterokrotnie testowaną barierą znajdującą się na poziomie 1,27. Od tego momentu
aprecjacja amerykańskiej waluty postępowała sięgając zenitu 23. czerwca kiedy to za wspólną walutę płacono nawet
1,2480 dolara.
Aprecjacji amerykańskiej waluty towarzyszyły spadki na rynkach akcji i surowców oraz odwrócenie krzywej
rentowności, które jednak nie było duże. Maksymalna różnica między rentownością 2 i 10-letnich papierów
skarbowych Stanów Zjednoczonych sięgnęła 4 pb na rzecz 2-letnich obligacji. Dla porównania można dodać, że w
sytuacji kiedy krzywa rentowności mam nachylenie pozytywne średnia historyczna różnica między rentownością
wspomnianych obligacji sięgała 92 pb na rzecz papierów o dłuższym terminie do wykupu. Widać zatem, iż inwersja
nie była wysoka, lecz sam fakt jej wystąpienia silnie poruszył rynkami.
9
Wtorek 13. czerwca był dniem krańcowego pesymizmu na rynkach akcji. Był to także dzień, gdy inwestorzy
zagraniczni wycofując się z rynków wschodzących spowodowali osłabienie złotego, a kurs naszej waluty wobec euro
przekroczył psychologiczny poziom 4 zł. Dziesięć dni później pesymizm inwestorów sięgnął szczytu. W piątek 23.
czerwca na EUR/USD zanotowano poziom 1,2477. Rentowność 2-letnich obligacji skarbowych USA sięgnęła poziomu
5,26% a 10-letnich 5,23%. Inwersja krzywej rentowności za oceanem utrzymywała się.
Banki centralne Węgier, Turcji czy Słowacji interweniowały na rynku w celu obrony swoich walut. Emisje obligacji w
tych krajach nie cieszyły się powodzeniem inwestorów. Na EUR/PLN zanotowano wówczas poziom 4,14 zł a na
USD/PLN 3,30 zł. Powodem tak silnego osłabienia naszej waluty tego dnia nie była wówczas tylko aprecjacja dolara,
lecz ogłoszenie przez Premiera Marcinkiewicza dymisji Ministra Finansów prof. Zyty Gilowskiej uważanej za rynki
finansowe jako strażnika stabilności polskich finansów publicznych.
Ostatni tydzień czerwca należał do kupujących wspólną walutę. Powoli na rynkach pojawiał się optymizm. Inwestorzy
uwierzyli w to, iż oczekiwane spowolnienie gospodarcze w Stanach Zjednoczonych nie wpłynie istotnie na gospodarki
innych krajów, zwłaszcza azjatyckich eksporterów. Komunikat FOMC uzasadniający 17-tą z rzędu podwyżkę stóp
procentowych za oceanem miał wyraźnie gołębi charakter. Doszło do silnej aprecjacji euro względem dolara, a w
pierwszych dniach lipca EUR/USD pokonał poziom 1,28.
W tym samym czasie umacniały się również waluty regionu. EUR/PLN testował poziom 4 zł a za dolara płacono 3,12
zł. Co stanie się z naszą walutą w lipcu? W dużej mierze zależeć to będzie od sytuacji na EUR/USD. Pierwsze dni
nowego miesiąca wskazują na zatrzymanie kursu tej pary przy poziomie 1,28. Jeśli dojdzie do umocnienia dolara,
wówczas możliwy jest ponowny test poziomu 1,25. Może tak się stać, gdy odżyją obawy o spowolnienie gospodarcze
na świecie i wzrośnie awersja do ryzyka. Znowu amerykańskie papiery skarbowe dadzą schronienie inwestorom.
Utrzymujące się zagrożenie inflacyjne pchnie ich rentowności go góry, co przełoży się na drenaż rynków wschodzący i
osłabienie ich walut. Najbliższe posiedzenie FOMC odbędzie się 8 sierpnia. Do tego czasu spekulacje odnośnie kolejnej
podwyżki stóp procentowych mogą nabierać na sile. Póki co powrót do hossy na rynkach akcji, jako efekt zmiany
optyki inwestorów, raczej jest dość niemrawy.
O powrocie do trendu silnej złotówki można będzie mówić dopiero wówczas, gdy uczestnicy rynku nabędą pewności
co do końca cyklu podwyżek stóp procentowych, zwłaszcza za oceanem. Jeśli wówczas przeważać będą opinie, że
spowolnienie gospodarcze w USA nie zaszkodzi światowemu wzrostowi gospodarczemu wtedy aprecjacja walut
rynków wschodzących będzie oznaką napływu kapitału i spadku awersji do ryzyka.
Na razie umocnienie złotego traktowałbym jako techniczną korektę w trwającym od połowy lutego trendzie osłabiania
naszej waluty. Jest zatem możliwe, iż aprecjacja naszej waluty sięgnie poziomu 3,90 za euro, może nawet niżej.
Jednak, aby mówić o powrocie do trendu silnej złotówki kurs EUR/PLN musi istotnie spaść poniżej poziomu 3,7476,
który wyznacza dołek z 17. lutego br.
Michał Kowalski, Analityk w firmie Expander
10
2006-06-30
2006-07-04
2006-07-04
2006-06-20
2006-06-30
2,4
2006-06-28
2,45
2006-06-28
2,5
2006-06-26
2,55
2006-06-26
2,6
2006-06-22
CHF/PLN
2006-06-22
2006-06-20
2,65
2006-06-16
2006-06-13
2006-06-09
2006-06-07
2006-06-05
2006-06-01
3,3
2006-06-16
2006-06-13
2006-06-09
2006-06-07
2006-06-05
2006-06-01
2006-07-04
2006-06-30
2006-06-28
2006-06-26
2006-06-22
2006-06-20
2006-06-16
2006-06-13
2006-06-09
2006-06-07
2006-06-05
2006-06-01
4,2
EUR/PLN
4,1
4
3,9
3,8
USD/PLN
3,2
3,1
3
2,9
11
Giełda
Grzegorz Hryniewicz
Po głębokiej przecenie w maju, rynek ustabilizował się, a czerwiec zakończył się powrotem do
wzrostów. WIG zyskał 2,55%, WIG20 2,75%, a najsłabiej zachowywał się indeks spółek
technologicznych, który stracił 1,56%. Należałoby sobie odpowiedzieć na pytanie czy obecne
zawirowania na rynkach finansowych są tylko etapem przejściowym czy może początkiem trwalszego
procesu wyprzedaży i ucieczki kapitału z rynków rozwijających się.
Trwające od połowy
poziomu 72 proc. na
trzykrotnie i zawsze
gospodarki jest dobra
maja spadki spowodowały, że roczne tempo wzrostu WIG20 zmalało z bardzo wysokiego
koniec kwietnia do niecałych 50 proc. obecnie. Tak znaczny spadek WIG20 zdarzył się tylko
po tym fakcie koniunktura albo zwalniała albo się załamywała. Skoro kondycja polskiej
to dlaczego ceny akcji spadają?
Produkcja przemysłowa wzrosła w maju o 7,3% w stosunku do kwietnia i aż o 19,1% w stosunku do analogicznego
okresu w 2004 roku. Szczególnie istotny jest dynamiczny wzrost w głównych gałęziach przemysłu, decydujących w
Polsce o trwałości wzrostu gospodarczego, czyli w przetwórstwie i budownictwie. Ponad 15% roczny wzrost produkcji
zanotowano tylko w 12 miesiącach (czyli 10% całego tego okresu), co może zwiastować szczyt koniunktury.
Rosnące przychody i zyski firmy przeznaczają głównie na poprawienie płynności, a nie na zwiększanie mocy
produkcyjnych. W I kwartale obecnego roku wzrost inwestycji był niższy niż przewidywali inwestorzy i wyniósł 7%.
Inwestorzy potrzebują wyraźnego impulsu, który utwierdziłby ich w przekonaniu, że nadwyżki finansowe warto
przeznaczyć na rozwój firmy.
Takiego impulsu nie potrzebują już konsumenci, a można z pewnością stwierdzić, że to właśnie im gospodarka
zawdzięcza swój szybki rozwój. Po latach zaciskania pasa Polacy zaczęli wreszcie wydawać pieniądze. Konsumpcja
wewnętrzna wzrosła w maju o 13,7 proc., znacznie powyżej oczekiwań ekonomistów. Wydajemy więcej bo zarabiamy
więcej o ponad 4% niż w ubiegłym roku. Na podstawie opublikowanych wyników gospodarki można wysnuć
przypuszczenie, że w II kwartale PKB ponownie przekroczy poziom 5%.
Mimo tak dobrych wyników naszej gospodarki miniony miesiąc był okresem realokacji środków do stabilniejszych
gospodarek. Co ciekawe największym beneficjentem okazała się Unia Europejska, a nie Stany Zjednoczone. Kolejne
podwyżki stóp procentowych w Ameryce nie spowodowały masowej ucieczki pieniądza za ocean. Wciąż wysokie
12
oczekiwania inflacyjne i dobra koniunktura w gospodarce powodują, że oczekiwania wzrostu stóp są spore. 29
czerwca FED po raz kolejny podwyższyła stopy o 0,25 punktów procentowych i wynoszą one obecnie 5,25%.
Także w UE rośnie presja na podwyżkę stóp, do której może dojść już w sierpniu. Przy zachowaniu stóp w Polsce na
obecnym poziomie może to spowodować dalszy odpływ pieniądza z GPW, do czego może się przyczynić także dymisja
„gwaranta stabilności rynku finansowego” prof. Zyty Gilowskiej, a także niejasna sytuacja w jakiej do tej dymisji
doszło. Ponadto czas w jakim doszło do całej afery jest bardzo niedobry. Rząd właśnie przyjął siedem ustaw
podatkowych, kończy pracę nad ustawą o finansach publicznych i jednocześnie szybkimi krokami zmierza do nowego
budżetu na 2007 rok.
Na razie rynek zachowuje się spokojnie, ale nie można być niczego pewnym. Inwestorzy zagraniczni w takich
sytuacjach bardzo często reagują z opóźnieniem, które wynika ze stosowanych procedur. W grę wchodzą przecież
olbrzymie pieniądze i pochopna decyzja mogłaby mieć odwrotne do zamierzonych konsekwencje. Już jednak widać
efekty zmiany ministra. Bardzo niskie obroty świadczą o tym, że więksi gracze zastanawiają się co dalej i chcą
przeczekać aby zobaczyć jak zareaguje rynek.
Sprawę dodatkowo komplikuje niepewna sytuacja na „emerging markets”. Najsłabszym regionem jest Turcja, gdzie
niepewna sytuacja polityczna oraz gospodarcza spowodowała, że w ciągu zaledwie kilku tygodni lira turecka straciła
kilkanaście procent i znalazła się na najniższym poziomie od lat. Należy wspomnieć także o wyborach
parlamentarnych, które niedawno odbyły się u naszych południowych sąsiadów, w Czechach i na Słowacji. W
Czechach do parlamentu dostały się dwie partie, które uzyskały identyczny wynik i pod znakiem zapytania stoją
planowane reformy.
Wybory jednak tylko na krótki okres mogą osłabić regionalne waluty, w dłuższym terminie liczą się podstawy
fundamentalne gospodarki, a te są nie najgorsze. Problemem może być fakt, że inwestorzy instytucjonalni wrzucają
nasz kraj do jednego koszyka z innymi rynkami wschodzącymi, więc ucieczka z jednego z nich automatycznie
powoduje redukcję zaangażowania w pozostałe waluty, w tym w polską złotówkę.
Sytuacja ustabilizowała się natomiast na rynku surowców. Cena ropy naftowej oscyluje wokół 70 USD za baryłkę i
istnieje prawdopodobieństwo, że jeszcze trochę wzrośnie. Wciąż rosną obawy o ciągłość dostaw z rejonu Zatoki
Perskiej, jeżeli Iran spełni swoje groźby i je zablokuje. Dodatkowo w Stanach Zjednoczonych zaczyna się sezon
wakacyjny, który charakteryzuje się wzmożonym popytem na ropę naftową. Istnieje ryzyko, że popyt przewyższy
podaż i ceny na stacjach będą dalej rosły.
Poprawa koniunktury inwestycyjnej za oceanem spowodowała także ustabilizowanie się cen miedzi. 20 czerwca
Departament Handlu w USA podał, że liczba inwestycji na rynku mieszkaniowym wzrosła w maju o 5,0 proc., do
1,957 mln w ujęciu rocznym, z 1,863 w kwietniu. Po kwietniu, najgorszym miesiącu w branży od ponad roku,
analitycy spodziewali się, że liczba rozpoczętych nowych inwestycji wyniesie 1,869 mln. Kolejnym czynnikiem
utrzymującym popyt na wysokim poziomie i wyczerpywanie zapasów tego metalu są strajki w kopalniach w Meksyku.
Analitycy spodziewają się, że w najbliższym czasie cena surowca będzie się wahać między 6570 a 7000 dolarów za
tonę (w drugiej dekadzie maja cena przekroczyła poziom 8600 dolarów za tonę).
Do wzrostów na warszawskim parkiecie może się przyczynić wzmożony ruch na rynku pierwotnym. W czerwcu na
giełdzie zadebiutowały akcje czterech spółek (Sfinks, Bankier, Eurofilms i Mispol), a także prawa do akcji dwóch
kolejnych (Gino Rossi i Pamapol). Zyski jakie inwestorzy osiągnęli z inwestycji w nowe spółki były dużo mniejsze niż
bywało wcześniej i tylko Mispol przekroczył na pierwszej sesji wzrost powyżej 10%. Było to spowodowane
zawirowaniami na globalnym rynku kapitałowym i głębszą przeceną jaka dotknęła giełdy regionu, ponieważ
zainteresowanie akcjami było spore.
Oczekiwania dobrych wyników i wciąż rosnący popyt na mieszkania spowodował, że w minionym miesiącu WIG
Budowlany zyskał ponad 6%. Podobny wynik osiągnał w czerwcu także sektor bankowy. Maj i czerwiec były nerwowe
na rynku paliw, wszystkie surowce na koniec czerwca były tańsze niż miesiąc temu. Odbiło się to na cenach walorów
13
spółek z branży, WIG Paliwa był liderem spadków a jego wartość była niższa o ponad 3% niż w maju. Niepokoić
może zastój na rynku nowoczesnych technologii, a Ministerstwo Gospodarki martwi się ich małym udziałem w
eksporcie. Słabo zachowywał się indeks spółek z sektora informatycznego, który także stracił 3%.
Jak teraz zachowa się giełda? To pytanie spędza sen z powiek większości inwestorów. Gdyby spojrzeć na analogiczne
sytuacje sprzed lat, możemy spodziewać się pogorszenia koniunktury i być może nawet początku bessy. Pozytywnie
należy teraz ocenić fakt, iż niedoświadczeni inwestorzy wycofali się już z rynku podczas majowych przecen, na rynku
pozostali poważniejsi gracze co może tylko korzystnie wpłynąć na rynek.
O ile na zagranicznych inwestorów negatywnie nie wpłynie dymisja Gilowskiej, także oni zaczną
parkiet. Wraz z początkiem lata wraca optymizm, o czym świadczy odbicie widoczne w ostatnich
Także fundusze inwestycyjne wzmogły swoja aktywność, pragnąc zaprezentować jak największe
kwartału. Gra na wzrosty może się jednak negatywnie odbić na inwestorach indywidualnych,
wynikami ostatnich sesji powrócą na parkiet.
wracać na nasz
dniach czerwca.
zyski na koniec
którzy skuszeni
W lipcu spodziewamy się stabilizacji na rynku akcji. Na pewno nie ma co liczyć, że tegoroczne lato będzie tak samo
udane jak zeszłoroczne, kiedy w samym lipcu indeksy wzrosły o ponad 6%. Spodziewamy się niskich obrotów i
uspokojenia na parkiecie w najbliższych dwóch miesiącach, a główne indeksy znajdą się w trendzie bocznym.
Większym powodzeniem powinny się cieszyć „blue chipy”, firmy z sektora budowlanego oraz eksporterzy, którym
sprzyja koniunktura na rynkach wschodzących i spadek wartości złotego.
Rys. WIG w czerwcu
14
Zmiany indeksów
Nazwa
WIG-BUDOWNICTWO
WIG-BANKI
WIG20
WIG-PL
WIG
WIG-MEDIA
WIG-TELKOMUNIKACJA
MIDWIG
DWS-MS
WIG-SPOŻYWCZY
TECHWIG
WIG-INFORMATYKA
WIG-PALIWA
WIRR
31-05-2006
45312,64
51487,46
2812,26
39519,77
39632,25
32126,41
10884,99
2642,87
3224,48
32424,9
1000,72
14392,27
33937,9
8897,01
30-06-2006
48108,64
54661,13
2889,67
40544,20
40644,58
32681,35
11016,92
2661,38
3203,26
32043,60
985,15
13949,82
32893,81
8410,83
Zmiana[%]
6,17
6,16
2,75
2,59
2,55
1,73
1,21
0,70
-0,66
-1,18
-1,56
-3,07
-3,08
-5,46
Źródło: GPW
Wzrosty i spadki spółek WIG 20
Nazwa
31-05-2006 30-06-2006
KGHM
98,1
108
TVN
87,5
96
PEKAO
174
190
GTC
249
265
PKOBP
34,8
37
TPSA
19,25
20
BRE
176
179,5
BANKBPH
690
700
BZWBK
176,5
179
ORBIS
43,1
43,3
KĘTY
125,5
126
PKNORLEN
53,8
53
PROKOM
125,5
123,5
NETIA
4,55
4,47
LOTOS
48,5
47
MOL
330,5
320
BORYSZEW
22
21,2
AGORA
37,5
34,8
PGNIG
3,78
3,37
BIOTON
29,6
2,07
Zmiana[%]
10,09
9,71
9,20
6,43
6,32
3,90
1,99
1,45
1,42
0,46
0,40
-1,49
-1,59
-1,76
-3,09
-3,18
-3,64
-7,20
-10,85
-93,01
Źródło: GPW
15
Największe czerwcowe wzrosty i spadki
Największe wzrosty
Nazwa
Skrót Zmiana[%]
FERRUM
20,24
BUDIMEX
19,78
INDYKPOL
19,71
MOSTALWAR
17,35
ŚWIECIE
15,53
Największe spadki
Nazwa
Skrót Zmiana[%]
BIOTON*
-93,01
ELEKTRIM
-53,36
POLNA
-34,41
ARKSTEEL
-29,64
IDMSAPL
-26,73
Źródło: GPW
* Spadek kursu cen akcji ze względu split akcji oraz odjęcie wartości prawa poboru akcji.
Grzegorz Hryniewicz, giełdowe.pl
Debiuty giełdowe
Grzegorz Hryniewicz
Ubiegły miesiąc, tak jak poprzedni, powinien ucieszyć inwestorów kupujących walory na rynku
pierwotnym. Mieliśmy, bowiem do czynienia z sześcioma debiutantami – Sfinksem, Eurofilms,
Bankierem, spółką Mispol, Pamapolem (prawa do akcji) oraz Gino Rossi (prawa do akcji). Na pierwszej
sesji ponad dziesięcioprocentowe wzrosty odnotowały spółki Mispol (11,25%) oraz Pamapol (10%) –
obie spółki z branży spożywczej. Najmniej natomiast, podczas pierwszego dnia notowań walorów na
warszawskim parkiecie, pozwoliły inwestorom zarobić Sfinks (0,36%) i Eurofilms, którego kurs
zamknięcia w dniu debiutu wyniósł równowartość ceny emisyjnej.
Zainteresowanie debiutantami było stosunkowo duże – spółka Gino Rossi cieszyła się wśród czerwcowych
debiutantów największą popularnością i stopa redukcji wyniosła 95%. Również na walorach Bankier.pl i Pamapol
zanotowano znaczne zainteresowanie inwestorów, stopa redukcji obu spółek kształtowała się na poziomie około 90%
(odpowiednio 89,5% - średnia z obu transz i 87,50%).
Na kolejny miesiąc zaplanowanych jest kolejnych kilka debiutów – w mijającym miesiącu miały miejsce zapisy na
walory spółek Inwest Consulting, Intersport oraz eCARD. Wydaje się jednak, że kolejne zaplanowane debiuty nie
pozwolą specjalnie zarobić inwestorom. Działalność Inwest Consulting koncentruje się na świadczeniu usług
konsultingowych dla jednostek samorządu terytorialnego i przedsiębiorstw. Spółka specjalizuje się w konsultingu
związanym przede wszystkim z pozyskiwaniem kapitału na realizację inwestycji samorządowych.
16
Inwest Consulting wyceniamy poniżej ceny emisyjnej, wydaje się bowiem, że istnieje znaczne ryzyko, że spółka nie
wykorzysta właściwie pieniędzy inwestorów. Spółce zagraża szereg różnych ryzyk, wśród nich najważniejszym wydaje
się ryzyko ustawowego ograniczenia wielkości zadłużenia jednostek samorządu terytorialnego w stosunku do ich
dochodów. Niebezpieczeństwem może się tu okazać kadencyjny system zmiany władz samorządowych.
Kilkumiesięczne okresy przed wyborami oraz bezpośrednio po nich wpływają, bowiem negatywnie na pozyskiwanie
nowych klientów.
Dodatkowo spółka narażona jest na sezonowość sprzedaży. Spółka osiąga zwiększone przychody na koniec IV
kwartału roku kalendarzowego – jest to związane z cyklem realizowania projektów w jednostkach samorządu
terytorialnego. Inwest Consulting, co powinno zachęcić inwestorów, odnotował pewien wzrost przychodów w 2005
roku w porównaniu z rokiem poprzednim – 10% oraz znaczny wzrost zysku z działalności operacyjnej i zysku netto - 4
000% w 2005 roku porównując do roku 2004 (odpowiednio 487 tys zł w porównaniu do 13 tys zł i 392 tys zł do 10
tys zł w 2004 roku). Należy jednak pamiętać, że głównymi czynnikami mającymi wpływ na opisane wyżej wyniki były
niska baza porównawcza - spółka jest w fazie wzrostu, wejście Polski do Unii Europejskiej i związane z tym wzmożone
zainteresowanie funduszami strukturalnymi oraz giełdowa hossa.
Kolejnym debiutantem jest Intersport Polska – spółka zajmująca się detaliczną sprzedażą markowego sprzętu
sportowego. Sprzedaż spółki realizowana jest poprzez 10 sklepów usytuowanych w centrach handlowych dużych
miast. W strukturze sprzedaży dominuje odzież sportowa (31,1% ogólnych przychodów w 2004 roku) oraz sprzęt
narciarski i snowboardowy (25,1% ogólnych przychodów w 2004 roku).
Wydaje się, że segment, w którym działa Intersport jest segmentem o sporym potencjale wzrostu - nasze
społeczeństwo podąża za trendami zachodnimi, a pożądanym staje się „zdrowy” styl życia. Obecnie już prawie 50%
Polaków korzysta z jakiejkolwiek formy aktywnego wypoczynku a w 2004 roku salony Intersportu (dawniej Maks S.A.)
odwiedziło około 3 mln klientów.
Należy jednak zwrócić uwagę na zagrożenia – głównym czynnikiem ryzyka jest załamanie koniunktury gospodarczej.
Przychody spółki uzależnione są od siły nabywczej Polaków; w przypadku osłabienia koniunktury mógłby zmaleć
popyt na artykuły oferowane przez Intersport. Innym niebezpieczeństwem jest konkurencja - artykuły sportowe
sprzedawane są w pojedynczych sklepach sportowych, sieciach sklepów oraz w hipermarketach. Dodatkowo sprzedaż
ma charakter sezonowy koncentruje się głównie w sezonie zimowym, na różnicę przychodów ze sprzedaży pomiędzy
sezonem zimowym i letnim wpływa również fakt, że ceny artykułów zimowych są kilkukrotnie wyższe.
Intersport uzależniony jest w znacznym stopniu od firm dostawczych - utrata jednego lub kilku dostawców spowoduje
brak danego asortymentu, co może przełożyć się na spadek przychodów spółki. Dlatego nasza wycena – 9,29 zł na
akcję wskazuje niewielki potencjał wzrostu – 16% (cena emisyjna wynosi 8 zł).
Również mało atrakcyjną inwestycją może się okazać kupno walorów debiutującego wkrótce eCARDU. Spółka jest
liderem w bezpiecznej obsłudze kart płatniczych dokonywanej bez fizycznego udziału karty. Środki z emisji spółka
zamierza przeznaczyć na rozszerzenie oferty produktowej, ale także na akwizycje. Obecnie wybrano dwa podmioty,
które mogłyby stanowić potencjalne cele inwestycyjne - zarząd spółki przewiduje, że pozyskane z emisji środki
wystarczą na ich przejęcie.
Planom spółki zaszkodzić by mogło jednak trwałe pogorszenie koniunktury gospodarczej. Pogorszenie sytuacji
makroekonomicznej i związanej z tym siły nabywczej konsumentów może bowiem wpłynąć na zmniejszenie popytu
na wyroby klientów eCard, co bezpośrednio wpłynie na spadek przychodów spółki. Ryzyko to jednak nie jest wysokie
ze względu na poprawiającą się sytuację gospodarczą i rosnącą siłę nabywczą Polaków.
Innym czynnika ryzyka, który znacząco mógłby wpłynąć na wyniki spółki jest zmiana regulacji prawnych a także ich
interpretacji. Zarząd ocenia, że ewentualne zmiany przepisów prawa normujących działanie spółki mogłyby
17
negatywnie wpłynąć na osiągane przez eCARD wyniki. Niebezpiecznie duży wpływ na wyniki spółki mają pojedynczy,
więksi klienci. Upadek AirPolonii skutkował zawiązaniem 4 mln zł rezerw.
Dodatkowo, wyniki finansowe nie są mocną stroną spółki – eCARD zanotował stratę z działalności operacyjnej
zarówno w I kwartale 2006 - 0,8 mln zł straty na poziomie operacyjnym, w 2005 spółka zanotowała zysk jednak
wynikał on umorzenia zobowiązań spółki. Inwestorów powinien zniechęcić fakt, że spółka dotychczas nie inwestowała
– od 2003 r. spółka przeznaczyła na inwestycje 1,5 mln zł. Spółka liczy na pozyskanie z emisji od 8 do 12 mln zł (w
zależności od ceny emisyjnej), taka dysproporcja rodzi ryzyko, że spółka nie wykorzysta umiejętnie i właściwie
środków pozyskanych z emisji.
Cena emisyjna tej spółki byłaby usprawiedliwiona wysoką dynamiką przychodów lub marż, wydaje się jednak, że jest
to trudne do osiągnięcia, prognozujemy w okresie do nieskończoności dynamikę przychodów na poziomie 4% a marż
na poziomie 29,70%.
Korekta na warszawskiej giełdzie spowodowała mniejsze zainteresowanie inwestorów obecnymi debiutantami niż
spółkami wkraczającymi na parkiet na początku roku. Doświadczenie jednak pokazuje, że spółki z rynku pierwotnego
przyciągają inwestorów i kapitał. Oznacza to, że mimo spadków indeksów spółki te mają szansę na udany debiut pod
warunkiem, że ceny emisyjne nie będą wygórowane oraz będą miały dobre perspektywy.
Grzegorz Hryniewicz, giełdowe.pl
Nieruchomości
Maciej Dymkowski
Czerwiec upłynął pod znakiem kredytowych żniw. „Magiczna” data wejścia w życie rekomendacji „S”
zmobilizowała kredytobiorców. Klienci chętni do zaciągnięcia pożyczki we frankach szwajcarskich
stawali na głowie, by zdążyć z formalnościami przed 1 lipca. Banki nie odczuły więc początku wakacji.
Czerwiec przyniósł kilka informacji, o których ciężko wyrazić się ciepło. Pierwsza z nich to likwidacja ulgi odsetkowej.
Osoby, które kupią mieszkanie po 1 stycznia 2007 roku nie będą mogły skorzystać z tego odpisu. Jednocześnie
projekt dopłat do części odsetkowej kredytu, o którym pierwszy raz usłyszeliśmy na początku roku, nadal jest
nieprzygotowany.
Początek przyszłego roku to również moment zmiany zasad rozliczeń z fiskusem, w przypadku sprzedaży mieszkania 10% podatek od wartości zastąpić ma 19% od zysku. Jednocześnie zniknie zwolnienie z podatku obowiązujące, gdy
sprzedaż następuje po co najmniej 5 latach od zakupu. Czy przeznaczenie całości kwoty na cele mieszkaniowe
18
pozwoli nam uniknąć zapłacenia podatku? Ministerstwo Finansów jest przeciwne, natomiast Ministerstwo
Budownictwa zgłosiło taką poprawkę.
Ustawa jest problematyczna z jeszcze jednego względu - nie ma w niej słowa o tym, jaki moment uznajemy za zakup
lokalu. Jeśli jest to podpisaniu aktu notarialnego, to będziemy mieli do czynienia z prawem działającym wstecz. Średni
czas między podpisaniem umowy z deweloperem, a odebraniem mieszkania to nawet półtora roku. Oznacza to, że
klienci kupujący lokale w 2005 roku i podejmujący tą decyzję w oparciu o obowiązujące wówczas przepisy, będą
podlegać nowemu prawu. Niestety - taka sytuacja może spowodować zajęcie się ustawą przez Trybunał
Konstytucyjny.
Nadal nie wiadomo, jaką stawkę VAT będziemy płacić po 1 stycznia 2008 roku. Pewne jest jedynie, że Ministerstwo
Finansów odrzuciło pierwszą z zaproponowanych definicji „budownictwa społecznego”. Prace nad kolejną trwają - ma
ona być oparta na wartości lokalu. Miejmy nadzieję, że prace szybko się zakończą, a przyjęty próg cenowy będzie
odzwierciedlał faktyczną sytuację rynkową.
Ostatni z pomysłów Ministerstwa Budownictwa, mówiący o wydawaniu pozwoleń na budowę wyłącznie na podstawie
aktualnych planów zagospodarowania przestrzennego (ustawa miałaby zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2009 roku)
przypomina do złudzenia sytuację sprzed 4 lat. Wówczas utrata ważności starych planów miała zmobilizować
samorządy do szybkiego opracowania nowych dokumentów. Jak się to skończyło, nikomu nie trzeba tłumaczyć. Jeżeli
ten projekt zostanie przyjęty, może doprowadzić do całkowitego paraliżu budownictwa mieszkaniowego. Należy mieć
nadzieję, że jest to tylko projekt, który w obecnej formie nie zajdzie zbyt daleko.
Na rynku dalej trwa hossa, jednak ceny zachowywały się w miarę spokojnie. Najmniejszy wzrost odnotowaliśmy we
Wrocławiu - wyniósł on 1,7%. Nieco szybciej rosły ceny w Poznaniu i Warszawie, odpowiednio o 2,3% i 2,5%. W
stolicy średnia cena mkw. przekroczyła kolejną barierę - tym razem przekroczony został pułap 6 000 zł.. Przełamanie
progu 4 000 zł nastąpiło w Trójmieście, w który średnia cena mkw. wzrosła w czerwcu o 4,4%. Najwyższy, bo niemal
7% wzrost cen nastąpił w Krakowie. Obecnie w stolicy Małopolski za metr kwadratowy mieszkania zapłacimy średnio
5 347 zł.
Jak popyt i podaż kształtowały się w Warszawie? Czerwiec przyniósł uszczuplenie oferty sprzedaży w większości
dzielnic (wyjątki to Białołęka, Praga Południe, Ursus i Wola), jednak lokalizacje mające największy udział w podaży
nie zmieniły się. Najwięcej ofert możemy znaleźć na Bemowie i Mokotowie (odpowiednio 16,4% i 16,0%). Na trzecim
miejscu pozostał Ursynów (14,7%).
Lokalizacje najpopularniejsze wśród „Kowalskich” to nadal Bemowo (20,5%), Mokotów (14,2%), Ursynów i Wola
(odpowiednio 12,7% i 10,2%).
Maciej Dymkowski, Dyrektor ds. Rozwoju redNet Property Group
Średnie cena mkw. w wybranych miastach (zł)
Kwiecień
Marzec 2006
Zmiana
2006
Kraków
5 347
5 007
6,8%
Trójmiasto
4 173
3 999
4,4%
Warszawa
6 045
5 895
2,5%
Wrocław
4 813
4 731
1,7%
Poznań
3 934
3 844
2,3%
19
Średnie ceny mkw. w dzielnicach Warszawy (zł)
Dzielnica
Marzec 2006 Luty 2006 Zmiana
Bemowo
Białołęka
Bielany
Mokotów
Ochota
Praga Południe
Praga Północ
Saska Kępa
Śródmieście
Targówek
Ursus
Ursynów
Wawer
Wesoła
Wilanów
Wola
Żoliborz
4
4
4
8
5
4
4
6
8
4
4
5
3
3
5
6
5
986
149
322
004
901
921
490
713
765
533
447
827
731
103
772
957
524
4
4
4
7
5
4
4
7
8
4
4
5
3
3
5
6
5
769
051
113
591
810
122
490
046
456
506
150
455
636
103
699
704
419
4,5%
2,4%
5,1%
5,4%
1,6%
19,4%
0,0%
-4,7%
3,7%
0,6%
7,1%
6,8%
2,6%
0,0%
1,3%
3,8%
1,9%
Maciej Dymkowski, Internetowy Serwis Nieruchomości www.tabelaofert.pl
20
REKLAMA
Chcesz zamieścić swoją reklamę w miesięczniku inwestora? napisz do: [email protected]
Konta i lokaty
Od kilku tygodni niewiele zmienia się sytuacja na rynku depozytowym. Najkorzystniejsze oprocentowanie lokat
terminowych dla klientów indywidualnych oferują dwa banki: Getin Bank oraz Euro Bank. Zakładając w tych bankach
lokatę w wysokości 1 tys. zł można liczyć na odsetki w wysokości maksymalnie 4,5% przy stawkach stałych i
maksymalnie - 3,9% przy zmiennych. Niewiele niższe oprocentowanie oferuje Bank BPH w przypadku rachunku
oszczędnościowo-rozliczeniowego Sezam Max - 3,7%. Ale jest to wyjątek, generalnie nie opłaca się oszczędzać na
ROR-ach. Alternatywą dla rachunków i lokat mogą być rachunki oszczędnościowe - coraz więcej banków ma je swojej
ofercie. Są wygodne, gdyż w każdej chwili można pobrać z nich środki bez utraty odsetek. Najwyższe oprocentowanie
tego typu rachunku oferuje Polbank - 4,5%.
Anna Zalewska, Portfel.pl
Rachunki (kwota 1 000 PLN)
Rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe
%
Bank BPH
Sezam Max
LUKAS Bank
Lukas e-KONTO PRO
3,00
VW Bank direct
Konto e-direct (Pakiet Złoty)
2,45
Rachunki oszczędnościowe
3,70
%
Polbank EFG
Konto Samooszczędzające
4,50
mBank
eMAX plus
3,60
Citibank Handlowy
Skarbonka w w CitiGold
3,50
Lokaty terminowe złotowe, kwota 1 000 PLN
okres 3 M
Lokaty terminowe oprocentowanie stałe
GETIN Bank
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
%
4,20
GETIN Bank
Euro Bank
3,90
3,80
Multilokata
Lokata terminowa
Lokaty terminowe oprocentowanie zmienne
%
21
GETIN Bank
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
3,80
Euro Bank
Lokata terminowa
3,65
MR Bank S.A.
Lokata terminowa
3,65
okres 6 M
Lokaty terminowe oprocentowanie stałe
%
GETIN Bank
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
4,35
GETIN Bank
Euro Bank
Multilokata
Lokata terminowa
3,90
3,80
Lokaty terminowe oprocentowanie zmienne
%
GETIN Bank
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
3,80
Invest Bank
Euro Bank
Lokata odnoszona do lombardu zakładana przez SBE
Lokata terminowa
3,70
3,65
okres 12 M
Lokaty terminowe oproc. stałe
GETIN Bank
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
%
4,50
GETIN Bank
Multilokata
4,20
EuroBank
Lokata terminowa
3,85
Lokaty terminowe oproc. zmienne
Invest Bank
Lokata odnoszona do lombardu zakładana przez SBE
%
3,90
GETIN Bank
Euro Bank
3,80
3,70
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
Lokata terminowa
Złoto i monety
Pewność, bezpieczeństwo, zysk...
Tak w skrócie można określić inwestowanie w złoto lokacyjne. Złoto, od wielu lat, uważane jest za najbezpieczniejszą
lokatę kapitału. Dlatego też warto przynajmniej 10 – 15 % swoich oszczędności przeznaczyć na zakup tego kruszcu. I
oczywiście nie chodzi tu o inwestowanie w złotą biżuterię, tylko o zakup złota lokacyjnego, czyli sztabek lokacyjnych i
monet bulionowych.
Inwestycja w złoto to doskonałe zabezpieczenie kapitału przed giełdowym krachem, inflacją, kryzysem walutowym,
oraz wszelkimi innymi zawirowaniami natury społecznej, politycznej i ekonomicznej. Na cenę tego metalu wpływają
wydarzenia na świecie, od trzęsienia ziemi w Iranie po wojnę z międzynarodowym terroryzmem. To jedna z przyczyn,
które powodują, że złoto od wielu lat utrzymuje wysoką wartość.
22
Bezpieczeństwo jakie zapewnia złoto jest związane z jego niezależnością od państwowych rządów i systemu
finansowego. Jednocześnie napięcia geopolityczne, niepewność pozycji dolara oraz obawy o zyski na giełdzie
ponownie zaczynają zwracać uwagę inwestorów na złoto.
Jednym ze sposobów lokowania swoich oszczędności w złoto są monety bulionowe. Jednocześnie są one swego
rodzaju walutą wymienialną na całym świecie. Wszędzie, w każdym banku lub kantorze, można wymienić złotą
monetę bulionową na dowolną walutę.
Czym są monety bulionowe?
Są to monety przeznaczone wyłącznie do celów lokacyjnych. Wybijane są za zgodą oficjalnych władz, z metali
szlachetnych – głównie takich jak; złoto, srebro i platyna. Tym różnią się od monet kolekcjonerskich, że emituje się je
w nieograniczonych z góry nakładach, z bardzo niską marżą, a ich cena uzależniona jest od ceny kruszcu z jakiego
zostały wybite.
Inwestowanie w tego typu monety stało się niezwykle modne i opłacalne. Stanowią one dość ciekawą alternatywę
wobec typowych sztabek lokacyjnych, gdyż w porównaniu z nimi osiągają zazwyczaj nieco większe ceny.
Do najbardziej znanych na świecie złotych monet bulionowych należą; emitowane w RPA Krugerrandy, kanadyjskie
Liście Klonowe (Maple Leaf), australijskie Samorodki (Nugget) i amerykańskie 20-dolarówki. W Polsce do najczęściej
spotykanych należą emitowane przez NBP złote monety, próby 999,9, z wizerunkiem orła bielika. Tak zwane „Bieliki”
zawierają 1/10, 1/4, 1/2, oraz 1 uncję czystego złota. Pakowane są w specjalnie zabezpieczone plastikowe
opakowania (tzw. CertiCard), do których dołączone są foliowane certyfikaty, zawierające dane techniczne monety
oraz ich krótki opis.
Jak już zostało wspomniane wcześniej, ceny monet bulionowych nie są stałe i zależą od cen złota na Giełdzie
Londyńskiej. Łatwo je odsprzedać - cena zależy od wagi złota w nich zawartego. Mimo, że teoretycznie nie posiadają
wartości kolekcjonerskiej to jednak praktyka wskazuje, że poszczególnie roczniki emisji różnią się ceną jaka oferują
kupujący. Nie są to duże różnice, ale wskazują, że dla niektórych kupujących monety te mają pewną wartość
kolekcjonerską.
23
Złote monety kolekcjonerskie
Od lat, nieprzerwanie są jedną z ulubionych na świecie form inwestowania. Ich wartość zależy nie tyle od ceny złota,
co w większym stopniu od wartości kolekcjonerskiej. Nawet zyski rzędu 200 – 400 % w ciągu kilku lat nie dziwią. Tym
różnią się od innych monet, że są produkowane w ściśle limitowanych seriach, beż możliwości wznowienia emisji.
Sztabki lokacyjne
Najbardziej popularną formą lokowania oszczędności w złocie są sztabki lokacyjne. Cieszące się największym
zainteresowaniem i w relatywnie przystępnych cenach, są sztabki o gramaturze od 1 do 100 gram. Im większa waga
sztabki tym mniejsza marża, co związane jest z tym, że do każdej ceny sztabki należy doliczyć koszt zaprojektowania i
wyprodukowania stempla, koszty robocizny mennicy oraz marżę firmy sprzedającej złoto. Nasze produkty pochodzą z
renomowanej szwajcarskiej Mennicy PAMP S.A. i honorowane są przez wszystkie liczące się instytucje finansowe i
banki na świecie.
Obecnie złoto znowu pnie się w górę. Po majowej korekcie wartość uncji złota ponownie przekroczyła 600 USD. To
sugeruje, że światowy kapitał znowu interesuje się tą formą inwestowania. Nie warto zostawać w tyle i lepiej kupić
złoto teraz póki jest względnie tanie.
Sztabki kolekcjonerskie
Są rodzajem sztabek lokacyjnych, ale produkowane są jedynie w małych, limitowanych nakładach, przeznaczonych
nie tylko dla inwestorów, ale również dla kolekcjonerów. Na ich wartość składa się obecna cena kruszcu oraz
subiektywna wartość kolekcjonerska która z upływem lat wzrasta. Jest ona w sporej mierze uzależniona od nakładu
sztabek oraz ich tematyki. Im niższy nakład sztabek kolekcjonerskich, tym mniejsza liczba osób może wejść w ich
posiadanie i tym szybciej wzrasta ich wartość.
W Polsce najpopularniejszymi sztabkami kolekcjonerskimi są sztabki z serii: Poczet Władców Polski, z wizerunkami
polskich monarchów. Na ten unikalny zbiór składają się sztabki różnej wagi i wielkości, dzięki czemu każdy może
dopasować inwestycję do swoich możliwości.
Inwestuj i nie płać VAT-u!
Kupując złoto w Polsce, nie trzeba płacić VAT-u (Dz.U. Nr 27, poz. 268, zm. Nr 46, poz. 438, Nr 155, poz. 1 290, Nr
216, poz. 1 828). Złoto traktowane jest jako wartosć dewizowa. Na podstawie rozporządzenia ministra finansów z
dnia 22 marca 2002 roku w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług oraz o
podatku akcyzowym w rozdziale 13 zwalnia się od podatku od towarów i usług: (import) wartości dewizowe.
Artur Skoneczno, Express M (www.e-numizmatyka.pl)
24
Gość Miesięcznika Inwestora
Piotr Kuczyński, Główny Analityk w firmie Xelion. Doradcy Finansowi
Wzrasta prawdopodobieństwo „letniej hossy”
Jak wspaniale sprawdziło się amerykańskie powiedzenie „sell in May and go away” (w maju sprzedaj i
uciekaj)… W czasie trwania hossy początku 21. wieku to powiedzenie się nie sprawdzało, ale tym
razem sytuacja była zdecydowanie inna - w poprzednich latach indeksy przed majem spadały a w 2006
roku rosły. Zrodziła się więc naturalna chęć realizacji zysków. Złe nastroje utrwaliły się i czerwiec na
rynkach światowych należał również do nieudanych. Inaczej było w Polsce, ale o tym niżej.
Czerwiec był miesiącem, w którym decyzje o poziomie stóp podejmował Fed, a właśnie zmiana percepcji odnośnie
przyszłości polityki monetarnej w USA znacznie pogorszyła nastroje. Zaczęto się obawiać, że Rezerwa Federalna
będzie zdecydowanie tępiła inflację i doprowadzi do stagnacji albo nawet recesji. Pojawiły się też, poważnie
omawiane, obawy o wejście gospodarki w stagflację (duża inflacja i stagnacja gospodarcza). Nic dziwnego, że takie
nastroje musiały doprowadzić do przeceny na wielu rynkach. Szczególnie bolesna była ona na rynkach surowcowych
oraz na giełdach akcji krajów rozwijających się. Powstała sytuacja, w której obowiązywało powiedzenie „cash is king”
(pieniądze są wszystkim), bo spadały ceny akcji, surowców i obligacji.
Można jednak poszukać i innych, poza Benem Bernanke i jego kolegami z Fed przyczyn zniżki. Mówi się dużo o
wycofaniu z rynku przez japoński bank centralny 200 mld USD, co musiało przyspieszyć realizację zysków przez
fundusze hedżingowe. Prawdą jest również, że zawiniła zwykła chciwość. Jeśli w okresie marzec – maj cena miedzi
rośnie o 80 procent, a złoto drożeje o jedną trzecią to przecież normalne nie jest. Za dużo i za szybko – taka była
główna przyczyna tej korekty. Nawiasem mówiąc komentarze dotyczące rynku towarowego skupiają się na
wynajdowaniu powodów, dla których ceny surowców się zmieniają. Często brzmią one prawdopodobnie, ale
zazwyczaj są jedynie pretekstem do krótkoterminowych ruchów cen. Rynek w dłuższym terminie zwraca uwagę na
sytuację techniczną danego surowca i zachowanie rynku walutowego – im słabszy jest dolar tym droższe są surowce.
W Polsce też trwała przecena, ale skończyła się ona w połowie miesiąca i od tego czasu indeksy korygowały spadki.
Powody spadków były takie same jak w przypadku innych rynków rozwijających się, gdzie fundusze hedżingowe na
gwałt realizowały zyski. Chciwość i brak fundamentów też odpowiadały za skalę korekty. W pierwszym kwartale tego
roku zyski spółek wzrosły o 13 procent, ale bez banków i sektora surowcowego spadły o sześć procent, a WIG20 w
tym czasie wzrósł o 80 procent. Nikt mi nie wmówi, że był to wzrost fundamentalnie uzasadniona.
Zwyżka, która rozpoczęła się w połowie miesiąca, a zdecydowanie przyśpieszyła w ostatnim tygodniu czerwca jest
dosyć podejrzanej natury, bo pod koniec półrocza każdy zarządzający funduszem chce mieć jak najlepszy wynik, więc
prowadzą ceny posiadanych aktywów na północ. W USA taki proces nazywany jest „window dressing” (przystrajanie
okien wystawowych). Jednak atak był silny i nie ograniczył się tylko do Polski. Mocno rosły indeksy na wszystkich
25
rynkach rozwijających się, ale w Polsce sytuacja wyglądała zdecydowanie najlepiej. Nasz rynek jest jednym z bardziej
opanowanych przez fundusze, a poza tym wszystkie opinie o polskiej gospodarce są bardzo pozytywne. Nic więc
dziwnego, że odreagowanie było najmocniejsze.
W naturalny sposób rodzą się teraz nadzieje na kontynuację hossy, ale ostrzegam, że w czasie korekty spadków
rodzą się takie właśnie nastroje. Gracze zaczynają wierzyć w zwyżkę, która bardzo często okazuje się być częścią
bardziej skomplikowanej struktury korekty całej hossy. Na całym świecie jest jednak obecnie szansa na rozpoczęcie
zwyżki, która często rozpoczyna się w tym okresie i zwana jest „letnią hossą”. Następne posiedzenie FOMC będzie
miało miejsce dopiero w sierpniu, a rynek dostanie w międzyczasie jeszcze sporo danych. Otwiera się okno (lipiec), w
którym akcje mogą drożeć. I to jest nadzieja dla obozu byków, ale obawiam się, że po letniej hossie rynki będą
kontynuowały korektę, więc podczas wakacji posiadacze akcji nie powinni zapominać o swoich inwestycjach.
26

Podobne dokumenty