Ciąg dalszy artykułu w formie PDF
Transkrypt
Ciąg dalszy artykułu w formie PDF
Miesięcznik Inwestora, lipiec 2006 r. Wybierz sekcję tematyczną: Okiem doradcy Sonda Expandera Fundusze Inwestycyjne Obligacje Giełda Debiuty giełdowe Lokaty bankowe Nieruchomości Złoto i monety Gość Miesięcznika Waluty Inwestora – Piotr Kuczyński, Xelion REKLAMA Chcesz zamieścić swoją reklamę w miesięczniku inwestora? napisz do: [email protected] Okiem doradcy Grzegorz Mielcarek, Expander* W czerwcy inwestorzy nadal mieli do czynienia z dużą zmiennością rynku. Po majowych głębokich spadkach na praktycznie wszystkich rynkach (akcji, obligacji, surowców, walut rynków wschodzących) przez pierwszą część miesiąca zastanawiali się „co dalej?”, a to spowodowało uspokojenie nastrojów. W drugiej połowie czerwca przystąpili do zakupów mocno przecenionych aktywów finansowych. Ostatnie wydarzenia powodowane były rosnącymi stopami procentowymi w Stanach Zjednoczonych (obecnie podstawowa stopa procentowa wynosi 5,25%). Uspokojenie negatywnych nastrojów przyniosła stosunkowo mała podwyżka w czerwcu i wypowiedzi o spowolnieniu amerykańskiej gospodarki. W Polsce sytuacja nie odbiegała znacząco od innych rynków wschodzących. Spadki zapoczątkowane w maju i kontynuowane na początku miesiąca dotyczyły giełdy, obligacji i złotówki. Później inwestorzy przystapili do zakupów co pozwoliło odrobić większość poniesionych wcześniej strat. Warszawska giełda zakończyła miesiąc na plusach (WIG +2,55%, WIG20 +2,8%, MidWig +0,7%) i była zdecydowanie lepsza od większości giełd światowych (DJIA –1%, Nasdaq –2,1%, DAX –0,4%, Nikkei 0%). Bardzo emocjonujący miesiąc był na rynku polskich obligacji, gdzie rentowność dziesięciolatek dochodziła do poziomu 6,02%, a na koniec miesiąca wynosiła 5,7%. To spowodowało, że większość polskich funduszy zwiazanych z 1 obligacjami (obligacyjne, stabilnego wzrostu, zrównoważone) miała dużo gorsze wyniki niż fundusze inwestujące wiekszość środków w akcje. Ostatnie dwa miesiące pokazały, że rynek finansowy ma coraz wiekszą zmienność, a to jest związane ze zbyt dużymi emocjami. Duża korekta zapoczątkowana w maju miała za zadanie je uspokoić i zachęcić do bardziej racjonalnego spojrzenia na aktualne możliwości inwestycyjne i perspektywy dalszego wzrostu gospodarek. W czerwcu przedstawione dane makroekonomiczne dotyczące polskiej gospodarki były bardzo dobre, potwierdzały dynamiczny rozwój i zaskoczyły większość analityków (produkcja przemysłowa wzrosła o 19,1% r/r, a sprzedaż detaliczna ponad 13%). Zdecydowanie motorem wzrostu gospodarczego jest rosnący popyt wewnętrzny, co jest bezpośrednio zwiazane z poprawą sytuacji na rynku pracy (obecny poziom bezrobocia wynosi 16,2%) i wzrostem wynagrodzeń. Podsumowując, ostatnie miesiące na rynkach finansowych pokazały jak ważne jest spokojne podejście do podejmowania decyzji inwestycyjnych i nie poddawanie się emocjom. Rozpoczęta w maju fala wyprzedaży polskich akcji sprowadziła indeks największych spółek WIG20 z poziomu 3300 pkt do 2450, aby w szybkim tempie wrócić do 2900 na koniec czerwca. W nadchodzącym miesiącu należy się spodziewać bardziej wakacyjnej atmosfery. Prawdopodobnie mamy już za sobą najwiekszą wyprzedaż i teraz przyjdzie czas na chłodne kalkulacje. Jeśli weźmiemy pod uwage wysokie prognozy zysków spółek, wypłacane dywidendy, dane makroekonomiczne oraz przenoszenie pieniedzy z lokat do funduszy inwestycyjnych to najbardziej prawdopodobne, że w dłuższym horyzoncie trend wzrostowy będzie nadal obowiązywał. * Autor jest licencjonowanym doradcą inwestycyjnym. Komentarz nie jest poradą ani rekomendacją inwestycyjną a jedynie wyrazem osobistych poglądów autora. Sonda Expandera Rynek akcji WIG20 w kolejnych miesiącach Analityk I II III IV V VI VII (progn.) Alfred Adamiec, Aegon TunŻ Trafność prognoz* 0 Grzegorz Mielcarek, Expander 3 Zbigniew Wójtowicz, DWS Polska TFI 2,5 Marek Fido, Fortis Securites Polska 0,5 Grzegorz Hryniewicz, giełdowe.pl 3 Ryszard Rusak, Union Investment TFI 1 Piotr Szulec, Xelion Zmiana WIG20 - wzrost o ponad 5 proc.; spadek o ponad 5 proc. 3,5 5,65% 1,13% - wzrost o 1,5 – 5 proc. ; 1% 11,46% -11,9% 2,75% - zmiana o +/- 1,5 proc.; ? - spadek o 1,5 – 5 proc.; - 2 * Suma punktów za prognozy miesięczne od stycznia 2006 r. Zasady: 1 pkt za trafną prognozę, 0,5 pkt pkt za prognozę chybioną o jeden poziom (np. analityk oczekuje wzrostu o ponad 5 proc., a następuje wzrost o 1,5 – 5 proc.), 0 pkt za prognozę chybioną o dwa poziomy, -0,5 za prognozę chybioną o trzy poziomy, -1 za prognozę chybioną o cztery poziomy. Waluty Analityk Jacek Malinowski, DM TMS Brokers Michał Kowalski, Expander Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM Prognoza na koniec lipca 2006 EUR/PLN USD/PLN CHF/PLN 3,9850 3,0550 2,5400 2,5800 4,0800 3,2400 3,9900 3,0600 2,5400 - umocnienie złotówki w relacji do ostatniego dnia poprzedniego miesiąca, dobra informacja dla osóba spłacających kredyty walutowe - osłabienie złotówki w relacji do ostatniego dnia poprzedniego miesiąca, dobra informacja dla osóba spłacających kredyty walutowe Trafność prognoz* Jacek Malinowski, DM TMS Brokers Michał Kowalski, Expander Tomasz Wronka, X-Trade Brokers DM kwiecień 92,07% 96,62% 93,22% maj 89,25% 93,43% 92,92% czerwiec 94,06% 89,53% 86,51% * Dla każdej z trzech walut liczone jest odchylenie prognozowanego przez analityka kursu od kursu z ostatniego dnia danego miesiąca. Suma bezwględnych wartości odchyleń jest sumowana i odejmowana od 100%. Im wyższa wartość procentowa tym większa trafność prognozy. Fundusze inwestycyjne Grzegorz Raupuk Czerwiec był udanym miesiącem dla posiadaczy jednostek uczestnictwa funduszy akcyjnych. Większość z tych produktów wypracowała dodatnią stopę zwrotu, a tylko dwa zakończyły miesiąc stratą. Słabe okazały się natomiast fundusze obligacyjne. W czerwcu po raz kolejny spadały wartości jednostek uczestnictwa większości z nich. W warunkach sporego wzrostu cen na rynku akcji i spadków cen 3 instrumentów dłużnych fundusze z grupy MIP (zrównoważone i aktywnej alokacji), w portfelach, których znajduje się średnio 50% akcji i 50% papierów dłużnych, poradziły sobie nienajgorzej. Za sprawą proporcji zaangażowania w poszczególne kategorie aktywów, znacznie słabiej wypadły fundusze stabilnego wzrostu (SWP), w której spadek wartości jednostek dotknął aż 16 produktów. Czerwiec okazał się bardzo łaskawy dla inwestycji denominowanych w walutach obcych. Wprawdzie wyniki jednostek denominowanych w EUR oraz USD, zarówno w produktach inwestujących na rynku długu jak i w akcje, były słabe, jednak dzięki znacznemu osłabieniu się złotego do obu walut, czerwcowa stopa zwrotu tych samych jednostek denominowanych w PLN okazała się wysoka. W minionym miesiącu najlepszy wynik wypracował CitiObligacji USD (6,3%). Najsłabiej poradzili sobie zarządzający funduszem OPERA FIZ (-13,3%), produktem z pogranicza inwestycji alternatywnych, zaliczanym przez nas do grupy pozostałych funduszy (XXX). Po majowych zawirowaniach czerwiec dał odetchnąć inwestorom giełdowym. Wprawdzie w pierwszej dekadzie miesiąca indeksy nadal spadały, ale potem nastąpiło duże odbicie i w efekcie cały miesiąc zakończył się przyzwoitymi wynikami. Główny indeks warszawskiej giełdy WIG zyskał w czerwcu 2,6%. Na tle poprzednich miesięcy hossy nie jest to może wynik rewelacyjny, jednak z pewnością mógł ucieszyć inwestorów, którzy przez majową korektę ponieśli duże straty. Indeks największych i najbardziej płynnych spółek polskiej giełdy WIG20 zyskał w minionym miesiącu 2,8% czyli nieco więcej niż WIG. Rosły ceny akcji większości polskich blue-chipów. Dużo można było zarobić na inwestycji w KGHM (+10,1%), GTC (+6,4%), Pekao SA (9,2%) czy PKO BP (+6,3%). Nietrafiona natomiast okazała się inwestycja w akcje Agory (-7,2%) oraz PGNIG (-10,8%). Najbardziej zyskownymi sektorami były w czerwcu bankowy i budownictwa. Ich subindeksy WIG-Banki oraz WIG-Budownictwo zyskały po 6,2% każdy. Aż w trzech przypadkach sektorowe subindeks zanotowały w minionym miesiącu straty (WIG Informatyka oraz WIG Paliwa straciły po -3,1%, a WIG Spożywczy -1,2%). Sytuacja na GPW, choć ogólnie dobra, w przypadku poszczególnych spółek i sektorów okazała się zatem bardzo zróżnicowana. Część akcji odnotowała wysokie wzrosty, ale nie brakowało również spółek, które przyniosły duże straty inwestorom. W efekcie wyniki funduszy akcyjnych, jakie udało się wypracować zarządzającym, również znacznie różnią się między sobą. Najlepszy wynik (3,2%) wypracował fundusz ING FIO Akcji, zarządzany przez Marka Świętonia. Ponad 3% zysku wypracowały również fundusze DWS Polska FIO Akcji Plus oraz KBC Portfel Akcyjny SFIO. Najsłabsze i na dodatek ujemne wyniki odnotowały w maju PZU Akcji KRAKOWIAK oraz SKARBIEC-TOP Funduszy Akcji SFIO. Średnia stopa zwrotu dla całej grupy funduszy akcyjnych (AKP) wyniosła w czerwcu 1,9%, co jest wynikiem nieco słabszym od benchmarku dla tej grupy, składającego się w 75% z wyników WIG oraz 25% wyników 1 miesięcznej stopy WIBID, który wzrósł o +2,1%. W podgrupie trzech funduszy inwestujących w segmencie małych i średnich spółek najlepiej poradził sobie Pioneer Małych i Średnich Spółek Rynku Polskiego FIO (1,3%), a najsłabiej INF FIO Średnich i Małych Spółek (0,2%). Czerwcowa koniunktura na polskiej GPW okazała się dużo lepsza niż w Europie Zachodniej oraz Stanach Zjednoczonych. Indeks europejskich blue-chipów DJ Euro Stoxx 50 zakończył miesiąc na poziomie 3592 pkt., co oznacza spadek o -1,2% w stosunku do końca maja. Strat w czerwcu uniknął indeks amerykańskich spółek - S&P500 ale zakończył miesiąc na tym samym co na koniec maja poziomie. Indeksów największych spółek z rynku w amerykańskiego, Dow Jones Industrial Average, stracił w minionym miesiącu -0,2%. W takich warunkach trudno spodziewać się dobrych wyników jednostek walutowych funduszy inwestujących na rynkach w USA i Europie Zachodniej. W grupie AKZ zarówno fundusze wyceniane w EUR jak i w USD zanotowały ujemne stopy zwrotu lub niewielkie zyski. Największą stratę poniósł Arka BZ WBK Funduszy Akcji Zagranicznych FIO (USD) (-4,3%) oraz Arka BZ WBK Funduszy Akcji Zagranicznych (EUR) (-3%). Na szczęście dla grupy osób, która inwestowała nie tylko w fundusz, ale również w walutę, EUR oraz USD a także inne europejskie waluty znacznie umocniły się względem PLN. EUR zyskało 2,4% do złotówki, a USD 3,7%. W efekcie złotowe inwestycje w fundusze akcji zagranicznych okazały się w czerwcu bardzo dochodowe. Najwięcej dał zarobić inwestujący głównie w akcje polskie, czeskie i węgierskie PZU Akcji Nowa 4 Europa (3,9%). Najsłabiej wypadł produkt o podobnej polityce inwestycyjnej PKO/CS Akcji Nowa Europa FIO (0,1%). Średni wynik dla grupy AKZ to +2%. Już od czterech miesięcy spadają ceny obligacji. Czerwcowy zniżka okazał się jednak wyjątkowo głęboka - indeks IROS stracił aż 1%. Dla porównania w maju zanotował tylko niewielką 0,05% obniżkę. Fundusze obligacji, należące do grupy PDP, niestety również sporo straciły. Najwięcej spadła wartość jednostki uczestnictwa PKO/CS Obligacji Extra FIO (-1,8%). Najlepiej przy spadających cenach długu poradził sobie zarządzający funduszem SKARBIEC LOKACYJNY FIO, który wypracował niewielki zysk 0,2%. Średnia stopa zwrotu funduszy z grupy PDP wyniosła w minionym miesiącu -0,8%, i była lepsza od wyniku benchmarku, którym jest w 100% indeks IROS. Słabo wypadły również inwestycje w instrumenty dłużne denominowane w EUR oraz USD. Średni spadek wartości jednostek walutowych funduszy inwestujących w obligacje denominowane w USD wyniósł -0,2%, a inwestujących w obligacje denominowane w EUR -0,4%. Podobnie jak w przypadku funduszy akcyjnych inwestujących w EUR oraz USD, inwestorzy mogli zarobić na umocnieniu się walut względem złotówki. Średnia stopa zwrotu denominowanych w PLN jednostek funduszy z grupy PDU wyniosła +3,6%, a z grupy PDE +2%. W pierwszej z grup najlepszy wynik zanotował CitiObligacji Dolarowych FIZ (+6,3%), a w grupie PDE SEB 6 Euro Lokata FIO (+2,5%). Słabiej niż przed miesiącem wypadły wyniki najbezpieczniejszej z grup - RPP (fundusze pieniężne i gotówkowe). Średnio jednostki uczestnictwa tych produktów wzrosły o 0,2% podczas gdy w maju o 0,4%. Czerwcowy wynik funduszy był również słabszy od benchmarku, którym jest miesięczna stopa WIBID, który zyskał w minionym miesiącu 0,3%. Najlepszymi produktami z grupy RPP okazały się UniWIBID SFIO oraz GTFI Premium SFIO Krótkoterminowych Papierów Dłużnych, których wartość jednostki wzrosła o 0,32%. W wynikach funduszy hybrydowych (MIP oraz SWP) odzwierciedla się zarówno koniunktura na rynku akcji jak i długu. Miniony miesiąc był dobry dla akcji, ale słaby dla obligacji, w związku z tym lepsze wyniki udało się wypracować funduszom mieszanym (MIP), które mają znacznie większy udział papierów o charakterze udziałowym w portfelu. W grupie tej średnia stopa zwrotu wyniosła +0,8%. Jest to wynik nieco słabszy od benchmarku, składającego się w 50% z wyniku WIG i w 50% z wyniku IROS, który zarobił +0,9%. Na inwestycjach w fundusze stabilnego wzrostu (SWP), angażujących około 20% w papiery udziałowe, inwestorzy w wielu przypadkach stracili. Najsłabszy wynik zanotował UniStoProcent Plus FIO (-1,4%). Czerwcowym liderem okazał się BPH Bezpieczna Inwestycja 1 (0,8%). Średni wynik dla całej grupy to -0,05% i jest on lepszy od benchmarku składającego się w 20% z wyników WIG i 80% wyników IROS (-0,25%). Komentarz do rankingu W rankingu za miesiąc czerwiec sklasyfikowaliśmy 82 fundusze i subfundusze w długoterminowej (trzydziestosześciomiesięcznej) perspektywie oraz 129 w perspektywie krótkoterminowej (dwunastomiesięcznej). Na czołowych miejscach w rankingu długoterminowym odnotowaliśmy aż trzy zmiany. W grupie AKP pozycję wśród trzech najlepszych funduszy z oceną 5a utracił Commercial Union FIO Polskich Akcji, a jego pozycję w rankingu zajął SKARBIEC AKCJA FIO Akcji. W grupie produktów mieszanych (MIP) z oceną 5a sklasyfikowany został Beta SFIO, który zajął miejsce UniKorona Zrównoważony FIO. Zmiana nastąpiła również w grupie funduszy obligacyjnych (PDP). Pozycję wśród liderów zajął KBC Obligacyjny FIO, a utracił ją UniKorona Obligacje FIO. Jeszcze więcej zmian pojawiło się w rankingu obejmującym krótszy okres czasu. W grupie AKP ocenę 5a przyznaliśmy funduszowi DWS Polska FIO Top 25 Małych Spółek, z grona liderów wypadł ING FIZ Akcji. Aż dwie zmiany mamy w rankingu dla funduszu papierów dłużnych (PDP). Wśród czterech produktów z oceną 5a znalazły się Pioneer Obligacji FIO oraz ING FIO Obligacji. Z grupy odpadły natomiast UniKorona Obligacje FIO oraz ING SFIO Obligacji 2. Jedna zamianę zanotowaliśmy również w grupie PDU (papierów dłużnych dolarowych). Ocenę 5a w rankingu krótkoterminowym przyznaliśmy funduszowi SKARBIEC DOLAROWA OBLIGACJA FIO Zagranicznych Instrumentów Dłużnych. 5 Fundusze z najwyższą oceną 5a w rankingu długoterminowym (36 miesięcy) firmy Analizy Online Grupa pieniężne(pl) dłużne(pl) stabilne(pl) mieszane(pl) akcyjne(pl) Nota rankingowa Fundusz KBC Gama SFIO 16,9% CitiPłynnościowy SFIO 5a 16,3% UniWibid SFIO 5a 17,0% ING SFIO Obligacji 2 5a 15,8% KBC Papierów Dłużnych FIO 5a 15,0% KBC Obligacyjny FIO 5a 13,8% Arka BZ WBK Stabilnego Wzrostu SFIO 5a 52,3% Lukas FIO Subfundusz Lukas Stabilnego Wzrostu 5a 49,7% Arka BZ WBK Zrównoważony FIO 5a 114,7% Beta SFIO 5a 83,5% Arka BZ WBK Akcji FIO 5a 210,4% UniKorona Akcje FIO 5a 146,3% SKARBIEC-AKCJA FIO Akcji 5a 137,9% 5a 32,0% OFE DOM 5a 50,1% Generali OFE 5a 48,6% AIG OFE 5a 47,4% akcyjne(zagr) DWS Polska FIO Top 50 Europa emerytalne Zysk 5a Fundusze z najwyższą oceną 5a w rankingu krótkoterminowym (12 miesięcy) firmy Analizy Online Grupa pieniężne(pl) dłużne(pl) Fundusz Nota rankingowa Zysk KBC Gama SFIO 5a 4,7% UniWIBID 5a 4,4% GTFI Premium KPD 5a 4,3% CitiPłynnościowy SFIO 5a 4,3% Pioneer Obligacji FIO 5a 2,0% AIG FIO Obligacji 5a 3,5% ING FIO Obligacji 5a 1,7% Pioneer Obligacji Plus FIO 5a 2,6% dłużne(EUR) SKARBIEC-EURO OBLIGACJA FIO ZID 5a -0,1% dłużne(USD) Millennium FIO Dolarowa Lokata SKARBIEC-DOLAROWA OBLIGACJA FIO ZID 5a -2,4% 5a -3,5% SKARBIEC-III FILAR FIO Lukas FIO Subfundusz Lukas Stabilnego Wzrostu 5a 15,1% 5a 17,0% SFIO Telekomunikacji Polskiej 5a 13,2% stabilne(pl) 6 mieszane(pl) akcyjne(pl) akcyjne(zagr) emerytalne BPH FIO Stabilnego Wzrostu 5a 12,7% Beta SFIO 5a 36,3% Arka BZ WBK Zrównoważony FIO 5a 34,8% Arka BZ WBK Akcji FIO 5a 53,0% Skarbiec Akcja OFI Akcji DWS Polska FIO Top 25 Małych Spółek 5a 47,6% 5a 58,6% CitiAkcji FIO 5a 46,1% DWS Polska FIO Top 50 Europa 5a 12,7% OFE Pocztylion 5a 15,3% OFE Polsat 5a 16,6% Generali OFE 5a 14,7% Obligacje Grzegorz Raupuk Kolejny kiepski miesiąc na rynku obligacji. W maju mieliśmy jeszcze do czynienia z krótkoterminowym trendem bocznym. Jednak w czerwcu rynek papierów dłużnych nie wytrzymał już nacisku podaży i ceny obligacji zaczęły wyraźnie spadać. Z dnia na dzień spadki te stawały się coraz dotkliwsze. Dopiero po silnej przecenie w dniu 23 czerwca, związanej z odwołaniem Ministra Finansów, kiedy indeks rynku obligacji odnotował prawie pół procentowy spadek, powrócił spokój, można powiedzieć, że nawet optymizm. Dzięki niemu, ostatni tydzień ubiegłego miesiąca stał pod znakiem odrabiania wcześniejszych strat. Udało się odrobić jednak zaledwie jedną trzecią tego co wcześniej utracono. Reasumując, indeks rynku obligacji skarbowych (IROS) spadł w czerwcu o 1,01% i znalazł się na poziomie z końca stycznia bieżącego roku. Na podstawie notowań indeksu można powiedzieć, że od początku roku, inwestorzy na obligacjach zdołali zarobić zaledwie 0,5%. Rozpoczęty na początku marca trend spadkowy trwa w najlepsze, a ostatnie wzrosty trudno jeszcze uznać za jego odwrócenie. Wciągu minionego miesiąca rentowność 14 benchmarkowych (najbardziej płynnych obligacji) wzrosła średnio o 46 punktów bazowych. Najwyższy wzrost odnotowaliśmy w segmencie papierów o terminie wykupu przypadającym za 2 do 5 lat (od 50 do 65 punktów bazowych). W segmencie papierów dziesięcioletnich wzrost ten wyniósł od 35 do 40 punktów bazowych, a w segmencie papierów najkrótszych (do 1 roku) wzrost nie przekraczał 30 punktów bazowych. W wyniku tych zmian rentowność do wykupu obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu wynosiła na koniec czerwca od 4,37% (10 miesięcy do wykupu) poprzez 5% dla obligacji dwuletnich, 5,53% dla obligacji pięcioletnich, po 5,68% dla obligacji z terminem wykupu przypadającym za 10 lat. 7 Ceny i rentowności najbardziej płynnych obligacji skarbowych notowanych na GPW 2006-05-31 Papier * cena fixing 2006-06-30 rentowność fixing cena fixing rentowność fixing różnica rentowności PS1106 OK1206 OK0407 PS0507 OK0807 OK1207 OK0408 96,605 103,945 95,175 93,760 92,260 102,485 103,615 4,09% 4,13% 4,23% 4,30% 4,42% 4,45% 4,66% 96,735 103,305 95,130 93,700 91,710 101,215 101,780 4,37% 4,43% 4,61% 4,62% 5,00% 5,08% 5,31% 0,28% 0,30% 0,38% 0,32% 0,58% 0,63% 0,65% PS0608 DS0509 DS1109 PS0310 DS1110 DS1013 DS1015 WS0922 103,825 102,905 103,950 96,505 98,500 106,620 103,055 96,605 4,77% 4,89% 4,98% 5,06% 5,24% 5,33% 5,46% 4,09% 101,840 100,915 101,900 94,610 96,240 103,995 98,290 96,735 5,37% 5,46% 5,49% 5,53% 5,63% 5,68% 5,91% 4,37% 0,60% 0,57% 0,51% 0,47% 0,39% 0,35% 0,45% 0,28% Średnia 4,72% 5,18% 0,46% * Symbole literowe oznaczają typ obligacji (DS - dziesięcioletnie o stałym oprocentowaniu, OK - dwuletnie zerokuponowe, PS - pięcioletnie o stałym oprocenowaniu), cyfry oznaczają miesiąc i rok wykupu danej obligacji (pierwsze dwie oznaczają miesiąc, kolejne dwie rok) Obligacje detaliczne Kod obligacji Typ obligacji Oprocentowanie rodzaj Wysokość Obecna cena emisyjna Częstotliwość wypłaty odsetek Rynek wtórny DOS0708 2-letnie stałe 4,5% w pierwszym i drugim roku 100,00 zł na koniec inwestycji Ograniczony TZ0509 3-letnie zmienne 3,81% w pierwszym półrocznym okresie * 100,00 zł co pół roku Giełda COI0710 4-letnie zmienne 5,0% w pierwszym roku ** 100,00 zł co rok Ograniczony EDO0716 10-letnie zmienne 5,5% w pierwszym roku ** 100,00 zł na koniec inwestycji Ograniczony * Wysokość kolejnych półrocznych kuponów ustalana jest na wysokości 6-miesięcznego WIBOR-u ** Wysokośc kolejnych rocznych kuponów ustalana jest na podstawie rocznej inflacji powiększonej o stałą marżę 8 Waluty Michał Kowalski* W czerwcu korekta na EUR/USD przybrała na sile. Jeszcze na początku miesiąca na rynku panowała opinia, że zmierza ona ku końcowi, kiedy to rano 5. czerwca kurs tej pary próbował sięgnąć poziomu 1,30. Tego dnia wieczorem odbywała się w Waszyngtonie Międzynarodowa Konferencja Monetarna z udziałem przedstawicieli banków centralnych USA, Japonii i strefy euro. Wśród zaproszonych gości byli m.in. Ben Bernanke, szef FED i Jean-Claude Trichet prezes ECB. Zwykle w komunikatach po decyzji w zakresie poziomu stóp procentowych wykazują oni wysoką wstrzemięźliwość odnośnie komentowania przyszłej polityki pieniężnej w swoich gospodarkach. Ich retoryka bywa sucha a słownictwo mistrzowsko dobrane tak, aby za dużo nie powiedzieć. Jednak wieczorna atmosfera i lampka wina zrobiły swoje. Z przemówienia Bena Bernanke można było wyciągnąć wniosek, iż mimo oznak spowolnienia gospodarczego FOMC dalej będzie podnosił stopy procentowe, gdyż zagrożenie inflacyjne jest w jego ocenie istotne. Rynek długu wówczas nie zareagował silnie. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła zaledwie o 2 pb do 5,02%. Rentowność 2-letnich papierów sięgnęła jednak 4,98% co oznacza, że do 4 pb zmniejszył się spread między tymi obligacjami. Warto wspomnieć, że w lutym mieliśmy do czynienia z odwróceniem krzywej rentowności w USA, tzn. rentowność obligacji o krótszym terminie do wykupu (2-letnich) była wyższa niż tych o dłuższym terminie (10letnich). Taka sytuacja przepowiadała ostatnie cztery recesje w amerykańskiej gospodarce. Niebawem krzywa rentowności miała się jednak ponownie odwrócić. Rynek walutowy zareagował silnym umocnieniem dolara. EUR/USD spadł poniżej poziomu 1,29 po to by trzy dni później łatwo poradzić sobie z czterokrotnie testowaną barierą znajdującą się na poziomie 1,27. Od tego momentu aprecjacja amerykańskiej waluty postępowała sięgając zenitu 23. czerwca kiedy to za wspólną walutę płacono nawet 1,2480 dolara. Aprecjacji amerykańskiej waluty towarzyszyły spadki na rynkach akcji i surowców oraz odwrócenie krzywej rentowności, które jednak nie było duże. Maksymalna różnica między rentownością 2 i 10-letnich papierów skarbowych Stanów Zjednoczonych sięgnęła 4 pb na rzecz 2-letnich obligacji. Dla porównania można dodać, że w sytuacji kiedy krzywa rentowności mam nachylenie pozytywne średnia historyczna różnica między rentownością wspomnianych obligacji sięgała 92 pb na rzecz papierów o dłuższym terminie do wykupu. Widać zatem, iż inwersja nie była wysoka, lecz sam fakt jej wystąpienia silnie poruszył rynkami. 9 Wtorek 13. czerwca był dniem krańcowego pesymizmu na rynkach akcji. Był to także dzień, gdy inwestorzy zagraniczni wycofując się z rynków wschodzących spowodowali osłabienie złotego, a kurs naszej waluty wobec euro przekroczył psychologiczny poziom 4 zł. Dziesięć dni później pesymizm inwestorów sięgnął szczytu. W piątek 23. czerwca na EUR/USD zanotowano poziom 1,2477. Rentowność 2-letnich obligacji skarbowych USA sięgnęła poziomu 5,26% a 10-letnich 5,23%. Inwersja krzywej rentowności za oceanem utrzymywała się. Banki centralne Węgier, Turcji czy Słowacji interweniowały na rynku w celu obrony swoich walut. Emisje obligacji w tych krajach nie cieszyły się powodzeniem inwestorów. Na EUR/PLN zanotowano wówczas poziom 4,14 zł a na USD/PLN 3,30 zł. Powodem tak silnego osłabienia naszej waluty tego dnia nie była wówczas tylko aprecjacja dolara, lecz ogłoszenie przez Premiera Marcinkiewicza dymisji Ministra Finansów prof. Zyty Gilowskiej uważanej za rynki finansowe jako strażnika stabilności polskich finansów publicznych. Ostatni tydzień czerwca należał do kupujących wspólną walutę. Powoli na rynkach pojawiał się optymizm. Inwestorzy uwierzyli w to, iż oczekiwane spowolnienie gospodarcze w Stanach Zjednoczonych nie wpłynie istotnie na gospodarki innych krajów, zwłaszcza azjatyckich eksporterów. Komunikat FOMC uzasadniający 17-tą z rzędu podwyżkę stóp procentowych za oceanem miał wyraźnie gołębi charakter. Doszło do silnej aprecjacji euro względem dolara, a w pierwszych dniach lipca EUR/USD pokonał poziom 1,28. W tym samym czasie umacniały się również waluty regionu. EUR/PLN testował poziom 4 zł a za dolara płacono 3,12 zł. Co stanie się z naszą walutą w lipcu? W dużej mierze zależeć to będzie od sytuacji na EUR/USD. Pierwsze dni nowego miesiąca wskazują na zatrzymanie kursu tej pary przy poziomie 1,28. Jeśli dojdzie do umocnienia dolara, wówczas możliwy jest ponowny test poziomu 1,25. Może tak się stać, gdy odżyją obawy o spowolnienie gospodarcze na świecie i wzrośnie awersja do ryzyka. Znowu amerykańskie papiery skarbowe dadzą schronienie inwestorom. Utrzymujące się zagrożenie inflacyjne pchnie ich rentowności go góry, co przełoży się na drenaż rynków wschodzący i osłabienie ich walut. Najbliższe posiedzenie FOMC odbędzie się 8 sierpnia. Do tego czasu spekulacje odnośnie kolejnej podwyżki stóp procentowych mogą nabierać na sile. Póki co powrót do hossy na rynkach akcji, jako efekt zmiany optyki inwestorów, raczej jest dość niemrawy. O powrocie do trendu silnej złotówki można będzie mówić dopiero wówczas, gdy uczestnicy rynku nabędą pewności co do końca cyklu podwyżek stóp procentowych, zwłaszcza za oceanem. Jeśli wówczas przeważać będą opinie, że spowolnienie gospodarcze w USA nie zaszkodzi światowemu wzrostowi gospodarczemu wtedy aprecjacja walut rynków wschodzących będzie oznaką napływu kapitału i spadku awersji do ryzyka. Na razie umocnienie złotego traktowałbym jako techniczną korektę w trwającym od połowy lutego trendzie osłabiania naszej waluty. Jest zatem możliwe, iż aprecjacja naszej waluty sięgnie poziomu 3,90 za euro, może nawet niżej. Jednak, aby mówić o powrocie do trendu silnej złotówki kurs EUR/PLN musi istotnie spaść poniżej poziomu 3,7476, który wyznacza dołek z 17. lutego br. Michał Kowalski, Analityk w firmie Expander 10 2006-06-30 2006-07-04 2006-07-04 2006-06-20 2006-06-30 2,4 2006-06-28 2,45 2006-06-28 2,5 2006-06-26 2,55 2006-06-26 2,6 2006-06-22 CHF/PLN 2006-06-22 2006-06-20 2,65 2006-06-16 2006-06-13 2006-06-09 2006-06-07 2006-06-05 2006-06-01 3,3 2006-06-16 2006-06-13 2006-06-09 2006-06-07 2006-06-05 2006-06-01 2006-07-04 2006-06-30 2006-06-28 2006-06-26 2006-06-22 2006-06-20 2006-06-16 2006-06-13 2006-06-09 2006-06-07 2006-06-05 2006-06-01 4,2 EUR/PLN 4,1 4 3,9 3,8 USD/PLN 3,2 3,1 3 2,9 11 Giełda Grzegorz Hryniewicz Po głębokiej przecenie w maju, rynek ustabilizował się, a czerwiec zakończył się powrotem do wzrostów. WIG zyskał 2,55%, WIG20 2,75%, a najsłabiej zachowywał się indeks spółek technologicznych, który stracił 1,56%. Należałoby sobie odpowiedzieć na pytanie czy obecne zawirowania na rynkach finansowych są tylko etapem przejściowym czy może początkiem trwalszego procesu wyprzedaży i ucieczki kapitału z rynków rozwijających się. Trwające od połowy poziomu 72 proc. na trzykrotnie i zawsze gospodarki jest dobra maja spadki spowodowały, że roczne tempo wzrostu WIG20 zmalało z bardzo wysokiego koniec kwietnia do niecałych 50 proc. obecnie. Tak znaczny spadek WIG20 zdarzył się tylko po tym fakcie koniunktura albo zwalniała albo się załamywała. Skoro kondycja polskiej to dlaczego ceny akcji spadają? Produkcja przemysłowa wzrosła w maju o 7,3% w stosunku do kwietnia i aż o 19,1% w stosunku do analogicznego okresu w 2004 roku. Szczególnie istotny jest dynamiczny wzrost w głównych gałęziach przemysłu, decydujących w Polsce o trwałości wzrostu gospodarczego, czyli w przetwórstwie i budownictwie. Ponad 15% roczny wzrost produkcji zanotowano tylko w 12 miesiącach (czyli 10% całego tego okresu), co może zwiastować szczyt koniunktury. Rosnące przychody i zyski firmy przeznaczają głównie na poprawienie płynności, a nie na zwiększanie mocy produkcyjnych. W I kwartale obecnego roku wzrost inwestycji był niższy niż przewidywali inwestorzy i wyniósł 7%. Inwestorzy potrzebują wyraźnego impulsu, który utwierdziłby ich w przekonaniu, że nadwyżki finansowe warto przeznaczyć na rozwój firmy. Takiego impulsu nie potrzebują już konsumenci, a można z pewnością stwierdzić, że to właśnie im gospodarka zawdzięcza swój szybki rozwój. Po latach zaciskania pasa Polacy zaczęli wreszcie wydawać pieniądze. Konsumpcja wewnętrzna wzrosła w maju o 13,7 proc., znacznie powyżej oczekiwań ekonomistów. Wydajemy więcej bo zarabiamy więcej o ponad 4% niż w ubiegłym roku. Na podstawie opublikowanych wyników gospodarki można wysnuć przypuszczenie, że w II kwartale PKB ponownie przekroczy poziom 5%. Mimo tak dobrych wyników naszej gospodarki miniony miesiąc był okresem realokacji środków do stabilniejszych gospodarek. Co ciekawe największym beneficjentem okazała się Unia Europejska, a nie Stany Zjednoczone. Kolejne podwyżki stóp procentowych w Ameryce nie spowodowały masowej ucieczki pieniądza za ocean. Wciąż wysokie 12 oczekiwania inflacyjne i dobra koniunktura w gospodarce powodują, że oczekiwania wzrostu stóp są spore. 29 czerwca FED po raz kolejny podwyższyła stopy o 0,25 punktów procentowych i wynoszą one obecnie 5,25%. Także w UE rośnie presja na podwyżkę stóp, do której może dojść już w sierpniu. Przy zachowaniu stóp w Polsce na obecnym poziomie może to spowodować dalszy odpływ pieniądza z GPW, do czego może się przyczynić także dymisja „gwaranta stabilności rynku finansowego” prof. Zyty Gilowskiej, a także niejasna sytuacja w jakiej do tej dymisji doszło. Ponadto czas w jakim doszło do całej afery jest bardzo niedobry. Rząd właśnie przyjął siedem ustaw podatkowych, kończy pracę nad ustawą o finansach publicznych i jednocześnie szybkimi krokami zmierza do nowego budżetu na 2007 rok. Na razie rynek zachowuje się spokojnie, ale nie można być niczego pewnym. Inwestorzy zagraniczni w takich sytuacjach bardzo często reagują z opóźnieniem, które wynika ze stosowanych procedur. W grę wchodzą przecież olbrzymie pieniądze i pochopna decyzja mogłaby mieć odwrotne do zamierzonych konsekwencje. Już jednak widać efekty zmiany ministra. Bardzo niskie obroty świadczą o tym, że więksi gracze zastanawiają się co dalej i chcą przeczekać aby zobaczyć jak zareaguje rynek. Sprawę dodatkowo komplikuje niepewna sytuacja na „emerging markets”. Najsłabszym regionem jest Turcja, gdzie niepewna sytuacja polityczna oraz gospodarcza spowodowała, że w ciągu zaledwie kilku tygodni lira turecka straciła kilkanaście procent i znalazła się na najniższym poziomie od lat. Należy wspomnieć także o wyborach parlamentarnych, które niedawno odbyły się u naszych południowych sąsiadów, w Czechach i na Słowacji. W Czechach do parlamentu dostały się dwie partie, które uzyskały identyczny wynik i pod znakiem zapytania stoją planowane reformy. Wybory jednak tylko na krótki okres mogą osłabić regionalne waluty, w dłuższym terminie liczą się podstawy fundamentalne gospodarki, a te są nie najgorsze. Problemem może być fakt, że inwestorzy instytucjonalni wrzucają nasz kraj do jednego koszyka z innymi rynkami wschodzącymi, więc ucieczka z jednego z nich automatycznie powoduje redukcję zaangażowania w pozostałe waluty, w tym w polską złotówkę. Sytuacja ustabilizowała się natomiast na rynku surowców. Cena ropy naftowej oscyluje wokół 70 USD za baryłkę i istnieje prawdopodobieństwo, że jeszcze trochę wzrośnie. Wciąż rosną obawy o ciągłość dostaw z rejonu Zatoki Perskiej, jeżeli Iran spełni swoje groźby i je zablokuje. Dodatkowo w Stanach Zjednoczonych zaczyna się sezon wakacyjny, który charakteryzuje się wzmożonym popytem na ropę naftową. Istnieje ryzyko, że popyt przewyższy podaż i ceny na stacjach będą dalej rosły. Poprawa koniunktury inwestycyjnej za oceanem spowodowała także ustabilizowanie się cen miedzi. 20 czerwca Departament Handlu w USA podał, że liczba inwestycji na rynku mieszkaniowym wzrosła w maju o 5,0 proc., do 1,957 mln w ujęciu rocznym, z 1,863 w kwietniu. Po kwietniu, najgorszym miesiącu w branży od ponad roku, analitycy spodziewali się, że liczba rozpoczętych nowych inwestycji wyniesie 1,869 mln. Kolejnym czynnikiem utrzymującym popyt na wysokim poziomie i wyczerpywanie zapasów tego metalu są strajki w kopalniach w Meksyku. Analitycy spodziewają się, że w najbliższym czasie cena surowca będzie się wahać między 6570 a 7000 dolarów za tonę (w drugiej dekadzie maja cena przekroczyła poziom 8600 dolarów za tonę). Do wzrostów na warszawskim parkiecie może się przyczynić wzmożony ruch na rynku pierwotnym. W czerwcu na giełdzie zadebiutowały akcje czterech spółek (Sfinks, Bankier, Eurofilms i Mispol), a także prawa do akcji dwóch kolejnych (Gino Rossi i Pamapol). Zyski jakie inwestorzy osiągnęli z inwestycji w nowe spółki były dużo mniejsze niż bywało wcześniej i tylko Mispol przekroczył na pierwszej sesji wzrost powyżej 10%. Było to spowodowane zawirowaniami na globalnym rynku kapitałowym i głębszą przeceną jaka dotknęła giełdy regionu, ponieważ zainteresowanie akcjami było spore. Oczekiwania dobrych wyników i wciąż rosnący popyt na mieszkania spowodował, że w minionym miesiącu WIG Budowlany zyskał ponad 6%. Podobny wynik osiągnał w czerwcu także sektor bankowy. Maj i czerwiec były nerwowe na rynku paliw, wszystkie surowce na koniec czerwca były tańsze niż miesiąc temu. Odbiło się to na cenach walorów 13 spółek z branży, WIG Paliwa był liderem spadków a jego wartość była niższa o ponad 3% niż w maju. Niepokoić może zastój na rynku nowoczesnych technologii, a Ministerstwo Gospodarki martwi się ich małym udziałem w eksporcie. Słabo zachowywał się indeks spółek z sektora informatycznego, który także stracił 3%. Jak teraz zachowa się giełda? To pytanie spędza sen z powiek większości inwestorów. Gdyby spojrzeć na analogiczne sytuacje sprzed lat, możemy spodziewać się pogorszenia koniunktury i być może nawet początku bessy. Pozytywnie należy teraz ocenić fakt, iż niedoświadczeni inwestorzy wycofali się już z rynku podczas majowych przecen, na rynku pozostali poważniejsi gracze co może tylko korzystnie wpłynąć na rynek. O ile na zagranicznych inwestorów negatywnie nie wpłynie dymisja Gilowskiej, także oni zaczną parkiet. Wraz z początkiem lata wraca optymizm, o czym świadczy odbicie widoczne w ostatnich Także fundusze inwestycyjne wzmogły swoja aktywność, pragnąc zaprezentować jak największe kwartału. Gra na wzrosty może się jednak negatywnie odbić na inwestorach indywidualnych, wynikami ostatnich sesji powrócą na parkiet. wracać na nasz dniach czerwca. zyski na koniec którzy skuszeni W lipcu spodziewamy się stabilizacji na rynku akcji. Na pewno nie ma co liczyć, że tegoroczne lato będzie tak samo udane jak zeszłoroczne, kiedy w samym lipcu indeksy wzrosły o ponad 6%. Spodziewamy się niskich obrotów i uspokojenia na parkiecie w najbliższych dwóch miesiącach, a główne indeksy znajdą się w trendzie bocznym. Większym powodzeniem powinny się cieszyć „blue chipy”, firmy z sektora budowlanego oraz eksporterzy, którym sprzyja koniunktura na rynkach wschodzących i spadek wartości złotego. Rys. WIG w czerwcu 14 Zmiany indeksów Nazwa WIG-BUDOWNICTWO WIG-BANKI WIG20 WIG-PL WIG WIG-MEDIA WIG-TELKOMUNIKACJA MIDWIG DWS-MS WIG-SPOŻYWCZY TECHWIG WIG-INFORMATYKA WIG-PALIWA WIRR 31-05-2006 45312,64 51487,46 2812,26 39519,77 39632,25 32126,41 10884,99 2642,87 3224,48 32424,9 1000,72 14392,27 33937,9 8897,01 30-06-2006 48108,64 54661,13 2889,67 40544,20 40644,58 32681,35 11016,92 2661,38 3203,26 32043,60 985,15 13949,82 32893,81 8410,83 Zmiana[%] 6,17 6,16 2,75 2,59 2,55 1,73 1,21 0,70 -0,66 -1,18 -1,56 -3,07 -3,08 -5,46 Źródło: GPW Wzrosty i spadki spółek WIG 20 Nazwa 31-05-2006 30-06-2006 KGHM 98,1 108 TVN 87,5 96 PEKAO 174 190 GTC 249 265 PKOBP 34,8 37 TPSA 19,25 20 BRE 176 179,5 BANKBPH 690 700 BZWBK 176,5 179 ORBIS 43,1 43,3 KĘTY 125,5 126 PKNORLEN 53,8 53 PROKOM 125,5 123,5 NETIA 4,55 4,47 LOTOS 48,5 47 MOL 330,5 320 BORYSZEW 22 21,2 AGORA 37,5 34,8 PGNIG 3,78 3,37 BIOTON 29,6 2,07 Zmiana[%] 10,09 9,71 9,20 6,43 6,32 3,90 1,99 1,45 1,42 0,46 0,40 -1,49 -1,59 -1,76 -3,09 -3,18 -3,64 -7,20 -10,85 -93,01 Źródło: GPW 15 Największe czerwcowe wzrosty i spadki Największe wzrosty Nazwa Skrót Zmiana[%] FERRUM 20,24 BUDIMEX 19,78 INDYKPOL 19,71 MOSTALWAR 17,35 ŚWIECIE 15,53 Największe spadki Nazwa Skrót Zmiana[%] BIOTON* -93,01 ELEKTRIM -53,36 POLNA -34,41 ARKSTEEL -29,64 IDMSAPL -26,73 Źródło: GPW * Spadek kursu cen akcji ze względu split akcji oraz odjęcie wartości prawa poboru akcji. Grzegorz Hryniewicz, giełdowe.pl Debiuty giełdowe Grzegorz Hryniewicz Ubiegły miesiąc, tak jak poprzedni, powinien ucieszyć inwestorów kupujących walory na rynku pierwotnym. Mieliśmy, bowiem do czynienia z sześcioma debiutantami – Sfinksem, Eurofilms, Bankierem, spółką Mispol, Pamapolem (prawa do akcji) oraz Gino Rossi (prawa do akcji). Na pierwszej sesji ponad dziesięcioprocentowe wzrosty odnotowały spółki Mispol (11,25%) oraz Pamapol (10%) – obie spółki z branży spożywczej. Najmniej natomiast, podczas pierwszego dnia notowań walorów na warszawskim parkiecie, pozwoliły inwestorom zarobić Sfinks (0,36%) i Eurofilms, którego kurs zamknięcia w dniu debiutu wyniósł równowartość ceny emisyjnej. Zainteresowanie debiutantami było stosunkowo duże – spółka Gino Rossi cieszyła się wśród czerwcowych debiutantów największą popularnością i stopa redukcji wyniosła 95%. Również na walorach Bankier.pl i Pamapol zanotowano znaczne zainteresowanie inwestorów, stopa redukcji obu spółek kształtowała się na poziomie około 90% (odpowiednio 89,5% - średnia z obu transz i 87,50%). Na kolejny miesiąc zaplanowanych jest kolejnych kilka debiutów – w mijającym miesiącu miały miejsce zapisy na walory spółek Inwest Consulting, Intersport oraz eCARD. Wydaje się jednak, że kolejne zaplanowane debiuty nie pozwolą specjalnie zarobić inwestorom. Działalność Inwest Consulting koncentruje się na świadczeniu usług konsultingowych dla jednostek samorządu terytorialnego i przedsiębiorstw. Spółka specjalizuje się w konsultingu związanym przede wszystkim z pozyskiwaniem kapitału na realizację inwestycji samorządowych. 16 Inwest Consulting wyceniamy poniżej ceny emisyjnej, wydaje się bowiem, że istnieje znaczne ryzyko, że spółka nie wykorzysta właściwie pieniędzy inwestorów. Spółce zagraża szereg różnych ryzyk, wśród nich najważniejszym wydaje się ryzyko ustawowego ograniczenia wielkości zadłużenia jednostek samorządu terytorialnego w stosunku do ich dochodów. Niebezpieczeństwem może się tu okazać kadencyjny system zmiany władz samorządowych. Kilkumiesięczne okresy przed wyborami oraz bezpośrednio po nich wpływają, bowiem negatywnie na pozyskiwanie nowych klientów. Dodatkowo spółka narażona jest na sezonowość sprzedaży. Spółka osiąga zwiększone przychody na koniec IV kwartału roku kalendarzowego – jest to związane z cyklem realizowania projektów w jednostkach samorządu terytorialnego. Inwest Consulting, co powinno zachęcić inwestorów, odnotował pewien wzrost przychodów w 2005 roku w porównaniu z rokiem poprzednim – 10% oraz znaczny wzrost zysku z działalności operacyjnej i zysku netto - 4 000% w 2005 roku porównując do roku 2004 (odpowiednio 487 tys zł w porównaniu do 13 tys zł i 392 tys zł do 10 tys zł w 2004 roku). Należy jednak pamiętać, że głównymi czynnikami mającymi wpływ na opisane wyżej wyniki były niska baza porównawcza - spółka jest w fazie wzrostu, wejście Polski do Unii Europejskiej i związane z tym wzmożone zainteresowanie funduszami strukturalnymi oraz giełdowa hossa. Kolejnym debiutantem jest Intersport Polska – spółka zajmująca się detaliczną sprzedażą markowego sprzętu sportowego. Sprzedaż spółki realizowana jest poprzez 10 sklepów usytuowanych w centrach handlowych dużych miast. W strukturze sprzedaży dominuje odzież sportowa (31,1% ogólnych przychodów w 2004 roku) oraz sprzęt narciarski i snowboardowy (25,1% ogólnych przychodów w 2004 roku). Wydaje się, że segment, w którym działa Intersport jest segmentem o sporym potencjale wzrostu - nasze społeczeństwo podąża za trendami zachodnimi, a pożądanym staje się „zdrowy” styl życia. Obecnie już prawie 50% Polaków korzysta z jakiejkolwiek formy aktywnego wypoczynku a w 2004 roku salony Intersportu (dawniej Maks S.A.) odwiedziło około 3 mln klientów. Należy jednak zwrócić uwagę na zagrożenia – głównym czynnikiem ryzyka jest załamanie koniunktury gospodarczej. Przychody spółki uzależnione są od siły nabywczej Polaków; w przypadku osłabienia koniunktury mógłby zmaleć popyt na artykuły oferowane przez Intersport. Innym niebezpieczeństwem jest konkurencja - artykuły sportowe sprzedawane są w pojedynczych sklepach sportowych, sieciach sklepów oraz w hipermarketach. Dodatkowo sprzedaż ma charakter sezonowy koncentruje się głównie w sezonie zimowym, na różnicę przychodów ze sprzedaży pomiędzy sezonem zimowym i letnim wpływa również fakt, że ceny artykułów zimowych są kilkukrotnie wyższe. Intersport uzależniony jest w znacznym stopniu od firm dostawczych - utrata jednego lub kilku dostawców spowoduje brak danego asortymentu, co może przełożyć się na spadek przychodów spółki. Dlatego nasza wycena – 9,29 zł na akcję wskazuje niewielki potencjał wzrostu – 16% (cena emisyjna wynosi 8 zł). Również mało atrakcyjną inwestycją może się okazać kupno walorów debiutującego wkrótce eCARDU. Spółka jest liderem w bezpiecznej obsłudze kart płatniczych dokonywanej bez fizycznego udziału karty. Środki z emisji spółka zamierza przeznaczyć na rozszerzenie oferty produktowej, ale także na akwizycje. Obecnie wybrano dwa podmioty, które mogłyby stanowić potencjalne cele inwestycyjne - zarząd spółki przewiduje, że pozyskane z emisji środki wystarczą na ich przejęcie. Planom spółki zaszkodzić by mogło jednak trwałe pogorszenie koniunktury gospodarczej. Pogorszenie sytuacji makroekonomicznej i związanej z tym siły nabywczej konsumentów może bowiem wpłynąć na zmniejszenie popytu na wyroby klientów eCard, co bezpośrednio wpłynie na spadek przychodów spółki. Ryzyko to jednak nie jest wysokie ze względu na poprawiającą się sytuację gospodarczą i rosnącą siłę nabywczą Polaków. Innym czynnika ryzyka, który znacząco mógłby wpłynąć na wyniki spółki jest zmiana regulacji prawnych a także ich interpretacji. Zarząd ocenia, że ewentualne zmiany przepisów prawa normujących działanie spółki mogłyby 17 negatywnie wpłynąć na osiągane przez eCARD wyniki. Niebezpiecznie duży wpływ na wyniki spółki mają pojedynczy, więksi klienci. Upadek AirPolonii skutkował zawiązaniem 4 mln zł rezerw. Dodatkowo, wyniki finansowe nie są mocną stroną spółki – eCARD zanotował stratę z działalności operacyjnej zarówno w I kwartale 2006 - 0,8 mln zł straty na poziomie operacyjnym, w 2005 spółka zanotowała zysk jednak wynikał on umorzenia zobowiązań spółki. Inwestorów powinien zniechęcić fakt, że spółka dotychczas nie inwestowała – od 2003 r. spółka przeznaczyła na inwestycje 1,5 mln zł. Spółka liczy na pozyskanie z emisji od 8 do 12 mln zł (w zależności od ceny emisyjnej), taka dysproporcja rodzi ryzyko, że spółka nie wykorzysta umiejętnie i właściwie środków pozyskanych z emisji. Cena emisyjna tej spółki byłaby usprawiedliwiona wysoką dynamiką przychodów lub marż, wydaje się jednak, że jest to trudne do osiągnięcia, prognozujemy w okresie do nieskończoności dynamikę przychodów na poziomie 4% a marż na poziomie 29,70%. Korekta na warszawskiej giełdzie spowodowała mniejsze zainteresowanie inwestorów obecnymi debiutantami niż spółkami wkraczającymi na parkiet na początku roku. Doświadczenie jednak pokazuje, że spółki z rynku pierwotnego przyciągają inwestorów i kapitał. Oznacza to, że mimo spadków indeksów spółki te mają szansę na udany debiut pod warunkiem, że ceny emisyjne nie będą wygórowane oraz będą miały dobre perspektywy. Grzegorz Hryniewicz, giełdowe.pl Nieruchomości Maciej Dymkowski Czerwiec upłynął pod znakiem kredytowych żniw. „Magiczna” data wejścia w życie rekomendacji „S” zmobilizowała kredytobiorców. Klienci chętni do zaciągnięcia pożyczki we frankach szwajcarskich stawali na głowie, by zdążyć z formalnościami przed 1 lipca. Banki nie odczuły więc początku wakacji. Czerwiec przyniósł kilka informacji, o których ciężko wyrazić się ciepło. Pierwsza z nich to likwidacja ulgi odsetkowej. Osoby, które kupią mieszkanie po 1 stycznia 2007 roku nie będą mogły skorzystać z tego odpisu. Jednocześnie projekt dopłat do części odsetkowej kredytu, o którym pierwszy raz usłyszeliśmy na początku roku, nadal jest nieprzygotowany. Początek przyszłego roku to również moment zmiany zasad rozliczeń z fiskusem, w przypadku sprzedaży mieszkania 10% podatek od wartości zastąpić ma 19% od zysku. Jednocześnie zniknie zwolnienie z podatku obowiązujące, gdy sprzedaż następuje po co najmniej 5 latach od zakupu. Czy przeznaczenie całości kwoty na cele mieszkaniowe 18 pozwoli nam uniknąć zapłacenia podatku? Ministerstwo Finansów jest przeciwne, natomiast Ministerstwo Budownictwa zgłosiło taką poprawkę. Ustawa jest problematyczna z jeszcze jednego względu - nie ma w niej słowa o tym, jaki moment uznajemy za zakup lokalu. Jeśli jest to podpisaniu aktu notarialnego, to będziemy mieli do czynienia z prawem działającym wstecz. Średni czas między podpisaniem umowy z deweloperem, a odebraniem mieszkania to nawet półtora roku. Oznacza to, że klienci kupujący lokale w 2005 roku i podejmujący tą decyzję w oparciu o obowiązujące wówczas przepisy, będą podlegać nowemu prawu. Niestety - taka sytuacja może spowodować zajęcie się ustawą przez Trybunał Konstytucyjny. Nadal nie wiadomo, jaką stawkę VAT będziemy płacić po 1 stycznia 2008 roku. Pewne jest jedynie, że Ministerstwo Finansów odrzuciło pierwszą z zaproponowanych definicji „budownictwa społecznego”. Prace nad kolejną trwają - ma ona być oparta na wartości lokalu. Miejmy nadzieję, że prace szybko się zakończą, a przyjęty próg cenowy będzie odzwierciedlał faktyczną sytuację rynkową. Ostatni z pomysłów Ministerstwa Budownictwa, mówiący o wydawaniu pozwoleń na budowę wyłącznie na podstawie aktualnych planów zagospodarowania przestrzennego (ustawa miałaby zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2009 roku) przypomina do złudzenia sytuację sprzed 4 lat. Wówczas utrata ważności starych planów miała zmobilizować samorządy do szybkiego opracowania nowych dokumentów. Jak się to skończyło, nikomu nie trzeba tłumaczyć. Jeżeli ten projekt zostanie przyjęty, może doprowadzić do całkowitego paraliżu budownictwa mieszkaniowego. Należy mieć nadzieję, że jest to tylko projekt, który w obecnej formie nie zajdzie zbyt daleko. Na rynku dalej trwa hossa, jednak ceny zachowywały się w miarę spokojnie. Najmniejszy wzrost odnotowaliśmy we Wrocławiu - wyniósł on 1,7%. Nieco szybciej rosły ceny w Poznaniu i Warszawie, odpowiednio o 2,3% i 2,5%. W stolicy średnia cena mkw. przekroczyła kolejną barierę - tym razem przekroczony został pułap 6 000 zł.. Przełamanie progu 4 000 zł nastąpiło w Trójmieście, w który średnia cena mkw. wzrosła w czerwcu o 4,4%. Najwyższy, bo niemal 7% wzrost cen nastąpił w Krakowie. Obecnie w stolicy Małopolski za metr kwadratowy mieszkania zapłacimy średnio 5 347 zł. Jak popyt i podaż kształtowały się w Warszawie? Czerwiec przyniósł uszczuplenie oferty sprzedaży w większości dzielnic (wyjątki to Białołęka, Praga Południe, Ursus i Wola), jednak lokalizacje mające największy udział w podaży nie zmieniły się. Najwięcej ofert możemy znaleźć na Bemowie i Mokotowie (odpowiednio 16,4% i 16,0%). Na trzecim miejscu pozostał Ursynów (14,7%). Lokalizacje najpopularniejsze wśród „Kowalskich” to nadal Bemowo (20,5%), Mokotów (14,2%), Ursynów i Wola (odpowiednio 12,7% i 10,2%). Maciej Dymkowski, Dyrektor ds. Rozwoju redNet Property Group Średnie cena mkw. w wybranych miastach (zł) Kwiecień Marzec 2006 Zmiana 2006 Kraków 5 347 5 007 6,8% Trójmiasto 4 173 3 999 4,4% Warszawa 6 045 5 895 2,5% Wrocław 4 813 4 731 1,7% Poznań 3 934 3 844 2,3% 19 Średnie ceny mkw. w dzielnicach Warszawy (zł) Dzielnica Marzec 2006 Luty 2006 Zmiana Bemowo Białołęka Bielany Mokotów Ochota Praga Południe Praga Północ Saska Kępa Śródmieście Targówek Ursus Ursynów Wawer Wesoła Wilanów Wola Żoliborz 4 4 4 8 5 4 4 6 8 4 4 5 3 3 5 6 5 986 149 322 004 901 921 490 713 765 533 447 827 731 103 772 957 524 4 4 4 7 5 4 4 7 8 4 4 5 3 3 5 6 5 769 051 113 591 810 122 490 046 456 506 150 455 636 103 699 704 419 4,5% 2,4% 5,1% 5,4% 1,6% 19,4% 0,0% -4,7% 3,7% 0,6% 7,1% 6,8% 2,6% 0,0% 1,3% 3,8% 1,9% Maciej Dymkowski, Internetowy Serwis Nieruchomości www.tabelaofert.pl 20 REKLAMA Chcesz zamieścić swoją reklamę w miesięczniku inwestora? napisz do: [email protected] Konta i lokaty Od kilku tygodni niewiele zmienia się sytuacja na rynku depozytowym. Najkorzystniejsze oprocentowanie lokat terminowych dla klientów indywidualnych oferują dwa banki: Getin Bank oraz Euro Bank. Zakładając w tych bankach lokatę w wysokości 1 tys. zł można liczyć na odsetki w wysokości maksymalnie 4,5% przy stawkach stałych i maksymalnie - 3,9% przy zmiennych. Niewiele niższe oprocentowanie oferuje Bank BPH w przypadku rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego Sezam Max - 3,7%. Ale jest to wyjątek, generalnie nie opłaca się oszczędzać na ROR-ach. Alternatywą dla rachunków i lokat mogą być rachunki oszczędnościowe - coraz więcej banków ma je swojej ofercie. Są wygodne, gdyż w każdej chwili można pobrać z nich środki bez utraty odsetek. Najwyższe oprocentowanie tego typu rachunku oferuje Polbank - 4,5%. Anna Zalewska, Portfel.pl Rachunki (kwota 1 000 PLN) Rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe % Bank BPH Sezam Max LUKAS Bank Lukas e-KONTO PRO 3,00 VW Bank direct Konto e-direct (Pakiet Złoty) 2,45 Rachunki oszczędnościowe 3,70 % Polbank EFG Konto Samooszczędzające 4,50 mBank eMAX plus 3,60 Citibank Handlowy Skarbonka w w CitiGold 3,50 Lokaty terminowe złotowe, kwota 1 000 PLN okres 3 M Lokaty terminowe oprocentowanie stałe GETIN Bank Multilokata (dla posiadaczy ROR) % 4,20 GETIN Bank Euro Bank 3,90 3,80 Multilokata Lokata terminowa Lokaty terminowe oprocentowanie zmienne % 21 GETIN Bank Multilokata (dla posiadaczy ROR) 3,80 Euro Bank Lokata terminowa 3,65 MR Bank S.A. Lokata terminowa 3,65 okres 6 M Lokaty terminowe oprocentowanie stałe % GETIN Bank Multilokata (dla posiadaczy ROR) 4,35 GETIN Bank Euro Bank Multilokata Lokata terminowa 3,90 3,80 Lokaty terminowe oprocentowanie zmienne % GETIN Bank Multilokata (dla posiadaczy ROR) 3,80 Invest Bank Euro Bank Lokata odnoszona do lombardu zakładana przez SBE Lokata terminowa 3,70 3,65 okres 12 M Lokaty terminowe oproc. stałe GETIN Bank Multilokata (dla posiadaczy ROR) % 4,50 GETIN Bank Multilokata 4,20 EuroBank Lokata terminowa 3,85 Lokaty terminowe oproc. zmienne Invest Bank Lokata odnoszona do lombardu zakładana przez SBE % 3,90 GETIN Bank Euro Bank 3,80 3,70 Multilokata (dla posiadaczy ROR) Lokata terminowa Złoto i monety Pewność, bezpieczeństwo, zysk... Tak w skrócie można określić inwestowanie w złoto lokacyjne. Złoto, od wielu lat, uważane jest za najbezpieczniejszą lokatę kapitału. Dlatego też warto przynajmniej 10 – 15 % swoich oszczędności przeznaczyć na zakup tego kruszcu. I oczywiście nie chodzi tu o inwestowanie w złotą biżuterię, tylko o zakup złota lokacyjnego, czyli sztabek lokacyjnych i monet bulionowych. Inwestycja w złoto to doskonałe zabezpieczenie kapitału przed giełdowym krachem, inflacją, kryzysem walutowym, oraz wszelkimi innymi zawirowaniami natury społecznej, politycznej i ekonomicznej. Na cenę tego metalu wpływają wydarzenia na świecie, od trzęsienia ziemi w Iranie po wojnę z międzynarodowym terroryzmem. To jedna z przyczyn, które powodują, że złoto od wielu lat utrzymuje wysoką wartość. 22 Bezpieczeństwo jakie zapewnia złoto jest związane z jego niezależnością od państwowych rządów i systemu finansowego. Jednocześnie napięcia geopolityczne, niepewność pozycji dolara oraz obawy o zyski na giełdzie ponownie zaczynają zwracać uwagę inwestorów na złoto. Jednym ze sposobów lokowania swoich oszczędności w złoto są monety bulionowe. Jednocześnie są one swego rodzaju walutą wymienialną na całym świecie. Wszędzie, w każdym banku lub kantorze, można wymienić złotą monetę bulionową na dowolną walutę. Czym są monety bulionowe? Są to monety przeznaczone wyłącznie do celów lokacyjnych. Wybijane są za zgodą oficjalnych władz, z metali szlachetnych – głównie takich jak; złoto, srebro i platyna. Tym różnią się od monet kolekcjonerskich, że emituje się je w nieograniczonych z góry nakładach, z bardzo niską marżą, a ich cena uzależniona jest od ceny kruszcu z jakiego zostały wybite. Inwestowanie w tego typu monety stało się niezwykle modne i opłacalne. Stanowią one dość ciekawą alternatywę wobec typowych sztabek lokacyjnych, gdyż w porównaniu z nimi osiągają zazwyczaj nieco większe ceny. Do najbardziej znanych na świecie złotych monet bulionowych należą; emitowane w RPA Krugerrandy, kanadyjskie Liście Klonowe (Maple Leaf), australijskie Samorodki (Nugget) i amerykańskie 20-dolarówki. W Polsce do najczęściej spotykanych należą emitowane przez NBP złote monety, próby 999,9, z wizerunkiem orła bielika. Tak zwane „Bieliki” zawierają 1/10, 1/4, 1/2, oraz 1 uncję czystego złota. Pakowane są w specjalnie zabezpieczone plastikowe opakowania (tzw. CertiCard), do których dołączone są foliowane certyfikaty, zawierające dane techniczne monety oraz ich krótki opis. Jak już zostało wspomniane wcześniej, ceny monet bulionowych nie są stałe i zależą od cen złota na Giełdzie Londyńskiej. Łatwo je odsprzedać - cena zależy od wagi złota w nich zawartego. Mimo, że teoretycznie nie posiadają wartości kolekcjonerskiej to jednak praktyka wskazuje, że poszczególnie roczniki emisji różnią się ceną jaka oferują kupujący. Nie są to duże różnice, ale wskazują, że dla niektórych kupujących monety te mają pewną wartość kolekcjonerską. 23 Złote monety kolekcjonerskie Od lat, nieprzerwanie są jedną z ulubionych na świecie form inwestowania. Ich wartość zależy nie tyle od ceny złota, co w większym stopniu od wartości kolekcjonerskiej. Nawet zyski rzędu 200 – 400 % w ciągu kilku lat nie dziwią. Tym różnią się od innych monet, że są produkowane w ściśle limitowanych seriach, beż możliwości wznowienia emisji. Sztabki lokacyjne Najbardziej popularną formą lokowania oszczędności w złocie są sztabki lokacyjne. Cieszące się największym zainteresowaniem i w relatywnie przystępnych cenach, są sztabki o gramaturze od 1 do 100 gram. Im większa waga sztabki tym mniejsza marża, co związane jest z tym, że do każdej ceny sztabki należy doliczyć koszt zaprojektowania i wyprodukowania stempla, koszty robocizny mennicy oraz marżę firmy sprzedającej złoto. Nasze produkty pochodzą z renomowanej szwajcarskiej Mennicy PAMP S.A. i honorowane są przez wszystkie liczące się instytucje finansowe i banki na świecie. Obecnie złoto znowu pnie się w górę. Po majowej korekcie wartość uncji złota ponownie przekroczyła 600 USD. To sugeruje, że światowy kapitał znowu interesuje się tą formą inwestowania. Nie warto zostawać w tyle i lepiej kupić złoto teraz póki jest względnie tanie. Sztabki kolekcjonerskie Są rodzajem sztabek lokacyjnych, ale produkowane są jedynie w małych, limitowanych nakładach, przeznaczonych nie tylko dla inwestorów, ale również dla kolekcjonerów. Na ich wartość składa się obecna cena kruszcu oraz subiektywna wartość kolekcjonerska która z upływem lat wzrasta. Jest ona w sporej mierze uzależniona od nakładu sztabek oraz ich tematyki. Im niższy nakład sztabek kolekcjonerskich, tym mniejsza liczba osób może wejść w ich posiadanie i tym szybciej wzrasta ich wartość. W Polsce najpopularniejszymi sztabkami kolekcjonerskimi są sztabki z serii: Poczet Władców Polski, z wizerunkami polskich monarchów. Na ten unikalny zbiór składają się sztabki różnej wagi i wielkości, dzięki czemu każdy może dopasować inwestycję do swoich możliwości. Inwestuj i nie płać VAT-u! Kupując złoto w Polsce, nie trzeba płacić VAT-u (Dz.U. Nr 27, poz. 268, zm. Nr 46, poz. 438, Nr 155, poz. 1 290, Nr 216, poz. 1 828). Złoto traktowane jest jako wartosć dewizowa. Na podstawie rozporządzenia ministra finansów z dnia 22 marca 2002 roku w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym w rozdziale 13 zwalnia się od podatku od towarów i usług: (import) wartości dewizowe. Artur Skoneczno, Express M (www.e-numizmatyka.pl) 24 Gość Miesięcznika Inwestora Piotr Kuczyński, Główny Analityk w firmie Xelion. Doradcy Finansowi Wzrasta prawdopodobieństwo „letniej hossy” Jak wspaniale sprawdziło się amerykańskie powiedzenie „sell in May and go away” (w maju sprzedaj i uciekaj)… W czasie trwania hossy początku 21. wieku to powiedzenie się nie sprawdzało, ale tym razem sytuacja była zdecydowanie inna - w poprzednich latach indeksy przed majem spadały a w 2006 roku rosły. Zrodziła się więc naturalna chęć realizacji zysków. Złe nastroje utrwaliły się i czerwiec na rynkach światowych należał również do nieudanych. Inaczej było w Polsce, ale o tym niżej. Czerwiec był miesiącem, w którym decyzje o poziomie stóp podejmował Fed, a właśnie zmiana percepcji odnośnie przyszłości polityki monetarnej w USA znacznie pogorszyła nastroje. Zaczęto się obawiać, że Rezerwa Federalna będzie zdecydowanie tępiła inflację i doprowadzi do stagnacji albo nawet recesji. Pojawiły się też, poważnie omawiane, obawy o wejście gospodarki w stagflację (duża inflacja i stagnacja gospodarcza). Nic dziwnego, że takie nastroje musiały doprowadzić do przeceny na wielu rynkach. Szczególnie bolesna była ona na rynkach surowcowych oraz na giełdach akcji krajów rozwijających się. Powstała sytuacja, w której obowiązywało powiedzenie „cash is king” (pieniądze są wszystkim), bo spadały ceny akcji, surowców i obligacji. Można jednak poszukać i innych, poza Benem Bernanke i jego kolegami z Fed przyczyn zniżki. Mówi się dużo o wycofaniu z rynku przez japoński bank centralny 200 mld USD, co musiało przyspieszyć realizację zysków przez fundusze hedżingowe. Prawdą jest również, że zawiniła zwykła chciwość. Jeśli w okresie marzec – maj cena miedzi rośnie o 80 procent, a złoto drożeje o jedną trzecią to przecież normalne nie jest. Za dużo i za szybko – taka była główna przyczyna tej korekty. Nawiasem mówiąc komentarze dotyczące rynku towarowego skupiają się na wynajdowaniu powodów, dla których ceny surowców się zmieniają. Często brzmią one prawdopodobnie, ale zazwyczaj są jedynie pretekstem do krótkoterminowych ruchów cen. Rynek w dłuższym terminie zwraca uwagę na sytuację techniczną danego surowca i zachowanie rynku walutowego – im słabszy jest dolar tym droższe są surowce. W Polsce też trwała przecena, ale skończyła się ona w połowie miesiąca i od tego czasu indeksy korygowały spadki. Powody spadków były takie same jak w przypadku innych rynków rozwijających się, gdzie fundusze hedżingowe na gwałt realizowały zyski. Chciwość i brak fundamentów też odpowiadały za skalę korekty. W pierwszym kwartale tego roku zyski spółek wzrosły o 13 procent, ale bez banków i sektora surowcowego spadły o sześć procent, a WIG20 w tym czasie wzrósł o 80 procent. Nikt mi nie wmówi, że był to wzrost fundamentalnie uzasadniona. Zwyżka, która rozpoczęła się w połowie miesiąca, a zdecydowanie przyśpieszyła w ostatnim tygodniu czerwca jest dosyć podejrzanej natury, bo pod koniec półrocza każdy zarządzający funduszem chce mieć jak najlepszy wynik, więc prowadzą ceny posiadanych aktywów na północ. W USA taki proces nazywany jest „window dressing” (przystrajanie okien wystawowych). Jednak atak był silny i nie ograniczył się tylko do Polski. Mocno rosły indeksy na wszystkich 25 rynkach rozwijających się, ale w Polsce sytuacja wyglądała zdecydowanie najlepiej. Nasz rynek jest jednym z bardziej opanowanych przez fundusze, a poza tym wszystkie opinie o polskiej gospodarce są bardzo pozytywne. Nic więc dziwnego, że odreagowanie było najmocniejsze. W naturalny sposób rodzą się teraz nadzieje na kontynuację hossy, ale ostrzegam, że w czasie korekty spadków rodzą się takie właśnie nastroje. Gracze zaczynają wierzyć w zwyżkę, która bardzo często okazuje się być częścią bardziej skomplikowanej struktury korekty całej hossy. Na całym świecie jest jednak obecnie szansa na rozpoczęcie zwyżki, która często rozpoczyna się w tym okresie i zwana jest „letnią hossą”. Następne posiedzenie FOMC będzie miało miejsce dopiero w sierpniu, a rynek dostanie w międzyczasie jeszcze sporo danych. Otwiera się okno (lipiec), w którym akcje mogą drożeć. I to jest nadzieja dla obozu byków, ale obawiam się, że po letniej hossie rynki będą kontynuowały korektę, więc podczas wakacji posiadacze akcji nie powinni zapominać o swoich inwestycjach. 26