Pobierz artykuł - Classica Wratislaviensia

Transkrypt

Pobierz artykuł - Classica Wratislaviensia
ACTA UNIVERSITATIS WRATISLAVIENSIS No 3028
CLASSICA WRATISLAVIENSIA XXVIII
WROCŁAW 2008
73
SYLWESTER DWORACKI
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
MOTYW SPOŻYWANIA POSIŁKÓW
W OPOWIEŚCI ETIOPSKIEJ HELIODORA
W romansie Heliodora, podobnie jak w innych greckich utworach fabularnych,
można oddzielić tło od fabuły i uczynić je przedmiotem osobnych dociekań. Słownik
terminów literackich1 pod hasłem tło podaje, że w utworze fabularnym jest to ogół
przedstawionych okoliczności historycznych, społecznych i geograficznych, wśród
których rozgrywają się losy postaci; stanowi niejednokrotnie odrębny i samodzielny
przedmiot opisu, zwłaszcza w eposie i powieści. W tak rozumianym pojęciu mieści
się również wszystko to, co odnosi się do życia codziennego, które jest udziałem
występujących w danym utworze postaci. W artykule ograniczam się do jednej
tylko sfery życia codziennego, mianowicie do jedzenia i picia oraz towarzyszących
im okoliczności w odniesieniu do Opowieści etiopskiej Heliodora. Interesuje mnie
realizm opisów, jego szczegółowość oraz stopień zależności od fabuły. Materiał na
ten temat w romansie Heliodora jest odpowiednio bogaty: wystawne uczty, biesiady
na wolnym powietrzu, proste posiłki i skromnie zastawione stoły.
Motyw spożywania posiłków występuje w literaturze greckiej od jej zarania,
był też w starożytności przedmiotem osobnych opracowań, czas wspólnego jedzenia i picia wykorzystywano jako pretekst do popisów literackich czy debat na różne
tematy. Znamiennym przykładem uczty mającej charakter konferencji naukowej,
urozmaiconej jedzeniem i piciem, było spotkanie uczonych, przedstawione pod koniec
II w. po Chr.2 przez Atenajosa w jego ogromnym dziele Deipnosophistaj.
Truizmem jest stwierdzenie, że to, co wiąże się z jedzeniem i towarzyszącymi
mu okolicznościami, było, jest i będzie zawsze przedmiotem zainteresowania w literaturze, sztuce i nauce3.
1
Słownik terminów literackich, pod red. J. Sławińskiego, Wrocław 1976.
Taką datę podaje J. Danielewicz, Atenajos, [w:] Literatura Grecji starożytnej, pod red. H. Podbielskiego, Lublin 2005, s. 347; tamże przekład tytułu dzieła Atenajosa jako Uczta mędrców.
3 Przy pisaniu artykułu pomocne były następujące pozycje (w porządku chronologicznym): D.B. Levine,
Symposium and the Polis, [w:] Theognis of Megara, ed. by T.J. Figueira, G. Nagy, Baltimore–London 1985,
2
Classica Wratislaviensia 28, 2008
© for this edition by CNS
classica XXVIII po II korekcie.indd 73
2008-06-11 09:05:30
74
SYLWESTER DWORACKI
Wracając do starożytności greckiej, musimy powiedzieć, że to, co na temat
ucztowania znajduje się w literaturze, najczęściej dotyczy jego drugiej części, czyli
sympozjonu (= wspólnego picia), a ten następuje po de‹pnon, które to słowo często,
może zbyt często, tłumaczone jest jako uczta, również w odniesieniu do zwykłego
posiłku. Oba pojęcia spotykamy także w romansie Heliodora.
Porównując tło, na którym rozgrywają się wydarzenia w romansie Heliodora,
z pozostałymi romansami, można powiedzieć, że Heliodor zawsze traktuje tło funkcjonalnie w stosunku do głównego nurtu wydarzeń. Nie ma zatem długich, kompletnych
i wypełnionych szczegółami opisów, ekfraz, a jeśli są, to dlatego, że wynikają bezpośrednio z potrzeby akcji romansu. To samo dotyczy również opisu uczt i zwykłych
posiłków. Więcej w nich niedomówień i domysłów niż informacji o uczestnikach,
potrawach i przebiegu danego spotkania przy stole. Obrazowo można powiedzieć, że
Heliodor jedynie pokazuje czytelnikowi uczty, ale nie zaprasza na nie.
Poniżej przedstawię w porządku chronologicznym miejsca u Heliodora, w których
mowa jest o tym, że jego bohaterowie ucztują, jedzą i piją.
OPISY UCZT I POSIŁKÓW W OPOWIEŚCI ETIOPSKIEJ
1. Ks. I, 1 nn. Pierwsza scena romansu przedstawia czytelnikowi widok pozostawionych resztek po przerwanej gwałtowną bijatyką uczcie, odbywającej się
na plaży w Egipcie, przy jednym z ujść Nilu. Stoją jeszcze stoły pełne jakiegoś
jadła, inne stoły w rękach tych, którzy polegli, leżą dzbany, z których wylało się
wino (dzbanów użyto też zamiast pocisków). Przedstawiony obraz staje się tłem
do bardzo ożywionej akcji, która wkrótce przeniesie się w głąb lądu; do wydarzeń,
poprzedzających obraz pokazany na samym początku romansu, autor wróci znacznie później.
Z tego, co pozostało po uczcie nazwanej eÙwc…a, mamy jedynie dzbany do wina
(kratÁrej), wino (onoj), ale zmieszane z krwią, i bliżej nieokreślone jedzenie (t¦
™dšsmata). Zwróćmy uwagę, że to, co w opisie wiąże się z ucztą, zmienia swoje
naturalne przeznaczenie. M. Węcowski4 mówi o „sympozjonie zaprzeczonym”,
w którym statyczne rekwizyty (kratery, sofy itp.) sympozjalnej scenografii zostały
s. 176–196; O. Murray, Człowiek i formy życia społecznego, [w:] J.-P. Vernant (red.), Człowiek
Grecji, Warszawa 2000, s. 263–303; J. Danielewicz, Biesiadne inicjacje – rozważania o greckim
sympozjonie, „Polska Sztuka Ludowa. Konteksty. Antropologia kultury – Etnografia – Sztuka”
LV, 2001, s. 56–62; O. Murray, Narodziny Grecji, przeł. A. Twardecki, Warszawa 2004 (zwłaszcza rozdziały: III, VI, XII); J.M. Wilkins, S. Hill, Food in Ancient World, Oxford–Malden 2006;
M. Węcowski, Sympozjon – polis i arystokracja, [w:] Dawne elity. Słowo i gest, pod red. J. Axera
i J. Olko, Warszawa 2006, s. 11–20. Przykładem współczesnego zainteresowania w nauce sprawami
jedzenia i picia są książki etnologa P. Kowalskiego, Chleb powszedni. O pieczywie w obrzędach,
magii, literackich obrazach i opiniach dietetyków, Wrocław 2000 oraz tego autora Woda żywa,
Wrocław 2002.
4 M. Węcowski, Sympozjon…, s. 17 n.
Classica Wratislaviensia 28, 2008
© for this edition by CNS
classica XXVIII po II korekcie.indd 74
2008-06-11 09:05:30
MOTYW SPOŻYWANIA POSIŁKÓW W OPOWIEŚCI ETIOPSKIEJ HELIODORA
75
poruszone i przewrócone, biesiadna równość i przyjemność pogwałcone, radosną
biesiadę i przyjacielską rywalizację zastąpił krwawy spór, który zrodził się wśród
kielichów. Opisana przez Węcowskiego nietypowa w czasie biesiady sytuacja, znana z Herodota5 oraz z malarstwa wazowego z VI i V w. przed Chr., niewątpliwie
przypomina scenę rozpoczynającą romans Heliodora.
2. Ks. I, 7. Herszt bandy po powrocie z łupieżczej wyprawy zasiadł z kilkoma
towarzyszami do krótkiego posiłku (de‹pnon). Pora jest późna, a herszt musi jeszcze
wydać dyspozycje dla pary jeńców, wreszcie wyczerpany trudami dnia udaje się na
spoczynek. Atmosfera pośpiechu i zmęczenia usprawiedliwia skwitowanie posiłku
jednym tylko słowem.
3. Ks. I, 10. Główni bohaterowie w niewoli rabusiów zostali oddani pod opiekę
Greka Knemona. Ten opowiada im, jak jego ojciec w Atenach, wieczorem po procesji ku czci Ateny na Wielkich Panatenajach, udał się na noc do prytanejon, by wziąć
udział w świątecznym zgromadzeniu i publicznej uczcie (pÒtoj p£ndhmoj). Heliodor
nawiązuje tu do faktu, że prytanejon, miejsce posiedzeń rady, było także miejscem,
w którym urządzano uczty, tam też archonci podejmowali oficjalnych gości6.
Wyjście ojca nocą, by się napić, było potrzebne Heliodorowi, by macocha mogła
czuć się bezpiecznie w czasie próby uwodzenia cnotliwego pasierba.
4. Ks. II, 19. Knemon i Thermutis w drodze „natrafili na stado owiec, a ponieważ
pasterze uciekli..., więc zabili barana (kriÒj), ...upiekli na ognisku, przygotowanym
jeszcze przez pasterzy i zjedli mięso (t¦ krša), nie czekając, aż będzie gotowe, tak
bardzo puste mieli żołądki. Jak wilki albo szakale połykali ledwo pokrojone i na pół
surowe mięso, ociekające krwią. Gdy się nasycili i napili mleka (tÕ g£la), ruszyli
w dalszą drogę”7. Opis jest pełen ekspresji, ale w sumie bardzo skrótowy i pewnych
szczegółów można się jedynie domyślać. Na przykład mleko: albo zostawili je uciekający pasterze, albo zainteresowani sami musieli wydoić owce. Scena, w której
głodni podróżni w taki sposób zaspokoili głód, jest przedstawiona z dużym prawdopodobieństwem. Wkrótce jednak czytelnik zorientuje się, że była ona potrzebna, by
po takim posiłku Knemon mógł udawać rozstrój żołądka, oddalić się od Thermutisa
i w końcu uciec od niego.
5. Ks. II, 23. Kalasiris gości u siebie Knemona w Chemmis: „Teraz zjedzmy
coś, bo i ty będziesz potrzebował dłuższego czasu na słuchanie, a ja na opowiadanie.
Zjedli orzechy (t¦ k£rua) i figi (t¦ sàka), świeżo zerwane daktyle (oƒ fo…nikej)
i wszystko, czym starzec się zwykle posilał (nigdy nie zabił na posiłek żadnego żywego
stworzenia), przy czym on popijał wodę (Ûdwr), a Knemon wino (onoj)”.
Jedzenie posiłku przed dłuższym opowiadaniem wydaje się zupełnie naturalne,
w istocie jednak można się domyślić, że autor mówi o nim przede wszystkim po to,
by zauważyć, że Kalasiris, egipski kapłan, jest wegetarianinem.
5
Herodot, ks. VI, 129.
O. Murray, Człowiek i formy..., s. 284.
7 Przekłady polskie dzieła Heliodora według: Heliodor, Opowieść etiopska o Theagenesie i Chariklei. Z języka greckiego przełożył, wstępem i komentarzem opatrzył S. Dworacki, Poznań 2000.
6
Classica Wratislaviensia 28, 2008
© for this edition by CNS
classica XXVIII po II korekcie.indd 75
2008-06-11 09:05:31
76
SYLWESTER DWORACKI
Szczegółowy opis posiłku pozwala patrzeć na niego jako na pewną całość, zostaje
jednak niedopowiedziana informacja: „czym starzec się zwykle posilał”. Jadł więc
nie tylko owoce.
6. Ks. III, 10–11. Uczta w Delfach. Posłaniec Theagenesa zaprasza Chariklesa
i Kalasirisa, jego gościa z Egiptu, na ucztę. Zaproszeni udają się niezwłocznie, bo
według natarczywego herolda są ostatnimi z zaproszonych i z ich powodu opóźnia
się sympozjon, z czego można wnosić, że już zakończyło się de‹pnon. Zapraszający
nie robi zresztą sympatycznego wrażenia, bo jest pijany i trzyma kij w ręce, dlatego
lepiej mu się nie narażać. Kalasiris nie chce mówić o przebiegu uczty (eÙwc…a – tu
jakby utożsamianie de‹pnon i sumpÒsion), by nie nudzić Knemona takimi szczegółami jak chóry dziewcząt, klarnecistki, taniec wojenny efebów w zbroi, drogie
dania (tÕ polutelj tîn ™desm£twn), swobodna atmosfera skłaniająca do picia
(potmèteron tÕ sumpÒsion); kieruje natomiast uwagę na dziwne zachowanie
Theagenesa spowodowane tym, że wcześniej zobaczył Charikleję. Jest jeszcze mowa
o krążących kielichach (aƒ kÚlikej). Theagenes również, choć niechętnie, przepijał
do każdego z biesiadników (prošpinen ¥kwn). Zdziwił się jednak, gdy Kalasiris nie
odwzajemnił jego gestu. Gdy dowiedział się, że ten nie pije wina i nie je pokarmów
zwierzęcych oraz że jest egipskim kapłanem Izydy, ucieszył się niezmiernie, wiążąc
widocznie z osobą kapłana jakieś nadzieje. Kazał zatem podać sobie wodę (Ûdwr te
a„t»saj), przepił ją i podał kielich Kalasirisowi, który go wypił. Na tym zakończyła
się uczta (sumpÒsion).
Z wypowiedzi Kalasirisa wynika, że była to wystawna uczta i urozmaicona,
powiedzielibyśmy dziś: z bogatym programem artystycznym, wspomnianym jakby
mimo woli. W konstrukcji powieści była ona potrzebna, by Theagenes poznał Kalasirisa. Kiedy doszło do poznania, można było ucztę zakończyć.
7. Ks. IV, 16 n. „Weź, przyjacielu, udział w naszej ofierze” – słowa skierowane
do Kalasirisa przez jednego z żeglarzy fenickich, którzy przy wtórze klarnetu ucztowali (œquon t¾n eÙwc…an) na cześć Hermesa. Kalasiris przyjął zaproszenie, bo nie
wypadało, jak stwierdził, zlekceważyć zbożnego wezwania. Zapalił kadzidło, spełnił
libację wodną, którą obecni uznali ironicznie za „kosztowną”, ale przyjęli go jako
godnego współuczestnika swej uczty-ofiary. Posłaniem na niej był mirt i wawrzyn
(murr…nai kaˆ d£fnai). Zjadł tyle, co zwykle, co znaczyło, że niewiele, bo za chwilę
stwierdza, że niepotrzebna mu wystawna uczta (daitÕj mn ¹d…sthj oÙk ™nde»j),
a raczej chce wiedzieć, kim są jego gospodarze, skoro od momentu posypania świętą
solą nawiązali przyjaźń. Dowiedział się, że ma do czynienia z żeglarzami fenickimi,
co oznacza, że mogą mu pomóc w jego planach. Słucha tego, co mają do powiedzenia o sobie, ale co najważniejsze, na jego prośbę obiecują mu, że mogą nazajutrz
zabrać go na pokład swego statku. Zostawił ich w momencie, gdy jeszcze tańczyli
przy dźwiękach klarnetów, podskakiwali w rytm jakiejś szybkiej melodii asyryjskiej:
„skakali lekko i wysoko, to znów kucali na ziemi i wirowali całym ciałem, czym
przypominali nawiedzonych”.
Przypadkowe ucztowanie z żeglarzami fenickimi jest potrzebne po to, by Kalasiris nazajutrz mógł z nimi odpłynąć, a przy okazji Heliodor ubogacił przedstawioną
Classica Wratislaviensia 28, 2008
© for this edition by CNS
classica XXVIII po II korekcie.indd 76
2008-06-11 09:05:31
MOTYW SPOŻYWANIA POSIŁKÓW W OPOWIEŚCI ETIOPSKIEJ HELIODORA
77
scenę kilkoma szczegółami, wziętymi z życia codziennego lub z literatury. Również
i to spotkanie przy jedzeniu i zabawie staje się tłem dla głównego nurtu powieści
i Heliodor nie jest zainteresowany przedstawieniem dalszej zabawy fenickich żeglarzy.
Niemniej zakończył ją opisem ważnych szczegółów żywego tańca asyryjskiego.
8. Ks. V, 15 n. Kalasiris urządza ucztę w świątyni w Chemmis. „Kobietom
wyznaczył oddzielne miejsca w głębi świątyni (™ndotšrw toà ƒeroà), a mężczyzn
umieścił w przedsionku (™n tù protemen…smati). Skoro się już do syta najedli
(eÙfrosÚnhj tÁj ™k tîn ™desm£twn e„j kÒron Ïsan) i na stołach pojawiły się
mieszalniki do wina (kratÁrej), mężczyźni zaczęli śpiewać i pić na cześć Dionizosa,
a kobiety w tanecznym korowodzie wykonywały hymn ku czci Demetry. Gdy picie
(Ð pÒtoj) zaczęło się na dobre i każdy bawił się na swój sposób, Nausikles wzniósł
czaszę z czystą wodą i rzekł: „Do ciebie, drogi Kalasirisie, przepijemy, jak to lubisz,
czystymi nimfami...”. Dalszą część uczty wypełnia opowieść Kalasirisa. Ponownie
zatem uczta staje się tłem do dalszej i długiej opowieści o przeżyciach głównych
bohaterów. Co do samej uczty, spotykamy się tutaj z terminem eÙfrosÚnh, sugerującym jej radosny nastrój, co można by oddać terminem biesiada.
9. Ks. V, 18. Kalasiris z przybranymi dziećmi znalazł się na wyspie Zakynthos
i trafił tam do domu Tyrrenosa, z którym przybysze będą jedli przy wspólnym stole.
Gospodarz serwował im mnóstwo ryb, a oni dostarczali „resztę” (t¦ mn ¥lla
¹mîn parecÒntwn).
Nie wiemy, co składało się na ową „resztę”: czy były to tylko zapasy wiezione do
Delf, czy może kupowali na miejscu jakąś żywność. Zdaje się jednak, że Heliodorowi
głównie chodziło o zaznaczenie, że zamieszkali w domu rybaka.
10. Ks. V, 27–31. Następuje długo odwlekany moment opisu tego, co się wydarzyło na plaży, a czego skutki zostały przedstawione na początku romansu. Statek
zagrożony rozbiciem dotarł przypadkiem do Egiptu. Piraci, w rękach których znajdują
się główni bohaterowie, postanowili złożyć ofiarę dziękczynną (qÚein boÚlesqai).
Wynieśli z zajętego na morzu statku „wino tyryjskie i inne rzeczy (onon mn TÚrion
kaˆ ¥lla), a kilku ludzi posłali na zakup trzody, dali im dużo srebra i polecili od
razu płacić każdą cenę, jakiej od nich zażądają sprzedający bydło. Kupujący wrócili
bardzo szybko, pędząc stado owiec i świń, zaraz też zajęli się nimi ci, którzy zostali
na miejscu, rozpalili ogień, odarli ze skóry zwierzęta ofiarne i przygotowali ucztę
(eÙwc…a)”. Tymczasem Kalasiris knuje intrygę: „Krótko potem zaczęliśmy ucztę
(™deipnoàmen Ñl…gon Ûsteron). Gdy zobaczyłem, że już są pijani i zaczynają się
coraz bardziej rozzuchwalać, zwróciłem się do Pelorosa...”. Od tego momentu nie
uczta jest ważna w relacji kapłana, ale doprowadzenie do sytuacji, w której między
piratami dojdzie do gwałtownej kłótni, a następnie do krwawej bójki, w czasie której
poszły w ruch dzbany, kamienie, pochodnie i stoły, a z pokładu statku padały śmiertelne strzały z łuku Chariklei. Heliodor nawiązał do wydarzeń, które rozegrały się
bezpośrednio przed sceną stanowiącą prolog powieści.
Zwróćmy uwagę, że i tym razem uczta określona została terminem eÙwc…a.
Ucztę przerwały nieoczekiwane wydarzenia. Swoją rolę spełniła w momencie, gdy
intryga Kalasirisa okazała się skuteczna.
Classica Wratislaviensia 28, 2008
© for this edition by CNS
classica XXVIII po II korekcie.indd 77
2008-06-11 09:05:31
78
SYLWESTER DWORACKI
11. Ks. VI, 6. Kupiec Nausikles przygotowuje przyjęcie, po powrocie z daremnego
poszukiwania Theagenesa: „przygotował przyjęcie (˜st…asij) bardziej wystawne niż
zazwyczaj... Gdy wreszcie uznał, że wystarczająco ich ugościł, przemówił do nich”.
Nieco później uczta zamienia się w uroczystość weselną. Nausikles (rozdz. 8) oddał
córkę Knemonowi, rozkazał domownikom śpiewać pieśni weselne i pierwszy zaczął
taniec, a dom oświecały weselne pochodnie.
Uczta, nieoczekiwanie zamieniona w uroczystość weselną, staje się tłem dla
przedstawienia stanu duchowego Chariklei, która w samotności przeżywa swój osobisty dramat i popada w rodzaj bachicznego szału.
12. Ks. VII, 18. Theagenes i Charikleja zostali zwabieni podstępnie na dwór
perskiego satrapy. Ich posiłki wyglądały następująco: „zjawili się eunuchowie, przynieśli w złotych naczyniach (™pˆ crusîn tîn skeuîn) »resztki« (t¦ le…yana) ze
stołu satrapy, które naprawdę były wystawnymi i zbytkowymi daniami... Tak goszczono ich tego wieczora i przez następne dni”8. Co naprawdę jedli, o tym autor nie
pisze, bo nie to jest najważniejsze. Z powstałej sytuacji można wnosić, że następuje
tu zderzenie losu de facto uwięzionych bohaterów romansu z podejmowaniem ich
niemal po królewsku, a także pokazanie, że nawet „resztki” ze stołu satrapy to nadal
wykwintne potrawy.
13. Ks. VII, 27. Theagenes serwuje napoje podczas przyjęcia w pałacu satrapy.
Dla niewolnika greckiego jest to okazja, by pokazać swoją naturalną wyższość nad
barbarzyńcą: „Zmieszał znakomity napój i z wdziękiem zbliżył się do Arsake, podając
czarę (¹ fi£lh) czubkami palców”. Oczywiście napój jeszcze bardziej ją podniecił:
„piła jakby więcej było w czarze miłości niż wina, celowo też nie dopijała do końca,
jakby przepijała do niego”.
W tym momencie Theagenes nie wie, że wywołał szczególną niechęć do siebie
osoby, która dotychczas usługiwała przy stole, bo w efekcie usługiwanie Theagenesa
pogorszy jej los.
Nie bez znaczenia dla oceny opisanej sytuacji jest fakt, że wcześniej Theagenes
jako jeniec był prowadzony na dwór króla perskiego do usługiwania przy stole, ale
udało mu się odzyskać wolność. Teraz traci ją ponownie i jako niewolnik usługuje
przy stole satrapy perskiego.
14. Ks. VIII, 7. Kybele, zaufana niewolnica żony satrapy, w porozumieniu ze
swą panią chce podstępnie otruć Charikleję: „Ułożyły się więc [Kybele i Charikleja]
przy stole i ucztowały (katakline‹sai to…nun eƒstiînto). A kiedy zaufana służąca
zaczęła podawać im kielichy z winem (o‡nou kÚlikaj), Kybele gestem dała znać,
żeby najpierw podać Chariklei, a po niej wzięła także ona sama. Nie wypiła jeszcze
wszystkiego, gdy zakręciło jej się w głowie, wylała na ziemię resztę wina, przeszywającym wzrokiem spojrzała na służącą, po czym dostała drgawek i konwulsji”. Pomyłka
8 Oddawanie resztek pokarmów pochodzących ze stołów na dworach perskich najbliższemu
otoczeniu było powszechną praktyką, jak można sądzić z zachowanego u Atenajosa (ks. IV, p. 145)
fragmentu Historii perskiej Heraklejdesa z Kyme. W istocie owe resztki były często wykwintnymi
potrawami oraz formą zapłaty za pełnioną służbę na danym dworze.
Classica Wratislaviensia 28, 2008
© for this edition by CNS
classica XXVIII po II korekcie.indd 78
2008-06-11 09:05:31
MOTYW SPOŻYWANIA POSIŁKÓW W OPOWIEŚCI ETIOPSKIEJ HELIODORA
79
służącej, która niechcący zamieniła kielichy, przyczyniła się do śmierci osoby, która
za pomocą intrygi chciała zgładzić Charikleję, niewygodną rywalkę żony satrapy.
15. Ks. VIII, 14. Eunuch Bagoas wiezie parę głównych bohaterów do satrapy
i karmi ich w drodze: „Wziął coś do jedzenia (Ð s‹toj) i dał także Theagenesowi
i Chariklei, a ponieważ początkowo odmawiali, zmusił ich do jedzenia. Mówili
bowiem, że nie mają po co jeść, skoro wkrótce umrą, na co on ich przekonywał, że
nic takiego nie nastąpi”. W przytoczonej scenie nie chodzi po prostu o posiłek, ale
o pokazanie dramatu jeńców, którzy sądzą, że jadą na pewną śmierć.
16. Ks. IX, 10. Uczta w oblężonej Syenie. „Gdy zaczęło się święto Nilu, mieszkańcy zapragnęli składania ofiar... Tymczasem Oroondates w środku nocy, gdy się
upewnił, że mieszkańcy Syeny po odbytej uczcie (eÙwc…a) pogrążyli się w głębokim
śnie, wyprowadził wojsko”.
Tyle tylko powiedział Heliodor o świętowaniu w mieście, które, jak należy
sądzić, było długie i obfitowało w jedzenie i picie. Mamy przykład wyjątkowej
oszczędności słów w odniesieniu do sytuacji, która mogła wywołać u autora chęć
zamieszczenia w powieści obszernej relacji na temat uczty, a jednak niczego takiego
nie wywołała.
17. Ks. IX, 23. Hydaspes po wkroczeniu do Syeny i krótkim odpoczynku „zaprosił
do siebie na ucztę (eÙwcîn – part.) najważniejsze osobistości spośród Etiopów oraz
kapłanów z Syeny, a innym polecił zrobić to samo”.
Również i tym razem autor nie rozwija wątku uczty. Jeśli mamy szukać powodu,
dla którego w ogóle go wprowadza, to być może chodzi o zaproszenie na tę samą ucztę
również kapłanów z Syeny oraz o polecenie, by inni postąpili podobnie, to znaczy,
żeby na swoje uczty zaprosili także mieszkańców Syeny.
18. Ks. X, 4. Hekatomba. „Persinna zgromadziła na równinie przed miastem stada
wołów, koni, owiec, antylop i gryfów oraz wszelkich innych zwierząt, aby z każdego
gatunku przygotować hekatombę oraz urządzić ucztę dla ludu” (eÙwc…a). Z uwagi na
nieprzewidziany splot wydarzeń lud musi jednak czekać na ucztę i dopiero później
usłyszy: „A teraz, jeśli wola, zatwierdźmy to, co postanowione, ofiarą i przystąpmy
do świętych obrzędów” (rozdz. 40). Oznacza to, że bogowie otrzymają swoją część,
a reszta przypadnie ludowi.
Hekatomba na koniec romansu może być odczytana nie tylko jako ofiara i uczta,
ale jako mocny akcent zamykający fabułę romansu. Jest to druga hekatomba w romansie Heliodora. Z pierwszą spotykamy się na początku księgi trzeciej, a raczej jest
to jej zapowiedź i ma formę opisu zwierząt prowadzonych na hekatombę w Delfach
z okazji igrzysk pytyjskich.
W świetle przytoczonych przykładów widać, że instrumentalne traktowanie przez
Heliodora motywu jedzenia i picia we wszystkich jego przejawach jest świadome i że
jest ono przede wszystkim tłem do przedstawienia losu głównych bohaterów. Jednak
gdy uwzględnimy wszystkie szczegóły i okoliczności z tym związane i przestaniemy
patrzeć na nie jako na tło potrzebne do głównych wydarzeń romansu, zauważymy sporo
szczegółów związanych z jedzeniem i piciem oraz towarzyszącymi im okoliczno-
Classica Wratislaviensia 28, 2008
© for this edition by CNS
classica XXVIII po II korekcie.indd 79
2008-06-11 09:05:31
80
SYLWESTER DWORACKI
ściami. Bez przywoływania wszystkich elementów można wymienić jedną zwłaszcza
nazwę, która obok de‹pnon i sumpÒsion pojawi się w kilku charakterystycznych
miejscach. Mam na myśli wyraz eÙwc…a9, który zdaje się wskazywać na zarówno
de‹pnon, jak i sumpÒsion, jak i na spotkania przy jedzeniu i piciu o szczególnie
ożywionym przebiegu i niekiedy prowadzące nawet do tragicznego finału.
LE MOTIF DES REPAS DANS LES HISTOIRES ÉTHIOPIQUES D’HÉLIODORE
Résumé
Cet article présente le motif des repas dans les Histoires éthiopiques d’Héliodore. On trouve
dans ce roman des descriptions de banquets, repas en plein air ou repas ordinaires. Ces descriptions se caractérisent par leur réalisme et la précision de leurs détails. On peut observer que le
motif de la nourriture et de la boisson ne sert pas uniquement de décor à l’action des principaux
personnages, mais comporte également de précieuses informations sur les mets, boissons et
habitudes de table de l’Antiquité.
9 Atenajos, VIII 363b, w następujący sposób objaśnia etymologię słowa: „Ale uczty określali
słowem eÙwc…ai nie od Ñc», co znaczy żywność, lecz od eâ œcein (dobrze się mieć) pod tym
względem” (przeł. J. Danielewicz).
Classica Wratislaviensia 28, 2008
© for this edition by CNS
classica XXVIII po II korekcie.indd 80
2008-06-11 09:05:32

Podobne dokumenty