Thunska Pansittivorakul: twórca bezczelny
Transkrypt
Thunska Pansittivorakul: twórca bezczelny
Thunska Pansittivorakul: twórca bezczelny Supernatural, pokazany na tegorocznym festiwalu w Rotterdamie, jest najnowszym filmem tajskiego reżysera. To homoerotyczne, eksperymentalne science fiction z mocnym wątkiem politycznym i licznymi cytatami ze Slavoja Žižka. Trzy lata młodszy od Apichatponga Weerasethakula artysta znany jest ze swojego politycznego zaangażowania połączonego z bezkompromisowym podejściem do erotyki. Obaj są bardziej popularni w środowisku bywalców międzynarodowych festiwali niż we własnym kraju, gdzie aktywnie angażują się w walkę z cenzurą i działania wspierające środowisko twórców filmowych. O ile jednak znaczna część filmów Weerasethakula miała mimo wszystko okazję dotrzeć do rodzimej publiczności, o tyle radykalne dzieła Pansittivorakula mogła zobaczyć jedynie nieliczna garstka. Nie przeszkodziło to jednak tajskiemu Ministerstwu Kultury nagrodzić go w 2007 roku prestiżową Nagrodą Silpathorn za dokonania w dziedzinie sztuki współczesnej. Począwszy od pierwszego krótkiego metrażu zrealizowanego w 2000 roku, artysta posługuje się pozornie chaotyczną, surową formą i strategią łączenia intymności z mocnymi gestami politycznymi. Z tego też powodu jego prace można znaleźć w galeriach sztuki, na festiwalach filmowych, a także na torrentach, w folderach typu „gay full frontal nudity”. Seks jest dla niego zupełnie niemetaforycznym narzędziem ideologicznej walki. W doku-eseju Terroryści (2011) zestawił obrazy seksu z płynącym zza kadru komentarzem na temat przemocy i okrucieństw, jakich dopuszcza się tajski rząd. Prostota tego formalnego zabiegu nie umniejsza jego siły rażenia, zwłaszcza że kamera pozostaje blisko postaci, sprawiając wrażenie niemal namacalnego wpływu polityki na najbardziej prywatną sferę życia jednostki. Zarówno ukazywanie pełnej męskiej nagości, homoseksualnego seksu, jak i poruszanie zawartych w komentarzu tematów podlega cenzurze. Połączenie tych elementów w jednym kadrze to krzyk kina politycznie zaangażowanego, które ostrzega i bije na alarm. Podobny zakres tematów obejmuje inny kontrowersyjny dokument, This Area Is under Quarantine (2008), w którym dwójka młodych gejów – muzułmanin i buddysta, z dwóch różnych rejonów kraju – opowiada swoje prywatne historie i dyskutuje o kwestiach seksualności, religii i cenzury. Rozmowa przeradza się w scenę erotyczną, w którą Pansittivorakul znów wkleja zakazane zdjęcia z politycznego incydentu. Pozornie prosty zabieg montażowy pokazuje brak granic między tym, co prywatne, a tym, co polityczne. W krótkich metrażach reżyser pozwala sobie często na bardziej poetycką, liryczną formę, choć cechą charakterystyczną wszystkich jego filmów jest przekraczanie „czwartej ściany”. Kamera jest w widoczny sposób obecna w filmie, zdarza się, że twórca wyciąga zza niej dłoń w kierunku bohaterów, wyraźnie zaznaczając swoją obecność i nieustannie podważając filmową iluzję. Tego rodzaju zabiegom towarzyszą luki fabularne, przebitki montażowe, a całość często fotografowana jest z ręki. Ujęcia robią czasem wrażenie przypadkowych i chwiejnych, a równocześnie spontanicznych i dzikich. Filmy Pansittivorakula przypominają proste szkice, co nie znaczy, że nie posiadają wyrazistej struktury. Wzorem dla artysty jest twórczość filmowa Andy’ego Warhola, jego bezkompromisowe podejście do rejestrowania prozaicznych zdarzeń i fascynacja ciałem, którego bliska obecność staje się niemal nie do wytrzymania. Ciało jest też ważnym tematem jego najnowszej produkcji – paradoksalnym, ponieważ w przedstawionej w filmie przyszłej rzeczywistości ludzkie interakcje zostały zastąpione komunikacją z podłączonymi do sieci awatarami. Supernatural (2014) to pierwszy fabularny film twórcy, a zarazem jego najbardziej złożona produkcja, w której po raz kolejny porusza tematy polityczne – zakorzenione w aktualnych problemach Tajlandii, choć ubrane tym razem w znacznie bardziej przystępne formy. Dzięki większemu budżetowi reżyser poszerza także swoje wizualne spektrum. Przerzuca widza między kilkoma sceneriami, które wyglądają znajomo, równocześnie pozostawiając wrażenie dystansu i obcości. Oniryczna atmosfera sprawia, że film na przemian wciąga i odpycha, zbija z tropu, by za chwilę podrzucić znajomy temat i konwencję. Kilka luźno powiązanych historii tworzy rodzaj kolażu, w którym rozmowy i monologi na temat religii, społeczeństwa i filozofii splatają się z prozaicznymi czynnościami, chwilami bezruchu i zawieszenia. Jest to jednak, jak na opowieść o niemożności fizycznego kontaktu, splot niezwykle zmysłowy. Film będzie można zobaczyć na tegorocznym festiwalu Pięć Smaków. Jagoda Murczyńska