Moje dziecko kaszle
Transkrypt
Moje dziecko kaszle
OGÓLNOPOLSKA GAZETA POROZUMIENIA ZIELONOGÓRSKIEGO DLA PACJENTÓW ZDROWIE POROZUMIENIE ZIELONOGÓRSKIE dla KAZDEGO www.zdrowiedlakazdego.pl nr 1 (9) 2008 r. nakład 249 600 egz. ISSN 1896-3781 JAKIE MOGĄ BYĆ PRZYCZYNY KASZLU U DZIECI? Nowy system ochrony zdrowia Moje dziecko kaszle Kaszel u naszych maluchów najczęściej zwiastuje infekcję wirusową lub bakteryjną. U niemowląt i małych dzieci może być także wywołany zapaleniem oskrzeli, czyli zakażeniem wirusowym dolnych dróg oddechowych. Jednak kaszel może mieć również wiele innych przyczyn. Najważniejsze jest, aby jak najszybciej rozpoznać zbliżające się zagrożenie i rozpocząć leczenie, nie dopuszczając do zaostrzenia choroby. >>2 Dobre rady: EWA CHALECKA aszel oczyszcza nasze drogi oddechowe. Kiedy kaszlemy, następuje gwałtowne wyrzucenie powietrza zawartego w płucach. Powietrze zostaje wydalone z dużym przyspieszeniem i porywa ze sobą cząstki ciał obcych lub zalegającą w oskrzelach wydzielinę. K Istnieje wiele różnorodnych przyczyn kaszlu. Niektórymi nie musimy się zbytnio przejmować, najczęściej jednak zdarzają się takie, które wymagają od rodziców szybkiego działania. Częstą przyczyną kaszlu jest przeziębienie. Stan zapalny w tym przypadku powoduje podrażnienie i obrzęk błony śluzowej, wyściełającej drogi oddechowe. Kaszel dołącza do trwającego już kataru, podwyższonej temperatury i bólu gardła. W pierwszej fazie przeziębienia dochodzi do podrażnienia gardła, jednak śluz nie jest odkrztuszany. Dopiero po kilku dniach wraz z kaszlem zostaje wykrztuszona gromadząca się wydzielina śluzowa lub śluzowo-ropna. Równie częstą przyczyną kaszlu u dzieci są infekcje wirusowe. Wpływają one na wzrost reaktywności oskrzeli. Często występuje tu także późna reakcja alergiczna. Po infekcjach wirusowych u już wyleczonego dziecka kaszel utrzymuje się nawet przez 4-6 tygodni. W okresie rekonwalescencji po infekcji maluch nie powinien stykać się z chorymi dziećmi, ponieważ łatwo może się znowu zarazić. Kolejnym powodem kaszlu może być ostre zapalenie oskrzeli (dróg oddechowych położonych między tchawicą i oskrzelikami). Kaszel bywa najbardziej dokuczliwy nad ranem. Jest on w takim wypadku wynikiem zakażenia wirusowego lub bakteryjnego. Zapalenie na tle wirusowym na ogół wywołuje łagodny kaszel ze skąpą, klarowną wydzieliną. Zapalenie bakteryjne może prowadzić do cięższej postaci kaszlu z gęstą, ropną lub zielonkawą wydzieliną. Jeśli dziecko ją połyka, może dojść do poE Fot. Archiwum Przyczyny kaszlu R Lekarze porozumienia Zielonogórskiego są przeciwni upaństwowieniu sprywatyzowanej już podstawowej opieki zdrowotnej – pisze Andrzej Masiakowski Częstą przyczyna kaszlu u dzieci są infekcje wirusowe dróg oddechowych. >> Częstą przyczyną kaszlu jest przeziębienie drażnienia żołądka i wymiotów (niestety dopiero 6-latki potrafią wypluwać wydzielinę). Jeśli kaszel pojawia się nagle w nocy, to może to być zapalenie krtani i tchawicy. W tym przypadku kaszlowi towarzyszy skąpe odksztuszanie wydzieliny. Z reguły kaszel jest suchy, ale bardzo męczący; powstaje lub nasila się po położeniu się do łóżka i rozgrzaniu się. Przypomina szczekanie psa i maluchowi trudno jest wciągnąć powietrze. Aby pomóc naszemu dziecku, należy szybko wyjść na świeże, chłodne powietrze albo przejść z nim do mocno nawilżonego pomieszczenia, np. do łazienki i odkręcić kurek z gorącą wodą. Można też nasycić powietrze parą, trzymając na kuchence czajnik z gotującą się wodą. Kiedy należy udać się do lekarza: • Gdy kaszel występuje jednocześnie z wysoką gorączką, dreszczami, silną potliwością i bólem przy oddychaniu. K • Gdy kaszel sprawia ból, a odksztuszana wydzielina ma kolor zielony lub żółtawy. • Gdy kaszel jest wyjątkowo męczący i uniemożliwia sen. • Gdy odksztuszana wydzielina zawiera krew. • Gdy kaszel nie ustąpił po paru dniach leczenia domowymi sposobami. • Gdy ma się wrażenie, że kaszel został wywołany zażyciem leków. • Gdy występuje ból klatki piersiowej. • Gdy dziecko traci oddech. • Do ukończenia pierwszego roku życia kaszlącego malucha powinien zobaczyć lekarz. Niektóre infekcje mogą być dla dziecka w tym wieku bardzo niebezpieczne. Najczęściej jednak kaszel spowodowany jest spływaniem wydzieliny po tylnej ścianie nosa. Maluch kaszle, ponieważ chce odksztusić drażniącą gardło wydzielinę. Wówczas wystarczy, że będziemy często zakraplać nos solą fizjologiczną oraz opróżniać go specjalnym aspiratorem lub gruszką. Warto też nawilżać powietrze w pomieszczeniu, w którym przebywa maluch i układać dziecko wysoko w łóżeczku. Jeśli kaszel jest objawem infekcji, pediatra przepisze odpowiedni dla niemowlęcia syrop. Może też zalecić oklepywanie przy kaszlu wilgotnym, ułatwia ono odrywanie się śluzu od ściany oskrzeli i odkrztuszanie. U niemowląt powyżej 6 miesiąca życia można stosować maści rozgrzewające dla dzieci. • Maluch powinien dużo pić. Herbatka z sokiem malinowym czy cytryną nie tylko rozgrzewa, ale i ułatwia odkrztuszanie wydzieliny. Wykrztuśnie działa również mleko z miodem. • Na kaszel mokry pomóc może syrop z cebuli. Pokrój cebulę, zasyp ją cukrem i przykryj. Po paru godzinach pojawi się sok. Podawaj go dziecku po łyżeczce. Syrop jest skuteczny tylko wtedy, gdy przyrządzasz codziennie świeży! Leku nie należy podawać wieczorem, ponieważ kaszel utrudni zasypianie. Inne przyczyny kaszlu: Mukowiscydoza. Wyksztuszanie wydzieliny jest obfite, kaszel wilgotny, plwocina ma nieprzyjemny zapach. Dodatkowo podczas oddychania słychać charakterystyczny świst. Astma oskrzelowa. Kaszel kończy zwykle męczący napad duszności. Chory z trudem wykrztusza niewielką ilość lepkiej, zbitej plwociny. Alergia. Suchemu, męczącemu, płytkiemu kaszlowi towarzyszy napadowe kichanie i obfity wodnisty katar. Ciało obce w tchawicy. Oprócz kaszlu występują objawy duszenia się. Dodatkowo może pojawić się świst lub furczenie. Papierosy. Jeśli któryś z domowników pali papierosy, może to wywołać częste pokasływanie u dziecka. U maluchów do 1 roku życia pokasływanie bywa spowodowane nadmiarem śliny, zwłaszcza, kiedy dziecko ząbkuje. Niemowlęta mogą też kaszleć, gdy ćwiczą wydawanie nowych dźwięków lub gdy chcą zwrócić na siebie uwagę. Przyczynę kaszlu, w takim przypadku, warto jednak skonsultować z pediatrą. L A Mowa jest skarbem W przypadku mowy zaburzenie może przejawiać się długotrwałym lub zupełnym brakiem rozwoju mowy, poważnym opóźnieniem, postępującym się obniżaniem poziomu rozwoju, całkowitą lub częściowa utratą wcześniej już opanowanych umiejętności. – więcej w tekście Artura Żerkowskiego >>3 Dylematy mamy Zabiegiem pielęgnacyjnym, który sprawia najwięcej problemów młodym rodzicom jest pierwsza kąpiel noworodka. Przede wszystkim trzeba wybrać odpowiedni moment. Nie należy kąpać dziecka bezpośrednio po karmieniu, bo może zwymiotować – radzi Malgorzata Stokowska-Wojda >>11 Wskazana konsultacja z lekarzem Wiemy, że witaminy i mikroelementy, są niezbędne, by nasze dziecko rosło zdrowo i dobrze się rozwijało. Specjaliści oceniają jednak, że dieta przeciętnego polskiego dziecka jest uboga w te cenne składniki. – twierdzi Ewa Chalecka >>12 M A 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl PAŃSTWOWA CZY PRYWATNA? Nowy system ochrony zdrowia Dyskusja o tym, jaką mamy mieć w Polsce ochronę zdrowia, w okresie ostatniej kampanii wyborczej ograniczyła się jedynie do tego, czy w przyszłości prywatyzować szpitale, czy też nie. Z kolei po wyborach rozważa się możliwość podziału jednego, publicznego płatnika na kilka, również publicznych funduszy. ANDRZEJ MASIAKOWSKI arto więc po raz kolejny przypomnieć, że Porozumienie Zielonogórskie stoi na stanowisku, że reformować trzeba nie tyle płatnika, co cały system ochrony zdrowia w Polsce. Podstawą nowego systemu mają się stać praktyki lekarzy rodzinnych, zaspokajające zdecydowaną większość potrzeb zdrowotnych pacjentów. Sprawa prywatyzacji jest dla lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego bardzo ważna, ale jest tylko jednym z wielu elementów przyszłej reformy ochrony zdrowia. Prywatyzacją ochrony zdrowia straszy się pacjentów od dawna, tymczasem istotą zmian w systemie ochrony zdrowia, które już się dokonały około 10 lat temu, było wydzielenie podstawowej opieki zdrowotnej z państwowych zespołów opieki zdrowotnej i przekształcenie jej właśnie w prywatne zakłady opieki zdrowotnej lub gabinety lekarskie. Następnie z tymi prywatnymi podmiotami wojewodowie podpisywali umowy na udzielanie świadczeń zdrowotnych i opłacali je. Po wojewodach funkcję płatnika przejęły Kasy Chorych, a obecnie jest nim Narodowy Fundusz Zdrowia. W >> Prywatyzacją ochrony zdrowia straszy się pacjentów od dawna Prywatyzacja świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej już się więc w większości regionów Polski dokonała, a pacjenci na tym nic nie stracili. Tylko w nielicznych województwach, między innymi w mazowieckim czy łódzkim, prywatyzacja jest jeszcze w sposób sztuczny i nienaturalny powstrzy- Fot. Archiwum 2 Podstawą nowego systemu mają się stać praktyki lekarzy rodzinnych mywana. Lekarze Porozumienia Zielonogórskiego są temu przeciwni. Przeciwni są także wszelkim próbom odbudowywania podstawowej opieki zdrowotnej przez szpitale. Traktują to jako próbę odwrócenia zapoczątkowanego po 1989 roku kierunku reform, a to jest niezgodne z obowiązującą Konstytucją. Tak też ocenił to Trybunał Konstytucyjny w wyroku wydanym przez siebie w styczniu 2004 roku. >> Lekarze Porozumienia Zielonogórskiego są przeciwni upaństwowianiu sprywatyzowanej już podstawowej opieki zdrowotnej Nikogo nie trzeba chyba przekonywać o tym, że prywatny właściciel dobrze dba o swoją własność. Inaczej jest z mieniem państwowym – jest ono bardzo często traktowane, jakby nie miało w ogóle właściciela. Nie inaczej jest z wyposażeniem przychodni i gabinetów lekarskich. To, że jedne dysponują nowoczesnym, sprawnym sprzętem, a inne posługują się sprzętem sprzed kilkunastu lat (a więc mocno wyeksploatowanym), jest niewątpliwie efektem tego, że u tych pierwszych stanowi on własność przychodni czy gabinetu, a u tych drugich ciągle jest państwowy. Żaden prywatny właściciel nie pozwoli sobie na to, aby jego sprzęt nie posiadał właściwych atestów oraz nie był poddawany okresowym przeglądom. Ża- den prywatny właściciel nie pozwoli sobie także na to, żeby na jego sprzęcie wykonywane były badania, za które nikt nie płaci. A tak dzieje się niestety często w państwowych szpitalach. Prywatyzacja mienia ruchomego, czyli tego, co stanowi wyposażenie przychodni i gabinetów, to drugi (po prywatyzacji udzielania usług medycznych) element szeroko rozumianej prywatyzacji systemu ochrony zdrowia. Lekarze Porozumienia Zielonogórskiego uważają, że tam, gdzie wyposażenie przychodni czy gabinetu lekarskiego jeszcze nie stanowi własności lekarza, a jest mu ono nadal dzierżawione przez gminę, powinno być temu lekarzowi niezwłocznie sprzedane na zasadach pierwokupu. Trzecim elementem prywatyzacji ochrony zdrowia jest prywatyzacja nieruchomości. W 1998 roku nieruchomości będące dotąd własnością Skarbu Państwa przekazane zostały samorządom terytorialnym. Część spośród nich zdecydowała się sprzedać przychodnie i ośrodki zdrowia lekarzom. Nadal jednak około 65% nieruchomości pozostaje w rękach samorządów, które swoją niechęć do sprzedaży lokali tłumaczą najczęściej „brakiem woli politycznej”. Samorządy te czerpią jedynie pożytki z dzierżawy. Rzadko angażują się w niezbędne naprawy i remonty, za to często zdarza się, że prawo do własności wykorzystują w celu wywierania politycznej presji na dzierżawiących lokale lekarzach. Taka sytuacja nie sprzyja rozwojowi medycynę rodzinnej, dlatego lekarze Porozumienia Zielonogórskiego dążyć będą do tego, żeby rozpoczęta w latach 90. prywatyzacja podstawowej opieki zdrowotnej została dokończona. Dotyczy to także nieruchomości. >> Prywatyzacja podstawowej opieki zdrowotnej powinna zostać dokończona. Dotyczy to także nieruchomości będących obecnie własnością samorządów terytorialnych Decyzja o tym, żeby założyć własną firmę, jest jedną z trudniejszych dla każdego obywatela. Jest to wzięcie na siebie ryzyka samodzielności. Lekarza, który podjął decyzję o tym, żeby oprócz wykonywania zawodu prowadzić własną firmę, każdy samorząd powinien wspierać ze wszystkich sił. Powinien do tego namawiać, pomagać załatwiać wszystkie związane z tym formalności, zwalniać z podatków. I samorządy to czynią, ale… w Wielkiej Brytanii i Irlandii. W Polsce lekarze nadal na to czekają. EUROPEJCZYK RADZI SOBIE SAM NOWA USŁUGA MEDYCZNA Czego Jaś się nie nauczył... Kapitacyjnie do diabetologa Tego Jaś nie będzie umiał. Tak mówi stare porzekadło. Wielokrotnie w gabinecie na pytanie, co dolega dziecku, lekarz rodzinny słyszy w odpowiedzi – właściwie nic. Tylko wczoraj syn mój tak jakoś zakaszlał... Nie ma gorączki, ale idzie sobota i niedziela... BOŻENA JANICKA te dni przychodnia jest nieczynna. A jak się synowi pogorszy, nie będę wiedziała, co zrobić. Skąd bierze się ta nieumiejętność radzenia sobie przez dorosłych z prostymi problemami zdrowotnymi: przeziębieniem czy zaopatrzeniem drobnej rany? Przeciętny europejczyk doskonale sobie z takimi problemami radzi, nie musi zasięgać w takich sprawach porady swojego lekarza rodzinnego. Mieszkaniec Polski tego nie potrafi. Z każdym, często banalnym problemem zwraca się po poradę do lekarza. Polskiemu społeczeństwu przez wiele lat wmawiano, że takich umiejętności nie musi posiadać, bo jak pojawi się jakiś problem, rozwiąże go państwowy lekarz. Państwowe szkoły dbały raczej o poprawne politycznie wychowanie niż o przekazanie wiedzy o tym, co zrobić, żeby uniknąć choroby i jak najdłużej być zdrowym. Jeżeli już jakąś wiedzę przekazywano, to dotyczyła ona tego, jak zwalczać choroby zakaźne: gruźlicę, dur brzuszny, czy choroby weneryczne. W Przez ostatnie kilkanaście lat byliśmy świadkami podejmowania przez polityków prób naprawy zarówno systemu ochrony zdrowia, jak i oświaty. Niestety próby te były najczęściej nieudane. Lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim przygotowali własne propozycje zmian. Wśród nich jest i ta, żeby elementem szeroko rozumianej edukacji było też wychowanie zdrowotne, która zastąpi odziedziczoną jeszcze z socjalistycznej przeszłości i mało efektywną higienę szkolną. >> Wychowaniem zdrowotnym należy objąć dzieci w wieku przedszkolnym Wychowaniem zdrowotnym należy objąć już dzieci w wieku przedszkolnym. Dzieci takie powinny nauczyć się nazywania części ciała. Powinny wiedzieć, że troska o własne ciało jest przede wszystkim ich obowiązkiem, a nie obowiązkiem dorosłych. Dziecko przedszkolne powinno wiedzieć dlaczego i w jaki sposób dbać o czystość swojego ciała, jak bezpiecznie posługiwać się przedmiotami codziennego życia. Jeżeli natomiast skaleczy się, to powinno o tym fakcie powiadomić wychowawcę lub rodziców. Dorośli powinni natomiast umieć udzielić dziecku prawidłowo pierwszej pomocy przedmedycznej i to nie tylko z powodu skaleczenia czy stłuczenia, ale również w przypadku gorączki, bólu brzucha, czy głowy. Ważne jest też uczenie zdrowego stylu życia, tego co daje zdrowa dieta, ruch na świeżym powietrzu, jakie są skutki używania papierosów, alkoholu. Przekazywanie nowych wiadomości na tym poziomie edukacyjnym nie powinno ograniczać się jedynie do kształtowania właściwych postaw wobec zdrowia. Młodzież starsza, szkolna, powinna także poznać zasady udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej osobom, które uległy wypadkowi oraz (co jest tak samo ważne) nabyć umiejętność postępowania w sytuacjach nagłego zachorowania. Umiejętności te pozwolą im później w wieku dorosłym lepiej ocenić nieprawidłowości w stanie zdrowia i racjonalnie korzystać z pomocy pracowników medycznych. Rodzice wraz z nauczycielami od maleńkiego powinni uczyć dzieci tych zachowań, aby Jan, już dorosły, wszystko wiedział i mógł uczyć swojego małego Jasia... Cukrzyca jest jedną z najczęściej występujących chorób. Wieloletni jej przebieg prowadzić może do powstania groźnych powikłań, wynikających z uszkodzenia różnych tkanek i narządów. MAŁGORZATA STOKOWSKA-WOJDA ystematyczna kontrola i monitorowanie określonych parametrów pozwala na znaczne obniżenie tego ryzyka. W związku z powyższym od 1 stycznia 2008 r. NFZ zakontraktował usługę medyczną o nazwie Kompleksowa Ambulatoryjna Opieka Specjalistyczna – Cukrzyca (KAOS-Cukrzyca). Celem wdrożenia kompleksowej opieki jest poprawa skuteczności leczenia pacjentów chorych na cukrzycę, prowadzonego w oparciu o aktualnie obowiązujące standardy opieki diabetologicznej, a w następstwie zmniejszenie liczby pobytów w szpitalu z powodu tej choroby i jej powikłań. Kwalifikacja do objęcia opieką kompleksową odbywa się w ramach porady specjalistycznej w poradni diabetologicznej. Oznacza to, że chory otrzymuje skierowanie od swojego lekarza rodzinnego, z którym zgłasza się do poradni diabetologicznej. Jeśli diabetolog zakwalifikuje pacjenta do opieki kompleksowej, pacjent składa deklarację wyboru do diabetologa tak, jak do lekarza rodzinnego. Diabetolog może objąć stałą opieką 700 chorych, a oprócz tego konsultuje osoby skierowane doraźnie, tak jak do tej pory bywało. Poradnia świadcząca kompleksową opiekę dia- S betologiczną wyposażona jest między innymi w pokój edukacyjny z punktem dietetycznym oraz w łóżka i/lub fotele wypoczynkowe. Umożliwia to podawanie niezbędnych leków, stosowanie kroplówek w celu wyrównania poziomu glukozy we krwi czy elektrolitów oraz obserwację pacjenta po podaniu mu preparatów leczniczych. W przypadku leczenia trwającego dłużej niż 4 godziny, pacjentom dostarcza się napoje i posiłki odpowiednio do wskazań medycznych, wynikających z aktualnego stanu klinicznego. W ramach rocznej kompleksowej opieki nad pacjentem chorym na cukrzycę zakłada się wykonanie następującego zestawu badań diagnostycznych oraz porad diabetologa: 1) średnio 8-12 porad rocznie udzielanych co 4-6 tygodni dla pacjentów z cukrzycą typu 1, 2) średnio 4 porady w roku realizowane w odstępach 3-miesięcznych dla pacjentów z cukrzycą typu 2. Plan opieki diabetologicznej zapewnia również wykonanie konsultacji okulistycznych, kardiologicznych i neurologicznych, a w przypadku wskazań medycznych – także chirurgicznych. Autorka jest lekarzem rodzinnym NZOZ „VIVENTE”w Łaszczowie 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl 3 WAŻNE DLA PRZYSZŁYCH RODZICÓW Zdrowe poczęcie Często w gabinecie lekarskim padają pytania, jakie badania powinni wykonać przyszli rodzice, nim zdecydują się na potomka. LEK. MED. JOANNA STĘPIEŃ rak jest jednoznacznych wytycznych określających zakres takich badań, niestety większość tych przydatnych należy do puli badań płatnych. Zazwyczaj zalecamy diagnostykę w kierunku nosicielstwa chorób, które czynią największe spustoszenia w organizmie płodu. Nalezą do nich: toksoplazmoza, cytomegalia, wirusowe zapalenie wątroby typu B, zakażenie opryszczką narządów płciowych. Są to choroby, które często u dorosłych przebiegają bezobjawowo, jednak nosicielstwo tych schorzeń lub jawna choroba stanowią olbrzymie niebezpieczeństwo dla prawidłowego rozwoju dziecka w okresie płodowym. Fot. Archiwum B Dzięki kontaktom dziecka z otoczeniem rozwój mowy jest przyspieszony. ZABURZENIA I ZAKŁÓCENIA ROZWOJU MOWY U DZIECI Mowa jest skarbem Mowa jest jednym z najważniejszych aspektów funkcjonowania człowieka jako istoty myślącej. Nie jest to umiejętność wrodzona, człowiek nabywa jej w trakcie swojego rozwoju, przy czym jej rozwój jest wolniejszy niż rozwój innych sfer rozwoju psychoruchowego dziecka. zięki rozumieniu mowy dziecko poznaje otaczający je świat, a dzięki umiejętności mówienia może wyrażać swoje myśli, pragnienia i uczucia. Poprawny rozwój mowy jest podstawą rozwoju osobowości dziecka. Jeżeli mowa rozwija się prawidłowo, prawidłowo będzie się też rozwijać myślenie i inne procesy. Kształtowanie i rozwój mowy ma związek z rozwojem społecznym. Dzięki kontaktom dziecka z otoczeniem rozwój ten jest przyspieszony, bogaci się słownictwo, rozwija się dojrzałość dziecka do podjęcia nauki. Rozwój mowy trwa kilka lat i w jego przebiegu Leon Kaczmarek wyodrębnia pewne okresy, których trwanie u dziecka normalnie rozwijającego się można w przybliżeniu określić jako: okres melodii – od urodzenia do 1 roku życia, okres wyrazu – od 1 do 2 roku życia, okres zdania – od 2 do 3 roku życia, okres swoistej mowy dziecięcej – od 3 do 7 roku życia. D Rozwój mowy Prawidłowo rozwijające się dziecko to takie, które w wieku 6 miesięcy gaworzy, czyli „produkuje” sylaby. Gdy skończy rok używa około 5 słów. W drugim roku życia rozwój mowy przebiega bardzo intensywnie i dwulatek etykietuje niemal wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego wzroku. Używa już prawie 300 słów, a rozumie znacznie więcej. Pod koniec pojawiają się już pierwsze zdania. Trzylatek wymawia już około 1000 słów. Buduje zdania proste i złożone. W ciągu następnych trzech lat dziecko doskonali artykulację i poznaje nowe słowa, coraz sprawniej składając je w zdania. W wieku 6-7 lat mowa u dziecka powinna być już w pełni rozwinięta. Jeżeli w tym wieku dziecko nie osiągnie wystarczającej sprawności komunikacyjnej musi być najczęściej odroczone od obowiązku szkolnego. Dlatego tak ważne jest ustalenie przyczyny zaburzeń mowy u dziecka i wdrożenie odpowiedniej terapii przed tym okresem życia. Rozwój mowy nie u wszystkich dzieci przebiega jednakowo – u jednych szybciej, u drugich wolniej, co przejawia się późniejszymi początkami mowy i późniejszym przyswajaniem sobie wymowy pewnych głosek. Stopień rozwoju mowy zależy od wielu czynników, Zaburzenia W przypadku mowy zaburzenie może przejawiać się długotrwałym lub zupełnym brakiem rozwoju mowy, poważnym opóźnieniem, postępującym się obniżaniem poziomu rozwoju, całkowitą lub częściowa utratą wcześniej już opanowanych umiejętności. >> Dzięki kontaktom z otoczeniem, dziecko bogaci swe słownictwo, rozwija dojrzałość do podjęcia nauki Czynniki, które wpływają na prawidłowy rozwój mowy możemy podzielić na wewnętrzne, do których zaliczamy: – prawidłowo funkcjonujący słuch (fizyczny, fonematyczny, muzyczny), – sprawnie działający ośrodkowy układ nerwowy (mobilny mózg i wydolna pamięć), – właściwie funkcjonujący obwodowy układ nerwowy, mięśniowy oraz kostne układy narządów mowy (budowa anatomiczna), i zewnętrzne, czyli: – prawidłowe warunki środowiskowe i wychowawcze. Genowefa Demel wyróżnia trzy grupy dzieci z nieprawidłowym rozwojem mowy: 1) mówienie z opóźnieniem, chociaż wymowa jest od razu prawidłowa, 2) mowa we właściwym czasie, ale nieprawidłowa, 3) mowa z opóźnieniem i długo nieprawidłowa, Przyczynami opóźnienia mowy mogą być czynniki dziedziczne, zły zgryz, brak naturalnego pędu do mowy i do naśladownictwa, osłabienie uwagi i ogólnej sprawności motorycznej wszystkich mięśni – w tym mięśni narządów mowy. Takie dzieci z reguły później siadają, stają i chodzą. Bardzo duże znaczenie ma prawidłowo funkcjonujący słuch i prawidłowy rozwój ośrodkowego układu nerwowego. U dzieci z ADHD często dochodzi do zaburzeń rozwoju mowy. Znajomość przyczyn zaburzeń mowy warunkuje ustalenie właściwej diagnozy i zastosowanie odpowiednich metod rehabilitacji. Dzieci z wymową zupełnie niezrozumiałą powinny być przebadane przez wielu specjalistów: foniatrę i ortodontę, laryngologa, psychologa, czasami również przez neurologa i psychiatrę dziecięcego. Jest ona chorobą pasożytniczą manifestującą się zazwyczaj u dorosłych jedynie okresowym powiększeniem węzłów chłonnych. Na nieszczęście w niektórych sytuacjach dochodzi do otorbienia pasożytów w mięśniu macicy i do ich uwalniania w okresie wzmożonego ukrwienia i rozciągania macicy podczas ciąży. Skutkuje to ryzykiem poronienia oraz ciężkimi wadami wrodzonymi u płodu. Czego się wystrzegać Problemy mogą się pojawić również wówczas, gdy kobieta jest już w ciąży. Co robić, czego się wystrzegać chorując w takim stanie? Przede wszystkim ciężarna musi poinformować swojego lekarza, że zostanie mamą – czasem tak bywa, że lekarz nie wiedząc o tym fakcie, zaordynuje leczenie, które może być bardzo szkodliwe dla rozwijającego się płodu. Do szczególnie niebezpiecznych leków należą: gentamycyna, biseptol, amikin, cytostatyki, steroidy, zwykła polopiryna, leki wpływające rozkurczowo na mięśniówkę mięśni gładkich, niektóre leki nadciśnieniowe i przeciwwrzodowe. Jedne z nich mogą odpowiadać za ciężkie wady płodu, inne zaś mogą się przyczynić do poronienia lub krwawienia. Skutki zaburzeń Wady wymowy powodują niekorzystne dla dziecka następstwa, gdyż mogą opóźniać jego ogólny rozwój. 1) Utrudniają lub uniemożliwiają nawiązywanie kontaktu z otoczeniem. Dzieci z wadą wymowy, zwłaszcza dużą, zaczynają unikać towarzystwa rówieśników i wzrasta u nich niechęć do mówienia. Często dzieci takie uważane są za nieposłuszne, nie zgłaszają się do odpowiedzi. Wolą one uchodzić za nieprzygotowane do lekcji i dostać złą ocenę niż narażać się na kpiny ze strony kolegów. 2) Utrudniają naukę, gdyż trudności w mówieniu mają swoje odzwierciedlenie w pisaniu i czytaniu. Te same przyczyny, które wywołują wadliwą wymowę mogą powodować błędy w pisaniu (dysgrafię) i czytaniu (dysleksję). 3) Mogą przysporzyć dziecku wielu przykrych przeżyć ( np. jąkanie) i przyczynić się do powstawania problemów w postaci nerwic i fobii szkolnych. 4) Zaburzenia mowy na etapie kształtowania się jej rozumienia zubażają psychikę dziecka o możliwość rozumienia poleceń oraz reakcji językowych Jeżeli dziecko nie rozumie wszystkich informacji, staje się często powodem konfliktów, np. w przedszkolu lub szkole. Jest albo nadpobudliwe, agresywne albo odwrotnie – jest zahamowane i przyjmuje postawę bierną. 5) Sprzyjają rozwijaniu się u dziecka takich cech, jak nieśmiałość, skrytość. Dziecko czuje się niepełnowartościowe. 6) Uniemożliwiają wybór ulubionego zawodu. Mądra postawa rodziców, wychowawców i terapeutów oraz odpowiednie ukierunkowanie w wyborze przyszłego zawodu może sprawić, że nie będzie to dla dziecka ciosem. Rodzice, a także osoby pracujące z dzieckiem z zaburzeniami mowy muszą pamiętać o integrowaniu dziecka ze środowiskiem. Jest to bardzo ważne, gdyż tylko wtedy można mówić o odpowiednich warunkach do prawidłowego rozwoju jego osobowości. Fot. Archiwum LEK. MED. ARTUR ŻERKOWSKI m.in. od wpływu środowiska, w którym dziecko wychowuje się. Inaczej będzie rozwijała się mowa dziecka przebywającego w zakładzie opiekuńczym, rodzinie patologicznej, a inaczej w rodzinie, która dostarcza dobrych wzorów do mówienia. Stopień rozwoju mowy zależy również od zdolności pedagogicznych rodziców oraz psychofizycznego rozwoju dziecka. U chłopców częściej dochodzi do późniejszego rozwoju mowy i różnych zaburzeń mowy. Toksoplazmoza i inne częcie. Szczepienia te trzeba wykonać z minimum 3-miesięcznym wyprzedzeniem przed planowanym zajściem w ciążę. W celu ochrony ciężarnej i płodu należy przeprowadzić szczepienie przeciw grypie osób z jej najbliższego otoczenia, a kobieta powinna w okresie masowych zachorowań grypowych pozostać w domu. Celowe jest wykonanie u matki wyników badań podstawowych oraz oznaczenie grup krwi u obojga rodziców. Umożliwia to przeciwdziałanie konfliktowi serologicznemu matki i płodu. Lekarz musi zawsze pamiętać, że pod swoją opieką ma dwie osoby. Cytomegalia jest to schorzenie wirusowe, dające u matki objawy paragrypowe. Zakażenie matki lub uaktywnienie choroby w okresie wczesnopłodowym jest przyczyną ciężkich uszkodzeń mózgu i serca u dziecka. Wzw typu B może być przyczyną wrodzonego zapalenia wątroby, gdyż wirus ten w momencie, gdy narząd płodu jest już w pełni dojrzały, może go skolonizować. Zakażenie opryszczką lub infekcja w drogach moczowych bądź sromie jest groźna w chwili porodu i może być przyczyną infekcji, które mogą się uogólnić u bezbronnego immunologicznie noworodka. Czy można zabezpieczyć się przed tymi chorobami? Niestety nie ma odpowiednich szczepień. Natomiast ważne jest zbadanie się i w miarę możliwości wyleczenie opisanych chorób przed zajściem w ciąże. Taktykę postępowania należy ustalić ze swoim ginekologiem przy współdziałaniu lekarza rodzinnego. Szczepienia Nie mając pewnej informacji o wcześniejszym przechorowaniu lub zaszczepieniu matki w dzieciństwie na ospę wietrzną lub różyczkę warto oznaczyć obecność przeciwciał przeciw tym chorobom lub ich brak. Szczepienia obowiązkowe potencjalnie likwidują zagrożenia ze strony tych chorób, jednak w przypadku matek bez nabytej odporności na te choroby należy rozważyć ewentualność szczepień. Celowe jest też zaszczepienie się przeciw grypie w okresie poprzedzającym po- Oczywiście im wcześniejszy okres ciąży, tym ryzyko zarówno choroby, jak i negatywnych skutków zastosowanego leczenia są większe. Lekarz musi zawsze pamiętać, że pod swoją opieką ma dwie osoby i że trzeba dbać o zdrowie zarówno tej malutkiej, jak i tej dużej. Jeśli lekarz ma zadbać o zdrowie kobiety ciężarnej, to musi o tym wiedzieć! Zasadniczo nie ma całkowicie bezpiecznych leków w okresie ciąży. Jeśli istnieje bezwzględna konieczność zastosowania leków, zawsze należy pomyśleć o lekach wziewnych i miejscowych. Ciąża stanowi również przeciwwskazanie do jakichkolwiek zabiegów rehabilitacyjnych i przyrodoleczniczych. Co robić, jeśli w niektórych przypadkach z powodu choroby matki przyjmowanie leków jest niezbędne? Udowodniono, że dzieci matek chorujących na padaczkę przy dobrze dobranych lekach nie rodzą się ze szczególnie istotnym statystycznie obciążeniem. Warto pamiętać o kwasie foliowym jako profilaktyce wad wrodzonych układu nerwowego. No i ostatni problem – leczenie matki karmiącej piersią. Musimy pamiętać, że większość lęków przenika do mleka matki i może wywołać niepożądane skutki u noworodka i niemowlęcia. Istnieje także wiele kontrowersji dotyczących sposobu odżywiania matki. Karmienie piersią jest czymś naturalnym, ale aby matka mogła wytworzyć pełnowartościowy pokarm, powinna się właściwie odżywiać. Autorka jest pediatrą, specjalistą neurologii dziecięcej i lekarzem rodzinnym w Złotowie (Wielkopolska) 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl DIAGNOSTYKA ZABURZEŃ ODPORNOŚCI U DZIECI Czasem wystarczy wyjechać w góry Wszyscy rodzice martwią się, gdy ich pociechy często chorują. Nie należy jednak wpadać w panikę, ponieważ system odpornościowy młodego człowieka nie jest jeszcze w pełni sprawny. Jego organizm dopiero uczy się, jak skutecznie radzić sobie z wirusami i bakteriami. Rodzice sami mogą pomóc dziecku wzmacniając jego odporność, aby nie łapało infekcji za infekcją. Istnieje na to wiele sposobów. EWA CHALECKA adarza się jednak, że słaba odporność naszego dziecka wymaga pomocy i wsparcia specjalistów. Aby rozwiać liczne wątpliwości przygotowaliśmy dla Państwa kilka informacji na temat układu odpornościowego, z którymi warto się zapoznać. Nasz układ odpornościowy (immunologiczny) umiejętnie potrafi wykryć nieproszonego intruza, dzięki czemu zwalcza infekcje wywołane przez wirusy, bakterie i pierwotniaki oraz hamuje rozwój pasożytów i nowotworów. Tę ciężką pracę wykonują komórki odpornościowe: limfocyty T i B oraz fagocyty. Układ odpornościowy rozwija się wraz z wiekiem. Noworodek ma tzw. odporność wrodzoną – jego matka przekazała mu własne przeciwciała w okresie życia płodowego. Dzieci karmione piersią dostają przeciwciała z mlekiem matki. Później jednak, między 3 a 6 miesiącem, odporność spada. Dlatego właśnie w tym czasie stosujemy szczepienia ochronne. Od tej pory młody organizm sam musi rozpocząć skuteczną walkę z wirusami i bakteriami. Z Kiedy należy udać się do lekarza na konsultacje Układ odpornościowy naszego dziecka może nie pracować należycie, jeśli maluch: – w ciągu roku chorował 8 lub więcej razy, – w ciągu roku zachorował 2 lub więcej razy na zapalenie zatok, które miało ciężki przebieg lub miał 2 lub więcej zapaleń płuc, – nie rośnie i nie przybiera na wadze, – często powtarzają się u niego głębokie ropnie skórne lub narządowe (np. na migdałkach), Fot. Archiwum Szczególnie zalecane są wyjazdy w góry. >> Wielu rodziców ubiera swoje dziecko zbyt ciepło, tymczasem skutek tego jest odwrotny do oczekiwanego – ma przewlekłą infekcję grzybicową jamy ustnej lub skóry (dotyczy to dzieci, które ukończyły 1 r.ż.), – musiał mieć długotrwale podawane dożylnie antybiotyki lub po trwającej 2 miesiące (lub dłużej) antybiotykoterapii doustnej nie widać było poprawy. Sposoby na podnoszenie odporności twojego dziecka Przyczyna zmiejszonej odporności i częstych infekcji może też być zupełnie prozaiczna. Jednym z najczęstszych powodów słabej odporności naszych pociech jest nadmierne chronienie ich przez rodziców. Przegrzewanie w domu i na podwórzu to dość częsta przyczyna przeziębień. Wielu rodziców ubiera swoje dziecko zbyt ciepło, tymczasem skutek tego jest odwrotny do oczekiwanego. Przegrzany maluch ma niesprawny system termoregulacji, tzn. źle znosi zmiany temperatury, szybko marznie i częściej choruje. Lepiej przyzwyczaić dziecko do chłodu. Temperatura w mieszkaniu nie powinna przekraczać 20°C, a w nocy może być jeszcze niższa. Jeśli twoje dziecko chodzi w domu w rajstopkach, spodniach i skarpetkach, zdejmij rajstopki, a zostaw skarpetki, a jeśli już przywyknie, najlepiej po kilku dniach, zdejmij także skarpetki. Niech przynajmniej godzinę biega po domu boso. Warto pamiętać, że centralne ogrzewanie wysusza śluzówki, a bakterie i wirusy łatwiej wtedy wnikają do organizmu. Aby tego uniknąć, należy kilka razy dziennie wietrzyć mieszkanie, a także nawilżać powietrze. Można wieszać na kaloryferach specjalne po- jemniki, kłaść mokre ręczniki. Możemy też kupić nawilżacz powietrza. Od czasu do czasu możemy dodać do nawilżacza kilka kropel olejku sosnowego – zwiększa on odporność na infekcje. Na dworze maluch, który jeszcze nie chodzi, powinien być ubrany cieplej od rodziców, ale w momencie kiedy zaczyna chodzić, trzeba go ubierać lżej. Dzieci ruszają się znacznie więcej niż my, więc jest im cieplej, niż rodzicom. Najlepiej ubrać malucha na cebulkę, w razie potrzeby można wtedy zdjąć jedną warstwę. Jeśli chcemy sprawdzić, czy dziecku nie jest za gorąco, wystarczy dotknąć jego karku. Natomiast podczas zimowego spaceru najważniejsze jest, aby dziecku nie zmarzły stopy, ręce i głowa. W celu dobrego zahartowania malucha należy spacerować z nim przynajmniej 2 godziny codziennie, nawet jeśli pada deszcz lub śnieg. Przeciwwskazaniem do spacerów jest duży mróz poniżej -10°C lub silny, mroźny wiatr. Maluchów nie powinno się zabierać do zatłoczonych miejsc (tramwajów, sklepów, centrów handlowych). Tam jest najwięcej różnych bakterii i wirusów. O zakażenie tym łatwiej, że w miejscach tych jest zwykle bardzo gorąco, a na dworze bardzo zimno. Nagłe zmiany temperatury ułatwiają atak drobnoustrojom. Jeśli nasz maluch jest chorowity, warto wyjechać z nim nad morze lub w góry. Zmiana klimatu: inne ciśnienie, opady, większa wilgotność powietrza to silne bodźce, które wzmagają odporność. Czasem wystarczy wyjechać z dzieckiem na tydzień, aby pokasłujący maluch wrócił do zdrowia. Szczególnie zalecane są wyjazdy zimą, ponieważ w górach i nad morzem panują wtedy najostrzejsze warunki i młody organizm robi wszystko, żeby się do nich dostosować. Jednostajna, uboga w witaminy dieta także osłabia układ odpornościowy. Dzieje się tak, ponieważ najważniejszy dla tego układu jest przewód pokarmowy. To tam znajdują się limfocyty odpowiedzialne za walkę z drobnoustrojami. Witaminy i mikroelementy pełnią ważne funkcje w obronie organizmu przed chorobami. Bardzo ważne jest, aby produkty były zawsze świeże i różnorodne. Dodatkowo posiłki młodego człowieka powinny być regularne; tkanka, która produkuje limfocyty jest bardzo wrażliwa na każdy spadek energii. Pamiętajmy, że nabiał, chude mięso, jaja i ryby morskie dostarczają organizmowi składników działających przeciwzapalnie. Dziecko powinno jeść również dużo warzyw i owoców np. marchew działa przeciwbakteryjnie, a jabłko – antywirusowo i do tego dostępne są one przez cały rok. Odporność malucha wzmacniają też prebiotyki (substancje pomagające w rozwoju prawidłowej flory bakteryjnej jelit). Znajdują się one m.in w cykorii, porach, karczochach, czosnku, szparagach, cebuli czy bananach. Szczepienia ochronne i szczepionki „wzmacniające” Dzieci, a szczególnie te często chorujące, warto poddać dodatkowym szczepieniom. Najważniejsze są tu szczepionki przeciw pneumokokom i Haemophilus influenzae (HiB). Pneumokoki to bakterie odpowiedzialne za zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, płuc, ucha środkoweg, zatok, a nawet sepsę. Haemophilus influenzae typu b wywołuje bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, może ona być również przyczyną posocznicy (zakażenia krwi), ciężkiego zapalenia płuc czy stawów. Dobrze zaszczepić dziecko również przeciwko grypie. Szczepionka ta podnosi odporność ogólną, ponieważ organizm produkuje więcej ciałek odpornościowych. ODPORNOŚĆ DZIECI MOŻNA ZWIĘKSZYĆ W PROSTY SPOSÓB Hartowanie od najmłodszych lat Każdej zimy powtarza się ten sam scenariusz. Gdy tylko za oknami pogoda się pogarsza, zaczyna padać deszcz, spada temperatura, to poczekalnie w przychodniach natychmiast zapełniają się zakatarzonymi i gorączkującymi dziećmi. Rodzice zwykle bezradnie rozkładają ręce. A przecież to od nich zależy, czy ponownie trafią do pediatry ze swoją pociechą. MARCIN KAŁUŻNY każdym okresie przejściowym mamy do czynienia z rosnącą liczbą chorych. Jest to szczególnie widoczne wśród najmłodszych. Obecnie dzieci spędzają większość czasu w pomieszczeniach zamkniętych, a przy nienajlepszej aurze rzadko wychodzą na spacery. To podstawowy błąd popełniany przez rodziców. Dziecko trzymane „pod kloszem” nie ma szans nabrać odporności. Drugim powodem zachorowań jest to, że bardzo często rodzice mają kłopot z odpowiednim ubraniem swoich pociech. A przegrzane dzieci chorują częściej. – Najczęściej przytrafiają się im infekcje górnych dróg oddechowych objawiające się gorączką, kaszlem, katarem, bólem gardła i często głowy – mówi lekarz medycyny Irena Gonsior, pediatra z NZOZ „Na Trzynieckiej” w Chorzowie. Co robić, gdy już do gorączki dojdzie? Przede wszystkim nasza pociecha musi zostać w domu. Niestety często jest tak, że zapracowani rodzice o tym zapominają i posyłają do szkoły i przedszkola dzieci chore, a nawet zażywające antybiotyki. Zwykle wystar- W czy podanie leków objawowych, np. syropu na kaszel, wapna, wysmarowanie maściami rozgrzewającymi i dziecko po kilku dniach wraca do zdrowia. Gorączka towarzysząca chorobie jest bardzo pozytywnym objawem i świadczy o tym, że organizm się broni i wytwarza białka odpornościowe. Pamiętajmy więc, że nie należy podawać dziecku leków przeciwgorączkowych przy temperaturze poniżej 38°C, żeby nie niszczyć tego, co sam organizm wytwarza, aby się bronić. W czasie choroby wzrasta zapotrzebowanie na płyny. Należy pamiętać o podawaniu zwiększonej ich ilości. Jeżeli jednak gorączka nie ustępuje lub jeżeli dotyczy najmłodszych dzieci, niezbędna będzie wizyta u lekarza. Ale lepiej jest zapobiegać niż leczyć. – Przede wszystkim ubierajmy nasze dzieci odpowiednio do temperatury, a nie na wszelki wypadek. W okresie jesiennej pluchy unikajmy dużych skupisk ludzi. Starajmy się hartować nasze pociechy poprzez codzienne spacery bez względu na panującą pogodę. Niemowlęta możemy po kąpieli spryskiwać początkowo kilkoma kroplami zimnej wody – to też sposób hartowania. Pamiętajmy o wietrzeniu pomieszczeń, w których przebywają dzieci oraz o bezwzględnym zakazie palenia tytoniu w ich otoczeniu – podkreśla Irena Gonsior. Do tego można jeszcze tylko dodać prawidłową dietę. Otyłe dzieci, a tych jest coraz więcej, częściej i łatwiej chorują. Nasze pociechy powinny jeść dużo warzyw i owoców, a mało żywności wysoko przetworzonej i tłustej, pochodzącej z fast-foodów. Ważne jest przygotowanie dziecku zdrowej kanapki do szkoły i nie ułatwianie sobie życia przez kupowanie mu słodkich batoników. Warto również pomyśleć o szczepionkach, zwłaszcza przed pierwszym pójściem naszego dziecka do przedszkola. Oprócz tych szeroko reklamowanych, skierowanych przeciw jednemu rodzajowi bakterii, takich jak szczepionki przeciw pneumokokom czy meningokokom, mamy również szczepionki doustne, które zabezpieczają przed zakażeniem większością bakterii spotykanych w środowiskach dziecięcych. Dobór odpowiedniej szczepionki wymaga konsultacji z lekarzem. Oprócz szczepionek możemy również zastosować inne środki, między innymi preparaty ziołowe, których działanie podnoszące odporność jest udowodnione. Fot. Marcin Kałużny 4 Starajmy się hartować nasze pociechy poprzez codzienne spacery bez względu na panującą pogodę. 5 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl PASOŻYTY PRZEWODU POKARMOWEGO U DZIECI Są z nami od tysięcy lat Zawsze o krok od nas lub w nas – pasożyty przewodu pokarmowego. Atakuje wtedy, gdy zaniedbamy codzienną higienę, np. mycie rąk przed posiłkiem. I o ile ludzie dorośli na ryzyko „nabycia” pasożytów narażeni są tylko sporadycznie – z niedbalstwa czy głupoty – to dzieci, które nie uświadamiają sobie zagrożenia, chorują z tego powodu najczęściej. K. KASTAMONU aja pasożytów bywają tam, gdzie znajdują się odchody ludzi – najczęściej w ogrodach i na polach nawożonych fekaliami, w okolicy nieszczelnych szamb. Jaja glisty po wydaleniu z kałem inkubują się w glebie przez okres 2-3 tygodni i dopiero potem są zdolne do dalszego rozwoju w przewodzie pokarmowym człowieka. Przeżycie jaj glisty w glebie jest możliwe nawet przez 6 lat. Zakażenie następuje, jeśli jaja pasożyta wnikną do organizmu przez przewód pokarmowy. Dzieci często podnoszą znalezione na ziemi przedmioty, biorą zabawki do ust. Zagrożenie stanowi także spożywanie niemytych warzyw i owoców. Można się zakazić jajami glisty psiej czy kociej, ale człowiek jest tylko żywicielem pośrednim dla larw tych pasożytów, które mogą umiejcawiać się w różnych narządach. Naukowcy Instytutu Stanforda oceniają, że około 25% populacji jest zakażone jednym lub wieloma pasożytami. Przykładem są owsiki, które występują nagminnie u ludzi na całej kuli ziemskiej. W Polsce zarażonych jest nimi 17% dorosłych i 38% dzieci. Dlaczego pasożyty są z nami od tysięcy lat? Bo są one biologicznie „sprytne”, ewoluują wraz z nami i rozwinęły strategie umożliwiające przeżycie w żywicielach. Strategie te są czasami bardzo skomplikowane. Naukowcy odkryli, że np. niektóre z nich wytwarzają substancje chemiczne oddziałujące na mózg, które wywołują u ludzi np. przymus jedzenia ziemi. W ten sposób cykl przetrwania pasożyta jest kontynuowany, a żywiciel wykonuje część pracy za niego. Najczęstszymi chorobami u dzieci wywoływanymi przez pasożyty są: – owsica wywoływana przez owsiki (Enterobius vermicularis), – glistnica (askarydoza) wywoływana przez glistę ludzką (Ascaris lumbricoides), – lamblioza wywoływana przez lamblie (Lamblia intestinalis). Rzadziej występuje toksokaroza wywoływana przez nicienie Toxocara oraz zakażenie tasiemcami. J Owsica może objawiać się: utratą apetytu i bólami brzucha, nudnościami, luźnymi stolcami, pobudliwością, rozdrażnieniem, zaburzeniami snu, swędzeniem okolic odbytu, stanami zapalnymi skóry spowodowanymi drapaniem, świądem oraz moczeniem nocnym. W przypadku stwierdzenia owsicy u dziecka, trzeba leczyć farmakologicznie całą rodzinę, inaczej zakażenie będzie się powtarzać. Glistnica Glista ludzka to robak pasożytujący w jelicie cienkim człowieka. Dorosłe osobniki mogą osiągać długość 20-40 cm. Glistnica może się objawiać: bólami brzucha, niestrawnością, wymiotami, biegunkami lub zaparciami, zaburzeniami łaknienia, wysypkami, świądem skóry, bólami głowy, rozdrażnieniem, obrzękami twarzy i rąk. R E Samice glisty mogą składać w ciągu doby aż do 200 000 jaj. Kolejni żywiciele zakażają się na skutek połknięcia jaj np. z zanieczyszczonym pokarmem. Kiedy jaja dotrą do jelita cienkiego, larwy się wykluwają, przechodzą przez ściankę jelita i wnikają do naczyń krwionośnych. Z krwią przedostają się do płuc, po drodze przechodzą przez wątrobę i serce. Następnie mogą przebijać ścianki pęcherzyków płucnych i poprzez oskrzela docierają do tchawicy i gardła. Wędrówce larw może towarzyszyć: gorączka, uporczywy kaszel, objawy zapalenia płuc, wysypka, swędzenie skóry. Larwy wywołują kaszel przez drażnienie nabłonka oskrzelowego. Odkrztuszona wydzielina jest połykana, a w niej znów znajdują się larwy. W ten sposób pasożyty trafiają znowu do jelita. Od momentu zakażenia do pojaK wienia się jaj w kale zwykle upływa 60-80 dni. Glistnicę leczy się preparatami chemicznymi. Prawidłowy przebieg leczenia prowadzi zwykle do eliminacji pasożytów. W czasie leczenia należy rygorystycznie przestrzegać higieny osobistej, codziennie zmieniać bieliznę pościelową i osobistą, dezynfekować urządzenia sanitarne, czyścić często podłogi, odkurzać itp. Potwierdzono też, że glisty nie lubią, gdy osoba zarażona spozywa większe ilości świeżego pora, czosnku, pestek z dyni. Przyspiesza to leczenie lekami i zmusza glisty do opuszczenia przewodu pokarmowego wraz z kałem. Lamblioza Jest to choroba pasożytnicza przewodu pokarmowego wywoływana przez pierwotniaki z gatunku LamL A blia intestinalis, żyjące w jelicie cienkim człowieka (najczęściej w dwunastnicy), a także w przewodach żółciowych, przewodzie trzustkowym i w pęcherzyku żółciowym. Lamblioza może się objawiać: brakiem łaknienia, bólami brzucha, nudnościami, wzdęciami, wymiotami, biegunkami, bólami głowy, zmęczeniem, bezsennością, reakcjami alergicznymi, stanami podgorączkowymi. U dzieci lamblie powodują zaburzenia w trawieniu tłuszczów i węglowodanów, co łącznie z niedoborem witamin i utratą białka w czasie biegunek prowadzi do niedożywienia i upośledzenia rozwoju fizycznego. Lamblie jako cysty (postaci przetrwalnikowe) wydalane są przez żywiciela z kałem. Źródła: Stanford School of Medcine Journal; International Journal of Infectiuos Diseases M A o ing O Cod ę ks Nowoczesne systemy monitorowania glikemii: Laboratoryjna dokładność Precyzja pomiarów Stylowe wzornictwo ze tw wi Owsica to chyba najbardziej rozpowszechniona choroba pasożytnicza u dzieci. Wywołują ją owsiki, małe robaki o długości 0,5-1 cm. Dzieci zakażają się po połknięciu mikroskopijnej wielkości jaj owsika. W jelicie człowieka z jaj wylęgają się larwy, które po 2-4 tygodniach przekształcają się w dojrzałe pasożyty. Dorosłe owsiki bytują w końcowym odcinku jelita cienkiego i w jelicie grubym. Jedna samica owsika składa średnio 10 000 jaj. Już po 6-8 godzinach od momentu złożenia jaja stają się zdolne do zakażenia kolejnego żywiciela. Pełzające w okolicy odbytu samice wywołują dokuczliwe swędzenie, które potęguje wydzielana przez pasożyty lepka ciecz, ułatwiająca przyklejanie jaj do błony śluzowej i skóry. Swędzenie jest tak silne, że nie pozwala dziecku zasnąć lub budzi je w nocy. Drapanie okolicy odbytu powoduje z kolei, że jaja owsika dostają się pod paznokcie lub przyklejają się do skóry rąk. W ten sposób mogą zostać przeniesione bezpośrednio do ust, na produkty spożywcze lub różne przedmioty codziennego użytku. Z okolicy odbytu zarażonego dziecka jaja trafiają też na bielizną osobistą, pościel, na powierzchnię urządzeń w łazience, ubikacji itp. W środowisku zewnętrznym w temperaturze pokojowej jaja owsików nie tracą swoich właściwości zakaźnych przez 3-4 tygodnie. AUT Owsica bezpiecze ńs 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl MOJE DZIECKO JEDZIE NA ZIMOWISKO Jak je przygotować do wyjazdu? Zima, zabawy na śniegu, zimowiska; nasze dzieci czekają na to cały rok. Jednak rodzice często zastanawiają się, jak ubrać dziecko podczas mroźnych dni? Jak zadbać o to, by się nie przeziębiło? Kiedy dzieci wybierają się na zimowisko, rodziców czeka prawdziwy dylemat. Jak przygotować na to naszego malucha? Co dzieci powinny ze sobą zabrać na taką wyprawę? Jak poradzą sobie nasze pociechy, kiedy zabraknie im naszej opieki? EWA CHALECKA rzygotowaliśmy dla Państwa kilka rad, które pomogą w przygotowaniach do wyjazdu waszego dziecka. Podstawą dobrze przygotowanego na zimowisko malca powinno być zdrowe zahartowane ciało oraz odpowiednio dobrane, wygodne ubranie. Zdrowe dziecko powinno być odpowiednio odżywione i spędzać dużo czasu na świeżym powietrzu; nawet jesienią i zimą! Jeśli maluch będzie odpowiednio ubrany, spacer w pochmurny deszczowy, czy śnieżny dzień mu nie zaszkodzi. Pamiętajmy, że zdrowe odżywianie i częste przebywanie na powietrzu zagwarantują nam, że nasza pociecha będzie odporna na wszelkiego rodzaju przeziębienia i infekcje. Jedynym przeciwwskazaniem do zimowych zabaw na świeżym powietrzu jest silny wiatr lub temperatura poniżej -10°C. P Ciepłe ubranie Aby zabawy na śniegu były udane, warto zadbać o ciepłe, a zarazem przewiewne ubranie i dopilnować, aby nasza pociecha nie zmarzła. Pamiętajmy jednak, że dziecku, które jest tak opatu- lone, że ledwie może się ruszać, będzie gorąco. Przegrzanie potrafi być równie niebezpieczne, jak wychłodzenie. Dzieje się tak, ponieważ system termoregulacji organizmu dziecka przestaje prawidłowo pracować. Maluch zaczyna źle znosić skoki temperatury, szybko marznie i znacznie częściej choruje. Poza tym dziecko unieruchomione w ubraniu nie będzie mogło się ruszać i zabawa na śniegu przestanie być przyjemnością. Warto pamiętać, że dziec- >> Dziecko nie powinno być ubrane cieplej od rodziców ko, które już chodzi, nie powinno być ubrane cieplej od rodziców. Maluchy ruszają się znacznie więcej od nas, dorosłych i jest im cieplej niż nam. Dzieci same wiedzą jak się hartować: zabawy na śniegu – lepienie bałwana, sanki, śnieżki – to doskonały sposób na zwiększenie odporności. Dodatkowo dzieciom przynosi to wiele radości. Na cebulkę Zimą i jesienią dzieci warto ubierać na cebulkę. Ważne, aby pierwsza warstwa przylegała do ciała – może to być Fot. Archiwum 6 Aby zabawy na śniegu były udane, warto zadbać o ciepłe, a zarazem przewiewne ubranie. bawełniana koszulka i rajstopy lub kalesony. Wybierając kurtkę lub kombinezon, warto pamiętać, że dzieci się ruszają i nie marzną tak szybko, jak my. Dobre rady dla zapobiegliwych rodziców: • Przed spakowaniem dziecka przygotuj listę niezbędnych rzeczy, które ma ono ze sobą zabrać. Pomoże to w spakowaniu wszystkiego, co będzie potrzebne naszemu malcowi podczas wyjazdu. • Pamiętajmy, że nasze dzieci lubią być w ciągłym ruchu. Dlatego często zdarzają się im wszelkiego rodzaju urazy i kontuzje. Stłuczenie to z reguły niegroźny uraz, który nie wiąże się z poważnym uszkodzeniem. Warto jednak zapakować naszemu dziecku maść z arniką na stłuczone miejsca. Maść zapobiegnie narastaniu krwiaka i sprawi, że siniak będzie mniejszy i szybciej zniknie. Można mu również zapakować Altacet – żel na stłuczenia i obrzęki, a także bandaż elastyczny, czy okład żelowy do schładzania lub ogrzania (Nexcare cold/hot pack). W razie potrzeby opiekunowie zimowiska będą wiedzieli, jak pomóc podopiecznym. Na otarcia pięt i palców przyda się również kilka specjalnych plastrów. Zimowe buty, szczególnie nowo zakupione, potrafią czasem dokuczyć, a skóra dziecka jest delikatniejsza, niż nasza. • Twojemu dziecku przyda się specjalny tłusty krem na zimę, aby wiatr i mróz nie zaszkodziły jego wrażliwej skórze. • Jeśli to pierwszy wyjazd twojej pociechy, porozmawiaj z nią o zimowisku. Warto, aby dziecko wyjechało na swoje pierwsze zimowisko z poznanymi już wcześniej opiekunami lub kolegami. Doda mu to otuchy, kiedy zatęskni za domem. • Często chorującym dzieciom 2-3 tygodnie przed wyjazdem można podawać preparaty wzmacniające odporność, np. z wyciąg z jeżówki purpurowej (Echinacea, Echinapur, Esberitox). Kuracja powinna trwać aż do skończenia całego opakowania. Można też podać leki homeopatyczne poprawiające odporność (np. Lymphozil H, Dagomed, Petroleum D5). Pamiętajmy jednak, że sam wyjazd doskonale wpłynie na podniesienie odporności u dziecka i nie obawiajmy się wysyłać na zimowisko często chorujących pociech. Młody organizm otrzyma w nowym klimacie wystarczającą liczbę silnych bodźców, aby zmobilizowało go to do podniesienia własnej wydolności. Do intensywnej pracy zmuszony zostanie system regulujący ciepłotę ciała, zwiększą się zdolności oddechowe, a także ukrwienie skóry i błon śluzowych. • Jeśli twoje dziecko jest alergikiem, nie zapomnij poinformować o tym opiekunów zimowiska. Przekaż im wszelkie niezbędne informacje. Podaj, na co dziecko jest uczulone. Wytłumacz, że w przypadku alergii pokarmowej lista składników przygotowana przez ciebie nie jest listą potraw. Warto przypomnieć opiekunowi, że w wielu różnych potrawach może się znaleźć niebezpieczny alergen. Jeśli alergia dotyczy czegoś, co często pojawia się w jadłospisach, trzeba wspólnie ustalić, co zrobić w sytuacji, gdy dziecko zje produkt z alergenem. Najlepiej porozmawiaj z alergologiem, jakie lekarstwa dziecko powinno mieć ze sobą, lub jaki lek przekazać opiekunom. Lepiej wybrać cieńsze okrycie, dodatkowo zawsze można założyć pod nie sweter lub bluzę. Dzieci zawsze powinny mieć kalesony lub rajstopy, a do tego ciepłe skarpety. Uwaga! Ważne, aby skarpety nie były zbyt ciasne. Wierzchnie ubranie powinno być uszyte z nieprzemakalnego ortalionu. Buty także muszą być nieprzemakalne i dodatkowo wysokie, aby śnieg nie dostał się pod spodnie. Również one nie mogą być zbyt ciasne, przy ich zakupie pamiętajmy więc, że do zimowego obuwia zakładamy grube skarpety i rajstopy, dlatego mogą być one o numer większe! Najbardziej narażoną na zmarznięcie częścią ciała są nadgrstki, kupujmy więc długie rękawiczki, najlepiej ortalionowe, oraz kurtki z rękawami ze ściągaczem. Szalik należy zawsze wiązać tak, aby nie zasłaniał buzi i nosa, a czapka powinna chronić czoło i uszy. Taki właśnie zestaw ubrań dziecko powinno zabrać ze sobą, wyjeżdżając na zimowisko. Wiadomo, że dzieciaki nie lubią się ubierać i mają nawyk do biegania bez czapki, rękawiczek i z rozpiętą kurtką. Jednak jeśli nauczymy je ubierania się na cebulkę, pamiętając o tym, aby rzeczy były wygodne, przewiewne i nie były ciasne, to również na zimowisku chętniej będą ubierać się prawidłowo. Na wyjazd warto spakować 2 lub 3 pary rękawiczek, buty i spodnie na zmianę, ponieważ dzieci często wracają z zimowych zabaw przemoczone i obowiązkowo muszą mieć zestaw na zmianę. Nie zapomnijmy również o odpowiedniej liczbie wygodnej, najlepiej bawełnianej, bielizny na zmianę. Przed wyjazdem porozmawiaj z opiekunami zimowiska o programie imprezy. Każdy tego typu wyjazd powinien mieć ustalony dokładny program z wyszczególnionymi następującymi elementami: nazwa imprezy, organizator, cel, zadania i termin wyjazdu, termin powrotu, warunki uczestnictwa, trasa z podziałem na etapy, wyposażenie uczestników oraz koszty uczestnictwa. Z tymi informacjami warto się dokładnie zapoznać. Nie zapomnij poprosić o podanie adresu miejsca, gdzie zatrzyma się grupa i o numery telefonów do placówki hotelowej i opiekunów. NA PODSTAWIE JEDNEJ OBSERWACJI NIE MOŻNA STWIERDZIĆ, ŻE DZIECKO JEST DOTKNIĘTE AUTYZMEM Zamknięty świat dziecka Artykułem tym chciałbym rozpocząć cykl krótkich tekstów dotyczących rzadkich schorzeń u dzieci. Pierwszy artykuł będzie dotyczył autyzmu dziecięcego. ARTUR ŻERKOWSKI merykańskie Towarzystwo do Spraw Autyzmu podaje następującą definicję: Autyzm to złożone upośledzenie rozwojowe, które typowo objawia się w pierwszych trzech latach życia i jest wynikiem zaburzenia neurologicznego wpływającego na rozwój w obszarach interakcji społecznej i zdolności komunikacyjnych. Zarówno dzieci jak i dorosłe osoby dotknięte autyzmem przejawiają typowe problemy w komunikacji werbalnej i niewerbalnej, interakcjach społecznych i zabawie. A Objawy Objawami, które u dzieci mogą sugerować autyzm są: – opóźniony rozwój mowy, – osłabiona komunikacja społeczna, brak zainteresowania innymi dziećmi, – brak reakcji na imię i na polecenia, – powtarzanie tych samych czynności, nadmierne zainteresowanie tą samą bajką, kreskówką, zabawką, – trzepotanie rączkami, kręcenie się w kółko, – przywiązanie do rutyny, układanie przedmiotów w rządku, – napady furii, złości i fobie, – brak naturalnego strachu, – zaburzenia snu i odżywiania, – apatia i wrażenie nieobecności. Oczywiście wiele z tych objawów może występować u dzieci, u których nie rozpoznano nigdy autyzmu i u dzieci, u których doszło do rozwoju innych zaburzeń. Postawienie diagnozy “autyzm dziecięcy” nie jest proste. Nie da się na podstawie jednej obserwacji dziecka powiedzieć, że jest ono dotknięte tym zaburzeniem. Wymaga to wielu obserwacji i badań prowadzonych przez specjalistów zajmujących się tym zagadnieniem. Jest wiele hipotez dotyczących przyczyn tego schorzenia. W pierwszym etapie konstruowania genezy tego zaburzenia przeważały koncepcje psychogenne. Kanner obarczył winą „zimną deprymującą” matkę. W latach osiemdziesiątych rozpatrywano genetyczne uwarunkowania autyzmu i związek tego zaburzenia z kruchym chromosomem X. Ostatnie poglądy uczonych przemawiają jednak za stanowiskiem, iż jest to zaburzenie niejednorodne. Według T. Gałkowskiego mamy do czynienia z organicznym uszkodzeniem mózgu na tle polietiologicznym. Według tegoż autora obserwacje świadczą o tym, iż mamy do czynienia z uszkodzonym układem limbicznym, wzgórzem, z podwzgórzem wraz z istotą siateczkową i ciałem prążkowanym. Wszystkie obserwacje potwierdziły kilkukrotnie częstsze występowanie autyzmu u chłopców (według T. Gałkowskiego: od wskaźnika 3:1 aż do 5:1, wg H. Jaklewicz 4:1). Dziwna teoria W latach 90 pojawiła się teoria jakoby autyzm był wywoływany potrójną szczepionką na odrę, świnkę i różyczkę. Badania brytyjskich naukowców przeczą temu związkowi. Eksperci z londyńskiego Guy’s and ST. Thomas’s Hospital przebadali 240 dzieci w wieku od 10 do 12 lat. W badanej grupie znajdowały się dzieci z autyzmem, ze specjalnymi potrzebami edu- kacyjnymi i dzieci zdrowe. U wszystkich immunologiczna reakcja na szczepionkę była taka sama. Zdaniem brytyjskich ekspertów nienormalna reakcja byłaby natychmiast widoczna – na przykład w postaci zwiększonej ilości przeciwciał. Sugestie, jakoby szczepionka MMR powodowała autyzm pojawiły się w 1998 roku, gdy na łamach brytyjskiego tygodnika Lancet brytyjski lekarz, dr Andrew Wakefield opublikował wstrząsające dane. Z czasem badania te zostały zdyskredytowane, a Lancet przeprosił za publikację. Nie da się wyleczyć W wielu przypadkach można jednak skutecznie niwelować jego objawy do punktu, w którym osoba autystyczna może funkcjonować tak samo jak osoba zdrowa. Skuteczna terapia powinna być rozpoczęta przed trzecim rokiem życia i prowadzona tak długo, aż osoba będzie w stanie funkcjonować samodzielnie. W ciężkich przypadkach terapia może być prowadzona nawet przez całe życie. Dwie podstawowe formy terapii, to terapia behawioralna polega- jąca na różnych formach uczenia, oraz terapia biomedyczna związana z podawaniem środków farmakologicznych lub/i dietą. Trzecią formą są wszelkie inne typy interwencji, które można określić wspólnym mianem metod alternatywnych. Więcej informacji na temat autyzmu nie tylko u dzieci można znaleźć na stronie www.autyzm24.pl. Dwie amerykańskie organizacje – Austism Speaks i First Signs – uruchomiły przy współpracy z Uniwersytetem Stanowym na Florydzie stronę internetową służącą jako pomoc w diagnozowaniu autyzmu. Materiał wizualny zgromadzony na stronie przeznaczony jest dla specjalistów, rodziców oraz opiekunów. Strona prezentuje nagrania wideo przedstawiające dzieci zdrowe i te dotknięte przez spektrum autystyczne (najczęściej w formie autyzmu dziecięcego). Filmy przyporządkowane są kilkunastu kategoriom i pod kategoriom takim, jak komunikacja, interakcje społeczne, zachowania powtarzalne. Strona w języku angielskim. Dostępna jest pod adresem www. autismspeaks.org/video/glossary.php. 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl PIERWSZY DZIEŃ NOWORODKA W DOMU CO KARMIĄCA MATKA POWINNA JEŚĆ? Dylematy mamy Dieta w okresie laktacji Po 9 miesiącach prawidłowo przebiegającej ciąży organizm kobiety musi dostosować się do nowego zadania, postawionego przez naturę. W dniu wypisu z oddziału położniczego dumni rodzice zabierają pociechę do domu, gdzie już czekają ubranka, stolik do przewijania i mnóstwo miłości. A potem pierwsze przewijanie, pierwsza kąpiel i wątpliwości, czy dziecko jest właściwie ubrane, jak postępować z kikutem pępowiny. URSZULA PIETRZYK MAŁGORZATA STOKOWSKA-WOJDA odobne dylematy są udziałem przede wszystkim młodych, niedoświadczonych mam, które właśnie urodziły swoje pierwsze dziecko. Zacznijmy od początku. Najważniejszy jest wygodny „front robót”. Blat do przewijania dzidziusia urządzony na stoliku lub blacie szafki powinien być dostosowany wysokością do wzrostu mamy, bo to ona będzie najczęściej przewijała malucha. Dobrze, jeśli jest on wyposażony w nieprzemakalny, łatwy w zmywaniu materacyk. Na blacie powinno zaleźć się miejsce na niezbędne kosmetyki i czyste pieluszki, tak aby łatwo było po nie sięgnąć nie zostawiając dziecka nawet na moment samego na niebezpiecznej dla niego wysokości. Warto w pobliżu umieścić zamykany pojemnik na brudne pieluszki. Niezbędnik noworodka powinien zawierać mleczko lub oliwkę do natłuszczania skóry, krem lub puder do ochrony pupy przed odparzeniem, miękką szczotkę do włosów, waciki, miseczkę na przegotowaną wodę do przemywania oczu i dziąseł, zaokrąglone nożyczki do obcinania paznokci i 70% spirytus do pielęgnacji kikuta pępowiny. Spirytusem przemywamy kikut pępowiny aż do jego odpadnięcia. Koniecznie należy sprawdzić stężenie spirytusu, w przypadku 95% spirytusu rozcieńczamy go przegotowaną ostudzoną wodą w proporcjach: 2 części spirytusu i 1 część wody. Przy pielęgnacji niewygojonego pępka trzeba uważać, by nie odparzyć położonej dookoła zdrowej skóry, niezwykle delikatnej u noworodka. W tym celu można osłonić skórę wokół pępka kremem, po czym przemyć pępek wacikiem nasączonym spirytusem. Wiele problemów wiąże się z właściwym dostosowaniem ubrania malucha do temperatury otoczenia. Problem jest bardzo ważny, bo zarówno wyziębienie, jak i przegrzanie stanowią dla noworodka stres termiczny z poważnymi często konsekwencjami. Oziębienie noworodka powoduje: – niedotlenienie – obniżenie poziomu cukru we krwi – utrudnienie oddychania – bezdechy – zwiększenie pourodzeniowego spadku masy ciała i późniejszy przyrost masy ciała Przegrzanie noworodka powoduje: – utratę płynów – odwodnienie – zwiększenie pourodzeniowego spadku masy ciała – bezdechy – wzrost żółtaczki fizjologicznej i wolniejsze jej ustępowanie – potówki, czyli skórne zmiany umiejscowione przede wszystkim w fałdach skórnych (paszki, pachwinki, pod szyjką). Problem jest jak widać ważny, a wybrnąć z niego wbrew pozorom wcale nie jest trudno. Dziecko odczuwa temperaturę tak samo jak człowiek dorosły, podobnie więc powinno być ubrane. Jeśli mamie nie jest zimno w bluzce na ramiączkach, nie ma powodu ubierać malucha w kaftanik, sweterek i przykrywać go kołderką. Należy wziąć również pod uwagę, że w pokoju dziecka powinno być na tyle ciepło, by bezpiecznie można było je rozebrać do przewijania. Najwygodniej przewija się malucha na przystosowanym do tego blacie, gdzie w zasięgu ręki mamy wszyst- FOT. MAŁGORZATA STOKOWSKA-WOJDA P Przemywanie pępowiny okresie kilku pierwszych miesięcy życia organizm dziecka będzie korzystał z matczynego mleka. Zgromadzone na ten cel rezerwy energii to przeciętnie około 4-5 kg dodatkowej tkanki tłuszczowej w organizmie kobiety. Dobre samopoczucie dziecka i matki można uzyskać przez spożywanie przez matkę pełnowartościowych posiłków o prawidłowej kaloryczności i składzie. Według zaleceń Instytutu Żywności i Żywienia karmienie piersią wymaga przeciętnie dostarczenia posiłków o większej kaloryczności niż przed ciążą o ok. 500 kcal/dobę. Określając przeciętne zapotrzebowanie ilościami porcji można przedstawić je w następujący sposób: – produkty zbożowe: 8-9 porcji dziennie, – warzywa: 5-6 porcji dziennie, – owoce: 4-5 porcji dziennie, – mleko i produkty mleczne: 5 porcji dziennie, – ryby, drób, mięso, jaja, wędliny i inne produkty białkowe: 1,5-2 porcji dziennie, – tłuszcze: 3-4 porcje dziennie. Posiłki należy spożywać regularnie, 5-6 razy dziennie i dbać o ich urozmaicenie. W Przy pielęgnacji nie wygojonego pępka trzeba uważać, by nie odparzyć położonej dookoła zdrowej skóry. >> Niezbędnik noworodka powinien zawierać mleczko lub oliwkę do natłuszczania skóry ko, czego potrzebujemy do tej ważnej operacji. Należy rozpiąć maluchowi ubranko i czystą częścią zdejmowanej pieluszki wstępnie oczyścić pupę. Zużytą pieluszkę wrzucamy do przygotowanego pojemnika. Dokładnie myjemy pupę w kierunku od przodu ku tyłowi (ważne zwłaszcza u dziewczynek), zwracając uwagę na fałdki. Do mycia pupy noworodka nie powinno używać się gotowych nasączonych środkiem myjącym chusteczek, ale przegotowanej wody. Mokrą pupę trzeba porządnie osuszyć ręcznikiem i nałożyć krem lub puder. Wybór preparatu zależy od tego, który z kosmetyków lepiej chroni skórę naszego malucha, po prostu – trzeba to wypróbować. Ważne, by pudru nie sypać bezpośrednio na skórę dziecka, a co gorsza, z dużej wysokości lub w pobliżu jego oczu. Najlepiej niewielką ilość pudru nasypać na własne dłonie i rozprowadzić na pupie i w fałdkach. Kolej na założenie pieluszki. Najwygodniejsze jest używanie pieluszek jednorazowych, ale u noworodka, w pierwszym miesiącu życia, polecane są pieluchy tetrowe. Ich używanie jest pracochłonne, bo wymagają prania, najlepiej w płatkach mydlanych lub specjalnym proszku do prania pieluszek i bielizny niemowlęcej z atestem Instytutu Matki i Dziecka, pamiętania o poddaniu ich dodatkowemu cyklowi płukania (podwójne płukanie!) w pralce automatycznej i prasowania przynajmniej przez pierwszy miesiąc. U niemowląt można używać pieluszek jednorazowych, które rzadziej niż tetrowe powodują pieluszkowe zapalenie skóry. Pierwsza kąpiel Zabiegiem pielęgnacyjnym, który sprawia najwięcej problemów młodym rodzicom jest pierwsza kąpiel noworodka. Przede wszystkim trzeba wybrać odpowiedni moment. Nie należy kąpać dziecka bezpośrednio po karmieniu, bo może zwymiotować, nie należy również czekać, aż bardzo zgłodnieje, bo będzie niespokojne. Najlepsza jest pora przed wieczornym karmieniem. Wykąpany i najedzony maluch będzie dobrze spał. Trzeba zadbać, żeby rozebranemu w czasie kąpieli maleństwu było ciepło. Optymalna temperatura w pomieszczeniu powinna wynosić 22-24°C. Teraz przygotowujemy ręcznik ( najlepiej na blacie do przewijania) i wanienkę. Na dno wanienki władamy specjalny materacyk albo pieluszkę tetrową i nalewamy wodę o temperaturze 37°C. Na początku dobrze jest używać termometru, po nabraniu wprawy temperaturę wody można ocenić zanurzając w niej własny łokieć. Poziom wody powinien wynosić ok. 10-15 cm, pamiętajmy, że nie powinno się podczas kąpieli moczyć nie wygojonego kikuta pępowiny. Przed kąpielą należy dziecko rozebrać na przygotowanym ręczniku i przemyć mu oczka i buzię wacikiem zwilżonym ciepłą, przegotowaną wodą. Dopóki maluch nie ukończy pierwszego miesiąca życia, nie można stosować płynu do kąpieli i szamponu, nawet jeśli są one przeznaczone dla niemowląt. Do mycia noworodka najlepiej jest używać delikatnego natłuszczającego mydła dla niemowląt. Wkładamy malucha do wody. Trzeba to zrobić powoli i delikatnie. Główkę maleństwa opieramy na zgięciu swojego lewego łokcia, a tułów aż do pupy – na przedramieniu. Prawą, wolną ręką możemy myć dziecko. Mydlimy nie tylko ciałko, ale i główkę. Po umyciu należy delikatnie dziecko spłukać, szczególnie dokładnie włosy. Nie ma potrzeby codziennego mycia delikatnych włosków noworodka. Wystarczy to zrobić 2 razy w tygodniu, a w pozostałe dni przetrzeć je wilgotną myjką bez namydlania. Krocze myje się od przodu ku tyłowi. Cała kąpiel nie powinna trwać dłużej niż 10 minut. Mokry maluch jest bardzo śliski, stąd wyjmowanie z wody powinno być ostrożne. Najpewniej jest jedną ręką chwycić dziecko przez plecki za ramię, a drugą podłożyć pod pupę i w ten sposób wyjąć je na wcześniej przygotowany ręcznik, którym dokładnie je trzeba osuszyć ze szczególnym uwzględnieniem główki. Włosków malucha w żadnym wypadku nie można suszyć suszarką. Osuszoną skórę nawilżamy oliwką lub mleczkiem. Jeszcze ochrona pupy pudrem lub kremem przeciw odparzeniom i można nakładać pieluszkę i ubranko. Autorka jest lekarzem rodzinnym NZOZ „VIVENTE” w Łaszczowie 11 Źródła energii Głównym źródłem energii w diecie matki karmiącej powinny być węglowodany złożone, najlepiej produkty z pełnego przemiału, m.in.: kasza, ciemny chleb, płatki owsiane, ciemne makarony, brązowy ryż. W okresie laktacji rośnie też zapotrzebowanie na produkty białkowe z 70-90 do 110 g/dobę, dlatego tak istotne jest spożywanie prawidłowych ilości chudego mięsa, mleka i jego przetworów. Produkty mleczne to także doskonałe źródło wapnia. Przykładowo: zapotrzebowanie na wapń w okresie ciąży uzupełnimy wypijając 4 szklanki chudego mleka, a w okresie karmienia piersią zapotrzebowanie wzrośnie o kolejną szklankę. W swojej diecie matka karmiąca powinna także przewidzieć jaja, warzywa strączkowe oraz mięso tłustych ryb morskich, które zawierają dużo niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, jod oraz witaminę D, zwiększającą przyswajalność wapnia z diety. Tłuszcze w okresie karmienia nadal powinny stanowić w diecie 30% energii, w tym maksymalnie 10% tłuszczów powinno być pochodzenia zwierzęcego. Resztę należy uzupełnić spożyciem na surowo olejów roślinnych w surówkach i sałatkach warzywnych, m.in.: oleju sojowego, słonecznikowego, rzepakowego, oliwy z oliwek, oleju lnianego. Stanowią one doskonałe źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz witaminy E. Owoce, ważny składnik diety Nie można zapominać o warzywach i owocach. To niezbędnych element prawidłowego odżywiania. Ze względu na bogactwo witamin, błonnika i soli mineralnych, warzywa i owoce powinny pojawiać się w każdym posiłku. Należy zwrócić uwagę na to, aby te produkty były bardzo dobrej jakości, najlepiej świeże, choć mogą to być także mrożonki. Należy unikać natomiast nowalijek oraz przetworów z dodatkiem octu. W okresie karmienia wzrasta zapotrzebowanie na płyny. Matka przeciętnie powinna wypijać 2-2,5 litra płynów dziennie, m.in. wody mineralnej niegazowanej, herbatek owocowych lub świeżych soków owocowych rozcieńczanych wodą. W okresie laktacji, w umiarkowanych ilościach, karmiąca może stosować te same produkty, które jadła w okresie ciąży. W dalszym ciągu nie należy spożywać surowego mięsa i serów pleśniowych. Niektóre, rzadziej spożywane owoce i warzywa, mogą jednak działać drażniąco na układ pokarmowy maluszka. Należy więc zwrócić uwagę na śliwki, brzoskwinie, morele, melony, rabarbar, warzywa kapustne i strączkowe, cebulę, paprykę, seler oraz ostre przyprawy. Ze względu na charakterystyczny posmak, przedostający się do mleka, uważajmy także na czosnek. >> Posiłki powinny być lekkie, należy unikać potraw smażonych i panierowanych. Nie należy zjadać nadmiernych ilości ciast, ciasteczek, dżemów W przypadku kolki u niemowlęcia istnieje konieczność przeanalizowania dotychczasowej diety i wstrzymania się od jedzenia danego pokarmu przez pewien czas. Obserwując uważnie reakcję dziecka po kilku dniach możemy ponownie wprowadzić określony pokarm. Ewentualne alergie u dziecka diagnozuje zawsze lekarz pediatra i tylko on może zalecić matce specjalną dietę. Koniec z używkami Okres karmienia to czas eliminacji alkoholu, palenia papierosów, picia nadmiernych ilości mocnej herbaty i kawy. Należy całkowicie z diety wykluczyć napoje słodzone i gazowane typu cola. Ponadto należy zwrócić uwagę na to, aby produkty, które spożywa matka, nie zawierały sztucznych barwników i konserwantów (żelki, napoje, konserwy). Odpowiednia dieta matki warunkuje prawidłowy skład i ilość pokarmu dla dziecka. Skład mleka kobiecego podlega zmianom. Zawartość białek, tłuszczu i laktozy jest na bieżąco dostosowywana do potrzeb niemowlęcia, co zapewnia to harmonijny rozwój maluszka oraz minimalizuje ryzyko wystąpienia chorób alergicznych. Badania potwierdzają, że karmienie piersią zapewnia ochronę przed zakażeniami ze strony przewodu pokarmowego, układu oddechowego oraz ucha środkowego. Niektóre substancje zawarte w mleku kobiecym wpływają także na dojrzewanie przewodu pokarmowego noworodka. W pewnych szczególnych przypadkach produkcję mleka matki można nasilić, stosując tzw. pokarmy laktogenne, tj. rutwicę lekarską (herba galegae) oraz herbatki z kopru włoskiego, ogrodowego, kminku, anyżku, nasienia kozieradki, ogórecznika i bazylii. Karmienie piersią doskonale wpływa również na figurę matki, a powrót do masy ciała sprzed okresu ciąży następuje szybciej, niż się wydaje. Jeśli po porodzie kobieta stwierdza, że „pozostało jej” 4-5 kg tkanki tłuszczowej, to przy karmieniu piersią po 120 dniach zapas ten zostanie zużyty. Podczas karmienia piersią należy jedynie zwracać uwagę, aby spożywane produkty nie zawierały dużej ilości tłuszczu, np. mama powinna pić chude mleko. Posiłki powinny być lekkie, należy unikać potraw smażonych i panierowanych. Nie należy zjadać nadmiernych ilości ciast, ciasteczek, dżemów, czyli produktów szczególnie obfitujących w cukry proste. W okresie karmienia można wprowadzić nieco większą aktywność fizyczną, niż w okresie ciąży, co pozwoli szybciej wrócić do wagi sprzed okresu ciąży. Autorka jest dietetykiem, technologiem żywności i żywienia, członkiem Polskiego Towarzystwa Dietetyków 12 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl OBJAWY REAKCJI ALERGICZNEJ W WIĘKSZOŚCI PRZYPADKÓW SĄ OCZYWISTE Spokojnie, to tylko alergia Bardzo łatwo wpaść w panikę, kiedy usłyszymy od lekarza, że nasz maluch ma alergię. Oczywiście, alergii nie można lekceważyć, ale to nie koniec świata. Wystarczy dokładnie przestrzegać zaleceń lekarza i wcale nie trzeba podporządkowywać chorobie całego życia rodziny. Należy jednak regularnie przyjmować leki i unikać niebezpiecznych sytuacji. EWA CHALECKA lergia to stan, w którym układ odpornościowy zaczyna bronić się przed substancjami nieszkodliwymi dla większości ludzi, wywołując różne objawy, np. wysypkę, duszność, zaczerwienienie oczu i katar. Układ odpornościowy alergika traktuje te substancje jako coś szkodliwego i produkuje przeciw nim przeciwciała o nazwie IgE. Rozróżniamy alergie pokarmowe, wziewne i kontaktowe. Alergia pokarmowa jest uczuleniem na pewien składnik pokarmowy, objawia się zaburzeniami w procesie trawienia, zmianami skórnymi, czasem dolegliwościami ze strony układu oddechowego. Kiedy występuje u niemowląt, zwykle mija do końca 3 roku życia, pod warunkiem, że przestrzegamy diety zaleconej przez lekarza. Alergia wziewna to uczulenie na alergeny, które przedostają się do organizmu drogą oddechową. U młodszych dzieci często objawia się alergicznym nieżytem nosa, a u starszych może przebiegać pod postacią astmy oskrzelowej. Alergii tej czasem mogą towarzyszyć zmiany skórne. Alergia kontaktowa to nadwrażliwość skóry na bezpośredni kontakt z substancją uczulającą (np. kosmetykami, proszkami do prania). Może objawiać się zaczerwienieniami skóry, wysypką, obrzękiem, dolegliwościami ze strony układu oddechowego. Najniebezpieczniejszą postacią reakcji alergicznej jest wstrząs anafilaktyczny. Charakteryzuje się on gwałtownym spadkiem ciśnienia krwi, towarzyszą mu zimne poty oraz omdlenie. Stan ten bezpośrednio zagraża życiu, dlatego jeśli nastąpi, niezbędna jest natychmiastowa pomoc lekarza. Jakie objawy najczęściej towarzyszą alergii? – długotrwały brak apetytu oraz niechęć do niektórych potraw, – uporczywe, częste bóle brzucha, również kolki, – niepokój przed i po posiłku, wymioty, Fot. MAŁGORZATA STOKOWSKA A Alergia kontaktowa to nadwrażliwość skóry na bezpośredni kontakt z substancją uczulającą. >> Aby choroba nie komplikowała nam życia, warto ją dokładnie poznać, a wtedy z łatwością stawimy jej czoła – biegunka, cuchnące stolce z domieszką krwi lub śluzu, – różne zmiany skórne (wysypka, pokrzywka, liszaj), które zaogniają się po posiłku, – blada skóra, podkrążone oczy, słabe przybieranie na wadze i ogólne osłabienie, – częste infekcje, – kłopoty z zasypianiem, niespokojny sen, chrapanie, – ciemieniucha (łatki, strupki złożone z tłustych, żółtych łusek i małe krostowate nierówności na owłosionej skórze) na głowie czy brwiach. Badania diagnostyczne Objawy reakcji alergicznej w większości przypadków są oczywiste. Dłużej mogą trwać badania nad znalezieniem czynnika uczulającego. Na początku lekarz zadaje kilka pytań: Czy objawy występują sezonowo? Czy inni członkowie rodziny mają podobne objawy? Jakie czynniki je wyzwalają? Czy w domu są jakieś zwierzęta? Badania lekarskie pozwalają na wyklu- czenie chorób, które mogą dawać podobne objawy. Zwykle najpierw mierzy się poziom przeciwciał IgE – jeśli jest wysoki, to znaczy, że dziecko ma alergię. W celu określenia substancji uczulającej przeprowadza się testy alergiczne. Najpowszechniejsze z nich to testy skórne: lekarz nakłuwa skórę przedramienia (lub pleców) i na każdym zadrapaniu umieszcza kropelkę innego alergenu. Potem obserwuje się reakcję organizmu. Jeśli któreś miejsce z alergenem zaczyna piec, swędzieć, pojawia się obrzęk lub zaczerwienienie, może oznaczać to, że maluchowi szkodzi właśnie ten alergen. Innym rodzajem testów skórnych, są tzw. testy płatkowe. Nakleja się na skórę dziecka specjalną bibułkę nasączoną alergenem, a wyniki sprawdza się po 48 godzinach. Jeszcze inną metodą są testy prowokacyjne. Pacjent wdycha lub przyjmuje doustnie podejrzane alergeny, a następnie wykonuje się badanie krwi w celu określenia poziomu przeciwciał IgE. Testy zawsze powinny mieć miejsce w gabinecie lekarskim lub klinice, na wypadek gdyby pojawiły się ciężkie reakcje alergiczne, wymagające interwencji lekarza. Leczenie Podstawa to unikanie substancji uczulającej. Czasem jest to bardzo proste (np. przy uczuleniu na owoc zwanie lub eksperyment. Nie szukajmy na siłę przepisów pasujących do diety dziecka, ale przerabiajmy te, które już znamy i stosujemy. Każdy maluch ma już swoje kulinarne przyzwyczajenia. Część potraw, które spożywa cała rodzina, można łatwo zmienić w dietetyczne np. używając bezglutenowego pieczywa czy mąki. W przypadku zup można gotować składniki w dwóch garnkach. W jednym te, które nikomu nie szkodzą, w drugim, te które nie nadają się dla alergika. Nie pozbawiaj dziecka ulubionych przysmaków, ale staraj się je tak zmodyfikować, aby mu nie szkodziły. Przy ostrej postaci alergii jedzenie dla alergika nie powinno mieć kontaktu z uczulającymi produktami. Warto przygotować dziecku oddzielne naczynia, sztućce i osobną półkę w lodówce. wystarczy go unikać), a czasem bardzo trudne, np. przy uczuleniu na roztocze kurzu. Jeśli unikanie alergenu nie jest łatwe, warto porozmawiać z alergologiem o odczulaniu. Polega ono na podawaniu minimalnych dawek alergenu, jednak można je rozpocząć dopiero wtedy, kiedy nasz maluch skończy 5-6 lat, a cały proces leczenia trwa ok. 5 lat. Po zdiagnozowaniu alergii lekarz przepisuje lekarstwo, które dziecko ma przyjmować stale lub okresowo. Trzeba ściśle przestrzegać zaleceń alergologa. Najczęściej przepisuje się leki przeciwhistaminowe, np. Zyrtec, Loratydynę, Allertec (hamują one wydzielanie histaminy) oraz steroidy wyziewne (blokują one czasowo działanie białych krwinek). Szczególnie jeśli chodzi o steroidy, rodzice często obawiają się, czy są one bezpieczne dla dziecka. Preparaty te należy przyjmować w dawkach zalecanych przez alergologa, a będą one dla dziecka bezpieczne, nawet przy długim stosowaniu. Zastrzyki odczulające (immunoterapia) są zarezerwowane tylko dla ciężkich przypadków alergii, które nie mogą być kontrolowane w sposób wystarczający stosowaniem leków. Akupresurę i akupunkturę stosujemy najczęściej w opanowaniu specyficznych objawów, takich jak świąd skóry czy katar. Przy alergii wziewnej pomagają również preparaty oczyszczające nos i ułatwiające oddychanie (np. krople do nosa Cromohexal, Nosaller – puder tworzący w nosie warstwę ochronną, która uniemożliwia przedostanie się alergenów w głąb organizmu) i areozole do nosa. Warto zastosować dla małych alergików specjalne kosmetyki do kąpieli, a także maści oraz kremy na suchą skórę (np. Linomag, Diprobaza, Lipobaza, krem Topialyse). Przed użyciem tych specyfików należy wcześniej porozmawiać z lekarzem. Wybór przedszkola lub szkoły Należy wybierać je tak, jak dla każdego innego dziecka. Ważne, aby maluch czuł się w szkole lub przedszkolu dobrze. Zanim zapiszesz dziecko do przedszkola sprawdź, czy personel jest otwarty na zmiany w kwestii posiłków i innych szczególnych warunków związanych z alergią. Przed rozmową w przedszkolu czy szkole zapisz sobie najważniejsz informacje, które musisz przekazać. W przypadku alergii pokarmowej podaj listę składniów uczulających i wytłumacz, że wszystkie produkty mogące zawierać alergen są zakazane, np. w przypadku owocu także dżemy, czekoladki, ciasteczka czy galaretki z tym składnikiem. Ważne jest też przygotowanie listy alarmowej. Nawet jeśli dziecko nigdy nie miało ostrych reakcji alergicznych (duszności, wymiotów) osoby opiekujące się nim, np. wychowawczyni, muszą wiedzieć, co robić, gdyby taka sytuacja się zdarzyła. Na początek porozmawiaj z alergologiem i ustal, jakie leki powinny być w takiej sytuacji użyte i jakie instrukcje zostawić wychowawczyni. Potem wystarczy wszystko przekazać opiekunowi. Pamiętaj, że kontakt z rówieśnikami jest dla twojego dziecka bardzo ważny i nie pozbawiaj go tego. Dieta Dla dziecka przejście na dietę nie jest łatwe i bardzo wiele zależy tu od nastawienia rodziców. Zmiany w żywieniu należy potraktować jak wy- OD STYCZNIA 2008 ROKU FUNKCJONUJĄ ZASADY, UMOŻLIWIAJĄCE TRANSPORTOWANIE CHOREGO NA DUŻE ODLEGŁOŚCI Transport „daleki” w gestii lekarza rodzinnego MAŁGORZATA STOKOWSKA-WOJDA o otwarciu europejskich granic tak samo łatwo pojechać w rodzime Beskidy, jak w Alpy. Niestety, zdarza się, że na wyjeździe może zdarzyć się wypadek, a opatrunek gipsowy unieruchamiający nogę od stopy po pachwinę uniemożliwia transport zwykłym środkiem komunikacji. Do tej pory w gestii lekarza rodzinnego znajdował się jedynie transport sanitarny, czyli karetka pogotowia ratunkowego, która przewoziła chorego do najbliższego miejsca, najczęściej szpitala, gdzie potrzebna pacjentowi usługa medyczna mogła być zrealizowana. Miejsce to (szpital) znajdowało się w obrębie tego samego powiatu co placówka lekarza rodzinnego. Dla placówek POZ położonych na granicy powiatów przyjęto promień 30 kilometrów. Od stycznia 2008 r. funkcjonują zasady, na podstawie których możliwe jest transportowanie chorego na duże odległości transportem sanitarnym, czyli karetką pogotowia ratunkowego. P Transport „daleki” przysługuje choremu w sytuacjach: 1. Gdy z przyczyn losowych, nie wynikających z jego wyboru, korzystał z leczenia szpitalnego poza granicami kraju, a jego stan zdrowia w momencie wypisu ze szpitala jest stabilny, ale nie pozwala na samodzielny powrót do domu. Transport ten jest realizowany od granicy Polski do domu chorego. 2. Gdy z przyczyn losowych, nie wynikających z jego wyboru, korzystał z leczenia szpitalnego poza granicami kraju, a wypis następuje przed ukończeniem leczenia i wymaga kontynuacji tego leczenia w kraju. Transport taki jest realizowany od granicy Polski do najbliższego miejscu zamieszkania chorego szpitala, który udziela usług medycznych w takim zakresie, jakiego chory potrzebuje. 3. Gdy z przyczyn uzasadnionych wskazaniami medycznymi chory musi korzystać ze specjalistycznej opieki ambulatoryjnej, a najbliższy ośrodek, który jej udziela, znajduję się w odległości większej niż 30 km od poradni lekarza rodzinnego i ogólny stan zdrowia chorego nie pozwala na je- Fot. Archiwum Cywilizacja, oprócz pośpiechu i smogu, przyniosła sprawne środki transportu, dzięki którym odległości zaczęły się skracać. W kilka godzin pokonujemy trasy, na które nasi pradziadkowie potrzebowali kilku dni. Wykorzystujemy dłuższe weekendy na wypady w atrakcyjne miejsca. Zimą jeździmy na narty w góry, lato spędzamy nad morzem. Szusując na nartach rzadko myślimy, że przydarzy się coś złego. go samodzielny dojazd do tej placówki. Transport taki przysługuje choremu z miejsca zamieszkania do najbliższego ośrodka specjalistycznego udzielającego właściwych usług medycznych i z powrotem. 4. Gdy z przyczyn uzasadnionych wskazaniami medycznymi chory mu- si korzystać z wysokospecjalistycznych ambulatoryjnych usług medycznych, udzielanych jedynie przez niektóre ośrodki w całym kraju, a wysokospecjalistyczna placówka znajduje się w odległości większej niż 30 km od poradni lekarza rodzinnego chorego i ogólny stan zdrowia chorego nie pozwala mu na samodzielne odbycie tej podróży. Transport taki przysługuje choremu z jego domu do najbliższego właściwego ośrodka wysokospecjalistycznego i z powrotem. W celu uzyskania transportu „dalekiego” członek rodziny chorego występuje do specjalistycznej placówki, w której chory jest leczony, o stosowne zaświadczenie dotyczące leczenia. Zaświadczenie musi być sporządzone w języku polskim. Następnie po uzgodnieniu z lekarzem rodzinnym zwraca się o wyrażenie zgody na transport „daleki” do właściwego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Wniosek na transport „daleki” wypełnia na specjalnym druku lekarz rodzinny. Szusując na nartach w Dolomitach napawamy się urokami „białego szaleństwa” i rzadko myślimy, że mogłoby nam się przydarzyć coś złego. Nie należy martwić się na zapas, ale warto wiedzieć, jak się zachować, gdyby spotkała nas trudna sytuacja i to z dala od domu. Autorka jest lekarzem rodzinnym NZOZ „VIVENTE” w Łaszczowie 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl PRZYCZYNY GORĄCZKI U DZIECI SZCZEPIONKA Gdy organizm się broni Twój ochroniarz 13 K.KASTAMONU brew powszechnemu mniemaniu rodziców gorączka nie jest chorobą. Ba – sama w sobie nie jest nawet zjawiskiem negatywnym. Jest jedynie oznaką, że organizm ludzki broni się przed infekcją. W większości przypadków stan podgorączkowy czy gorączka jest tylko objawem łagodnych zakażeń wirusowych lub bakteryjnych, których prawidłowe rozpoznanie nie wymaga wykonywania badań dodatkowych czy leczenia szpitalnego i wystarczy interwencja lekarza rodzinnego. Wśród lekarzy trwają spory co do celowości leczenia samej gorączki (i poziomu, od którego powinniśmy je rozpocząć). Nie ulega natomiast wątpliwości, że należy leczyć chorobę, która leży u podłoża podwyższonej temperatury. W się w bakteriach, produktach metabolizmu, powstają przy rozwoju wirusów i w wyniku niektórych procesów odpornościowych. Nasz organizm reaguje na te „zanieczyszczenia” wytworzeniem większej liczby niszczycieli zarazków – leukocytów i monocytów. Tego typu komórki odpornościowe wytwarzają tzw. pirogeny endogenne. Te substancje chemiczne zmuszają nasz mózg do wytworzenia kolejnych substancji (np. prosta- nizm odpornościowy człowieka. Gorączka zwiększa także ukrwienie tkanek, dzięki czemu umożliwia szybsze przedostanie się komórek obronnych i leków do miejsca infekcji. – z objawami, które wskazują na jakąś konkretną przyczynę gorączki (np. silny ból gardła), – z utrzymującą się gorączką ponad 1 dobę u dzieci do 2 roku życia lub ponad 3 doby u dzieci starszych, – z nawracającą gorączką (mimo leczenia przeciwgorączkowego). Pilnej konsultacji lekarskiej wymagają dzieci z opisanymi poniżej objawami: – bardzo rozdrażnione lub podsypiające, – płaczące bez ustanku kilka godzin, – u których objawy wskazują na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych: np. bardzo silny ból głowy i sztywność karku, wysypka skórna, uwypuklające się ciemiączko, – z zaburzeniami oddychania (nawet po oczyszczeniu nosa) i z objawami sinicy (sine wargi, paznokcie, język), – wiotkie, mające trudności z chodzeniem, mające drgawki. Kiedy iść z dzieckiem do lekarza? Uważa się, że podwyższenie temperatury ciała do stanu podgorączkowego – w granicach 37,1-38°C (a nawet wyższe) – jest naturalną reakcją obron- Co to jest gorączka? Dlaczego gorączkujemy? Wysokość gorączki nie zawsze świadczy o powadze sytuacji i o ciężkości stanu chorobowego, czy o bezpośrednim zagrożeniu organizmu. Może ona zarówno sygnalizować lekkie zaburzenia czynności organizmu (jak przeziębienie, przegrzanie, reakcję alergiczną, zaburzenia trawienia), jak i poważniejsze choroby któregoś z narządów, czy zakażenia ogólnoustrojowe. Gorączka jest naturalną reakcją obronną organizmu. Pomaga zwalczać drobnoustroje chorobotwórcze, które wtargnęły do organizmu, przede wszystkim wirusy i bakterie. W podwyższonej temperaturze są one szybciej niszczone. Gorączka zwiększa także ukrwienie tkanek, dzięki czemu umożliwia szybsze przedostanie się komórek obronnych do miejsca infekcji. Dlaczego organizm zaczyna „grzać”? Bezpośrednią przyczyną pojawienia się gorączki jest pojawienie się w naszej krwi pirogenów – specjalnych substancji białkowych. Tzw. pirogeny zewnętrzne znajdują Kiedy do lekarza: – gdy dziecko nie może przechylić głowy do przodu (dotknąć brodą piersi – sztywność karku), – gdy ogólny stan zdrowia dziecka ulegnie pogorszeniu (wzmożona apatia, złe samopoczucie), – jeśli gorączka przekroczy 40°C i nie spada mimo zastosowania leków przeciwgorączkowych, – gdy wystąpiły drgawki gorączkowe, – jeśli dziecko nie pije wystarczającej ilości napojów, – gdy dziecko ma bóle, – jeśli gorączka utrzymuje się przez 3-4 dni. Jak i czym zmierzyć gorączkę? Fot. Józef Bugla Normalna temperatura ludzkiego ciała waha się w granicach od 36 do 37°C. Jest to temperatura, w której prawidłowo funkcjonuje organizm i działa wewnętrzny metabolizm. Gorączką jest zatem podwyższenie temperatury ciała powyżej tej normy. W zależności od miejsca, w którym mierzymy temperaturę, normy prawidłowej i nieprawidłowej temperatury ciała są różne. Gorączką nazwiemy więc temperaturę powyżej 37,5°C mierzoną pod pachą lub w pachwinie, powyżej 37,8°C przy pomiarze w ustach oraz powyżej 38°C przy pomiarze w odbytnicy (najczęściej u niemowląt i dzieci). Stan między gorączką a temperaturą prawidłową (od 37 do 38°C) nazywamy stanem podgorączkowym. Najważniejsze przyczyny gorączki u dzieci to: – infekcje wirusowe i bakteryjne, – choroby tkanki łącznej, – odwodnienie, – przegrzanie. Gorączka jest naturalną reakcją obronną organizmu. >> Gorączka jest reakcją obronną organizmu, pomaga zwalczać drobnoustroje chorobotwórcze glandyn), które rozregulowują ośrodek temperatury w mózgu. To tak, jakby przestawić zawór termostatyczny w grzejniku – efektem jest podwyższenie temperatury ciała. Dobra i zła gorączka Wielu specjalistów skłania się ku poglądowi, że nie każda gorączka jest zła. Człowiek wytrzymuje temperaturę podwyższoną do 42-43°C. Powyżej tej granicy występuje denaturacja, czyli ścinanie się białka w komórkach. Szczególnym zagrożeniem jest wysoka gorączka połączona z odwodnieniem. Wysokie odwodnienie zahamowuje wydzielania potu, co łącznie wywołuje tak zwany udar cieplny, który kończy się śmiercią w stanie wstrząsu. Długotrwała podwyższona temperatura ciała wyniszcza z kolei organizm i może doprowadzić do niewydolności układu krążenia. Prostaglandyny, które podnoszą temperaturę i wywołują gorączkę, wywołują również uczucie osłabienia i zmęczenia. Może to doprowadzić do niewydolności krążenia. Przy wysokiej gorączce pojawiają się dreszcze, obfite pocenie się, a u dzieci poniżej 3 r.ż. – nawet drgawki z utratą przytomności. Gdy jest temperatura jest bardzo wysoka i znacznie przekracza 40°C, zagraża nieodwracalnymi zmianami i śmiercią. Dlatego lekarze uważają, że wysoką gorączkę trzeba racjonalnie obniżać. Mimo braku zgodności co leczniczej roli gorączki istnieją dowody, że zmniejsza ona stężenia żelaza i cynku w osoczu, przez co wpływa hamująco na rozwój bakterii chorobotwórczych. Jeżeli wzrost temperatury pod wpływem choroby jest nieznaczny, może to oznaczać to, że gorączka pomaga organizmowi. Przypuszcza się, że lekko podwyższona temperatura pobudza do większej aktywności mecha- ną organizmu, która pomaga zwalczać drobnoustroje chorobotwórcze, które wtargnęły do organizmu. Ale oczywiście pod warunkiem, że stan podgorączkowy (czy nawet umiarkowana gorączka) jest ściśle związany z przebiegiem konkretnej choroby i po jej wyleczeniu całkowicie ustępuje. Podwyższona temperatura oznacza, że organizm dziecka walczy z chorobą. Czasami jednak gorączce towarzyszą objawy, które wymagają natychmiastowej konsultacji lekarza. Gorączka rzadko będzie sygnałem poważnej infekcji (np. zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, bakteriemii, zapalenia płuc). Najczęściej towarzyszy zakażeniom wirusowym. Mimo to należy zachować ostrożność, zwłaszcza u dzieci poniżej 3 miesiąca życia z gorączką powyżej 38°C w odbytnicy oraz u starszych dzieci z temperaturą przekraczającą 40°C. Takie dziecko powinno być natychmiast zbadane przez lekarza. Nawet jeśli temperatura ciała jest niższa, niż 40°C, wizyty lekarza wymaga dziecko: – z objawami odwodnienia lub zagrożone jego rozwojem (suche pieluchy, płacz bez łez, utrzymująca się biegunka i powtarzające się wymioty, odmawianie przyjmowania płynów), Najlepsze są termometry cyfrowe (elektroniczne): wyniki pomiaru są dokładne i – co ważne u małych dzieci – otrzymujemy je szybko. Termometry rtęciowe są dokładne, ale czasami (zwłaszcza w przypadku małych dzieci) kłopotliwe i mniej bezpieczne w użyciu. Najmniej precyzyjne są termometry w postaci paska przylepianego do czoła lub termometry z czujnikiem w smoczku (im młodsze dziecko, tym pomiar mniej wiarygodny). Bardzo dobre są termometry douszne, mierzące temperaturę błony bębenkowej; są one wygodne, szybkie i dokładne. Nie zaleca się jednak stosowania ich u niemowląt poniżej 3 mies.ż. Dzieci w tym wieku mają bardzo mały przewód słuchowy, więc takie pomiary temperatury mogą być obarczone błędem. Co można jeszcze zrobić (przed wizytą u lekarza)? Ze względu na pocenie się i szybki oddech organizm gorączkującego dziecka traci więcej wody, niż zwykle. Może to doprowadzić do odwodnienia, szczególnie jeśli obserwujemy także nudności i wymioty. Trzeba więc zadbać o to, by dziecko piło dużo płynów. W gorączce do 40°C możemy wykorzystać dostępne bez recepty środki przeciwgorączkowe: paracetamol, ibuprofen albo kąpiel w letniej wodzie (tzw. spłukiwanie za pomocą gąbki wodą o temperaturze 25-32°C). Leki te są zarejestrowane w Polsce do stosowania u niemowląt powyżej 3 mies.ż. W przypadku młodszych dzieci należy bezwzględnie poradzić się lekarza. Trzeba oczywiście uważać na dawki i stosować odpowiednią dla wieku postać lekarstwa, a w ciągu doby nie wolno przekraczać 5 dawek leku. Aby zmierzyć temperaturę w odbytnicy, należy: – nawilżyć końcówkę termometru środkiem poślizgowym, np. wazeliną, – umieścić dziecko na swoich kolanach twarzą w dół (przytrzymując główkę) lub na płaskiej, stabilnej powierzchni np. na stoliku do przewijania, – jedną rękę umieścić w okolicach krzyża dziecka (zapewniając w ten sposób stabilizację), a drugą wprowadzić końcówkę termometru do odbytnicy na głębokość około 1,25-2,5 cm; jeśli czujemy opór, to należy zmienić kąt, pod którym wprowadzamy termometr, – trzymając termometr między palcem wskazującym a środkowym, położyć dłoń na pośladkach dziecka i poczekać, aż minie określony czas pomiaru, – koniec pomiaru sygnalizuje zazwyczaj krótki dźwięk, wysokość temperatury najlepiej zapisać w dzienniczku. Temperatura mierzona w odbytnicy jest wyższa o 0,5°, niż pod pachą, dlatego należy odjąć te pół stopnia. Aby zmierzyć temperaturę pod pachą, należy: – rozebrać dziecko (od góry) i umieścić termometr pod pachą, dziecko powinno przytrzymać końcówkę termometru, – poczekać przez opisany w instrukcji termometru czas (co oznajmia np. krótkotrwały sygnał dźwiękowy), wyjąć termometr i zanotować temperaturę. Uwaga: pomiary pod pachą, choć wygodne i mniej krępujące dla dziecka, są mniej dokładne, niż pomiary w ustach i odbytnicy. FOT. ARCHIWUM Maluch ma gorączkę, a rodzice wpadają w panikę. Lekarze rodzinni szacują, że u ponad 30% dzieci trafiających do ich gabinetów gorączka jest jedynym symptomem chorobowym. Czy powinniśmy jednak ją lekceważyć? Kiedy gorączkujące dziecko powinno trafić do lekarza? Największą ilość szczepień obowiązkowych wykonuje się u najmłodszych. MAŁGORZATA STOKOWSKA-WOJDA dporność na choroby zakaźne jest jednym z podstawowych mechanizmów zapewniających organizmowi funkcjonowanie w warunkach środowiska naturalnego. Podstawowym zadaniem układu odpornościowego w zakresie ochrony przed zakażeniem drobnoustrojami (bakteriami czy wirusami) jest zapewnienie szybkiej i skutecznej reakcji obronnej bez uszkodzenia własnych tkanek oraz przekazanie informacji o rozpoznanym zarazku komórkom potomnym na wypadek kolejnego kontaktu z tym samym drobnoustrojem. Na odporność organizmu składa się odporność wrodzona (nieswoista) oraz odporność nabyta na skutek kontaktu z zarazkiem w trakcie choroby lub szczepienia. Podanie szczepionki ma na celu wytworzenie odporności przeciwko chorobie zakaźnej bez jej przechorowania. Wyróżniamy szczepionki zawierające: 1. Żywe drobnoustroje – przy czym „odzjadliwione”, szczepionkowe szczepy drobnoustrojów charakteryzują się brakiem lub bardzo zmniejszonymi właściwościami chorobotwórczymi dla człowieka. 2. Zabite drobnoustroje. 3. Toksyny bakteryjne, które po „odtoksycznieniu”, nie szkodząc organizmowi, pobudzają go do produkcji swoistych białek, neutralizujących tą toksynę. 4. Rozbite drobnoustroje lub ich fragmenty. W celu ochrony przed groźnymi w skutkach chorobami zakaźnymi zostały wprowadzone obowiązkowe szczepienia przeciwko tym chorobom w ramach tzw. Obowiązkowego Kalendarza Szczepień, któremu podlegają wszystkie dzieci. Największą ilość szczepień obowiązkowych wykonuje się u najmłodszych. Gdyby każda szczepionka była podawana w oddzielnym ukłuciu, dziecko do 2 roku życia musiałoby być kłute z powodu szczepienia aż 26 razy. Zmniejszenie ilości ukłuć jest możliwe dzięki szczepionkom skojarzonym, czyli zawierającym w jednej fiolce składowe uodparniające przeciwko kilku chorobom. Aby podać wszystkie obowiązujące szczepionki, maluchy do 2 roku życia muszą być ukłute 3 razy podczas jednej wizyty w gabinecie szczepień, a taki scenariusz powtarza się kilkakrotnie. W celu zmniejszenia bólu i stresu u naszych dzieci można wykonać szczepienie obowiązkowe płatną szczepionką skojarzoną, która pozwala na zredukowanie 3 ukłuć do 2, a nawet do 1. Przed pierwszym szczepieniem warto poradzić się lekarza rodzinnego. Obowiązek realizacji obowiązkowych szczepień ochronnych u dzieci według ustawy spoczywa na ich rodzicach i to oni, z mocy prawa, są karani, jeśli uchylają się od tego obowiązku. O Autorka jest lekarzem rodzinnym NZOZ „VIVENTE” w Łaszczowie 14 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl PREPARATY WIELOWITAMINOWE I SUPLEMENTY DIETY DZIECKA Wskazana konsultacja z lekarzem Wiemy, że witaminy i mikroelementy, są niezbędne, by nasze dziecko rosło zdrowo i dobrze się rozwijało. Specjaliści oceniają jednak, że dieta przeciętnego polskiego dziecka jest uboga w te cenne składniki. Pediatrzy uważają, że dzieci spożywają zbyt wiele słodyczy i tzw. fast-foodów, a za mało owoców, warzyw, produktów pełnoziarnistych czy ryb. EWA CHALECKA śli uczeń je wiele słodyczy, chipców i fast-foodów, warto spróbować powoli zmienić jego dietę na zdrowszą. Jednak jeśli niechętnie je zdrowe produkty, warto wybrać dobry preparat witaminowy z dodatkiem wapnia. edług najnowszych badań dla normalnego funkcjonowania każdej komórki organizmu niezbędnych jest ponad 90 mikroskładników. Czy powinniśmy zatem podawać naszym maluchom preparaty wielowitaminowe i niezwykle modne w ostatnim czasie suplementy diety? Zwolenników i przeciwników stosowania tych produktów jest tyle samo. W Suplementy diety Jeśli dieta dziecka jest zdrowa, żadne dodatkowe witaminy nie są potrzebne. Najważniejsze, aby posiłki zawsze były urozmaicone. Na talerzu naszego malucha powinny znaleźć się świeże i różnorodne warzywa oraz owoce. Najlepiej podawać je do każdego posiłku. Zamiast białego pieczywa powinniśmy podawać pieczywo razowe z masłem. Dlaczego masło, a nie margarynę? Ponieważ popularna dziś margaryna pochodzi z olejów roślinnych. Aby z ciekłej substancji stały się one kostką margaryny, podlegają kilku chemicznym procesom. Oznacza to, że zostają poważnie przetworzone, a to sprawia, że przestają być zdrowe i świeże. Jeśli martwimy się, że masło ma zbyt dużo cholesterolu, możemy zamiennie polewać kanapkę oliwą z oliwek, jak to robią nasi sąsiedzi z Włoch, Francji czy Hiszpanii. W codziennej diecie nie może też zabraknąć grubych kasz, płatków śniadaniowych oraz jaj, ryb czy serów jako zamienników mięsa. Nie można też zapomnieć o mleku i różnych jego przetworach. Nasze dziecko powinno otrzymać od 3 do 4 szklanek mleka dziennie. Ważne, aby wszystkie produkty były zawsze świeże i jak najmniej przetworzone. Działanie wysokiej temperatury i światła niszczy witaminy. Nie przesadzajmy więc z używaniem mikrofalówki; szybko i łatwo nie zawsze oznacza zdrowo. Jeśli postanowimy ugotować warzywa, pamiętajmy, że gotowanie ich w dużej ilości wody sprzyja wypłukiwaniu z nich soli mi- Fot. Archiwum Kto ma rację? Ważne, aby wszystkie produkty były zawsze świeże i jak najmniej przetworzone. >> Etykiety muszą jasno i wyraźnie informować konsumenta o sposobie przyjmowania poszczególnych suplementów i o ewentualnych przeciwwskazaniach neralnych. Nie zapominajmy o przygotowywaniu dla naszych pociech różnego rodzaju surówek – mają one olbrzymią wartość witaminową. Niestety późną jesienią i zimą mniej jest świeżych warzyw i owoców, a siły obronne organizmu dzieci maleją. Właśnie wtedy większość lekarzy proponuje, abyśmy podawali dzieciom witaminy i mikroelementy. Przy wyborze produktów wielowitaminowych nie powinniśmy jednak kierować się reklamami. Na pytania, w jakiej ilości, kiedy i jak długo dzieci powinny przyjmować witaminy w kapsułkach, najlepiej odpowie nam lekarz rodzinny lub pediatra. Specjalista szybko oceni, czego brakuje naszemu maluchowi. Warto też pamiętać, że witaminy i mikroelemen- ty można przedawkować, a to również może okazać się bardzo groźne dla naszego dziecka. Preparaty wielowitaminowe Ich podawanie zawsze wymaga konsultacji z lekarzem; nie można dozować ich na własną rękę. U niemowląt preparaty podaje się tylko z polecenia lekarza. Jeśli karmisz swoje dziecko piersią, odżywiasz się zdrowo i dodatkowo przyjmujesz witaminy dla młodych matek, dziecko ma wszystko, czego potrzebuje. Również mleko modyfikowane zawiera wszystkie niezbędne witaminy i składniki mineralne. Jednak kiedy dziecko skończy pół roku i zaczynamy podawać mu stałe pokarmy, a ono je je niechętnie, dieta zaczyna być zbyt monotonna – wtedy witaminy stają się niezbędne. Mali alergicy będący na specjalnej diecie też wymagają witamin w kapsułkach. Również jeśli nasze dziecko chodzi do przedszkola i często choruje, warto podawać mu preparaty wielowitaminowe. Profilaktycznie można zaaplikować maluchowi tabletki multiwitaminowe, szczególnie późną jesienią i zimą. Je- Suplementy diety oraz żywność wzbogacana cieszą się coraz większą popularnością wśród konsumentów. Pojawiły się, ponieważ mamy coraz mniej czasu na prawidłowe przygotowywanie posiłków. Stanowią skoncentrowane źródło składników odżywczych lub innych substancji o żywieniowym lub fizjologicznym efekcie działania. Są one jednak tylko uzupełnieniem diety. Do suplementów diety należą zarówno poszczególne składniki żywności, substancje dodatkowe, a także gotowe produkty spożywcze oraz tabletki i kapsułki, których spożycie przynosi większe korzyści zdrowotne, niż te wynikające ze stosowania normalnej diety. Warto zapamiętać jednak słowa Dawida Byrne, członka komisji europejskiej do spraw zdrowia i ochrony konsumentów: „Musimy być świadomi tego, że urozmaicona dieta pozostaje najlepszym sposobem sprzyjającym prawidłowemu rozwojowi i funkcjonowaniu organizmu oraz zachowaniu zdrowia (...) Etykiety muszą jasno i wyraźnie informować konsumenta o sposobie przyjmowania poszczególnych suplementów i o ewentualnych przeciwwskazaniach”. Oznacza to, że żaden suplement diety nie zastąpi nam zdrowego żywienia i najlepiej stosować je tylko czasowo, po wcześniejszym skonsultowaniu się z lekarzem. W aptekach pojawiły się również suplementy z wielonienasyconymi długołańcuchowymi kwasami tłuszczowymi. Suplementy te są dostępne bez recepty. Kwasy tłuszczowe poprawiają pracę układu nerwowego (także mózgu), podnoszą odporność, poprawiają wzrok. Jeśli zabraknie ich w organiźmie, może dojść do zachamowania wzrostu, zmian skórnych i kłopotów z widzeniem. Jednak i w tym przypad- ku nie powinniśmy ulegać reklamom, ponieważ wiele produktów spożywczych zawiera te właśnie kwasy. Zaliczamy do nich: zielone warzywa liściaste, orzechy włoskie, ryby morskie, mleko, jaja i oleje roślinne. O zastosowaniu suplementów z kwasami również powinien zadecydować lekarz. Niemowlętom karmionych piersią lub mlekiem modyfikowanym niedobory kwasów nie grożą. Roczne dziecko powinno dwa razy w tygodniu jeść ryby i jajka, można też podawać mu mleko modyfikowane, a kwasów dziecku nie zabraknie. U przedszkolaków suplementy te potrzebne są tylko w przypadku diety bez nabiału i ryb. Przy ubogiej diecie, od 3 roku życia, dziecku można podawać olej z wiesiołka lub olej z ryb morskich. Preparaty z kwasami można podawać uczniom, którzy są nadpobudliwi, mają kłopoty z koncentracją lub są alergikami. Jednak o podaniu preparatów musi zdecydować lekarz. Uwaga! Nadmiar kwasów tłuszczowych jest znacznie gorszy, niż ich niedobór. Natomiast dzienne zapotrzebowanie naszego dziecka na tłuszcze pokryje szklanka mleka, jajecznica lub dwie kanapki z rybą. Polskie prawo o suplementach diety Według rozporządzenia Ministra Zdrowia z 2002 roku, suplement diety wprowadzony do obrotu, na opakowaniu powinien zawierać następujące informacje: nazwy składników odżywczych lub substancji charakteryzujących produkt lub też właściwości substancji; porcję produktu zalecaną do spożycia w ciągu dnia; ostrzeżenie dotyczące nieprzekraczania zalecanej porcji do spożycia w ciągu dnia; informację, że suplementy to nie substytuty zróżnicowanej diety oraz informację, że produkty należy trzymać w miejscu niedostępnym dla dzieci. Wiedząc już to wszystko, przed podaniem preparatów wielowitaminowych czy suplementów diety naszemu dziecku skonsultujmy się ze swoim lekarzem rodzinnym. BADANIE ULTRASONOGRAFICZNE CIĄŻY Monitorowanie płodu Duża przydatność, prostota wykonania, a także wiele innych zalet ultrasonografii przyczynia się do częstego badania kobiet ciężarnych tą metodą. Jej stosowanie umożliwia wczesne wykrycie wielu nieprawidłowości w rozwoju elementów jaja płodowego. rowadzone przez 3 lata badania obejmujące obserwacje kliniczne, doświadczalne i opisy przypadków nie wykazały związku między stosowaniem ultrasonografii u ludzi a występowaniem wad u noworodków. Brak objawów ubocznych, stwierdzany w ponad 40 różnych ośrodkach na całym świecie pozwala przypuszczać, że prawdopodobnie ultrasonografia nie ma negatywnego oddziaływania na organizm ludzki. Mimo braku wyraźnych sygnałów o ubocznym oddziaływaniu ultrasonografii nie należy jednak badania tego zalecać zbyt pochopnie i traktować go jako rutynowe. Przestroga ta dotyczy zwłaszcza przyszłych rodziców, którzy często udają się do różnych gabinetów ultrasonograficznych, żeby wykonać badanie tylko po to, aby móc zobaczyć dzidziusia, jego bijące serce i ewentualnie poprosić o pierwsze zdjęcia do rodzinnego albumu. Badanie ultrasonograficzne ciąży powinno być przeprowadzone z wyraźnych wskazań, najle- P piej po konsultacji i na zlecenie prowadzącego ciążę lekarza ginekologa-położnika. Pierwsze badanie ultrasonograficzne ciąży wykonuje się między 9 a 12 tygodniem ciąży, drugie około 20 tygodnia. Obydwa badania dają możliwość potwierdzenia prawidłowego rozwoju jaja płodowego, wykluczenia wad rozwojowych oraz umożliwiają ocenę wieku ciążowego. Trzecie badanie zwykle wykonuje się między 33 a 36 tygodniem ciąży. Potwierdzi ono położenie płodu, umiejscowienie łożyska, pozwoli ocenić wielkość i stan płodu. W przypadku kontrowersji pojawiających się w trakcie przeprowadzonych badań ultrasonograficznych, mogą one być wykonywane częściej, niż przewiduje przytoczony wyżej standard. Za każdym razem decyzję o wykonaniu badania podejmuje jednak lekarz opiekujący się ciężarną. Przedmiotem żywego zainteresowania przyszłych rodziców, oprócz stanu zdrowia nienarodzonej jeszcze pociechy, jest jej płeć. Określenie płci nie wchodzi w zakres rutynowego badania ultrasonograficznego ciąży, określa się ją jedynie w przypadku podejrzenia nieprawidłowego jej zróżnicowania lub związanego z nią schorzenia. Wprowadzenie ultrasonografii do diagnostyki położniczej umożliwia monitorowanie płodu, polegające na określeniu jego budowy płodu i budowy jego narządów wewnętrznych oraz dokonywanie ich pomiarów. Pomiary takie umożliwiają określenie wzrostu płodu, jego przybliżoną wagę, ocenę wieku ciążowego, a co za tym idzie termin porodu. Dynamiczny rozwój ultrasonografii przyniósł możliwość uzyskania trójwymiarowego, przestrzennego obrazu, który ukazuje maleńkiego człowieka w pełnej krasie oraz możliwość wykonywania zabiegów diagnostycznych i leczniczych dotyczących ciąży w ramach ultrasonografii zabiegowej. Zabiegi wykonywane pod kontrolą wzroku za pomocą monitora aparatu ultrasonograficznego charakteryzują się dużą precyzją, użytecznością kliniczną oraz znacznym ograniczeniem powikłań związanych z zabiegiem. Autorka jest lekarzem rodzinnym NZOZ „VIVENTE” w Łaszczowie Fot. Małgorzata Stokowska-Wojda MAŁGORZATA STOKOWSKA-WOJDA Pierwsze badanie ultrasonograficzne ciąży wykonuje się między 9 a 12 tygodniem ciąży, drugie około 20 tygodnia. 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl 15 RODZINY CZĘSTO ZAPOMINAJĄ O UCZUCIU RADOŚCI ICH STARSZYCH DZIECI Urodził mi się braciszek Anna i Mateusz są rodzicami trójki dzieci. 13-letniej Marty, 8-letniego Marcina i 3-letniej Olgi. – Kiedy dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli drugie dziecko, cieszyliśmy się ogromnie. Nie przypuszczaliśmy, że ciąża i pierwszy rok po urodzeniu Marcinka będą najpoważniejszym sprawdzianem dla nas jako rodziców i partnerów – przyznają. KAMILA WOJDA igdy nie zapomnę, kiedy Ania po raz kolejny pobiegła do toalety. Poranne mdłości przeciągały się do godzin popołudniowych. Była blada i zmęczona. Mała podsłuchała jakąś rozmowę i wiedziała już, „że to przez dzidziusia”. Tego dnia narobiła krzyku: „Wypluj go mamo, wypluj, spuścimy wodę i będziesz zdrowa”. N Kiedy w domu pojawia się konkurencja Kiedy widzi się Martę, która cierpliwie tłumaczy bratu zawiłości mnożenia i dzielenia, aż trudno uwierzyć, że już pierwszego dnia po powrocie mamy i Marcina ze szpitala stwierdziła: „Mamusiu, jak masz paragon, to można jeszcze go oddać pani w sklepie, tatuś pojedzie…” – rezolutne dziecko usłyszało od babci, że dzieci bierze się ze sklepu. Rodzice zaaferowani pojawieniem się nowego członka rodziny często zapominają, że dla ich dzieci uczucie radości może nie być tak oczywiste. Mamusia wymiotuje, potem dużo leży i już nie może zamieniać się w rączego rumaka, kłusującego z pociechą po pokoju, a na koniec jeszcze trafia do szpitala. W mieszkaniu pojawiają się nowe ubranka w „złym rozmiarze”, „za małe” łóżeczko i różne inne niepotrzebne rzeczy. Na domiar złego ktoś inny zaczyna być w rozmowach „tematem numer jeden”. Trzeba wtedy rozmawiać. Tłumaczyć dziecku świat tak, jak wtedy, kiedy uczymy je używania sztućców, czy wyjaśniamy dlaczego nie może zbliżać się do gorącego piekarnika. Zaciekawione samo zacznie zadawać pytania, które najbardziej je nurtują. Jeśli się uda, warto zabrać pociechę na badania i pozwolić posłuchać bicia serca dzidziusia, czy zaangażować w rodzinne przygotowania. Wspólne kupowanie ubranek, głos w dyskusji o imieniu, czy pomoc przy pakowaniu torby do szpitala udowodnią dziecku, że nie zostaje odsunięte na plan dalszy. zliczoną ilość odwiedzin. Dumni prezentują pociechę i w nieskończoność mogą słuchać o niepodważalnym podobieństwie oczek i uszek, czy proroczych wizjach na przyszłość. W takich momentach starsze dziecko czuje, że odebrano mu wyłączność na bycie w centrum uwagi. Warto włączyć je w takie spotkania. Może przecież zaśpiewać piosenkę albo pochwalić się najnowszym rysunkiem. Nie zaszkodzi też, jeśli zasugerujemy gościom, żeby pamiętali o nawet najmniejszym drobiazgu dla drugiego dziecka przy okazji wręczania prezentów dla niemowlaka. Kredki czy czekolada mogą R E ła moczyć się w nocy i reagować histerią, jeśli od razu po obudzeniu nie zobaczyła któregoś z nas przy łóżeczku, poczuliśmy się bezradni. Zwróciliśmy się o pomoc do psychologa. Dopiero pani psycholog uświadomiła nam, że Marta instynktownie stara się upodobnić do młodszego brata. Wszystko po to, żeby skupiać na sobie jak najwięcej uwagi, odwracając ją jednocześnie od małego. Przez jej wcześniejsze zachowania odsuwaliśmy ją od Marcina. Niczego nie robiliśmy wspólnie, jeśli jedno nas było z synkiem, drugie zajmowało się córeczką. To był błąd. Zaczęliśmy pra- zapobiec wielu niepotrzebnym przykrościom. Jeśli znowu będę dzidzią… Z czasem Marta uspokoiła się. Zostawiła brata w spokoju, ale problem pozostał – opowiada Mateusz. – Bardzo wcześnie nauczyła się mówić, w wieku 5 lat znacznie wyprzedzała rówieśników. Ale potem zaczęła seplenić, nie używała pełnych zdań. Upierała się, żeby jeść kaszę z butelki i nie chciała korzystać z toalety, domagając się powrotu na swoje miejsce niebieskiego nocnika. Traktowaliśmy to jak dziecięce fanaberie. Ale kiedy zaczęK L A cować, chyba przede wszystkim nad sobą. Od tego czasu Martuśka pomagała przy wszystkim. To ona wkładała butelkę do podgrzewacza i pilnowała kiedy zadzwoni, podawała pieluszki i namydlała małego podczas kąpieli. Nawet najmniejszy zakup dla brata nie mógł się odbyć bez jej konsultacji. Tysiące razy dziennie powtarzaliśmy jej, jak nieoceniona jest jej pomoc i jakie mamy szczęście, że jest dużą dziewczynką, która tak pięknie potrafi opiekować się małym braciszkiem. Roczna gehenna wreszcie się skończyła. Kiedy urodziła się Olga, wszystko wyglądało już inaczej. M Ćwiczenia na poligonie Historiom z pierwszych 12 miesięcy życia Marcina nie ma końca. Jedne są śmieszne, inne – gdyby nie szybka interwencja rodziców – mogły skończyć się źle. – Przez wiele miesięcy mogliśmy spokojnie porozmawiać dopiero późnym wieczorem, kiedy dzieci spały. Nie mogliśmy nawet na chwilę spuścić Marty z oczu. Powtarzaliśmy sobie, że jej agresja i złośliwość w stosunku do brata miną same, z czasem. Szczypanie, budzenie malucha, plucie do butelki z mlekiem czy wanienki z wodą były już stałym elementem codzienności. Od czasu do czasu inwencja dziewczynki przechodziła wszelkie granice. – Zawsze przed snem czytałam Martusi bajkę. Któregoś dnia zmieniałam pościel w pokoju dziecinnym. Mały spał w nosidełku w drugim pokoju. Mieliśmy wtedy owczarka niemieckiego. Kiedy wróciłam, nosidełko stało na podłodze, obudzony Marcin alarmował cały świat, że już nie śpi, a na jego kocyku i poduszce pełno było suchej psiej karmy. Obok Marta krzyczała na Atosa, że jest złym, niedobrym psem, bo nie chce jeść. Okazało się, że zainspirowana bajką o czerwonym kapturku postanowiła namówić Atosa do współpracy w pozbyciu się brata… Wyrzucała przez okno albo do kosza wszystkie prezenty, które przynosili znajomi odwiedzający malucha. Robiła wszystko, żeby uniemożliwić nawet chwilę rozmowy. W końcu nie zapraszaliśmy nikogo. Kiedy w domu pojawia się dziecko, wszyscy rodzice przeżywają nie- • opracowania graficzne folderów, ulotek, katalogów, albumów • przygotowania publikacji naukowych, skryptów, czasopism, ksi¹¿ek • tworzenie stron internetowych i ich aktualizacja • opracowania i prezentacje reklamowe • przygotowanie i prowadzenie kampanii reklamowych • organizacja konferencji ABRANETIS Sp. z o.o. ul. D³ugosza 2-6 • 51-162 Wroc³aw • tel.: 71 792-80-76 • fax: 71 792-80-77 • www.abranetis.pl A 16 1 (9) 2008 KRAJ ZDROWIEdlaKAZDEGO.pl PRZETAŃCZYĆ CAŁĄ NOC…, A MOŻE CAŁE ŻYCIE… Ruchem ciała wrazić radość Taniec to jedna z najstarszych sztuk, ściśle związana z życiem ludzkim. Jego początki sięgają czasów, które określamy jako początki historii człowieka. Towarzyszył homo sapiens od zarania dziejów i jest uważany za pierwszy przejaw działalności kulturowej człowieka. Rytmicznym ruchem człowiek starał się przypodobać partnerce, wyrażał swoją radość, gdy po długiej suszy spadł deszcz, chciał przypodobać się bóstwom, bawił się. Różne teorie naukowe przypisują różnym czynnikom decydujący wpływ na powstanie tańca. tańcem wiązała się szeroko rozumiana sztuka prymitywna, jak stroje, przybrania, maski, tatuaże, malowanie ciała, akompaniament głosem czy wybijany rytm. Pozostawiając naukowcom rozważania nad problemami związanymi z narodzinami poszczególnych dziedzin sztuki, wiemy na pewno, że właśnie z tańca narodziły się różne formy życia kulturalnego i duchowego. Spełnił on więc bardzo ważną rolę w dziejach człowieka. Czy dziś jesteśmy zainteresowani tańcem? Chyba najbardziej tym „z gwiazdami”, z fotela przed telewizorem, choć może właśnie takie programy znakomicie sztukę tańca promują? Z Wyrazić radość Warto więc potańczyć i mówiąc trochę kolokwialnym językiem: ruchem naszego ciała wyrazić radość z jego sprawności, przypodobać się partnerowi, czy po prostu cieszyć się życiem. O tym, że warto umieć tańczyć, przekonujemy się nie tylko na studniówce, „walcząc” z krokiem poloneza, ale i na własnym ślubie, gdy zgodnie z tradycją trzeba choćby ten pierwszy taniec zatańczyć. W późniejszych latach życia, gdy wspominamy zabawy, prywatki czy bale, to najmilej jawią się nam te szaleńczo przetańczone. Dziś młodzież bawi się w dyskotekach przy ogłuszającej poziomem decybeli muzyce, ale funkcjonuje też wiele szkół, szkółek, towarzystw uczących i uprawiających różne rodzaje tańców z całego niemal świata. Jak wieść niesie cieszą się one coraz większą popularnością. Przy wrocławskiej operze studium tańca (przeznaczone głównie dla amatorów) prowadzi Maria Kijak, słynna primabalerina i ceniony pedagog. Tańczyć może każdy Przyjmuje się tam dzieci i młodzież, a o przyjęciu decyduje poczucie rytmu i muzykalność adeptów, niekoniecznie zaś tusza i aparycja, czy też wola rodziców. Sama mistrzyni, choć karierę estradową zakończyła lata temu, pokazuje wiele figur, demonstruje dzieciom przewrót do przodu, mostek ze stania czy szpagat, choć jak twierdzi ma już awersję do wielkiego wysiłku fizycznego, stałych intensywnych ćwiczeń. „Już nic co forsuje i sprawia ból. Ze swojego tańczenia pamiętam cierpienie, dyscyplinę i… sukces. Pokonuje się te wszystkie przeciwności, aby doznać euforii, szczęścia, że się coś naprawdę osiągnęło, że odnajduje w sobie pokłady radości wewnętrznej, słyszy się brawa i widzi zachwycone oczy widzów” wspomina Maria Kijak. Dziś szczupła, o świetnej sylwetce, poruszająca się jak młodziutka kobieta, pełna werwy i zapału, z czułością pokazująca fotografie swoich uczniów. W małym pokoiku na zapleczu opery wisi kilka kostiumów najbliższych sercu, stoją piękne i przemyślane przedmioty, ofiarowywane jej po każdej premierze przez rodziców, których opuściła mając zaledwie 11 lat, by pójść do szkoły baletowej i zamieszkać w internacie. Od tego momentu wszystkie swoje siły oddała sztuce baletowej. Podobnie jak bardzo nieliczne grono tancerzy zawodowych, rezygnowała przez lata z wszelkich przyjemności i rozrywek, by zawsze być w doskonałej kondycji i formie na scenie. Uprawianie tej dziedziny sztuki wymaga, tak jak w sporcie zawodowym, żelaznej dyscypliny, regularnego treningu, doskonałych warunków fizycznych i stosownej wagi (46 kg to już dużo!). Czy można było wybrać inna drogę życiową? „To było nieuniknione, tak bardzo zawsze pragnęłam tańczyć” mówi Maria Kijak. A co jest najtrudniejsze w pracy tance- Fot. Archiwum ZOFIA OWIŃSKA Stroje wprowadzają tancerza w podniosły nastrój. rza? Na tak zadane pytanie usłyszałam mały wykład o oddychaniu. Jak oddychać tak powściągliwie, aby widz nie widział zmęczenia, nie zdawał sobie sprawy z ogromnego wysiłku. To wymaga wytrenowania całego ciała. Najważniejsza jest kondycja w płucach, bo oddech najszybciej uwidacznia zmęczenie. Oddychanie „Oddycha się leciutko, nosem wciąga powietrze nie wolno łapać powietrza ustami, żebra musza bardzo minimalnie pracować, nie można brać oddechu całą klatką piersiową” mówi Pa- ni Kijak. A co budziło jej lęk? To strach przed kontuzją, nierówne chodniki, skręcenie nogi, a potem na spektaklu ciężka walka z bólem. O lęku przed kontuzją opowiadała mi także inna znana solistka baletu opery wrocławskiej, Lidia Cichocka-Arczyńska. Gdy tańczyła, nie mogła, tak jak wszyscy, uprawiać narciarstwa, czy jazdy na łyżwach. Do jazdy na nartach wróciła po zakończeniu kariery zawodowej (w 1976 r.) i uprawia je do dziś, czując stale potrzebę utrzymywania sprawności fizycznej. Stosuje też ćwiczenia z dawnych lat, które do dziś są skuteczne. Gdy tylko jest oka- K R Z Y Ż Ó W K A Poziomo: 1. Kwit z kasy; 7. Zwolennik radykalizmu; 11. Leży pod sosną; 12. Żona byłego prezydenta; 13. Ulicznik paryski; 14. Narządy oddychania ryb; 15. Stan w USA; 19. Materiał wybuchowy w pocisku; 23. Polewa, lukier; 24. Stopień wojskowy; 25. Awantura, kłótnia; 31. Wodospad; 35. Kat, siepacz; 36. Kres, koniec; 37. Materiał na spodnie; 38. Konkurentka kawy; 39. Witamina B; 40. Państwo w Europie; Pionowo: 1. Duża kromka chleba; 2. Wałek, szpula; 3. Genowefa dla mamy; 4. Duże jezioro w Afryce; 5. Bicie na trwogę; 6. Przysmak konia; 7. Mebel z półkami; 8. Pokonał Goliata; 9. Klaun, komik; 10. Łazęga, włóczykij; 16. Bez; 17. Kuzyn żubra; 18. Pysk lisa lub psa; 20. Zespół Grechuty; 21. Ciemięstwo; 22. Największa antylopa; 25. Skąpiec z Edynburga; 26. Córka Młynarskiego; 27. Przodkowie świni domowej; 28. Maciora; 29. Papuga z Australii; 30. Róża; 31. Choroba w nosie; 32. Gwałtowny płacz; 33. Jon o ładunku ujemnym; 34. Kuzynka kaktusa. Litery z pól ponumerowanych od 1 do 24 utworzą rozwiązanie. STANGAR 1 3 2 4 5 6 7 8 9 24 11 23 12 13 22 10 14 14 2 9 15 16 17 18 19 20 21 8 22 4 23 24 25 17 23 ZDROWIE 27 13 24 dla29KAZDEGO 30 19 7 28 26 25 27 28 29 30 31 32 33 34 11 35 12 1 37 36 16 5 17 38 20 15 39 40 21 1 2 3 4 5 6 7 18 19 20 21 22 23 24 8 9 10 11 12 13 18 14 3 15 16 OGÓLNOPOLSKA GAZETA POROZUMIENIA ZIELONOGÓRSKIEGO DLA PACJENTÓW ZDROWIE dla KAZDEGO 10 6 zja aby zatańczyć, już towarzysko, bardzo chętnie z niej korzysta. Przeciążone stawy i ścięgna czasami dają o sobie znać, ale te kłopoty nie są zbyt uciążliwe. Z podziwem patrzyłam na postawę i lekkość poruszania się solistki baletu sprzed lat. Wspominałyśmy występy i piękne stroje, w tym potrzebę akceptacji swojego wyglądu. Stroje wprawdzie wprowadzają tancerza w podniosły często nastrój, ale zwłaszcza dawniej one po prostu przeszkadzały, ograniczając ruch. Najbardziej ulubionym strojem była tzw. „paczka”, np. w Jeziorze Łabędzim. Występ w skąpym stroju wymaga doskonałego w kształtach ciała i pełnej akceptacji jego piękna. Tancerz powinien być pozytywnie do siebie nastawiony. Ułożenie dłoni, ustawienie rąk, jest niezwykle ważne w balecie – „dobra tancerka musi wyjść na scenę i musi przekonywać od razu widownię, że jest świetna, musi być ten moment – patrzcie teraz ja – proszę jestem”. I tu zobaczyłam piękny ruch rękoma, pełen wdzięku pani Lidii, choć od występów na scenie minęły lata. W pamięci pozostała krótka kuracja odchudzająca (biały ser i czarna kawa), choć wówczas tancerki nie musiały być aż tak szczupłe, jak dziś, ale groźba upuszczenia przez partnera była realna. Były też narodziny córki – taniec do 7 miesiąca ciąży (choć mniej eksponowany i mniej męczący) i powrót po miesiącu od urodzenia dziecka w tych samych kostiumach i strojach. Na koniec naszej rozmowy usłyszałam: „z czystym sumieniem, z perspektywy lat, mogę powiedzieć, że gdybym wybierała zawód po raz wtóry, wybrałabym zawód tancerki, bo po prostu kocham taniec”. Można więc przetańczyć całe życie i ze wzruszeniem to wspominać, a nam zwykłym śmiertelnikom należałoby życzyć, abyśmy mogli z radością przetańczyć niejedną noc. 17 http://www.zdrowiedlakazdego.pl [email protected] WYDAWCA Almamedia Sp. z o.o. 45-124 Opole, ul. Budowlanych 50, lok. 24 tel. 077 442 89 05 www.almamedia.pl [email protected] PREZES Jerzy Firlej REDAKCJA 45-124 Opole, ul. Budowlanych 50, lok. 24 tel. 077 442 89 05 [email protected] REDAKTOR NACZELNY Artur Żerkowski [email protected] REDAKCJA KRAJOWA Krystian Adamik, Bożena Janicka, Jacek Krajewski, Marek Twardowski, Janusz Tylewicz, Mariusz Wójtowicz KOLEGIUM REDAKCYJNE Iwona May (przewodnicząca), Marcin Kałużny, Paweł Piszczek, Jerzy Stępień, Małgorzata Stokowska-Wojda, Adam Tomczyk, Edyta Wolfson SEKRETARZE REDAKCJI Andrzej Jagiełła Robert Sapa PROMOCJA l KOLPORTAŻ Almamedia Sp. z o.o. MARKETING i REKLAMA Abranetis Sp. z o.o. 51-162 Wrocław, ul. Długosza 2-6 tel. 071 792 80 76, tel./faks 071 792 80 77 http://www.abranetis.pl [email protected] DRUK Agora SA Tychy