Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle

Transkrypt

Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
ks. dr Jarosław Wojtkun
(referat wygłoszony 27 X 2012 r. na Sympozjum Katechetycznym pt. „Katecheza w służbie
wiary – Rok wiary” w Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu)
Treść powołania
1 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
W potocznym znaczeniu słowo „powołanie” może być odniesione do każdego zawodu, jeśli
towarzyszą mu szczególne umiejętności, sprawności, uzdolnienia. Mówiąc o kimś, że jest
powołany, rozumiemy przez to, że jest wybrany lub predysponowany do wykonywania jakichś
zadań, wyznaczony do spełniania jakiejś funkcji czy roli. Mówimy o kimś: „lekarz z powołania”,
„nauczyciel z powołania”, podkreślamy tym samym czyjeś predyspozycje, zaangażowanie czy
pasję. Natomiast „powołać ko­goś” oznacza: „wskazać na kogoś”, „wytypować”, „powierzyć
jakieś zadanie”, „wezwać”.
O powołaniu chrześcijańskim mówimy raczej w tym drugim znaczeniu. Tu sprawcą powołania
jest Ktoś inny, Ktoś spoza owych czysto naturalnych dyspozycji człowieka. Ktoś, „kto wybiera,
kto wskazuje, kto wypowiada imię”.
Bóg wypowiada imię człowieka w momencie chrztu i to jest moment powołania. „Chrzest jest
sakramentem wiary” – przeczytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego, nr 1253 (będziemy
używali skrótu KKK). Związane z chrztem powołanie chrześcijańskie staje się tym samym
doświadczeniem wiary.
W jaki sposób? Ustalimy to na podstawie księgi, która jest przewodnikiem po drogach Roku
Wiary: Katechizmu Kościoła Katolickiego.
2 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
W Katechizmie termin powołanie występuje w różnych znaczeniach w ponad 50 numerach.
Ukazane jest w nich bogactwo znaczeniowe doświadczenia powołania. My wybierzemy niektóre
z nich i odniesiemy do nich interpretację obecną zwłaszcza w nauczaniu papieży bł. Jana Pawła
II i Benedykta XVI.
Bł. Jan Paweł II podjął temat powołania w liście adresowanym do młodych. Tam wskazuje na
dwa poziomy znaczenia tego zagadnienia.
Powołanie utożsamia się najpierw z pewnym projektem życia, jaki młody człowiek kształtuje w
okresie swej młodości. Jednakże „powołanie” to coś więcej, niż „projekt”. W projekcie to ja sam
występuję jako podmiot kształtujący — natomiast „projekt” staje się „powołaniem”, jeśli pojawia
się Ktoś, kto wzywa, kto przedstawia nam swój własny projekt do zrealizowania. „W tym drugim
wypadku ja sam występuję jako podmiot kształtujący — i to odpowiada jak najbardziej
rzeczywistości osoby, którą jest każda i każdy z was (Jan Paweł II, List do młodych „Parati
semper”, nr 9)”.
Powołanie do szczęścia
Tematyce powołania poświęcony jest w Katechizmie cały dział, pod tytułem „Powołanie
człowieka w Duchu Świętym”. Większą część tego fragmentu zajmuje artykuł „Nasze powołanie
do szczęścia”. Katechizm określa je w następujących słowach: „Od chwili poczęcia jest ona
(osoba ludzka) przeznaczona do szczęścia wiecznego”. Jeszcze usłyszymy o tym w dalszym
3 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
fragmencie: „Bóg powołuje nas do swojego własnego szczęścia. Powołanie to jest skierowane
do każdego osobiście, ale także do całego Kościoła, nowego ludu tych, którzy przyjęli obietnicę
i żyją nią w wierze” (KKK 1703, 1719).
Młody człowiek ma dziś wiele możliwości wyboru dróg zaspokojenia pragnienia szczęścia. I te
możliwości nie są równe pod względem wartości. W dokumencie Papieskiego Dzieła Powołań
Kościelnych przeczytamy: „Jak starożytny Rzym, tak współczesna Europa wydaje sie być
podobna do panteonu, wielkiej «świątyni», w której są obecne wszystkie «bóstwa», lub w której
każda «wartość» ma swoje miejsce i swoją niszę. Różne i sprzeczne «wartości» są
współobecne i współistniejące bez ich dokładnej hierarchii; zaś klucze do ich odczytania i
oceny, ukierunkowania i zachowania całkowicie różnią się między sobą. Przestaje wtedy istnieć
wszelka możliwość wyboru zaprojektowanego i wszystko staje się obojętne i płaskie”.
Katechizm na tę dezorientację nieładem etycznym wskazuje prawdziwą drogę do szczęścia.
„Błogosławieństwa są odpowiedzią na naturalne pragnienie szczęścia. Pragnienie to ma Boskie
pochodzenie; Bóg wszczepił je w serce człowieka, by przyciągnąć je do siebie, ponieważ tylko
On może je zaspokoić” (KKK 1718).
Trzeba to dostrzec. Bóg powołuje do czegoś, co jest najgłębszym pragnieniem człowieka.
Powołanie nie jest tylko wyznaczaniem jakichś zadań do spełnienia. W modlitwie kolekty na 21
niedzielę zwykłą zwracamy się do Boga z prośbą: „Daj nam miłować to, co nakazujesz i
pragnąć tego, co obiecujesz”. A co nam obiecuje Bóg? To, czego pragniemy: szczęścia.
4 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
W jednej z audycji radiowych można było posłuchać relacji ojca dziecka o głębokim stopniu
upośledzenia. Kiedy dowiedział się o chorobie syna, jeszcze przed jego narodzeniem, szukał
wszelkich sposobów leczenia. Gdy okazało się, że choroba jest nieuleczalna, przeprowadził ze
sobą pewien rodzaj wewnętrznego dialogu. Pytał: „Co mi pozostaje, jeśli nie mogę spełnić
swojego pragnienia, aby był zdrowy? Mogę zrealizować inne pragnienie: chcę, aby mój syn był
szczęśliwy”. To jest taka „wartość dodana”: uczynienie swego syna szczęśliwym. On będzie
teraz robił wszystko, aby jego syn był szczęśliwy. To jest taki naturalny odruch każdego ojca,
każdej matki, takie „duchowe DNA” każdego rodzica: aby jego dziecko było szczęśliwe.
To też jest jeden z wymiarów obrazu Boga, jesteśmy stworzeni na Jego podobieństwo. Bóg,
jako dobry Ojciec, chce, abyśmy byli szczęśliwi.
Poszukiwanie szczęścia dokonuje się na rożnych drogach. Jedną z nich stanowi dążenie do
realizacja swoich planów i zamierzeń. Jeśli są one tożsame z pragnieniem doskonałości, to
jesteśmy w dobrym miejscu, bo o tym mówi też Sobór Watykański II w Konstytucji o Kościele w
świecie współczesnym: „Pan Jezus, Boski Nauczyciel i Wzór wszelkiej doskonałości, głosił
uczniom swoim jakiegokolwiek stanu wszystkim razem i każdemu z osobna świętość życia,
której sam jest sprawcą i dokonawcą: Bądźcie wy tedy doskonali, jako i Ojciec wasz niebieski
doskonały jest.
Toteż dla wszystkich jasne jest, że
wszyscy chrześcijanie jakiegokolwiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia
chrześcijańskiego i do doskonałości miłości”.
W tym fragmencie dominuje termin „doskonałość”, „doskonały”. Jest to jakiś kierunek powołania
poszukiwany przez młodych. Chcą oni zrealizować w sobie jakiś potencjał, być kimś. Ale
warunki dyktowane przez współczesną kulturę nie służą temu, nie pomagają w realizowaniu tak
pojmowanego powołania do doskonałości.
5 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
Wspomniany dokument opracowany przez Papieskie Dzieło Powołań Kościelnych opisuje ten
model kultury mianem kultury „człowieka bez powołania”. „Pluralistyczna i złożona kultura zdąża
do zrodzenia młodych o tożsamości niedokończonej i słabej. Wielu młodych nie ma nawet
«podstawowej gramatyki» egzystencji, są nomadami, krążą bez zatrzymania na poziomie
geograficznym, afektywnym, kulturowym, religijnym, «usiłują»! żyć. Wśród wielkiej ilości i
zróżnicowania informacji, lecz ze zubożałą formacją, jawią się zagubieni, z niewielką ilością
punktów odniesienia. Z tego powodu obawiają się swojej przyszłości, czują niepokój wobec
ostatecznych zobowiązań i dopytują się o swoją istotę. Jeżeli, z jednej strony, szukają za
wszelką cenę autonomii i niezależności, to z drugiej, jako forma ucieczki, zdążają do bycia
zależnymi od środowiska społeczno-kulturowego i do poszukiwania bezpośredniego
zaspokojenia zmysłów; tego, co «mi odpowiada», tego, «co pozwala mi czuć się dobrze» w
pewnym świecie afektywnym, zbudowanym według własnego wymiaru»”.
Ileż to uwagi poświęca się dziś rzeczywistości określonej terminem „realizować siebie”,
„spełniać się”. Staje się ono wiodącym kryterium oceny rzeczywistości. Jan Paweł II zadał w
Kevelaer w 1987 r. szereg intrygujących pytań: „Jakież to słowo najczęściej pojawia się obecnie
na ustach ludzi? Jakie słowo najsilniej określa ich myślenie i działanie? Jest to małe słówko: Ja!
Co ja z tego będę miał? Jaką mi to przyniesie korzyść? Czyż samourzeczywistnienie nie jest
jednym z najbardziej ulubionych i najczęściej powtarzanych stów naszego czasu? Przede
wszystkim chciałbym odnaleźć samego siebie, siebie samego rozwijać”.
W ewangelicznym rozumieniu powołania chodzi o coś zupełnie innego. Jezus mówi o
konieczności zaparcia się siebie, nie o samospełnieniu. Własnej doskonałości trzeba szukać na
innej drodze.
6 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
Sobór Watykański II wskazuje jasno tę drogę: „Człowiek – obraz Boga i Jego podobieństwo –
nie urzeczywistni siebie «inaczej jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego»”.
Tu uwaga skierowana jest nie na siebie, ale na drugiego. Jest to również element wspólny w
tych dwóch rodzajach powołania, które przez Chrystusa zostały podniesione do rangi osobnego
sakramentu. To powołanie do małżeństwa i kapłaństwa.
Warto zauważyć, że Katechizm umieszcza te dwa sakramenty w jednej grupie. Wszystkie inne
sakramenty są w Katechizmie posegregowane według następujących kryteriów:
1. sakramenty uzdrowienia (pokuta i namaszczenie),
2. sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego (Chrzest, bierzmowanie, Eucharystia).
W trzeciej grupie występują razem święcenia kapłańskie i małżeństwo. Co je łączy?
„Kapłaństwo i małżeństwo są nastawione na zbawienie innych ludzi”.
7 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
I zaraz ważne dopowiedzenie: „Przez służbę innym przyczyniając się także do zbawienia
osobistego (KKK 1534)”.
Rezygnacja z idei samorealizacji nie zostawia zatem pustego miejsca. Miejsce samorealizacji,
realizowania siebie, swoich planów, zajmuje troska o zbawienie innych.
Taką wykładnię sensu własnego życia i realizowania siebie znajdziemy w Liście Jana Pawła II z
1979 r. do kapłanów wprawdzie, ale ze względu na wspomnianą wspólnotę celów odniesiemy je
także do małżeństwa: „Naszym powołaniem jest szczególna troska o zbawienie naszych
bliźnich: ta troska jest szczególną racją bytu, ona właśnie nadaje mu sens - i tylko przez nią
możemy też odnaleźć pełny sens naszego własnego życia, naszą doskonałość, naszą
świętość”.
W tym miejscu pojawia się naczelna kategoria powołania, jaką jest powołanie do świętości.
Powołanie do świętości
8 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
Sobór Watykański II stwierdza, że powołanie do świętości obejmuje wszystkich chrześcijan:
„Wszyscy w Kościele, niezależnie od tego, czy należą do hierarchii, czy są przedmiotem jej
funkcji pasterskiej, powołani są do świętości .Ta zaś świętość, rozmaicie wyraża się u
poszczególnych ludzi, którzy we właściwym sobie stanie życia dążą do doskonałości miłości”.
To stwierdzenie soborowe prawdopodobnie nie wzbudzi szczególnego zainteresowania po
stronie ludzi młodych. Świętość to kategoria raczej odległa i nieobecna pośród celów, jakie
sobie młody człowiek stawia. Papież jednak zachęcał młodych ludzi do stawiania sobie
wysokich celów: „Nie lękajcie się dążenia do świętości”. Bł. Jan Paweł II nie obawia się tak
radykalnego postawienia sprawy, bo wie, że od młodych ludzi można wiele wymagać. W tym
fragmencie przemówi ogromne zaufanie do młodzieży: „Poszukiwanie Absolutu, sensu i pełni
egzystencji jest właściwe człowiekowi, a w sposób szczególny młodzieży. Drodzy młodzi, niech
was nie zadowala nic co jest poniżej najwyższych ideałów! Nie dajcie się zniechęcić tym, którzy
rozczarowani życiem nie słyszą głębszych i bardziej autentycznych pragnień ich serca. Macie
rację gdy nie godzicie się na nijakie rozrywki, przelotne mody i propozycje, które was
umniejszają. Jeśli zachowacie wielkie pragnienie Boga, zdołacie uniknąć przeciętności i
konformizmu, tak rozpowszechnionych w naszym społeczeństwie”.
„Unikanie przeciętności”, to jedno z określeń świętości. Jan Paweł II odmienia pojęcie świętości
na różne sposoby. Chce nas niejako oswoić z nim, pokazać, że świętość nie jest
zarezerwowana tylko dla herosów. Nie jest ona czymś tak niezwykłym, że niemożliwym do
zrealizowania, właściwie obcym, nieosiągalnym. „Sobór wyjaśnił, że nie należy mylnie
pojmować tego ideału doskonałości, jako swego rodzaju wizji życia nadzwyczajnego,
dostępnego jedynie wybranym «geniuszom» świętości. Drogi świętości są wielorakie i
dostosowane do każdego powołania. Dzisiaj trzeba na nowo z przekonaniem zalecać
wszystkim dążenie do tej «wysokiej miary» zwyczajnego życia chrześcijańskiego”.
9 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
Świętość, jako codzienne życie chrześcijańskie wielkiego formatu, jest koniecznością w
dzisiejszym świecie dotkniętym wielorakimi postaciami kryzysu. Bł. Jan Paweł II wskazuje
lekarstwo na tę sytuację: „Droga młodzieży, Kościół potrzebuje autentycznych świadków dla
nowej ewangelizacji: chłopców i dziewcząt, których życie zostało przemienione przez spotkanie
z Chrystusem; chłopców i dziewcząt zdolnych przekazać to doświadczenie innym. Kościół
potrzebuje świętych. Wszyscy jesteśmy wezwani do świętości i tylko święci mogą odnowić
ludzkość”.
W tym miejscu otwiera się kolejna przestrzeń powołania. Jest ona związana z naturą wiary i jej
społecznym wymiarem. Jest to wymiar świadectwa.
Powołanie do świadectwa wiary
Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, iż wiara musi być przeżywana i dzielona we
wspólnocie. „Wiara nie jest aktem wyizolowanym. Nikt nie może wierzyć sam, tak jak nikt nie
może żyć sam. Nikt nie dał wiary samemu sobie, tak jak nikt nie dał sam sobie życia. Wierzący
otrzymał wiarę od innych, dlatego powinien ją przekazywać innym. (…) Każdy wierzący jest
jakby ogniwem w wielkim łańcuchu wierzących. Nie mogę wierzyć, jeśli nie będzie mnie
prowadziła wiara innych, a przez moją wiarę przyczyniam się do prowadzenia wiary innych”
(KKK 166). Świadectwo wiary stanowi istotny wymiar powołania chrześcijańskiego. „Powołanie
chrześcijańskie jest ze swej natury powołaniem do apostolstwa”. „Człowiek jest powołany, by
ukazywać Boga przez swoje postępowanie (KKK 863, 2085)”.
10 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
Odważne świadczenie o Chrystusie jest umotywowane również tym, że ignorancja religijna
wdziera się także w szeregi samych chrześcijan. Benedykt XVI w czasie pierwszej w Roku
Wiary katechezy środowej mówił: „Chrześcijanin często nie zna nawet rdzenia swej wiary
katolickiej, Credo, zostawiając miejsce na pewien synkretyzm i relatywizm religijny, nie mając
jasności odnośnie do prawd, w które należy wierzyć i co do zbawczej wyjątkowości
chrześcijaństwa. Nie jest dziś odległe niebezpieczeństwo stworzenia, jeśli tak można
powiedzieć religii zbudowanej samemu”. To poznanie prawd wiary ma się stawać
„rozpoznaniem”, które oznacza, „konieczność odkrycia głębokiej więzi między prawdą
wyznawaną w Credo a naszym życiem codziennym, aby prawdy te były prawdziwie i konkretnie
– tak jak były zawsze – światłem dla kroków naszego życia, wodą nawadniającą skwar naszej
drogi, życiem przezwyciężającym pewne pustynie współczesnego życia”.
Owo rozpoznanie wiary, czyli „wiarę wyznawaną”, posługując się sformułowaniem z „Porta
fidei”, bł. Jan Paweł II porówna do roli ambasadora Chrystusa. Ambasador to przedstawiciel
danego państwa na obcym terytorium. Trzeba spełnić rolę ambasadora Chrystusa tam, gdzie
Ewangelia jest czymś obcym, gdzie Chrystus jest Kimś obcym, gdzie Bóg nie zasługuje na
uwagę. Powołanie do dawania świadectwa wyznacza konkretne zadania, do których Papież
zachęca ludzi młodych: „Nie lękajcie się zaproponować Chrystusa temu, kto Go jeszcze nie
zna. Chrystus jest najbardziej wyczerpującą odpowiedzią na wszystkie pytania dotyczące
człowieka i jego losu. Bez Chrystusa bowiem człowiek pozostaje nierozwiązaną zagadką.
Przeto miejcie odwagę proponować Chrystusa!”.
Konkluzja
Końcowa myśl tego opracowania pochodzi z Katechizmu dla młodych, „Youcat”. Kontekstem
tego wątku jest sceneria boisk piłkarskich. To może być obraz bliski światu zainteresowań
11 / 12
Ks. Jarosław Wojtkun: Powołanie chrześcijańskie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego
młodego pokolenia. Znajdujemy w nim pytanie o istotę sakramentu bierzmowania.
Bierzmowanie, jako sakrament mający ścisły związek z chrztem, wpisuje się precyzyjnie w
tematykę powołania.
„Bierzmowanie jest sakramentem, który jest dopełnieniem chrztu i w którym zostajemy
obdarzeni Duchem Świętym. Kiedy trener wysyła na boisko piłkarza, kładzie mu rękę na
ramieniu i daje mu ostatnie wskazówki. W ten sposób można zobrazować bierzmowanie.
Zostaje na nas poło­żona ręka. Wkraczamy na „boisko życia". Dzięki Duchowi Świętemu wiemy,
co mamy robić. Słowa Jego posłania dźwięczą nam w uszach. Czujemy Jego pomoc. Nie
doznamy od Niego zawodu i będziemy zdecydowani grać dla Niego. Musimy tylko chcieć i Go
słuchać (Youcat, nr 203)”.
Powołanie rodzi się ze słuchania. Jezus w każdym sakramencie, kładzie nam rękę na ramieniu i
daje nam wskazówki, jak grać na boisku życia. Każda katecheza jest takim dawaniem
wskazówek do gry na boisku życia. Może jest w tym jakaś analogia, że selekcjoner kompletując
skład drużyny piłkarskiej posługuje się terminem „powołanie”. Jeśli zawodnicy tak wielką wagę
przywiązują do wskazówek trenera, my musimy chcieć słuchać Chrystusa, który nas też
powołuje do gry na boisku życia zgodnie z regułami Ewangelii.
12 / 12

Podobne dokumenty