JASEŁKA 2014
Transkrypt
JASEŁKA 2014
JASEŁKA JASE KA 2014 Wstęp „Cicha noc” Anioł 1 Zanim tę radosną nowinę powiemy Wszystkim tu zebranym bardzo dziękujemy, Że przybyli do nas, bo rzeczy ciekawie przedstawiać będziemy co się działy dawniej w palestyńskiej ziemi. Anioł 2 Pamiętajcie tylko, by nadstawiać ucha, By to, co mówimy, dobrze było słychać. Oto się Bóg Ojciec zlitował nad światem, zesłał Syna swego, by stał się nam bratem. Anioł 3 Aby nas wykupił od grzechu Adama, by do nieba otworem stała dla nas brama. Powiemy dziś państwu, w jakim przyszedł stanie i kto pierwszy przybył na to powitanie. Anioł 1 I jakie ofiary dla Pana złożyli. Aniołowie razem Wszystko to ujrzycie, jakbyście tam byli. 1 AKT 1 Ewa: Jak tu jest prześlicznie! -ach, jestem szczęśliwa! - Ptaki, drzewa, kwiaty I strumyk przepływa... Ale gdzie jest Adam? Poszedł gdzieś? Adamie?! Adam: Jestem tu- lwy liczę, Wnet idę kochanie! Wąż: Jakim pięknym ssstworzeniem Obdarzył Bóg eden! Czy dane jessst mi poznać Cud z żebra-misss Ewę? Ewa: Owszem, jestem tu panią, W tym pięknym ogrodzieLecz ciebie wśród zwierząt Nie widuję co dzień! Wąż: Wpadłem tylko na chwilę, No, bo mam pytanie: Bóg cały ten ogród Dał wam we władanie?! Ewa: Wszystko, co tutaj rośnie, Biega, pływa, śpiewaWszystko mamy w swej pieczy Wąż: ...i te sssłynne drzewa? Ewa: Bóg obdarzył nas łaską I bardzo nam ufaTych owoców zabronił! Wąż: (do siebie) Ot, głupia dziewucha! Ssspróbuj tego owocuNie bój się zakazuBędziesz mądra jak Pan BógBez zwłoki, od razu! Ewa: Nie wiem, czy powinnam... On jest zakazany! Wąż: Jest wprossst wymarzonyCoś w sssam raz dla damy! Ewa: (próbuje) Jest naprawdę dobry... Orzeźwia i słodzi Wąż: Pozwól, że się oddalęTwój mąż tu nadchodzi 2 Adam: Witaj droga EwoZ mego ciała ciało ...jesteś jakaś zmieniona - czyżby się coś stało?! Ewa: Było tutaj przed chwilą Przemiłe stworzeniePrawiło komplementy, Chwaliło odzienie, Namawiało, by spożyć Ten owoc czym prędzej Spróbuj chociaż troszeczkę… Adam: Wpędziłaś nas w nędzę! Owoc może i dobry, Ale zakazany! Lepiej teraz bez zwłoki Schrońmy się przed Panem. Bóg: (głos) Adamie, Adamie! Gdzie skryłeś oblicze? Adam: (wychodzą) Wiem, że źle zrobiłem Lecz na łaskę liczę... Archanioł: (z mieczem) Pycha was zgubiła I brak cierpliwościRaj jest zawsze miejscem Wieczystej miłości! Daliście posłuch diabłu, Choć wybór był prosty! Idźcie uprawiać ziemię, Która rodzi osty! W pocie czoła zdobywać Macie pożywienie... Bóg was jednak kocha i... Ześle Zbawienie 3 Akt II Archanioł: Zdrowaś Maryja, pełna Łaski, Pan z Tobą. Tyś szczególną jest Osobą. Bóg, widząc Cię prosto z nieba, Kazał mi mówić, co trzeba: „To TY, Panienko jedyna, Urodzisz Bożego Syna! I nadasz Mu imię Jezus!” A, i nie lękaj się już, bo mimo iż jesteś uboga, Znalazłaś łaskę u Boga!!! (Wręcza Maryi kwiat lilii) Maryja A skądże mi to zadanie…?! (po chwili, pewniejszym głosem) Niech wola Boga się stanie! Wiedz Boże, że ja, Maryja, odpowiadam Tobie : FIAT! „Nie było miejsca” 4 Akt III Anioł 8 W dalekim Betlejem, w lichej stajence Narodziło się dzieciątko, Jasnej Panience. Anioły zeszły z nieba uskrzydloną tęczą, Czekają na skinienie, u żłóbeczka klęczą. Anioł 9 Teraz trzeba tę nowinę zanieść już do ludzi. Chodźmy prędko to ogłosić, pasterzy obudzić. Józef: Idźcie więc, idźcie niebiescy duchowie, Rozbudźcie ludzi- niech zabrzmi nowina. Niech pierzchnie smutek- niech serca zapłoną. Wszystkich przyzywa Boża Dziecina. Kolęda: „Wśród nocnej ciszy” (Pasterze śpią przy ognisku, w pobliżu kilka owieczek.) Bartek: Jakoś dziwnie spać nie mogę, Wstanę i pójdę na drogę, Owce beczą, dzwonek dźwięczy, Spać nie mogę, coś mnie męczy. Maciek: Spałbyś lepiej, północ blisko, A ty kręcisz się jak piskorz, Jak dzień będzie, pora wstać, Tobie wtedy chce się spać! (Światło w rogu sali – sztuczne ognie) Kuba: Chłopcy! O rety! Co się dzieje? Środek nocy a świt dnieje! Gore! Gwałtu wstawajcie! Bartek Chyba czary, jakieś dziwy, W środku nocy dzień prawdziwy. Gwiazda tam nad szopą stoi, Ja uciekam! Ja się boję! Kuba Wielka gwiazda zaświeciła, Starą szopę oświeciła. Coś tam musi być ważnego, że gwiazda z nieba samego, W naszą stronę się zwróciła, dziwna sprawa się zdarzyła! Maciek Chodźmy bracia, pośpieszajmy! Stada Bogu powierzajmy! (Pasterze idą do stajenki, widzą przybliżających się aniołów.) Bartek Rety! Chłopcy! Czy widzicie? Anieli biali na szczycie, Na fujarkach cudnie grają, Do nas się tu przybliżają! „Do szopy, hej pasterze” Anioł 9 Nie bójcie się pastuszkowie, Wielką nowinę wam powiem, Tu, w szopie, w polu i chłodzie, Bóg Zbawiciel się narodził! 5 Anioł 2 Zabrakło miejsca w gospodzie, Między bydlętami się rodz, Dzieciątko Boże maleńkie, Z Matki swojej Najświętszej, Anioł 1 Radosna to nowina, Że Bóg nam zsyła swego Syna, W ludzkim ciele on się rodzi, Na ziemię miłość przychodzi! (Aniołowie oddalają się.) Bartek Maciek, Kuba, o mój Boże! Chłopaki, czy to być może? Że my pierwsi pośpieszymy, Boże Dzieciątko ujrzymy? Maciek Hej, pasterze! Jak pójdziemy? Z gołą ręką tam staniemy? Zawracamy całym pędem, Nie za wiele czasu zbędzie. Dary nasze, choć ubogie, Złóżmy Dzieciątku przy żłobie! (Pasterze wrócili do ogniska, biorą dary, idą do stajenki, śpiewając kolędę „Przybieżeli do Betlejem” Pasterze przybyli do stajenki, klękają przy żłóbku.) Maciek O Dzieciątko Święte Boże! Przyjm nasze serca w pokorze, Czym Cię dzisiaj ucieszymy? To, co mamy to złożymy! Bartek Ja przyniosłem świeże mleko, Jeszcze ciepłe, choć z daleka, I owczy serek świeżutki, I kożuszek dam cieplutki. Kuba Ja baranka i owieczkę, I masełka osełeczkę, I sandałki z owczej skórki, Na Jezusa małe nóżki! Maryja Niech Wam Bóg zapłaci pastuszkowie mili, Żeście dziś Jezusa, tak pięknie uczcili, Była to dla niego nie lada uciecha, Patrzcie jak się do Was, Radośnie uśmiecha! Pasterze razem Teraz się kłaniamy i Ci zaśpiewamy, „Tryumfy Króla Niebieskiego” 6 Akt IV Anioł 4 Tak, piękne były te wszystkie śpiewy, podniosła się radość z narodzin Jezusa. Lecz gdy pomyśleć, jakie chmury gniewu idą nad stajenkę??!! To krwawi się dusza. Anioł 5 Król Herod wielki, król żydowskiej ziemi, władca okrutny, panowania chciwy, pragnie odwieczne wyroki odmienić i czyha właśnie na życie dzieciny. Anioł 6 Straszny to władca, lęka się go każdy, na jego widok bledną nawet gwiazdy. Gdzie tylko spojrzy jego dziki wzrok, Tam krew, tam zbrodnia, tam jęki i mrok. Herod Spokoju wciąż zaznać nie mogę, wciąż ktoś czyha na me życie drogie. Przecież kazałem poucinać głowy wszystkim, co chcieli zamiast mej osoby, siebie na tronie królewskim zobaczyć. A oto znowu dochodzą mnie wieści, które w mej głowie nie chcą się pomieścić!!! Ponoć do miasta naszego przybyli, jacyś królowie z dalekiej krainy, żeby powitać syna królewskiego, w tych dniach, w tym państwie gdzieś narodzonego. Dworzanie!! Jak to było?? Skąd są ci królowie? Mówcie otwarcie, bo.... po waszej głowie! Dworzanin 1 Panie i władco! Królu miłościwy! Wszystko powiemy, tylko bądź cierpliwy! Bo to, co stało się tej dziwnej nocy, dawno głosili w swych pismach prorocy. Herod Mówcie, niech który co powie!! Mówcie otwarcie, bo... po waszej głowie.!! Dworzanin 2 Oto z dalekiego Wschodu, mimo trudu i zachodu, Trzej królowie przyjechali, po niebie się rozglądali, bo gwiazda stanęła nad żłóbkiem, gdzie leży dziecko malutkie. Dworzanin 1 Ta Dziecina to Król świata, przyszła z sobą ludzi zbratać, nikogo wcale się nie boi, bo Go straż anielska chroni. Herod On nikogo się nie boi? Bo go straż anielska chroni? Ja mam wojska sto tysięcy, a jak zechcę, jeszcze więcej!!! Niebo i ziemię poruszę! A Dzieciątko zabić muszę!! 7 Dworzanin 2 Miłościwy królu, panie! Nie trzeba się wcale trwożyć, Oto idą trzej królowie, by i tobie pokłon złożyć. Herod Witam, witam was, królowie. Cóż to każdy z was mi powie? Wiem, że rozgłos o mnie płynie po całej wschodniej krainie. Przybyliście tu w te strony, by mi złożyć swe pokłony.!!???? Kacper Wielki zaszczyt to, że dane, jest nam ujrzeć ciebie, panie! Ale przybyliśmy po to, by powitać tu z ochotą, Większego Króla od ciebie. Pana na ziemi i w niebie! Melchior Gdzie jest więc ten Król żydowski, narodzony z mocy Boskiej? Widzieliśmy gwiazdę Jego, ona przywiodła nas do Niego. Herod O Królu innym ode mnie nie mam Wam nic do powiedzenia więc Was żegnam - do widzenia. Gdy Go jednak znajdziecie, dajcie mi znać potem, Bo… i ja również chcę go obdarować złotem. Baltazar Więc nam żegnaj wszechpotężny panie! Za twą gościnę dziękujemy szczerze! kiedy się wszystko, tak jak chcemy stanie, złożymy dary Królowi w ofierze. Herod Co tu robić, co tu robić? By w swe ręce Dziecię zdobyć? Diabeł Oto jestem aniołem nocy, by tobie, królu udzielić pomocy. Dla mnie na świecie nic nie jest trudnością, wszystko potrafię rozwiązać z łatwością. Ta Dziecina z tronu chce cię zrzucić, nigdy nie przestaniesz się smucić!! Bo dopóki żyć będzie Dziecina zrodzona, na Twej głowie będzie niepewna korona. Anioł stróż Heroda Ja jestem anioł biały, dla Boga żyję chwały. Ja przychodzę ludziom z pomocą, kiedy ich serca złe myśli mroczą. Słuchaj Herodzie, ten Król mały, nie chce umniejszyć twojej ludzkiej chwały, nie pragnie tobie odebrać tronu, Chce ludzi zaprowadzić do Bożego domu!! Diabeł Nie możesz pozwolić aby na tym świecie, razem z tobą tu rządziło Dziecię! Ty albo Ono! Ono albo ty! innej drogi nie znajdziesz już nigdy! Anioł stróż Heroda Ach królu Herodzie, ach Herodzie! Królu! Podszepty diabelskie dają tyle bólu! Pozostaw w spokoju Dzieciąteczko małe, Ty królewską – On Boską chce odbierać chwałę! 8 Herod Nie wiem co robić, nie wiem, co robić!!! I pragnę spokoju, i Dziecię chcę zdobyć. Anioł stróż Heroda Pozostaw Dziecię, a wtedy w twej duszy nie będzie trwogi, męki i katuszy!! Diabeł Nie! Skończ z Dzieciątkiem! Wtedy nastanie długie i spokojne Twoje panowanie! Herod Więc co mam zrobić? Co mam zrobić, by to Dziecię w swoje ręce zdobyć? Diabeł Każ wymordować w całej okolicy, każde dziecko, co dwóch lat jeszcze nie liczy. Każ stracić wszystkie! Wszystkie bez wyjątku! A wtedy śmierć zadasz na pewno Dzieciątku! Herod Tak! To mi tylko uratuje tron! Niechaj więc zginie, wśród dzieciątek On! Anioł 7 Lecz tak jak mówi nasze Pismo Święte, Na nic się zdały te plany przeklęte. I choć król Herod dzieci wymordował, Jednak Jezusa Bóg cało zachował. Anioł 7 Bo kazał Świętej Rodzinie w nocy uciekać, gdzieby poniosły ich oczy. Do ziemi egipskiej, gdzie przez dwa lata czekali, aż umrze okrutny syn kata. Śmierć No i co, mój królu? Ładnych lat żeś dożył. Chciałbyś nade mną też królować może? O, nie! Żadne cię względy już nie uratują, to ja nad tobą dzisiaj zapanuję! Herod Zlituj się nade mną! O królewno droga! Daruj mi życie! Nie bądź taka sroga! Śmierć O nie, Herodzie! Nie myśl, że te prośby sprawią że się wzruszę, Wiedz, że już za chwilę oddasz mi swą duszę! Herod Nie ruszaj mnie! Proszę! Dam ci góry złote! Bo na pewno masz na nie ogromną ochotę! Śmierć Nic z tego, Herodzie, przekupić się nie dam ni złotem ni srebrem, bo ja kocham biedę. Herod Idź precz! A kysz! Ty kostucho wstrętna Śmierć Groźbą też nie zyskasz wiele, bo jestem natrętna i groźby się nie boję, ale zawsze twardo na swym żołdzie stoję. 9 Chodź Herodzie bo już czas, wiele latek przecież masz. Akt V Bartek Dźwięczy piosnką stara strzecha, a Jezusek się uśmiecha Ooo! Patrzcie do stajenki idą trzej królowie. Idą w pięknych złotych szatach, w koronach na głowie. Wszyscy śpiewają „Mędrcy świata” Kacper O Panie Królu nad Króle, Przyjmij nasze ziemskie dary, Z Dalekiego Wschodu wieziemy ofiary, Gwiazda nas tu sprowadziła, pod próg Twojej szopy, Składam mirrę razem z sercem, pod Twe małe stopy. Melchior Dziś Król Nowy się narodził, W palestyńskiej ziemi. W świętych księgach zapisano, Tego nic nie zmieni, Więc zebrałem swoją służbę z całą karawaną, I kadzidła wonne wiozę, By złożyć przed Panem. Baltazar Moje garbate wielbłądy, Szły przez pustynię, Gwiazda drogę wskazywała, Chwała Twa nie zaginie. Przyjmij Panie, Dziecię małe, Złoto i korony, Tyś jest Królem waszego świata, Przyjm nasze pokłony. Złoto czynów prawych, czystych niechaj Ci ludzie znoszą, Ciebie Króla nad Królami o opiekę proszą. Wszyscy Królowie Tak przedziwne, Boże mocny jest Twe narodzenie, lecz wierzymy bardzo mocno, że niesiesz zbawienie. Cały świat niech Cię uwielbia: czarni, żółci, biali oby wszyscy zawsze wiernie przy Twym żłóbku stali. Krakowianka I: A ja jestem krakowianka, stroję się wspaniale w czerwoną spódniczkę, wstążki i korale Daję Ci mój Jezu ten sznurek korali, Niech Twoje serduszko dla nas się rozpali Krakowiak/Krakowianka II Przynosimy Jezuskowi – polski strój – krakowski. Niech się pięknie ustroiten syneczek Boski. Krakowiak/Krakowianka III Z kopalni w Wieliczce baryłeczkę soli niech jej Matka Boska używa do woli. Archanioł: 10 Śpieszcie, dzieci, do Betlejem dzieci, coś ważnego tam się dzieje! Przyszło na świat Boże Dziecię, wielka radość dziś na świecie! „Pójdźmy wszyscy do stajenki” Dziecko 1: Kochamy Cię, Panie Jezu, jak tylko dzieci mogą, boś Ty jest Prawdą, Życiem i Drogą. Dziecko 2: Ty jesteś ogniem, który nie gaśnie. O taki żar prosimy właśnie. Dziecko 3: Wszystkim ludziom w życiu przyświecaj jak lampka wieczna jak na ołtarzu świeca. Dziecko 4: Spraw, niech wszystkie dzieci prosto w niebo rosną; Owoce przynoszą: latem, zimą, wiosną. Prawdy wiary przez rok cały aby w duszach kiełkowały. Dziecko 6: O Dzieciątko Jezu mały, Ty się po to rodzisz Byśmy mogli w swych potrzebach do Ciebie przychodzić. Dziecko 7: Bądź mi Jezu moja drogą; prowadź mnie ze Sobą, Bym trwał wiernie wciąż przy Tobie i zawsze był z Tobą. Dziecko 8 Kochać Ciebie , to nie znaczy mówić „Panie, Panie”! Ale wiernie zachowywać Twoje przykazania! Dziecko 9 Przyrzekamy więc od dzisiaj, rano i wieczorem, Powolutku i pobożnie mówić swój paciorek. Przyrzekamy Tobie, Jezu, że w niedzielę, w święta, O modlitwie na Mszy Świętej będziemy pamiętać. Dziecko 10 Że będziemy zawsze słuchać tatusia i mamy. To Ci dzisiaj dobry Jezu, głośno przyrzekamy. Dziecko11: Przyjmij na swe skronie Maryjo koronę A nas dziatwę polską weź pod swą obronę. Króluj w każdym polskim sercu, w domu, w szkole, wszędzie Niechaj każde z nas codziennie dzieckiem Bożym będzie. „Wśród nocnej ciszy”. 11 Akt VI Chłopiec: W białych płatkach anielskiego chleba jakaś wielka tajemnica gości. Nie wiadomo czy z ziemi, czy z nieba, lecz wiadomo, że to chleb się dzieli – chleb miłości. Dziewczynka: Gdy opłatek wigilijny się dzieli uroczyście, podając go z rąk w ręce, mama mówi, że się wtedy weseli Bóg miłości zrodzony w stajence. Chłopiec: Bo gdy łamie się opłatek przed Bogiem, to nie tylko z siostrzyczką i bratem, ale także i z obcym i z wrogiem i z calutkim światem. Matka: I wszystkiemu dookoła, radośnie się życzy, żeby oczy nie płakały niczyje, żeby w sercach nie było goryczy. Ojciec: Żeby wszyscy mieli to, co im trzeba i radośnie sobie życzyli, łamiąc opłatek anielskiego chleba w biały wieczór świąteczny. Matka: Mam tu biały opłatek i staje przed wami. Na usta się cisną serdeczne życzenia : niech mały Jezus łaską opromienia. Opłatek zawsze świętość wyobraża: pamiątkę łaski dzielonej z ołtarza, daru zesłanego z nieba błogosławiony kęs chleba „Bóg się rodzi” 12