Pobierz całość tekstu.

Transkrypt

Pobierz całość tekstu.
39
GAZETA FINANSOWA
5–11 lutego 2016 r.
RYNEK OBROTU
WALUTAMI
W INTERNECIE
Różnice w spreadzie między e-kantorem,
kantorem tradycyjnym i bankiem
Według naszych ostatnich badań (z końca stycznia 2016 r.)
średnie spready w kantorach internetowych były znacznie
niższe niż w punktach tradycyjnych, nie mówiąc już
o tabelach bankowych. Przeciętny spread dla czterech
wiodących walut (euro, dolar amerykański, frank szwajcarski,
funt brytyjski) w bankach wynosił 6,96 proc., podczas gdy
w kantorach tradycyjnych 1,63 proc., a w internetowych
zaledwie 0,67 proc. Innymi słowy: wymiana walut
w Internecie jest ponad 2 razy tańsza niż w kantorze
stacjonarnym i ponad 10 razy tańsza niż w banku.
Marcin Borek
Te znaczne rozbieżności w spreadach przekładają
się na realne korzyści klientów.
Rynek wymiany
walut
online
w bieżącym roku
ma szansę osiągnąć 40 mld zł,
wymiana tej sumy w Internecie
będzie zatem kosztować klientów
135 mln zł. Gdyby całość została
wymieniona w kantorach tradycyjnych, koszt wyniósłby 326 mln zł,
ale wymieniając 40 mld zł w bankach, po kursach z tabel bankowych zapłacilibyśmy aż 1 mld
391 mln zł. Różnice między tymi
sumami to korzyści klientów z fenomenu jakim jest powstanie
branży e-wymiany walut i działania mechanizmu konkurencji
rynkowej.
To pokazuje też, że cały sektor
kantorów internetowych, dając
tak wiele klientom i gospodarce,
jest w stanie utrzymać się za niewiele ponad 100 mln zł rocznie
(w rzeczywistości e-kantory część
transakcji promocyjnych przeprowadzają bez spreadu, nie osiągają
więc nawet całości marży wyliczonej wyżej).
Skąd tak wysokie
spready w bankach
Banki, przynajmniej książkowo,
są instytucjami zaufania publicznego. Ich stabilność, bezpieczeństwo i pewność są ewidentnie
wartością samą w sobie. Dlatego
też państwa, regulatorzy, no i ostatecznie podatnicy chcą za tę pewność i stabilność płacić. Płacą, aby
banki zbyt duże, by upaść jednak
nie upadały, więc tworzą fundusze
zabezpieczające itd. To wszystko
ma wymiar realnego kosztu, ale
i bardziej ukrytej daniny, jaką płacimy w postaci ograniczonych stresorów dla banków.
Na czym to polega
Rynkiem finansowym i jego
uczestnikami rządziły od zawsze
dwie skrajne emocje: strach (przed
stratą, bankructwem) i chciwość zysku. Problem polega na
tym, że od jakiegoś czasu ta naturalna higiena dwóch emocji jest
w przypadku banków zupełnie zachwiana. Banki, ich zarządy, traderzy, akcjonariusze chcą zarabiać
więcej, zatem podejmują ryzyko
gospodarcze. I to jest OK, tak
działa każdy komercyjny biznes.
Problem polega tylko na tym, że
od kryzysu 2008 r. banki czują pod
skórą, że w razie czego ktoś (my)
wyciągnie pomocną dłoń i uchroni
je przed najgorszym. Ergo: ryzykują więcej.
Ale większa skłonność do nieuzasadnionego ryzyka to nie wszystko.
Banki, oprócz tego że kosztują nas
w przypadku krachów, prowadzą
generalnie działalność reglamento-
waną – nie można tak łatwo założyć banku jak np. warzywniaka czy
biura rachunkowego. Nie działa
więc tu prawdziwa konkurencja,
a bez niej nie ma konkurencyjnych
cen. Dlatego też bank może bez żenady wyciągać rękę po 7-procentowy spread od przedsiębiorcy,
który nie zarabia takiej marży na
będącym przedmiotem wymiany
kontrakcie eksportowym.
Można się nie godzić na obecne
reguły rynków finansowych, wielu
w razie kłopotów wolałoby umożliwiać bankom ogłoszenie upadłości z całymi konsekwencjami dla
ich klientów. Choćby dla higieny
biznesu bankowego i jako impuls
do myślenia klientów, którzy bardziej ostrożniej lokowaliby swoje
fundusze.
Póki co jednak jest tak jak jest,
i coś, co dla jednych jest problemem, dla innych stało się szansą.
dokończenie na str. 40
40
RYNEK OBROTU WALUTAMI W INTERNECIE
GAZETA FINANSOWA
5–11 lutego 2016 r.
dokończenie ze str. 39
Zamiast narzekać na wysokie
koszty wymiany w bankach, woleli po prostu zaspokoić rynkową
potrzebę na tańsze usługi. Tak powstały kantory internetowe.
Przewaga cenowa wobec
banków i większa
wygoda w porównaniu
z tradycyjnymi kantorami
Kiedy w latach 2009-2010 r. powstawały pierwsze kantory i platformy internetowej wymiany walut
ich twórcy robili biznes inspirowany własną, konkretną potrzebą
– nie chcieli aż tyle płacić w bankach, a z różnych względów kantory
stacjonarne nie były rozwiązaniem.
Uznali też, że nie są jedynymi z tym
problemem i postanowili zbudować
poważne, całkiem duże biznesy.
Oczywiście wielkim katalizatorem
dla branży była ustawa antyspre-
adowa i sam ogromny rynek kredytów walutowych w Polsce. Bez
nich nie byłoby tak szybko rosnącego i dużego sektora wymiany
walut online. Ale rozwój międzynarodowych serwisów potwierdza,
że potrzeba tańszych niż bankowe
usług wymiany walut jest uniwersalna, a i trend przenoszenia się ze
wszystkim do sieci również jest nie
do zatrzymania.
Zostawiając na chwilę banki, kantory internetowe mają też liczne
przewagi nad kantorami tradycyjnymi. Mimo że kantory stacjonarne są wyraźniej tańsze od
banków, co wynika z większej konkurencji, efektywniejszego działania, trudno im przebić ofertę
internetową. W zasadzie poza sporadycznymi, wyjątkowymi przypadkami (małe kwoty, specyficzne
waluty, transakcje w święta) wy-
BIZNES RAPORT
miana online będzie zawsze tańsza
i bezpieczniejsza (nie ma ryzyka
transportu gotówki, pomyłki kasjera) od wymiany w „realu”.
E-kantor – nieograniczone
możliwości
Kantor internetowy może mieć
z jednej strony niższe koszty (brak
fizycznej obecności, mniejsze zatrudnienie na jednostkę transakcji), a z drugiej nie jest ograniczony
w przychodach. Kantor tradycyjny
w małej miejscowości będzie zawsze ograniczony fizyczną liczbą
nabywców w danym miejscu. Ten
sam kantor działając w sieci, ma
taki sam „niebieski ocean” do łowienia jak kantor działający przez
spółkę zarejestrowaną w Warszawie czy w londyńskim City.
Warto też zwrócić uwagę, że
z wielu, często nie do końca zrozu-
miałych względów rynek wymiany
walut online nadal stanowi zaledwie
20 proc. rynku kantorów tradycyjnych, nie mówiąc już o ogromnej
przewadze nad oboma rynkami wolumenu wymiany walut w bankach.
Część klientów nadal woli zapłacić więcej w świecie fizycznym i namacalnym, a przede wszystkim
działając „jak dotychczas”. Wszak
przyzwyczajenie drugą naturą, nawet jeśli kosztowną. Czasem wszyscy potrafimy znajdować wyszukane
uzasadnienia dla naszego lenistwa
czy niechęci do rozwoju i uczenia
się nowych usług. Klienci kantorów
wolą np. wymieniać walutę w kantorze tradycyjnym niż internetowym, argumentując to szybkością
i wygodą, a nawet bezpieczeństwem, co obiektywnie rzecz biorąc nie wytrzymuje próby faktów
i parametrów.
Stabilność i konkurencyjność
Dzisiaj wiodące polskie kantory online to duże, stabilne, ale i szybko
rozwijające się podmioty. Są też
średni i mniejsi uczestnicy – jedni
i drudzy nie bez szans na wdarcie się
do czołówki, a ich obecność zapewnia nadal dużą konkurencję i niskie
marże (spready). Wszystkim kantorom internetowym sprzyjają bardzo mocne trendy: wspomniane
upowszechnianie się Internetu jako
medium wielkości usług i w ogóle
działalności, rozwój gospodarczy
Polski, mobilność Polaków, handel
międzynarodowy. Sprzyja też skostniałość sektora bankowego, który
poza wyjątkami trzyma dotychczasowe spready z oficjalnych tabel
(nasze badania rok do roku nie wykazują tu tendencji spadkowych).
Autor jest szefem największej porównywarki
kantorów online Kurencja.com
Kto najczęściej korzysta z e-kantorów?
Rosnące zaufanie
internautów do e-kantorów
skutecznie poszerzyło
grono ich potencjalnych
klientów. Obecnie jest
to rozwiązanie, na które
decydują się już nie tylko
klienci indywidualni, lecz
także przedsiębiorcy.
Maurycy Krokos
Dzięki kredytobiorcom walutowym e-kantory
odnotowały kilka
lat temu nagły
wzrost popularności. Największe
znaczenie miała
w tym przypadku
tzw. ustawa antyspreadowa, która
weszła w życie 26 sierpnia 2011 r. Jej
postanowienia wprowadziły obowiązek umożliwienia spłaty zadłużenia kredytobiorców walutowych
za pośrednictwem już przewalutowanych środków, a postanowienie
uniemożliwiało wprowadzenie dodatkowych opłat. Na takie rozwiązanie do dziś mogą zdecydować się
zarówno osoby posiadające kredyt
w walucie obcej przeznaczony na
cele mieszkaniowe, jak i konsumpcyjne czy gospodarcze.
Pamiętajmy, że obecnie liczba
udzielanych kredytów w walucie
obcej jest minimalna. Było to jednak rozwiązanie wyjątkowo popularne np. w III kwartale 2009
r. Według raportu AMRON-SARFiN, aż 11,34 proc. kredytów hipotecznych udzielano we
franku szwajcarskim, a 11,45 proc.
w euro. Dla porównania, wysokość
tych wskaźników dla III kwartału
2015 r. wynosiła odpowiednio
0,03 proc. oraz 1,01 proc., jednak osoby zaciągające kredyty walutowe w latach ubiegłych wciąż
spłacają swoje zadłużenie – wiele
z nich jest zobowiązanych do takiego działania przez kolejnych kilkanaście lat.
Spłata zadłużenia za
pośrednictwem e-kantoru
Dzięki postanowieniom ustawy, kredytobiorcy mogli zdecydować się na
spłatę ich zadłużenia właśnie za pośrednictwem kantoru internetowego.
Takie rozwiązanie jest wyjątkowo
atrakcyjne w perspektywie długoterminowej, ponieważ obniżanie comiesięcznej raty pozwala na spore
oszczędności w ujęciu rocznym czy
kilkuletnim. Na jakie pieniądze możemy liczyć?
Hipotetycznie – Jan Kowalski jest
„frankowiczem”, którego wysokość
comiesięcznej raty wynosi 300 CHF.
Swoje zadłużenie zaciągnął w banku
X, w którym kurs sprzedaży franka
szwajcarskiego wynosi 4,1228 (na
dzień 29.01 godz. 11.00). Dla jednego z kantorów internetowych Y
przy założeniu, że klient będzie korzystał z konta walutowego w swoim
banku, kurs ten wynosi 4,0069.
X: 300*4,1228 = 1236,84 zł
Y: 300*4,0069 = 1202,07 zł
Na pierwszy rzut oka, różnica
34,77 zł wydaje się niewielka, jed-
nak w skali roku jest to aż 417,24 zł.
Jeżeli rozbieżności utrzymywałyby
się w tych granicach przez 20 lat
trwania zadłużenia, zaoszczędzona
kwota przekroczyłaby 8000 zł. Biorąc pod uwagę wygodę korzystania
z e-kantorów oraz szybkość dokonywania transakcji, jest to interesujące rozwiązanie szczególnie dla
tych osób, które borykają się z wysoką ratą kredytu.
Przedsiębiorcy
Jak nietrudno zauważyć na podstawie
wcześniejszych wyliczeń – im wyższa
wysokość wymienianej kwoty, tym
większe korzyści wynikające z korzystania z kantorów internetowych.
Właśnie dlatego duże grono klientów tego rodzaju serwisów stanowią
przedsiębiorcy. To oni, ze względu na
kontrakty z kontrahentami za granicą, są w stanie zyskać najwięcej nawet na pojedynczych wymianach.
Dużym atutem dla właścicieli małych
i średnich przedsiębiorstw jest możliwość negocjowania kursów – większość e-kantorów umożliwia takie
rozwiązanie, szczególnie w przypadku
wymiany dużych kwot.
Polonia oraz emigranci
stali i zarobkowi
Kolejna grupa klientów, dla których
częsta wymiana środków zagranicznych jest bardzo powszechna, to emigranci. Decydują się na nią zarówno
osoby, które wyemigrowały z Polski na
stałe, jak i te przebywające za granicą
czasowo, w celach zarobkowych. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, pod koniec 2014 r. poza
granicami naszego kraju czasowo przebywało około 2 320 000 Polaków.
Wielu z nich decyduje się na pracę
w tamtejszych firmach, które w większości przypadków oferują o wiele
atrakcyjniejsze stawki. Takie osoby
bardzo często regularnie przesyłają
uzyskane środki do rodzin znajdujących się w kraju. Comiesięczna wymiana walut może wiązać się zatem ze
sporymi oszczędnościami, często kilkukrotnie przekraczającymi te, które
zaprezentowaliśmy na przykładzie
spłaty comiesięcznej raty kredytowej.
Turyści
Wymiana walut online jest atrakcyjnym rozwiązaniem również dla turystów, którzy planują zagraniczny
wyjazd. To ciekawa alternatywa nie
tylko ze względu na niższe kursy
– cała transakcja trwa najczęściej kilkanaście minut, a dokonanie jej za
pośrednictwem internetu zapewnia
szybkość, wygodę oraz wyklucza ryzyko spacerowania z dużą ilością gotówki w obcym mieście. Jednym
z atrakcyjnych rozwiązań jest oferowana przez banki możliwość podpięcia karty walutowej pod konkretny
rachunek. Umożliwia ona wypłatę
środków z lokalnych bankomatów bez dodatkowych opłat, dzięki
czemu turyści mogą komfortowo
operować swoimi środkami. Obecnie opłaty związane z prowadzeniem
tego typu karty są niewielkie, a jej posiadanie umożliwia też dokonywanie
zakupów w zagranicznych sklepach
internetowych.
Autor jest ekspertem ds. marketingu
oraz PR porównywarki kantorów
internetowych StrefaWalut.pl
RYNEK OBROTU WALUTAMI W INTERNECIE
BIZNES RAPORT
41
GAZETA FINANSOWA
5–11 lutego 2016 r.
Szansa dla tych, którzy zaciągnęli
kredyty w obcej walucie
Nawet 4 proc. miesięcznej
raty mniej, 900 zł mniej
rocznie, przy założeniu
miesięcznej raty
w wysokości 500 franków.
Tyle możemy zaoszczędzić,
zmniejszając swoje
miesięczne obciążenia za
kredyt spłacany w obcej
walucie.
Ireneusz Tyter
Ustawa antyspreadowa, wprowadzona w 2011
roku, zobowiązuje
banki do przyjmowania rat zarówno w złotych,
jak i w walutach,
w których wyrażone są kredyty. Co więcej, waluty, w której posiadamy kredyt nie
musimy kupować w banku, który
nam go udzielił. Daje to możliwość
uniknięcia kosztownego przewalutowania spłacanych rat po wysokich kursach sprzedaży. Możemy
ją kupić kilka procent taniej dzięki
minimalnym spreadom, tj. różnicy
między kursami kupna i sprzedaży
jaki oferują kantory internetowe,
gdzie kursy głównych walut zbliżone są do kursu średniego.
Najniższe kursy
Kupując w e-kantorze zamiast
w banku, za euro płacimy ok. 10-15
groszy mniej, a za franka szwajcarskiego średnio o ok. 10 groszy mniej.
Zyski dla „frankowiczów” są dziś
nieco mniejsze niż przed 15 stycznia 2015. Kurs franka poszybował
skokowo w górę, co skłoniło wiele
banków do przejściowego obniżenia marż, aby zrekompensować
szok, jakim był dla klientów drastyczny wzrost ich zobowiązań.
Spready dla euro i dolara pozostały
jednak wysokie.
Dodatkowe korzyści
Spłatę kredytu bez dodatkowych
kosztów ze strony banków kredytodawców gwarantuje prawo. Wystarczy bezpłatnie podpisać aneks
do umowy kredytowej, wzór wniosku dostępny jest na stronach
internetowych kantorów. Utrzymywanie i korzystanie z rachunków walutowych w banku jest
kosztowne w przeciwieństwie do
darmowych kont, portfeli w e-kantorze. Co więcej, szybko wpro-
wadzane nowinki i rozwiązania
technologiczne pozwalają e-kantorom przejmować coraz więcej
funkcjonalności kojarzonych do
niedawna tylko z bankami. Mamy
więc kolejne potencjalne oszczędności z tytułu braku opłat za prowadzenie rachunku czy prowizji za
przelewy walutowe. Ta mniej widoczna na pierwszy rzut oka zaleta
e-kantorów jest szczególnie cenna
dla osób prowadzących działalność
gospodarczą lub firm – opłaty dla
rachunków firmowych w bankach
Tabela przedstawia oferty kupna i sprzedaży euro oraz franka szwajcarskiego w głównych bankach
w Polsce. Dane z 26.01.2016 g. 11:00 przy średnich kursach euro 4,47, a franka 4,05.
CHF
Euro
Kupno (PLN)
Sprzedaż (PLN)
Spready (w %)
Kupno (PLN)
Sprzedaż (PLN)
Spready (w %)
BIZ Bank
3.92
4.16
5.83
Getin Bank
4.15
4.59
9.62
Bank BPS
3.93
4.17
5.55
DNB Bank
Polska
4.22
4.60
8.16
ING Bank Śląski
3.93
4.18
5.83
Alior Bank
4.27
4.67
8.67
Credit Agricole
3.94
4.22
6.76
Alior Bank
3.94
4.15
5
Citi Handlowy
4.28
4.64
7.74
Bank BPH
4.29
4.65
7.69
BGŻ BNP Paribas
3.95
4.15
4.88
BGŻ BNP Paribas
4.30
4.63
7.23
DNB Bank
Polska
3.96
4.16
4.88
Bank Zachodni
WBK
4.32
4.63
6.76
IdeaBank
3.96
4.21
5.82
Bank Pocztowy
4.32
4.59
5.85
PKO BP
3.96
4.19
5.45
BIZ Bank
4.33
4.60
5.83
Bank
Gospodarstwa
Krajowego
3.96
4.21
5.83
mBank
4.33
4.60
5.83
Bank Pekao
3.98
4.18
4.82
Credit Agricole
4.33
4.65
6.76
mBank
3.98
4.11
2.96
ING Bank Śląski
4.33
4.60
5.83
Bank BPH
4.00
4.10
2.5
Deutsche
Bank Polska
4.34
4.65
6.76
Getin Bank
4.01
4.15
3.41
Bank Pekao
4.34
4.64
6.57
City Handlowy
4.01
4.08
1.64
Millenium
4.35
4.62
5.82
Bank Zachodni
WBK
4.02
4.10
1.98
Bank BPS
4.36
4.56
4.49
Bank Pocztowy
4.02
4.10
1.98
IdeaBank
4.36
4.63
5.83
Millenium
4.02
4.28
5.96
Bank
Gospodarstwa
Krajowego
4.36
4.63
5.82
BOŚ
4.03
4.13
2.42
PKO BP
4.37
4.60
4.88
Deutsche
Bank Polska
4.03
4.13
2.44
BOŚ
4.40
4.71
6.68
Źródło: http://www.banki.pl/kursy_walut
są znacznie częstsze i dotkliwsze niż w przypadku osób fizycznych. Zdematerializowanie usługi
oraz możliwość ustawienia zleceń
terminowych lub stałych dla spłat
raty kredytu jest wielką przewagą
internetowego kantoru nad jego
stacjonarnym odpowiednikiem.
Wystarczy zapewnić środki w złotówkach na dzień przed zapadalnością kredytu, a wymianą i spłatą
raty zajmie się e-kantor.
Operacje za granicą
Możliwość wymiany wielu walut
z pominięciem złotego to dodatkowa
korzyść dla osób, firm, które osiągają
przychody w obcej walucie. Dla licznej grupy Polaków pracujących za
granicą e-kantor jest szczególnie korzystny. Przykładowo, ktoś pracuje
w Norwegii, korony może wymienić
od razu na franki czy euro, oszczędzając czas i pieniądze podczas jednej transakcji.
Bezpieczeństwo
Banki próbują częściowo zdyskredytować branżę kantorów internetowych, wskazując na brak nadzoru
czy instytucji na wzór Bankowego
Funduszu Gwarancyjnego. Środki
klientów wpłacane do kantorowego
portfela deponowane są na rachunkach bankowych. Użytkownik ma
cały czas dostęp do swojego konta,
a przy wypłatach serwisy wymiany
walut najczęściej stosują autoryzację SMS tak jak w bankowości elektronicznej. Niektóre firmy starają
się podnieść poczucie bezpieczeństwa klientów, starając się o licencję
KNF na świadczenie usług płatniczych. E-kantory podlegają kontroli
Ministerstwa Finansów, współpracują
z Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej. Ważne jest, aby serwis, który wybierzemy zabezpieczony
był certyfikatem SSL i posiadał dobre opinie w sieci. Branża e-kantorów bardzo dba o zaufanie klientów,
czego dowodem jest dynamicznie
zwiększająca się liczba użytkowników i obroty mające sięgnąć w 2016
roku 38 mld zł.
Podsumowanie, wady i zalety wykorzystania e-kantorów przez
kredytobiorców:
Zalety:
najniższe kursy
oszczędność czasu
dostępność i wygoda
wymiana z pominięciem złotego
dodatkowe funkcjonalności
brak opłat, tańsze przelewy
Wady:
wciąż brak zaufania
ograniczona możliwość wypłaty
gotówki
konieczność podpisania aneksu do
umowy kredytowej
Długoterminowe korzyści
Kantor internetowy to obecnie zdecydowanie najtańsza forma wymiany
waluty na rynku. Banki starają się zapobiec odpływowi klientów i główna
jego przyczyna, czyli spread nie jest
już tak wysoki jak kiedyś, gdy frank
szwajcarski był tańszy. Wzrastają jednak inne dodatkowe opłaty w bankach, pojawia się ryzyko ich dalszych
podwyżek w obliczu przenoszenia na
klientów nowych podatków nakładanych przez rząd oraz programu pomocy „frankowiczom”. Wydaje się
więc, że kantor wymiany walut online to idealne narzędzie dla tych,
którzy chcą zminimalizować swoje
obciążenia kredytowe w obcej walucie. Na pierwszy rzut oka różnica
kilku groszy może wydać się nie
warta zachodu, jednak biorąc pod
uwagę całość kredytu, kwota oszczędności rośnie do przyjemnych rozmiarów. Podpisanie aneksu do umowy
kredytowej to jednorazowa formalność, a korzyści długoterminowe.
Kredytobiorcy rozważając wykorzystanie opisywanej formy spłacania kredytu, powinni mieć także na
uwadze, czy bank nie nalicza im dodatkowych opłat za prowadzenie rachunku oraz za inne operacje, które
dużo taniej mogłyby być realizowane
przez e-kantor.
Autor jest dealerem walutowym inkantor.pl
42
RYNEK OBROTU WALUTAMI W INTERNECIE
GAZETA FINANSOWA
5–11 lutego 2016 r.
BIZNES RAPORT
Niższe stawki w e-kantorze
Kantory internetowej wymiany walut oferują zdecydowanie
bardziej korzystne kursy walut niż ich stacjonarne
odpowiedniki. Trudno się temu dziwić – koszty samej
działalności są niższe, a rynek szerszy. Ma to bezpośrednie
przełożenie na ceny, jakie mogą zaproponować e-kantory.
Paweł Kowalski
Różnice w wysokości spreadu pomiędzy e-kantorem
a kantorem stacjonarnym mogą być
znaczne w przypadku kantorów
położonych w miejscach takich jak
dworce miejskie czy porty lotnicze (nawet do 20-30 groszy), zwykle oscylują jednak w granicach od
3 do 4 groszy, w zależności od pary
walutowej oraz wysokości wymienianej kwoty. Duża rozbieżność w szerokości spreadów dotyczy również
gotówkowej wymiany waluty bezpośrednio w banku czy w placówkach
poczty polskiej.
nych stawek przez kantory w sieci
jest obniżenie kosztów działalności oraz szersze możliwości obrotu
walutą. Do czynników, które bezpośrednio wpływają na obniżenie
kosztów funkcjonowania kantoru,
a co za tym idzie na ostateczny
kurs dla klienta, zaliczają się bezpośredni dostęp kantorów internetowych do bankowych platform
wymiany walut i realizacja transakcji w systemie online. Ponadto
niższa cena możliwa jest dzięki
brakowi prowizji ze strony banków z tytułu obrotu bezgotówkowego oraz braku obsługi kasowej.
W odróżnieniu od kantora tradycyjnego rynek wymiany online ma
większą skalę działalności i możli-
wość krzyżowania transakcji wymiany pomiędzy klientami.
Innym czynnikiem, który korzystnie wpływa na kursy walut jest
wysokość stawki spreadu walutowego między bankiem a kantorem.
Spread walutowy jest kosztem dla
kantoru, który musi ponieść podczas każdej transakcji wymiany na
bankowej platformie walutowej.
Posiadając niskie spready walutowe, kantor jest w stanie zaoferować jeszcze lepsze kursy walut dla
klienta. Głównym czynnikiem,
który wpływa na wysokość spreadu dla kantoru jest wolumen jaki
kantor generuje w obrocie walutami w danym banku.
Społecznościowe portale
wymiany walut
Obok klasycznych kantorów internetowych, które w celu zrealizowania transakcji wymiany kupują/
sprzedają walutę na platformach
bankowych, funkcjonują również
społecznościowe portale wymiany
walut. Polegają one na skojarzeniu
transakcji i dopasowaniu ich pomiędzy konkretnymi użytkownikami serwisu, nie następuje tutaj
fizyczna transakcja wymiany z bankiem. Oferowane kursy na tego typu
platformach są równie atrakcyjne
jak w przypadku e-kantorów. Wybierając jednak taką formę wymiany
walut, klient ponosi koszt w postaci
prowizji za każdą transakcję, co
w niektórych przypadkach finalnie
może okazać się mniej korzystne niż
wymiana w kantorze online.
Wartością dodaną w przypadku
kantorów internetowych są dedykowane działy dotyczące analiz rynku
i analiz par walutowych. Klient takiego kantoru, może wesprzeć się
zawartymi tam informacjami, aby
wybrać odpowiedni dla siebie moment do zawarcia transakcji wymiany waluty.
Autor jest analitykiem walutowym
w DobryKantor.pl
Pełna dostępność
Klienci korzystający z kantorów online mają dostęp do kursów tzw.
„hurtowych” niezależnie od wymienianej kwoty, co jest nie osiągalne
przy tradycyjnej wymianie. Zdecydowaną wartością dodaną takiego
sposobu wymiany jest fakt, iż można
jej dokonać z każdego miejsca na
świecie i o każdej porze – większość
kantorów działa 24h/dobę, 7 dni
w tygodniu – klient może sobie wybrać dogodny moment i przelać
środki w dowolne miejsce na świecie.
Niskie koszty
działalności online
Podstawowym czynnikiem mającym wpływ na wysokość oferowa-
Internetowe platformy wymiany walut korzystają
na aktywności eksportowej polskich firm
Kupowanie walut poza bankami jest coraz popularniejsze
wśród polskich firm. Korzystanie z tego typu platform
może pozwolić nawet na 50 proc. oszczędności na
kosztach wymiany walut w porównaniu z bankami, co przy
transakcjach wartych nierzadko nawet milion euro przynosi
wymierne korzyści.
– Rynek rozwija się bardzo dynamicznie, obserwujemy rosnące zainteresowanie wymianą walut
w alternatywnych kanałach zarówno ze strony osób indywidualnych, jak i firm – przekonuje
Mirosław Boniecki, prezes platformy Wspólny Rynek. – Plusem jest przede wszystkim niższy
koszt, a także profesjonalna obsługa, dzięki której klient otrzymuje szczegółowe informacje na
temat tego, co się dzieje na rynku,
a to pozwala mu dobrze orientować
się w bieżących trendach, w porę reagować i wykorzystywać nadarzające się okazje.
Wzrost popularności tego typu
transakcji początkowo związany
był przede wszystkim z sytuacją
osób spłacających kredyty we frankach. Obecnie ten sposób kupna
i sprzedaży walut staje się coraz powszechniejszy wśród średnich i dużych przedsiębiorstw skupiających
się na eksporcie i imporcie, przede
wszystkim ze względu na wymierne
korzyści kosztowe, jakie zapewnia.
– Nasza gospodarka odznacza się
bardzo dużą dynamiką wzrostu
eksportu. Ostatnie lata pokazały,
że mamy na tym polu duże osiągnięcia. Ale widzimy zainteresowanie alternatywnymi wobec banków
możliwościami wymiany walut zarówno ze strony eksporterów, jak
i importerów – twierdzi Mirosław
Boniecki. – Osobiście nas to cieszy,
bowiem idea, w oparciu o którą budowaliśmy nasz serwis, polega na
łączeniu komplementarnych potrzeb eksporterów z importerami,
z korzyścią dla obydwu stron.
Na tych platformach, które działają na zasadzie modelu giełdowego, eksporterzy i importerzy
dokonują wzajemnej wymiany walut online. Kupujący i sprzedający
wymieniają waluty według wła-
snego kursu bądź aktualnego kursu
rynkowego.
W przeciwieństwie do międzybankowego rynku walutowego,
korzystający z tego typu rozwiązań nie ponoszą kosztów spreadu
walutowego. Również koszty infrastruktury, obsługi procesów
oraz zatrudnienia kadry są dużo niższe, co wynika z istotnych różnic
w modelu biznesowym, np. braku
działalności spekulacyjnej, w którą
zaangażowane są banki.
– Rynek rozwija się dość szybko,
transakcje są coraz większe, sięgają
nierzadko miliona euro. Kwoty,
które firmy wymieniają, są już poważne, ponieważ przedsiębiorstwa
widzą w tym duże oszczędności.
Przewagi są niebagatelne, mówimy
często o oszczędnościach, które – jak
mówią nasi klienci – sięgają nawet
50 proc. aktualnych kosztów wymiany walut w bankach – podkreśla
Mirosław Boniecki. – W skali gospodarki to są bardzo duże oszczędności w budżetach firm – dodaje.
Mówimy o rynku transakcji z dostawą waluty, a nie o transakcjach
spekulacyjnych. Wyróżnia się on
tym, że zapewnia kompleksową obsługę w zakresie wymiany walut i obsługi handlu zagranicznego. Mówię
głównie o tym segmencie, bo w nim
działa nasza firma – precyzuje Mirosław Boniecki. – Korzystając z takich
rozwiązań, firmy mogą lepiej dostosowywać się do pewnych sytuacji,
które występują w handlu zagranicznym, na rynkach globalnych, a to
oznacza dla nich większe korzyści.
Ba/Newseria

Podobne dokumenty