Zobacz - Szkoła Podstawowa nr 86 w Krakowie

Transkrypt

Zobacz - Szkoła Podstawowa nr 86 w Krakowie
Ala klasa 6c
W ramach partnerskiej współpracy szkół- programu Comenius, miałam okazję wraz z
trójką innych uczestników naszej szkoły odwiedzić i poznać węgierską szkołę w mieście
Szeged. Towarzyszyli nam nasi opiekunowie: pani Monika Pieczonka, Dorota Żelasko,
Katarzyna Bednarz oraz Ewa Krząścik.
Poniedziałek, 17.03.2014r.
W tę poniedziałkową noc rozpoczęła się moja węgierska przygoda. Ja, Justyna, Adrian i
Oliwier jedziemy do węgierskiej szkoły w ramach Wide Open Window (WOW).
O 22:08 wszyscy spotkaliśmy się na dworcu PKP. Potem pożegnałam się z rodzicami, siostrą
oraz dziadkiem i wsiadłam do pociągu. Następnie z Justyną oraz panią Żelasko zajęłyśmy
miejsca w wagonie sypialnym i poukładałyśmy swoje bagaże. Po wielu godzinach rozmów i
śmiechów poszłyśmy spać.
Wtorek, 18.03.2014r.
Około godziny 9:00 byliśmy w Budapeszcie. Potem pojechaliśmy busem do naszego hotelu,
który znajdował się w mieście Szeged. Po około dwóch godzinach jazdy dojechaliśmy na
miejsce. Po zameldowaniu rozpakowaliśmy się i poszliśmy do McDonald’s na obiad.
Wieczorem udaliśmy się na kolację. Po niej umyłam się i poszłam spać.
Środa, 19.03.2014r.
W tym dniu zwiedziliśmy uniwersytet i węgierską szkołę. Najpierw o 7:30 zjedliśmy
śniadanie. Potem pod hotelem spotkaliśmy Hiszpanów, Anglików i Islandczyków. Razem
zwiedziliśmy uniwersytet, a następnie poszliśmy oglądać szkołę. Podzielono nas na grupy i
przydzielono węgierskich uczniów na przewodników. Oprowadzali nas po salach tego
wielkiego, czteropiętrowego budynku. Następnie poszliśmy zwiedzać miasteczko. Kiedy
wróciliśmy do szkoły, były gry i zabawy sportowe. Po długim dniu zjedliśmy kolację w hotelu
i potem położyłam się spać.
Czwartek, 20.03.2014r.
Dzisiaj w szkole mieliśmy okazję obejrzeć, jak wyglądają węgierskie lekcje. Widzieliśmy
muzykę, historię, WF oraz język francuski. Po nich poszliśmy na lunch, a następnie
zwiedziliśmy drugą co do wielkości synagogę. Później był czas wolny. My wykorzystaliśmy go
na to, żeby kupić jedzenie, picie oraz pamiątki. Wieczorem, po zjedzeniu kolacji
przećwiczyliśmy naszą prezentację multimedialną. Potem poszłam spać.
Piątek, 21.03.2014r.
Dzisiaj rano, jak zwykle zjedliśmy śniadanie o 7:30, a następnie udaliśmy się do szkoły. Tam
przebraliśmy się w stroje do poloneza i zrobiliśmy próbę generalną. Potem przedstawiliśmy
prezentację na temat Polski, Krakowa i naszej szkoły, a także zatańczyliśmy poloneza. Po
prezentacjach poszliśmy do hotelu, by przygotować się na basen. Kiedy wróciliśmy, udaliśmy
się na kolację pożegnalną, na której zaprzyjaźniliśmy się z wieloma Hiszpanami. Po kolacji
spakowałam się, umyłam i poszłam spać.
Sobota, 22.03.2014r.
Dzisiaj zjedliśmy śniadanie o 6.15, a później całą grupą pojechaliśmy autokarem na
wycieczkę. Płynęliśmy promem do Tihany przez Balaton. W Tihany zwiedziliśmy katedrę oraz
wstąpiliśmy do kilku kiosków z pamiątkami. Na sam koniec pojechaliśmy do Budapesztu,
gdzie zjedliśmy kolację w McDonald’s, a następnie pożegnaliśmy się ze wszystkimi i
wsiedliśmy do pociągu, który miał nas zawieźć do Krakowa.
Niedziela, 23.03.2014r.
Około godziny 6:15 byliśmy na dworcu kolejowym, gdzie czekali na nas rodzice. Przywitałam
się z nimi i w komplecie wróciliśmy do domu.
Wyprawa na Węgry to największa przygoda, jaką do tej pory przeżyłam. Miałam okazję
poznać kulturę, zwyczaje i metody nauczania w szkole węgierskiej, lecz największym atutem
naszej podróży było poznanie wielu wspaniałych ludzi z różnych krajów. Najbardziej miło
wspominam Węgrów i Hiszpanów, z którymi miałam najlepszy kontakt i piszemy do siebie na
facebooku.
Pragnę podziękować naszym opiekunom za tak wielkie wyróżnienie, wspaniałą opiekę i
niezapomniane chwile, które przeżyłam podczas pobytu.
Alicja Marecka klasa VIc
Pamiętnik Justyny klasa 6a
Kraków,17 III 2014, wieczór.
Drogi pamiętniku ,to był ten dzień wyjazdu . Wszyscy czekaliśmy na
nasz nocny pociąg. Kiedy odjeżdżaliśmy, cieszyłam się, bo wiedziałam, że
czeka nas wiele nowych przygód .Podczas jazdy świetnie się bawiliśmy,
jednak po długim czasie zmęczyliśmy się i postanowiliśmy położyć się
spać. Nie mogłam doczekać się następnego dnia .
Budapeszt , 18 III 2014, poranek.
Mmmmm. Poranek w tym dniu był taki słoneczny. Miałam ochotę
się poopalać, jednak musieliśmy już wysiąść z pociągu. Na dworcu chwilę
czekaliśmy na nasz autobus, lecz po kilku minutach przyjechał. Tak bardzo
się ucieszyłam, bo za dwie godziny mieliśmy dojechać do miasta Szeged
(czyt. Seged ). Nasz kierowca zapytał nas, czy chcemy mieć internet .
Wszyscy jednomyślnie odpowiedzieli ,, tak '' . Podczas jazdy widzieliśmy
wiele pięknych lasów, ogrodów i budynków .Podróż minęła nam całkiem
przyjemnie.
Szeged, 18 III 2014, popołudnie.
Gdy przyjechaliśmy, zakwaterowaliśmy sie w hotelu"Matrix ''.
Przyszła nasza pani przewodniczka- Agi. Wszyscy razem wyruszyliśmy do
miasta na lunch. Udaliśmy się do Mc Donalda, gdzie zjedliśmy pyszne
zestawy. Podczas spaceru zauważyłam piękne drzewa, które wyglądały jak
pomalowane.
Szeged, 18 III 2014, wieczór.
Pierwsza kolacja szybko minęła. Wszyscy byliśmy podenerwowani,
bo nikogo jeszcze nie znaliśmy. Posiłek nam smakował ,jednak porcje były
zdecydowanie za duże. Po kolacji położyliśmy się spać spragnieni nowych
przygód.
Szeged, 19 III 2014, wieczór.
Ten dzień był pełen zajęć. Mieliśmy bardzo napięty grafik. Rano
udaliśmy się do uniwersytetu, gdzie zostaliśmy miło przywitani. Następnie
poszliśmy do szkoły, w której poznaliśmy nowych znajomych. Potem
nadszedł czas na lunch w barze. Nie byliśmy zbyt głodni, ale zjedliśmy. Po
uczcie odpoczywaliśmy w szkolnej bibliotece, gdzie mogliśmy napoić i
pożywić się pysznymi słodkościami. Po południu uczniowie oprowadzili
nas po mieście, dowiedzieliśmy się nowych rzeczy związanych z jego
historią. Potem wróciliśmy do szkoły, lecz nie spodziewaliśmy się , że tam
odbędą się zawody sportowe. Byliśmy szczęśliwi, bo to nasz żywioł. Po
kolacji zjedliśmy kolejny pyszny, lecz bardzo obfity posiłek. I tak zakończył
się ten napięty dzień. Nie mogłam doczekać się następnego.
Szeged, 20 III 2014, wieczór.
Drogi pamiętniku, ten dzień był wspaniały!!! Zaraz po śniadaniu
wyszliśmy z hotelu do szkoły .Tam uczestniczyliśmy w lekcjach: historii,
francuskiego , WF-u oraz muzyki .Nawet nie wiesz, jak różni się ta nauka
od naszej . W jednej sali musi przebywać dwóch nauczycieli . Uczniowie
uczą się wielu języków. Po obejrzeniu zajęć poszliśmy na lunch .Następnie
zwiedziliśmy drugą największą Synagogę w całym kraju. Była ogromna i
bogata w różne ozdoby. Po tym wszystkim mieliśmy czas wolny . Podczas
niego rozmawialiśmy o wydarzeniach, które nas spotkały. Ten piękny
dzień zakończyliśmy kolacją w hotelu.
Szeged, 21 III 2014, wieczór.
Mmmmm.... Ten poranek był taki słoneczny, aż nie chciało mi się
wstawać z łóżka, jednak podniosłam się, bo czekał nas kolejny długi dzień.
Zaraz po śniadaniu spakowaliśmy się i wyruszyliśmy do szkoły. Tam
tańczyliśmy ,, poloneza '' i opowiadaliśmy uczniom o naszej szkole oraz
kraju. Byli zadowoleni, ponieważ nie widzieli nigdy takich harców. Po
szkole zjedliśmy lunch i wybraliśmy się na basen. Nasz park wodny nie
dorównuje tamtemu. Po basenie udaliśmy się na kolację pożegnalną. Było
nam smutno, bo zaprzyjaźniliśmy się z Hiszpanami i już musieliśmy
wyjeżdżać. Kolejnego dnia mieliśmy jechać nad Balaton. Nie mogłam się
już doczekać....
Budapeszt, 22 III 2014, wieczór.
Tego ranka, po śniadaniu wsiedliśmy do autokaru. Kierowaliśmy się
w stronę hotelu naszych znajomych z Hiszpanii. Ucieszyłam się, bo jechali
oni z nami. Po długiej podróży zajechaliśmy nad Balaton. Był piękny, a
pogoda nam dopisała. Płynęliśmy promem.Po drugiej stronie
zwiedzaliśmy kościół i nabyliśmy pamiątki. Następnie zwiedzaliśmy cały
Budapeszt. Widzieliśmy wiele zabytków oraz pomników. I niestety
nadeszła godzina odjazdu. Musieliśmy pożegnać się z Hiszpanami. Było mi
przykro, bo wiedziałam, że nigdy więcej ich nie spotkam. Po odjeździe
długo jeszcze rozmawialiśmy, jednak poszliśmy spać, ponieważ czekała
nas męcząca podróż.
Kraków, 23 III 2014, wieczór.
Nareszcie byliśmy w Krakowie. Zmęczeni, ale uradowani, że
możemy spotkać się z rodziną. Mój drogi pamiętniku, ten tydzień bardzo
mi się podobał. Szkoda tylko, iż minął on tak szybko. Mam nadzieję, że
jeszcze kiedyś spotkamy się w takim samym gronie i powspominamy ten
wyjazd....
Adrian klasa 6b
W ramach projektu Comenius (Wide Open Window) dwóch uczniów i dwie uczennice z naszej szkoły
wraz z paniami nauczycielkami spędzili kilka dni na Węgrzech.
Oprócz nas, w tej wycieczce uczestniczyli również uczniowie z Hiszpanii, Anglii, Węgier i Islandii.
Przebywaliśmy w mieście Szeged w hotelu "Matrix".
Chłopcy mieli osobny pokój, dziewczyny i panie również. Uczniowie poznawali zwyczaje i obyczaje
tamtejszych mieszkańców.
Porozumiewaliśmy się w języku angielskim. Zobaczyliśmy wiele ciekawych miejsc, jak : uniwersytet w
Szeged i centrum tego miasta , następnie Budapeszt i Balaton.
Dzięki temu wyjazdowi uczniowie wiele się nauczyli i nawiązali nowe przyjaźnie.
Oliwier klasa 5b
WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY
Ja i uczestnicy projektu Comenius przebywaliśmy na Węgrzech,w mieście Szeged.
Szeged jest bardzo ładnym, zadbanym i czystym miastem. Duże wrażenie zrobiły na
mnie wyjątkowe zabytki: Kościół Wotywny, biblioteka Somogyiego
i muzeum Ferenca Móry. Miasto to nie jest nowoczesne, lecz ma swoje uroki, takie jak:
ładne kamienice, parki, place zabaw. Parki w Szeged są piękne i jest w nich dużo
ładnych drzew oraz kwiatów, np.magnolie, bratki, tulipany. Parki wodne,
z kolei, są duże, większe niż w Polsce. Prawie każdy Węgier posiada rower. Szkoła, w
której byliśmy, była ogromna!!! Miała cztery piętra i jedną windę. Korytarze były
bardzo długie. Sala gimnastyczna miała trybuny i też była duża. W szkole podstawowej
Węgrzy mają osiem klas, a nie sześć, tak jak u nas. Uczą się wielu języków:
węgierskiego, angielskiego, francuskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, rosyjskiego i
jeszcze kilku innych. Ich obowiązkowe przedmioty to: język węgierski, angielski,
muzyka, chemia, przyroda, matematyka, wychowanie fizyczne, religia, plastyka , zajęcia
komputerowe i historia. Węgierskie jedzenie jest smaczne, ale moim zdaniem są za
duże porcje. Węgrzy są bardzo mili
i gościnni.
Podczas wycieczki zwiedziliśmy jeszcze największe jezioro Balaton
i tamtejszą miejscowość Tihane, która słynie z hodowli różnorodnej papryki.
Zobaczyliśmy również stolicę Węgier- Budapeszt.
Na Węgrzech mi się bardzo podobało i chętnie bym pojechał jeszcze raz. Polecam
wszystkim !!!

Podobne dokumenty