Jan Paweł II - mędrzec i filozof

Transkrypt

Jan Paweł II - mędrzec i filozof
Jan Paweł II - mędrzec i filozof
wiosna
2006
Jerzy Wawro
Czy Karol Wojtyła był filozofem? Z akademickiej perspektywy
filozofem jest ktoś, kto studiował filozofię, a następnie czynnie
uczestniczył, w obrębie tej dziedziny, w życiu naukowym (publikacje,
wykłady, sympozja itd.). Przygotowanie akademickie Karola Wojtyły
obejmowało filozofię. Następnie przez wiele lat kierował Katedrą
Etyki na KUL. Publikował dzieła filozoficzne (Osoba i czyn oraz
późniejsze artykuły związane z tym dziełem, wykłady z etyki), oraz
dzieła z pogranicza filozofii i teologii, które można zakwalifikować do
filozofii chrześcijańskiej. Jednak przede wszystkim był on kapłanem.
Nawet, jeśli mówi się o nim jako o filozofie, którego dzieło znalazło
trwałe miejsce w historii, to dotyczy to historii „filozofii katolickiej”.
Określenie „filozof katolicki” wydaje się sytuować go poza głównym
nurtem filozofii - pomijam kwestię, że dla wielu „światłych
Europejczyków” określenie „katolicki” ma jednoznacznie pejoratywny charakter. Ideałem akademickim wydaje się bowiem niezaangażowanie. Filozofia chce być jak nauka - „nieuwikłana”. Jak sądzę to uwikłanie jest główną „winą” Karola Wojtyły, która skłania „prawdziwych filozofów” do wyrażania o nim niepochlebnych opinii. Karol
Wojtyła poważył się na coś - co w XX wieku wydawało się być domeną
„nawiedzonych wizjonerów”. Filozofia akademicka jest w dużym
stopniu przyczynkarska. Badane są szczegółowe problemy, w ramach
zarysowanych w przeszłości systemów. Pytanie o prawdę zostało
zredukowane do pytania o zgodność z badanym systemem. Dlatego nie
ma niczego zdrożnego w relatywizmie.
Tymczasem Papież nie
tylko uważał, że istnieje
jedna Prawda, ale
wzywał filozofów do jej
odkrywania!
Nie ma więc niczego
dziwnego w tym, że
prof. Jan Woleński
zwraca uwagę właśnie na zasadę
niesprzeczności, która warunkuje możliwość istnienia
obiektywnej prawdy. Dziwić może jedynie używana przez Profesora
argumentacja. Jan Woleński - jako znawca Szkoły LwowskoWarszawskiej musiał zetknąć się choćby z dziełem Jana Łukasiewicza,
który wskazywał, że zasadę niesprzeczności można rozważać
w znaczeniu ontologicznym, logicznym i psychologicznym
(O zasadzie niesprzeczności u Arystotelesa, str. 9). Na dodatek teza, że
nawet zasada niesprzeczności bywa kwestionowana, wypowiedziana
w tym kontekście przez J. Woleńskiego jest albo manipulacją, albo
świadectwem braku wiedzy, o który trudno posądzać tego znakomitego
filozofa. Co znaczy bowiem „bywa kwestionowana”? System
heliocentryczny także „bywa kwestionowany”. Trudno spotkać kogoś,
kto uznawałby, że rzeczywistość poznawalna empirycznie jest
obarczona sprzecznościami. Logiki parakonsystentne, w których nie
wprowadza się zasady niesprzeczności, oferują jedynie pewne
formalizmy, o ograniczonych możliwościach stosowania.
strona
1
2
3
4
5
strona
Jak ocenić wielkość filozofa?
wiosna
2006
Jak twierdzi Bogusław Wolniewicz: w filozofii nie potrzeba wielkiej
erudycji. By ją skutecznie uprawiać starczy spełnić trzy warunki: mieć
coś do powiedzenia, umieć to jasno wyrazić, nie bać się tego zrobić.
Bez wątpienia Karol Wojtyła spełniał to kryterium. Jednak, by ocenić
jego wielkość, należałoby rozważyć - na ile ważne i odkrywcze jest to,
co miał on do powiedzenia.
Zgodnie z jego własną oceną roli filozofa, każdy wybiera właściwą
dla siebie ścieżkę, po której podąża ku prawdzie. Ścieżką Karola
Wojtyły był personalizm. Próbował on przy tym połączyć tradycję
tomizmu z fenomenologią. Dokąd udało się mu dotrzeć i czy warto
w związku z tym za nim podążać? Korzystając z dorobku
filozoficznego Arystotelesa, św. Tomasza, Kanta, Schelera oraz
Ingardena, dokonał Karol Wojtyła gruntownej analizy funkcjonowania
podmiotu - osoby, w świecie zjawisk. Kluczowym jest „tworzenie
siebie” - osoby poprzez czyn. W tym procesie istnienie poprzedza
działanie (zgodnie ze św. Tomaszem), jednak przy zachowaniu
integralności osoby jako podmiotu działającego (tworzącego). Ten
dynamizm i spójność podmiotu z jednej strony, a świadomość
i związana z nią wolność - z drugiej, konstytuują osobowość człowieka.
Analiza działania tak rozumianej osoby i jej współdziałania z innymi
osobami, pozwala na zbudowanie solidnych podstaw dla dalszych
rozważań z dziedziny szeroko rozumianej etyki. Zbudowana w ten
sposób etyka seksualna oraz etyka pracy ludzkiej są silnie
ugruntowane. Nie widać nawet rozsądnych prób ich krytyki.
Imperatyw kategoryczny Kanta można było traktować jak swobodne
zalecenie. W Wojtyłowskim wydaniu, tego fundamentalnego prawa nie
można odrzucić bez zaprzeczenia najbardziej fundamentalnym
intuicjom. Pozostaje jeszcze ignorancja, lecz tego przypadku tutaj nie
rozważam.
Problem tyczy się owych pierwszych i uniwersalnych zasad, które stanowią fragment
prawego rozumu. Oto odpowiedni fragment: „można wyodrębnić pewien zbiór prawd
filozoficznych, który mimo upływu czasu i postępów wiedzy jest trwale obecny. Wystarczy
przytoczyć tu jako przykład zasady niesprzeczności, celowości i przyczynowości lub
koncepcję osoby jako wolnego i rozumnego podmiotu, zdolnego do poznania Boga, prawdy
i dobra; chodzi tu także o pewne podstawowe zasady moralne, które są powszechnie
uznawane”.
Każdy filozof wie, że nie ma jednomyślności w tych kwestiach, nawet zasada niesprzeczności bywa kwestionowana, nie mówiąc już o tym, że umieszczenie jej na tym samym
poziomie co pozostałych jest nietrafne, boć to zasada logiczna. Nietrudno też dostrzec, że
można owe zasady usprawiedliwić z pewnej ogólnej perspektywy filozoficznej, mianowicie
neotomizmu, w szczególności w ramach teorii tak zwanych transcendentaliów, uznającej
jedność prawdy, dobra i bytu.
Nie jest to jednak żadne "pierwsze" myślenie filozoficzne, niezależne od jakiegokolwiek
partykularnego systemu filozoficznego, ale wręcz przeciwnie, kolekcja zasad dość lokalnych.
Teoria transcendentaliów jest potrzebna między innymi dlatego, że inaczej nie daje się
wyprowadzić wniosków deontologicznych z samych zasad istnienia, bo (a to jest dzisiaj
powszechnie przyjmowane) powinność nie wynika z bytu.
[Jan Woleński Znak 4(527)/1999]
Droga Wojtyły była natomiast w pewnym sensie odwrotna od drogi Husserla - Wojtyła
wychodzi bowiem od metafizyki i dopiero poprzez nią spotyka fenomenologię, której metodę
uważa za cenne uzupełnienie metafizycznego realizmu.(…)
Prawda jawi się tu jako rzeczywistość par excellence normatywna - poznając prawdę osoba
staje się jej świadkiem, tak że nie może zaprzeczyć poznanej i uznanej przez siebie prawdzie
nie uderzając jednocześnie w samo centrum swojego osobowego bytu. (…)
Filozofia nowożytna naznaczona została różnego rodzaju dualizmami [subiektywizm
/obiektywizm]. W swojej filozofii Karol Wojtyła pokazał, że przezwyciężenie tych dualizmów
nie musi wcale dokonywać się na drodze proponowanej przez współczesny postmodernizm.
To właśnie dziedzictwo swojego filozoficznego myślenia pozostawił nam jako zadanie
i wyzwanie.
[Jarosław Merecki SDS Analityk ludzkiego wnętrza Karol Wojtyła Jan Paweł II (18 V 1920 - 2 IV 2005) Analiza i Egzystencja
czasopismo filozoficzne Wersja online 2 (2005)]
1
2
3
4
5
strona
Fides et ratio
wiosna
2006
Na tak solidnych fundamentach jest osadzone nauczanie religijne
Papieża. Dzięki temu, religia wraca na miejsce - jakie zdawało się stało się dlań „rajem utraconym”. Staje się integralną częścią
światopoglądu racjonalisty, który tym jedynie wyróżnia się od innych
ludzi, że w pewnym zakresie znajduje oparcie w wierze. Ten proces
usamodzielnienia się rozumu przedstawił Jan Paweł II w swej
encyklice Fides et ratio:
Uzyskanie przez rozum autonomii - czyli pycha grzechu pierworodnego (23).
2. Zaszczepione pragnienie Boga i tęsknota za Nim źródłem dążenia
do poznania prawdy (24,25).
3. Starożytność - poznawanie Boga przez przyrodę (19).
4. Rozum oczyszczający religię z mitologii i przesądów (36).
5. Odkupienie = otwarcie na prawdę.
6. Objawienie (Chrystus): rozwód filozofii i religii (objawienie jest
rafą, o którą może się rozbić powiązanie wiary i filozofii, ale poza
którą otwiera się nieskończony ocean prawdy).
7. Proces przyswajania filozofii przez religię (28,29).
8. Objęcie przez filozofię bogactwa zaczerpniętego z Objawienia
(41).
Rozwój scholastyki - rozum, który szuka uzasadnienia dla prawd
przyjętych przez wiarę.(42).
9. Wzrost znaczenia rozumu - rozwój nauk szczegółowych.
Uznanie, że filozofia i inne dziedziny potrzebują autonomii.
10. W efekcie separacja. Rozum, który doskonale radzi sobie
z problemami naukowymi, pozbawiony wsparcia wiary podąża
ścieżką od humanizmu przez pozytywizm do nihilizmu.
Powyższy opis został określony przez prof. Gadacza jako spiskowa
historia filozofii nowożytnej. Niestety, tej opinii także trudno przypisać choćby w najmniejszym stopniu - atrybutów racjonalnej argumentacji.
Teorie spiskowe służą do wyjaśniania procesów, których nie
rozumiemy, a które są wynikiem działania wielu osób. Postawienie
takich zarzutów w stosunku do człowieka, który poświęcił wiele
wysiłku na odkrywanie właśnie tych fundamentalnych mechanizmów
ludzkiego działania, wydaje się wyjątkowo niesprawiedliwe.
1
2
1.
Mnie nauczanie Jana Pawła II wydaje się stosunkowo mało wyraziste. Wszystkich ludzi,
w tym także papieży, można podzielić na ludzi myśli i ludzi czynu. Jan Paweł II jest
człowiekiem czynu, a nie myśli. Myśl jest wyrazista, kiedy jest oryginalna, nowa. Tymczasem
u papieża nie jest ona nowa. Nie traktuję tego jako przygany, ale jako określenie typu
działalności. To jest niewątpliwie jeden z wielkich papieży Kościoła, ale wielkość papieska
bywała różna. Byli papieże wielcy teolodzy, wielcy politycy, wielcy reformatorzy, natomiast
emploi tego papieża to duszpasterstwo. Jest przede wszystkim wielkim duszpasterzem, który
nie wysuwa jakichś nowych idei. [...] Pontyfikat Jana Pawła II przywrócił Kościołowi rangę
w cywilizacji końca XX i początku XXI wieku. Pokazał i uświadomił ludziom, że
chrześcijaństwo w ogóle, w szczególności w wersji rzymskokatolickiej jest w tym świecie
wciąż żywą siłą, a nie zabytkiem. Papież osiągnął to dzięki olbrzymiej i w podziw wprawiającej
działalności duszpasterskiej, której tajemnica wydaje mi się bardzo nieskomplikowana.
Tajemnica skuteczności papieskiego działania leży po prostu w tym, że to jest człowiek
wielkiej wiary i ludzie to czują. U jego poprzedników tak wielkiej wiary nie czułem.
[B. Wolniewicz, Rzeczpospolita 27 I 2006]
Chociaż system etyczny Schelera nie może być narzędziem interpretacji etyki chrześcijańskiej
to jednak stosowana przez Schelera metoda może pomóc w analizie faktów etycznych na
płaszczyźnie doświadczenia.
[K. Wojtyła]
3
4
5
wiosna
2006
W jednym z tekstów Papieża czytałem o pierwszych chwilach
pontyfikatu. Były tam luźne wzmianki o wątpliwościach, jakie
ogarnęły Papieża ("nie lękajcie się" mówił także do siebie). Ja
odebrałem to jako wątpliwości człowieka o silnej osobowości
i bogatym życiu intelektualnym, w zetknięciu z wiekową tradycją
Kościoła, obejmującą np.: dogmaty, które niekoniecznie rozum gładko
akceptuje. On nie mógł przyjąć pozycji przeciętnego katolika: tym
niech się przejmują teolodzy, albo duchowni. Jego głos miał się stać
głosem Kościoła. Ten moment wydaje mi się ważny, bo biorąc to pod
uwagę można Fides at ratio odczytać nie tylko jako wykładnię
Kościoła na temat roli wiary i intelektu, ale też jako relację człowieka,
który w praktyce musiał uporać się z tym problemem.
To pogodzenie rozumu i wiary jest, zapewne, nie tylko opisem
abstrakcyjnego procesu. Możemy założyć, że dokonało się ono także
w osobistym życiu Papieża. Dzięki temu był on w stanie osiągnąć
szczególną zgodność głoszonych prawd z własnym życiem. Ta
autentyczność jest warunkiem koniecznym do tego, by człowieka
uczonego uznać za mędrca. O ile więc można toczyć akademickie
spory o to, czy Papież był wielkim filozofem, to - paradoksalnie uznanie go za mędrca wydaje się o wiele mniej kontrowersyjne!
Znaczenie
Postać Karola Wojtyły wzbudza zainteresowanie na całym świecie.
Jego etyka jest przedmiotem prac na wielu uczelniach - nie tylko
katolickich. Od tytułu opracowania jego rozważań dotyczących
seksualności powstała teologia ciała. Jego etyka pracy konkretyzuje
się w personaliźmie - ekonomicznym. Dziś trudno przesądzić - czy te
nurty zyskają z czasem takie znaczenie, na jakie - moim zdaniem zasługują. Naturalnym wydaje się, że najsilniejsze wsparcie powinny
one znaleźć w kraju rodzinnym Papieża. Niestety - poziom życia
umysłowego zdaje się tu wyznaczać Gazeta Wyborcza. Trudno spotkać
strona
Druga formuła imperatywu kategorycznego I. Kanta:
Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twej osobie, jako też w osobie każdego innego
używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka.
[Immanuel Kant, Uzasadnienie metafizyki moralności,
tłum. M.. Wartenberg, Warszawa 1953, s.62.]
Zasada ta nie tyle winna być sformułowana w brzmieniu nadanym jej przez Kanta, ile raczej
w brzmieniu następującym: "Ilekroć w twoim postępowaniu osoba jest przedmiotem
działania, tylekroć pamiętaj, że nie możesz jej traktować tylko jako środka do celu, jako
narzędzia, ale licz się z tym, że ona sama ma lub bodaj powinna mieć swój cel". Zasada ta
w takim sformułowaniu stoi u podstaw wszelkiej właściwie pojętej wolności człowieka,
a zwłaszcza wolności sumienia.
[Karol Wojtyła Miłość i odpowiedzialność]
1
2
3
Opcja filozoficzna encykliki jest wyraźnie tomistyczna (metafizycznie-realistyczna). Widać
w dokumencie wyraźną niechęć do zagadnień egzystencjalnych, hermeneutycznych lub
językowych (5), do filozofii podmiotu, jak i filozofii zjawiska (czy jest to niechęć tylko do Kanta,
czy także fenomenologii?). Obecna jest "spiskowa historia filozofii nowożytnej", przedstawiająca ją jako historię upadku rozumu. Pierwszeństwo bytu przed poznaniem przekreśla bogatą
tradycję filozofii transcendentalnej, w której Bóg jest nie tyle bytem, co warunkiem poznania i
moralności. Opowiedzenie się za filozofią klasyczną łączy się z wyraźną niechęcią do
współczesności. Co zatem z tymi filozofami, którzy nie zajmują się filozofią klasyczną lub nie
zgadzają się z przedstawioną w encyklice diagnozą filozofii nowożytnej i współczesnej? Czy
na gruncie filozofii możliwa jest herezja? Czy zawarte w encyklice filozoficzne deklaracje są
deklaracjami filozoficznymi, czy też deklaracjami wiary?
[Tadeusz Gadacz Pytania filozofa Znak4 (527)/1999]
solidną krytykę Wojtyłowskiej etyki (panegieryków nie liczę). Próby
wdrożenia zasad personalizmu ekonomicznego w naszej rzeczywistości
gospodarczej rozbijają się o rafy niewyobrażalnej głupoty. Spory
o normy moralne w obrębie seksualności są powielaniem argumentacji
z czasów „Piekła kobiet” itd. itp. … Słowem: dużo, ale ubogo.
Jerzy Wawro
4
5
skomentuj
artykuł
strona
Krótki opis spotkania rozumu i wiary na podstawie „Fides et ratio”
wiosna
2006
1. Rozróżniamy:
1.1. Prawdy dotyczące rozumu.
1.2. Prawdy dotyczące wiary - które wyróżnia pewność (prawdy niezawodnej,
ponieważ Bóg się nie myli ani nie zamierza zwieść człowieka [8]).
2. Rzeczywistość dostępna przez wiarę różni się od rzeczywistości dostępnej
rozumowi [9].
3. Prawd wiary nie można [...] poznać bez Objawienia Bożego [9].
4. Poznanie rozumowe zawsze będzie cząstkowe. Tylko wiara pozwala wniknąć do
wnętrza tajemnicy i pomaga ją poprawnie zrozumieć [13]. Nawet poznanie wiary
nie usuwa tajemnicy, a jedynie bardziej ją uwypukla i ukazuje jako fakt o istotnym
znaczeniu dla życia człowieka. Tajemnicy Boga [...] umysł nie jest w stanie
wyczerpać, lecz może jedynie przyjąć wiarą [14].
5. Jedynym ograniczeniem rozumu jest jego skończoność w obliczu nieskończonej
tajemnicy Boga [14]. Czyli możemy bez przeszkód dążyć do poznania rozumowego prawd objawionych i przyjętych z wiarą, ale zdając sobie sprawę, że cel
jest trwale przed nami.
6. Kierunki tych poszukiwań wskazują nam historyczni myśliciele: św. Anzelm,
Pascal, św. Tomasz. Przyjmujemy za nimi, że człowiek nie podejmowałby
poszukiwania czegoś, o czym nic by nie wiedział i co uważałby za absolutnie
nieosiągalne [29]. Celem poznania jest byt. Człowiek jest zdolny do poznania
prawdy o bycie - posiada zdolność pojmowania metafizycznego [22]). W drodze
ku prawdzie człowiek [z uwagi na rolę objawienia] poszukuje osoby, której mógłby
zawierzyć [33].
7. Chrześcijaństwo wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom. Pomaga mu [...]
przekroczyć stadium zwykłego zawierzenia i wprowadza go w porządek łaski,
gdzie może on dostąpić udziału w tajemnicy Chrystusa [33]. Tajemnica ta
w zestawieniu z ograniczonym poznaniem rozumowym wygląda na szaleństwo!
8. Na drodze ku prawdzie należy przestrzegać następujących zasad rozumu [18].
8.1. Uznanie faktu, że cel ostateczny - poznanie absolutnie wszystkiego jest ciągle
(i trwale) przed nami. Siłę do dalszego dążenia ku prawdzie czerpie z przeświadczenia, że Bóg stworzył go jako «badacza» [21].
8.2. Poznanie wymaga pokory. Pychą jest wiara w nieograniczone możliwości
samodzielnego badacza. Filozofia nawet o własnych siłach jest w stanie
dostrzec, że człowiek nieustannie przekracza samego siebie w dążeniu do
prawdy, natomiast z pomocą wiary może otworzyć się na «szaleństwo» Krzyża
i przyjąć je jako słuszną krytykę tych, którzy błędnie mniemają, że posiedli
prawdę, choć uwięzili ją na płyciznach swojego systemu [23].
8.3. Należy uznać niczym nieograniczoną transcendencję Boga, a zarazem Jego
opatrznościową miłość w kierowaniu światem.
Gdy człowiek nie przestrzega tych zasad, naraża się na niepowodzenie
i może ostatecznie znaleźć się w sytuacji «głupca». Według Biblii tego rodzaju
głupota niesie z sobą zagrożenie dla życia. Głupiec bowiem łudzi się, że posiada
rozległą wiedzę, ale w rzeczywistości nie potrafi skupić uwagi na sprawach
istotnych.[...]
Gdy wreszcie posuwa się do stwierdzenia, że «Boga nie ma» (por. Ps 14 [13], 1),
ujawnia z całkowitą jasnością, jak znikoma jest jego wiedza i jak daleko mu
jeszcze do pełnej prawdy o rzeczach, o ich pochodzeniu i przeznaczeniu [18].
9. Przestrzeń święta nie ma natury jednorodnej [por. Eliade]. Wszystko jest
podporządkowane "wyższej zasadzie" (Boga), która pozwala na swobodne
docieranie do prawdy. Pycha grzechu pierworodnego to zerwanie z tą "wyższą
zasadą" i wybór autonomii. Odkupienie = otwarcie na prawdę. Chrystus pozwala
odnaleźć drogę do prawdy (objąć całościowo prawdy najważniejsze).
Pożyteczne linki:
•Odnowa zachodniej cywilizacji:http://www.intellectualconservative.com/article4317.html
•Teksty dot. K. Wojtyły „The Council for Research in Values and Philosophy”: http://www.google.pl/search?hl=pl&q=wojtyla++site%3Awww.crvp.org&btnG=Szukaj&lr=
•Personalizm ekonomiczny:http://www.ilk.lublin.pl/gronbach/gron00.htm http://www.acton.org/publicat/m_and_m/1999_spr/finn.html
1
2
3
4
5