Barbara M.J. Kukulska - IV Kongres Polskich Towarzystw
Transkrypt
Barbara M.J. Kukulska - IV Kongres Polskich Towarzystw
Barbara M.J. Kukulska Prezes Zjednoczenia Polskiego w Johannesburgu Redaktor naczelna „Wiadomości Polonijnych” Republika Południowej Afryki Losy Polskich Sybiraków w Republice Południowej Afryki Referat przygotowany na IV Kongres Polskich Towarzystw Naukowych na Obczyźnie 4-7 września, 2014 Kraków, Polska Akademia Umiejętności PT N nO Wersja robocza proszę nie cytować bez zgody Autorki RE S „Historia jest nieprzerwanym ciągiem teraźniejszości, a najbardziej odległe dzieje były dla ludzi wówczas żyjących ich najbliższym sercu dniem dzisiejszym” Ryszard Kapuściński, Podróże z Herodotem 1. Wprowadzenie N G Druga wojna światowa, wraz z konsekwencjami, nie miała sobie równych. Państwo polskie w 1939 roku znalazło się w kleszczach dwóch agresorów: ataku III Rzeszy Niemieckiej z zachodu oraz Związku Sowieckiego ze wschodu. KO Minęło trzy czwarte wieku i ubywa świadków zdarzeń, dlatego tak ważny jest obecny Kongres, który stara się odtworzyć historię tamtych bolesnych dni i zachować w pamięci dla przyszłych pokoleń. Musimy dążyć do tego, aby nie powtórzyła się martyrologia niewinnych ludzi, którzy doznali gehenny wygnania tylko dlatego, że byli Polakami. IV Mieszkam w Południowej Afryce od 32 lat. Na początku swego pobytu, gdy poszukiwałam pracy w swoim zawodzie inżyniera włókiennika ze specjalizacją odzieżownictwo, bardzo pomogli mi Sybiracy. Choć nie znaliśmy się, zaufali mi i rekomendowali mnie do pracy. Przyjaźń trwa do dziś. Zapraszaliśmy ich do naszego domu i z zapartym tchem, całą rodziną, słuchaliśmy dramatycznych opowieści o nieludzkiej ziemi, temacie zakazanym w Polsce Ludowej. Byłam szczególnie zainteresowana losami Polaków deportowanych na Syberię, czy do Kazachstanu, gdyż w mojej rodzinie kilka osób było zesłanych i żyło w koszmarnych warunkach nawet około 20 lat, a moje nieco starsze kuzynki, które osiedliły się po wojnie w Krakowie, przebywały w Kazachstanie aż 6 lat. W czasie II wojny światowej, od połowy 1942 do 1947 roku, wiele państw afrykańskich dało schronienie uchodźcom polskim, były to: Kenia, Rodezja Południowa (Zimbabwe), Rodezja Północna (Zambia i Zimbabwe), Tanganika, Uganda, Związek Południowej Afryki. Wśród migrantów polskich około 9 500 osób stanowiły dzieci i młodzież do lat 18. W obozach powstały szkoły i dzieci oraz młodzież objęte były nauczaniem. To było już życie na wolności i dzieci rozwijały się doskonale. 2. Polskie Dzieci z Oudtshoorn W Południowej Afryce żyją Sybiracy, którzy 10 kwietnia 1943 roku przypłynęli na statku „Dunera” w grupie 500 polskich dzieci. Pomimo oddzielenia od domów rodzinnych zachowali polski język i polskie tradycje i w tym duchu wychowali swoje dzieci i wnuki. Stanowią niepowtarzalną rodzinę Oudtshoorniaków, gdyż połączyła ich wojna, zesłanie na Syberię, utrata najbliższych i wspólny los w kraju osiedlenia. Ich dewizą jest: „Wszyscy za jednego, jeden za wszystkich!” Choć wielu z nich nigdy nie odnalazło swoich rodzin, nie czuli się sierotami ani samotnymi. Na Syberii przeszli piekło nieludzkiego traktowania, głodu i poniewierki. Mówią o swoim stosunku do prześladowców, że przebaczyli wszystkim, którzy wyrządzili im niepowetowane krzywdy; nie znaczy to jednak, że zapomnieli o tym. nO Południowa Afryka dała im wszystko, jest ich przybraną ojczyzną, ale nie zapomnieli skąd pochodzą. Deklarują zdecydowanie: RE S PT N „Jesteśmy członkami narodu polskiego, który trzeba kochać, tak jak się kocha życie. Posłannictwo dziejowe naszego narodu to troska o wolność, sprawiedliwość i życie w pokoju dla wszystkich obywateli jednej Ojczyzny. Myśmy swoimi cierpieniami i przeżyciami dali temu świadectwo i dowody. Naród polski stale i wszędzie podkreślał swe prawo do wolności i niepodległości. Naszym wnukom pragniemy zostawić rapsod pokoju i miłości, jako nasz wkład pozytywny w życie ludzkie”. G Miejsca urodzenia z listy dzieci polskich, to: Nowogródek, Wołyń, Wilno, Grodno, Stanisławów, Tarnopol, Krzemieniec, Polesie, Lwów, Drohiczyn, Białystok, Kamień, Kołomyja. N Polskie dzieci z Oudtshoorn stały się współzałożycielami pierwszych organizacji polonijnych na terenie Południowej Afryki. KO Przybyło 300 chłopców i 200 dziewcząt w grupie wiekowej pomiędzy 4 a 19 lat, wraz z 39 opiekunami. IV Polskie dzieci wyrwane z ziemi ojczystej, rozłączone z rodzeństwem w chaosie wojennym, osierocone, znalazły na czarnym lądzie bezpieczną przystań. Wspomina jeden z wychowanków: „Historię często tworzy się bez specjalnej intencji czynienia tego. To samo było z nami; bez naszej decyzji na fali zdarzeń, znaleźliśmy się w tym wspaniałym kraju i stworzyliśmy zalążek wspólnoty w Południowej Afryce. Dzięki temu nasze życie uległo całkowitej zmianie, z uwagi na odmienny język, odmienne zwyczaje, odmienne środowisko ludzkie – wszystko odmienne! Zdaję sobie sprawę, że proces adaptacji był trudny dla niejednego z nas; zawsze jednak był interesujący i twórczy, a nie beznadziejny i nudny. Niektórzy z nas weszli w związki małżeńskie z angielskimi, czy afrykanerskimi partnerami, dzięki temu zintegrowali się całkowicie z ludnością kraju. Każdy z nas dzięki osobistym osiągnięciom, przyczynia się do rozwoju Południowej Afryki; zawsze pamiętając o swoich polskich korzeniach, tradycjach, zwyczajach i kulturze”. Przeważająca część dzieci z Oudtshoorn pozostała w Południowej Afryce, gdzie rzetelną pracą torowali sobie drogę do sukcesu. Kilku Odtshoorniaków wybiło się ponad przeciętność. Inżynier Miłosław Masojada stał się cenionym budowniczym, a jego udane konstrukcje służą do dziś mieszkańcom Durbanu i innych miejscowości w RPA. Imponujące sukcesy w biznesie odnieśli m.in.: inż. Henryk Komar, Stefan Adamski, Irka Szymańska-Balejko. Wielu innych sumienną pracą wyrobiło dobre imię Polakom przyjeżdżającym w późniejszych latach do RPA w poszukiwaniu godziwych warunków życia. Oudtshoorniacy wraz z ich dziećmi, wnukami, prawnukami stanowią jedną rodzinę i spotykają się w swoim gronie. Wychowankowie skojarzyli się między sobą w jedenaście par małżeńskich. 3. Charakterystyka i sylwetki wybranych osób 3.1. Wychowankowie z Oudtshoorn 3.1.1. Irena Szymańska –Balejko właścicielka pensjonatu wypoczynkowego „IRKA”. 3.1.2. Henryk Komar właściciel fabryki „HENRY S. KOMAR & ASSOCIATES cc” produkującej urządzenia ze stali nierdzewnej dla przemysłu spożywczego na świecie. nO 3.2. Uchodźcy z Rodezji 3.2.1. Anna Wartanowicz-Sterkowicz projektanka mody i artysta malarz. 3.2.2. Alina Kuchcińska-Sussens właścicielka rezerwatu dzikich zwierząt „Tshukudu Game Reserve”. PT N 3.3. Zesłaniec i żołnierz 2. Korpusu WP gen. Władysława Andersa 3.3.1. William F. Simmonds (Wacław F. Szymański) sybirak i porucznik artylerii p. lotniczej. Uczestnik walk kampanii włoskiej i bohater spod Monte Cassino. RE S 4. Pierwsza wycieczka Sybiraków do Polski „Jedziemy do Polski!” 19 września do 4 października 2004 roku. KO N G 5. Publikacje 5.1. „50-lecie 1943-1993. Oudtshoorniacy” praca zbiorowa. 5.2. „Wiadomości Polonijne” w Johannesburgu redaktor Barbara M.J. Kukulska. 5.3. „Jedziemy do Polski!” 2004 r. Barbara M.J. Kukulska. 5.4. „Polskie Jubileusze w Południowej Afryce” 2008 r. Barbara M.J. Kukulska. 5.5. 5.6. „Dziki świat” 2010 r. Alina Kuchcińska-Sussens. 5.7. 5.5. 5.6 „Lepszy dzień nie przyszedł już” 2012 r. Aleksandra Ziółkowska-Boem. IV 5. Polski Związek Sybiraków w RPA założony 4 grudnia 2006 roku. Omówienie sylwetek wybranych osób, pierwszej wycieczki Sybiraków do Polski, publikacji, oraz ustanowienie Związku Sybiraków zostanie zaprezentowane audiowizualnie w PowerPoint podczas Kongresu.