Komandosi, kto was tak ubrał?

Transkrypt

Komandosi, kto was tak ubrał?
Komandosi, kto was tak ubrał?
2014-11-23
„Boks” w slangu żołnierza wojsk specjalnych oznacza miejsce do
przechowywania swojego sprzętu i osobistego wyekwipowania. Zestaw klatek wykonanych z siatki
drucianej z drzwiami na kłódkę tworzy szatnię. W ostatnich latach „boksy” komandosów wypełniły
się do granic możliwości. Niestety, nie zawsze tak było… – pisze mjr rez. Tomasz „Burza”
Burzyński, były oficer JWK Lubliniec.
Mundury, które trąciły już myszką
W wojsku lata 90. to czas zaciskania pasa. Niezmieniające się tabele należności dotyczące
umundurowania czy obuwia wojskowego dla żołnierzy trąciły już „myszką”… Owszem,
wprowadzono wówczas pewne modyfikacje dotyczące kamuflażu munduru polowego oraz modelu
obuwia. Na masową skalę wymieniano umundurowanie wz. 89 na umundurowanie wz. 93.
Wprowadzono nowy zasobnik osobisty desant oraz zasobnik żołnierski w nowym kamuflażu 93.
Na nogach żołnierskich zamiast starych opinaczy zaczęły królować trzewiki desant. W uzbrojeniu
nastąpiła masowa wymiana kbk AK na karabinek Beryl. Ale te wszystkie przedsięwzięcia
logistyczne nie stanowiły nawet przysłowiowej jaskółki zmian…
Żołnierze ówczesnego 1 psk zaopatrywani byli w systemie centralnym, opartym o zasoby
rejonowych baz materiałowych. Naliczenia ilościowe umundurowania i wyekwipowania nijak miały
się do potrzeb żołnierzy. Szczególnie żołnierze pododdziałów bojowych narzekali na zbyt małe
ilości przedmiotów zaopatrzenia mundurowego, z którego mogli korzystać podczas swojej służby
w warunkach garnizonowych czy poligonowych. Pierwsze symptomy, jeżeli chodzi o poważne
zmiany dotyczące umundurowania dla komandosów, można było dostrzec na przełomie lat 19971998. Wtedy w JW 4101 nastąpiły pierwsze testy nowych kurtek nieprzemakalnych z materiału
GORE-TEX oraz trzewików z membraną para-przepuszczalną. Można powiedzieć, że był to
przedsmak nowości, które już wkrótce miały być w Wojsku Polskim, jeżeli chodzi o
umundurowanie i wyekwipowania żołnierza. Prawdziwa rewolucja w myśleniu decydentów
odpowiedzialnych za zabezpieczenie materialne żołnierzy z Lubińca nastąpiła wraz z pierwszym
wykonanym przez nich krokiem na gorącym piasku Iraku…
Misja zmieniła wszystko
Autor: mjr rez. Tomasz „Burza” Burzyński
Strona: 1
Po pierwsze uwidoczniła nasze mankamenty, jeżeli chodzi o wyekwipowanie żołnierza. Szczęście
w nieszczęściu, że wyszkoleniem żołnierze z Lubińca nadrabiali niedostatki wizerunkowe.
Zdumienie sojuszników wywoływało na przykład to, że polscy żołnierze w temperaturach
przekraczających grubo ponad 45 oC chodzili w … zimowych butach. Ale nie mniej zdziwieni byli,
widząc naszych komandosów w „opancerzonym” sposobem „gospodarczym” Honkerze.
Ze zmiany na zmianę następował progres w zasobniku komandosa z Lubińca. Zmiany w
przepisach normatywnych oraz pozytywne podejście do sugestii i wniosków racjonalizatorskich
żołnierzy JW 4101 przez Szefostwo Wojskowego Ośrodka Badawczo-Wdrożeniowego Służby
Mundurowej (WOBWSM) spowodowały, że zmiany wizerunkowe komandosów stawały się faktem.
Przyczyniła się do tego możliwość realizacji zakupów dodatkowo w systemie decentralnym.
Przetargi realizowane w jednostce w Lublińcu były uzupełnieniem systemu centralnego
zaopatrzenia, jeżeli chodzi o sprzęt i wyposażenie niezbędne do wykonania zaplanowanego
zadania przez kolejną zmianę wyjeżdżającą na misję. Dzięki temu każda następna zmiana była
„bogatsza” i lepiej przygotowana do ciężkiej służby w Iraku, a później w Afganistanie.
Zmiany następowały też dla służących w kraju. Wprowadzono wiele nowości w umundurowaniu,
wyekwipowaniu, uzbrojeniu i sprzęcie technicznym. Na terenie JWK zaczęły pojawiać się
karabinki HK 416, zasobniki piechoty górskiej, Hammery, nowe Stary czy Jelcze. Doszło do tego,
że podczas misji w Afganistanie sojusznicy zaczęli zazdrościć nowego sprzętu, którym
dysponowali żołnierze JWK.
Doświadczenie, które zaowocowało zmianami w „boksie” komandosa „wykute” zostało w trudzie
służby w gorących piaskach pustyni oraz nieprzyjaznych górach. Cieszy fakt, że żołnierze z
Lubińca po tych zmianach, które nastąpiły i następują każdego roku mogą poszczycić się
sprzętem z „górnej” półki. I niech im służy jak najlepiej, a szybkie i systematyczne pozyskiwanie
nowego sprzętu niech nigdy nie ustanie…
Autor: mjr rez. Tomasz „Burza” Burzyński
Strona: 2

Podobne dokumenty