artykuł Maciej Markowski
Transkrypt
artykuł Maciej Markowski
Fundusz Górnośląski S.A. zaprasza osoby zainteresowane rozpoczęciem działalności gospodarczej do udziału w projekcie „Rozpocznij działalność - PoŻyczymy Ci sukcesu”. Pan Maciej Markowski (Piekarnia PAN BOCHENEK) człowiek, który zawojował Katowice swoimi wypiekami radzi jak podejść do własnego biznesu aby osiągnąć sukces. Panie Macieju a może lepiej się zwracać Panie Bochenku? Bo chyba jednak pod tą nazwą jest Pan bardziej rozpoznawalny. Niedawny otworzył Pan drugi punkt mobilny na Placu Sejmu Śląskiego. Jakie ma Pan dalsze plany? Planuje Pan otworzyć punkty poza Katowicami? Moją historię ze sprzedażą jurajskiego pieczywa rozpocząłem w lipcu zeszłego roku na katowickiej Koszutce pod Kinem Kosmos. To tam ustawiłem mój pierwszy samochód do sprzedaży pieczywa, zwany „bochenkowozem”. Okazało się, że trafiliśmy na podatny grunt – otóż mieszkańcy Koszutki bardzo szybko rozsmakowali się w naszych pysznych wypiekach. Słyszeliśmy bardzo pochlebne opinie od naszych klientów oraz wyrazy troski – co będzie, kiedy lato się skończy i przyjdzie zima? Przecież w samochodzie ciężko będzie wytrzymać podczas mrozów. Już po miesiącu działalności rozpocząłem poszukiwania odpowiedniego lokalu w okolicy, by przenieść się tam, nie tracąc licznych stałych klientów. Okazało się, że przeskoczenie biurokratycznych barier wymaga dużo pracy i pieniędzy. Dlatego z poślizgiem, bo dopiero tydzień przed Bożym Narodzeniem (na szczęście mieliśmy łagodną zimę!), udało mi się otworzyć piekarnię w stałym lokalu. Przez ten poślizg nie udało mi się uruchomić drugiego punktu jeszcze w zeszłym roku. Długo szukałem kolejnego miejsca na ustawienie samochodu. Padło na centrum administracyjne Katowic – Plac Sejmu Śląskiego. Miejsce wymagające dobrej reklamy i dotarcia i klientów – głównie urzędników z pobliskich licznych instytucji – jednak z perspektywami. Liczę, że powtórzę tam sukces i zdobędę grono fanów zdrowej i pysznej żywności! Plany rozwoju są oczywiście ambitne. Chciałbym na dobre zaistnieć w świadomości osób, szukających ekologicznych i zdrowych produktów żywnościowych. Chciałbym mieć sieć punktów sprzedaży na tyle rozwiniętą, by każdy mieszkaniec Katowic mógł bez większych problemów znaleźć w swojej okolicy pyszne i zdrowe wypieki z Jury. A co później? Jak mówią sky is the limit. Jaki rodzaj pieczywa sprzedaje się najlepiej? Jaki jest Pana ulubiony ? Planując otwarcie Pana Bochenka, rozmawiałem dużo z moimi przyjaciółmi, którzy wypiekają na Jurze pieczywo, które oferuję w moich sklepach. Okazuje się, że porównując do okolic Jury, na Śląsku istnieje dużo większe zainteresowanie ciemnym, razowym i orkiszowym pieczywem. Mieszkańcy Katowic szukają nieprzeciętnych wypieków – stąd duże zainteresowanie chlebem Czystoziarnistym – niezwykłym, bo bez mąki! Natomiast mój ukochany, to pszennożytni na naturalnym zakwasie – oczywiście okrągły, bo taki na Jurze, na której się wychowałem, jest najpopularniejszy. Smak mojego dzieciństwa – cały czas niezmienny! Swoje produkty sprowadza Pan z Jury. Dlaczego akurat stamtąd? Na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej się wychowałem – magiczne okolice Janowa i Olsztyna słyną z krystalicznie czystej wody i nieskalanej przyrody. Między innymi dzięki temu, smak pieczywa z tamtych stron tak zapada w pamięć. Mieszkałem później w kilku rejonach Polski i wszędzie brakowało mi chleba, który mógłby się równać z naszym, jurajskim. W Katowicach również miałem problem ze znalezieniem idealnego pieczywa, dlatego postanowiłem sam to zmienić! Jakie były Pana największe obawy, związane z prowadzeniem tego typu działalności? Czy potwierdziły się w rzeczywistości? Obawy młodego przedsiębiorcy zazwyczaj dotyczą chyba tego samego – czy uda mi się zarobić na wszystkie koszty. Nawet najlepszy biznesplan, nie zagwarantuje nam sukcesu; za dużo jest niewiadomych. W moim przypadku oczywiście było podobnie – już pierwsze dni działalności pokazały, że pewnych rzeczy nie przewidziałem. Dlatego ważne jest, by szybko reagować i przystosowywać się do wymagań klienta. By szukać rozwiązań optymalnych, nie załamywać rąk i czekać aż coś samo się zmieni. Najwięcej zależy od nas samych, od tego czy zechcemy być dynamiczni i elastyczni, czy też zamkniemy się w naszych dotychczasowych założeniach, które możliwe, że były błędne. Co uważa Pan za największy dotychczasowy sukces w swojej działalności gospodarczej? Codziennie, gdy widzę zadowolonych klientów, chwalących nasze wypieki, gdy słyszę od starszych osób, że przez kilkadziesiąt lat nie jedli takiego chleba, albo że ciasto drożdżowe smakuje tak, jak to od babci, wiem, że warto codziennie wstawać o 2.30 w nocy i jechać na Jurę po te pyszności! Co Pana zdaniem było największą wartością związaną z udziałem w projekcie „Rozpocznij działalność-Pożyczymy Ci sukcesu”? Rozmowy ze specjalistami, z doradcami biznesowymi, którzy naprawdę znają się na administracyjnej i księgowej stronie działalności. Szkolenia ze świetnymi ludźmi, którzy przez lata obserwowali różne branże, tendencje rynkowe i chętnie dzielą się swoimi cennymi spostrzeżeniami – to największa wartość tego projektu. Czy udział w projekcie ułatwił Panu założenie działalności? Bez projektu „Rozpocznij działalność-Pożyczymy Ci sukcesu”, nie byłbym w tej chwili w tym miejscu. Prawdopodobnie nie udałoby mi się zgromadzić funduszy na start w biznesie. A dzięki niskooprocentowanej pożyczce, mogłem otworzyć mój pierwszy, wymarzony biznes! Jakie rady dałaby Pan osobom zamierzającym otworzyć działalność, na co powinny zwrócić szczególna uwagę? Rozmawiać! Nie tylko ze specjalistami i rekinami biznesu. Również z rodziną, z bliskimi, z przyjaciółmi. Z mieszkańcami okolicy w której chcemy zacząć działać, czy z ludźmi z branży w której zamierzamy działać. Rozmowy, ba, nawet głośne opowiedzenie co chcielibyśmy robić, potrafią zmienić podejście i koncepcję! W trakcie rozmów możemy dowiedzieć się, jak rzecz wygląda z innej niż nasza, często wyidealizowanej perspektywy. Druga rzecz to nie obawiać się! Próbować! Niemal każdy kto doszedł do wielkich rzeczy, zaczynał nie mając pewności, nie wiedząc czy nie skończy wyśmiany. Jednak wygrać może tylko ten, kto się odważył postawić na swoim. Czy poleciałby Pan ten projekt innym osobom, które chcą założyć swoją działalność? Oczywiście! Jeżeli masz koncepcję, pomysł, choćby zarys projektu, zgłoś się do GARRU/ Funduszu Górnośląskiego, a tam znajdziesz osoby, które pomogą Ci przełożyć pomysły na konkretne działania! Niskooprocentowany kredyt to często jedyna szansa na założenie pierwszego biznesu, szczególnie dla młodych osób. W ramach projektu oferujemy pożyczki na rozpoczęcie działalności gospodarczej z preferencyjnym oprocentowaniem 1 % w skali roku, z przeznaczeniem na cele inwestycyjne, obrotowe inwestycyjno-obrotowe. O przyznanie pożyczki na rozpoczęcie działalności mogą ubiegać się mieszkańcy woj. śląskiego, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej i nie prowadzili jej w okresie 12 miesięcy poprzedzających dzień przystąpienia do projektu. Więcej informacji na stronach: www.pozyczymy.fundusz-silesia.pl lub pod nr tel.: 32 72 85 964, 72 85 968. Rekrutacja do projektu prowadzona jest w systemie ciągłym, do września 2015 br.