Osiem - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Osiem - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Osiem bóstw pierwotnych. Postać prehistoryczna objawiająca się jako
cztery pary bogów, czyli „ósmość”. Kosmogonie wiążą proces powstawania
świata ze stawaniem się światła. „Na samym początku (in prinicpio) była
ciemność, pierwotna noc. Ernest Thomas Reinmbold słusznie wskazuje, iż
noc jako zwyczajne zjawisko naturalnego biegu rzeczy poprzedza
„Prekosmiczna, prymordialna noc pierwotna” /E. Th. Reimbold, Die Nacht im
Mythos, Kultus und Volksglauben, Köln 1970, s. 17 i nn.; autorstwa E. Th.
Reimbolda także: Die bipolare und ambivalente Symbolik der Nacht und
Dunkelheit, w: W. Bies i H. Jung (wyd.), Mnemosyne, s. 35-44)/. Owa noc
pierwotna może się wręcz wydawać pierwszą zasadą bytu, gdy na przykład
pewien hymn orficki mówi o nocy (Nyks) jako „źródle wszystkich istot“,
„rodzicielce bogów i ludzi“, albo gdy według innego przekazu orfickiego niebo
(Uranos) i ziemia (Gaja) powstają z pramatki Nyks. Według indyjskiej
Rigwedy (10,129) na początku nie było ani bytu, ani niebytu, „nie było
śmierci ani życia wtedy, ani w nocy, (ani) w zjawiskach dnia”; tylko
„ciemność była, w ciemności skryta na początku”, a w niej „stające się,
przykryte próżnią”. Królem jest to, co nieznane, tajemnicze, otoczone
ciemnością, której nie widziała jeszcze żadna istota. Chiński mędrzec Lao-cy
nazwał wspólny korzeń nieba i ziemi „bramą ciemnej niewiasty”, to sens i
droga bytu, tao, które tworzy jedynkę” /M. Lurker, Przesłanie symboli w
mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków 1994, s.
112/. „Jeszcze inny przekaz mówi o prehistorycznej istocie, która objawiła
się jako cztery pary bogów, a tym samym „ósmość”; każda męsko-żeńska
para bogów reprezentowała inną właściwość praczasu: praocean, ciemność,
próżnię i nieskończoność. Owych osiem bóstw pierwotnych nosi zresztą
miano „ojcowie i matki, którzy uczynili światło” /S. Morenz, Ägyptische
Religion, Stuttgart 1960, s. 185; por. także V. Notter, Biblischer
Schöpfungsbericht und ägyptische Schöpfungsmythen, Stuttgart 1974, s. 72 i
nn./. Wraz z wyłonieniem się światła uporządkowany, ukształtowany świat
staje się widzialny” Tamże s. 113.
+ Osiem desek Przybytku na ścianie zachodniej wraz z narożnikami.
„Wszyscy zręczni rzemieślnicy zaczęli więc wykonywać Przybytek z dziesięciu
mat. [Becalel] wykonał je z cienkiego lnu skręconego, jasnej i ciemnej
purpury, karmazynu, z cherubami – co było dziełem artysty. Długość jednej
maty wynosiła dwadzieścia osiem łokci, szerokość zaś cztery łokcie.
Wszystkie maty miały ten sam wymiar. Pięć tych mat połączył on razem, i
dalsze pięć mat również powiązał jedna z drugą. Sporządził też pętle z jasnej
purpury na brzegu tej maty, która była ostatnią z połączonych. Podobnie
postąpił z brzegiem maty, która była ostatnią w drugim rzędzie. Pięćdziesiąt
pętli zrobił na jednej macie i pięćdziesiąt pętli na krawędzi maty [ostatniej] w
drugim rzędzie. Odpowiadające sobie pętle mieściły się jedna naprzeciw
drugiej. Potem wykonał pięćdziesiąt złotych haczyków. Za pomocą tych
haczyków spiął odpowiednio maty z sobą. Tak Przybytek utworzył jedną
całość. Następnie zrobił maty z włosów kozich jako namiot nad tym
Przybytkiem. Zrobił łącznie jedenaście mat. Długość jednej takiej maty
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wynosiła trzydzieści łokci, a jej szerokość – cztery łokcie. Ten sam wymiar
miało jedenaście mat. W jedną całość połączył pięć tych mat, i w jedną całość
– sześć mat. Potem zrobił pięćdziesiąt pętli na brzegu ostatniej ze złączonych
mat, a także pięćdziesiąt pętli na brzegu [ostatniej] maty w drugim rzędzie.
Wykonał też pięćdziesiąt miedzianych haczyków, aby spiąć ten namiot w
jedną całość. Sporządził także przykrycie na namiot z czerwono
wyprawionych skór baranich oraz przykrycie ze skór borsuka na sam
wierzch. Potem zrobił deski na Przybytek z drzewa akacjowego, do pionowego
ich ustawienia. Długość jednej deski wynosiła dziesięć łokci, szerokość zaś
półtora łokcia. Każda deska miała dwa czopy, spajające jedną deskę z drugą.
Tak przygotowano wszystkie deski Przybytku. Zrobił dwadzieścia desek do
Przybytku na ścianę południową. Potem wykonał czterdzieści srebrnych
podstawek pod dwadzieścia desek: dwie podstawki pod jedną deskę z jej
dwoma czopami i dwie podstawki pod drugą deskę z jej dwoma czopami.
Przygotował też dwadzieścia desek na drugą ścianę Przybytku, północną. Do
tego czterdzieści srebrnych podstawek: dwie podstawki pod każdą deskę. Na
tylną, zachodnią ścianę Przybytku wykonał sześć desek. Dwie deski zrobił też
na narożniki tylnej ściany Przybytku. […] mają one tworzyć oba narożniki.
Było więc osiem desek ze srebrnymi podstawkami, razem szesnaście
podstawek: po dwie podstawki pod każdą poszczególną deskę. Wykonał
również z drzewa akacjowego pięć drążków poprzecznych na deski jednej
ściany Przybytku, pięć drążków na deski drugiej ściany, wreszcie pięć
drążków na deski tylnej ściany Przybytku, zwróconej na zachód. Środkowy
zaś drążek wykonał tak, że biegł przez środek desek, od jednego brzegu do
drugiego. Deski zaś powlókł złotem. Także i pierścienie do nich zrobił ze złota
jako uchwyty dla drążków. Te drążki również powlókł złotem. Potem
sporządził kotarę z jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu
skręconego. Zrobił ją wraz z cherubami jako dzieło artysty. Umieścił ją na
czterech słupach akacjowych, powlókł złotem – [te słupy] miały też złote
haczyki – i ulał dla nich cztery srebrne podstawki. Następnie wykonał
zasłonę przeznaczoną na wejście do Namiotu z jasnej i ciemnej purpury,
karmazynu i cienkiego lnu skręconego jako dzieło hafciarza. [Wykonał] też
pięć słupów i haki do nich. Głowice [słupów] i uchwyty powlókł złotem.
Zrobił też pod nie pięć podstawek z miedzi” (Wj 38, 8-38).
+ Osiem desek ze srebrnymi podstawkami. „Następnie obrobisz z drzewa
akacjowego deski na Przybytek, [które będą ustawione] prosto. Długość
jednej deski ma wynosić dziesięć łokci, szerokość zaś – półtora łokcia. Każda
deska ma mieć dwa czopy, spajające jedną deskę z drugą. Tak obrobisz
wszystkie deski Przybytku. I przygotujesz te deski na Przybytek; dwadzieścia
desek na ścianę południową. Zrób też czterdzieści srebrnych podstawek pod
dwadzieścia desek; dwie podstawki pod jedną deskę z jej dwoma czopami i
dwie podstawki pod drugą deskę z jej dwoma czopami. Na drugą ścianę
Przybytku, północną, [wykonaj także] dwadzieścia desek. Do tego czterdzieści
srebrnych podstawek, dwie podstawki pod jedną deskę i dwie podstawki pod
deskę drugą. Na tylną ścianę Przybytku, zachodnią, zrób także sześć desek.
Dwie deski przygotuj też na narożniku tylnej ściany Przybytku. […] one mają
tworzyć oba narożniki. Ma być zatem osiem desek ze srebrnymi
podstawkami, razem szesnaście podstawek; dwie podstawki pod jedną deskę
i dwie podstawki pod deskę drugą. Zrób także z drzewa akacjowego pięć
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
drążków poprzecznych do desek jednej ściany Przybytku, pięć [dalszych]
drążków do desek drugiej ściany, na koniec pięć drążków do desek tylnej
ściany Przybytku zwróconej na zachód. Drążek środkowy ma biec przez
środek desek, od jednego ich brzegu do drugiego. A deski powleczesz złotem.
Także pierścienie do nich wykonaj ze złota jako uchwyty dla drążków. Drążki
te także powlecz złotem. Zbuduj więc Przybytek zgodnie z tym, co ci ukazano
na górze. Zrób też zasłonę z jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego
lnu skręconego, [jako] dzieło hafciarza z [wyobrażeniem] cherubów. Umieść ją
na czterech słupkach akacjowych, powleczonych złotem, zaopatrzonych w
złote haki i cztery srebrne podstawki. Potem zawieś tę zasłonę na haczykach
i wstaw tam – za zasłoną – Arkę Świadectwa. Ta zasłona będzie wam
oddzielała miejsce Święte od Najświętszego. Połóż Płytę Przebłagania na Arce
Świadectwa w miejscu Najświętszym. Na zewnątrz, przed zasłoną, ustaw stół,
świecznik zaś naprzeciw stołu na południowej ścianie Przybytku. Stół masz
więc umieścić na ścianie północnej. Później sporządź kotarę – przy wejściu
do Namiotu – z jasnej i ciemnej purpury, karmazynu i cienkiego lnu
skręconego, jako dzieło hafciarza. Dla tej kotary zrób pięć słupków
akacjowych i powlecz je złotem; ich haki również mają być złote. Ulej też dla
nich pięć miedzianych podstawek” (Wj 26, 15-37).
+ Osiem dni minęło od pierwsze spotkanie Jezusa Zmartwychwstałego ze
swoimi uczniami w Wieczerniku do drugiego spotkania. „Wieczorem owego
pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były
zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł
do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się
zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam!
Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na
nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy,
są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. Ale Tomasz,
jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł
Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana! Ale on rzekł
do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca
mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę. A
po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i
Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i
rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i
zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź
niedowiarkiem, lecz wierzącym. Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój!
Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś?
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. I wiele innych znaków, których
nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano,
abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc
mieli życie w imię Jego” J 20, 19-31.
+ Osiem dni po narodzeniu Jezusa. „Gdy nadszedł dzień ósmy i należało
obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się
poczęło w łonie [Matki]. Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według
Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu.
Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci
męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć w ofierze parę
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego”
(Łk 2, 21-24).
+ Osiem dni po narodzeniu obrzezanie Izaaka syna Abrahama. Mowa
Szczepana przed Sanhedrynem: od Abrahama do Mojżesza: „Czy to prawda?
– zapytał arcykapłan. A on odpowiedział: Słuchajcie, bracia i ojcowie: Bóg
chwały ukazał się ojcu naszemu, Abrahamowi, gdy żył w Mezopotamii, zanim
zamieszkał w Charanie. I powiedział do niego: Opuść ziemię swoją i rodzinę
swoją, a idź do ziemi, którą ci wskażę. Wtedy wyszedł z ziemi chaldejskiej i
zamieszkał w Charanie. A stąd po śmierci ojca przesiedlił go [Bóg] do tego
kraju, który wy teraz zamieszkujecie. Nie dał mu jednak w posiadanie ani
piędzi tej ziemi. Obiecał tylko, że da ją w posiadanie jemu, a po nim jego
potomstwu, chociaż nie miał jeszcze wtedy syna. Powiedział Bóg tak:
Potomkowie twoi będą wygnańcami na obczyźnie a przez czterysta lat
ujarzmią ich jako niewolników, i będą ich krzywdzić. Lecz naród, którego
będą niewolnikami, Ja sam sądzić będę, – mówi Pan. Potem wyjdą i będą Mi
służyli na tym miejscu. I zawarł z nim przymierze obrzezania. Tak urodził mu
się Izaak, którego obrzezał dnia ósmego, a Izaakowi – Jakub, a Jakubowi –
dwunastu patriarchów. Patriarchowie sprzedali Józefa do Egiptu, przez
zazdrość, ale Bóg był z nim. I uwolnił go od wszystkich ucisków, i dał łaskę i
mądrość w oczach faraona, króla Egiptu. A ten ustanowił go przełożonym
nad Egiptem i nad całym swym domem. Nastał wtedy głód w całym Egipcie i
Kanaanie i wielka bieda, i ojcowie nasi nie mieli co jeść. Gdy Jakub
dowiedział się, że w Egipcie jest zboże, wysłał ojców naszych pierwszy raz, a
za drugim razem Józef dał się poznać swoim braciom, a faraon dowiedział się
o jego rodzie. Posłał Józefa po Jakuba i sprowadził ojca swego i całą rodzinę
w liczbie siedemdziesięciu pięciu osób. Jakub przybył do Egiptu i umarł on
sam i nasi ojcowie. Przeniesiono ich do Sychem i złożono w grobie, który
Abraham kupił za srebro od synów Chamora w Sychem” (Dz 7, 1-16).
+ Osiem dni po urodzeniu jest dzień obrzezania chłopca w ludzie Abrahama.
„Potem znowu przemówił Bóg do Abrahama: Ty masz zachowywać przymierze
ze mną, ty i twoje potomstwo z pokolenia w pokolenie. Oto przymierze moje,
które macie zachowywać między mną a wami, czyli między twoim
potomstwem: każdy wasz mężczyzna ma być obrzezany. Macie dokonać
obrzezania napletka; to będzie znakiem mego przymierza z wami. Z pokolenia
w pokolenie każdy chłopiec mający osiem dni życia ma być u was obrzezany;
zarówno ten, który urodził się w domu, jak i nabyty za pieniądze, każdy obcy,
nie należący do twego potomstwa, ma być obrzezany. Obrzezany ma być więc
i urodzony w twoim domu, i nabyty za twoje pieniądze. A to przymierze ze
mną [widoczne] na waszym ciele będzie przymierzem wiecznym. Nie
obrzezany zaś mężczyzna, któremu nie obrzezano ciała napletka, taki
człowiek niech będzie wyłączony ze swej społeczności, gdyż złamał
przymierze ze mną. Rzekł też Bóg do Abrahama: – Nie nazywaj już swojej
żony imieniem Saraj, gdyż jej imieniem będzie: Sara. I będę jej błogosławił, a
dam ci również z niej syna; pobłogosławię ją [i rozmnożę] w narody – królowie
ludów od niej będą pochodzić” (Rdz 17, 9-16).
+ Osiem dni po zapowiedzi śmierci i zmartwychwstania przez Jezusa wobec
swoich uczniów. „W jakieś osiem dni po tych mowach wziął z sobą Piotra,
Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego
twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i
mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. Tymczasem
Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i
obydwóch mężów, stojących przy Nim. Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr
rzekł do Jezusa: Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty:
jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Nie wiedział bowiem,
co mówi. Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy
[tamci] weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: To jest Syn mój,
Wybrany, Jego słuchajcie! W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł
się sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie
oznajmiali o tym, co widzieli” (Łk 9, 28-36).
+ Osiem dusz uratowanych przez wodę w arce Noego. „Kościół widział w arce
Noego obraz zbawienia przez chrzest. W niej bowiem „niewielu, to jest osiem
dusz, zostało uratowanych przez wodę” (1 P 3, 20): Ty nawet w wodach
potopu dałeś nam obraz odrodzenia, bo ten sam żywioł położył kres
występkom i dał początek cnotom” (KKK 1219). „Woda źródlana symbolizuje
życie, a woda morska jest symbolem śmierci, dlatego mogła być zapowiedzią
misterium Krzyża. Ze względu na tę symbolikę chrzest oznacza udział w
śmierci Chrystusa” (KKK 1220). „Przede wszystkim przejście przez Morze
Czerwone, będące prawdziwym wyzwoleniem Izraela z niewoli egipskiej,
zapowiada wyzwolenie, jakiego dokonuje chrzest: Ty sprawiłeś, że synowie
Abrahama przeszli po suchym dnie Morza Czerwonego, aby naród wyzwolony
z niewoli faraona stał się obrazem przyszłej społeczności ochrzczonych” (KKK
1221). „Wreszcie zapowiedzią chrztu jest przejście przez Jordan; po tym
wydarzeniu lud Boży otrzymuje dar Ziemi obiecanej potomstwu Abrahama,
będący obrazem życia wiecznego. Obietnica tego błogosławionego dziedzictwa
wypełnia się w Nowym Przymierzu” (KKK 1222). „Wszystkie zapowiedzi
Starego Przymierza zostają wypełnione w Chrystusie Jezusie. Rozpoczyna On
swoje życie publiczne od przyjęcia chrztu w Jordanie z rąk Jana Chrzciciela.
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus daje Apostołom taki nakaz: „Idźcie więc i
nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i
Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” (Mt
28, 19-20)” (KKK 1223). „Chociaż chrzest św. Jana był przeznaczony dla
grzeszników, nasz Pan poddał się mu dobrowolnie, aby „wypełnić wszystko,
co sprawiedliwe” (Mt 3, 15). Ten gest Jezusa jest przejawem Jego
„ogołocenia” (Flp 2, 7). Duch, który unosił się nad wodami pierwszego
stworzenia, zstępuje wówczas na Chrystusa, zapowiadając nowe stworzenie,
a Ojciec ukazuje Jezusa jako swego „umiłowanego Syna” (Mt 3,16-17)” (KKK
1224).
+ Osiem epok dziejów świata. „Oswald Spengler w opublikowanej w 1917 r.
książce pt. „Upadek zachodu” podzielił istnienie świata na osiem okresów, z
których ostatni, „faustyczny” (XX w.), ma doprowadzić do wyjałowienia
kultury zachodniej” /A. Zwoliński, Scenariusz końca czasów, w: W
Oczekiwaniu na Królestwo. Nadzieje i obawy związane z końcem tysiąclecia,
P. J. Śliwiński OFMCap (red.), Wydawnictwo „M”, Kraków 2000, s. 12/.
„Ernst Nolte, konserwatywny filozof dziejów, w swej publikacji „Historyczne
egzystencje. Między początkiem a końcem historii?” (1998), wnikliwie
analizuje przemiany zachodzące współcześnie w istotnych, jak mówi
„modułach” dziejów: w religii, państwie, elitach rządzących, wojnie i
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
rewolucjach, mieście i wsi, oświacie i nauce. Twierdzi, że wszystkie one
rozsypują się, nie tworząc żadnych trwałych związków, zbliżając się tym
samym do absolutnego końca. Przewiduje, że ok. 2200 roku zaniknie nawet
pamięć wielkich napięć ideowych drugiego tysiąclecia, ludzkość będzie żyła w
„naukowo-technicznej ekonomii konkurencyjnej”, nie pamiętając o
przeszłości i spoglądając w przyszłość, co jest równoznaczne z końcem
historii” /Tamże, s. 13/. „Twierdzenie, że czas i świat dobiegają swojego
końca, zawiera kilka podstawowych elementów, wśród których można
wymienić: 1. przekonanie, że bezpowrotnie minął już wiek sukcesów, „wiek
złoty”, a cła ludzkość zmierza nieuchronnie do klęski; 2. przekonanie, że, z
różnych powodów, nadchodzi szybko zapaść cywilizacyjna, kulturowa, która
ludzkość (w całości lub w zasadniczej części) wepchnie w stan chaosu,
dzikości, barbaryzacji norm moralnych, obyczajów i upodobań; 3.
przekonanie o rychłej fizycznej zagładzie ludzkości” /Tamże, s. 14.
+ Osiem kartek traktaciku Jakuba Lefévre’a d’Etaples, który był zbiorem
kilkudziesięciu definicji terminów występujących w De anima. Uczniowie
uczniów Tomasza z Akwinu, Alberta Wielkiego i Dunsa Szkota już w XV
wieku byli wyraźnie zmęczeni międzyszkolnymi dysputami. Przyjmowali oni
postawę zacierania różnic między doktrynami swych mistrzów oraz do
upraszczania ich doktryn. Było to nie mniej groźne niż przerosty spekulacji,
prowadziło do całkowitej banalizacji problematyki filozoficznej. W XVI wieku
dążności te jeszcze się spotęgowały pod wpływem wzmożonych zainteresowań
literaturą starożytną. W tym kontekście można zrozumieć popularność na
Uniwersytecie Krakowskim kompilacyjnego dziełka opartego na Albercie
Wielkim, występującego najczęściej pod tytułem Philosophia pauperum /J.
Czerkawski, Humanizm i scholastyka. Studia z dziejów kultury filozoficznej w
Polsce w XVI i XVII wieku, RWKUL, Lublin 1992, s. 17/. Zainteresowanie
dziełkiem Philosophia pauperum na Uniwersytecie Krakowskim w XVI w. A.
Birkenmajer uważał za symbol skostnienia studiów filozoficznych
(Krakowskie wydania tak zwanej Philosophia pauperum Alberta Wielkiego,
Kraków 1924 s. 6). Był to zbiór definicji podstawowych pojęć występujących
w przyrodniczych pismach Arystotelesa, podanych w streszczeniu zwięzłym i
przystępnym pięciu traktatów przyrodniczych Arystotelesa. Szczytowym
osiągnięciem w dziele upraszczania „nauki o duszy” był wydany w Krakowie
ośmiokartkowy traktacik Jakuba Lefévre’a d’Etaples, który był zbiorem
kilkudziesięciu definicji terminów występujących w De anima. Hasło
„powrotu do źródeł”, czyli do Arystotelesa, znalazło żywy oddźwięk w
Krakowie w początku XVI wieku. Dążono usilnie do zreformowania wydziału
artium. Do pierwszej poważnej reformy statutów doszło w roku 1536, w
czasie, gdy Jan z Trzciany był w połowie drogi między bakalaureatem a
magisterium. Najmniejszą popularnością cieszyły się, sto lat wcześniej
najbardziej poważane, zajęcia z De anima. Stało się tak wskutek upadku
metody jego wykładania. Wykłady te zostały sprowadzone do rodzaju bryku z
arystotelesowskiej psychologii /Tamże, s. 18.
+ Osiem kultur etapami rozwoju cywilizacji według prawa morfologii opisuje
książka Upadek Zachodu pisana przez Spenglera podczas wojny światowej I.
„myśl o definitywnym rozwiązaniu konfliktu między kulturą a cywilizacją
zaczęła przybierać w umysłach niektórych Niemców realne kształty. […]
Monachium stało się [w roku 1918] antysemicką stolicą Niemiec, ponieważ
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
miastu temu udało się przetrzymać bolszewicko-żydowski terror Kurta
Eisnera i jego bandy” /P. Johnson, Historia świata od roku 1917 do lat 90tych, wyd. 2 Puls Publications Ltd, London 1992, s. 165/. „Państwo
niemieckie było ogromnym tworem obdarzonym małym i ciasnym umysłem.
W przeciwieństwie do zachodniej liberalnej idei wolnego wyboru i
indywidualnych zabezpieczeń opartych na wysokich zarobkach, narzuciło
ono
paternalistyczną
alternatywę
przymusowego,
wszechstronnego
ubezpieczenia. Państwo było zarówno niańką, jak i sierżantem” /Tamże, s.
166/. „Freikorps […] ministrowie SPD [socjaldemokraci] uprawomocnili ruch,
który rozwijał się właściwie na wschodzie, gdzie grupy niemieckich
osadników walczyły z Polakami, i który od samego początku był
nieodwracalnie antyweimarski” /Tamże, s. 167/. „Jungdeutscher Orden miał
do 1925 r. 130 tys. członków. Z szeregu Ordenu prowadzonego przez Karla
Harrera wyrośli naziści, a Hitler przekształcił tę organizację w masową
partię, wzmocniwszy ją bojówkami SA, czyli tzw. brunatnymi koszulami.
Brunatne koszule noszono dla upamiętnienia, że oddziały pochodzą od
Freikorpsu. […] ultralewica […] w Zagłębiu Ruhry sformowała Czerwoną
Armię złożoną z 50 tys. robotników” /Tamże, s. 168/. „najpoczytniejszą i
najbardziej wpływową książką w Niemczech lat dwudziestych stał się Upadek
Zachodu, pióra ograniczonego i pedantycznego nauczyciela, Oswalda
Spenglera. Dzieło to zamierzał napisać jako ostrzeżenie przed
bezpodstawnym niemieckim optymizmem. Tworzył je w czasie wojny, w
przewidywaniu zwycięstwa Niemiec, ale pierwszy tom pojawił się w 1918 r.,
kiedy klęska przydała książce zadziwiającej trafności i aktualności. I tak
pozycja ta stała się bestsellerem. Istota jej był darwinizm społeczny. Autor
wyróżnia osiem kultur, do których miały się odnosić „prawa morfologii”.
/Tamże, s. 170/. „W roku 1920 Spengler uzupełnił książkę sensacyjnym
esejem „Prusactwo i socjalizm”; domagał się bezklasowego, narodowego
socjalizmu, w którym cały naród będzie pracować wspólnie pod wodzą
dyktatora” /Tamże, s. 171/. „W rzadkim momencie szczerości Lenin
powiedział kiedyś, że tylko takim krajem jak Rosja można było zawładnąć tak
łatwo, jak jemu się udało. Niemcy oferowały co innego. Nie mogły być
zgwałcone. Musiały być uwiedzione” /Tamże, s. 178/. „We wrześniu 1919,
Hitler przejął małą proletariacką grupę o nazwie Niemiecka partia
Robotnicza. […[ do nazwy tej partii dodał jeszcze słowo „narodowosocjalistyczna”. […] Nigdy nie był politykiem burżuazyjnym lub
konserwatywnym w żadnym sensie tego słowa, czy też wyrazicielem lub
obrońcą kapitalizmu” /Tamże, s. 179/. „Polityka Hitlera, mająca na celu
stworzenie awangardowo-elitarnej partii na masowej bazie, była oczywiście
wzorowana na doświadczeniu Lenina” /Tamże, s. 180.
+ Osiem lat studiów teologicznych po reformie wieku XVIII w Hiszpanii.
Reforma teologii wprowadzona w wieku XVIII, zwłaszcza przez Karola III,
zlikwidowała pluralizm teologiczny, tak charakterystyczny dla Hiszpanii
czasów Średniowiecza. Ograniczona została ilość katedr. Zamiast wielości
szkół teologicznych pozostawiono tylko tomizm. Zamiast dobrych
podręczników rodzimych pojawiły się podręczniki pisane przez Francuzów i
Włochów, w języku łacińskim, z nastawieniem jansenistowskim i
gallikańskim. Liberałowie panowali nad nauczaniem teologii, ograniczali ją
maksymalnie, aby móc krytykować Kościół za brak wykształcenia
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
teologicznego /M. Andrés Martín, Los centros de estudio de teología desde
1700 a 1970, w: Historia de la Teologia Española, t. II: Desde fines del siglo
XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria
Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, 311-357 (r. XIII), s. 321/.
Postawa Oświecenia była wyraźnie obłudna, perwersyjna. Doprowadziła do
licznych polemik. Nie było atmosfery twórczej. Teologia został zredukowana
do kaznodziejstwa /Tamże, s. 322/. Walka ze scholastyką ogarnęła również
kręgi filozofów. Wpływy obcych autorów sprawiały wrażenie kolonizacji
teologicznej. Ludzie oświecenia niszczyli swoich przeciwników razem z ich
dorobkiem naukowym, nie patrząc na to, że poglądy odmienne od ich
poglądów mogą być bardzo wartościowe. Ideologia polityczna zwyciężyła
/Tamże, s. 323/. Cała kultura hiszpańska uległa sekularyzacji i
centralizacji. Regalizm powodował ujednolicenie myśli, programów studiów,
tekstów podręczników. Zamiast tomizmu i egzegezy biblijnej wygrywał
jansenizm, gallikanizm i regalizm. Karol III stłumił teologię doszczętnie
/Tamże, s. 324/. Postępujący upadek gospodarki pociągał za sobą coraz
większy upadek nauki. W roku 1807 nastąpiła trzecia fala zamykania
uniwersytetów i wydziałów teologicznych. Dnia 5 lipca 1807 zamknięto
jedenaście uniwersytetów z wydziałami teologicznymi. Studia teologiczne po
reformie miały trwać osiem lat. Centralizm edukacji umocnił się /Tamże, s.
325/.
+ Osiem milionów Masoneria rozpada się na wiele ostro konkurujących ze
sobą odłamów. „Po trzystu pięćdziesięciu latach istnienia na ruch ten składa
się ponad trzysta organizacji i stowarzyszeń, grupujących ok. 8 mln ludzi
mówiących wszystkimi językami świata, wyznających wszystkie wielkie
religie, reprezentujący różne poglądy polityczne – za wyjątkiem skrajnej
lewicy i radykalnej prawicy. […] Tezy: 1. Część swoich zasad ideowych, ale
równocześnie wszystkie swoje funkcje, a także symboliczny język i inicjacyjny
charakter, wolnomularstwo przejęło bezpośrednio lub pośrednio od ruchu
Różokrzyżowców. „Sztuka królewska” masonerii stanowiła praktyczną, hic et
nunc
realizację
programu
odnowy
duchowej
chrześcijaństwa,
zaproponowanego przez Różokrzyżowców. Inaczej mówiąc, wolnomularstwo
spekulatywne uaktualniało (w arystotelejskim tego terminu znaczeniu) i
zinstytucjonalizowało utopię Różokrzyżowców o „reformacji całego szerokiego
świata”. 2. Kwestia ideowych związków pomiędzy ruchem Różokrzyżowców i
masonerią może być stosunkowo łatwo rozstrzygnięta, jeśli obie formacje
przeanalizujemy nie tylko pod katem zawartości programów, lecz także – lub
nawet głównie – z punktu widzenia podjętych przez nie intelektualnych
funkcji. […] 3. Od początku XVIII w. ruch wolnomularski stanowił platformę,
na której ujawniały się społeczne i światopoglądowe konflikty „epoki świateł”.
[…] 4. Wewnętrznie zróżnicowany pod względem ideowym ruch
wolnomularski był w XVIII w. zwierciadłem niepokojów i frustracji z jednej
strony tych grup, które awansując przezywały trudności adaptacji do nowych
ról społecznych, politycznych etc. (np. nowej szlachty, nowej burżuazji czyli
tzw. dżentelmenów w Anglii, młodej inteligencji w krajach Europy Środkowej,
artystów działających w warunkach wolnej konkurencji i rynku itp.), z
drugiej zaś tych środowisk, których pozycja ulegała osłabieniu (np. różnej
kategorii szlachty, arystokrację rodową włączając, burżuazji starego typu
itd.)” T. Cegielski, „Ordo ex chao”. Wolnomularstwo i światopoglądowe
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
kryzysy XVII i XVIII wieku, t. I, „Oświecenie różokrzyżowców i początki
masonerii spekulatywnej 1614-1738, Studia Latimorum 1, Wyd. Bellona i
Wyd. Fundacji „Historia pro futuro”, Warszawa 1994, s. 17-18.
+ Osiem osób uratowanych przez wodę za dni Noego. „Na koniec zaś bądźcie
wszyscy jednomyślni, współczujący, pełni braterskiej miłości, miłosierni,
pokorni. Nie oddawajcie złym za złe ani złorzeczeniem za złorzeczenie!
Przeciwnie zaś, błogosławcie! Do tego bowiem jesteście powołani, abyście
odziedziczyli błogosławieństwo. Kto bowiem chce miłować życie i oglądać dni
szczęśliwe, niech wstrzyma język od złego i wargi – aby nie mówić
podstępnie. Niech zaś odstąpi od złego, a czyni dobrze, niech szuka pokoju i
niech idzie za nim. Oczy bowiem Pana na sprawiedliwych [są zwrócone], a
Jego uszy na ich prośby; oblicze zaś Pana przeciwko tym, którzy źle czynią.
Kto zaś będzie wam szkodził, jeżeli gorliwi będziecie w czynieniu dobra? Ale
jeżelibyście nawet coś wycierpieli dla sprawiedliwości, błogosławieni
jesteście. Nie obawiajcie się zaś ich gróźb i nie dajcie się zaniepokoić! Pana
zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do
obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei,
która w was jest. A z łagodnością i bojaźnią [Bożą] zachowujcie czyste
sumienie, ażeby ci, którzy oczerniają wasze dobre postępowanie w
Chrystusie, doznali zawstydzenia właśnie przez to, co wam oszczerczo
zarzucają. Lepiej bowiem – jeżeli taka wola Boża – cierpieć dobrze czyniąc,
aniżeli czyniąc źle. Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy,
sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity
wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem. W nim poszedł ogłosić
[zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym,
gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w
której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę. Teraz
również zgodnie z tym wzorem ratuje was ona we chrzcie nie przez obmycie
brudu cielesnego, ale przez zwróconą do Boga prośbę o dobre sumienie,
dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. On jest po prawicy Bożej, gdyż
poszedł do nieba, gdzie poddani Mu zostali Aniołowie i Władze, i Moce” (1 P
3, 8-22).
+ Osiem promieni emanujących na ikonach z Chrystusa, to ilość typowa.
Mandorla o kształtach złożonych zaczęła się pojawiać w wieku XIII. W wieku
XIV upowszechniły się typy mandorli, które zaczynają przybierać nowe,
niezwykłe i niespotykane do tego czasu kształty. Są one często wzbogacone o
nieregularne formy geometryczne zbliżone do rombów, trójkątów o różnej
długości boków, niejednokrotnie wklęsłych. „Cechą charakterystyczną tych
przedstawień jest to, że niezależnie od kształtu „podstawowej” mandorli,
otacza ona zarówno jako owal jak i okrąg jedynie postać Chrystusa. Dopiero
w okresie późniejszym (XVI wiek) romboidalne mandorle mogą otaczać także
postaci Mojżesza i Eliasza. Czasem, forma klasycznej mandorli nie pojawia
się wcale, a jednak reguła zostaje zachowana, a więc także i tam okala ona
wyłącznie Chrystusa.” (I. Trzcińska, Światło i obłok, Kraków 1998, s. 177).
Zaczynają się też pojawiać dodatkowe nieregularne figury, zbliżone kształtem
do rombów, które znajdują się wewnątrz wyznaczonego konturem okręgu
klasycznego kształtu mandorli. Liczba promieni emanujących przede
wszystkim z Chrystusa może być różna – od kilku do ponad dwudziestu, przy
czym często jest ich osiem. Jest to związane z eschatologicznym ósmym
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
dniem, będącym jednocześnie symbolem pełni i paruzji. W drugiej połowie
XIV wieku pod wpływem hezychazmu mandorla i jej promienie zaczynają być
identyfikowane z transformującym działaniem boskich Energii. „Tak jak w
przypadku niebiańskiej przestrzeni, świetlistość mandorli staje się więc
próbą symbolizacji transcendencji i jej przejawiania” Tamże, s. 184.
+ Osiem promieni emanujących z Chrystusa albo z mandorli na ikonach
Przemienienia. Symbolika ósemki wiąże się z przemianą rozumianą jako
proces przekraczania doczesnej natury. Postać Chrystusa na ikonie
Przemienienia jest otoczona diagramem utworzonym z okręgów
współśrodkowych, zwanych mandorlą. „Według Ars Magna trzy sfery
zawierają wszystkie tajemnice Bożego stworzenia”. Mandorla często odbija
bijące od Jezusa złociste promienie. Czasami w okrąg mandorli wpisana jest
sześcioramienna gwiazda, wyobrażająca „świetlisty obłok”, który jest znakiem
Ducha Świętego i transcendentnym źródłem Bożych energii. Nieodłącznym
elementem ikonograficznym na ikonach Przemienienia są emanujące z
Chrystusa albo z mandorli promienie. Ich liczba nie zawsze jest jednakowa.
Według Ireny Trzcińskiej ich promienistość niekoniecznie podlega
jednoznacznej interpretacji symbolicznej. Na przedstawieniach Przemienienia
może być sześć, siedem lub osiem promieni. „Symbolika ósemki wiąże się z
przemianą rozumianą jako proces przekraczania doczesnej natury.
Charakterystyczna w tym kontekście jest zwłaszcza symbolika ośmiu
promieni, które najpełniej wiążą się z próbą wyrażenia eschatologicznej
metamorfozy” /I. Trzcińska, Światło i obłok, Kraków 1998, s. 66/. Mandorla
wyraża światłość Bożą w ikonografii w kształcie owalu lub koła, w której
przedstawia się Chrystusa albo Bogurodzicę wyraża. Słowo mandorla
pochodzi z literackiego języka włoskiego, a oznacza – migdał. Jest to
najczęstszy symbol w ikonografii Przemienienia, odgrywa bardzo ważną
funkcję, ingerującą w jej formalną całość. Zgodnie z opisem ewangelicznym w
centrum wydarzenia Przemienienia znajduje się Chrystus, a po Jego bokach
stoją Mojżesz i Eliasz. Mandorla otacza ciało Chrystusa trzema
koncentrycznymi kręgami, które czasami przeszywają ostre jak nóż
promienie. Są one złote lub białe, jak jest to przedstawione na ikonie
Przemienienia Teofanesa Greka. Mandorla może nawet swoim zasięgiem
obejmować w całości lub w części tylko postaci Mojżesza i Eliasza np. tak
przedstawia Rublow. „Symbolika mandorli odnosi się przede wszystkim do
intelligibilnej rzeczywistości sacrum, która tylko częściowo jest dostępna
ludzkiemu poznaniu” /Tamże, s. 150/. Do wyjątków w sztuce bizantyńskiej
należą przedstawienia tego typu, gdzie mandorla obejmuje także Apostołów
obecnych na Górze Tabor, ale również może zdarzyć się, że będą istniały
ikony, na których nie ma mandorli.
+ Osiem przyczyn umożliwiających wojnę sprawiedliwą Vitoria F. rozpoczął
swoje refleksje nad wojną sprawiedliwą i niesprawiedliwą podczas wykładów
komentujących Secunda Secundae św. Tomasza z Akwinu. Słane są jego
wypowiedzi związane z komentowania zagadnienia łagodności /Francisco de
Vitoria, Obras, wyd. T. Urdanoz, Madrid 1960, 1039-1059/. Najważniejsze
jego dzieło to, sformułowanie nowego prawa międzynarodowego, czego
dokonał na początku roku 1539, wykładając w Salamance. Krytykował
konkwistę, ale dostrzegał, że w określonych warunkach może być ona zgodna
z prawem („títulos legítimos”). Tuż po jego śmierci rozpoczęła się ostra
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
krytyka jego myśli. Wśród przeciwników był Bartolomé de las Casas i Juan
Ginés de Sepúlveda. Pierwszy, radykalny przeciwnik konkwisty nie mógł mu
tego darować tego, że dopuszczał jakiekolwiek warunki usprawiedliwiające
wojnę. Drugi, całkowicie odwrotnie, oskarżał go o niepotrzebny pacyfizm /R.
Hernández, O.P., Legitimidada de los títulos de Francisco de Vitoria, w: Actas
del VII simposio de teología histórica (28-30 abril 1992), Valencia 1993, s.
83-91, s. 85/. Vitoria podkreślał z naciskiem, że czyny pogan obrażające
Boga muszą być pozostawione pod osąd samego Boga, i żadnemu
człowiekowi nie wolno brać w swoje ręce sądzenia ich i karania. Teolog z
Salamanki wyłożył osiem możliwych przyczyn prowadzenia wojny
sprawiedliwej. Nie podał ich jednak jako coś pewnego, lecz tylko jako punkty
do dyskusji. Pierwszą przyczyną usprawiedliwiającą wojnę jest według niego
dążenie do zapewnienia swobodnej komunikacji między krajami, narodami,
miastami, zapewnienie wolnego handlu między różnymi społecznościami,
wymiany produktów, współpracy w produkcji towarów itp. Ludzie powinni
mieć prawo do swobodnego przemieszczania się, do przekazywania
informacji, głoszenia swoich idei, sądów, opinii /Tamże, s. 87/.
+ Osiem sfer kosmicznych Platona odrzucone przez naukę nowożytną. „Dla
ukształtowania się średniowiecznego obrazu świata, pozostającego w kręgu
wpływów neoplatonizmu, największe znaczenie miały koncepcje zawarte w
dialogu Platona pt. Timajos. Wykazywały one bowiem daleko idącą zbieżność
z biblijną Księga Rodzaju. Kosmologia i antropologia Platona poddawała się
szczególnie dobrze reinterpretacjom w duchu chrześcijańskim. Inspirowany
przez platonizm, model świata zawierał następujące elementy (przypis 20,
Odrzucono z modelu Platona następujące elementy: przekonanie, że Ziemia
znajduje się w centrum wszechświata; że ciała niebieskie poruszają się wokół
niej ruchem kolistym; że Ziemię otacza 7 sfer, w których umieszczone są
planety i 8 sfera, podtrzymująca gwiazdy stałe), do których bezpośrednio
nawiązywali niemieccy romantycy medyczni: 1) Bóg stworzył świat według
modelu istniejącego wcześniej w Jego myśli; 2) makrokosmos i mikrokosmos
są
wobec
siebie
wzajemnie
komplementarne,
zostały
bowiem
„zaprojektowane” według tego samego planu, co uzasadnia racjonalność ich
rozpatrywania w sposób porównawczy; 3) świat jest istotą żywą, posiadającą
duszę i rozum, zawierająca w sobie wszystkie istoty żywe, spokrewnione co
do swej natury; 4) na Ziemi wszystko jest zmienne i przemijające i jest tylko
obrazem doskonałego porządku panującego w stworzonym przez Boga
kosmosie (Platon, Timaios, Warszawa 1951, VI, s. 29) /przypisy / (18)
Sekularyzacja nauki dokonała się także w kręgu wyznania kalwińskiego,
czemu sprzyjało krytyczne nastawienie Kalwina do spuścizny myśli
pogańskiej, którą średniowiecze narzucało na interpretację Biblii. Wprawdzie
sam Kalwin potępiał prowadzenie działalności nie skierowanej na
„budowanie świętości”, jednakże jego zwolennicy, zmierzający do
oczyszczenia obrazu świata ze starożytnych naleciałości, kierować się mieli,
zgodnie dyrektywami twórcy tego wyznania, realizmem i zdrowym
rozsądkiem. Reformator ten zakładał, że jeżeli uznajemy, iż Duch Święty jest
jedynym źródłem prawdy, to powinniśmy jej poszukiwać wszędzie i nie
gardzić poznaną prawdą, gdziekolwiek by się ona objawiła, gdyż gardząc nią
– obrazilibyśmy Ducha Świętego. Kalwin wielokrotnie ponawiał swoją
pozytywną ocenę badań przyrody, które uznawał za prowadzące do poznania
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Boga i świata. Akceptował także badania anatomiczne, umożliwiające
uwolnienie medycyny od wpływów greckich. Powyższe nastawienie
kalwinizmu przyczyniło się ostatecznie do ukształtowania się w kręgu tego
wyznania otwartej postawy badawczej, nastawionej poznawczo, nie zaś
apologetycznie. (por. R. Hooykaas, Religia i powstanie nowożytnej nauki,
Warszawa 1975, s. 127-128, 141-144 i in.) /B. Płonka-Syroka, Niemiecka
medycyna romantyczna, wyd. 2, Warszawa 2007, s. 201.
+ Osiem strof hymnu przez Ambrożego. Muzyka kościelna łacińska.
„Dostojna muzykalność akcentu łacińskiego wynika zwłaszcza z ram dimetru
jambicznego, spopularyzowanego przez św. Ambrożego. Ten lekki wiersz
został nazwany „dimetrem o latających stopach” (uolucripes dimetria).
„Hymniczne zastosowanie dimetru, tak dawno już autoryzowanego, zbliżyło
się również do prostych rytmów pieśni ludowej. Jest to bowiem metrum
proste i dyspozycyjne, ale bardzo regularne. Ambroży posługiwał się nim
bardzo ściśle i dokładnie, tworząc postać potrójnie ustaloną: każdy hymn
zawiera osiem strof (Veni Creator ma ich tylko 6), mających każda po cztery
wiersze o identycznym kształcie i przeważnie o silnej jedności syntaktycznej,
każdy zaś wiersz zachowuje, przy niesłychanie rzadkich wyjątkach,
izosylabiczność ośmiu sylab. Kontrast zostaje tutaj wyakcentowany między
stopami parzystymi, czysto jambicznymi, a stopami nieparzystymi, w których
unika się często jambiczności. Akcent słowa zostaje zmobilizowany do służby
rytmowi. Praktycznie taki układ stanowi alternację prostą i wyraźną
pomiędzy sylabą słabą a mocną. Wszystko to tłumaczy tę solidną
konstrukcję, jakiej nabiera wraz z Ambrożym ten wiersz dotychczas tak
lekki. Jego uzbrojenie proste, jasne, rytmiczne, powinno mu pozwolić
przetrwać dzielnie utratę znaczenia ilości sylabicznych i stać się tetrapodią –
przypomnijmy, że jamb jest to stopa dwu-sylabowa, przy czym pierwsza
zgłoska jest krótka, a druga długa – a nawet oktosylabowcem z ostatnim
wyrazem paroksytonicznym (akcentowanym na przedostatniej sylabie)”
(Ambroise de Milan, Hymnes, Texte établi, traduit et annoté sous la dir. De
J. Fontaine, Paris 1992, s. 85). Te mądre ustalenia nie są bez znaczenia dla
śpiewania omawianego hymnu z właściwą mu pełnia wyrazu” /R. le Gall
OSB, Dwa hymny do Ducha Świętego: Veni, Creator Spiritus i Veni, Sancte
Spiritus, w: Duch Odnowiciel, Kolekcja Communio 12, Pallotinum, Poznań
1998, 383-400, s. 387-388.
+ Osiem stron świata symbolizują płatki lotosu. „Język kwiatów / Wyrastając
z ciemnej ziemi i otwierając się całkowicie na światło nieba, kwiat wznosi się
w wymiar kosmiczny i sam staje się obrazem wszechświata” /M. Lurker,
Przesłanie symboli w mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski,
Kraków 1994, s. 225/. „W religiach indyjskich – a więc także w buddyzmie –
lotos jest jednym z najbardziej uniwersalnych symboli. Jego płatki porównuje
się do ośmiu stron świata; kształt zalążni dostrzega się w Księżycu,
natomiast Słońce, posiadające w opisie „lotosowe ramiona”, jest „władcą
lotosu”. Według religijnych tekstów, Brahman, roślina narodziła się ze
„światła konstelacji” (dnia i nocy) i sama jest jednocześnie nieśmiertelnym
światłem. Torebka nasienna wreszcie, „serce lotosu”, uchodzi za wzór góry
świata Meru. Twierdzi się, że już dawni Ariowie dostrzegali w wyrastających
ponad morze chmur szczytach Himalajów kwiaty lotosu pływające po stawie.
[…] Wisznu […] Z jego pępka wyrasta tysiącpłatkowy pralotos, szczerozłoty i
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
błyszczący jak słońce. W kwiecie lotosu Wisznu stwarza boga-stwórcę
Brahmę, który mając cztery twarze jest wszechwidzący i wszystkim rządzi.
Jako demiurg i protoplasta wszelkich istot „Zrodzony z Lotosu” połączył w
sobie także inne boskie postacie, lecz w późniejszym hinduizmie stracił na
znaczeniu. […] Innym bóstwem, które wyłoniło się z lotosu, jest Lakszmi,
bogini ziemi, piękna i szczęśliwa, „matka istot stworzonych” […] narodziła się
z lotosu, który wyrósł na czole Wisznu” /Tamże, s. 227/. „Jednym z
najważniejszych założycieli buddyzmu tybetańskiego (zwanego też
lamaizmem) był z VIIII wieku Padmasambhawa; imię to znaczy dosłownie
„Zrodzony z Lotosu” /Tamże, s. 229/. „Już w indyjskich Wedach znajdujemy
porównanie lotosu do serca, czyli wnętrza człowieka, w Brahmanach zaś
kwiat lotosu staje się obrazem łona matki, z którego wychodzi dziecko. […]
Wyrastająca z ciemnej mulistej wody lilia wodna jest w buddyzmie symbolem
duchowego rozwoju, w trakcie którego mętne fale namiętności i niewiedzy
zmieniają się w świadomość oświecenia. Poza czasem i przestrzenią lotos
rozkwita w środku serca, stają się widzialnym przejawem niewidzialnego,
identycznego z naturą Buddy jądra rzeczy, nie skażonego cyklem narodzin
(samsara)” /Tamże, s. 231.
+ Osiem tomów ostatnich Cursus theologicus salmaticensis napisał Juan de
la Anunciación (1633-1701), kontynuator dzieła reformy św. Teresy Wielkiej,
zwany dla swej mądrości Salomonem z Karmelu. Kolegium karmelitów
Bosych w Salamance św. Eliasza było włączone w Uniwersytet. W tym
centrum w latach 1625-1712 opracowano sławny Cursus theologicus
salmaticensis, dzieło anonimowe, owoc pracy zespołowej. Wiadomo, że
autorem pierwszych dwóch tomów jest Antonio de la Madre de Dios (15831637), urodzony w León. Razem z nim dwaj inni karmelici, Miguel de la
Trynidad i Juan de los Santos opracowali Cursus Complutensis,
systematyczny wykład filozofii tomistycznej, opublikowany w czterech
tomach między 1624 a 1628. W trzech tomach teologicznych zawarł traktaty:
De Deo uno, De sacrosantae Trinitatis mysterio i De Angelis. Drugim autorem
Cursus theologicus salmaticensis jest Domingo de Santa Teresa (1604-1659),
następca Antonio de la Madre de Dios jako wykładowca w Salamance i jako
współtwórca podręcznika teologii. Opracował tom II, w którym zamieścił: De
ultimo fine et de Baetitudine, De voluntario et involuntario, De bonitate et
malitia actuum humanorum, De virtutibus, oraz tom IV: De virtutibus et vitiis.
Osiem ostatnich tomów napisał Juan de la Anunciación (1633-1701),
kontynuator dzieła reformy św. Teresy Wielkiej, zwany dla swej mądrości
Salomonem z Karmelu /B. Parera, La escuela tomista española, w: Historia
de la Teologia Española, t. II: Desde fines del siglo XVI hasta la actualidad,
M. Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario
Suarez, Madrid 1987, s. 9-38 (r. VIII), s. 30/. W roku 1679 wybrany
rektorem uniwersytetu w Salamance, a w roku 1694 generałem Zakonu.
Dzieło, rozpoczęte sto lat temu, musiał nie tylko kontynuować, ale też
dostosować do nowej sytuacji, do wymagań nowej epoki. W roku 1676 złożył
do druku cztery tomy zawierające: De gratia, De gratia, justificatione et
merito, De fide et spe, De charitate et statu religioso. Tomy IX i X, napisane
między 1682 i 1686, są komentarzem do dwudziestu sześciu pierwszych
kwestii trzeciej części Summy św. Tomasza z Akwinu. Centralnym tematem
jest Wcielenie Słowa i Odkupienie rodzaju ludzkiego. W opracowaniu tomu
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
XII, poświęconemu pokucie, współpracowali Antonio de San Juan Bautista
(1641-1699) i Ildefons de los Angeles (1663-1737) /Tamże, s. 31. Cursus
theologicus salmaticensis był przedmiotem krytyki. Zarzucano mu przesadny
intelektualizm scholastyczny, swoisty kajetanizm. Faktycznie było to
potrzebne, w dyskusji z takimi nurtami, jak molinizm, suarezjanizm,
nominalizm i szkotyzm. Dzieło było napisane dla Szkoły i nie wyszło poza
nią. Można jednak zauważyć oryginalność, personalizm, trynitarność,
otwartość na mistykę itp. Tamże, s. 31.
+ Osiem tomów Swieżawskiego S. poświęconych życiu umysłowemu w XVwiecznej Europie. „Uprawianie filozofii w ścisłym związku z historią filozofii
stawało się dla mnie oczywistym postulatem. Ta konieczność historycznego
uprawiania filozofii jest ważną dyrektywą metodologiczną, która mi się już
wówczas ujawniła, choć w pełni zrozumiałem jej wagę dopiero w okresie
późniejszym. Od strony czysto filozoficznej można ten pierwszy okres mej
pielgrzymki ku prawdzie określić jako przejście od antropologii filozoficznej
do metafizyki. Trzy wnioski są owocem doświadczeń uzyskanych na tym
pierwszym etapie mego itinerarium. Oto one: 1. Historia filozofii jest
najwłaściwszym warsztatem naukowym filozofa. 2. Najważniejsza, centralną
dyscypliną filozoficzną jest filozofia bytu, metafizyka – i jej osiągnięcia są
ponad-czasowe. 3. Najwnikliwszą i jedynie zadowalająca w pełni jest taka
metafizyka, która w centrum refleksji umieszcza istnienie, nie pomijając
oczywiście aspektów istotowych (esencjalnych). Taka właśnie metafizykę
proponuje Tomasz i dlatego jego obrałem ostatecznie na mistrza w
uprawianiu filozofii. […] drugi etap mej drogi poszukiwania prawdy.
Obejmuje on okres znacznie dłuższy i mozolniejszy” /S. Swieżawski, Istnienie
i tajemnica, RWKUL, Lublin 1988, s. 11/. „Owocem tych długich lat lektur,
przemyśleń i prac redakcyjnych jest dzieło mego życia, obejmujące w sumie
dziewięć tomów. Na tę całość składa się: Zagadnienie historii filozofii (PWN)
1966 – i osiem tomów poświęconych życiu umysłowemu w XV-wiecznej
Europie. Siedem z tych ośmiu tomów dotyczy historii poszczególnych
dyscyplin filozoficznych w tym okresie. I tak t. I: Poznanie dotyczy teorii
poznania, t. II: Wiedza – teorii i metodologii nauk, t. III: Byt – metafizyka, t.
IV: Bóg – pogranicza metafizyki i teologii, t. V: Wszechświat – filozofii
przyrody, t. VI: Człowiek – antropologii filozoficznej, t. VII: U źródeł
nowożytnej etyki – filozofii moralnej. Ósmy tom jest w pewnej mierze
rozwinięciem ostatnich rozdziałów tomu siódmego (Etyka społeczna i Etyka
polityczna), ale zasadniczo dotyczy dziejów eklezjologii” /Tamże, s. 12/.
„przyczyny powstania książki Zagadnienie historii filozofii […] Wśród wielu
poruszonych w tej książce zagadnień wyjątkowe jakby miejsce zajęło pytanie:
historię czego opracowujemy, tworząc historiografię filozofii? Czy
przedmiotem naszych badań ma być to, co w poszczególnych okresach i
środowiskach nazywano filozofią, czy też ten zespół problemów, które my
dzisiaj określamy jako filozoficzne? Osobiście opowiadam się wyraźnie za tą
drugą ewentualnością” /Tamże, s. 13.
+ Osiem Ton gregoriański ósmy hymnu Veni Creator. Hymn Veni Creator.
„Veni, Creator śpiewa się w tonacji ósmego tonu gregoriańskiego. Co oznacza
ten ton? Etymologicznie jest to sposób (modus oznacza w łacinie styl, sposób,
rodzaj) śpiewania. Oto definicja, jaką lubiał podawać kanonik Jean
Jeanneteau, znany uczony, animator sesji gregoriańskich w Fontevraud:
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
„Ton gregoriański jest homogenicznym, jednorodnym zbiorem nut
rozwijających się na liniach w zależności od nuty końcowej, przy czym te
właśnie linie pełnią własną rolę artystyczną, jako że ruchy wewnętrzne nut
pomiędzy sobą tworzą pewien słownik, syntaksę oraz osobne lub wspólne
formuły. Wszystko dojrzało dzięki tej samej dynamice, której całość tworzy
własną estetykę nazywaną etosem (od greckiego ethos czyli „zwyczaj”.
„obyczaj”, „przyzwyczajenie”)” (Le Chant grégorien redécouvert. Précis
théorique et pratique de chant grégorien sous la dir. De M. Tilie, Chmabry-lèsTours 1997, s. 206). Ósmy ton gregoriański określa się tradycyjnie jako
perfectus. Że jest to ton pełni, wykończenia, tłumaczy się to jego
obiektywnymi właściwościami. W rzeczy samej jego tonika jest słońcem
otoczonym pełnymi dźwiękami od góry i z dołu: sol-la i sol-fa, co daje mu
solidną podstawę. Jego ulubiona skala: sol-la-do, która przechodzi od toniki
do dominanty, jest jasna, wydłużona dwoma dźwiękami pełnymi: do-re-mi.
Widać to wyraźnie: półton si-do zajmuje tu niewiele miejsca: pojawia się
wyłącznie jako interwał przejścia (Melodia Veni Creator służy cudownie
tekstowi zbudowanemu na dimetrze jambicznym)” /R. le Gall OSB, Dwa
hymny do Ducha Świętego: Veni, Creator Spiritus i Veni, Sancte Spiritus, w:
Duch Odnowiciel, Kolekcja Communio 12, Pallotinum, Poznań 1998, 383400, s. 389.
+ Osiem wieków Rabinizm filozoficzny. „Mianem „rabinizmu” obejmuje się
okres „myśli żydowskiej” trwający około ośmiu wieków, w którym zajmowano
się głównie tematyką teologiczną. W okresie tym nie można mówić o filozofii”
/J. Ochman, Średniowieczna filozofia żydowska, /Historia filozofii
żydowskiej, t. 2/, Universitas, Kraków 1995, s. 331/. „Skarbnicą kulturową
judaizmu była religia, a w niej naczelne miejsce zajmowała Tora. Ogromną
rolę Tory jako elementu integrującego Żydów dostrzeżono rychło, a osoby
„uczone w Piśmie świętym” darzono szacunkiem religijnym i społecznym. Już
za panowania Johanana Hirkana I (135-104 p.n.e.) istniały trzy liczące się
orientacje teologiczne: faryzeuszy, saduceuszy i esseńczyków. Około III w.
n.e. faryzeizm stał się dominującą, a później nawet jedyną orientacją
teologiczną. Żydów „uczonych w piśmie” nazywano powszechnie rabinami.
Równie szybko powstały szkoły rabinów pierwszą założył już w I w. p.n.e.
Hillel Trzy pierwsze wieki naszej ery były okresem nie sprzyjającym rozwojowi
intelektualnemu Żydów. Po klęsce politycznej i zburzeniu Jerozolimy
przestało istnieć centrum polityczne Izraela. W świadomości rabinów
powstała myśl o ustanowieniu centrum apolitycznego i stworzeniu nowych
(apolitycznych) rodzajów więzi narodowej. Osnowa dla tych rodzajów więzi
stała się tradycja” Tamże, s. 17. „Autorzy literatury rabinicznej nie zbliżyli się
do żadnego systemu filozofii. W całej literaturze rabinicznej nie pojawiło się
ani jedno nazwisko wielkiego filozofa starożytności, nie odnaleziono również
żadnego terminu filozoficznego. Odzywa się jedynie echo stoicyzmu ludowego
(lecz bez nazwy i bez grecyzacji doktryny), echo platonizmu w opowiadaniach,
ze Bóg stwarzając świat patrzył na Torę, i w opowiadaniu, że dusza widziała
Torę zanim przyszła na świat; pojawia się także nazwisko mało znanego
filozofia, cynika Ojnomajosa z Gedary (II w. n.e.) oraz przymiotnik
„epikurejski” w znaczeniu bezbożny” Tamże ,s. 21.
+ Osiem wieków walk z islamem zaznaczyło się w świadomości Hiszpanów w
sposób trwały. Guido Soaje Ramos, filozof argentyński, mieszkający w
15
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
mieście Cordoba (la Nueva Andalucía), wygłosił na kongresie
zorganizowanym przez Uniwersytet Katolicki w Waszyngtonie, w roku 1992,
w 500 rocznicę odkrycia Ameryki, referat na temat ducha prawa tworzonego
w Ameryce w XVI wieku /G. Soaje Ramos, Espíritu de la legislación Española
para el Nuevo Mundo en el Siglo XVI, w „Verbo” n. 423-424 (2004), 217-231/.
Autor rozróżnia następujące pojęcia (uczynił to wcześniej N. Hartman): duch
personalny (indywidualny), duch obiektywny (kolektywny; w innym sensie
niż u Hegla, jako „jedność porządku” na płaszczyźnie politycznej) i duch
zobiektywizowany (objetivado; obiekt uczyniony przez człowieka lub przez
ludzi, zawarty np. w dziełach sztuki). Duch obiektywny zawarty jest m. in. w
prawie /Tamże, s. 219/. Wiele wieków rekonkwisty przygotowało Hiszpanów
do wielkich czynów. Osiem wieków walk z islamem zaznaczyło się w
świadomości Hiszpanów w sposób trwały. Do tego w wieku XVI dołączyła się
postawa kontrreformacji w polityce zagranicznej. Protestantyzm nie dotknął
samej Hiszpanii, dlatego ominęły ją wewnętrzne wojny religijne. Cała energia
mogła być przekazana na zewnątrz. Do tego dochodzi reforma duchowa,
rozpoczęta już w XV wieku, która osiągnęła szczyt w XVI wieku. Hiszpania
była wtedy „ojczyzną świętych” (Ludwig Eherhag) /Tamże, s. 223/. System
prawny wywodził się ze źródeł autochtonicznych, rzymskich i wizygockich,
na które wielki wpływ miało prawo kanoniczne. Każdy region Hiszpanii miał
swoje prawo autonomiczne. Największy wpływ na kształtowanie się prawa w
Ameryce miała Kastylia (La Castilla). Cechą charakterystyczną było
współistnienie różnych religii i kultur, co odegrało decydującą rolę w
Ameryce. W Kastylii byli chrześcijanie „starzy”, chrześcijanie „nowi” (nowo
ochrzczeni, a wśród nich zwłaszcza żydzi), „los mudéjares” (arabowie pod
jurysdykcją któregoś z władców chrześcijańskich), a także obcokrajowcy
/Tamże, s. 224/.
+ Osiem wieków walki z islamem uświadomiło Hiszpanom konieczność
nawracania na chrześcijaństwo. Ewangelizacja Ameryki była bardzo potężna
terytorialnie i bardzo trudna. Wszyscy Hiszpanie mieli świadomość
konieczności
zaangażowania
się.
Konieczność
nawracania
na
chrześcijaństwo weszła im w krew, przez osiem wieków walki z islamem /L.
Tormo, La evangelización en el nuevo mundo. Actas del VII simposio de
teología histórica (28-30 abril 1992), Valencia 1993, s. 21-33, s. 21 (Leandro
Tormo, Valencia)/. Ewangelizacja Ameryki nie była triumfalnym pochodem.
Sto lat po odkryciu Ameryki stało się już bardzo jasne, jak wielki teren został
oddany im dla ewangelizacji. Wyraźne to jest w brewe Grzegorza XIV Eximiae
potestatis z 28 lipca 1591, skierowanym do portugalskiego jezuity Alonso
Sánchez’a, który przebywał w Makao i zastanawiał się nad ewangelizacja
Chin. Dokument mówi nie o Nowym Świecie, lecz o dwóch Światach: starym i
nowym. Chiny należały do Świata Starego, do jego wschodniej części,
aczkolwiek nie były jeszcze ewangelizowane Tamże, s. 22. Ameryka stanowiła
teren nowy. Tylko w małej Gwatemali było aż osiem różnych gałęzi
językowych. Tłumaczenie Pisma Świętego na wiele różnych języków było
zadaniem ponadludzkim, które mogło być realizowane tylko mocą Ducha
Świętego, przez ludzi przepełnionych miłością. Bartolomeo de las Casas
ewangelizację Ameryki uznał za wielki dar Boży dla Hiszpanii. Kościół jest
żywy i pełny (katolicki) wtedy, gdy ewangelizuje. Z drugiej strony pojawiło się
przekonanie, że skoro ewangelizacja jest dziełem Boga, z pewnością
16
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przygotował On ludzi na tych ziemiach już przed przybyciem Europejczyków.
Przykładem jest jezuita Joseph de Acosta i jego dzieło „Historia Natural i
Moral de las Indias” Tamże, s. 25. Skoro religie i wierzenia przygotowywały
Ewangelie, nie mogły być całkowicie złe, i nie mogły być w całości zwalczane.
Wszyscy Indianie byli takimi samymi ludźmi jak Hiszpanie. Tymczasem w
Ameryce było wiele grup etnicznych, które uważały, że tylko oni są ludźmi, a
wszyscy inni ludźmi nie są. Ewangelizacja musiała być powiązana z
tworzeniem świadomości równości i jednakowej godności Tamże, s. 26.
+ Osiem wydziałów teologicznych w Hiszpanii przed Soborem Watykańskim
II. Uniwersytet katolicki w Salamance restaurowany został w roku 1940,
przedtem istniał w Hiszpanii tylko uniwersytet Comillas w Madrycie. W roku
1939 seminarium w Granadzie połączyło się z Kolegium Wyższym
Towarzystwa
Jezusowego
„la
Cartuja”,
dając
początek
nowemu
uniwersytetowi katolickiemu. Uniwersytet Nawarra otworzył wydział
teologiczny w roku 1969. Deusto włączył w swoje struktury Kolegium Wyższe
Jezuitów w miejscowości Oña, w latach 1968-1969. Burgos i Vitoria
otworzyły wydział teologiczny Północy Hiszpanii (Norte de España) z dwoma
siedzibami. Podobnie dwie siedziby miał wydział w Barcelonie: San Paciano
(Seminario de la Ciudad Condal) i San Cugat (dawne Kolegium Wyższe
Towarzystwa Jezusowego). Walencja podobnie: seminarium diecezjalne
Moncada oraz seminarium dominikanów w Torrente (San Vicente de Ferrer).
W sumie było osiem wydziałów oraz trzy tysiące studentów. Wykładowców
było 655 /M. Andrés Martín, Los centros de estudio de teología desde 1700 a
1970, w: Historia de la Teologia Española, t. II: Desde fines del siglo XVI
hasta la actualidad, M. Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria
Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, 311-357 (r. XIII), s. 346/. Przed
II Soborem watykańskim program był stabilny, po Soborze nastąpiło wiele
zmian. Po Soborze rozpowszechniły się dwuletnie studia podyplomowe ogólne
(licencjackie): teologia dogmatyczna, duchowość, biblistyka, teologia
praktyczna itd. Studia doktoranckie były specjalistyczne, monograficzne
/Tamże, s. 349/. Niektórzy wykładowcy skończyli studia w Insbruku,
Monachium, Lowanium lub w Paryżu. Łatwiej była transponować teologię
środkowoeuropejską niż badać i porządkować wielowiekową tradycję
teologiczną własną oraz prowadzić własne badania. Doprowadzono do
zamieszania, zaniku kontekstu środowiskowego i do niepewności
teologicznej. Było to niezgodne z duchem II Soboru Watykańskiego, który
zwracał uwagę na inkulturację. Później teologia hiszpańska odzyskała swój
własny oddech. W latach 1940-1970 pojawiło się wiele nowych czasopism
teologicznych. W roku 1966 zamknięto Seminario Hispanoamericano
utworzone w strukturze Uniwersytetu Complutense, z niewyjaśnionych
przyczyn /Tamże, s. 350/. Czy dziś przyczyny te są już znane? Czy
przypadkiem nie kształcono tam księży ateistów dla rozbijania Kościoła w
Ameryce Łacińskiej?
+ Osiemdziesiąt lat po napisaniu listu Klemensa Rzymskiego do Koryntian
Atenagorass z Aten starożytny pisarz chrześcijański. „Godny zauważenia jest
tu obraz całego kosmosu objętego Bożymi prawami przyrody: w jego skład
wchodzi niebo, ziemia i podziemie. Z jednej strony „słońce, księżyc i chóry
gwiazd biegną po wyznaczonych im orbitach”, a więc po torach
wyznaczonych przez Boże prawo, z drugiej zaś to samo prawo obowiązuje na
17
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
powierzchni ziemi (skoro „ziemia we właściwych porach rodzi zgodnie z Jego
wolą”), a nawet w tych podziemnych regionach, które są całkiem niedostępne
dla człowieka. Chociaż nikt tam nie był, to i tak wiadomo, że muszą tam
obowiązywać te same prawidła, co na powierzchni: „w niezgłębionych
otchłaniach i niezbadanych krainach podziemia te same rządzą prawa”. W
sumie otrzymujemy zadziwiająco nowoczesny obraz działania praw natury: –
są to prawa powszechne (gdyż obowiązują wszędzie i logicznie zakłada się ich
konieczność nawet w regionach niedostępnych – przynajmniej na razie – dla
ludzkich badań); – są stałe (gdyż ciała niebieskie „nigdy nie zbaczają”); –
przynajmniej niekiedy dają się wyrazić w matematycznych formułach (słowo
„orbita” wyraźnie na to wskazuje); – dotyczą całego świata przyrody (zarówno
ożywionej, jak i nieożywionej)” /A. Siemieniewski, Ścieżką nauki do Boga.
Nauki przyrodnicze i duchowość w starożytności i w średniowieczu, Wrocław
2009, s. 29/. „Prawa te są pierwszą i najłatwiej dostępną drogą do poznania
charakteru Boga, a przynajmniej niektórych Jego przymiotów. Jak się
wydaje, Kościół drugiego pokolenia chrześcijan otrzymał w piśmie Klemensa
praktyczne zastosowanie recepty podanej kilkadziesiąt lat wcześniej przez
św. Pawła Apostoła w jego Liście do Rzymian: „To, co o Bogu można poznać,
jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia
świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo –
stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła” (Rz 1,19-20). Jak
zobaczymy później, w starożytności chrześcijańskiej oraz w średniowieczu
nader często uciekano się do tego fragmentu Nowego Testamentu, aby
uzasadnić, że droga do poznania Boga wiedzie poprzez badanie natury
stworzeń. W każdym razie wnioski wyciągnięte z orędzia Kościoła przez
drugie pokolenie uczniów już zapowiadają przyszłe zainteresowanie
chrześcijan naukami przyrodniczymi jako metodą poznawania śladów Bożego
działania w stworzonym świecie. Osiemdziesiąt lat po napisaniu listu
Klemensa Rzymskiego do Koryntian kolejny starożytny pisarz chrześcijański,
Atenagorass z Aten, chcąc podkreślić, jak piękny jest świat stworzony przez
Boga, odwołuje się około roku 177 nie tylko do wrażeń estetycznych, ale
także do danych otrzymanych z badań naukowych” /Tamże, s. 30: „Świat
jest piękny, imponuje wielkością i układem gwiazd znajdujących się na
ekliptyce i na północnej półkuli nieba, oraz swoim kulistym kształtem”
(Atenagoras z Aten, Prośba za chrześcijanami, 16, Warszawa 1985).
+ Osiemdziesiąt rozdziałów dzieła Jana Damasceńskiego pochodzi z dzieła pt.
Panarion, którego autorem jest św. Epifaniusz. Struktura fundamentalna
dzieła św. Jana Damasceńskiego pt. Πηγή γνώσεω („Źródło poznania”) ma
kilka części. Pierwsza część informuje o wpływie filozofii na teologię, dotyczy
dialektyki. Druga cześć omawia historię herezji. Część główna to „expositio
fidei”, mówi o wierze chrześcijańskiej („De fide ortodoxa”) i jest zredagowana
w stylu „Sentencji”. Na zachodzie ten styl mają dzieła św. Izydora z Sewilli
(Św. Izydor z Sewilii, Sententiarum libri III, PL 83, 537-738. W Hiszpanii
wizygockiej podobne dzieło zrealizował Tajón de Zaragoza, pt. Sententiarum
libri V, PL 80, 727-990). Św. Jan z Damaszku tworzy syntezę myśli Ojców
greckich na temat podstawowych dogmatów chrześcijańskich /C. Pozo, La
interpretación del Islam como herejía cristiana y sus consecuencias históricas,
„Archivo Teológico Granadino 60 (1997) 5-24, s. 5/. Tylko trzy spośród stu
trzech rozdziałów są oryginalne, reszta jest prezentacją poglądów innych
18
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
autorów. Osiemdziesiąt pierwszych rozdziałów pochodzi z dzieła pt. Panarion,
którego autorem jest św. Epifaniusz. Autorzy pozostałych, to Todoret z Cyru,
Tymoteusz z Konstantynopola, Leoncjusz z Bizancjum oraz św. Sofroniusz.
Być może, trzy pozostałe rozdziały dopisał ktoś inny, do dzieła, które jest
panoramą poglądów teologicznych innych autorów. Te trzy rozdziały mówią o
islamie o ikonoklazmie i mistyce aposquitów. Dzieło zostało ukończone w
roku 743, mówi o islamie wieku VIII. Opisuje go mnich z monasteru Św.
Saby w pobliżu Jerozolimy /Tamże, s. 6/. Islam znał z czasów dzieciństwa.
Jego dziadek, Mansûr Ibn Sarjûn, prowadził negocjacje z Arabami, którzy
zagarnęli Damaszek w roku 636. Był poborcą podatkowym cesarza
Bizancjum, później czynił to samo dla władcy mahometańskiego. Ponadto
został gubernatorem Damaszku jako reprezentant wspólnoty ortodoksyjnej
(chalcedońskiej). Jako administrator dochodów odpowiedzialny za całe
imperium islamskie, finansował wojnę przeciwko Bizancjum. Ojciec Jana,
Sarjûn, przejął jego godności, ale później popadł w niełaskę. Jan
Damasceński nauczył się języka arabskiego, poznał solidnie kulturę grecką
/Tamże, s. 7/. W jego czasach Koran nie miał jeszcze ostatecznej redakcji,
nie było też kolekcji tradycji dotyczącej Mahometa (Hadîth). Islam nie miał
jeszcze struktury dzisiejszej. Mógł być traktowany jako herezja
chrześcijańska, w stylu radykalnego arianizmu. Wskazują na to teksty o
Jezusie w Koranie. Na podstawie 93 takich tekstów można skonstruować
chrystologię koraniczną /Tamże, s. 8/. Chrystus ukazany jest na sposób
gnostyczny, doketystyczny, jak u manichejczyków. Jego śmierć była pozorna,
jak zresztą u pozostałych proroków (Abraham, Mojżesz, Mahomet), którzy
zostali ocaleni wskutek interwencji Boga /Tamże, s. 9/. Żydzi zamierzali
zabić Jezusa, ale im się to nie udało. Niosą jednak całą odpowiedzialność i są
wskutek tego wrogami islamu /Tamże, s. 10.
+ Osiemnaście cywilizacji osiągnęło wyższy szczebel organizacji. „Cywilizacja
jest to metoda ustroju życia zbiorowego. Jakaś cywilizacja panuje tedy
wszędzie, choćby wielce defektowna i zgoła niezdatna do wyższego rozwoju.
Nie ma zrzeszenia bez cywilizacji, lecz może ta cywilizacja być pozbawiona
znaczenia historycznego i obejmować zrzeszenie nieliczne. Ilość cywilizacji
jest nieograniczona. Wiele z nich ginie, nie zdoławszy się niż rozrosnąć, ni
wykształcić. […] Takich, które rozwinęły się do wyższych szczebli organizacji
dwukierunkowej, które zajmowały znaczne przestrzenie i zważyły na biegu
dziejów wykazuje historia osiemnaście. […] Piętnaście z nich sięga okresu
starożytnego dziejów: chińska, egipska, bramińska, żydowska, irańska,
babilońska, syryjska, tybetańska, turańska, fenicka (punicka), numidyjska,
spartańska, attycka, hellenistyczna, rzymska. Wieki średnie przydały trzy
cywilizacje, a te są: bizantyjska, łacińska, arabska. […] Historia powszechna
składa się z dziejów cywilizacji historycznych i ich wzajemnych stosunków.
Cywilizacje należą tylko do historii, do przyrody zaś wcale nie. Gdyby były
(jakimkolwiek sposobem ) sprawą przyrody, musiałyby być zawisłe od rasy/
Tak nie jest bynajmniej. W jednej rasie może być cywilizacji kilka, a do jednej
cywilizacji może należeć kilka ras. Łacińska obejmuje rasy nordyczną,
śródziemnomorska, alpejską, dynarska, nadwiślańską. Semici należeli do
cywilizacji arabskiej, turańskiej i żydowskiej. Do jakiego stopnia cywilizacja
nie jest zależną od rasy, pouczają dzieje Izraela. Nie sposób oznaczyć choćby
w przybliżeniu, ile w ciągu czterech tysiącleci powstało odmian
19
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
somatycznych wśród wyznawców religii żydowskiej. Żydostwo wytwarza
wciąż nowe rasy, lecz samo jest od rasy niezależne i w tym ogromna jego
potęga. Odmiany somatyczne czyli rasy mogą się u Żydów ciągle odmieniać,
zatracać się czy też przechodzić w nowe – bez najmniejszego uszczerbku dla
żydostwa – bo też żadna cywilizacja nie stanowi ani wytworu rasy, ni jej
przynależności nieuchronnej. Obecnie uznaje się też powszechnie, że nie rasy
tworzą historie, lecz historia wytwarza je” /F. Koneczny, Prawa dziejowe,
Antyk, Komorów 1997, s. 35.
+ Osiemnaście wieków filozofii żydowskiej Średniowiecza. Interpretowanie
filozofii żydowskiej Średniowiecza (6). „F. Chronologia średniowiecznej myśli
żydowskiej. W filozofii europejskiej przyjęto dość konsekwentny podział na
okresy, ustalając, że filozofia średniowieczna rozwijała się od VI do XV wieku.
W filozofii żydowskiej sprawa chronologii jest bardziej zawiła. Przyjmuje się
dwa schematy chronologiczne: realistyczny i typologiczny. a) Schemat
realistyczny odsyła do faktycznego czasu, w którym żyli filozofowie (sensu
stricto) i pojawiały się dzieła filozoficzne (sensu stricto). Według tego
schematu średniowieczna filozofia żydowska rozwijała się od połowy wieku X
do połowy wieku XIV. Początek (w. X) stanowił nurt racjonalizmu z głównymi
przedstawicielami Dawidem ibn Merwanem (IX-X w.) i Saadią Gaonem (882942) oraz karaimami Józefem ben Abrahamem (X/XI w.) i Jeszuą ben
Jehudą (XI w.). Nie była filozofią Miszna, Talmud ani literatura mistyczna,
nie byli filozofami Chiwi z Balchu (IX w.) ani Anan ben Dawid (VIII w.). Przed
X wiekiem można mówić jedynie o wątkach filozoficznych. Koniec tego nurtu
reprezentowali w połowie XV wieku Chasdaj Kreskas (1340-1412) i Józef
Albo (1360-1440/45). Po nich, to znaczy w wiekach XIV-XVII, również nie
było filozofii (ani religijnej, ani narodowej), nie było też filozofów. Żaden z tzw.
filozofów nie uważał tej dyscypliny za główną stronę swej działalności; była
nią religia, medycyna, nauka, a wątki filozoficzne pojawiały się jakby na
marginesie. Nie ukształtował się żaden zwarty (pełny, koherentny) system
filozoficzny, podejmowano jedynie pewne wątki i tematy. Najczęściej były to
wypowiedzi rozproszone, często niespójne, a nawet sprzeczne. Dlatego nie
powinno się mówić ani o filozofach żydowskich, ani o filozofii żydowskiej, lecz
o zwolennikach filozofii europejskiej, którzy wywodzili się z kręgów
żydowskich. Równocześnie obowiązywała niekorzystna koncepcja filozofii
jako syntezy z mistyką (kabała), jako narzędzia teologii” /J. Ochman,
Średniowieczna filozofia żydowska, /Historia filozofii żydowskiej, t. 2/,
Universitas, Kraków 1995, s. 13.
+ Osiemnaście wieków średniowiecza żydowskiego. Interpretowanie filozofii
żydowskiej Średniowiecza (5). „E. Ciągłość myśli żydowskiej. Studia nad
poszczególnymi tezami filozoficznymi i myślicielami tworzącymi w ciągu
osiemnastu niemal wieków średniowiecza żydowskiego dają wrażenie
nagromadzenia różnych niespójnych poglądów. Jednakże mimo zmienności
tematyki, a nawet sprzeczności pomiędzy tezami (spowodowanych zmiennym
kontekstem kulturowym, geograficznym i czasowym) mówić można o
ciągłości myśli żydowskiej w średniowieczu. Po pierwsze, myśl ta rozwijała
się w wielu postaciach: religijnej, racjonalnej, mistycznej, pietystycznej,
naukowej i paranaukowej. Wątki filozofii narodowej pojawiały się na fali
myśli religijnej, filozofii uniwersalnej czy mistyki jako owoce pracy teologów,
filozofów, mistyków, pietystów i uczonych. Po drugie, była wyrazem
20
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
(pochodną) jednego życia, jednego doświadczenia, owocem ciągłego
(subiektywnego) wysiłku intelektualnego. Po trzecie, pełniła różne funkcje
wobec narodu: była jego sprzymierzeńcem jako środek apologii i polemik,
jako dyscyplina służąca teologii. Po czwarte, fakt, ze naród nie upadł, był
wynikiem łączącej jego członków więzi intelektualnej. W tym sensie Żydzi
przetrwali jako „naród metafizyczny” – dzięki swym ideom zawartym w
różnych postaciach myśli, między innymi w filozofii. Filozofia żydowska nie
pokrywała się z żydowską myślą narodową, a przynajmniej w przeszłości nie
była z nią tożsama” /J. Ochman, Średniowieczna filozofia żydowska,
/Historia filozofii żydowskiej, t. 2/, Universitas, Kraków 1995, s. 12.
+ Osiemset osób spalić kazał Nicolas Remi w ciagi piętnastu lat. „bulle Jana
XXII (...) W roku 1320 polecił inkwizytorom ściganie zbrodniczych praktyk
typu: rzucanie uroków, pakty z diabłem czy profanacja sakramentów” /G.
Testas, J. Testas, Inkwizycja, wyd. AGADE, Warszawa 1994, s. 60/. „Z
pewnością sprawy magii poruszano podczas procesu templariuszy, którzy
„byli poświęceni diabłu. […] słynny proces Gillesa de Rays, stanowiący
przykład kompletnego pomieszania pojęć w dziedzinie magii i satanizmu.
[…]. Kult sataniczny miał także wielu zwolenników na wsi. (…) Sabaty
kończyły często autentyczne wyprawy terroryzujące bogatych mieszczan”
/tamże, s. 61/. „Ojciec Święty, wysoce zaniepokojony gwałtowną falą
diabolizmu w Niemczech (…) Niemczech, gdzie opętanych przez złego ducha
było najwięcej, zapanował prawdziwy terror” /Tamże, s. 62/. „sprawa
Nicolasa Remi lub Remigiusza, inkwizytora regionu Nancy. Ten bezlitosny
człowiek przypisywał konszachty z szatanem co najmniej trzeciej części
ludności Lotaryngii. (…) w ciągu blisko piętnastu lat kazał spalić ponad
osiemset osób. Wreszcie w roku 1600 wyznał, że sam od młodości służył
diabłu, i po tradycyjnej porcji tortur zginął w płomieniach skazany na stos
przez wystraszony trybunał w Nancy” /Tamże, s. 63/. „Około połowy XVI
wieku w królestwie Nawarry i w kraju Basków ogniska czarowników liczono
na dziesiątki. Chodziło o groźną sektę „czcicieli diabła". (…) Jednak po
przestudiowaniu dokumentów wyższy urząd Świętego Oficjum stwierdził
brak wystarczających dowodów i bezzasadność dalszego więzienia
oskarżonych […]. celem nowego trybunału jest także ochrona przed
niesprawiedliwymi podejrzeniami i prześladowaniem wiernych chrześcijan,
którzy znaleźli się pomiędzy conversos (…) Mianowano
pierwszych
inkwizytorów (…) Osiedlili się w Sewilli – ognisku intensywnej działalności
judaizantes” /Tamże, s. 66.
+ Ośmiobok filarów w gotyku niemieckim. Gotyk niemiecki (Deutsche
Sondergotik). Długo jeszcze w XIII wieku wznoszone są w Niemczech budowle
romańskie. Tam, gdzie wcześnie dociera gotyk francuski, jego elementy
stapiają się z miejscowymi nawykami budowlanymi. W gotyku tym można
zaobserwować z jednej strony redukcje, z drugiej – wzbogacenia w stosunku
do pierwowzorów francuskich. Redukcje: plan skasowanie obejścia
prezbiterium i wieńca kaplic, podział ścian – skasowanie tryforiów, filary –
ośmioboczne zamiast wiązkowych, kościół bazylikowy staje się halą (głównie
północ), rezygnacja z konstrukcji przyporowej (głównie północ), jedna wieża
zamiast dwuwieżowej fasady (głównie północ). Wzbogacenia: sklepienia
gwiaździste, sieciowe, krzywolinijne, filary – służki i żebra skręcone spiralnie
(W. Koch, Style w architekturze, Warszawa 1994, s. 152). Ten typ gotyku
21
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
dotarł także na ziemie polskie. Na północy otrzymał kształt gotyku
pomorskiego, bardziej wiernego wzorcom niemieckim (typ halowy, jedna
masywna wieża, spełniająca funkcje obronne, spadziste dachy, brak pinakli,
łuków przyporowych, cegła jako budulec) Sz1 71.
+ Ośmiościan symbolem powietrza (octahedron). „ale w Timajosie mamy
także inną dedukcję prowadzącą do czterech elementów, opartą na zasadzie,
według której pierwsze elementy winny być najpiękniejsze i najlepsze (Tamże,
53b). Bóg nie mógł dać im kształtu sfery, gdyż ten jako najdoskonalszy został
zarezerwowany dla Wszechświata jako całości. Tak więc najdoskonalszym
kształtem dla nich jest regularny wielościan i ten kształt otrzymały według
następującego schematu: ziemia – sześcian; woda – dwudziestościan
(icosahedron); powietrze – ośmiościan (octahedron); ogień – czworościan
(tetrahedron). Na obiekcję, że Platon zapomniał tu o piątej regularnej bryle, o
dwunastościanie, znajdziemy odpowiedź w Timajosie: Bóg posłużył się nią dla
wszechświata, gdy kreślił jego plan (Tamże, 55b)” /O. Pedersen, Konflikt czy
symbioza? Z dziejów relacji między nauką a teologią, Niepublikowane
wykłady prof. Olafa Pedersena przeprowadzone w St. Edmund’s College w
Cambridge w 1988 r., przekład W. Skoczny, Biblos, Tarnów 1997, s. 44/.
„To zaś musi znaczyć, że sferyczny Wszechświat jest opisywany przez
dodekahedron (dwunastościan), na którym są umieszczone konstelacje
gwiazd. Na podstawie tych dwóch słynnych przykładów widać wyraźnie, że
platońskie rozumowanie jest aprioryczne: znane struktury matematyczne,
takie jak proporcje i formy geometryczne, są użyte do interpretacji natury bez
żadnych odniesień do danych zmysłowych. Jest to kontynuacja liczbowych
zainteresowań wywodzących się z wczesnej pitagorejskiej filozofii przyrody.
Prawdą jest, że Platon doceniał również empiryczne elementy ich filozofii
przejmując np. muzyczną skalę, którą pitagorejczycy skonstruowali na
podstawie
numerycznych
relacji
determinowanych
przez
pomiar.
Perspektywa została tu jednak odwrócona, gdyż pitagorejska skala jest
traktowana jako warunek a priori. To do niej muzyka musi się stosować
(Platon, Państwo, VII, 12, 530d; tłum. P. Siwek, BKF, Warszawa 1986). W
historii zarówno filozofii jak i nauki często zwykło się umiejscawiać adeptów
matematycznego podejścia do przyrody w tradycji platońskiej. Wydaje się to
zbytnim uproszczeniem, zważywszy na istotny rozdźwięk między aprioryczną
a aposterioryczną gałęzią dyskursu o przyrodzie. Platon odziedziczył po
pitagorejczykach przede wszystkim aprioryzm wraz z wynikającą z niego
numerologią lub mistyką liczb” /Tamże, s. 45.
+ Ósmego dnia człowiek oczyszczony po wyleczeniu z upływu weźmie dwie
synogarlice albo dwa gołąbki i pójdzie przed oblicze Jahwe, przed wejście do
Namiotu Zjednoczenia. „Jahwe tak przemówił do Mojżesza i Aarona: –
Oznajmijcie to synom Izraela: Każdy mężczyzna, mający upływ z ciała, jest z
tego powodu nieczysty. Nieczystość zaś upływu polega na tym, że ciało albo
wydziela upływ, albo też chorobliwie zatrzymuje go w sobie: jest to więc
nieczystość. Każde posłanie, na którym spoczywałby cierpiący na upływ, i
każdy sprzęt, na którym by usiadł, będą nieczyste. Jeśli zaś ktoś dotknie jego
posłania, będzie musiał wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a będzie
nieczysty do wieczora. A jeśli ktoś usiądzie na sprzęcie, na którym siedział
człowiek cierpiący na upływ, będzie musiał wyprać swoje ubranie i obmyć się
wodą: a nieczysty będzie do wieczora. Ten, kto dotknie się ciała człowieka
22
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
cierpiącego na upływ, będzie musiał wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą:
a nieczysty będzie do wieczora. Gdy cierpiący na upływ plunie na człowieka
czystego, ten musi wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a nieczysty
będzie do wieczora. Każde siodło, na którym siedział cierpiący na upływ,
będzie nieczyste. Kto dotknie czegokolwiek, co cierpiący na upływ miał pod
sobą, będzie nieczysty do wieczora. Kto zaś przenosi takie rzeczy, musi
wyprać swoje ubranie i obmyć się wodą: a nieczysty będzie do wieczora.
Każdy, kogo dotknie się cierpiący na upływ, który nie obmył [przedtem] rąk
wodą, musi wyprać swoje ubranie i obmyć się w wodzie: a nieczysty będzie
do wieczora. Naczynie gliniane, którego dotknie cierpiący na upływ, będzie
rozbite, natomiast naczynie drewniane będzie obmyte wodą. Gdy cierpiący na
upływ zostanie z niego wyleczony, poczeka jeszcze siedem dni na swoje
oczyszczenie; potem wypierze ubranie, wymyje swoje ciało w wodzie źródlanej
i będzie czysty. Następnie ósmego dnia weźmie dwie synogarlice albo dwa
gołąbki i pójdzie przed oblicze Jahwe, przed wejście do Namiotu
Zjednoczenia. Tam odda je kapłanowi. Kapłan złoży je w ofierze: jednego jako
przebłaganie, drugiego na całopalenie. Tak to kapłan dokona obrzędu
zadośćuczynienia za niego wobec Jahwe z powodu jego upływów. Mężczyzna,
który miał wylew nasienia, ma umyć w wodzie całe ciało: a nieczysty będzie
do wieczora. Wszelka zaś odzież czy skóra, na którą upadnie nasienie, mają
być obmyte wodą: a nieczyste będą do wieczora. Jeśli mężczyzna obcuje po
małżeńsku z kobietą, to oboje mają obmyć się w wodzie: a nieczyści będą do
wieczora” (Kpł 15, 1-18).
+ Ósmego dnia obrzezany Paweł, „z rodu Izraela, z pokolenia Beniamina,
Hebrajczyk z Hebrajczyków, w stosunku do Prawa – faryzeusz” (Flp 3,5).
„Człowiek między ciałem i duchem / Adolf Deissman, uczony niemiecki,
nazwał św. Pawła „kosmopolitą”. Rzeczywiście, św. Paweł był synem trzech
kultur. Jego pierwotne imię, jak i jego narodzenie, było hebrajskie: był
Saulem, „obrzezanym ósmego dnia, z rodu Izraela, z pokolenia Beniamina,
Hebrajczyk z Hebrajczyków, w stosunku do Prawa – faryzeusz” (Flp 3,5).
Narodziny w Tarsie, mieście w dzisiejszej Turcji, cieszącym się wówczas
statusem miasta cesarskiego, dały mu jednak możliwość bycia obywatelem
rzymskim i jest prawdą, że nie wahał się powołać na to prawo, „odwołując się
do Cezara” (Dz 22, 28), gdy został oskarżony przez władze żydowskie.
Wreszcie był także dzieckiem kultury greckiej, co nie dotyczyło tylko języka,
którego używał w swych pismach i w przepowiadaniu, ale także płaszczyzny
kultury ogólnej” /G. Ravasi, Krótka historia duszy, przełożył A. Wojnowski
(Breve storia dell’anima, Arnoldo Mondadori Editore S.p.A. 2003), Salvator,
Kraków 2008, s. 114/. „Jednakże języka greckiego używał w sposób nadzwyczaj oryginalny, kształtując jego słownictwo swobodnie i twórczo, zgodnie ze
szczególnymi znaczeniami przydatnymi w jego wystąpieniach, oddalając się w
ten sposób od myśli greckiej. Właśnie takie wrażenie odnosimy podczas prób
wyodrębnienia Pawłowej refleksji na temat duszy. Kwestią psyche
interesował się mało, była terminem drugorzędnym w jego epistolarium.
Prawdziwą oryginalność Apostoła znajdujemy natomiast w jego zwróceniu
uwagi na inne przeciwstawienie o charakterze antropologiczno-teologicznym,
które widzimy w przypadku pary duch-ciało (po grecku pneuma i sarks),
przeciwstawienie zastępujące klasyczne greckie – pomiędzy psyche i soma,
duszą i ciałem. Tej parze słów Paweł przypisuje jednak nowe znaczenie.
23
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Sarks nie oznacza bowiem cielesności w sensie związanym ze sprawami płci
ani ciała kruchego, skończonego i nietrwałego ludzkiego stworzenia. Jest to
tymczasem dla Pawła skuteczna i zgubna zasada negatywna, która gnieździ
się w świadomości człowieka, stając się glebą dla grzechu. Pneuma
przeciwnie: nie tyle jest zasadą życia psychofizycznego, ile boskim Duchem
rozlewającym się w osobie, co czyni ją przybraną córką Boga (Rz 8, 16). Wiele
tu objaśnia fragment Listu do Galatów, gdzie te dwie zasady są
przeciwstawione: «Postępujcie zgodnie z duchem [pneuma], a nie dojdziecie
do spełniania pragnień ciała [sarks]. Ciało [sarks] bowiem ma pragnienia
przeciwne niż duch [pneuma], a duch [pneuma] jest przeciwny ciału, [sarks],
ponieważ te dwie rzeczywistości są wzajemnie przeciwstawne» (5,16-17)”
/Tamże, s. 115.
+ Ósmego dnia po ceremonii oczyszczania człowiek uzdrowiony z trądu
przyniesie na ofiarę dla Boga dwa baranki bez skazy, owcę jednoroczną bez
skazy, trzy dziesiąte [efy] wyborowej mąki na bezkrwawą ofiarę zagniecioną z
oliwą i jeden róg oliwy. „Jahwe przemówił do Mojżesza: – Takie oto przepisy
będą obowiązywały trędowatego w dniu jego oczyszczenia: Przyprowadzą go
do kapłana. Kapłan wyjdzie poza obóz i [tam] go obejrzy. Kiedy stwierdzi, że
ognisko trądu zagoiło się na tym trędowatym, kapłan wyda polecenie, aby dla
oczyszczającego się wziąć dwa żywe ptaki czyste, a także drewno cedrowe,
karmazyn i hizop. Jednego ptaka każe kapłan zabić nad naczyniem
glinianym z wodą źródlaną. Potem weźmie ptaka żywego, drewno cedrowe,
karmazyn i hizop i zanurzy je wraz z żywym ptakiem we krwi ptaka zabitego
nad wodą źródlaną. Następnie pokropi siedem razy [tą wodą] oczyszczającego
się z trądu i uzna go za czystego. A ptaka żywego wypuści na wolność
Oczyszczający się wypierze z kolei swoje szaty, ostrzyże wszystkie włosy,
umyje się w wodzie i będzie czysty. Potem pójdzie do obozu, ale przez siedem
dni będzie przebywał poza swoim namiotem. Siódmego dnia [ponownie]
ostrzyże wszystkie włosy: na głowie, na brodzie i nad oczyma (zgoli wszystkie
włosy), wypierze swoje szaty, umyje się w wodzie i będzie uznany za czystego.
Ósmego dnia weźmie dwa baranki bez skazy, owcę jednoroczną bez skazy,
trzy dziesiąte [efy] wyborowej mąki na bezkrwawą ofiarę zagniecioną z oliwą i
jeden róg oliwy. Kapłan dokonujący oczyszczenia ustawi oczyszczającego się
mężczyznę i te [dary] przed Jahwe, u wejścia do Namiotu Zjednoczenia.
Następnie kapłan weźmie jednego baranka i złoży jako ofiarę
zadośćuczynienia, wraz z rogiem oliwy. Ofiaruje je, dokonując obrzędowego
kołysania przed Jahwe. Potem zabije baranka na tym miejscu, na którym
zabija się ofiary przebłagalne i całopalne, na miejscu Świętym, bo zarówno
ofiara przebłagalna jak i zadośćuczynna należą do kapłana jako rzecz
szczególnie uświęcona. Następnie kapłan weźmie trochę krwi z ofiary
zadośćuczynienia i pomaże nią koniuszek prawego ucha człowieka
poddającego się oczyszczeniu; pomaże też wielki palec jego prawej ręki i
prawej nogi. Z kolei kapłan zaczerpnie z rogu oliwy i wyleje [z niego] na swoją
lewą dłoń. Potem umoczy wskazujący palec prawej ręki w oliwie [wylanej] na
lewą dłoń i tym palcem pokropi oliwą siedem razy przed Jahwe. Oliwą
pozostałą na dłoni pomaże kapłan koniuszek prawego ucha człowieka
poddającego się oczyszczeniu; pomaże też wielki palec jego prawej ręki i
prawej nogi, tam gdzie [uprzednio pomazał] krwią ofiary zadośćuczynienia.
Oliwą, która jeszcze pozostała mu na dłoni, pomaże kapłan głowę człowieka
24
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
poddającego się oczyszczeniu; tak dokona kapłan nad nim obrzędu
zadośćuczynienia wobec Jahwe. Złoży też kapłan ofiarę przebłagalną i
dokona obrzędu uwolnienia od winy tego człowieka poddającego się
oczyszczeniu. Potem zabije zwierzęta na całopalenie i złoży na ołtarzu tę
ofiarę całopalną i ofiarę z pokarmów. W ten sposób dokona kapłan
zadośćuczynienia za niego, więc będzie on uznany za czystego” (Kpł 14, 120).
+ Ósmego dnia po uzdrowieniu człowiek uzdrowiony przyniesie ofiarę
kapłanowi dla oczyszczenia siebie przed wejście do Namiotu Zjednoczenia,
przed Jahwe. „Jeśli jednak jest to człowiek ubogi, pozbawiony odpowiednich
środków, wtedy weźmie na uwolnienie siebie od winy jednego baranka,
dokonując obrzędowego kołysania [przed Jahwe] na ofiarę zadośćuczynienia.
Do tego [dołączy] jedną dziesiątą część efy najlepszej mąki zagniecionej z
oliwą na ofiarę bezkrwawą, róg oliwy i dwie synogarlice albo dwa gołąbki –
stosownie do tego, na co go stać – jeden na ofiarę przebłagalną, a drugi na
całopalenie. Ósmego dnia przyniesie je kapłanowi – dla oczyszczenia siebie —
przed wejście do Namiotu Zjednoczenia, przed Jahwe. Kapłan weźmie
baranka na zadośćuczynienie oraz róg oliwy i ofiaruje je, dokonując obrzędu
kołysania przed Jahwe. Potem zabije baranka na ofiarę zadośćuczynienia,
weźmie trochę krwi i pomaże nią koniuszek prawego ucha człowieka
poddającego się oczyszczeniu; pomaże też wielki palec jego prawej ręki i
prawej nogi. Następnie kapłan naleje sobie oliwy na lewą dłoń. Potem palcem
[umoczonym] w oliwie z lewej dłoni pokropi siedem razy przed Jahwe. Z kolei
oliwą ze swej dłoni pomaże kapłan koniuszek prawego ucha człowieka
poddającego się oczyszczeniu; pomaże też wielki palec jego prawej ręki i
prawej nogi w tym miejscu, które poprzednio pomazał krwią ofiary
zadośćuczynienia. Oliwą, która jeszcze pozostała na jego dłoni, pomaże
kapłan głowę człowieka poddającego się oczyszczeniu; tak dokona za niego
zadośćuczynienia wobec Jahwe. Potem złoży w ofierze jedną synogarlicę albo
jednego gołąbka, bo na to tylko go stać: jednego ptaka jako ofiarę
przebłagalną, a drugiego na całopalenie razem z ofiarą z pokarmów. W ten
sposób za człowieka poddającego się oczyszczeniu złoży kapłan
zadośćuczynienie wobec Jahwe. Takie są przepisy dotyczące człowieka
dotkniętego plagą trądu, którego nie stać na [pełną ofiarę] oczyszczenia” (Kpł
14, 21-32).
+ Ósmy człowiek Noe ogłaszał sprawiedliwość, ustrzeżony od potopu.
„Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was
będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje.
Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę. A
wielu pójdzie za ich rozpustą, przez nich zaś droga prawdy będzie obrzucona
bluźnierstwami; dla zaspokojenia swej chciwości obłudnymi słowami was
sprzedadzą ci, na których wyrok potępienia od dawna jest w mocy, a zguba
ich nie śpi. Jeżeli bowiem Bóg aniołom, którzy zgrzeszyli, nie odpuścił, ale
wydał ich do ciemnych lochów Tartaru, aby byli zachowani na sąd; jeżeli
staremu światu nie odpuścił, ale jako ósmego Noego, który ogłaszał
sprawiedliwość, ustrzegł, gdy zesłał potop na świat bezbożnych; także miasta
Sodomę i Gomorę obróciwszy w popiół skazał na zagładę dając przykład
[kary] tym, którzy będą żyli bezbożnie, ale wyrwał sprawiedliwego Lota, który
uginał się pod ciężarem rozpustnego postępowania ludzi nie liczących się z
25
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Bożym prawem – sprawiedliwy bowiem mieszkając wśród nich z dnia na
dzień duszę swą sprawiedliwą miał umęczoną przeciwnymi Prawu czynami,
które widział i o których słyszał – to wie Pan, jak pobożnych wyrwać z
doświadczenia, niesprawiedliwych zaś jak zachować na ukaranie w dzień
sądu, przede wszystkim zaś tych, którzy idą za ciałem w nieczystej żądzy i
pogardę okazują Władzy, zuchwalcy, zarozumialcy, którzy nie wahają się
przed wypowiadaniem bluźnierstw na „Chwały”. Tymczasem aniołowie,
których siła i potęga jest większa, nie wnoszą przeciwko nim przed Pana
przeklinającego wyroku potępienia” (2 P 2, 1-11).
+ Ósmy dzień dniem obrzezania dziecka. „Dla Elżbiety zaś nadszedł czas
rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał
tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia
przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza.
Jednakże matka jego odpowiedziała: Nie, lecz ma otrzymać imię Jan.
Odrzekli jej: Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię. Pytali więc
znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał:
Jan będzie mu na imię. I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się
jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na
wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym
wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do
serca i pytali: Kimże będzie to dziecię? Bo istotnie ręka Pańska była z nim”
(Łk 1, 57-66).
+ Ósmy dzień dniem zmartwychwstania. „Szabat znajduje się w centrum
prawa Izraela. Zachowywanie przykazań jest odpowiedzią na mądrość i wolę
Boga wyrażoną w dziele stworzenia.” KKK 348 „Ósmy dzień. Dla nas jednak
zajaśniał nowy dzień: dzień Zmartwychwstania Chrystusa. Siódmy dzień
kończy pierwsze stworzenie. Ósmy dzień zaczyna nowe stworzenie. W ten
sposób dzieło stworzenia dochodzi do punktu kulminacyjnego w jeszcze
większym dziele Odkupienia. Pierwsze stworzenie odnajduje swój sens i swój
szczyt w nowym stworzeniu w Chrystusie, którego blask przekracza pierwsze
stworzenie.” KKK 349
+ Ósmy dzień jest dla uwielbienia Boga. „Ósmego dnia Mojżesz przywołał
Aarona i jego synów, a także starszyznę izraelską. Potem rzekł do Aarona: –
Weź młodego cielca na ofiarę przebłagalną oraz barana na całopalenie – oba
bez skazy! Przyprowadź je przed Jahwe. Do Izraelitów zaś tak powiesz:
Weźcie młodego kozła na ofiarę przebłagalną oraz cielę i baranka — oba
jednoroczne i bez skazy – na całopalenie, a także wołu i barana, aby złożyć
ofiarę dziękczynną dla Jahwe. Do tego [dodacie] ofiarę z pokarmów
zaprawioną oliwą. Dziś to bowiem Jahwe ukaże się wam! Przynieśli więc
przed Namiot Zjednoczenia to wszystko, co Mojżesz nakazał. Potem całe
zgromadzenie zbliżyło się i stanęło przed Jahwe. A Mojżesz tak przemówił: –
Uczyńcie to, co nakazał Jahwe, a ukaże się wam Chwała Jahwe! Do Aarona
zaś Mojżesz powiedział: – Przystąp do ołtarza i złóż swoją ofiarę przebłagalną
i całopalną jako zadośćuczynienie za siebie i za lud. Ofiaruj także dar ludu i
dokonaj obrzędu zadośćuczynienia, jak to nakazał Jahwe. Wtedy Aaron
przystąpił do ołtarza i zabił cielę na ofiarę przebłagalną za siebie samego.
Synowie jego podali mu następnie krew; on umoczył w niej palec i pomazał
rogi ołtarza, a [resztę] krwi wylał u podstawy ołtarza. Tłuszcz zaś, nerki i płat
[tłuszczu] wątroby z tej ofiary przebłagalnej spalił na ołtarzu, jak to Jahwe
26
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nakazał Mojżeszowi. Mięso spalił jednak w ogniu poza obozem. Zabił też
ofiarę na całopalenie. Synowie Aarona podali mu krew; pokropił nią dookoła
ołtarza. Podali mu też ofiarę całopalną podzieloną na części wraz z głową, i
spalił to na ołtarzu. Następnie obmył wnętrzności i nogi, i spalił na ołtarzu
wraz z tym całopaleniem. Potem przyprowadził [zwierzę] ofiarowane przez
lud. Wziął kozła przeznaczonego na ofiarę przebłagalną za lud, zabił go i
złożył na przebłaganie, tak jak poprzednio. Potem ofiarował całopalenie,
składając je zgodnie z przepisem. Przyniósł też ofiarę z pokarmów, napełnił
nią swą rękę i spalił na ołtarzu – niezależnie od całopalnej ofiary porannej.
Zabił również wołu i barana jako ofiarę dziękczynną od ludu. Jego synowie
podali mu krew, którą pokropił dookoła ołtarza, a także [podali] tłuszcz z
wołu i barana, ogon, tłuszcz pokrywający [wnętrzności], nerki i płat
[tłuszczu] na wątrobie; cały ten tłuszcz położyli na mostkach, a on spalił go
na ołtarzu. Mostki zaś i prawy udziec wzniósł Aaron ruchem obrzędowego
kołysania ku Jahwe, jak to nakazał Mojżesz. Następnie Aaron wyciągnął ręce
ku ludowi i pobłogosławił go. Potem – złożywszy ofiarę przebłagalną,
całopalną i dziękczynną – odszedł. Z kolei Mojżesz wraz z Aaronem weszli do
Namiotu Zjednoczenia, a potem wyszli i pobłogosławili lud. Wtedy to Chwała
Jahwe objawiła się wobec całego ludu. I zstąpił ogień od Jahwe, i strawił na
ołtarzu całopalenie i tłuszcz. A widział to cały lud i wznosząc radosne okrzyki
padł na twarz” (Kpł 9, 1-24).
+ Ósmy dzień jest dla uwielbienia Boga. „Ósmego dnia Mojżesz przywołał
Aarona i jego synów, a także starszyznę izraelską. Potem rzekł do Aarona: –
Weź młodego cielca na ofiarę przebłagalną oraz barana na całopalenie – oba
bez skazy! Przyprowadź je przed Jahwe. Do Izraelitów zaś tak powiesz:
Weźcie młodego kozła na ofiarę przebłagalną oraz cielę i baranka — oba
jednoroczne i bez skazy – na całopalenie, a także wołu i barana, aby złożyć
ofiarę dziękczynną dla Jahwe. Do tego [dodacie] ofiarę z pokarmów
zaprawioną oliwą. Dziś to bowiem Jahwe ukaże się wam! Przynieśli więc
przed Namiot Zjednoczenia to wszystko, co Mojżesz nakazał. Potem całe
zgromadzenie zbliżyło się i stanęło przed Jahwe. A Mojżesz tak przemówił: –
Uczyńcie to, co nakazał Jahwe, a ukaże się wam Chwała Jahwe! Do Aarona
zaś Mojżesz powiedział: – Przystąp do ołtarza i złóż swoją ofiarę przebłagalną
i całopalną jako zadośćuczynienie za siebie i za lud. Ofiaruj także dar ludu i
dokonaj obrzędu zadośćuczynienia, jak to nakazał Jahwe. Wtedy Aaron
przystąpił do ołtarza i zabił cielę na ofiarę przebłagalną za siebie samego.
Synowie jego podali mu następnie krew; on umoczył w niej palec i pomazał
rogi ołtarza, a [resztę] krwi wylał u podstawy ołtarza. Tłuszcz zaś, nerki i płat
[tłuszczu] wątroby z tej ofiary przebłagalnej spalił na ołtarzu, jak to Jahwe
nakazał Mojżeszowi. Mięso spalił jednak w ogniu poza obozem. Zabił też
ofiarę na całopalenie. Synowie Aarona podali mu krew; pokropił nią dookoła
ołtarza. Podali mu też ofiarę całopalną podzieloną na części wraz z głową, i
spalił to na ołtarzu. Następnie obmył wnętrzności i nogi, i spalił na ołtarzu
wraz z tym całopaleniem. Potem przyprowadził [zwierzę] ofiarowane przez
lud. Wziął kozła przeznaczonego na ofiarę przebłagalną za lud, zabił go i
złożył na przebłaganie, tak jak poprzednio. Potem ofiarował całopalenie,
składając je zgodnie z przepisem. Przyniósł też ofiarę z pokarmów, napełnił
nią swą rękę i spalił na ołtarzu – niezależnie od całopalnej ofiary porannej.
Zabił również wołu i barana jako ofiarę dziękczynną od ludu. Jego synowie
27
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
podali mu krew, którą pokropił dookoła ołtarza, a także [podali] tłuszcz z
wołu i barana, ogon, tłuszcz pokrywający [wnętrzności], nerki i płat
[tłuszczu] na wątrobie; cały ten tłuszcz położyli na mostkach, a on spalił go
na ołtarzu. Mostki zaś i prawy udziec wzniósł Aaron ruchem obrzędowego
kołysania ku Jahwe, jak to nakazał Mojżesz. Następnie Aaron wyciągnął ręce
ku ludowi i pobłogosławił go. Potem – złożywszy ofiarę przebłagalną,
całopalną i dziękczynną – odszedł. Z kolei Mojżesz wraz z Aaronem weszli do
Namiotu Zjednoczenia, a potem wyszli i pobłogosławili lud. Wtedy to Chwała
Jahwe objawiła się wobec całego ludu. I zstąpił ogień od Jahwe, i strawił na
ołtarzu całopalenie i tłuszcz. A widział to cały lud i wznosząc radosne okrzyki
padł na twarz” (Kpł 9, 1-24).
+ Ósmy dzień nazywany jest dniem Pańskim albo niedzielą. „Zgodnie z
tradycją apostolską, która wywodzi się od samego dnia Zmartwychwstania
Chrystusa, Misterium Paschalne Kościół obchodzi co osiem dni, w dniu,
który słusznie nazywany jest dniem Pańskim albo niedzielą”. Dzień
Zmartwychwstania Chrystusa jest równocześnie „pierwszym dniem
tygodnia”, pamiątką pierwszego dnia stworzenia i „ósmym dniem”, w którym
Chrystus po swoim „odpoczynku” wielkiego Szabatu zapoczątkowuje dzień
„który Pan uczynił”, „dzień, który nie zna zachodu”. Centrum tego dnia
stanowi „wieczerza Pańska”, ponieważ właśnie na niej cała wspólnota
wiernych spotyka zmartwychwstałego Pana, który zaprasza ich na swoją
ucztę. Dzień Pański, dzień Zmartwychwstania, dzień chrześcijan, jest
naszym dniem. Jest on nazywany dniem Pańskim, ponieważ właśnie w tym
dniu zwycięski Chrystus wstąpił do Ojca. Jeżeli poganie nazywają go dniem
słońca, to chętnie się na to godzimy, ponieważ dziś zajaśniało światło świata,
dziś ukazało się słońce sprawiedliwości, którego blask przynosi zbawienie”
(KKK 1166). „Niedziela jest w pełnym znaczeniu tego słowa dniem
zgromadzenia liturgicznego, w którym zbierają się wierni „dla słuchania
słowa Bożego i uczestniczenia w Eucharystii, aby tak wspominać Mękę,
Zmartwychwstanie i chwałę Pana Jezusa i składać dziękczynienie Bogu,
który ich «odrodził przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa ku nadziei
żywej». Gdy kontemplujemy, o Chryste, cuda, jakie zostały dokonane w tym
niedzielnym
dniu
Twego
świętego
Zmartwychwstania,
mówimy:
Błogosławiony jest dzień niedzielny, ponieważ był to dzień początku
stworzenia... odnowienia rodzaju ludzkiego... W tym dniu rozradowało się
niebo i ziemia, a cały wszechświat został napełniony światłem. Błogosławiony
jest dzień niedzielny, ponieważ w nim zostały otwarte bramy raju, by wszedł
do niego bez lęku Adam i wszyscy wygnańcy” (KKK 1167).
+ Ósmy dzień Pierworodny syn albo pierworodne zwierzę oddawany Bogu.
„Jeśli ktoś uwiedzie dziewicę jeszcze nie zaręczoną i będzie z nią obcował, za
cenę pełnego posagu ma ją wziąć sobie za żonę. Gdyby jednak ojciec jej
stanowczo nie zgodził się dać mu jej, musi wypłacić tyle srebra, ile wynosi
posag dziewic. Nie zostawisz przy życiu czarowników. Śmierć poniesie,
ktokolwiek spółkował ze zwierzęciem. Kto składał ofiarę bogom, a nie tylko
samemu Jahwe, ma być wyklęty. Nie wolno ci uciskać obcego [człowieka] ani
dręczyć, bo i wy byliście obcymi w ziemi egipskiej. Nie będziecie dręczyć
wdowy ani sieroty. Gdybyś go skrzywdził, a on zaniósłby do mnie skargę, na
pewno wysłucham jego wołania! Ale wtedy rozpali się mój gniew i porażę was
mieczem; wasze żony staną się wdowami, dzieci zaś sierotami. Jeżeli
28
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pożyczysz pieniędzy komukolwiek z mego ludu, jakiemuś biedakowi
[żyjącemu] u ciebie, nie wolno ci być wobec niego lichwiarzem. Nie wolno ci
nakładać mu procentów! Jeśli zaś weźmiesz w zastaw płaszcz twego
bliźniego, masz mu go odesłać przed zachodem słońca, bo jest to jego jedyne
okrycie, ten jego płaszcz na jego ciało. Czym [innym] mógłby się nakryć?
Jeśli będzie wołał do mnie, Ja go wysłucham, bo jestem miłosierny. Nie
będziesz złorzeczył Bogu ani przeklinał wodza twego ludu. Nie wolno ci
zwlekać z [ofiarą] z nadmiaru z twoich zbóż i płynów. Masz mi oddać
pierworodnego z twych synów. Podobnie masz postąpić z twoim bydłem i
owcami. Siedem dni niech pozostaje przy swej matce, a w ósmym dniu masz
mi je oddać. Macie być dla mnie ludźmi świętymi. Nie wolno wam więc jeść
mięsa [zwierzęcia] rozszarpanego na polu, ale macie je rzucić psom” (Wj 22,
15-30).
+ Ósmy dzień po narodzeniu Jezusa dniem obrzezania Go na znak włączenia
Go do potomstwa Abrahama i ludu Przymierza. „"Stać się dzieckiem" wobec
Boga – to warunek wejścia do Królestwa. W tym celu trzeba się uniżyć, stać
się małym; co więcej, trzeba "się powtórnie narodzić" (J 3, 7), narodzić się "z
Boga" (J 1, 13), by "się stać dzieckiem Bożym" (J 1, 12). Misterium Bożego
Narodzenia wypełnia się w nas, gdy Chrystus "kształtuje się" w nas (Gal 4,
19). Boże Narodzenie jest misterium tej "przedziwnej wymiany": O
przedziwna wymiano! Stwórca ludzkości przyjął duszę i ciało, narodził się z
Dziewicy, a stając się człowiekiem bez udziału ziemskiego ojca, obdarzył nas
swoim Bóstwem.” (KKK 526). „Obrzezanie Jezusa w ósmym dniu po
narodzeniu jest znakiem włączenia Go do potomstwa Abrahama i ludu
Przymierza; jest znakiem Jego poddania się Prawu i uprawnienia Go do
udziału w kulcie Izraela, w którym będzie uczestniczył przez całe życie. Jest
ono figurą "obrzezania Chrystusowego", jakim jest chrzest (Kol 2, 11-12).”
(KKK 527).
+ Ósmy dzień po urodzeniu chłopiec będzie poddany obrzezaniu. „Jahwe
przemówił do Mojżesza: – powiedz tak synom Izraela: Kobieta, która poczęła i
urodziła chłopca, będzie nieczysta przez siedem dni – podobnie jak bywa
nieczysta w okresie swojej miesięcznej słabości. Ósmego dnia [chłopiec]
będzie poddany obrzezaniu. Potem pozostanie ona w domu przez trzydzieści
trzy dni, by krew [jej] została oczyszczona; nie będzie dotykała niczego
świętego ani nie będzie uczęszczała do miejsca Świętego, aż nie upłyną dni jej
oczyszczenia. Jeśli zaś urodzi dziewczynkę, będzie nieczysta przez dwa
tygodnie – jak podczas swej miesięcznej słabości; potem pozostanie w domu
przez sześćdziesiąt sześć dni, by oczyścić się od krwi. Kiedy upłyną dni jej
oczyszczenia po synu albo po córce, wtedy przyprowadzi do kapłana, przed
wejście do Namiotu Zjednoczenia, jednorocznego baranka na całopalenie, a
na ofiarę przebłagalną gołąbka lub synogarlicę. [Kapłan] ofiaruje to przed
Jahwe i dokona nad nią obrzędu przebłagania, tak że będzie oczyszczona od
upływu krwi. Taki jest przepis dotyczący kobiety, która urodziła chłopca albo
dziewczynkę. Gdyby jednak nie było ją stać na baranka, niech weźmie dwie
synogarlice albo dwa gołąbki, jednego na całopalenie, a drugiego na ofiarę
przebłagalną. Kapłan dokona nad nią obrzędu przebłagania, i będzie
oczyszczona” (Kpł 12, 1-8).
+ Ósmy dzień stworzenia spełni heksaemeron na wieki. Chrystologia
kreacjonistyczna.
5°
Pisma
eschatologizujące.
„Późne
Pisma
29
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nowotestamentalne wyciągają już raczej pewne mocno eschatologiczne
konkluzje z ktizeologii. Apokalipsa ujmuje stworzenie w postaci tryptyku
czasowego: protologii, eonologii (obecnego świata) i eschatologii. Na ten
tryptyk kreacyjny nakłada się wieczna liturgia zbawcza (Cz. S. Bartnik).
Tęczą wiążącą wszystkie te trzy fazy jest Jezus Chrystus jako „Alfa i Omega,
Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec” (Ap 22, 13; por. 1, 8.17; 21, 5). Jest to
„Początek stworzenia Bożego” (Ap 3, 14), a jeszcze bardziej Zasada
stworzenia, historii, ruchu rzeczywistości ku Ojcu: „Jam jest Alfa i Omega;
Który jest, Który był i Który przychodzi” (Ap 1, 8; por. 1, 4; 4, 8). Nade
wszystko jednak jest to uosobienie zbawienia eschatycznego, czyli „nowego
nieba i nowej ziemi”, nowego Wszechświata (Ap 21, 1-6), a w tym „nowego
Jeruzalem” (Ap 21, 9 nn.), to jest Nowej Społeczności, Kościoła Uwielbienia.
Inaczej mówiąc: stworzenie zostało dokonane po to, by zaistniał Wieczny
Kościół Boga. Drugi List Piotra przedstawia chrzcielną wizję stworzenia.
Stworzenie staje się i spełnia w Chrzcie Uniwersalnym przez wodę i słowo:
„Ziemia z wody i przez wodę zaistniała na słowo Boże, i przez nią ówczesny
świat zaginął wodą zatopiony. A to samo słowo zabezpieczyło obecnie niebo i
ziemię jako zachowane dla ognia na dzień sądu i zguby bezbożnych ludzi [...].
Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo ze świstem
przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną
znalezione [...]. Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej
ziemi, w których będzie mieszkała sprawiedliwość” (2 P 3, 5-13). Proces
stwarzania świata to wydarzenie chrzcielne, którego dokonuje Jezus
Chrystus. Tym samym stworzenie kulminuje w liturgii Wielkiego Chrztu. Z
chrztem zaś człowiek może współpracować stwórczo przez Chrystusa, przez
słowo Boże, przez słowo modlitwy, łaskę, moralność, eklezjogenezę, pracę. I
tak historia zbawienia to „drugie stworzenie”. Pierwsze stworzenie przeminie
całkowicie jak w ogniu próby w „Dniu Pańskim” (2 P 3, 10), w „Dniu Bożym”
(2 P 3, 12). Będzie to ósmy „dzień stworzenia”, spełniający heksaemeron na
wieki” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw
KUL, Lublin 2000, s. 289.
+ Ósmy syn Jakuba Aszer, którego matką była służebnica Lei. „Rachela
widząc, że nie obdarza Jakuba potomstwem, zazdrościła swojej siostrze.
Pewnego razu rzekła do Jakuba: – Spraw, żebym miała dzieci, bo inaczej
umrę! Wtedy Jakuba ogarnął gniew na Rachelę; odpowiedział więc: – Czy to
ja zajmuję miejsce Boga, który odmówił ci potomstwa? A ona rzekła: – Mam
służebnicę Bilhę. Współżyj z nią i niech urodzi na moich kolanach, a w ten
sposób i ja rozrodzę się dzięki niej. Dała więc mu za żonę swoją sługę Bilhę.
Jakub współżył z nią, a Bilha poczęła i porodziła Jakubowi syna. Wtedy
Rachela rzekła: „Bóg oddał mi sprawiedliwość: wysłuchał mego wołania i dał
mi syna!” Dlatego dała mu imię Dan. A Bilha, służebnica Racheli, jeszcze raz
poczęła i urodziła Jakubowi drugiego syna. Rachela rzekła więc: Niezwykłe
zmagania wiodłam z moją siostrą i zwyciężyłam ją!” Dała mu więc imię
Neftali. Tymczasem Lea, widząc, że przestała rodzić, dała Jakubowi za żonę
swoją służebnicę Zilpę. I Zilpa, służebnica Lei, urodziła Jakubowi syna.
Wtedy Lea rzekła: „Szczęście przyszło!” Nadała mu więc imię Gad. A Zilpa,
służebnica Lei, urodziła Jakubowi jeszcze drugiego syna. Wówczas Lea
rzekła: „Na moje szczęście, bo kobiety będą mnie zwać szczęśliwą!” Dała mu
zatem imię Aszer. Pewnego razu, w czasie gdy żęto pszenicę, wyszedł Ruben
30
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
w pole i znalazł mandragorę. Zaniósł ją więc do swej matki, Lei. Wtedy
Rachela rzekła do Lei: – Daj mi, proszę, część mandragory twego syna! Na to
[Lea] odpowiedziała jej: – Czy ci to mało, że zabrałaś mi mego męża? Jeszcze
chcesz zabrać memu synowi mandragorę? Ale Rachela na to: – Niech więc tej
nocy śpi z tobą w zamian za mandragorę twego syna” (Rdz 30, 1-15).
+ Ów czas aktualizuje się poprzez mit. Pogaństwo terminem pejoratywnym,
podkreślającym błędy. Faktycznie jednak poza chrześcijaństwem jest
Tradycja ludzkości, trwająca od jej rajskich początków. Dlatego
ewangelizacja łączy się z oczyszczeniem, uzdrowieniem, ubogaceniem,
przemienieniem, a nie z niszczeniem, zastępowaniem przez coś zupełnie
nowego. Do ewangelizacji stosuje się zasada „łaska buduje na naturze”.
Trzeba powiedzieć coś więcej, łaska Boża działa wszędzie, w całej ludzkości,
w każdym człowieku, od sytuacji zalążkowej do sytuacji pełni. Objawienie
jest przekazaniem łaski najmocniejszym. Bóg przychodzi personalnie, aż
wreszcie następuje Wcielenie. Przekazywanie darów przez Boga ludziom,
rozpoczęte w akcie stworzenia, intensyfikuje się w Objawieniu i trwa w pełni
w Kościele. Tradycja chrześcijańska przekazuje pełnię Ewangelii, ale też
całość darów obecnych w całości dziejów ludzkości. Prawo chroni
integralność treści Tradycji i możność jej pełnego realizowania. Ostatecznym
źródłem Tradycji jest Bóg, źródłem i rdzeniem „treści”, a także mocą jej
dynamicznego istnienia. Celem Tradycji jest nieustanne umacnianie więzi
człowieka z Bogiem /C. Giovanni, El mundo antes de Cristo, „Verbo”
Fundación Speiro, n. 417-418, 555-574, s. 562/. Tradycja pośredniczy w
dochodzeniu do źródeł łaski, do Paschy Jezusa Chrystusa i do początków
ludzkości (starożytności, archáioi, paláioi). Człowiek początku był blisko
Boga: blisko momentu stwórczego (sens temporalny) i blisko w sensie
bytowym. Mit miał na celu łączyć ludzi żyjących teraz z sytuacją początku.
Ów czas (illud tempus) w ten sposób znowu się aktualizuje (re-aktualizacja);
czas szczęśliwy, komunikowania się z Bogiem; nie tylko poprzez
przypominanie sobie, ale w jakiś głębszy sposób. Przypominanie objawienia
pierwotnego połączone jest z przemianą w człowieka pierwotnego Tamże, s.
563.
31