zachowaj artykuł

Transkrypt

zachowaj artykuł
Niezależny serwis społeczności blogerów
Putin nie jest nacjonalistą, jest imperialistą
Husky, 01.06.2016 07:06
W dzisiejszej Rosji radiostacja "Echo Moskwy" jest wyjątkową instytucją medialną. Na jej
antenie i portalu pojawiają się publicyści i politycy nie tolerowani przez Kreml. Od lat
redaktorem naczelnym "Echa" jest Aleksiej Wieniediktow, były nauczyciel historii. Jak
mało kto, potrafi lawirować w labiryncie współczesnej rosyjskiej polityki. Omija pułapki,
zawiera nieakceptowane przez wielu kompromisy, pozwala sobie na wypowiedzi irytujące
władzę, posiada dostęp do ważnych źródeł informacji. Podczas niedawnej wizyty w
stolicy Łotwy Rydze wystąpił z wykładem otwartym. Opowiedział w nim, jak widzi Rosję
pod rządami prezydenta imperialisty, Władimira Putina.
Wykład Aleksieja Wieniedktowa przedstawił na swych łamach łotewski portal delfi.lv.
Na granicy NATO i Rosji zawisła strzelba - winna więc wystrzelić. Główne zadanie na
dziś polega na tym, by w maksymalnym stopniu "zdezynfekować" strefę kontaktową
między imperiami. Niepotrzebne są ani zestrzelone samoloty, ani wychodzący na
demonstracje mieszkańcy Daugavpils. Przecież region bałtycki był kolonią imperium,
mieszkają w nim Rosjanie, teraz stawia im się niesprawiedliwe zarzuty - jeśli zajdzie taka
potrzeba można sobie o tym wszystkim przypomnieć. W taki sposób obecną sytuację
opisał redaktor naczelny radiostacji "Echo Moskwy", Aleksiej Wieniediktow. Wystąpił on
w Rydze z otwartym wykładem. Zaryzykował także i wymienił nazwisko
prawdopodobnego następcy Władimira Putina. Poradził także Łotwie, by wybudowała
Muzeum Ruchu Oporu. Portal "Delfi" przedstawia najbardziej wyraziste myśli Aleksieja
Wieniediktowa.
strona 1 / 9
Niezależny serwis społeczności blogerów
Aleksiej Wieniediktow, redaktor naczelny radia "Echo Moskwy" spotykał się z
Władimirem Putinem nie raz.
W rozumieniu Wieniediktowa cała polityka współczesnej Rosji rodzi się w otoczeniu
Władimira Putina. Do tego grona należy nieco ponad 60 ludzi. Można ich umownie
nazwać "oficerami Breżniewa". Jak przyznał szef "Echa Moskwy", on sam należy do tego
pokolenia. "Razem z Putinem uczyliśmy się z tych samych podręczników, dojrzewaliśmy
w tym samym okresie, dlatego bardzo dobrze mogę sobie wyobrazić skąd biorą się jego
poglądy. Nie jestem jego entuzjastą, nigdy na niego nie głosowałem, ale zależy mi na tym,
żeby rozumieć, dlaczego prezydent mojego kraju zachowuje się w taki, a nie inny sposób."
Za strefę interesów "metropolii" można uznać każdą byłą kolonię. Kiedy w odpowiedzi
słyszę, iż z "Łotwą-to-się-nie-może-stać", odpowiadam, no tak nie może, tak jak z
Krymem.
Proszę bardzo, oto obraz świata w oczach Putina. Utrzymany jest w czarno-białych
barwach, obecni są w nim wrogowie (NATO, Zachód) i przyjaciele -sojusznicy (Europa
Wschodnia, republiki związkowe). Duże znaczenie ma historyczna rola ZSRR - polega
ona na wyzwalaniu uciemiężonych narodów. Na świecie stabilizacja możliwa jest tylko
strona 2 / 9
Niezależny serwis społeczności blogerów
dzięki temu, iż dwa wielkie mocarstwa, ZSRR i USA po drugiej wojnie światowej
podzieliły strefy wpływów. Ale gdy tylko doszło do zburzenia Muru Berlińskiego
wszystko poszło nie tak, zaczął się taniec pełen drgawek, z kryzysem na Bliskim
Wschodzie, terroryzmem i migracją. Putin jest przekonany, iż odbudowa systemu
-jałtańsko-poczdamskiego wraz ze sferami odpowiedzialności byłaby zjawiskiem
pozytywnym. Reset z USA (do 2004-2005 roku) budził w nim uczucie dyskomfortu.
Nowa rosyjska polityka zagraniczna ma na celu nie odbudowę ZSRR, a poszerzenie
kontrolowanych przez Rosję stref wpływu. Tylko dzięki temu, może ona odtworzyć swoje
wpływy i znaczenie (jaka jest nasza gospodarka, to nie ważne). "Oto podstawa nowej idei
imperialnej" - powiedział Wieniediktow.
Dla otoczenia Putina nadbudowa ideowa wymaga wsparcia i obrony tzw. "świata
rosyjskiego". Każdy z resztą interpretuje to pojęcie po swojemu. "Oficerowie Breżniewa"
uważają, iż obejmuje on nie tylko Osetię, Abchazję i Ukrainę (Putin jeszcze w 2007 toku,
powołując się na sumienie podnosił, iż Krym jest nasz), ale także Syrię, bo stamtąd
przyszło nasze "prawosławie". To jest niebezpieczna gra.
Putinowi wydaje się, że region bałtycki jest inny, różni się od nas. Prezydent uważnie
przeczytał wszystkie tajne dokumenty z lat 39-40. Ale w odniesieniu do Łotwy, Litwy i
Estonii pojawia się inny ważny czynnik. Myślę tu o pojęciu kolonii jako terytorium,
najpierw z centrum przychodzi na nie administracja wojskowa. Potem uzgadnia się skład
administracji cywilnej. Potem jeszcze, kolonia zaczyna rozwijać się gospodarczo, by
mogła przynosić korzyści metropolii. Związki z kolonią umacnia się zwiększeniem
wpływów kulturowych. Wszystkie tego rodzaju elementy obecne były w republikach
bałtyckich. W związku z tym, że polityka imperialna budowana jest w oparciu o tego
rodzaju koncepcję, to dowolną byłą kolonię można potraktować jako strefę wpływów
podlegającą wpływom metropolii. Kiedy słyszę na temat Łotwy,
"iż-to-się-nie-może-zdarzyć", odpowiadam, tak nie może, tak samo jak z Krymem.
W tym sensie największe niebezpieczeństwo istnieje na granicy obu "imperiów". "Niestety
ogromne znaczenie mają w tej sytuacji przypadki. Wystarczy, by zdarzyła się historia
podobna do tej z zestrzelonymi samolotami, nad Donbasem (MH17) i na granicy Turcji.
Wtedy możemy zobaczyć, jak rozkręca się spirala kryzysu. Wielu ma ochotę na
skorzystanie z tego rodzaju rozwoju wypadków. Trwające bez końca pobrzękiwanie
bronią w rejonie granicy grozi określonymi konsekwencjami, nabita strzelba znajdująca
się pod ręką w końcu wystrzeli. Proszę bardzo, nasz pilot leciał na wysokości 9 metrów
nad poziomem morza. Gdyby leciał na wysokości 6-7 metrów zniszczyłby maszt okrętu
należącego do NATO, a przecież oni też mają swoje rozkazy. Wtedy można będzie sobie
przypomnieć , na Łotwie też mieszkają Rosjanie, cierpią, "faszystowska policja" bije
strona 3 / 9
Niezależny serwis społeczności blogerów
naszych pod Daugavpils. Czy ten scenariusz jest aż taki nieprawdopodobny?"
Według Wieniediktowa nie ważne są nowe zdobycze terytorialne. W Rosji pojawił się
trwały syndrom post imperialny kompensujący trudności życia codziennego. "Dawniej też
byliśmy biedni, ale przynajmniej byliśmy silni, szanowano nas, ten dawny szacunek
można odbudować, musimy tylko zademonstrować siłę".
Jak powinni się zachować mieszkańcy regionu bałtyckiego?
Po pierwsze należy robić wszystko, by unikać przypadkowych zdarzeń o charakterze
militarnym. Nie winno być więcej przypadkowo zestrzeliwanych samolotów i
przypadkowych rozruchów w umownym Daugavpilis. Wtedy ludziom nie przyjdzie do
głowy, by zwrócić się do prezydenta Putina z prośbą o pomoc.
O członkostwie państw bałtyckich w NATO
Ja tu nie mieszkam, więc dlatego wiele na ten temat nie wiem. Nie ma dwóch zdań,
artykuł piąty i umowa wojskowa z USA są czynnikami ograniczającymi możliwość
zaistnienia jakichś incydentów. Przecież naszego prezydenta nie otaczają idioci, nie idioci
pracują w Sztabie Generalnym, pomyślą dwa razy zanim cokolwiek rozpoczną.
O wrogach Stanów Zjednoczonych
Z amerykańskiego punktu widzenia Rosja nie znajduje się w centrum uwagi. Dla nich
Rosja, a już tym bardziej Ukraina, nie są niczym więcej niż tylko instrumentami
umożliwiającymi realizację własnych celów. Ameryce zależy przede wszystkim na
zapewnieniu sobie bezpieczeństwa. Putin walczy za nich w Syrii, zaś Ukraina hamuje
zapalczywość Rosji. Amerykanie są wyjątkowo pragmatycznym narodem. Mamy
wspólnych przeciwników, terroryzm islamski, nowe epidemie, przestępczość w sieci, w
tych dziedzinach, w mniejszym lub większym stopniu współpraca istnieje. Wasi politycy
mają na głowie wiele różnych trosk, ważniejszych niż kwestia rosyjska, jesteśmy jednak
sąsiadami, tego w żaden sposób nie da się zmienić.
Dlaczego w Rosji wszystko ułożyło się nie tak?
Jak raz wszystko przebiegło się jak zwykle. Cała historia różnych rewolucji pokazuje, iż
przechodzą one kilka etapów: najpierw mamy do czynienia z ludźmi cierpiącymi ucisk, w
ich sercach pojawia się jakaś nadzieja. Rewolucja tworzy nową elitę, w końcu władzę
obejmuje dyktator, zaczyna się ruch do tyłu, restauracja, bolesny proces przemian i
strona 4 / 9
Niezależny serwis społeczności blogerów
wstrząsów ulega wyhamowaniu. Kolejnym etapem jest reakcja, ale w końcu
społeczeństwo odnajduje drogę…. Putina stworzyła rewolucja lat dziewięćdziesiątych, ale
jego misją okazała się restauracja. Nie ma tu kogo obarczać winą, po prostu znaleźliśmy
się na takim, a nie innym etapie historii. Objedliśmy się wolnością w latach
dziewięćdziesiątych, teraz ludzie chcą spokoju, zależy im na wychowywaniu dzieci,
pragną choćby ograniczonego dobrobytu, ważna jest dla nich stabilność…. Cóż im tu
można zarzucić…? Każdy wybiera swą własną drogę, jedni zostają w kraju i walczą, inni
zostają, ale w walce nie uczestniczą, jeszcze inni po prostu wyjeżdżają…
O broni atomowej Ukrainy…
Miesiąc temu do Moskwy przyjeżdżał były amerykański senator Sam Nunn, jest doradcą
Obamy. Kiedy rozpadał się Związek Radziecki, Nunn jeździł z jednej republiki do drugiej,
był na Ukrainie, na Białorusi, w Kazachstanie, wszystkich przekonywał, by przekazali
Rosji broń atomową. Zapytałem go, czy przypadkiem nie żałuje teraz, iż docisnął
Krawczuka i rozbroił Ukrainę. Gdyby tego wówczas nie zrobiono, może dziś nie doszło
by do konfliktu? Ale on odpowiedział, iż wszystko byłoby na odwrót. "Wyobraźcie sobie,
że na Ukrainie pozostała broń atomowa, przed ukraińskimi generałami pojawiłaby się
wielka pokusa, by z niej skorzystać… Nie znasz ukraińskich generałów, tak jak ja".
O prawicowych populistach
Dlaczego dziś tak wielką popularność zdobyli Trump, Hofer, Orban, Kaczyński, Marine
Le Pen, Tsipras? Do tego grona dołączam też Władimira Władimirowicza, on jest
tradycjonalistą, imperialistą w polityce zagranicznej, szuka korzeni w przeszłości, w
polityce wewnętrznej. Tajemnica sukcesu tych polityków kryje się w tym, iż w retoryce
politycznej korzystają z języka kuchni i Internetu, dlatego popiera ich młodzież.
Z drugiej strony, kiedy Europa jednomyślnie wystąpiła przeciw Rosji, jaka powinna być
reakcja samej Rosji? Stąd wziął się pomysł, by wewnątrz, w każdym z państw
europejskich wesprzeć tych, którzy potrafiliby odwrócić uwagę opinii publicznej od
konfliktu między Rosją a Ukrainą, a skierować ją na konflikty wewnętrzne. Czy tego
rodzaju populiści zdobędą władzę i zrealizują swoje obietnice? Pod tym względem
wszystko zależy od siły instytucji demokratycznych w każdym poszczególnym kraju, od
niezależnych sądów, podziału na rodzaje władzy, siły parlamentu…. W moim kraju
istnieje monopol na politykę. W Polsce i na Węgrzech instytucje demokratyczne okazały
się słabe, stąd wzięli się Kaczyński i Orban i ich polityka podobna do rosyjskiej. Więc
radziłbym wam przede wszystkim rozwijać instytucje kontrolujące władzę polityczną.
strona 5 / 9
Niezależny serwis społeczności blogerów
O muzeum okupacji
Opowiedziani mi zdumiewająca historię. Prezydent Francji Sarkozy przyjechał do Rygi i
odwiedził wasze Muzeum Okupacji. Obejrzał je, wysłuchał co mu opowiadano, a potem
zapytał, gdzie jest wasze Muzeum Ruchu Oporu. To zarzut pod waszym adresem.
Ostatniego lata zawiozłem swojego syna do Ameryki. Poszliśmy razem do Muzeum 11
września. Nie wyłaziliśmy stamtąd przez 7 godzin. Wtedy zrozumiałem, że to nie jest
muzeum poświęcone ofiarom. Przede wszystkim dedykowano je bohaterom, ratownikom,
policjantom, strażakom, prostym ludziom, którzy ratowali jeden drugiego. To jest
Muzeum Odwagi Narodowej. Każde dziecko gotowe jest chętnie powielać tego rodzaju
wzory. Jeśli nowe pokolenie będzie szukać wzorów osobowych wśród bohaterów, a nie
wśród ofiar (to bardzo ważne) to o jego zachowaniu decydować będą zupełnie nowe
wyobrażenia.
O językach i dialektach
W odniesieniu do tego tematu rezygnuję z jakichkolwiek formuł. Niektórzy twierdzą, że
język ukraiński jest jednym z dialektów języka rosyjskiego. Moim zdaniem jest to
interpretacja czysto polityczna. Dla mnie jest ważne, czy ja sam rozumiem, i czy jestem
rozumiany. Mój syn mówi po rosyjsku, ale ja nie rozumiem polowy używanych przez
niego słów. Ale równocześnie on łamanym angielskim świetnie porozumiewa się z
dziewczyną z Australii, która także posługuje się łamanym angielskim. I świetnie
rozumieją się nawzajem. Kiedy przyjeżdżają do nas Szkoci, ja nie rozumiem ich
angielskiego. Jednak to wielka różnica, kiedy język nie jest traktowany jako broń
polityczna. Ale im więcej języków, tym lepiej.
O różnicach między polityką Rosji i Trzeciej Rzeszy
Istnieje pewne podobieństwo do tamtych Niemiec. Jednak świat rosyjski nie jest światem
germańskim. Porównanie Krymu z Sudetami nie jest prawidłowe. Dla Rosji nie jest ważna
kwestia więzów krwi, a terytorium imperium. W odróżnieniu od przywódców Trzeciej
Rzeszy, z którymi Putin bywa stale porównywany, on nie jest nacjonalistą. Putin jest
imperialistą. Na świat patrzy oczami człowieka radzieckiego, w nich nacjonalizm jest
wrogiem. Więcej nawet, Putin wciąż podkreśla, iż głównym zagrożeniem dla
wielonarodowego, zróżnicowanego pod tym względem państwa imperium jest
nacjonalizm. Jakikolwiek, rosyjski, tatarski, czeczeński…
Jeszcze jedno rozróżnienie. Klęskę Trzeciej Rzeczy przyniosły potężne uderzenia zadane
przez siły zewnętrzne. Potem kraj ten siłą przemodelowano. Jednak Związek Radziecki
strona 6 / 9
Niezależny serwis społeczności blogerów
rozpadł się sam. Niebezpieczeństwo rozpadu Federacji Rosyjskiej wciąż istnieje. Putin
sam o tym mówił, stąd jego zaniepokojenie nacjonalizmem jako głównym czynnikiem
ryzyka. Pod tym względem z nim się zgadzam, wewnątrz kraju to jest główne zagrożenie.
Kiedy generałowie krzyczą, iż głównym zagrożeniem jest NATO, które do nas przyjdzie i
przemodeluje nasz kraj, chce mi się śmiać.
Czy ZSRR mógł się nie rozpaść?
Bardzo wszystkim radzę, byście przeczytali książkę doradcy Gorbaczowa, Anatolija
Czerniajewa "Zapiski doradcy prezydenta" - on dokładnie opisał cały proces rozpadu
ZSRR. To oczywiste, że był nieunikniony, bez względu na to, co zrobiłby Gorbaczow.
Wszystko się rozsypywało i rozwalało: skorumpowany aparat, partyjny, wojskowy,
bezpieczeństwa, Afganistan, sankcje gospodarcze przeciw ZSRR, ruchy
narodowo-wyzwoleńcze…
Dlaczego Jelcyn wybrał Putina?
Kiedy jesienią 1998 roku stało się jasne, że z Jelcynem jest naprawdę kiepsko (3%
poparcia), jego otoczenie zamówiło badanie socjologiczne. Chciano dowiedzieć się, jak
powinien wyglądać następca prezydenta. Narysowano hipotetyczny portret kandydata
zdolnego do wyborczego zwycięstwa z Antyjelcynem (Primakow, Zjuganow). Winien być
Rosjaninem, wojskowym, stosunkowo młody, nie może pić, warto żeby zajmował się
sportem. Zgodnie z tymi kryteriami, jako pierwszego wybrano Nikołaja Bordiużę. Zimą
1999 roku mianowano go na stanowiska szefa Rady Bezpieczeństwa oraz szefa
Administracji Prezydenta. Ale się nie sprawdził. Drugim kandydatem był Stiepaszyn, nie
dał sobie rady z Czeczenią. Był też trzeci kandydat, Nikołaj Aksjonienko, szef kolei
żelaznych. Putin był czwartym z kolei i jak się okazało dał sobie radę.
O dobrobycie Putina
W Federacji Rosyjskiej Władimir Władimirowicz Putin jest carem. Ma do dyspozycji
wszystko, w tym 146 miliony poddanych. Żyje na koszt państwa i w taki sposób ma
zamiar żyć długo. Jak podejrzewam, Putin nie ma karty kredytowej. Jego zdobyczą nie są
pieniądze, a możliwość demonstrowania i utrzymywania władzy. A jeśli chodzi o osobiste
luksusy, opowiem historię z 2008 roku. Po wojnie z Gruzją miałem z nim spotkanie w
Soczi. Premier Putin zaprosił mnie do swojego pokoju na rozmowę. Był ty zwykły numer
hotelowy. Stół, dwa krzesła, łóżko, wyposażenie na poziomie trzech gwiazdek.
Co to takiego pałace Putina? Czy są jego własnością? Nie. Czy on w nich mieszka? Nie.
strona 7 / 9
Niezależny serwis społeczności blogerów
Co to znaczy jego? On ma na własność całą Federację Rosyjską, wsiądzie do samolotu
poleci do Pałacu Konstantynowskiego, wsiądzie po raz kolejny, poleci na Wałaam…
O miliardach wiolonczelisty Rołdugina
Tutaj wszystko jest proste. Postanowili otworzyć rachunki w rajach podatkowych, a na
nich umieścić środki umożliwiające finansowanie prowadzonych przez Rosję różnych
operacji za granicą. Być może po to, by mieć czym płacić za działania służb specjalnych.
Zaczęli się zastanawiać, na kogo to wszystko można zapisać. I powiedzieli, Sierioga,
słuchaj, będziemy ci co miesiąc płacić tyle i tyle, ale jest nam potrzebny twój paszport,
żeby otworzyć rachunek. On dał im dane paszportowe i zapomniał. To oczywiste, iż
Rołdugin jest jedynie nominalnym właścicielem. I nie są to prywatne pieniądze Putina,
one nie są transferowane na konta jego córek . Mieszkacie sami w kraju europejskim i
dobrze wiecie, że pieniądze zostawiają po sobie ślad. Jeśli chcecie się na temat
wypowiedzieć, szukajcie dowodów, starajcie się dowiedzieć jak najwięcej. Politycy mają
prawo do domysłów, dziennikarze nie.
Kto, jeśli nie Putin?
Przypuśćmy, że przylecieli Marsjanie i ukradli Putina, jak odbyłyby się wybory
następcy? Poszukajmy analogii w przeszłości, przyjrzyjmy się, jak to w Rosji robiono
dawniej. Po śmierci Stalina i Breżniewa zastosowano ten sam schemat. Najpierw mieliśmy
krótki okres, kiedy zmieniali się nie zwracający na siebie uwagi liderzy, potem na ich
miejsce wybierano tego, który wydał się najmłodszy i najmniej poważny, kogoś w rodzaju
"malowańca". Proszę bardzo, to Chruszczow i Gorbaczow. Chcecie znać moją prognozę,
kto przyjdzie po Putinie - Dmitrij Anatoliewicz Miedwiediew.
Tłum.: Zygmunt Dzięciołowski
Oryginał ukazał się na łotewskim portalu delfi.lv:
http://rus.delfi.lv/news/daily/story/venediktov-nazval-familiyu-preemnika-putina.d?id=474
81503
strona 8 / 9
Niezależny serwis społeczności blogerów
*Aleksiej Wieniediktow (ur.1955), charyzmatyczny i kontrowersyjny moskiewski
dziennikarz, publicysta, redaktor naczelny liberalnej moskiewskiej radiostacji „Echo
Moskwy”. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych pracował jako nauczyciel
historii w moskiewskich szkołach. Jest właścicielem pakietu 18% akcji radia. Laureat
licznych nagród dziennikarskich. Właściciel magazynu historycznego "Diletant".
http://media-w-rosji.blogspot.co.uk/
strona 9 / 9
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)