erotyka w reklamie
Transkrypt
erotyka w reklamie
EROTYKA W REKLAMIE W dzisiejszym świecie reklama jest zjawiskiem wszechobecnym. Trudno sobie wyobrazić świat - gospodarkę, media, czy też życie codzienne bez reklam. Spotykamy je niemal na każdym kroku, w prasie codziennej, w środkach komunikacji publicznej, na ścianach budynków. Reklama stanowi jednocześnie kontrowersyjny element życia codziennego, m.in. z powodu sposobów, jakie stosuje w celu: przyciągnięcia uwagi klienta, pozostania w jego podświadomości, wpływania na decyzje podczas dokonywania zakupów. Od czasów rewolucji seksualnej (lat 60. XX w.) seks przestał być tematem tabu, a stał się czymś najbardziej naturalnym i zwyczajnym. Dzięki temu wykorzystuje się go, m.in. w reklamach, choć to nadal szokuje i wzbudza emocje. Wątki erotyczne w reklamie były obecne zawsze i należą do najskuteczniejszych bodźców, jakimi dysponuje to medium. Chyba nikt z nas, nie potrafi sobie wyobrazić reklamy wolnej od erotyzmu, który pojawia się zarówno w sposób jawny, jak i aluzyjny, niezależnie od tego, z jakiej branży pochodzą produkty - od artykułów spożywczych, poprzez odzież, aż po dobra luksusowe. Rozpowszechniona w przekazie reklamowym erotyka przybiera różnorodne formy: od niewinnego erotyzmu dziecięcego, przez miękką erotykę, aż po mocne, często wulgarne lub niesmaczne żarty. Ciekawym zjawiskiem, coraz bardziej rozpowszechniającym się w dobie informatyzacji, są erotyczne reklamy wirusowe, przygotowane specjalnie na potrzeby Internetu. Rozpowszechniane są zarówno tylko poprzez to medium, ale są i takie, które zostały wycofane z innych, na skutek kontrowersyjnego charakteru, bądź też ostrzejszych scen, wyciętych podczas montażu. Erotyka należy do elementów najbardziej przyciągających uwagę odbiorców. Dotyczy to, przede wszystkim, mężczyzn, choć badania wskazują, że kobiety również zwracają uwagę na erotyczną scenerię i intymny nastrój przekazu. Z pewnością wzbudza to zainteresowanie, rozbudza ciekawość oraz pragnienia. Jednak nie zawsze oznacza to zainteresowanie samym produktem, który jest reklamowany. Motyw seksualny w reklamie nie jest równoznaczny z nagością czy stosunkiem seksualnym, odbywającym się na ekranach telewizorów lub billboardach. Z seksem wiążą się czarujące spojrzenia, zadowolenie, przyjemność. Wykorzystanie elementów flirtu, romansu, miłości jest coraz częściej spotykane, zarówno w reklamach prezerwatyw, samochodów, jak i firm budowlanych. Skuteczniejsze wydaje się wykorzystywanie erotyki w przypadku, gdy reklamowany produkt w jakiś naturalny sposób nawiązuje do sfery erotycznej życia ludzkiego (kosmetyków, odzieży, bielizny). W takim przypadku, ideą przekazu reklamowego jest ukazanie, jakie efekty, na płci przeciwnej, wywołuje dany produkt. Produkt ten, z założenia, podnosi atrakcyjność nabywcy. Najczęściej stosowanymi motywami erotycznymi są: • wizerunki atrakcyjnych kobiet, rzadziej mężczyzn – kobiety stanowiące obiekt męskiego pożądania, przybierają najczęściej pozy wyjątkowo kuszące. Służy temu przede wszystkim roznegliżowane ciało modelki. Niekiedy mamy do czynienia z całkowicie nagą, często wyzywająca kobietą, czasami jest ona rozebrana tylko częściowo (np. występują w bieliźnie). W niektórych przypadkach ubiór wydaje się być kompletny, jednak dostrzegamy, np. „przypadkowo” podwinięta spódniczkę, rozchylający się dekolt bluzki. W ten sposób reklamuje się wiele produktów, począwszy 46 od związanych bezpośrednio z ciałem, poprzez artykuły żywnościowe, aż do produktów inwestycyjnych; • sceny pocałunków – ich zadaniem jest stworzenie odpowiedniej atmosfery, która sprzyja powstawaniu pozytywnych emocji, przenoszonych na reklamowany produkt. Reklamy z pocałunkami są zwykle bardzo subtelne; • zbliżenia seksualne (ukazane nie wprost) – tego typu reklamy są bardzo jednoznaczne; nie pokazują one, co prawda, bezpośrednio zbliżeń seksualnych, jednak sceneria i fabuła przekazu sugeruje, iż już się one odbyły lub za chwilę to nastąpi. Tego typu reklamy są bardzo często wykorzystywane przez producentów kosmetyków, które są kojarzy się z zachętą do uprawiania seksu; • subtelna i zmysłowa atmosferę przekazu – stosowanie erotyki w sposób symboliczny związane jest często z wykorzystywaniem aluzji, skojarzeń lub dwuznacznych podtekstów. Przykładem tego jest reklama prasowa samochodów „Forda”. Widzimy atrakcyjną, młodą kobietę i odczytujemy dwuznaczny slogan: „Gołych nie mamy. Drogich też. I wcale nie jest nam przykro”. W całym przekazie nie jest pokazany żaden samochód (choć reklama dotyczy trzech modeli auta). Inny przykład stanowi spot telewizyjny „Prince Polo”, w którym kobieta zmysłowo chrupie wafelka. Przykłady można byłoby mnożyć. Innym, coraz częściej stosowanym, wraz z wątkiem erotycznym, jest element szokujący odbiorcę. Podobnie jak „sex sells” (od wielu lat wśród teorii reklamy, krąży przekonanie, że wprowadzenie wątków erotycznych do reklam niechybnie winduje sprzedaż reklamowanego produktu) także on niewątpliwie, w specyficzny sposób, oddziałuje na odbiorcę. W ciągu ostatnich kilku lat na rynku (szczególnie zachodnim oraz amerykańskim) pojawiło się kilkanaście reklam, w których wykorzystano homoerotykę. I bynajmniej, nie chodzi tu o reklamę skierowaną do homoseksualistów, a o odwołanie się do elementów homoseksualnych, gdy grupą docelową są klienci heteroseksualni. Zapoznanie się z tematem ułatwią nam zamieszczone fotografie dwóch różnych kampanii reklamowych. Pierwsza z nich, nazywa się „Not Quite Middle England” i jest w gruncie rzeczy „dosyć słodka”. Promuje wodę mineralną „Malvern”, marki „Coca Cola” w kilku europejskich państwach. Bez wątpienia przykuwa uwagę i wywołuje emocje. Druga z propozycji, należy do kategorii najbardziej agresywnych i otwarcie korzysta z kombinacji elementów seksu i szoku. To rzeczywista reklama butów Patricka Coxa, która ukazała się w angielskim magazynie mody „i-D”. Jak widzimy, przy zastosowaniu elementów homoseksualnych, reklama może przybrać bardzo odmienne formy… 47 Ciekawym i jednocześnie zaskakującym, jak na polski rynek, przykładem może być część, najodważniejszej i największej w historii, kampanii „Wólczanki”. Dystyngowana firma, wychodząc naprzeciw szaleństwu młodości, postawiła na erotyzm w dosłownym znaczeniu. Do nasyconych erotyzmem reklam nabywcy zdążyli się już przyzwyczaić, tym bardziej, iż sam promowany produkt jest z erotyką związany (bielizna, pewne rodzaje kosmetyków itp.). W takim przypadku na obecność treści seksualnych nie zwraca się praktycznie uwagi. Dzisiaj jest to już pewnego rodzaju norma. Jeśli jednak do tego rodzaju reklamy sięga firma ze statecznym wizerunkiem, stanowi to dla konsumenta pewnego rodzaju prowokacją. „Wólczanka”, promując swój nowy wizerunek (i nowe produkty), wprowadziła na rynek prasowy jedną z najbardziej erotycznych reklam w Polsce. Kampania ta nie prezentuje w zasadzie konkretnych produktów firmy. Można się jedynie domyślać, że kobieta i mężczyzna występujący w reklamie, mają na sobie koszule „Wólczanki”. Jednakże niewielu zwróci uwagę na szczegóły ubioru modeli. Zresztą ubiór to dużo powiedziane, gdyż nie ma go zbyt wiele. Na dodatek, dłonie modeli umieszczone są … w majtkach partnera. Plakaty takie, a także zdjęcia koszul umieszczonych w opakowaniach (odpowiednio większych), w jakich zazwyczaj umieszcza się prezerwatywy, pojawiły się w miejscach często odwiedzanych przez młodych: pubach i barach w całej Polsce. Innym erotycznym, może autorstwa dwóch pod tytułem przykładem reklamy o zabarwieniu być reklama poradnika dla mężczyzn, panów: Adama Lange i Roberat Finger’a , „Tajemnice uwodzenia”. Nawet do walki z AIDS „zaprzęga się” nagość, gdyż właściwie tylko ona trafia do grupy docelowej. Obok-reklama społeczna francuskiej organizacji AIDES, zajmującej się profilaktyką HIV/AIDS na świecie. 48 Reklamy przygotowana dla brazylijskiego browaru „Skol” Czy erotyka w reklamie jest nadal tak skuteczna, jak była kilka lat temu? Czy producenci wykorzystujący ją na wielką skalę, nadal osiągają dzięki niej zamierzone efekty? Przygotowany przez dom mediów „PRO Media House” oraz Instytut Psychologii UJ raport, dość jasno stwierdził, że …. nie! Przeprowadzone, przez wyżej wspomniane jednostki, badania dotyczyły wpływu bodźców seksualnych w reklamie prasowej i outdoorowej. Badanie zostało przeprowadzone na grupie mężczyzn w wieku 24-35 lat, pracujących w średniej firmie. Zaprezentowano im reklamę perfum w trzech wariantach, z udziałem modelki nagiej, modelki półnagiej (częściowo przysypanej płatkami kwiatów) oraz zakrytej (całkowicie przysypanej płatkami z wyjątkiem twarzy). Następnego dnia badani proszeni byli o wypełnienie kwestionariusza oceniających rozpoznawanie marki. Skuteczność reklam badano przy użyciu dwóch testów. Pierwszy z nich wymagał przypominania sobie elementów reklamy: marki i produktu, drugi zaś polegał na rozpoznawaniu elementów samego produktu. Wyniki przeprowadzonych badań wskazują na to, że najbardziej skuteczna, w reklamie prasowej i reklamie typu billboard, jest kreacja z wykorzystaniem półnagiej modelki. Najmniej z kolei oddziałują reklamy, na których modelki są zupełnie nagie. W przypadku reklamy zewnętrznej wyższe wskaźniki zapamiętania uzyskano z udziałem modelki nagiej i półnagiej. Odwrotna sytuacja występuje w przypadku prasy – tu najskuteczniej oddziałuje modelka zakryta. Reklama o zabarwieniu mocno erotycznym, w większości przypadków, wypadała najgorzej. Powód? Autorzy badania argumentują, iż zmysły badanych zostały całkowicie pochłonięte przez widok nagiej kobiety, odwracając uwagę od produktu. Jak widzimy w dzisiejszych czasach, „pośladki” mogą reklamować wszystko, począwszy od zegarka, a skończywszy na samochodach. W ostatnich latach w Europie zapanowała moda na „porno chic”, w związku z czym, szokujące (i w wielu krajach zakazane) jeszcze kilka lat temu zdjęcie kilkudziesięciu narządów płciowych, promujące markę odzieżową „Benetton”, dziś nie spotkałoby się zapewne z tak wysokim krytycyzmem społeczeństwa. Jednak warto się zastanowić, czy faktycznie w dzisiejszych czasach jedynym czynnikiem działającym na potencjalnego klienta jest ta, mimo wszystko, bardzo ekspresyjna i intymna forma przekazu? Marta Walczak 49