Co to jest szczęscie?

Transkrypt

Co to jest szczęscie?
Co to jest szczęście?
Zbliżały się święta Bożego Narodzenia. Mateusz czekał na nie z niecierpliwością. Toteż kiedy
nareszcie kupili z tata choinkę, wiedział, że czas oczekiwania na Gwiazdkę nie będzie już taki długi.
- Kiedy ubierzemy choinkę? – męczył mamę nieustającymi pytaniami.
-Pojutrze – odpowiedziała mama, zajęta przedświątecznymi porządkami
Pojutrze… c o to takiego to pojutrze, myślał chłopiec. - To jeszcze dwa dni – wyjaśniła mama,
widząc jego zmartwiona minę.
I oto nareszcie nadeszła tak długo wyczekiwana Wigilia. Mateusz od rana wyjmował z pudła bombki,
wisiorki, łańcuchy i lampki. Tata oprawił choinkę w stojak i nareszcie można było rozpocząć strojenie.
Bach! To bombka wysunęła się chłopcu z rąk i rozbiła się na podłodze.
- Niegrzeczna ta bombka… – twarz chłopca wygięła się w podkówkę. Ale wystarczyło przytulić się do
mamy, by humor się naprawiła w mig i można było powrócić do strojenia świątecznego drzewka.
- Mateuszku, musisz pilnować, kiedy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka – mama przypomniała
chłopcu o wigilijnej tradycji. – Wtedy siądziemy wszyscy do stołu.
Chłopiec przykleił nos do zimnej szyby i wypatrywał na niebie pierwszej gwiazdki. Nie było to łatwe
– wszystko zasłaniały chmury.
Nagle… puk, puk! Babcia! Wujek!
- Mamo, babcia przyszła i wujek! - krzyczał rozentuzjazmowany chłopiec. - To już możemy siadać do
stołu?
- Możemy – odparła mama.
Nie było łatwe cierpliwe czekanie, aż wszyscy zjedzą świąteczną kolację. Ach, jakże chciałoby się
dać nurka pod choinkę, pod którą – nie wiadomo skąd – nagle pojawiły się prezenty. Mateusz błagał:
mamo, czy mogę, czy już mogę?
Po chwili zaszeleścił papier i oczom chłopca ukazała się kolejka. Wymarzona.
- Taką chciałem!- wykrzykiwał uradowany chłopiec.
Do wspólnej zabawy zasiedli wszyscy: Mateusz, mama, tato, babcia i wujek.
A wieczór pachniał choinką i pierniczkami, które Mateusz piekł za mama przed tygodniem.
Gdy wreszcie wieczorem Mateusz zasypiał w swoim pokoiku, kolejka stała tuż przy łóżku, tak, aby
mógł ją zobaczyć, gdy tylko rano otworzy oczy.
- Mamusiu, to był bardzo szczęśliwy dzień – powiedział Mateusz przytulając się do mamy.
- A co to jest szczęście? – zapytała mama synka, chcąc poznać jego rozumienie tego słowa.
- Szczęście… to mama, tata, babcia wujek i ja jemy razem kolację - odpowiedział chłopiec i zasnął…