ZACZNĘ OD PAUMANOK (13)

Transkrypt

ZACZNĘ OD PAUMANOK (13)
ZACZNĘ OD PAUMANOK (13)
Walt Whitman
13
Demokracjo!
Blisko ciebie gardło nabiera powietrza i pięknie śpiewa.
Ma femme!
Dla naszych i nie naszych potomków,
Dla tych, którzy są tutaj, i dla tych, którzy przyjdą,
Jestem radosny czekając na nich, będę śpiewał radośniej i
głośniej kolędy
Niż kiedykolwiek słyszano na Ziemi.
Zaśpiewam z pasją, aby oddać ich ducha i wasze pieśni,
przestępcy –
Bo spoglądam na was bratnim wzrokiem, i zabieram was ze sobą
jak innych.
Zaśpiewam prawdziwą pieśń o bogatych, aby zarobić na chleb, a
cokolwiek zapłodni umysł oraz pójdzie naprzód, nie zostanie
rzucone na pastwę śmierci.
Wydam z siebie wszelki egotyzm i pokażę go, że jest wszędzie –
i zostanę piewcą
osobowości;
I ukażę kobietę i mężczyznę jako równych
sobie;
I pokażę, że nie ma żadnego braku w teraźniejszości – i nie
będzie go także
w przyszłości;
I pokażę, że cokolwiek się każdemu przydarza, może przynieść
dobre skutki – i powiem,
że nic nie może się przytrafić bardziej pięknego
niż śmierć;
I nawinę nić na moje wiersze, żeby czas i wydarzenia
stały się powiązane,
i żeby wszystkie rzeczy świata stały się pięknymi cudami,
każdy tak
intensywny jak inne.
Nie będę pisał wierszy w odniesieniu do części;
Lecz odniosę liście, wiersze, wierszyki, pieśni, powiedzenia,
myśli
do całości:
I nie będę śpiewał o poszczególnym dniu, lecz o wszystkich
dniach;
I nie napiszę wiersza, nawet jego części bez odniesienia
do duszy;
Ponieważ, widząc rzeczy świata, myślę, że nie ma nic, nawet
pojedynczego pierwiastka, który
nie miałby znaczenia dla duszy.
Z cyklu „PIEŚNI O DEMOKRACJI”, Źdźbła trawy, 1900
Przeł. Marek Oktawian Bulanowski