Zapomniana choroba

Transkrypt

Zapomniana choroba
Zapomniana choroba
„Miłosierdzie jest największą cnotą”
Ojciec Święty Franciszek, „EVANGELII GAUDIUM”
Każdego roku obchodom Światowego Dnia Trędowatych towarzyszy zdziwienie, że choroba, o
której czytamy w Biblii i opisach największych nieszczęść średniowiecznej Europy nie została do
tej pory zlikwidowana i stanowi jeszcze w XXI wieku zagrożenie dla wielu ludzi. Dlaczego, mimo
tak wielkiego postępu w medycynie, mimo nowoczesnej diagnostyki i super skutecznych
antybiotyków wciąż ludzie cierpią na skutek trądu? Pytanie to jest tym bardziej zasadne, że od
ponad trzydziestu lat medycyna dysponuje skuteczną terapią, która pozwala wyeliminować z
organizmu odpowiedzialną za trąd bakterię Hansena. Kilkanaście milionów ludzi odzyskało już
zdrowie. Dlaczego nie wszyscy? Odpowiedź na to pytanie musi być podobna do tej, jakiej
powinniśmy udzielić gdyby ktoś nas zapytał, dlaczego mimo wciąż rosnącej nadprodukcji
żywności, gdzieś na świecie ludzie umierają z głodu? Otóż zamożne kraje dawno, dawno temu
uwolniły się od trądu, dawno zapomniały o tej strasznej chorobie, która jest nadal jest groźna tam,
gdzie nie ma zorganizowanych struktur medycznych, a chorzy mogą liczyć co najwyżej na pomoc
najodważniejszych misjonarzy. Tam gdzie ludzie cierpią na skutek ubóstwa, gdzie brakuje wody,
żywności i lekarstw a szkoła dla dzieci jest często tylko marzeniem rodziców. Bieda nas peszy,
wywołuje wyrzuty sumienia, dlatego tak chętnie o niej zapominamy. Zapominamy o tych, którzy
potrzebują naszej pomocy. Dlatego właśnie wielki humanista XX wieku sługa Boży Raoul
Follereau 63 lata temu podjął inicjatywę ustanowienia obchodzonego w ostatnia niedzielę stycznia
Światowego Dnia Trędowatych. Celem tej inicjatywy było przypomnienie o zapomnianej chorobie i
zapomnianych chorych, którzy byli od wieków wyrzucani na margines życia społecznego i
traktowani, jakby byli umarli za życia. I Okazuje się, że ta idea jest wciąż aktualna. Wciąż bowiem
w najbiedniejszych rejonach świata, tam gdzie pracują najodważniejsi misjonarze nadal trąd zbiera
swoje tragiczne żniwo. Ludzie wciąż narażeni są na groźbę zarażenia trądem i tragiczne jego skutki,
jeśli nie będą mieli szczęścia trafić na leczenie.
Ilu jest trędowatych?
Tego dokładnie nie wie nikt, choć każdego roku publikowane są różne statystyki. Część z nich jest
ścisła i dotyczy tylko nowo odkrytych w danym roku przypadków. Inne dane oparte są raczej na
przypuszczeniach. Z danych, które każdego roku publikuje Światowo Organizacja Zdrowia oraz
Fundacja Follereau łatwo zauważyć, że po latach, gdy trędowatych liczono w milionach, zeszliśmy
do poziomu kilkuset tysięcy. Dokładnie w 2013 roku była to liczba 215 656 zarejestrowanych osób,
które zgłosiły się na leczenie, natomiast rok później było ich 213 899. Najnowsze dane z roku 2015
dotyczą tylko pierwszego trymestru i wynoszą 175 554 odnotowanych w tym czasie nowych
przypadków trądu. Jeśli przeanalizujemy dane statystyczne z ostatnich lat, łatwo zauważymy, że po
okresie gwałtownego spadku liczby trędowatych na świecie, po 1982 roku, kiedy to odkryto
skuteczną strategię walki bakterią Hansena, nastąpiła stagnacja, a w niektórych krajach nawet
obserwowany jest niewielki wzrost liczby zachorowań. Ponadto w takich krajach jak Burkina Faso,
Egipt, Argentyna, Filipiny czy Indonezja około 90% zarejestrowanych chorych, to osoby z
zaawansowaną postacią multibacillaire (o wysokim stopniu namnożenia bakterii) trądu. W
niektórych krajach jak na przykład Uganda, czy na wyspach Pacyfiku u około 30% chorych
występują okaleczenia II stopnia, którzy mimo wyleczenia z trądu pozostaną niezdolni do
samodzielnej egzystencji i będą musieli do końca życia pozostać w ośrodkach opiekuńczych.
Biorąc zaś pod uwagę fakt, że trąd rozwija się powoli, ci chorzy z zaawansowanym rozwojem trądu
byli zarażenie i zarażali innych wiele lat wcześniej, zanim trafili na leczenie i zostali odnotwani w
statystykach. Zatem korygując oficjalne dane należało by ich dopisać do statystyk z poprzednich
lat. Stąd być może, faktyczna liczba chorych jest dwu lub trzykrotnie wyższa niż ta pojawiająca się
w publikowanych każdego roku tabelach.
Statystyki za ostatnie trzy lata
Region
2013
2014
2015
I trymestr
Afryka
20 911
18597
19968
Ameryka Południowa i
Środkowa
33 084
33789
29960
155 385
154834
119478
Basen Morza
Śródziemnego
1 680
2342
2212
Pacyfik Zachodni
4 596
4337
3929
215 656
213899
175554
Azja Południowo
Wschodnia
Razem
Strategia na najbliższe lata
Podczas ubiegłorocznego Kongresu Follereau w Paray le Monial konsultant Światowej Organizacji
Zdrowia WHA, członek komisji ILEP i zarazem członek Międzynarodowej Komisji Medycznej
Follereau dr Christian Jonson przedstawił przyjętą na najbliższe lata strategię walki z trądem:
1. Zatrzymać rozprzestrzenianie się choroby przede wszystkim poprzez dokładną diagnostykę
w terenie, zwłaszcza w środowiskach z których pochodzą ujawnieni trędowaci. Ponieważ
trąd występuje w najbardziej niedostępnych terenach pustynnych, w wioskach zagubionych
na bezdrożach sawanny, czy w przepastnych puszczach tropikalnych, albo zagubionych na
oceanie mało dostępnych wyspach, ważna jest edukacja miejscowych władz lokalnych i
uczulanie na każdy symptom, który może sygnalizować zarażenie trądem. Coraz większą
wagę przywiązuje się do zaangażowania samych trędowatych, którzy odzyskali zdrowie i
wracają do domu stanowiąc dowód, że trąd może być wyleczalny i warto się leczyć.
Również ci, którzy na leczenie trafili za późno i zostali trwale okaleczeni stanowią ważne
świadectwo i przestrogę, przed unikaniem szukania ratunku w przypadku zauważenia
pierwszych, niegroźnych symptomów choroby
2. Bezzwłoczne zastosowanie polichemioterapii antybiotykowej (PCT) u osób chorych, by jak
najszybciej zatrzymać chorobę a tym samym zapobiec nieodwracalnym zmianom
prowadzącym do ciężkich okaleczeń oraz zatrzymać ewentualny proces transmisji choroby
na inne osoby. Podstawowy zestaw antybiotyków skutecznie zwalczających bakterię
Hansena jest dziś dystrybuowany za darmo przez Światową Organizację Zdrowia.
3. Znieść wciąż obecne w wielu społecznościach bariery wykluczania chorych z życia
społecznego. Trąd bowiem wciąż stygmatyzuje człowieka i nawet ci których udało się
wyleczyć z choroby wywołanej bakteria Hansena w oczach otoczenia pozostają na całe
życie „trędowatymi”. Przywracanie do normalnego życia społecznego osób wychodzących z
trądu obejmuje często zabiegi chirurgii naprawczej i estetycznej oraz rehabilitację.
Do realizacji tej strategii potrzebne są środki, które każdego roku zbierane są przy okazji
Światowego Dnia Trędowatych. Podstawowe antybiotyki zapewnia co prawda Światowa
Organizacja Zdrowia. Niestety, jak sygnalizują misjonarze, nie zawsze środki te są łatwo
dostępne. Ich zdobycie związane jest bowiem z nie zawsze łatwymi oficjalnymi procedurami
formalnymi, które czasem są nie do pokonania. I tak zresztą największe koszty związane są z
diagnostyką,
kompleksowym
leczeniem
chorych
i
ich
rehabilitacją,
zabiegami
neurochirurgicznymi i chirurgicznymi. Potrzebna jest stała opieka nad chorymi tam, gdzie
praktycznie nie funkcjonują zorganizowane struktury sanitarne. Potrzebna jest rehabilitacja i
długoterminowa opieka nad tymi, którzy utracili zdolność do samodzielnej egzystencji. Trzeba
organizować nowe ośrodki, wyposażać i remontować te, które pamiętają jeszcze samego Raoula
Follereau, trzeba nieustannie szkolić personel, wspierać badania naukowe. Temu właśnie służą
organizowane przed kościołami w ostatnią niedzielę stycznia kwesty.