Pobierz PDF
Transkrypt
Pobierz PDF
Zrozumieć PR Obiecałem kontynuację tematu dotyczącego public relations. Skoro tak, nie mogę odpuścić zagadnienia. Tym bardziej, że jak przekonywałem w poprzednim artykule, narzędzie to niezwykle użyteczne, a nawet niezastąpione. Dzieje się tak dlatego, że klienci są coraz bardziej podejrzliwi i z reguły nie dają wiary większości informacji towarzyszącym produktom. Wyrób może być trwalszy, bardziej niezawodny czy łatwiejszy w obsłudze ale mało kto chce od razu wierzyć w te obietnice. Większość agencji reklamowych ale też zwykłych przedsiębiorstw jest wierna koncepcji budowania marki poprzez reklamę. Nic bardziej błędnego. Wszyscy mylą budowanie marki z utrzymaniem jej pozycji. A ile mamy na polskim rynku marek okiennych lub drzwiowych o wysokiej, stabilnej pozycji? No właśnie. Eksperci są zdania, że reklama z reguły nie jest w stanie wyprowadzić nazwy na szerokie wody. Słynna Anita Roddick przekształciła Body Shop w potężną markę, nie prowadząc żadnej kampanii reklamowej. Zamiast tego, w nieustającej pogoni za rozgłosem, po świecie, propagując swoje poglądy na temat ochrony środowiska. Czynnikiem, który faktycznie wykreował The Body Shop, było nieprzerwane pasmo artykułów w gazetach i czasopismach oraz liczne wywiady założycielki w radio i telewizji. Jakiś świeży, polski przykład? Proszę bardzo, dodatkowo branżowy. Bardzo niedawno wszystkie media podały szokującą wręcz informację, że oto jedna z naszych marek okiennych zdecydowała się na strategiczny sponsoring zespołu piłkarskiego Inter Mediolan. Jak to się przełożyło na polskiego konsumenta? W prosty sposób. Skoro te firmę stać na taki wydatek to znaczy, że musi być bardzo poważna i stabilna finansowo. No i pewnie dostarcza produkty dobrej jakości. Inaczej mówiąc, dwie podstawowe sprawy, o których warto pamiętać w kontekście PR to, że buduje ono wiarygodność i rozgłos. Dziennikarze poszukują informacji o tym, co nowe, pierwsze i świeże, a nie o tym co lepsze. A co kiedy nie znajdujemy rewelacji o takim charakterze związanych z naszym przedsiębiorstwem, czy oznacza to, że działania PR są dla nas niedostępne. Oto ciekawy przykład. Pewna firma zajmująca się produkcją trawy w rolach osiągnęła doskonałe wyniki sprzedaży i zysku. Oczywiście chciała się tym pochwalić wszem i wobec. Przygotowano informację prasową, którą następnie przesłano do mediów. I co? Absolutnie nic. Nie pojawiła się żadna wzmianka. Brutalna rzeczywistość. Na szczęście podjętą jeszcze jedną próbę i zaproszono do współpracy specjalistę do spraw public relations. Ten podszedł do sprawy kreatywnie i za jakiś czas opublikowano komunikat, że oto wspomniana firma wyprodukowała i sprzedała tyle trawy, że można by z niej ułożyć dwumetrowy chodnik z Warszawy do Londynu. I co? Istny szał. Do tego stopniu, że news pojawił się nie tylko w prasie ale również w wielu rozgłośniach radiowych i stacjach 1 telewizyjnych. A przecież dane były dokładnie takie same jak poprzednio! To jest właśnie istota PR. Nigdy więc nie można składać broni. To, co inni mówią o marce, ma o wiele większe znaczenie od tego, co firma powie o sobie sama. Właśnie dlatego obecność w mediach w materiałach redakcyjnych jest zazwyczaj skuteczniejsza od reklamy. Z tej przyczyny także w ciągu ostatnich dwudziestu lat działalność na polu public relations wzięła górę nad reklamą jako najbardziej efektywny środek kreowania marki. Przez długi czas traktowano jednak to narzędzie jako podrzędne w stosunku do różnych form reklamy. Co gorsza, strategie marketingowe zwykle ubierano najpierw w słowa sloganu reklamowego, a dopiero później zlecano wsparcie tych działań poprzez opracowanie programu służącego popularyzacji tej komunikacji w środkach masowego przekazu. Skończyło się. Dziś marki buduje się przez przyciągnięcie zainteresowania mediów, a utrzymuje przy życiu za pomocą reklamy. Teraz wóz ciągnie konia. Dlaczego więc tak mało mówi się o rosnącym znaczeniu PR? A jeżeli już to o jego czarnej odsłonie, najczęściej w kontekście politycznym. Przyczyna tkwi w zjawisku, które Amerykanie nazywają „efektem trawy” – nikt nie zauważa, że trwa rośnie, tak samo jak nikt nie dostrzega trendów, które rozwijają się bardzo powoli. Ludzie odpowiedzialni za reklamę są szczególnie skłonni do lekceważenia roli tego narzędzia, twierdząc, że przy dobrej reklamie, PR, jak i inne instrumenty promocyjne działają automatycznie. Widocznie trudno jest pogodzić się z drugorzędną rolą. Jeszcze jeden ciekawy przypadek w tym zakresie. Tym razem z doświadczeń, tym razem duetu Al i Laura Ries. Firma tych światowych ekspertów od zarządzania marką, pracowała swego czasu dla Lotus Development. Celem tego projektu wyło wypracowanie strategii dla kluczowego produktu firmy, Lotus Notes. Analiza sytuacji naprowadziła konsultantów na pomysł, aby promować oprogramowanie jako pierwsze, skuteczne do grupowej pracy w sieci. Określili je jako groupware. Ludzie od reklamy zupełnie zlekceważyli ten pomysł, tymczasem media wprost oszalały na punkcie nowo wykreowanej kategorii. Na szczęście, jak wiadomo, PR działa skutecznie niż reklama, więc wykreowana kategoria na stałe weszła do słownika technologii komputerowych, a w niedługim czasie IBM zapłacił za przejęcie Lotusa niewyobrażalne 3,5 miliarda dolarów. Opowieści o skuteczności PR wystarczy. Czas przejść do pewnych wskazówek, jak postępować z tym narzędziem. Podstawą jest dobry plan działania, a w nim odpowiednia analiza sytuacji wyjściowej. Dobrze i rzetelnie przeprowadzona analiza wstępna – czyli określenie sytuacji wyjściowej organizacji oraz wyodrębnienie i analiza grup docelowych - to punkt wyjściowy do przygotowania dobrej strategii. Niektórzy specjaliści twierdzą wręcz, że jeśli bardzo precyzyjnie określimy grupę docelową i dokładnie przeprowadzimy badania, 2 strategia „napisze się sama”. To może zbyt duże uproszczenie, jednakże ten etap programu PR jest rzeczywiście niezwykle ważny. Na samym początku należy zdefiniować cel przygotowywania strategii public relations. Po zdefiniowaniu celu, kolejnym etapem powinno być określenie sytuacji wyjściowej –rynku, firmy oraz jej produktów. W tym momencie można już też wychwycić pierwsze istotne informacje na temat nastawienia grup docelowych Jeśli strategia jest tworzona przez osobę będącą wewnątrz organizacji i odpowiadającą za jej działania komunikacyjne, może ona niemal natychmiast zacząć gromadzić dane, ponieważ ma do nich łatwy dostęp. Przechodząc do konstrukcji komunikatów i wyboru sposobów dotarcia do odbiorców, warto pamiętać, że PR to nie tylko media relations. Wachlarz usług jest bardzo szeroki. Jednym z ważniejszych aspektów PR są działania wewnętrzne – skierowane do obecnych, przyszłych albo emerytowanych pracowników. Polecane jest podjęcie działań najpierw wewnątrz firmy, a dopiero potem (lub równolegle) poza jej obrębem. Trzeba pamiętać, że pracownicy są najlepszymi ambasadorami firmy, w której pracują. Na nic zda się informowanie społeczeństwa, że firma jest solidna, jeśli pracownicy są oszukiwani albo po prostu niedoinformowani i dzielą się tym z innymi. Trzeba pamiętać, że dla otoczenia to oni są bardziej wiarygodni, niż informacje prasowe pochodzące od samej firmy. W strategii PR umieszcza się też często organizacje eventów zarówno dla pracowników, jak i partnerów biznesowych czy samych dziennikarzy. Nie mogą być przypadkowe – również muszą być zgodne z całą strategią wizerunkową firmy. Inną kwestią, o której należy koniecznie pamiętać, jest obszar kryzysów i konfliktów. Mamy z nimi do czynienia, gdy w firmie lub ją bezpośrednim otoczeniu dzieje się coś, co może wpłynąć negatywnie na jej wizerunek. Wcale nie musi to być tak tragiczne wydarzenie, jak na przykład wypadek w fabrycznej hali produkującej stolarkę okienną. Wystarczy źle podana mediom informacja (wpadka informacyjna) lub najzwyczajniejsza plotka. Sytuacji kryzysowej nie można uniknąć. Można natomiast ją przewidzieć i przygotować scenariusze działań, gdy nastąpi. Ewentualne straty wiarygodności będą wówczas niewielkie lub żadne. Jeśli działania komunikacyjne będę bardzo sprawnie poprowadzone, to może się wzmocnić wizerunek firmy. Utrata wiarygodności jest bardzo dotkliwa w każdej branży. Niczym branża okienna się od innych nie różni. Jest tak samo narażona na kryzysy jak każda inna. Warto o tym pomyśleć, póki jeszcze kryzysowa sytuacja nie nastąpiła. Ostatnim punktem programu działań PR jest ewaluacja podjętych kroków. Nie może to być jednak proste liczenie ilości artykułów, jakie ukazały się jako skutek akcji. Walczymy o zmianę postaw w grupach docelowych i zmiany w obrębie wizerunku. Zjawiska te należy diagnozować poprzez odpowiednie badania marketingowe. Piotr Lutek 3