Listy do redakcji
Transkrypt
Listy do redakcji
OD REDAKCJI Drodzy Czytelnicy, Mamy jeszcze kwartał do końca roku, ale już teraz unijny komisarz ds. środowiska zaproponował, by rok 2013 ogłosić Rokiem Powietrza. Bo z naszym powietrzem nie jest dobrze... Być może w przyszłym roku zaostrzą się unijne przepisy dotyczące jakości powietrza. Cały ten zgiełk powstał po publikacji raportu na ten temat, opublikowanego przez Europejską Agencję Środowiska (EEA), z którego wynika, że ponad 90 proc. mieszkańców miast Europy oddycha powietrzem zanieczyszczonym ponad normę. Z publikacji wynika, że na zbyt wysokie stężenia pyłów i cząstek stałych narażona jest niemal jedna trzecia mieszkańców europejskich miast. Niektóre z nich powstają bez udziału ludzi, jak np. maleńkie kryształki soli morskiej, pyłki roślinne, naturalny kurz czy pył wulkaniczny. Inne, choćby sadze, trafiają do atmosfery za sprawą ludzi, głównie wskutek spalania - w przemyśle, transporcie i z ogrzewanych domów. Wdychane mogą uszkadzać płuca, niekiedy zaś przenikają do krwi i wpływają na układ krążenia, nerwowy i rozrodczy. Sprzyjają też powstawaniu nowotworów. Jeśli przyjąć zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ostrzejsze od unijnych, okazuje się, że powietrzem, w którym stężenia cząstek stałych przekraczają normy, oddycha nawet od 81 proc. do 95 proc. mieszkańców miast naszego kontynentu. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że my, zwykli obywatele, nic z tym nie możemy zrobić. A to nieprawda. Wystarczy zareagować, kiedy widzimy (i czujemy) czarny dym z komina naszego sąsiada, który jakoś dziwnie rzadko zamawia wywóz śmieci. Tylko tyle i aż tyle... Ewa Borycka-Wypukoł LISTY DO REDAKCJI Listy naszych Czytelników Droga Redakcjo, Przesyłam mój głos w dyskusji. Pan dr Jan Kwaśniewski powiedział - cytuję: "Najważniejsze jest to, żeby zmienić produkcję żywności, oprzeć ją na podstawach naukowych, na wiedzy ścisłej. Możemy produkować żywność w Polsce dla 100 - 150 milionów ludzi, optymalnych, tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić". Ziemia, zwierzęta i człowiek - to ścisły związek. Człowiek powinien wszystkim pokierować, ale nie wolno mu łamać odwiecznych praw przyrody. Ziemia musi mieć próchnicę i życie biologiczne. Zwierzęta muszą mieć zabezpieczone prawidłowe całoroczne żywienie i opiekę człowieka. W Polsce tysiące hektarów ziemi uprawnej leży odłogiem. Tysiące ha łąk i pastwisk jest niewykorzystane - dlaczego? Chciałbym pokazać na przykładzie własnej pracy, jak można wykorzystać łąki i górzyste tereny na produkcję wspaniałej, soczystej i krwistej wołowiny. Bydło mięsne nie potrzebuje luksusów utrzymania. Ba, w ogóle nie potrzebuje budynków. Potrzebuje natomiast doskonałej paszy, ale tylko z trawy. (...) Franciszek S. (nazwisko i adres do wiadomości Redakcji) Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” Z ŻYCIA STOWARZYSZENIA Mam swój styl Rozmowa z Bogdanem Tkoczem, który dwa lata temu został prezesem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Optymalnych im. Adama Jany. – Kiedy miał Pan ostatnio czas na swoje hobby? - Tenisa stołowego? Oj... Odkąd wybrano mnie prezesem naszego Stowarzyszenia grywam rzadko, znacznie rzadziej niż bym chciał. Jadąc na dzisiejsze spotkanie pomyślałem sobie, że pewnie zapyta mnie pani, jakie mam marzenie. I właśnie - moim marzeniem jest mieć więcej czasu na aktywny wypoczynek - pływanie, tenis, bieganie - to, co lubię. Bo obecnie z wygospodarowaniem czasu na takie przyjemności jest ciężko. Chociaż muszę powiedzieć, że optymalni w Słupcy przekonali się, że jestem w dobrej formie. - Pracę na rzecz OSO wykonuje Pan codziennie? - Tak, pracuję codziennie. Myślę o tym, co należy zmienić czy ulepszyć. Szukam informacji. Kontaktuję się ze współpracownikami z Zarządu i nie tylko. Dobrze, że stanowimy zgrany zespół, bo - jak to powiedział kiedyś dr Kwaśniewski - 'łączy nas dobra energia". - A jak na ten ciągły brak wolnego czasu reaguje Pana żona? - Mogę prosić o inny zestaw pytań? Żartuję. Nie byłoby mojej pracy dla OSO, gdyby nie wyrozumiałość mojej rodziny. Bez tego ani ja, ani mój poprzednik prezes Jany nic by nie zdziałał. Każdy wie, że jest to praca czasochłonna. Całe szczęście moja małżonka to rozumie i jestem jej za to bardzo wdzięczny. Żona mnie wspiera, choć nie zawsze jest zadowolona, gdy musi zostać sama w domu, kiedy ja muszę gdzieś wyjechać. – Wspomniał Pan, że Zarząd Główny i inni aktywiści OSO stanowią zgrany zespół. To cieszy, bo przecież wiadomo, że Pan, choćby miał najlepsze pomysły, nie jest w stanie samodzielnie ich wprowadzić w życie. – Ostatnia konferencja w Słupcy pokazała, że obecnie mamy w Stowarzyszeniu osoby w pełni oddane tej inicjatywie i wiedzy. Oby tak dalej. Na przykład - na tej właśnie konferencji pani dr Płowecka podała ciekawy pomysł, żeby nauka pływania obejmowała każde dziecko. Ktoś zapyta - dlaczego? Otóż z racji tego, że trenowałem kiedyś tenis stołowy, wiem, że są sporty ogólnorozwojowe, gdzie ogólnie podnosi się swoją sprawność i tężyznę fizyczną. Taką dyscypliną jest pływanie, więc byłoby to bardzo dobre. (...) Ewa Borycka-Wypukoł Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” MIĘDZY NAMI Wegetariańskie żywienie optymalne 'Chciałabym wszystkim powiedzieć, że w weganizmie nie chodzi o człowieka, tylko o zwierzęta. Jedzenie bądź niejedzenie mięsa to nie jest wolny wybór człowieka. Wolny wybór kończy się w momencie, kiedy ktoś na tym cierpi. Zwierzęta nie są gorsze od ludzi i mają takie samo prawo do życia." Zacytowałam słowa weganki Marty Niteckiej, działaczki na rzecz obrony zwierząt, które pięknie brzmią, ale co z tego, kiedy tak naprawdę nie mamy wyboru. No bo co to za wybór - być zdrowym czy chorować? Wolny wybór... Może podpadnę TYM u góry, ale nie podoba mi się schemat łańcucha pokarmowego. Jest okrutny i bezwzględny. Na końcu łańcucha jesteśmy my - ludzie - zjadacze. Nie oglądam filmów przyrodniczych, bo pokazywane są na nich procesy życia i śmierci. Serce się kraje, kiedy lwica zjada czyjeś dziecko - maleńką gazelę. Przecież jej matka cierpi. Ale lwica musi jeść, by żyć. Żyć dla swoich dzieci. W przyrodzie nie ma dobrego wyjścia. Jedno musi zginąć, żeby drugie przeżyło. Happy endu nie będzie, bo drapieżniki nie przejdą na wegetarianizm. Kierują się instynktem, a nie etycznymi poglądami i humanitarną postawą. Ktoś ten świat pełen przemocy i cierpienia tak właśnie zaprojektował. Nie mamy na to wpływu. Możemy się buntować, obrażać na Naturę, próbować żyć inaczej, po swojemu, tak by żadne zwierzę nie odczuło naszego istnienia, ale zapłacimy za to wysoką cenę. Nasze veto przypłacimy własnym zdrowiem. A zatem czy warto się upierać przy swoim, skoro jesteśmy tylko marionetkami w teatrze świata... W ostatecznym rozrachunku i tak się okaże, że to nasi Inżynierowie mają rację. W końcu wymyślili nas nie na baterie, nie na benzynę, tylko na białko i tłuszcz zwierzęcy. I reklamacji nie przyjmują. (...) mgr Monika Słotwińska www.jedzinaczej.pl e- mail: [email protected] Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” ABC MEDYCYNY Zespół oka suchego Przekrwione oczy, ciężkie powieki, uczucie obecności obcego ciała, czasem nadwrażliwość na światło... Co to wszystko oznacza? Otóż wspomniane objawy mogą sugerować, że cierpimy na tzw. zespół suchego oka. Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy, że jest to jedno z najczęstszych schorzeń okulistycznych. W dobie komputerów na zespół suchego oka zaczyna się uskarżać się coraz więcej osób. Badania, które były przeprowadzone w Japonii potwierdzają, że co trzeci pracownik biurowy ma objawy tego schorzenia... A gdzie leży prawdziwa przyczyna tej dolegliwości? Zespół suchego oka obejmuje grupę schorzeń różnego pochodzenia. Istotą tego zespołu są zmiany patologiczne w składzie, stabilności i napięciu tzw. filmu łzowego, co w konsekwencji prowadzi do uszkodzeń spojówki i rogówki, a w skrajnych przypadkach może doprowadzić nawet do utraty wzroku. Mówiąc prościej, zespół suchego oka polega na niedostatecznym wydzielaniu łez (stąd nazwa tej dolegliwości), a brak nawilżenia powoduje złuszczanie się nabłonka rogówki i spojówki. Prowadzi to do zaburzenia bariery immunologicznej, co może stanowić swojego rodzaju 'zaproszenie" dla różnych drobnoustrojów i rozwoju zakażeń. W prawidłowych warunkach powierzchnia gałki ocznej pokryta jest stale substancją nazywaną powszechnie łzami, a fachowo cienkim filmem łzowym o grubości około 6-10 mikrometrów. Składa się on z trzech warstw: dolnej - mucynowej, środkowej - wodnej i powierzchniowej - lipidowej. Każda z tych warstw odpowiada za inne czynności, co całościowo daje efekt prawidłowego funkcjonowania naszego narządu wzroku. I tak dzięki najgłębiej położonej warstwie łzy utrzymują się na powierzchni oka, druga warstwa jest swojego rodzaju magazynem tlenu dla rogówki, a ponadto zawiera substancje antybakteryjne, które chronią oko przed zakażeniami z zewnątrz. Trzecia warstwa zewnętrzna - stabilizuje film łzowy, zapobiega wysychaniu łez, zmniejszając parowanie i oddawanie ciepła. Prawidłowy skład i struktura filmu łzowego to najważniejsze czynniki zapewniające jego stabilność. (...) lekarz internista Ewa Łukaszek-Gwóźdź tel. 503-144-481 www.optymalni-katowice.pl Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” WARTO PRZECZYTAĆ Toksyny, które mogą zagrażać naszemu zdrowiu Ziemia jest obecnie przesycona rozmaitymi truciznami, o których nasi przodkowie nie mieli zielonego pojęcia. Różnorodne chemikalia produkowane w fabrykach przemysłowych i wytwórniach artykułów rolniczych przedostały się do wszystkich zakątków naszej Ziemi. Ludzie zamieszkujący uprzemysłowione regiony kraju zazwyczaj wchłaniają toksyczne ilości metali przez powietrze, wodę i żywność. Do substancji pochodzenia zewnętrznego należą: silnie toksyczne metale: rtęć, ołów, cyna, nikiel, kadm, glin i wiele innych. Także środowiska rolnicze nie są wolne od toksyn. Przecież zdecydowana większość upraw, na których produkuje się żywność jest w obronie przed szkodnikami i chorobami traktowana zmasowaną chemizacją. To są silne trucizny stosowane w największym rozmiarze w majestacie prawa. Wprowadza się je na masową skalę do środowiska, a w szczególności na rośliny uprawne, które zjadają ludzie i zwierzęta. Nad ich bezpieczeństwem dla nas czuwa jedynie przemysł zainteresowany ich produkcją i masowym stosowaniem. Niezależnie od tego, że przemysł ten nie ujawnia szczegółów swoich badań, nie publikuje wyników w czasopismach recenzowanych zasłaniając się tajemnicą handlową i ich wartością intelektualną, badania naukowców niezależnych są bardzo niepokojące. Wykazują one podstawowe braki w badaniach przemysłu. Najczęściej są to badania nad większymi dawkami, prowadzone w bardzo krótkim czasie. Długotrwałe badania nad małymi dawkami nie są z reguły prowadzone, bo byłoby to kosztowne i ograniczałoby zyskowność pestycydów. W praktyce stosuje się wiele środków chemicznych w tym samym czasie i w tym samym środowisku. Jednak badań nad możliwością synergistycznych działań takich chemicznych koktajli się nie prowadzi. (...) Prof. Stanisław K. Wiąckowski Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” WARTO PRZECZYTAĆ Spożywanie cukru rujnuje zdrowie - z badań naukowych Poza zakłócaniem równowagi organizmu, nadmiar cukru prowadzi do wielu innych poważnych konsekwencji. Niżej wymienione są tylko niektórymi z nich takimi, które niosą z sobą zakłócenie metabolizmu. Zostały zaczerpnięte z różnych czasopism medycznych oraz publikacji naukowych, przy współpracy dr. med Nancy Appleton, www.nancyappleton.com autorki książki 'Pokonaj nałóg słodzenia". 1. Cukier może osłabiać system immunologiczny i przeszkodzić mu w obronie przeciw infekcyjnym chorobom. [1,2] 2. Cukier zakłóca równowagę chemiczną organizmu: powoduje deficyt chromu i miedzi oraz przeszkadza we wchłanianiu wapnia i magnezu. [3,4,5,6] 3. Cukier może powodować gwałtowne podniesienie się poziomu adrenaliny, być przyczyną nadaktywności, niepokoju, trudności z koncentracją i chorowitości u dzieci. [7,8] 4. Cukier może znacząco podnosić ogólny poziom cholesterolu, trójglicerydów oraz wzrost poziomu 'złego" cholesterolu i obniżenie 'dobrego" cholesterolu. 5. Cukier przyczynia się do utraty elastyczności i funkcjonalności tkanek. [13] 6. Cukier karmi komórki rakowe i odkryto jego związek z rozwojem raka piersi, jajników, prostaty, okrężnicy, trzustki, dróg żółciowych, płuc, woreczka żółciowego i żołądka. [14,15,16,17,18,19,20] 7. Cukier może podnieść poziom glukozy w organizmie i w ten sposób spowodować reaktywną hipoglikemię. [21,22] 8. Cukier osłabia wzrok. [23] 9. Cukier może wywoływać wiele problemów z poziomem kwasowości przewodu pokarmowego m. in.: zakwaszenie przewodu pokarmowego, niestrawność, złą przyswajalność u pacjentów z dysfunkcjami jelit, podwyższenie ryzyka choroby Leśniewskiego-Crohna oraz owrzodzenia jelita grubego. [24,25,26,27,28] 10. Cukier może powodować przedwczesne starzenie się. [29] 11. Cukier może prowadzić do alkoholizmu. [30] 12. Cukier może powodować zakwaszenie śliny i przyczyniać się do zniszczenia zębów i paradontozy. [31,32,33] 13. Cukier ma swój udział w powstawaniu otyłości. [34] 14. Cukier może powodować choroby systemu autoimmunologicznego takie jak: artretyzm, astma, stwardnienie rozsiane. [35,36,37] 15. Cukier w znaczący sposób przyczynia się do niekontrolowanego wzrostu Candida Albicans (infekcje grzybicze) [38] (...) Artykuł ze strony www.mercola.com Bez komentarza. Zuzanna Rzepecka Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” Z ARCHIWALNEJ TECZKI Dr Kwaśniewski odpowiada Szanowny Panie Doktorze! Przed wielu laty poznałem 'Dietę optymalną" oraz serię Pańskich artykułów drukowanych w 'Dzienniku Zachodnim". Dziękuję Panu i Redakcji, 'Dziennika Zachodniego" za otrzymaną możliwość wzorowania się na Pańskich zaleceniach. Czynię to z dobrym skutkiem od ponad 6 lat. Mam pytania: Czy warto urozmaicać nabiał i mięso ziołami i warzywami, które są ubogie w węglowodany, ale bogate w różne witaminy i inne cenne związki? W swoim artykule 'Żółtka jaj, wątroba i baranina" zamieszczonym w 'Dzienniku Zachodnim" nr 80 z dnia 4 kwietnia przytacza Pan opinię prof. J. Aleksandrowicza, że błędy w żywieniu mogą być przyczyną wszystkich chorób i 'wszelkiego zła trapiącego ludzkość". Pisze Pan, że 'cały gatunek ludzki jest mocno zdegenerowany". Wiadomo, że dieta optymalna wpływa korzystnie na stan zdrowia i na stan umysłu, że żaden optymalny nie będzie wieszał kolczyków w każdym otworze, malował owłosienia na czerwono, wypiekał największego na świecie chleba i gotował największego na świecie kotła zupy. Ale rozum ujarzmia małpi instynkt, albo jest odwrotnie. Jednak Księga Guinnessa, maskarady, ekscesy mody, pyskówki w Sejmie nie wyczerpują zła trapiącego ludzkość. Moje drugie pytanie: Czy Pan, ogarniający być może rzesze optymalnych, posiada dane, jak oni radzą sobie np. ze zjawiskiem wojen, niszczeniem, zatruwaniem i za-śmiecaniem przyrody, przestępczością? Pisze Pan, że dziedziczymy błędy w żywieniu popełniane przez naszych dalekich przodków. Zapewne nie ma Pan na myśli ludów sprzed 400 tysięcy lat, które żyły ze zbieractwa, myślistwa, rybołówstwa. Czy ma Pan na myśli populacje istniejące około 11 tysięcy lat temu, które zaczęty rolnictwo i hodowlę? Jak każą domniemywać zakamuflowane w Genesis teksty, ludzie zostali zrodzeni w sposób nielegalny i grzeszny, gdy 'synowie boży brali sobie córki ludzkie za żony"... Józef Wasilik Szanowny Panie, Produkty pochodzenia zwierzęcego można, a nawet trzeba przyprawiać różnymi przyprawami ziołowymi, które również mają właściwości konserwujące. W ostatnich latach rozpowszechniły się w Polsce amerykańskie technologie w przetwórstwie żywności, mające na celu maksymalny zysk i powodujące duże szkody dla zdrowia i życia konsumentów. Unia Europejska dopuściła ponad 1000 sztucznych dodatków do żywności, w USA tych dodatków jest ponad 3 tysiące! (prof. S. K. Wiąckowski) Wprowadzanie do organizmu ludzkiego sztucznych związków chemicznych, z którymi gatunek ludzki w swojej historii zupełnie się nie spotykał, nie może nie być szkodliwe dla zdrowia i życia ludzi. Musi być szkodliwe i jest szkodliwe. Przemysł przetwarzający żywność powinien "trawić" wstępnie surowce spożywcze, a główne składniki odżywcze (białko, tłuszcz) powinny być koncentrowane w możliwie małej objętości. Przetwory mięsne powinny zawierać 5 razy mniej soli kuchennej, czyli nie 3-4 procent, jak spotyka się w tych przetworach obecnie, a 1-1,2 proc., jak to ma miejsce w przetworach mięsnych producentów stosujących stare technologie, nie powinny zawierać żadnych sztucznych poprawiaczy, ulepszaczy, wypełniaczy i innych trucizn. Przemysł mięsny rozcieńcza, fałszuje i zatruwa wartościowe surowce ze szkodą dla konsumentów i dla samego siebie. Zakłady mięsne w K. podjęły produkcję żywności zawierającej 3 razy mniej soli, doprawianej tylko ziołami, nie zawierającej żadnych sztucznych dodatków. Optymalni, dopóki nie mają dostępu do tych produktów, powinni kupować tylko mięso, a przetwory robić we własnym zakresie, co wielu już czyni. Od tysięcy lat cały rodzaj ludzki jest głęboko zdegenerowany, o zawsze wadliwej strukturze i czynności mózgów ludzkich, tylko że on tym nie wie. Chora czynność mózgów ludzkich wytwarza zawsze chorą opinię, a ta chora opinia wymusza podejmowanie działań szkodliwych dla jednostek, dla całego rodzaju ludzkiego, a zwalcza wszelkie usiłowania naprawy podejmowane przez bardzo nielicznych ludzi o sprawniejszych umysłach. (...) Jan Kwaśniewski Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” STOP GMO Alarm dla świata! Szokujące odkrycia o GMO Nowe wyniki badań opublikowane we wrześniu 2012 roku m.in. na łamach 'Food and Chemical Toxicology" i przedstawione na konferencji prasowej w Londynie pokazują, że wpływ GMO na zdrowie jest szokujący! Wieloletnie badanie, przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Caen (Francja), uznano za najbardziej dokładne badanie, kiedykolwiek opublikowane w zakresie skutków zdrowotnych żywności GMO oraz herbicydu Roundup na szczurach. 'To badanie pokazuje nadzwyczajną liczbę guzów rozwijających się wcześniej i bardziej agresywnie - szczególnie u samic. Jestem w szoku w odniesieniu do skrajnie negatywnych skutków dla zdrowia." - powiedział dr Michael Antoniou, biolog molekularny z King College London. 'Możemy spodziewać się, że spożycie kukurydzy GMO i herbicydu Roundup, poważnie wpływa na zdrowie człowieka." dodał dr Antoniou. A oto niektóre z szokujących (!) ustaleń, jakie potwierdzono w badaniach opierających się na długoterminowym spożywaniu GMO: 1. Do 50% samców i 70% samic umarło przedwcześnie w porównaniu z 30% i 20% w grupie kontrolnej. 2. Szczury karmione kukurydzą GMO i śladowymi ilościami Roundup doznały poważnych obrażeń, w tym organiczne uszkodzenia wątroby i uszkodzenia nerek. 3. We wszystkich zabiegach i u obu płci wystąpiło 2-3 razy więcej nowotworów niż w grupie kontrolnej. 4. Do 24 miesiąca 50-80% samic rozwinęło nowotwór, z nawet trzema guzami na zwierzę. Pierwsze duże nowotwory wykrywane są w czasie od 4 do 7 miesięcy. Większość nowotworów wykrywana była po 18 miesiącach. 5. Szczury, które piły śladowe ilości Roundup (na poziomach prawnie dozwolonych w sieci wodociągowej) rozwinęło o 200% do 300% więcej dużych guzów. W związku z tymi SZOKUJĄCYMI wynikami badań domagajmy się od Rządu RP: 1. Natychmiastowego zakazu upraw GMO w Polsce, w tym szczególnie upraw kukurydzy MON810 i ziemniaków Amflora. 2. Stopniowego wycofywania ze sprzedaży produktów żywnościowych i pasz zawierających GMO. Termin całkowitego wycofania wspomnianych produktów nie może być dłuższy niż 3 lata. 3. Nieograniczonego dostępu do tradycyjnych, lokalnych/regionalnych nasion. 4. Nieograniczonego dostępu do dobrej jakości żywności produkowanej przez tradycyjnych i ekologicznych rolników, co wiąże się jednoznacznie z opracowaniem regulacji, które będą tę sprzedaż ułatwiały, a nie utrudniały, jak to jest obecnie. Jadwiga Łopata, laureatka Nagrody Goldmana (ekologiczny Nobel) Sir Julian Rose, prezes - Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi www.icppc.pl www.gmo.icppc.pl www.eko-cel.pl ARKADIA LIDO Jeszcze o prądach selektywnych W dwóch poprzednich numerach miesięcznika pisałem dla Państwa o oddziaływaniu prądów selektywnych na ludzki organizm. Obecnie chcę kontynuować ten temat, uzupełniając Waszą wiedzę o prądach typu 'S", czyli tych które pobudzają układ sympatyczny (współczulny). Prądy 'S" stosujemy w chorobach przebiegających z przewagą układu parasympatycznego (przywspółczulnego). Jeszcze 10-15 lat temu w mojej praktyce prądy te miały znaczenie marginalne i stosowałem je znacznie rzadziej niż prądy 'PS". Obecnie zauważyłem, że ich znaczenie w terapii zaczyna wzrastać z powodu zmieniającej się specyfiki chorób z jakimi mam do czynienia w Arkadii w Jastrzębiej Górze, choć nadal przewaga znajduje się po stronie prądów 'PS". Mają na to z pewnością wpływ zmieniające się czynniki ekologiczne, z których najważniejszym jest sposób żywienia, ale nie tylko. Według mnie na zwiększenie ilości chorób z przewagą układu parasympatycznego mają znaczny wpływ szeroko rozpowszechnione szczepienia przeciwko chorobom zakaźnym. Jeszcze do niedawna na choroby z przewagą choroby parasympatycznego cierpiały osoby dobrze sytuowane płci żeńskiej. Najczęściej bogate mieszczanki lub szlachcianki, które jadały pod dostatkiem, ale wybierały potrawy chude i słodkie. Ich dieta obfitowała w białko zwierzęce, które pochodziło z drobiu i ryb, ale zawierało mało tłuszczów zwierzęcych. Dodatkowo spożywały duże ilości węglowodanów, zwłaszcza z owoców. Powszechnie panujące wyobrażenie o dziewiętnastowiecznej mieszczance cierpiącej na migreny i wiecznie osłabionej, nie jest wcale znacznie oberwane od prawdy. (...) Lek. Przemysław Pala Konsultant medyczny Arkadii 'Lido" Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” ŻYWIENIE OPTYMALNE W zdrowym ciele zdrowy duch, czyli jak mieć szczupłą sylwetkę i zdrowy umysł Streszczenie referatu wygłoszonego na konferencji w Słupcy W starożytnej Grecji panowała idea, którą odzwierciedlało powiedzenie 'Kallos Kagathos", co oznacza - piękny i mądry. Piękno to sylwetka o prawidłowej wadze, piękna budowa ciała, mądrość to prawidłowa czynność umysłu, a co za tym idzie zdolność do prawidłowych zachowań społecznych, osiągania sukcesów w sporcie, nauce, pracy, do tworzenia rodziny i życia w partnerstwie. Harmonijny rozwój ciała i ducha był ideą przyświecającą wychowaniu młodzieży w starożytnej Grecji. Przekładając to na czasy współczesne, ten postulat to nic innego jak popularne niegdyś hasło 'W zdrowym ciele zdrowy duch". Tymczasem z naszą kulturą zdrowego ciała i uprawianiem sportu jest coraz gorzej. Coraz częściej otwierając rano gazetę internetową czytamy doniesienia o alarmującym narastaniu otyłości i nadwagi wśród dzieci i młodzieży. Dorośli podlegają epidemii cukrzycy i chorób tzw. cywilizacyjnych (miażdżycy, nowotworów). Bombardowani dołującymi wiadomościami podawanymi przez media zapominamy o tym, że człowiek jest przeznaczony do dobrego życia na tym świecie, do zdrowia ciała i umysłu. Równowaga narządów wewnętrznych płynąca ze zdrowia gwarantuje pogodę ducha i szczęśliwe życie. Osiągnięcie tego stanu jest możliwe tylko poprzez dobre odżywianie oraz aktywność fizyczną. Starożytny grecki mędrzec i lekarz Hipokrates już zauważył, że medycyna jak i zdrowie opiera się na dwóch filarach - dietetyka i aktywność fizyczna. W obecnej dobie obserwujemy coraz bardziej narastającą falę otyłości i nadwagi wśród nie tylko dorosłych, ale i dzieci i młodzieży. Powszechny jest styl życia siedzący, polegający na życiu za kierownicą samochodu i przy biurku komputera. Poniekąd wymuszają to obecne warunki ekonomiczno-społeczne. Aby egzystować, trzeba większość dnia spędzać w firmie lub w szkole. Obecnie młodzież przebywa w szkole od rana nawet do godz. 18-19 po południu. Nie sprzyja to zdrowiu. Coraz częstsze, a nawet nagminne jest wymuszanie od lekarzy zwolnień lekarskich z zajęć wychowania fizycznego w szkołach. Ten powszechny brak zajęć o charakterze sportowo-rekreacyjnym zaowocował katastrofalnym wręcz wynikiem naszych sportowców podczas niedawnych Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Organizowane jest w naszym kraju wiele imprez o charakterze sportoworekreacyjnym, takich jak biegi uliczne, wyścigi rowerowe dla amatorów, ale udział w nich dzieci i młodzieży jest znikomy. Z planów zajęć szkolnych zginęły w zdecydowanej większości zajęcia o charakterze sportowym i turystycznym, takie jak SKS i SKKT. Brakuje pieniędzy w kasach miast i gmin na ogłaszanie dodatkowych zajęć dla instruktorów, trenerów i organizatorów sportu szkolnego i młodzieżowego. Wiele sal gimnastycznych świeci pustkami poza zajęciami szkolnymi. Powstało co prawda ponad 2 mln 'orlików", ale często brakuje w kasach miast i gmin pieniędzy na ich funkcjonowanie. Jednym ze sposobów zachęcenia dzieci i młodzieży do sportu powinna być powszechna nauka pływania dla młodszych dzieci szkół podstawowych, która powinna być traktowana na równi z nauką czytania i pisania. Powinny się znaleźć pieniądze na prowadzenie dodatkowych zajęć sportowo-rekreacyjnych dla dzieci i młodzieży, gdyż tylko wśród dużej liczby uprawiających sport możemy wyłowić najzdolniejszych. W innym przypadku w dalszym ciągu na międzynarodowych zawodach sportowych i olimpiadach medale zdobywane przez Polaków będą miały charakter incydentalny, a nasze społeczeństwo będzie zbiorowiskiem ludzi chorych i zgorzkniałych. Uprawianie sportu i aktywności fizycznej ma także inny aspekt. Podczas aktywności fizycznej odnawiają się w mięśniach zapasy związków fosforowych aktywnych tzw. ATP, które są akumulatorami energii. Im więcej ATP, tym lepsze są osiągnięcia sportowe, tym większa wydolność fizyczna organizmu, ale nie tylko. ATP jest najlepszym źródłem energii dla mózgu - stąd im więcej ATP w organizmie, tym lepsze myślenie i lepsze reakcje psychofizyczne człowieka. Wysiłek fizyczny poprawia odporność na stres, daje pogodę ducha i prawidłowe relacje z otoczeniem. (...) lek. Agata Płowecka Przewodnicząca Komisji Zdrowia OSO Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” MIĘDZY NAMI Metody produkcji żywności w Polsce i na świecie, a zdrowie ludzi Tekst wystąpienia wygłoszony na konferencji w Słupcy Gdy przystąpiłam do opracowania dzisiejszej prelekcji uświadomiłam sobie, że jest to temat bardzo obszerny i mogłabym mówić długo, bardzo długo, a mogę mówić tylko pół godziny. Opracowałam więc dla Państwa 'pigułkę" całokształtu spraw związanych z rolnictwem, aby wskazać na priorytetowe znaczenie tej dziedziny gospodarki i życia, a zainteresowanych głębiej tematami, będę odsyłać do materiałów szczegółowych w literaturze i internecie. 1. Wprowadzenie - związek jakości żywności ze zdrowiem człowieka Moi poprzednicy mówili bardzo dużo o zbawiennym wpływie dobrze skomponowanej diety na zdrowie człowieka. Wskazywali wręcz, na rewelacje zdrowotne nie do uwierzenia, szczególnie w obliczu wyników dzisiejszej medycyny akademickiej, która mówi: to jest nieuleczalne, do końca życia tabletki, trzeba się nauczyć żyć z tą chorobą, przyczyny choroby nieznane. Ale. Ale, aby dobrze skomponować dietę - ułożyć wartościową dawkę żywieniową, trzeba mieć dostęp do dobrej jakości produktów spożywczych. I dochodzimy do momentu, gdzie należy się zastanowić nad jakością żywności, która jest dostępna w sprzedaży i którą spożywamy. Przeciętni konsumenci, szczególnie o niższych dochodach, nie przykładają wagi do pochodzenia i składu żywności, działając wg powiedzonka 'czy kłak, czy wełna byle kiszka była pełna" i zamiast zostawiać więcej u gospodarza, to zostawiają znacznie więcej u aptekarza. Zamiast jeść prawidłowo, być zdrowym, mieć siłę do życia i dobry nastrój, to jemy przypadkowo, chorujemy, jesteśmy obciążeniem rodziny i państwa, narzekamy na los i jesteśmy nieszczęśliwi. W tym miejscu chciałabym mocno podkreślić, że dobra żywność jest podstawą dobrej egzystencji człowieka, a elity światowe są w pełni tego świadome. Podam dwa przykłady, współczesny i historyczny. Książę Walii Karol jest wielkim działaczem ekologicznym, w swoich dużych, wypielęgnowanych posiadłościach, produkuje żywność wg praw natury i Dwór Królewski wie, co je. W starożytnym Egipcie kapłani rządzący całymi narodami, znający wiele tajemnych nauk sami produkowali dla siebie żywność, a na ścianach świątyń pisało: 'Nie przyjmuj jedzenia od niewolnika swojego". Podsumowując - w produkcję żywności należy wkładać wiele troski, pielęgnować zgodnie z naturą, włożyć wiele serca, a nie traktować technokratycznie, wielkoprzemysłowo niszcząc jej wartości energetyczne, odżywcze i smakowe. 2. Co to jest rolnictwo, historia powstania i rozwoju Rolnictwo to ważny dział gospodarki, którego głównym zadaniem jest dostarczenie płodów rolnych, roślinnych i zwierzęcych, w celu zabezpieczenia podstawowych potrzeb społeczeństwa. Rolnictwo zaczęło się pojawiać, kiedy rosła populacja ludzi, przechodząc stopniowe formy rozwoju, w coraz to nowsze metody, sposoby i w końcu chemicznoprzemysłowe technologie w XX wieku. Początki rolnictwa datuje się na neolit tj. okres około 12 000 do 3000 lat p.n.e. Przejście od łowiectwa i zbieractwa do uprawy roli, stopniowo przyniosło rewolucyjne zmiany gospodarcze i społeczne. Zmienił się tryb życia ludzi z koczowniczego na osiadły, powstały bardziej złożone formy społeczne, doszło do rozwoju bogatej kultury i cywilizacji. Zmienił się stosunek człowieka do przyrody, którą zaczął zmieniać na coraz szerszą skalę i dostosowywać do własnych potrzeb. Do XIX wieku człowiek wykorzystując przyrodę do swoich potrzeb nie gwałcił praw natury, a raczej umiejętnie je wykorzystywał. Natomiast XX wiek wraz ze skokowym rozwojem nauk przyrodniczych i techniki przyniósł nadmierną eksploatację, zatruwanie i niszczenie środowiska naturalnego. Skutki tejże rewolucji naukowo-technicznej po około 100 latach jej istnienia, zaczynamy odczuwać bardzo boleśnie. (...) Regina Janicka Przewodnicząca Komisji Rolnej OSO Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” MIĘDZY NAMI Ciągle się uczymy Na Zjeździe Rodzin Optymalnych w Ustroniu obiecałam prezesowi Tkoczowi, że napiszę coś o mojej rodzinie. W związku z tym, że w marcu 2003 roku był o nas artykuł w 'Optymalnych" napiszę, co teraz u nas słychać. Jesteśmy czteroosobową rodzinką. Ja długo nie mogłam mieć dzieci, ale po 15 latach małżeństwa w końcu się udało i urodził się Alexander. Wtedy jeszcze na 100% nie odżywiałam się optymalnie, ale jak 4 miesiące po porodzie Alexowi nie ustępowały kolki, to przeszłam na ŻO i tak jest do dzisiaj. Kolki ustąpiły już na 2 dzień po rozpoczęciu ŻO. Karmiłam Alexa do 3,5 roku życia piersią. Może karmiłabym dalej, ale byłam już w 5 miesiącu ciąży z Maxiem i przestałam. Alex urodził się zdrowiuteńki i do 4 lat w ogóle nie chorował. Potem poszedł do przedszkola, a tam na obiad ciągle mączne rzeczy. Zero mięsa, jajek. Traktowałam to jedzenie jako dawkę węglowodanów, a w domu dawałam tłuszcz i białko. No i się zaczęło. Zaraz załapał ospę, potem zapalenie oskrzeli. Lekarz i antybiotyk. Wyzdrowiał. Po tygodniu w przedszkolu znów zapalenie oskrzeli i znów antybiotyk i tak aż 8 razy w roku. Dostał astmy. Wylądowaliśmy u pulmonologa. Wydolność płuc 70%. Dusił się i kaszlał bez przerwy. Zaczęły się problemy z żołądkiem i jelitami. Tak głośno mu burczało, że wstydził się chodzić do przedszkola. Pulmonolog przepisał spraye na astmę i Kortison. Nie było wyjścia - musieliśmy mu to świństwo 4 razy dziennie dawać. Dziecko zaczęło nam dziwnie chrząkać. Zrobiliśmy badania. Okazało się, że ma mnóstwo alergii prawie na wszystkie pyłki, roztocza, psy, koty. Dostaliśmy lekarstwo na alergię. Koło się nie zamykało. Poszliśmy do lekarza i zrobiliśmy badanie krwi. 5-letnie dziecko miało cholesterolu ok. 350, a trójglicerydów 500. Przestraszyłam się. Poszłam do przedszkola i powiedziałam, że rezygnujemy z jedzenia, bo Alex ma alergię na wiele rzeczy. Chcieli atest od lekarza - nie miałam, bo wymyśliłam tę alergię na żywność. Powiedziałam więc, że ma nietolerancję niektórych produktów i się zgodzili. Zabieraliśmy go do domu w porze obiadowej 12-14, a potem znów szedł do przedszkola. Śniadanie jadł w domu. Pojechaliśmy też do jednej z Arkadii do Polski. Po powrocie zrobiliśmy badania. Trójglicerydy spadły do 56, a cholesterol do ok. 220. Dziecko przestało kaszleć po prądach selektywnych na płuca. Pulmonolog zrobił badania i wydolność po 2 tyg. prądów wzrosła do 90%. W brzuchu przestało mu burczeć. Odstawiliśmy leki. Kupiliśmy w Polsce bańki bezogniowe i gdy Alex załapał jakiegoś wirusa stawialiśmy mu banki, a gdy było to gardło gotowałam ziemniaki w łupinkach i dawaliśmy mu to na szyję w szmacianej torbie. Pomagało. Od tego czasu, a to już 6 lat, tylko raz potrzebował antybiotyk, a było to na szkarlatynę. Nie znaczy to, że nie łapał wirusów. Łapał, ale po 1 dniu baniek przechodziło. Wyniki alergiczne we krwi (IGE) zmniejszyły się 6-krotnie. Przedtem były 10-krotnie wyższe. Alergia na psa i kota ustąpiła. Inne się zmniejszyły. Mieliśmy 100% potwierdzenia, że ŻO działa. (...) Jolanta Seweryńska [email protected] Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni” KUCHNIA OPTYMALNA Kapuśniak z żółtkami Żółtka - jak wiadomo - to jest to i nic ich nie zastąpi. Można z ich użyciem zrobić wiele dań, a nawet nimi uzupełnić tzw. tradycyjne. Tym razem więc zostały dodane do kapuśniaku. Zupie to uzupełnienie nie zaszkodziło, wręcz przeciwnie, a ja miałam cały obiad. 100 g słoniny 50 g szpiku wołowego*) 20 g czosnku 50 g cebuli 80 g czerwonej papryki 500 g kwaszonej kapusty 700 g wywaru mięsnego liść laurowy, ziarna ziela angielskiego, kminek *) Szpik można zastąpić dodatkowymi 60 gramami słoniny. Na pokrojonej w kostkę słoninie poddusiłam szpik, pokrojoną (w kostkę) cebulę oraz drobno posiekany czosnek. Dodałam to wszystko do wywaru mięsnego uzupełnionego o kwaszoną kapustę, pokrojoną paprykę i przyprawy. Gotowałam do miękkości. Gotowego dania było 1200 gram. 100 gram kapuśniaku zawierało: Białko 2,56 g Tłuszcz 14,18 g Węglowodany 2,54 g Na swoją porcję zupy wzięłam: 150 g kapuśniaku oraz 50 g żółtek i w tej porcji miałam: Białko 11,99 g Tłuszcz 37,22 g Węglowodany 4,16 g Stosunek B : T : W 1 : 3,1 : 0,3 Pozdrawiam Państwa, Teresa Stachurska http://www.stachurska.eu/ Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”