Listy do redakcji

Transkrypt

Listy do redakcji
OD REDAKCJI
Drodzy Czytelnicy,
Mamy jeszcze kwartał do końca roku, ale już teraz unijny komisarz ds. środowiska
zaproponował, by rok 2013 ogłosić Rokiem Powietrza. Bo z naszym powietrzem nie jest
dobrze...
Być może w przyszłym roku zaostrzą się unijne przepisy dotyczące jakości powietrza. Cały
ten zgiełk powstał po publikacji raportu na ten temat, opublikowanego przez Europejską
Agencję Środowiska (EEA), z którego wynika, że ponad 90 proc. mieszkańców miast Europy
oddycha powietrzem zanieczyszczonym ponad normę. Z publikacji wynika, że na zbyt
wysokie stężenia pyłów i cząstek stałych narażona jest niemal jedna trzecia mieszkańców
europejskich miast. Niektóre z nich powstają bez udziału ludzi, jak np. maleńkie kryształki
soli morskiej, pyłki roślinne, naturalny kurz czy pył wulkaniczny. Inne, choćby sadze, trafiają
do atmosfery za sprawą ludzi, głównie wskutek spalania - w przemyśle, transporcie i z
ogrzewanych domów. Wdychane mogą uszkadzać płuca, niekiedy zaś przenikają do krwi i
wpływają na układ krążenia, nerwowy i rozrodczy. Sprzyjają też powstawaniu nowotworów.
Jeśli przyjąć zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ostrzejsze od unijnych,
okazuje się, że powietrzem, w którym stężenia cząstek stałych przekraczają normy, oddycha
nawet od 81 proc. do 95 proc. mieszkańców miast naszego kontynentu.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że my, zwykli obywatele, nic z tym nie możemy zrobić. A to
nieprawda. Wystarczy zareagować, kiedy widzimy (i czujemy) czarny dym z komina naszego
sąsiada, który jakoś dziwnie rzadko zamawia wywóz śmieci. Tylko tyle i aż tyle...
Ewa Borycka-Wypukoł
LISTY DO REDAKCJI
Listy naszych Czytelników
Droga Redakcjo,
Przesyłam mój głos w dyskusji. Pan dr Jan Kwaśniewski powiedział - cytuję: "Najważniejsze
jest to, żeby zmienić produkcję żywności, oprzeć ją na podstawach naukowych, na wiedzy
ścisłej. Możemy produkować żywność w Polsce dla 100 - 150 milionów ludzi, optymalnych,
tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić". Ziemia, zwierzęta i człowiek - to ścisły związek. Człowiek
powinien wszystkim pokierować, ale nie wolno mu łamać odwiecznych praw przyrody.
Ziemia musi mieć próchnicę i życie biologiczne. Zwierzęta muszą mieć zabezpieczone
prawidłowe całoroczne żywienie i opiekę człowieka. W Polsce tysiące hektarów ziemi
uprawnej leży odłogiem. Tysiące ha łąk i pastwisk jest niewykorzystane - dlaczego?
Chciałbym pokazać na przykładzie własnej pracy, jak można wykorzystać łąki i górzyste
tereny na produkcję wspaniałej, soczystej i krwistej wołowiny. Bydło mięsne nie potrzebuje
luksusów utrzymania. Ba, w ogóle nie potrzebuje budynków. Potrzebuje natomiast
doskonałej paszy, ale tylko z trawy.
(...)
Franciszek S.
(nazwisko i adres do wiadomości Redakcji)
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
Z ŻYCIA STOWARZYSZENIA
Mam swój styl
Rozmowa z Bogdanem Tkoczem, który dwa lata temu został prezesem Ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Optymalnych im. Adama Jany.
– Kiedy miał Pan ostatnio czas na swoje hobby?
- Tenisa stołowego? Oj... Odkąd wybrano mnie prezesem naszego Stowarzyszenia grywam
rzadko, znacznie rzadziej niż bym chciał. Jadąc na dzisiejsze spotkanie pomyślałem sobie,
że pewnie zapyta mnie pani, jakie mam marzenie. I właśnie - moim marzeniem jest mieć
więcej czasu na aktywny wypoczynek - pływanie, tenis, bieganie - to, co lubię. Bo obecnie z
wygospodarowaniem czasu na takie przyjemności jest ciężko. Chociaż muszę powiedzieć,
że optymalni w Słupcy przekonali się, że jestem w dobrej formie.
- Pracę na rzecz OSO wykonuje Pan codziennie?
- Tak, pracuję codziennie. Myślę o tym, co należy zmienić czy ulepszyć. Szukam informacji.
Kontaktuję się ze współpracownikami z Zarządu i nie tylko. Dobrze, że stanowimy zgrany
zespół, bo - jak to powiedział kiedyś dr Kwaśniewski - 'łączy nas dobra energia".
- A jak na ten ciągły brak wolnego czasu reaguje Pana żona?
- Mogę prosić o inny zestaw pytań? Żartuję. Nie byłoby mojej pracy dla OSO, gdyby nie
wyrozumiałość mojej rodziny. Bez tego ani ja, ani mój poprzednik prezes Jany nic by nie
zdziałał. Każdy wie, że jest to praca czasochłonna. Całe szczęście moja małżonka to
rozumie i jestem jej za to bardzo wdzięczny. Żona mnie wspiera, choć nie zawsze jest
zadowolona, gdy musi zostać sama w domu, kiedy ja muszę gdzieś wyjechać.
– Wspomniał Pan, że Zarząd Główny i inni aktywiści OSO stanowią zgrany zespół. To
cieszy, bo przecież wiadomo, że Pan, choćby miał najlepsze pomysły, nie jest w stanie
samodzielnie ich wprowadzić w życie.
– Ostatnia konferencja w Słupcy pokazała, że obecnie mamy w Stowarzyszeniu osoby w
pełni oddane tej inicjatywie i wiedzy. Oby tak dalej. Na przykład - na tej właśnie konferencji
pani dr Płowecka podała ciekawy pomysł, żeby nauka pływania obejmowała każde dziecko.
Ktoś zapyta - dlaczego? Otóż z racji tego, że trenowałem kiedyś tenis stołowy, wiem, że są
sporty ogólnorozwojowe, gdzie ogólnie podnosi się swoją sprawność i tężyznę fizyczną.
Taką dyscypliną jest pływanie, więc byłoby to bardzo dobre.
(...)
Ewa Borycka-Wypukoł
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
MIĘDZY NAMI
Wegetariańskie żywienie optymalne
'Chciałabym wszystkim powiedzieć, że w weganizmie nie chodzi o człowieka, tylko o
zwierzęta. Jedzenie bądź niejedzenie mięsa to nie jest wolny wybór człowieka. Wolny wybór
kończy się w momencie, kiedy ktoś na tym cierpi. Zwierzęta nie są gorsze od ludzi i mają
takie samo prawo do życia." Zacytowałam słowa weganki Marty Niteckiej, działaczki na rzecz
obrony zwierząt, które pięknie brzmią, ale co z tego, kiedy tak naprawdę nie mamy wyboru.
No bo co to za wybór - być zdrowym czy chorować?
Wolny wybór...
Może podpadnę TYM u góry, ale nie podoba mi się schemat łańcucha pokarmowego. Jest
okrutny i bezwzględny. Na końcu łańcucha jesteśmy my - ludzie - zjadacze. Nie oglądam
filmów przyrodniczych, bo pokazywane są na nich procesy życia i śmierci. Serce się kraje,
kiedy lwica zjada czyjeś dziecko - maleńką gazelę. Przecież jej matka cierpi. Ale lwica musi
jeść, by żyć. Żyć dla swoich dzieci. W przyrodzie nie ma dobrego wyjścia. Jedno musi
zginąć, żeby drugie przeżyło. Happy endu nie będzie, bo drapieżniki nie przejdą na
wegetarianizm. Kierują się instynktem, a nie etycznymi poglądami i humanitarną postawą.
Ktoś ten świat pełen przemocy i cierpienia tak właśnie zaprojektował. Nie mamy na to
wpływu. Możemy się buntować, obrażać na Naturę, próbować żyć inaczej, po swojemu, tak
by żadne zwierzę nie odczuło naszego istnienia, ale zapłacimy za to wysoką cenę. Nasze
veto przypłacimy własnym zdrowiem. A zatem czy warto się upierać przy swoim, skoro
jesteśmy tylko marionetkami w teatrze świata... W ostatecznym rozrachunku i tak się okaże,
że to nasi Inżynierowie mają rację. W końcu wymyślili nas nie na baterie, nie na benzynę,
tylko na białko i tłuszcz zwierzęcy. I reklamacji nie przyjmują.
(...)
mgr Monika Słotwińska
www.jedzinaczej.pl
e- mail: [email protected]
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
ABC MEDYCYNY
Zespół oka suchego
Przekrwione oczy, ciężkie powieki, uczucie obecności obcego ciała, czasem nadwrażliwość
na światło... Co to wszystko oznacza? Otóż wspomniane objawy mogą sugerować,
że cierpimy na tzw. zespół suchego oka.
Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy, że jest to jedno z najczęstszych schorzeń
okulistycznych. W dobie komputerów na zespół suchego oka zaczyna się uskarżać się coraz
więcej osób. Badania, które były przeprowadzone w Japonii potwierdzają, że co trzeci
pracownik biurowy ma objawy tego schorzenia... A gdzie leży prawdziwa przyczyna tej
dolegliwości?
Zespół suchego oka obejmuje grupę schorzeń różnego pochodzenia. Istotą tego zespołu są
zmiany patologiczne w składzie, stabilności i napięciu tzw. filmu łzowego, co w konsekwencji
prowadzi do uszkodzeń spojówki i rogówki, a w skrajnych przypadkach może doprowadzić
nawet do utraty wzroku. Mówiąc prościej, zespół suchego oka polega na niedostatecznym
wydzielaniu łez (stąd nazwa tej dolegliwości), a brak nawilżenia powoduje złuszczanie się
nabłonka rogówki i spojówki. Prowadzi to do zaburzenia bariery immunologicznej, co może
stanowić swojego rodzaju 'zaproszenie" dla różnych drobnoustrojów i rozwoju zakażeń.
W prawidłowych warunkach powierzchnia gałki ocznej pokryta jest stale substancją
nazywaną powszechnie łzami, a fachowo cienkim filmem łzowym o grubości około 6-10
mikrometrów. Składa się on z trzech warstw: dolnej - mucynowej, środkowej - wodnej i
powierzchniowej - lipidowej. Każda z tych warstw odpowiada za inne czynności, co
całościowo daje efekt prawidłowego funkcjonowania naszego narządu wzroku. I tak dzięki
najgłębiej położonej warstwie łzy utrzymują się na powierzchni oka, druga warstwa jest
swojego rodzaju magazynem tlenu dla rogówki, a ponadto zawiera substancje
antybakteryjne, które chronią oko przed zakażeniami z zewnątrz. Trzecia warstwa zewnętrzna - stabilizuje film łzowy, zapobiega wysychaniu łez, zmniejszając parowanie i
oddawanie ciepła. Prawidłowy skład i struktura filmu łzowego to najważniejsze czynniki
zapewniające jego stabilność.
(...)
lekarz internista
Ewa Łukaszek-Gwóźdź
tel. 503-144-481
www.optymalni-katowice.pl
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
WARTO PRZECZYTAĆ
Toksyny, które mogą zagrażać naszemu zdrowiu
Ziemia jest obecnie przesycona rozmaitymi truciznami, o których nasi przodkowie nie mieli
zielonego pojęcia. Różnorodne chemikalia produkowane w fabrykach przemysłowych i
wytwórniach artykułów rolniczych przedostały się do wszystkich zakątków naszej Ziemi.
Ludzie zamieszkujący uprzemysłowione regiony kraju zazwyczaj wchłaniają toksyczne ilości
metali przez powietrze, wodę i żywność. Do substancji pochodzenia zewnętrznego należą:
silnie toksyczne metale: rtęć, ołów, cyna, nikiel, kadm, glin i wiele innych. Także środowiska
rolnicze nie są wolne od toksyn. Przecież zdecydowana większość upraw, na których
produkuje się żywność jest w obronie przed szkodnikami i chorobami traktowana
zmasowaną chemizacją. To są silne trucizny stosowane w największym rozmiarze w
majestacie prawa. Wprowadza się je na masową skalę do środowiska, a w szczególności na
rośliny uprawne, które zjadają ludzie i zwierzęta. Nad ich bezpieczeństwem dla nas czuwa
jedynie przemysł zainteresowany ich produkcją i masowym stosowaniem. Niezależnie od
tego, że przemysł ten nie ujawnia szczegółów swoich badań, nie publikuje wyników w
czasopismach recenzowanych zasłaniając się tajemnicą handlową i ich wartością
intelektualną, badania naukowców niezależnych są bardzo niepokojące. Wykazują one
podstawowe braki w badaniach przemysłu. Najczęściej są to badania nad większymi
dawkami, prowadzone w bardzo krótkim czasie. Długotrwałe badania nad małymi dawkami
nie są z reguły prowadzone, bo byłoby to kosztowne i ograniczałoby zyskowność
pestycydów.
W praktyce stosuje się wiele środków chemicznych w tym samym czasie i w tym samym
środowisku. Jednak badań nad możliwością synergistycznych działań takich chemicznych
koktajli się nie prowadzi.
(...)
Prof. Stanisław K. Wiąckowski
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
WARTO PRZECZYTAĆ
Spożywanie cukru rujnuje zdrowie - z badań naukowych
Poza zakłócaniem równowagi organizmu, nadmiar cukru prowadzi
do wielu innych poważnych konsekwencji. Niżej wymienione są tylko niektórymi z nich takimi, które niosą z sobą zakłócenie metabolizmu. Zostały zaczerpnięte z różnych
czasopism medycznych oraz publikacji naukowych, przy współpracy dr. med Nancy
Appleton, www.nancyappleton.com autorki książki 'Pokonaj nałóg słodzenia".
1.
Cukier może osłabiać system immunologiczny i przeszkodzić mu w obronie przeciw
infekcyjnym chorobom. [1,2]
2.
Cukier zakłóca równowagę chemiczną organizmu: powoduje deficyt chromu i miedzi
oraz przeszkadza we wchłanianiu wapnia i magnezu. [3,4,5,6]
3.
Cukier może powodować gwałtowne podniesienie się poziomu adrenaliny, być
przyczyną nadaktywności, niepokoju, trudności z koncentracją i chorowitości u dzieci. [7,8]
4.
Cukier może znacząco podnosić ogólny poziom cholesterolu, trójglicerydów oraz
wzrost poziomu 'złego" cholesterolu i obniżenie 'dobrego" cholesterolu.
5.
Cukier przyczynia się do utraty elastyczności i funkcjonalności tkanek. [13]
6.
Cukier karmi komórki rakowe i odkryto jego związek z rozwojem raka piersi, jajników,
prostaty, okrężnicy, trzustki, dróg żółciowych, płuc, woreczka żółciowego i żołądka.
[14,15,16,17,18,19,20]
7.
Cukier może podnieść poziom glukozy w organizmie i w ten sposób spowodować
reaktywną hipoglikemię. [21,22]
8.
Cukier osłabia wzrok. [23]
9.
Cukier może wywoływać wiele problemów z poziomem kwasowości przewodu
pokarmowego m. in.: zakwaszenie przewodu pokarmowego, niestrawność, złą
przyswajalność u pacjentów z dysfunkcjami jelit, podwyższenie ryzyka choroby
Leśniewskiego-Crohna oraz owrzodzenia jelita grubego. [24,25,26,27,28]
10.
Cukier może powodować przedwczesne starzenie się. [29]
11.
Cukier może prowadzić do alkoholizmu. [30]
12.
Cukier może powodować zakwaszenie śliny i przyczyniać się do zniszczenia zębów i
paradontozy. [31,32,33]
13.
Cukier ma swój udział w powstawaniu otyłości. [34]
14.
Cukier może powodować choroby systemu autoimmunologicznego takie jak:
artretyzm, astma, stwardnienie rozsiane. [35,36,37]
15.
Cukier w znaczący sposób przyczynia się do niekontrolowanego wzrostu Candida
Albicans (infekcje grzybicze) [38]
(...)
Artykuł ze strony www.mercola.com
Bez komentarza.
Zuzanna Rzepecka
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
Z ARCHIWALNEJ TECZKI
Dr Kwaśniewski odpowiada
Szanowny Panie Doktorze!
Przed wielu laty poznałem 'Dietę optymalną" oraz serię Pańskich artykułów drukowanych w
'Dzienniku Zachodnim". Dziękuję Panu i Redakcji, 'Dziennika Zachodniego" za otrzymaną
możliwość wzorowania się na Pańskich zaleceniach. Czynię to z dobrym skutkiem od ponad
6 lat. Mam pytania: Czy warto urozmaicać nabiał i mięso ziołami i warzywami, które są
ubogie w węglowodany, ale bogate w różne witaminy i inne cenne związki? W swoim
artykule 'Żółtka jaj, wątroba i baranina" zamieszczonym w 'Dzienniku Zachodnim" nr 80 z
dnia 4 kwietnia przytacza Pan opinię prof. J. Aleksandrowicza, że błędy w żywieniu mogą
być przyczyną wszystkich chorób i 'wszelkiego zła trapiącego ludzkość". Pisze Pan, że 'cały
gatunek ludzki jest mocno zdegenerowany". Wiadomo, że dieta optymalna wpływa
korzystnie na stan zdrowia i na stan umysłu, że żaden optymalny nie będzie wieszał
kolczyków w każdym otworze, malował owłosienia na czerwono, wypiekał największego na
świecie chleba i gotował największego na świecie kotła zupy. Ale rozum ujarzmia małpi
instynkt, albo jest odwrotnie. Jednak Księga Guinnessa, maskarady, ekscesy mody,
pyskówki w Sejmie nie wyczerpują zła trapiącego ludzkość. Moje drugie pytanie: Czy Pan,
ogarniający być może rzesze optymalnych, posiada dane, jak oni radzą sobie np. ze
zjawiskiem wojen, niszczeniem, zatruwaniem i za-śmiecaniem przyrody, przestępczością?
Pisze Pan, że dziedziczymy błędy w żywieniu popełniane przez naszych dalekich przodków.
Zapewne nie ma Pan na myśli ludów sprzed 400 tysięcy lat, które żyły ze zbieractwa,
myślistwa, rybołówstwa. Czy ma Pan na myśli populacje istniejące około 11 tysięcy lat temu,
które zaczęty rolnictwo i hodowlę? Jak każą domniemywać zakamuflowane w Genesis
teksty, ludzie zostali zrodzeni w sposób nielegalny i grzeszny, gdy 'synowie boży brali sobie
córki ludzkie za żony"...
Józef Wasilik
Szanowny Panie,
Produkty pochodzenia zwierzęcego można, a nawet trzeba przyprawiać różnymi
przyprawami ziołowymi, które również mają właściwości konserwujące. W ostatnich latach
rozpowszechniły się w Polsce amerykańskie technologie w przetwórstwie żywności, mające
na celu maksymalny zysk i powodujące duże szkody dla zdrowia i życia konsumentów. Unia
Europejska dopuściła ponad 1000 sztucznych dodatków do żywności, w USA tych dodatków
jest ponad 3 tysiące! (prof. S. K. Wiąckowski) Wprowadzanie do organizmu ludzkiego
sztucznych związków chemicznych, z którymi gatunek ludzki w swojej historii zupełnie się nie
spotykał, nie może nie być szkodliwe dla zdrowia i życia ludzi. Musi być szkodliwe i jest
szkodliwe. Przemysł przetwarzający żywność powinien "trawić" wstępnie surowce
spożywcze, a główne składniki odżywcze (białko, tłuszcz) powinny być koncentrowane w
możliwie małej objętości. Przetwory mięsne powinny zawierać 5 razy mniej soli kuchennej,
czyli nie 3-4 procent, jak spotyka się w tych przetworach obecnie, a 1-1,2 proc., jak to ma
miejsce w przetworach mięsnych producentów stosujących stare technologie, nie powinny
zawierać żadnych sztucznych poprawiaczy, ulepszaczy, wypełniaczy i innych trucizn.
Przemysł mięsny rozcieńcza, fałszuje i zatruwa wartościowe surowce ze szkodą dla
konsumentów i dla samego siebie. Zakłady mięsne w K. podjęły produkcję żywności
zawierającej 3 razy mniej soli, doprawianej tylko ziołami, nie zawierającej żadnych
sztucznych dodatków. Optymalni, dopóki nie mają dostępu do tych produktów, powinni
kupować tylko mięso, a przetwory robić we własnym zakresie, co wielu już czyni.
Od tysięcy lat cały rodzaj ludzki jest głęboko zdegenerowany, o zawsze wadliwej strukturze i
czynności mózgów ludzkich, tylko że on tym nie wie. Chora czynność mózgów ludzkich
wytwarza zawsze chorą opinię, a ta chora opinia wymusza podejmowanie działań
szkodliwych dla jednostek, dla całego rodzaju ludzkiego, a zwalcza wszelkie usiłowania
naprawy podejmowane przez bardzo nielicznych ludzi o sprawniejszych umysłach.
(...)
Jan Kwaśniewski
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
STOP GMO
Alarm dla świata! Szokujące odkrycia o GMO
Nowe wyniki badań opublikowane we wrześniu 2012 roku m.in. na łamach 'Food and
Chemical Toxicology" i przedstawione na konferencji prasowej w Londynie pokazują, że
wpływ GMO na zdrowie jest szokujący!
Wieloletnie badanie, przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Caen (Francja),
uznano za najbardziej dokładne badanie, kiedykolwiek opublikowane w zakresie skutków
zdrowotnych żywności GMO oraz herbicydu Roundup na szczurach.
'To badanie pokazuje nadzwyczajną liczbę guzów rozwijających się wcześniej i bardziej
agresywnie - szczególnie u samic. Jestem w szoku w odniesieniu do skrajnie negatywnych
skutków dla zdrowia." - powiedział dr Michael Antoniou, biolog molekularny z King College
London. 'Możemy spodziewać się, że spożycie kukurydzy GMO i herbicydu Roundup,
poważnie wpływa na zdrowie człowieka." dodał dr Antoniou.
A oto niektóre z szokujących (!) ustaleń, jakie potwierdzono w badaniach opierających się na
długoterminowym spożywaniu GMO:
1. Do 50% samców i 70% samic umarło przedwcześnie w porównaniu z 30% i 20% w grupie
kontrolnej.
2. Szczury karmione kukurydzą GMO i śladowymi ilościami Roundup doznały poważnych
obrażeń, w tym organiczne uszkodzenia wątroby i uszkodzenia nerek.
3. We wszystkich zabiegach i u obu płci wystąpiło 2-3 razy więcej nowotworów niż w grupie
kontrolnej.
4. Do 24 miesiąca 50-80% samic rozwinęło nowotwór, z nawet trzema guzami na zwierzę.
Pierwsze duże nowotwory wykrywane są w czasie od 4 do 7 miesięcy. Większość
nowotworów wykrywana była po 18 miesiącach.
5. Szczury, które piły śladowe ilości Roundup (na poziomach prawnie dozwolonych w sieci
wodociągowej) rozwinęło o 200% do 300% więcej dużych guzów.
W związku z tymi SZOKUJĄCYMI wynikami badań domagajmy się od Rządu RP:
1.
Natychmiastowego zakazu upraw GMO w Polsce, w tym szczególnie upraw
kukurydzy MON810 i ziemniaków Amflora.
2.
Stopniowego wycofywania ze sprzedaży produktów żywnościowych i pasz
zawierających GMO. Termin całkowitego wycofania wspomnianych produktów nie może być
dłuższy niż 3 lata.
3.
Nieograniczonego dostępu do tradycyjnych, lokalnych/regionalnych nasion.
4. Nieograniczonego dostępu do dobrej jakości żywności produkowanej przez tradycyjnych i
ekologicznych rolników, co wiąże się jednoznacznie z opracowaniem regulacji, które będą tę
sprzedaż ułatwiały, a nie utrudniały, jak to jest obecnie.
Jadwiga Łopata, laureatka Nagrody Goldmana (ekologiczny Nobel)
Sir Julian Rose, prezes - Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi
www.icppc.pl www.gmo.icppc.pl www.eko-cel.pl
ARKADIA LIDO
Jeszcze o prądach selektywnych
W dwóch poprzednich numerach miesięcznika pisałem dla Państwa o oddziaływaniu prądów
selektywnych na ludzki organizm. Obecnie chcę kontynuować ten temat, uzupełniając
Waszą wiedzę o prądach typu 'S", czyli tych które pobudzają układ sympatyczny
(współczulny).
Prądy 'S" stosujemy w chorobach przebiegających z przewagą układu parasympatycznego
(przywspółczulnego). Jeszcze 10-15 lat temu w mojej praktyce prądy te miały znaczenie
marginalne i stosowałem je znacznie rzadziej niż prądy 'PS". Obecnie zauważyłem, że ich
znaczenie w terapii zaczyna wzrastać z powodu zmieniającej się specyfiki chorób z jakimi
mam do czynienia w Arkadii w Jastrzębiej Górze, choć nadal przewaga znajduje się po
stronie prądów 'PS". Mają na to z pewnością wpływ zmieniające się czynniki ekologiczne, z
których najważniejszym jest sposób żywienia, ale nie tylko. Według mnie na zwiększenie
ilości chorób z przewagą układu parasympatycznego mają znaczny wpływ szeroko
rozpowszechnione szczepienia przeciwko chorobom zakaźnym.
Jeszcze do niedawna na choroby z przewagą choroby parasympatycznego cierpiały osoby
dobrze sytuowane płci żeńskiej. Najczęściej bogate mieszczanki lub szlachcianki, które
jadały pod dostatkiem, ale wybierały potrawy chude i słodkie. Ich dieta obfitowała w białko
zwierzęce, które pochodziło z drobiu i ryb, ale zawierało mało tłuszczów zwierzęcych.
Dodatkowo spożywały duże ilości węglowodanów, zwłaszcza z owoców. Powszechnie
panujące wyobrażenie o dziewiętnastowiecznej mieszczance cierpiącej na migreny i
wiecznie osłabionej, nie jest wcale znacznie oberwane od prawdy.
(...)
Lek. Przemysław Pala
Konsultant medyczny Arkadii 'Lido"
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
ŻYWIENIE OPTYMALNE
W zdrowym ciele zdrowy duch, czyli jak mieć szczupłą sylwetkę i zdrowy umysł
Streszczenie referatu wygłoszonego na konferencji w Słupcy
W starożytnej Grecji panowała idea, którą odzwierciedlało powiedzenie 'Kallos Kagathos", co
oznacza - piękny i mądry. Piękno to sylwetka o prawidłowej wadze, piękna budowa ciała,
mądrość to prawidłowa czynność umysłu, a co za tym idzie zdolność do prawidłowych
zachowań społecznych, osiągania sukcesów w sporcie, nauce, pracy, do tworzenia rodziny i
życia w partnerstwie.
Harmonijny rozwój ciała i ducha był ideą przyświecającą wychowaniu młodzieży w
starożytnej Grecji. Przekładając to na czasy współczesne, ten postulat to nic innego jak
popularne niegdyś hasło 'W zdrowym ciele zdrowy duch". Tymczasem z naszą kulturą
zdrowego ciała i uprawianiem sportu jest coraz gorzej. Coraz częściej otwierając rano gazetę
internetową czytamy doniesienia o alarmującym narastaniu otyłości i nadwagi wśród dzieci i
młodzieży. Dorośli podlegają epidemii cukrzycy i chorób tzw. cywilizacyjnych (miażdżycy,
nowotworów). Bombardowani dołującymi wiadomościami podawanymi przez media
zapominamy o tym, że człowiek jest przeznaczony do dobrego życia na tym świecie, do
zdrowia ciała i umysłu. Równowaga narządów wewnętrznych płynąca ze zdrowia gwarantuje
pogodę ducha i szczęśliwe życie. Osiągnięcie tego stanu jest możliwe tylko poprzez dobre
odżywianie oraz aktywność fizyczną. Starożytny grecki mędrzec i lekarz Hipokrates już
zauważył, że medycyna jak i zdrowie opiera się na dwóch filarach - dietetyka i aktywność
fizyczna. W obecnej dobie obserwujemy coraz bardziej narastającą falę otyłości i nadwagi
wśród nie tylko dorosłych, ale i dzieci i młodzieży. Powszechny jest styl życia siedzący,
polegający na życiu za kierownicą samochodu i przy biurku komputera. Poniekąd wymuszają
to obecne warunki ekonomiczno-społeczne. Aby egzystować, trzeba większość dnia
spędzać w firmie lub w szkole. Obecnie młodzież przebywa w szkole od rana nawet do godz.
18-19 po południu. Nie sprzyja to zdrowiu. Coraz częstsze, a nawet nagminne jest
wymuszanie od lekarzy zwolnień lekarskich z zajęć wychowania fizycznego w szkołach. Ten
powszechny brak zajęć o charakterze sportowo-rekreacyjnym zaowocował katastrofalnym
wręcz wynikiem naszych sportowców podczas niedawnych Letnich Igrzysk Olimpijskich w
Londynie. Organizowane jest w naszym kraju wiele imprez o charakterze sportoworekreacyjnym, takich jak biegi uliczne, wyścigi rowerowe dla amatorów, ale udział w nich
dzieci i młodzieży jest znikomy. Z planów zajęć szkolnych zginęły w zdecydowanej
większości zajęcia o charakterze sportowym i turystycznym, takie jak SKS i SKKT. Brakuje
pieniędzy w kasach miast i gmin na ogłaszanie dodatkowych zajęć dla instruktorów, trenerów
i organizatorów sportu szkolnego i młodzieżowego. Wiele sal gimnastycznych świeci
pustkami poza zajęciami szkolnymi. Powstało co prawda ponad 2 mln 'orlików", ale często
brakuje w kasach miast i gmin pieniędzy na ich funkcjonowanie. Jednym ze sposobów
zachęcenia dzieci i młodzieży do sportu powinna być powszechna nauka pływania dla
młodszych dzieci szkół podstawowych, która powinna być traktowana na równi z nauką
czytania i pisania. Powinny się znaleźć pieniądze na prowadzenie dodatkowych zajęć
sportowo-rekreacyjnych dla dzieci i młodzieży, gdyż tylko wśród dużej liczby uprawiających
sport możemy wyłowić najzdolniejszych. W innym przypadku w dalszym ciągu na
międzynarodowych zawodach sportowych i olimpiadach medale zdobywane przez Polaków
będą miały charakter incydentalny, a nasze społeczeństwo będzie zbiorowiskiem ludzi
chorych i zgorzkniałych. Uprawianie sportu i aktywności fizycznej ma także inny aspekt.
Podczas aktywności fizycznej odnawiają się w mięśniach zapasy związków fosforowych
aktywnych tzw. ATP, które są akumulatorami energii. Im więcej ATP, tym lepsze są
osiągnięcia sportowe, tym większa wydolność fizyczna organizmu, ale nie tylko. ATP jest
najlepszym źródłem energii dla mózgu - stąd im więcej ATP w organizmie, tym lepsze
myślenie i lepsze reakcje psychofizyczne człowieka. Wysiłek fizyczny poprawia odporność
na stres, daje pogodę ducha i prawidłowe relacje z otoczeniem.
(...)
lek. Agata Płowecka
Przewodnicząca Komisji Zdrowia OSO
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
MIĘDZY NAMI
Metody produkcji żywności w Polsce i na świecie, a zdrowie ludzi
Tekst wystąpienia wygłoszony na konferencji w Słupcy
Gdy przystąpiłam do opracowania dzisiejszej prelekcji uświadomiłam sobie, że jest to temat
bardzo obszerny i mogłabym mówić długo, bardzo długo, a mogę mówić tylko pół godziny.
Opracowałam więc dla Państwa 'pigułkę" całokształtu spraw związanych z rolnictwem, aby
wskazać na priorytetowe znaczenie tej dziedziny gospodarki i życia, a zainteresowanych
głębiej tematami, będę odsyłać do materiałów szczegółowych w literaturze i internecie.
1. Wprowadzenie - związek jakości żywności ze zdrowiem człowieka
Moi poprzednicy mówili bardzo dużo o zbawiennym wpływie dobrze skomponowanej diety na
zdrowie człowieka. Wskazywali wręcz, na rewelacje zdrowotne nie do uwierzenia,
szczególnie w obliczu wyników dzisiejszej medycyny akademickiej, która mówi: to jest
nieuleczalne, do końca życia tabletki, trzeba się nauczyć żyć z tą chorobą, przyczyny
choroby nieznane. Ale. Ale, aby dobrze skomponować dietę - ułożyć wartościową dawkę
żywieniową, trzeba mieć dostęp do dobrej jakości produktów spożywczych. I dochodzimy do
momentu, gdzie należy się zastanowić nad jakością żywności, która jest dostępna w
sprzedaży i którą spożywamy. Przeciętni konsumenci, szczególnie o niższych dochodach,
nie przykładają wagi do pochodzenia i składu żywności, działając wg powiedzonka 'czy kłak,
czy wełna byle kiszka była pełna" i zamiast zostawiać więcej u gospodarza, to zostawiają
znacznie więcej u aptekarza. Zamiast jeść prawidłowo, być zdrowym, mieć siłę do życia i
dobry nastrój, to jemy przypadkowo, chorujemy, jesteśmy obciążeniem rodziny i państwa,
narzekamy na los i jesteśmy nieszczęśliwi. W tym miejscu chciałabym mocno podkreślić, że
dobra żywność jest podstawą dobrej egzystencji człowieka, a elity światowe są w pełni tego
świadome. Podam dwa przykłady, współczesny i historyczny. Książę Walii Karol jest wielkim
działaczem ekologicznym, w swoich dużych, wypielęgnowanych posiadłościach, produkuje
żywność wg praw natury i Dwór Królewski wie, co je. W starożytnym Egipcie kapłani
rządzący całymi narodami, znający wiele tajemnych nauk sami produkowali dla siebie
żywność, a na ścianach świątyń pisało: 'Nie przyjmuj jedzenia od niewolnika swojego".
Podsumowując - w produkcję żywności należy wkładać wiele troski, pielęgnować zgodnie z
naturą, włożyć wiele serca, a nie traktować technokratycznie, wielkoprzemysłowo niszcząc
jej wartości energetyczne, odżywcze i smakowe.
2. Co to jest rolnictwo, historia powstania i rozwoju
Rolnictwo to ważny dział gospodarki, którego głównym zadaniem jest dostarczenie płodów
rolnych, roślinnych i zwierzęcych, w celu zabezpieczenia podstawowych potrzeb
społeczeństwa. Rolnictwo zaczęło się pojawiać, kiedy rosła populacja ludzi, przechodząc
stopniowe formy rozwoju, w coraz to nowsze metody, sposoby i w końcu chemicznoprzemysłowe technologie w XX wieku. Początki rolnictwa datuje się na neolit tj. okres około
12 000 do 3000 lat p.n.e. Przejście od łowiectwa i zbieractwa do uprawy roli, stopniowo
przyniosło rewolucyjne zmiany gospodarcze i społeczne. Zmienił się tryb życia ludzi z
koczowniczego na osiadły, powstały bardziej złożone formy społeczne, doszło do rozwoju
bogatej kultury i cywilizacji. Zmienił się stosunek człowieka do przyrody, którą zaczął
zmieniać na coraz szerszą skalę i dostosowywać do własnych potrzeb. Do XIX wieku
człowiek wykorzystując przyrodę do swoich potrzeb nie gwałcił praw natury, a raczej
umiejętnie je wykorzystywał. Natomiast XX wiek wraz ze skokowym rozwojem nauk
przyrodniczych i techniki przyniósł nadmierną eksploatację, zatruwanie i niszczenie
środowiska naturalnego. Skutki tejże rewolucji naukowo-technicznej po około 100 latach jej
istnienia, zaczynamy odczuwać bardzo boleśnie.
(...)
Regina Janicka
Przewodnicząca Komisji Rolnej OSO
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
MIĘDZY NAMI
Ciągle się uczymy
Na Zjeździe Rodzin Optymalnych w Ustroniu obiecałam prezesowi Tkoczowi, że napiszę coś
o mojej rodzinie. W związku z tym, że w marcu 2003 roku był o nas artykuł w 'Optymalnych" napiszę, co teraz u nas słychać.
Jesteśmy czteroosobową rodzinką. Ja długo nie mogłam mieć dzieci, ale po 15 latach
małżeństwa w końcu się udało i urodził się Alexander. Wtedy jeszcze na 100% nie
odżywiałam się optymalnie, ale jak 4 miesiące po porodzie Alexowi nie ustępowały kolki, to
przeszłam na ŻO i tak jest do dzisiaj. Kolki ustąpiły już na 2 dzień po rozpoczęciu ŻO.
Karmiłam Alexa do 3,5 roku życia piersią. Może karmiłabym dalej, ale byłam już w 5
miesiącu ciąży z Maxiem i przestałam. Alex urodził się zdrowiuteńki i do 4 lat w ogóle nie
chorował. Potem poszedł do przedszkola, a tam na obiad ciągle mączne rzeczy. Zero mięsa,
jajek. Traktowałam to jedzenie jako dawkę węglowodanów, a w domu dawałam tłuszcz i
białko. No i się zaczęło. Zaraz załapał ospę, potem zapalenie oskrzeli. Lekarz i antybiotyk.
Wyzdrowiał. Po tygodniu w przedszkolu znów zapalenie oskrzeli i znów antybiotyk i tak aż 8
razy w roku. Dostał astmy. Wylądowaliśmy u pulmonologa. Wydolność płuc 70%. Dusił się i
kaszlał bez przerwy. Zaczęły się problemy z żołądkiem i jelitami. Tak głośno mu burczało, że
wstydził się chodzić do przedszkola. Pulmonolog przepisał spraye na astmę i Kortison. Nie
było wyjścia - musieliśmy mu to świństwo 4 razy dziennie dawać. Dziecko zaczęło nam
dziwnie chrząkać. Zrobiliśmy badania. Okazało się, że ma mnóstwo alergii prawie na
wszystkie pyłki, roztocza, psy, koty. Dostaliśmy lekarstwo na alergię. Koło się nie zamykało.
Poszliśmy do lekarza i zrobiliśmy badanie krwi. 5-letnie dziecko miało cholesterolu ok. 350, a
trójglicerydów 500. Przestraszyłam się. Poszłam do przedszkola i powiedziałam, że
rezygnujemy z jedzenia, bo Alex ma alergię na wiele rzeczy. Chcieli atest od lekarza - nie
miałam, bo wymyśliłam tę alergię na żywność. Powiedziałam więc, że ma nietolerancję
niektórych produktów i się zgodzili. Zabieraliśmy go do domu w porze obiadowej 12-14, a
potem znów szedł do przedszkola. Śniadanie jadł w domu. Pojechaliśmy też do jednej z
Arkadii do Polski. Po powrocie zrobiliśmy badania. Trójglicerydy spadły do 56, a cholesterol
do ok. 220. Dziecko przestało kaszleć po prądach selektywnych na płuca. Pulmonolog zrobił
badania i wydolność po 2 tyg. prądów wzrosła do 90%. W brzuchu przestało mu burczeć.
Odstawiliśmy leki. Kupiliśmy w Polsce bańki bezogniowe i gdy Alex załapał jakiegoś wirusa
stawialiśmy mu banki, a gdy było to gardło gotowałam ziemniaki w łupinkach i dawaliśmy mu
to na szyję w szmacianej torbie. Pomagało. Od tego czasu, a to już 6 lat, tylko raz
potrzebował antybiotyk, a było to na szkarlatynę. Nie znaczy to, że nie łapał wirusów. Łapał,
ale po 1 dniu baniek przechodziło. Wyniki alergiczne we krwi (IGE) zmniejszyły się 6-krotnie.
Przedtem były 10-krotnie wyższe. Alergia na psa i kota ustąpiła. Inne się zmniejszyły.
Mieliśmy 100% potwierdzenia, że ŻO działa.
(...)
Jolanta Seweryńska
[email protected]
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”
KUCHNIA OPTYMALNA
Kapuśniak z żółtkami
Żółtka - jak wiadomo - to jest to i nic ich nie zastąpi. Można z ich użyciem zrobić wiele dań, a
nawet nimi uzupełnić tzw. tradycyjne. Tym razem więc zostały dodane do kapuśniaku. Zupie
to uzupełnienie nie zaszkodziło, wręcz przeciwnie, a ja miałam cały obiad.
100 g słoniny
50 g szpiku wołowego*)
20 g czosnku
50 g cebuli
80 g czerwonej papryki
500 g kwaszonej kapusty
700 g wywaru mięsnego
liść laurowy, ziarna ziela angielskiego, kminek
*) Szpik można zastąpić dodatkowymi 60 gramami słoniny.
Na pokrojonej w kostkę słoninie poddusiłam szpik, pokrojoną (w kostkę) cebulę oraz drobno
posiekany czosnek. Dodałam to wszystko do wywaru mięsnego uzupełnionego o kwaszoną
kapustę, pokrojoną paprykę i przyprawy. Gotowałam do miękkości. Gotowego dania było
1200 gram.
100 gram kapuśniaku zawierało:
Białko 2,56 g
Tłuszcz
14,18 g
Węglowodany 2,54 g
Na swoją porcję zupy wzięłam:
150 g kapuśniaku oraz
50 g żółtek
i w tej porcji miałam:
Białko 11,99 g
Tłuszcz
37,22 g
Węglowodany 4,16 g
Stosunek B : T : W
1 : 3,1 : 0,3
Pozdrawiam Państwa,
Teresa Stachurska
http://www.stachurska.eu/
Więcej – w październikowym numerze miesięcznika „Optymalni”

Podobne dokumenty