Róża Kane Deerstalker Mr Holmesa Któż nie zna
Transkrypt
Róża Kane Deerstalker Mr Holmesa Któż nie zna
Róża Kane Deerstalker Mr Holmesa Któż nie zna Williama Sherlocka Holmesa (ur. 1854 w Hutton le Moors, zm. 1929 w Downs Sussex – za: Nick Rennison, Sherlock Holmes. Biografia nieautoryzowana, Warszawa 2010), genialnego detektywa-konsultanta posługującego się w prowadzonych śledztwach wymyśloną przez siebie metodą dedukcji? Nawet ten, kto nigdy nie przeczytał żadnej z czterech powieści i 56 opowiadań napisanych przez sir Arthura Conan Doyle’a, wie, jak on wyglądał. Skąd? Oczywiście z kina i telewizji. Doyle nigdy porządnie Holmesa nie opisał. W Studium w szkarłacie (1887), pierwszej poświęconej mu powieści, detektywa przedstawia czytelnikom doktor John Watson, narrator całej historii. Właśnie zdecydował się zamieszkać z Holmesem we wspólnym mieszkaniu, odnajmowanym od pani Hudson, przy Baker Street 221B w Londynie (mieści się tam obecnie muzeum poświęcone pamięci sławnego detektywa). Jest rok 1881, Sherlock ma 27 lat. „Wzrostu miał ponad metr osiemdziesiąt, a był przy tym tak straszliwie chudy, że przez to sprawiał wrażenie dużo wyższego. Miał też bardzo przenikliwy wzrok (…), a jego chudy, zakrzywiony nos sugerował cechę stałej gotowości do działania i zdecydowanie. Także jego podbródek, wystający, kwadratowego kształtu, podkreślał determinację tego człowieka” (tłum. Ewa Łozińska-Małkiewicz, Toruń 2012, s. 22). Wielbiciele Holmesa tropili potem rozsiane w tekstach Doyle’a charakterystyczne cechy wyglądu detektywa – czarne włosy, wysokie czoło, ciemne i krzaczaste brwi, szare oczy, orli nos, pełne usta, głos wysoki i ostry, wielką siłę w palcach i wyczulone zmysły; zachowania – jadł rzadko i nieregularnie, późno wstawał, miewał napady gwałtownego pobudzenia oraz okresy bezruchu i milczenia; umiejętności – świetnie biegał i pływał, był doskonałym szermierzem i bokserem; wiedzę – znał m.in. historie różnych zbrodni, medycynę kryminalną, przestępczy świat Londynu, rodzaje szyfrów, rasy psów, odmiany tatuaży, perfum, popiołu tytoniowego, gazet i maszyn do pisania (nie wiedział za to, że Ziemia obraca się dookoła Słońca); zamiłowania – robił eksperymenty chemiczne, grał na skrzypcach, kontemplował obrazy w galerii przy Bond Street, studiował garncarstwo i produkcję miodu pszczelego; nałogi – palił fajkę, zażywał opium i kokainę, był mizoginem, nigdy się nie ożenił. Jeśli wierzyć Alanowi Barnesowi, autorowi książki Sherlock Holmes on Screen. The Complete Film and TV History (London 2011), do 2010 roku Holmes pojawił się w kinie i telewizji w 153 filmach i serialach nakręconych w różnych krajach. Po raz pierwszy w USA w 1900 roku w komicznej 35-sekundowej scence Sherlock Holmes Baffled. Potem grało go 77 aktorów, za najlepszych uznaje się Basila Rathbone’a i Jeremy’ego Bretta. Najczęściej był wysokim, szczupłym mężczyzną w średnim wieku, ubranym w długi do kolan, kraciasty płaszcz z pelerynką i dwudaszkowy kapelutek, zwany deerstalker, o którym Doyle nigdy nie wspomniał. Skąd więc wzięło się takie jego wyobrażenie? Otóż stworzył je rysownik Sidney Paget, który od 1891 roku ilustrował przygody Holmesa w „The Strand Magazine”, gdzie Doyle je publikował. Paget nadał detektywowi rysy swego brata Waltera, także rysownika, który po śmierci Sidneya w 1908 roku kontynuował w „Strandzie” jego dzieło. Obaj nadali Holmesowi cechy wiktoriańskiego dżentelmena mieszkającego w Londynie i ubierającego się, jak przystało eleganckiemu przedstawicielowi wyższej klasy średniej. Był to więc wysoki mężczyzna w średnim wieku, o wydatnym nosie i podbródku, ubrany w surdut, białą koszulę z krawatką pod szyją, jasne spodnie i ciemną, aksamitną kamizelkę z wiszącą złotą dewizką od zegarka. Wychodząc z domu, Holmes wkładał luźny płaszcz typu ulster z sięgającą do łokci pelerynką, szyty z tweedu (szkocka tkanina wełniana) zapewne w renomowanej firmie Burberry (istniejącej w Londynie od 1891 roku), na głowę – melonik, do ręki brał laskę (była w niej ukryta szpada), lub ulster bez pelerynki, a do niego błyszczący cylinder, nieodzowne rękawiczki i parasol. Natomiast gdy Holmes wyjechał na wieś w opowiadaniu Tajemnica doliny Boscombe (1891) i na wyścigi konne w Srebrnej Gwieździe (1892), rysownik ubrał go w stosowny do tych okoliczności strój ówczesnego sportsmena: szeroki, długi niemal do kostek płaszcz z kapturem i z niedużą patką z tyłu, zbierającą w talii jego fałdy (inna odmiana ulstera), oraz w deerstalkera – sukienny, kraciasty kapelutek (uroczy, ale i bardzo zabawny) z dwoma daszkami, z przodu i z tyłu, a także nausznikami podnoszonymi do góry i wiązanymi na czubku głowy na kokardkę. Było to niezwykle pomysłowe nakrycie głowy przeznaczone dla myśliwych (deerstalker – dosłownie: ‘tropiciel jelenia’), którzy idąc w nim na polowanie, mogli się nie obawiać ani deszczu, ani chłodu. W pierwszych filmach, bliskich jeszcze epoce wiktoriańskiej, przestrzegano tych zasad rządzących doborem garderoby Holmesa, ale wraz z mijającymi latami zapomniano o nich. Od 1939 roku, gdy Holmesa zaczął grać Basil Rathbone (w 14 filmach do 1946 roku), obowiązkowym strojem detektywa, w którym paradował po ulicach Londynu, stał się kraciasty płaszcz z pelerynką i myśliwski deerstalker. Następcy Rathbone’a, tak właśnie ubrani, udawa- li się na przykład do USA (Roger Moore w Sherlocku Holmesie w Nowym Jorku [1976, B. Sagal]) i Wenezueli (Juan Manuel Montesinos w Sherlocku Holmesie w Caracas [1991, J. Fresan]). Kostium świetnie sytuował Holmesa w epoce wiktoriańskiej, wyrażał jego ekscentryczność i podkreślał brytyjskość (very British). Deerstalker wraz z fajką (główka wykonana z afrykańskiej tykwy calabash [pospolitej], cybuch z korzenia wrzośca) oraz szkłem powiększającym stał się kultowym rekwizytem na zawsze związanym z Sherlockiem Holmesem. Wkłada go (niemal) każdy z kolejnych wykonawców tej roli, nawet uwspółcześniony Holmes w serialu telewizyjnym Sherlock (2010–), choć przypadkowo i z jawną niechęcią. „To nie jest już deerstalker – tłumaczy mu dr Watson – to kapelusz Sherlocka. Stajesz się sławny”. Noszą go fanki detektywa w fabule serialu (dziennikarka Kitty Riley) oraz dziewczyny przychodzące na spotkania z grającym tę rolę Benedictem Cumberbatchem. Na pomnikach – w Londynie, Edynburgu, Meiringen, Moskwie – Holmes oczywiście ma na głowie swój kultowy dwudaszkowy kapelutek, podobnie jak na profilowej kamei rozpoznawanej chyba na całym świecie.