biała szkoła z potworami
Transkrypt
biała szkoła z potworami
BIAŁA SZKOŁA Z POTWORAMI W dniach 28 lutego – 4 marca byliśmy na białej szkole w Murzasichlu – małej wiosce w Tatrach. Mieszkaliśmy w góralskim domu, z którego okien pięknie widać było góry – m.in. Giewont i Kasprowy Wierch. Atrakcją pierwszego dnia był spacer z pochodniami po okolicy. Od drugiego dnia zaczęliśmy jeździć na nartach pod opieką instruktorów z klubu Potwory. Nasi instruktorzy: Natalia, Staś, Szymon i Krzyś podzielili nas na grupy i dali nam „potworowe” kamizelki, żeby było nas dobrze widać na stoku. Instruktorzy uczyli nas jeździć i wymyślali dla nas różne fajne zadania i zabawy narciarskie: slalom, berek, jazda z piankowym drążkiem, z grzybkami, jazda w parach. Wieczorami uczyliśmy się jak konserwować i smarować narty, oglądaliśmy film o górskich ratownikach z TOPR. Od trzeciego dnia zaczął nas prześladować pech. Antosia złamała nogę na nartach, część z nas (Jankę, Julkę, Kubę, Mikołaja, Szymka, tatę Poli i instruktorkę Natalię) dopadł wirus żołądkowy a Helę bolało oko. Na szczęście Pani Ewa i nasze mamy troskliwie się nami opiekowały. Żeby Antosi zrobiło się trochę weselej, wszyscy podpisaliśmy się na jej gipsie i zrobiliśmy na nim fajne rysunki. Przedostatniego dnia odbyły się zawody narciarskie. Niestety nie wszyscy mogli wziąć w nich udział. Na podium znaleźli się: Pola, Antek, Magda, Krzyś, Hela i Wiktor a tuż za nim: Zosia, Kuba, Ala, Mikołaj, Marta i Szymek. Wszyscy dostaliśmy medale, dyplomy, ski-rzepy i naklejki z potworami. W drodze powrotnej dostaliśmy od Pani Ewy pamiątki z Murzasichla, które jednocześnie były nagrodami m.in. za porządek w pokoju, dzielność, koleżeńskość i sukcesy sportowe. Mimo wszystkich pechowych wydarzeń, będziemy dobrze wspominać naszą białą szkołę bo dobrze się tam bawiliśmy. Mam nadzieję, że Antosia szybko wróci do zdrowia. Czekamy na nią w klasie! Kuba Kawczyński 2a