c2. requiem - 5-narodzin-i
Transkrypt
c2. requiem - 5-narodzin-i
C2. REQUIEM C2. REQUIEM 1. Gracia (Podziękowanie) Przede wszystkiem pragnę podziękować Opatrzności za życie pełne bogactw, obfite, urocze, pełne wzniosłości, duchowości, natchnień, inspiracji, wrażeń, osiągnięć, przygód świata, umysłu i ducha... Dziękuje jej nie tylko za osiągnięcia, ale i za niedociągnięcia i niepowodzenia i klęski, bo bez nich nie doceniałbym chyba tych wzniosłości i sukcesów...a i może bez świadomości tych braków i ułomności, nie starczyło by mi ani woli, energii i pasji, aby marzyć i sięgać. I osiągać.... Dziękuję za tyle błogosławieństw, tyle uroku, za rodzinę, za Lenę, i Patrycję, dwie wyjątkowe partnerki, za dzieci i wnuki... i od niedawna za prawuczkę.... Jestem wdzięczny za ludzi, którzy przyjęli mnie do swoich serc i ich swoich domów, i pomagali. Za bliskich i przyjaciół. Za moją świątynię, 'Chatę'. Za fizyczną, intelektualną i duchową sprawność, za niezależność, za sukcesy w powołaniu i karierze w pasjunującym zawodzie. Jako Inżynier-Architekt, projektowałem, budowałem i zarządzałem. Och, budować, Budować! To jest najszlachetniejszą sztuką z pośród wszystkich sztuk. Malarstwo i Rzeźba to tylko cień na kamieniu lub płótnie. Architektura istnieje sama w sobie........ Henry Wadsworth Longfellow Wdzięczny jestem za dar 'łączności duchowej' z naturą, przyrodą, ze sztuką, za umiłowania w muzyce. Muzyka, dla mnie jest językiem duszy, modlitwą bez słów. Za upodobania w sportach, golfie, nartach, w żaglowaniu, tenisie, w grze w szachy i brydża, - za światowe podróże, morskie wycieczki, i więcej... Wdzięczny jestem, za zainteresowanie historią, jak i przyszłością naszego gatunku, filozofią, wykładniczym postępem nowej technologii, potęga komputera i Internetu. Wdzięczny jestem, że poprzez pięć moich bytów, byłem światkiem i często uczęstniczyłem w tych niezwykłych historycznych dramatach XX wieku. że, w tej pielgrzymce przez tą epokę towarzyszyło mi mnóstwo wyjątkowych postaci. Jan Paweł II, największy Rodak naszych dziejów, Maria Curie-Skłodowska, Górecki, Tuwim, Miłosz, Sikorski, Kiepura, Caruso, Pavarotti, Paderewski, Stokowski, GB Shaw, ks Tischner, Einstein, Picasso, Pierre Elliot Trudeau, i wielu innych. Towarzyszyli mi bliscy w kraju w Polsce, w Kanadzie i w wielu innych częściach świata, którzy, na co dzień bogacili moją duszę i moje serce. Wdzięczny jestem ojczyźnie moich przodków, Polsce, Mojej Małej Ojczyźnie, Ziemi Wrzesińskiej, z której wyniosłem tyle cennych wartości, które mi wiernie służyły poprzez pięć moich dramatycznych bytów. C2. REQUIEM 472 _________________________________ Mam nadzieję, że okazałem się godnym ich synem. Wdzięczny jestem Kanadzie, mojej przybranej ojczyźnie, za umozliwienie mi bogatego i wartościowego bytu, i sukcesów i wolności, których nie wyobrażam sobie w innych środowiskach. Zawiązałem tu swoją rodzinę i zbudowałem karierę, która wzbogaciła mój charakter i moję osobowość. Kanada dała mi mozliwosci osiągnięć, ponad moje marzenia. I możliwości, aby pomóc innym. W całości mego bytu, zawsze widziałem siebie, jako obcego, z obcego środowiska, nie związanego z rzadną grupą, konkurenta z nierównymi szansami, - nie równym, ale niższym... Mimo że próbowałem dogodzić 'wszystkim', to zdaje sobie sprawę, że zawiodłem wielu, nieświadomie, lub przez nieuwagę, pokrzywdziłem innych... 'Jeszcze się taki nie narodził, aby wszystkim dogodził'..... Przekonałem się, że, najważniejszymi elementami w życiu jest, wola, pasja, wyobraźnia, dyscyplina i praca, a nie inteligencja i talenty. że, życie jest rzeczywiście, najważniejszym zadaniem naszego bytu. świętym zadaniem, które rodzi się w łonie matki, i które krztałcą, poprzez wieki, nasi dziadowie, i nasi rodzice. Oni muszą być świadomi swojej misji i wnikliwie i skrupulatnie budować swoje 'potomstwo' i przekazywać mu swoje, ‘nasze’, dziedzictwo.·· ·Doznałem szczytów, chociaż ich niedoceniałem, często nie byłem ich świadomy. Doznałem i klęski i bóle. Jestem ich bardziej świadomy, bo towarzyszą mi nieomal bezustannie.Troszczę się, nieomal bezustannie, o rodzinę, o Moją Małą Ojczyznę, o Fundację, o przyszłość, o tych, którzy cierpią, głodnych i upośledzonych, o dzieci w Afryce.... 2. Miserere Mam pretensje do Bozi, bo przedwcześnie odwołuje mnie z mego posterunku. Przedwcześnie... bo tyle jeszcze do zrobienia, dla dzieci i wnuków, dla młodzierzy, tych w kraju i tych z korzeniami z kraju, a rozsianych po wszystkich kontynentach, dla Mojej Małej Ojczyzny, dla ułomnych i głodnych... Nadchodzi jednak czas, aby się pożegnać... Smutno... ale tak jest..... żegnam się z XX wiekiem, najpiękniejszaą erą Homo Sapiens... Erą, która udostępniła mi tyle niezwykłych dramatów i rozkoszy.... żegnam się z moimi marzeniami, zabrakło mi czasu i sił, aby je osiągać. - życie wygasa.... Smutno... Nie marzę, bo zabrakło przyszłości... Nie buduję, bo nie doczekałbym się wyników. Gwiazdy i ludzie juz nie czarują, chociaż nie wyobrażam sobie, że życie kiedykolwiek mogłoby mnie nudzić.... żal, że nie doczekam się i nie doświadczę tych niezwykłych dramatów, co obiecuje XXI wiek... i nie będę mógł być świadkiem nowych i czarujących przygód Homokomputera.... Czy 'On' uzbrojony w super Sumienie, podoła sobie wyzwaniom nieokiełzanego, wykładniczego tępa Postępu!? Bo w tej ustawicznej rewolucji technologii rzeczywiście zerka szatan, groza biblijnego Armagedonu... A może ‘On’ w coraz bliższym przymierzu ze swoim Twórcą, uwolni się od przyziemnych zależności, i stanie się wolnym, czystym Intelektem, Duszą-Intelektem, wolnym od biologicznego podłoża i wzniesie się tam 'gdzie wzrok nie sięga'.... ....i pozostawi Ziemię, naszą Matkę-Ziemię, apokaliptycznym losom 'Szarej Mazi'... C2. REQUIEM 473 _________________________________ Chciałbym żyć przez wieki, i wierzę, że nasi potomkowie w takiej czy też innej formie to osiągną... żal mi, że nie dokonałem więcej, bo mogłem... Nie jestem pewien gdzie trafię? Modlę się, że gdziekolwiek trafię, znajdę tam naszego wyjątkowego rodaka Jana Pawła, że spotkam tam również i Mozarta, Chopina, Bacha, Gabrielli, Paderewskiego, Monteverdi, jak i Michała Anioła, Sokratesa, ks Tischnera.... ..i Słowackiego, Curii-Skłodowską, ....i wielu moich bliskich.... ...Będę tam cierpliwie czekał na moich bliskich i moich twórczych przyjacioł.... ...ale nie obstaje... Zanikam, ale ...ślady po mnie pozostaną ... Pozostaną w pamięci mego 'alterego', ...'ego-komputera', z setkami gigabajtów moich myśli, wypowiedzi, pracy, moich 'widzimisie', ulubionych melodji Mozarta, żałosnych pieśni Góreckiego,i mego syna Marka , tysięcy fotek, wideo i pamiątek z moich przygód, podróży, osiągnieć,... Tam jest ...cień mojego 'serca i mego ducha'.... - pierwiastek 'homokomputera'... .ślady te pozostaną w pamięci moich dzieci i wnuków, - a może nawet i w pamięci tych, którzy poraz pierwszy w życiu doznali objawienie XXI wieku, odkrywając magię komputera i Internetu w Studiu naszej Fundacji.... ......Au revoir, Adieu, Auf Widersehen, Good-bye, Do Swidania, Ave Viderci, …..Do widzenia..... www.youtube.com/watch?v=Zi8vJ_lMxQI Następny Rozdział: Indeks Powróć do:- Home Komentarze i Pytania SKRÓT Rozdziału TRANSLATION C2. REQUIEM 474 _________________________________