Pasja, czyli Męka Pańska
Transkrypt
Pasja, czyli Męka Pańska
VIII Liceum Ogólnokształcące i 58 Gimnazjum im. Władysława IV w Warszawie - Start Pasja, czyli Męka Pańska O "Pasji" było głośno jeszcze przed jej sfilmowaniem. Czy tylko katolicy zrozumieją ten film i jego przesłanie? Nie, chociaż słyszałem i czytałem też inne opinie. Pomimo tego, że poświęcony jest wydarzeniom z Biblii, jest on uniwersalny i właśnie tak mówi o miłości, poświęceniu, odwadze, godności... Gdy świat obiegła wiadomość, że Mel Gibson zamierza zekranizować ostatnie godziny z życia Jezusa, wielu już wtedy ustosunkowało się negatywnie do tego przedsięwzięcia, mając w świadomości kontrowersje, jakie wywołał Martin Scorsese "Ostatnim kuszeniem Chrystusa". Jednak piekło rozpętało się dopiero wtedy, gdy krytycy nielegalnie zdobyli kopie scenariusza i na tej podstawie organizacje żydowskie uznały, że film może spowodować wzrost nastrojów antysemickich, środowiska katolickie obawiały się, że produkcja ta za bardzo skupia się na fizycznym cierpieniu Jezusa, a bibliści wytykali, że "Pasja" odbiega od faktów historycznych. Gibson bronił się jak mógł, lecz media atakowały coraz silniej, oskarżając reżysera o antysemityzm, a nawet bluźnierstwo. Z tego powodu wiele wytwórni filmowych nie zgodziło się na dystrybucję "Pasji". Zmusiło to Mela Gibsona do sfinansowania "z własnej kieszeni" całego projektu. I tak powstał jeden z najważniejszych filmów naszych czasów. Jako ateista nie byłem z początku zainteresowany całym przedsięwzięciem. Myślałem, że powstał kolejny standardowy i "cukierkowy" film o Zbawicielu - poprawny, nierówny i nudny. Jednak w momencie, gdy zaczęto tak dużo mówić o "Pasji", jako kinomaniak musiałem się nim zainteresować. Dochodziły mnie plotki o nadzwyczajnym realizmie i naturalizmie filmu, odzwierciedlającym efekty biczowania i katowania człowieka, pokazującym jego cierpienia. Media wręcz straszyły, że "Pasja " budzi obrzydzenie, odrazę i uczucia antyżydowskie. Moja uwagę zwróciła sprzeczność informacji. Doszedłem do wniosku, że zobaczę ten film, nie zważając na opinie. Tłumy w kinie, wśród nich niewiele młodzieży (przeważającą część widowni stanowiły osoby starsze oraz duchowne) przyczyniły się do komfortu oglądania. Zgasło światło, pojawiło się logo kina i przez dziesięć minut wyświetlano reklamy oraz zwiastuny nadchodzących filmów. Kiedy rozpoczęto projekcję "Pasji", na sali zapanowała grobowa cisza. W ciągu dwóch godzin Gibson przedstawił aresztowanie Jezusa w Ogrodach Getsemani, zdradę Judasza, przesłuchanie u Piłata, biczowanie, Drogę Krzyżową oraz Zmartwychwstanie. Seans się zakończył, światła zapaliły, a smutny, zszokowany, wzruszony, miejscami płaczący tłum milczących ludzi skierował się ku wyjściu. W drodze powrotnej do domu wiele rozmyślałem o tym, czego doświadczyłem. Przedstawiono mi historię człowieka, gotowego oddać własne życie za miłość i wolność, za swoje przekonania i wierzenia. Swoją śmiercią dał on świadectwo odwagi i poświęcenia, choć miał wiele okazji, by odrzucić to, w co wierzył i tym samym uratować własne życie. Postąpił jednak honorowo. Reżyser nie skupił się tylko na wątku człowieka kierującego się podstawowymi i najcenniejszymi wartościami w swoim życiu, lecz ukazał również potęgę więzów rodzinnych - miłość syna i matki. Retrospekcje, ukazujące wydarzenia z życia młodego Jezusa, były najbardziej wzruszającymi momentami filmu. Wielu krytyków pomija wątek zdrady i śmierci Judasza, który został pokazany przez Gibsona wymownie i wręcz brawurowo. Co do scen biczowania Jezusa, prawdą jest, że zostały one pokazane bardzo naturalistyczne, ale uznaję to za zaletę obrazu, ponieważ we wcześniejszych ekranizacjach ukazywano Go na krzyżu z symbolicznie zakrwawionymi rękami, stopami. Takie przedstawienie było nieprzekonujące. Tutaj widzimy zaś człowieka, który przeżył niewyobrażalne męczarnie cielesne i widzimy ich efekt. Uzmysławiamy sobie w tym momencie, jaki wymiar miało poświęcenie Jezusa, a zarzut o przedstawienie większej męki fizycznej niż duchowej jest absurdalny, ponieważ za każdym razem, gdy na ekranie pojawiało się uosobienie Szatana, Jezus staczał z nim wewnętrzną walkę, ale znosił katusze przede wszystkim jako człowiek. Nadszedł czas, abym poświęcił kilka zdań "sławnemu" antysemityzmowi, którym film miał rzekomo emanować. I chociaż niektórzy na pewno zinterpretują obraz Gibsona jako antyżydowski, nie tylko ja odrzucam tę teorię. W "Pasji" nie ma nic z antysemityzmu. Faktem jest, że to Żydzi domagali się ukrzyżowania Chrystusa, ale też Żydzi Go opłakiwali, współczuli Mu, czy też wręcz pomagali. Każdy naród posiada niechlubne wydarzenia w swojej historii. Kim Gibson miał zastąpić rozsierdzony tłum Żydów, skoro rzecz się wydarzyła w Jerozolimie? Przecież gdyby reżyser dopuścił się jakichkolwiek zmian w tej sferze, to przypuszczam, że jeszcze mocniej zarzucano by mu, że odbiega od faktów historycznych. Czy Niemcy powinni cenzurować lub zakazywać filmów o II wojnie światowej tylko dlatego, że stawiałoby to ich w złym świetle? Każdy reżyser ma prawo wyrażać własne zdanie i to właśnie zrobił Gibson. Czy tylko katolicy zrozumieją ten film i jego przesłanie? Nie, chociaż słyszałem i czytałem też inne opinie. Pomimo tego, że poświęcony jest wydarzeniom z Biblii, jest on uniwersalny i właśnie tak mówi o miłości, poświęceniu, odwadze, godności ... Mam żal do mediów, które próbowały zastraszyć ludzi. Uważam, że "Pasja" jest filmem obowiązkowym dla każdego człowieka, a zwłaszcza katolika, ponieważ wydaje mi się że obecnie religia została zepchnięta na drugi plan życia codziennego, że panują teraz czasy zagubienia i niepewności, a Mel Gibbon przedstawił to, co trudno sobie wyobrazić podczas czytania fragmentów Biblii. Myślę, że dzięki temu zrozumiano i zobaczono, co oznacza "cierpiał za nasze grzechy". przyg. Maciek Szydłowski kl. IIc (LO) http://wladyslaw.edu.pl Kreator PDF Utworzono 3 March, 2017, 09:22 VIII Liceum Ogólnokształcące i 58 Gimnazjum im. Władysława IV w Warszawie - Start http://wladyslaw.edu.pl Kreator PDF Utworzono 3 March, 2017, 09:22