1 PEŁNOMOCNICTWO A OPIEKA [dr M. Niechwiej, Kancelaria

Transkrypt

1 PEŁNOMOCNICTWO A OPIEKA [dr M. Niechwiej, Kancelaria
PEŁNOMOCNICTWO A OPIEKA [dr M. Niechwiej, Kancelaria Prawnicza, Reja 47];
Od jakiegoś czasu mam znaczne problemy z moją córką. Osiągnęła już ona pełnoletniość, lecz
poważnie choruje psychicznie i mam wrażenie, że ona już w ogóle nie radzi sobie ze swoimi
sprawami. Leczy się psychiatrycznie i neurologicznie, dotychczas to ja wszytko za nią
załatwiałam na podstawie pełnomocnictwa. Przy pewnej sprawie urzędowej również poszłam
załatwić rzecz, lecz Pani – która nie wiadomo skąd powzięła w wątpliwość stan zdrowia mojej
córki – powiedziała, ażeby jednak córka przyszła osobiście i udzieliła mi pełnomocnictwa w
obecności urzędnika. Podobnie stało się w banku – córka ma swoje konto i dokonując pewnej
czynności – Pani stwierdziła, że powinno być one udzielone w siedzibie banku, a nie
zwyczajnie na piśmie. W związku z tym udałam się z córką do banku i usłyszałam, że w takiej
sytuacji [widać było dziwne zachowanie mojej córki] – pełnomocnictwo nie wystarczy.
Przyznałam, że ona się leczy i ma kłopoty. Powiedziano, że powinnam ją ubezwłasnowolnić.
Czy w takiej sytuacji ja mam ubezwłasnowolnić własne dziecko w sądzie, ja, jako jego matka?
Faktem jest, że samo „pełnomocnictwo”, potocznie „upoważnienie” – nie jest instytucją do
tego, ażeby omijać czy rozwiązywać sytuacje, w których Pani się znalazła. Udzielenie
pełnomocnictwa jest bowiem bardzo poważną czynnością formalną i powinno być dokonane
w pełni świadomie i swobodnie, bez możliwości powoływanie się później na tzw. wady
oświadczenia woli w rozumieniu cywilistycznym. Czynność dotknięta brakiem świadomości
lub swobody jest z gruntu nieważna. Dotyczy to np. choroby psychicznej, niedorozwoju
umysłowego czy przejściowego nawet stanu wyłączającego sprawność psychiczną, np.
wprowadzenia się w stan po spożyciu alkoholu, narkotyków, leków psychotropowych etc. W
opisywanej sytuacji zachodzi duże prawdopodobieństwo, że pełnomocnictwo jest nieważne,
bo sama Pani wspomina, że córka ma problemy i zaburzenia psychiczne, że sobie nie radzi, i
de facto pełnomocnikiem jest Pani nie tylko po to, ażeby coś sprawnie załatwić, ale również
ukryć niepełnosprawność córki, która sama nie jest w stanie poradzić sobie z niektórymi
czynnościami, które jej bezpośrednio dotyczą. W podobnych okolicznościach zasadne byłoby
właśnie ubezwłasnowolnienie, choćby częściowe, a być może nawet całkowite. W tym
ostatnim przypadku może Pani stać się w następstwie tego opiekunem własnej córki i
wówczas – pod auspicjami sądu – sprawować tę opiekę zgodnie z prawem, nie musząc
obawiać się, czy ktoś nie zakwestionuje pełnomocnictwa. Osoba ubezwłasnowolniona
całkowicie nie jest w stanie samodzielnie składać oświadczeń woli ani zaciągać zobowiązań,
zostaje pozbawiona zdolności do czynności prawnych w całości – i może wykonywać jedynie
codzienne zadania. Ubezwłasnowolnienie nie jest robione „na złość” osobie
niepełnosprawnej, lecz dla jej dobra, dla dobra jej spraw majątkowych, którymi opiekun
zarządzą, sprawuje nadzór i jednocześnie składa sądowi sprawozdanie z wyników oraz z
przebiegu swojej odpowiedzialnej funkcji. Oczywiście ubezwłasnowolnienie takie wiąże się
również z ograniczeniami, które nie dadzą się wyeliminować, a opiekun nie może za te osobę
podjąć pewnych decyzji. Nie wolno mu np. sporządzić testamentu za tę osobę, złożyć
oświadczenia w przedmiocie zawarcia związku małżeńskiego, etc. Trzeba zatem rozważyć,
jak naprawdę pomóc córce i w jaką stronę idzie jej stan zdrowia.Jeśli w dalszym życiu nie ma
widoku na to, że będzie samodzielna –to ubezwłasnowolnienie –na podstawie dotychczasowej
historii choroby i stanu faktycznego – byłoby uzasadnione –jak napisałem: dla dobra tej osoby
i jej słusznie pojętych interesów. Taki wniosek składa się przed sądem okręgowym.
Postępowanie toczy się w trybie nieprocesowym, również z udziałem prokuratora jako, w tym
wypadu – rzecznika interesu społecznego. Natomiast sąd rodzinny na etapie sądu rejonowego
ustala osobę, która będzie potem opiekunem osoby ubezwłasnowolnionej całkowicie [w
przypadku ubezwłasnowolnienia częściowego jest to instytucja kuratora]. Pozostawiam zatem
pod rozwagę kwestię reprezentacji tej osoby na zewnątrz, ewentualnie skonsultowania sprawy
z prawnikiem i nie tylko. Jako matka – jest Pani z pewnością w stanie odpowiednio zająć się
sprawami córki. Lecz musi Pani formalnie mieć tę możliwość, zaś daje ją ustanowiona opieka
1