str. 5 i 6

Transkrypt

str. 5 i 6
NR 24 (367)/5
PO GÓRACH, DOLINACH...
Z Ŝycia parafii
- W niedzielę, 10 czerwca po
wszystkich Mszach św. była zbierana
kwesta na doŜywianie dzieci w
naszych szkołach.
- We wtorek, 12 czerwca o godz. 17.00
modlili się członkowie Koła Przyjaciół
Radia Maryja. Wieczorną Mszę św. Ks.
Jacek Wójcik - opiekun Koła - odprawił
w intencjach poleconych przez słuchaczy Radia Maryja.
Po Mszy św. mieli swoje spotkanie w salce.
- 13 czerwca - wspomnienie św. Antoniego z Padwy.
O godz. 18.00 była sprawowana Msza św. koncelebrowana w intencji Ks. Proboszcza z okazji Jego
imienin. Solenizant otrzymał wiele kwiatów i Ŝyczeń. Dla
Niego takŜe śpiewał chór “Ave”.
Wieczorem po raz drugi w tym roku czuwaliśmy z
Maryją fatimską.
- W czwartek, 14 czerwca - uroczystość
Najświętsze-go Ciała i Krwi Chrystusa - po Mszy św. o
godz. 7.30 szliśmy, w pięknej pogodzie, rozśpiewani, w
procesji ulicami naszego miasta do ołtarzy ustawionych w
tradycyjnych juŜ miejscach - przy krzyŜu na ul.
Konopnickiej, na ul. Pięknej, przy blokach na Manhatanie
oraz na Rynku.
LOS DZIECI W NASZYCH RĘKACH
W dniu 4 czerwca, w święto Najśw. Maryi Panny
Matki Kościoła ks. prob. Antoni Sapota odprawił Mszę św.
z okazji pierwszej rocznicy dnia, w którym nasze dzieci
przystąpiły po raz pierwszy do Stołu Pańskiego.
Ks. Proboszcz w słowie BoŜym skierowanym do
dzieci zwrócił uwagę na waŜność tego jubileuszu oraz
Ŝyczył, aby takich jubileuszy było wiele i by zawsze o tym
dniu, w którym po raz pierwszy przyjęły Jezusa do swoich
serc, pamiętały.
Dzieci odnowiły uroczyście, przy zapalonych
świecach, przyrzeczenia chrztu świętego oraz modliły się
w intencji rodziców i chrzestnych.
My rodzice, polecając nasze dzieci Matce Kościoła,
dziękujemy za wszelkie łaski otrzymane w naszej Parafii.
Dziękujemy KsięŜom i Siostrom Boromeuszkom za
opiekę nad dziećmi.
Jednocześnie musimy pamiętać, Ŝe los naszych
dzieci jest w naszych rękach. To my, rodzice, jesteśmy za
nie odpowiedzialni. To my musimy czynić starania, aby
nie zapomniały o uczestniczeniu we Mszy św., w
k
a
t
e
c
h
e
z
i
e
i w modlitwie; aby przychodziły do Boga pełne ufności
i wiary. Musimy je uczyć odróŜniać dobro od zła. Nie
moŜemy teŜ pozwolić, aby czuły się zagubione, nie
kochane, pozostawione same sobie. Nie oglądajmy się
na boki, szukajmy prostej drogi - prawdy, która pozwoli
patrzeć na potrzeby drugiego człowieka. Uczmy nasze
dzieci wraŜliwości i miłości bliźniego, bo to jest w Ŝyciu
bardzo potrzebne.
SEKTY
17 czerwca 2001 r.
NAD AL GROŹNE?
ZbliŜa się czas wakacyjnych wyjazdów, wędrówek,
pielgrzymek, a więc okres, w którym słyszymy, Ŝe kogoś z
naszych znajomych “zwerbowała” sekta.
W najbliŜszych kilku numerach postaramy się przedstawić
te najgroźniejsze, najbardziej znane sekty działające w Polsce.
Słowo sekta pochodzi od łacińskiego secare - odcinać lub
sequor - iść za kimś.
Sekta powstaje na łonie jakiegoś Kościoła tradycyjnego
(np. katolickiego, ewangelickiego czy prawosławnego) jako
zgru-powanie ludzi wokół przywódcy, który ogłasza się
prorokiem, zbawicielem lub reformatorem i głosi zasady wiary
niezgodne z panującymi w danym Kościele. Po pewnym czasie
grupa ta odłącza się i tworzy swoją własną, zamkniętą strukturę
skupioną wokół przywódcy lub, jeśli ten juŜ nie Ŝyje, wokół jego
pism i nauk, tak spisanych, jak i przekazywanych ustnie oraz
wokół jego następców. Często przywódca powołuje się w
wyjaśnianiu wielu kwestii Ŝycia na posiadane przez siebie
objawienie lub szczególne, boskie zrozumienia.
Sekty są bardzo sprawnie działającymi organizacjami i
przyciągają wielu ludzi. Są to organizacje, które oprócz
odłączenia się od macierzystego Kościoła, odcinają się takŜe od
społeczeństwa, które staje się przede wszystkim dla sekty
celem ewangelizacji, ale takŜe moŜe być bez skrupułów
wykorzystane dla pozyskiwania środków materialnych. Odcięcie
się od społeczeństwa moŜe przybierać ponadto takie formy jak:
odmowa słuŜby wojskowej, nie posyłanie dzieci do szkół,
wysyłanie członków - bez wiedzy rodziny - za granicę, itp.
Nowi członkowie są werbowani następującymi metodami:
bombardowanie miłością - szczególne okazywanie miłości
wobec osób dotkniętych jakimś nieszczęściem Ŝyciowym;
bezpłatne posiłki; prostytucja; uzaleŜnianie od narkotyków;
udzielanie pomocy; porwania zainteresowanych.
Wobec osób, które juŜ wstąpiły, sekty stosują następujące
metody przywiązania do siebie: bezwarunkowe poddawanie się
woli przełoŜonego; pozbawianie snu; pranie mózgu przez
indoktrynację; mordercza praca; ciągłe, ogłupiające odmawianie
modlitw, mantr; pozbawianie kontaktu z rodziną; doprowadzanie
do dewiacji seksualnych; zastraszanie itp.
Wszystkie te mechanizmy werbowania i przywiązywania
są potępiane przez cywilizowane kraje.
Sekty, takŜe te działające na terenie Polski, moŜna
podzielić ze względu na wyznawane prawdy religijne, na dwie
grupy: chrześcijańskie lub wywodzące się z chrześcijaństwa,
(np. Świadkowie Jehowy, Adwentyści Dnia Siódmego,
Mormoni). oraz niechrześcijańskie wywodzące się z hinduizmu,
buddyzmu, taoizmu, rzadziej z islamu i judaizmu.
W tym miejscu trzeba wyjaśnić, Ŝe jeśli grupa przyjmuje
tradycyjną naukę tych religii, z zachowaniem tradycyjnych form i
struktur społecznych ich kręgu kulturowego, to w przypadku
pojawienia się jej w środowisku dotąd sobie obcym (np. hindusi
w /Europie/ bardziej niŜ o sekcie naleŜy mówić o diasporze.
Pojęcie sekta jest uŜywane w momencie, gdy grupa na swój
sposób interpretuje te nauki, w celu bądź to łatwiejszego ich
przeszczepienia na nowy grunt, bądź to z powodu objawień
przywódcy (np. Hare Kryszna, Misja Czajtani ). Większość tego
typu sekt wpisuje się w nurt New Agę (czyt. nju ejdŜ), który np.
ukazuje Pana Jezusa jako jogina czy micha buddyjskiego.
Niektórzy mówią jeszcze o tzw. sektach ekonomicznych, do
których zaliczają m.in. działającą w Polsce firmę - sektę Amway.
Nikt nie wie ile na świecie jest sekt - mówi się o
dziesiątkach tysięcy. W Polsce zarejestrowanych jest około 100
sekt, ponadto istnieje ok. 200 niezarejestrowanych.
(cdn)
Opracowano na podstawie ksiąŜek:
bp Zygmunt Pawłowicz - “Kościół i sekty w Polsce” oraz
ks. Andrzej Zwoliński - “Anatomia sekty”.
NR 24 (367)/6
PO GÓRACH, DOLINACH...
GAWĘĘDA Z PRZYRODĄĄ W TLE...
EUFORIA JEST SŁŁOWEM, KTÓRE
WYMAGA CISZY
Euforia latania,
euforia wędrowania.
Radość zmagania,
wznoszenia i swobodnego opadania.
Podglądania, podziwiania.
Odczuwania aŜ po przejmujący dreszcz
Pełna uniesienia,
uwielbienia dla wysokości.
Orzeźwiający pęd powietrza
w wyzwaniu Ikara.
Cisza rozśpiewana
choć jej nikt nie słyszy.
Euforia jest słowem,
które wymaga ciszy
Jakiś czas temu przeczytałam wywiad ze skoczkiem
narciarskim. Mówił o uczuciach towarzyszących skakaniu,
lotach nad ziemią, chęci przedłuŜenia lotu ponad
dopuszczalną granicę i konieczności kontrolowania tego
typu uczuć.
Inny sport - alpinizm - z pokonywaniem słabości własnego organizmu, z psychicznym przymusem do kolejnej
wspinaczki, powrotów na grań, które działają jak narkotyk.
Wyzwanie rzucone górom o róŜnych porach roku, zmagania
ze skałą, lodowcem, niesprzyjającą pogodą i niewygodami.
TakŜe balansowanie na granicy bezpieczeństwa.
A
l o t n i a rs t w o ,
szybownictwo,
skoki
ze
spadochronem...? Ponownie niesamowite wraŜenia, duŜa
dawka adrenaliny we krwi, nakazy wewnętrzne zmuszające
do poszukiwania podobnie ekstremalnych wraŜeń na ziemi,
w wodzie lub w powietrzu...
Co je łączy? CzyŜby to była euforia?
Euforia to uczucie definiowane w słowniku psychologicznym jako “...stan nienaturalnie podwyŜszonego nastroju, połączony z aktywnością ruchową i obniŜeniem
krytycyzmu co do własnych moŜliwości”. Ci, którzy go
doświadczają pewnie nie do końca akceptują drugi człon
definicji. Przyznają jednak, Ŝe ten rodzaj euforii domaga się
ciszy.
Potwierdzenie otrzymałam tam, gdzie nie wystarczają
przeciętne wyzwania, moŜliwości i warunki. Kilkakrotnie
miałam okazję obserwować startujących lotniarzy. Zapytani
o uczucia towarzyszące lotom przyznali, Ŝe euforia i cisza,
czy teŜ euforia w ciszy, to doznania, dla których warto
podjąć ryzyko ewentualnych niepowodzeń w przestworzach.
Większość lotów przecieŜ się udaje i ryzyko podejmuje się
ponownie. Na starcie myśli się wyłącznie o pomyślnym locie.
W przeciwnym wypadku nikt by nie latał, nie skakał, nie
nurkował...
Nam zwykłym śmiertelnikom trudno zrozumieć taki
punk widzenia. Bywa teŜ, Ŝe skrycie marzymy o
niecodziennych wraŜeniach. Wyobraźmy więc sobie lot
balonem nad Ustroniem, moŜe nawet nad Równicą. Albo na
bajecznie kolorowej lotni. W towarzystwie, aby było raźniej.
Na twarzy wiatr, przestrzeń i cisza rozległe niewyobraŜalnie.
I ta euforia, o której się słyszy, a rzadko doświadcza.
Radość, Ŝe udało się wzbić w powietrze, wznieść wysoko na
wysokość nie-zrealizowanych marzeń. Lecimy więc,
17 czerwca 2001 r.
Mówią Ojcowie Kościoła...
ŁATWO BOWIEM MÓWIĆ: WIERZĘ W
BOGA...
Gdy zastanawiamy się nad znaczeniem naszego
nawracania się, polecam kazanie św. Cezarego z Arles
(470 – 542), opata i biskupa. Cezary był gorliwym obrońcą
czystości doktryny wiary. Dbał o odnowę dyscypliny
kościelnej i był zapalonym kaznodzieją, co moŜemy
zauwaŜyć takŜe w poniŜszym kazaniu. Mimo tego, iŜ zostało
napisane 1500 lat temu, uderza w kaŜdego z nas: nie
odkładaj nawrócenia na jurto – upomina św. Cezary.
Posłuchajmy go po raz drugi.
Przykłady z ojców naszych
Jak to się dzieje, Ŝe ojcowie nasi byli tak gorliwi, a my
tak bezpieczni? Oni Ŝyli we łzach, aby dojść do radości, a
my przeciwnie, Ŝyjemy w radości, aby dojść do łez. Lecz nie
wiem, czy będziemy do nich w niebie podobni, jeŜeli
okazujemy się na ziemi zupełnie do nich niepodobni, - bo
inne nasze czyny, inne poŜywienie, inne odzienie, inne
myśli. Oni Ŝyli w głodzie, my w rozkoszach, oni w chłodzie,
my w cieple, oni we włosiennicach, my w puchach. Oni
naszymi nauczycielami, wiarę swoją udowodnili czynami. My
jesteśmy niewinni w głoszeniu wiary, oni w cnocie swojej. A
jednak przed Panem nie ma innej niewinności, niŜ ta, która
jest w czystym sercu. U Niego nikt nie jest sprawiedliwy, jak
tylko ten, kto przykazania zachował, który nie tylko bliźniego
miłuje, ale i nieprzyjaciela kocha z całej duszy.
Bóg pragnie znaleźć w człowieku całą niewinność i
sprawiedliwość we wnętrzu i ciałem, - niech cię do wojska
Jego powoła Jego Ojcowska łaskawość, zanim pochwyci cię
gniew dla ukarania. Ty, który mówisz codziennie: Dzień
dzisiejszy się skończył, i tak będzie z dniem jutrzejszym, czy
nie wiesz, Ŝe gniew BoŜy nadchodzi nagle?
Bracia, nie zwlekajcie z nawróceniem się do Pana. Są
bowiem tacy, którzy przygotowują i odkładają swoje nawrócenie. My wyznajemy na próŜno, a oni zawsze wiernie?
Łatwo bowiem mówić: Boga znam, w Boga wierzę, Boga
miłuję, Boga się boję, Bogu słuŜę. Ale ani nie wie ten, co nie
wierzy, ani nie wierzy ten, co nie miłuje, ani nie miłuje ten, co
się nie boi, ani się nie boi ten, co nie słuŜy, ani nie słuŜy ten,
co gardzi wieloma sprawami boskimi. Królestwo BoŜe
pośród was jest [Łk 17, 21], woła Pan. Dla chcących oręŜ
Ewangelii nie jest cięŜki, ale lekki.
Uznaj przeto, bracie, Ŝe królestwo BoŜe nie polega
jedynie na imieniu, lecz na mocy. Bądź przeto prostoduszny
i czysty w wierze jak święty Abraham, abyś był gotów
wypełnić wszystkie przykazania Boga. Owo zwlekanie niech
raczy Pan za wstawiennictwem świętych zupełnie od nas
oddalić, światowymi czynnościami zajmujmy się o tyle tylko,
ile potrzeba dla wyŜywienia i ubrania, aby nam pozostała
wolna i większa część Ŝycia naszego na spokojne oddanie
się czytaniu i modlitwie i szukaniu tego, co wyjdzie duszy
naszej na wieczny poŜytek. Co niech nam raczy udzielić
sam Pan, który z Ojcem i Duchem Świętym Ŝyje i króluje na
wieki wieków. Amen.
Przygotował kleryk Adam Langhammer SP
Trzeba się nam nawracać do błogosławieństw Jezusa Chrystusa
Do Jego szczęśliwości i pokoju...
Trzeba się nam nawracać ciągle do Jezusowego AMEN
Do zgody Syna BoŜego na wolę Ojca...
Trzeba się nam nawracać do Chrystusowego TAK
Przeciw Adamowemu NIE...
trzeba się wciąŜ nawracać...