Zawieszenie tylnego koła Podjeżdżanie
Transkrypt
Zawieszenie tylnego koła Podjeżdżanie
Nietypowy profil opony redukuje opory toczenia podczas jazdy na wprost w stopniu którego nie spodziewaliśmy się po oponach terenowych. W pochyleniu powierzchnia styku wzrasta i dlatego na suchych nawierzchniach Maxxisy zaskakiwały. Mimo mikroskopijnego bieznika są doprawdy znakomite w całej Jurze to lekkość toczenia jest nieporównywalna z jakąkolwiek oponą testowaną od..., no w każdym razie od bardzo dawna. Ciekawe, jak się do tego ma poprzeczny przekrój opony, bo Maxxlite nie jest okrągłym balonikiem, ma kształt spiczasty. Dzięki temu powierzchnia styku toczącej się na wprost opony jest niewielka i może mieć wpływ na mały opór toczenia. Po przechyleniu roweru powierzchnia styku znacznie wzrasta niż miałoby to miejsce w oponie o idealnie okrągłym przekroju. Dlatego zachowuje przyczepność w głębokim przechyle. Czego Należało Dowieść. Zawieszenie tylnego koła W bikeBoardzie #11-12/2009 jako pierwsi w Polsce przedstawiliśmy wynik testu słowackiego fulla nowej generacji. Testowany wówczas Slash okazał się uniwersalnym „rowerem górskim”. Czterozawiasowcem bez skłonności do przesadnej specjalizacji i uzurpowania sobie pretensji do startów z pierwszego sektora maratonów. Szata graficzna obu tych rowerów podkreśla podobieństwa, ale mają one grubość lakieru. Konstrukcyjnie znacznie się różnią i nie chodzi o zastosowany w budowie Spyke carbon. Bo Spyke jest nieodrodnym jednozawiasowcem z przekładnią siły działającej na damper. Nawet po zablokowaniu skoku czuć, że tył jeszcze się ugina. Ale to nie damper przepuszcza blokadę! To wpływ niezwykle reaktywnych opon i giętkiego wspornika siodła działającego unisono z ramą. Tak efektywnej amortyzacji zablokowanego roweru życzylibyśmy większości hardtaili. Odblokowanie dampera wymaga oderwania ręki od kierownicy. Szkoda, bo w warunkach walki sportowej utrudnia życie. Fakt, że dźwignia blokady jest łatwo dostępna, jest już tylko plusem. Uruchomienie zawieszenie pokazuje od razu jego silnie degresywny charakter. To znaczy, że początkowo jest twarde i mało podatne, co akurat dobrze współgra z charakterystyką opon i wspornika siodła, gdyż to one przejmują na siebie odpowiedzialność za tłumienie małych wibracji. Silniejsze uderzenie w siodełko uruchamia ugięcie, to przecież jednozawiasowiec (Slash działa pod wpływem uderzenia w koło) i Spyke bardzo płynnie się ugina. Jazda po polach, w poprzek kolein po traktorze i innych tej wielkości przeszkodach nie wybija z siodełka i umożliwia ciągłe dokręcanie pedałami. Słowem, jak dotąd Kellys Spyke zachowuje się nieomal perfekcyjnie. Jest jeszcze jedna kwestia: równowaga pomiędzy efektywnością zawieszenia i czułością zawiechy. Żeby spełnić warunki maratońskie, damper Kellysa musi być dość mocno napompowany. Zwykle fulle tego typu wymagają ugięcia wstępnego na poziomie 10-15%. Spyke przestaje silnie kołysać podczas napędzania na siedząco dopiero po zredukowaniu SAG-u do 5%. W ustawieniu „maratońskim” rower wykorzystuje zaledwie połowę skoku. Dopiero przeszkody na miarę enduro i poważne uskoki (1 metr) mocniej uginają wahacz. Rozwiązaniem wydaje się zwiększenie SAG-u, ale choć zawieszenie staje się bardziej miękkie i podatne to jednak kołysze... i to bardzo. Wprawdzie uspokaja się po przejściu do pedałowania w pozycji stojącej, ale nie wygasza kołysania w stopniu, do którego przyzwyczaiły nas wyczynowe jednozawiasowce pierwszej ligi, czyli Merida 96 czy Scott Spark. Słowem - ręczne uruchomienie blokady skoku jest niezbędne. Zespół testerów spod znaku enduro uznał tę taktykę za sensowną, bo tylko w ten sposób udawało się wykorzystać więcej skoku na bardzo trudnych przeszkodach. Frakcja „maratońska” spośród testerów nie była zachwycona tym sposobem i wolała nabity do nieprzytomności damper i skok rzędu 50 mm. Ważne jest w tym to, że żaden z osobna nie narzekał i nie rwał włosów z głowy. Podjeżdżanie Full. Poniżej dziesiątki. Chcecie jeszcze coś? No dobra, najlżejsze koła MTB w historii wagi bB! Co więcej opinie malkontentów mlaskających z niesmakiem na temat gum odsyłamy do poprzedniego akapitu. Zresztą prymat utrzymałyby nawet z zębatymi oponami. Słowem cudo na podjazdach, wszak mało jest hardtaili o tak wyżyłowanej masie! A geometria jest wręcz stworzona na podjazdy, Stromy kąt podsiodłowy przesuwa pedałującego w przód, co poprawia efektywność przy wysokiej częstotliwości pedałowania. Bardzo krótki ogon wzmaga przyczepność na podjazdach pokonywanych na stojąco. Testerzy byli zaskoczeni stromiznami, jakie pokonał ten Kellys. Niektóre ścianki, które umiemy zwalczyć dopiero w czerwcu pękły jeszcze w kwietniu! W najmniejszym sprzedawanym rozmiarze do zestawu dołączono krótkie, 170 mm korby, lepsze dla niższych jeźdźców potrafiących mielić z wysoką kadencją. Doskonały ruch choć mamy KELLYS SPYKE Cena: 20 990 zł Współczynnik bB: 100 g za 212 zł* 590 mm 73.3° 69.3° 425 mm 320 mm 1090 mm Rama: High Modulus Carbon monocoque Rozmiary: 17.5”, 19.5”, 21” Geometria: rozmiar testowany: 455 mm – 17.5” Masa kompletnego roweru: 9885 g (bez pedałów) Masa ramy: 1800 g (bez dampera) Masa przedniego koła: 1320 g Masa tylnego koła: 1765 g 36 bi ke Bo ar d # 6 c ze r wiec 2010 Skok amortyzacji: przód – 100 mm, tył – 100 mm Przedni widelec: Manitou R7 MRD Absolute (1412 g) Damper: Manitou S-Type SRL (233 g) Koła: Crank Brothers Cobalt Opony: Maxxis Maxxlite 285 2.0 (290 g, dętka: 120 g) Korby: Truvativ Noir 3.3 TM 44/32/22T (170 mm) Kaseta: Shimano XTR CS-M970 (11-32) 9-rz. Łańcuch: Shimano CN-HG93 Przerzutka przód: Shimano XT FD-M771 Przerzutka tył: SRAM X.0 Manetki: SRAM X.0 Klamki: Avid Elixir CR Carbon Hamulce: Avid Elixir CR 185/160 mm Kierownica: Ritchey WCS Carbon OS (580 mm) Wspornik kierownicy: Ritchey WCS Carbon Logic Zero (100 mm) Łożyska sterów: Ritchey WCS Carbon Logic Zero Wspornik siodełka: Ritchey WCS Carbon (350 mm) Siodełko: Fi:zi:k Gobi XM Pedały: Crank Brothers Eggbeater Ti