Jak świat się zmienia!

Transkrypt

Jak świat się zmienia!
pap/jerzy undro
przez ten czas mnóstwo zdrowia i gotówki. Pomyślałem, że nie chcę do tego wracać.
Jak świat się zmienia!
Każda podróż, szczególnie dookoła świata wymaga dużego nakładu finansowego.
Samodzielni, pomysłowi i pracowici żeglarze muszą sobie radzić i z tym problemem.
Wcześniej nie był on tak widoczny, cumowanie jachtu nie kosztowało wiele. Zdarzały
się porty, gdzie w ogóle nie trzeba było płacić.
Kapitan Radomski wspomina sytuację z Jugosławii. Dziesięć lat przed historycznym
rejsem wypłynął służbowo do Dubrownika.
– Byliśmy tam jakieś kilka tygodni – opowiada. – Nadszedł czas powrotu, w Czechach
jednak panował kryzys polityczny i nie mieliśmy możliwości dostać się do Polski. Powiadomiliśmy o tym dyrektora i musieliśmy
przeczekać miesiąc. Wypożyczyliśmy łódź
i pływaliśmy od wyspy do wyspy. Zwiedziliśmy również kilka przepięknych zatoczek,
mieliśmy ze sobą mnóstwo sprzętu do nurkowania. Za postoje nikt nas nie kasował.
Miejscowi byli pozytywnie nastawieni. Zapraszali nas na kolacje, gościli jak rodzinę.
Atmosfera sielankowa, wręcz wymarzona
dla każdego żeglarza...
Po dziesięciu latach, już na pokładzie
„Czarnego Diamentu”, kapitan ponownie
wybrał się w miejsce, z którego miał tak dobre wspomnienia. Zaskoczyło go, że w tych
samych portach, gdzie kiedyś nikt o żadne
pieniądze nie pytał, za postój jachtu płaciło
się już 3 dolary. Niemiła to niespodzianka, ale
stać go było na opłaty. Choć nie ukrywa, że
i tak była to dla niego spora kwota. Kolejny
raz w Dubrowniku zjawił się po opłynięciu
świata. Spotkał bosmana, którego zapytał:
„Ile teraz się płaci za postój w marinie?”.
Okazało się, że, stawka od ostatniego razu
wzrosła aż ośmiokrotnie, do 24 dolarów.
17

Podobne dokumenty