„Facet jak ja, dziwoląg”. Joker i James Holmes – jedno

Transkrypt

„Facet jak ja, dziwoląg”. Joker i James Holmes – jedno
„Facet jak ja, dziwoląg”. Joker i James Holmes – jedno
odbicie?
Ewa Jasik
Minął zaledwie rok od wybuchu bomby w Oslo i
masakry na wyspie Utoya, której sprawcą był Anders
Breivik, a znów jesteśmy porażeni kolejną wiadomością o
strzelaninie w centrum handlowym w Denver. Kim jest
James Holmes, który strzelał do widzów podczas premiery
najnowszego filmu o Batmanie („Batman: mroczny rycerz
powstaje”)?
Po strzelaninie powiedział do policjantów, że to on jest
Jokerem. W newsach z kolei czytamy: „Spokojny, młody
człowiek z San Diego. Student o ponadprzeciętnej inteligencji.
W 2006 roku rozpoczął studia na University of Kalifornia na
kierunku neurologia. W 2010 roku był w naukowej czołówce
uniwersytetu.
Stypendysta.
Uczelnię
skończył
z
wyróżnieniem. Zaangażowany w prace badawcze. Nigdy nie
karany, ani agresywny, postrzegany raczej jako kujon i mól
książkowy”.
Aż trudno uwierzyć, że te wydarzenia dotyczą jednej i tej
samej osoby.
Premiera filmu o Batmanie. Widzowie mają nadzieję na
dobrą zabawę. Do ostatniej chwili, nawet kiedy widzą
zamaskowanego człowieka w przebraniu z bronią wierzą, że
to trik, przedstawienie, które ma na celu urzeczywistnienie
postaci z filmu i zapewnienie dreszczyku emocji. Nikt nie
przypuszcza, że skończy się to tak tragicznie. Nawet kiedy
rozlega się już strzelanina, odbierana jest przez innych jako
odgłosy efektów specjalnych. Dlaczego? Bo odbyło się to
poza wszelkim porządkiem symbolicznym, który staramy się
stworzyć, by świat i to, co się w świecie dzieje, były dla nas
bardziej zrozumiałe i przystępne. Aby realne zostało
uporządkowane,
a
chaos
opanowany.
Joker
twierdzi
natomiast: „Jestem przedstawicielem chaosu, a chaos jest
sprawiedliwy”.
James Holmes jest poza porządkiem symbolicznym, tam,
gdzie do głosu dochodzi szaleństwo, a gdzie dla Jokera
„wszystko idzie zgodnie z planem, nawet jeśli plan jest
przerażający”.
Sprawca masakry w Denver postrzegany do tej pory jako
spokojny, inteligentny, zdolny młody człowiek przeistacza się
w Jokera, psychopatycznego mordercę i dokonuje rzezi w
kinie. Ale w tym samym czasie, nie budząc żadnych podejrzeń
swoim zachowaniem, konstruuje w domu wymyślne ładunki
wybuchowe, tzw. miny-pułapki, których saperzy nie potrafią
rozbroić. Joker do popełnienia zbrodni używa zmyślnych
gadżetów. Jednym z nich jest „jad Jokera”. Wymyślny gaz,
który silnie działa na ośrodki w mózgu odpowiedzialne za
mimikę twarzy i śmiech. Gaz ten miał wyzwolić w ofiarach
śmiech, a potem śmierć. Czy tę samą reakcję chciał
spowodować Holmes w kinie?
Wybrał Jokera, z którym się zidentyfikował. Oblicze zła,
dla którego życie ludzkie nie miało większego znaczenia. Ale
Joker to również pacjent zamkniętego zakładu dla obłąkanych
przestępców w Arkham. W jednej ze scen zdradza mroczne
sekrety swojego dzieciństwa mówiąc: „Mój tato był pijakiem i
bestią. Pewnej nocy odbija mu bardziej niż zwykle. Mama
łapie nóż kuchenny, żeby się bronić. On wbija nóż w nią
śmiejąc się, ja się temu przyglądam. Obraca się do mnie i
mówi: »Coś taki poważny syneczku?«. Podchodzi do mnie z
nożem i wsadza mi ostrze do ust. »Rozjaśnimy tę buźkę
uśmiechem. Urozmaicimy sobie wieczór«”.
A więc Joker to również ofiara bestialskiej przemocy ze
strony bliskich.
Jaką tajemnicę skrywa James Holmes? Czy tragiczne
wspomnienia Jokera zbliżyły go do niego w poczuciu
podobnie odczuwanego bólu i realizowania zemsty? Czy
Holmes powtórzy los Jokera i trafi do zamkniętego szpitala
psychiatrycznego, czy też potraktowany będzie jak zwykły
przestępca i zostanie skazany na śmierć, tak jak to ma miejsce
w wielu przypadkach w USA? Joker to tajemnicza i
niezniszczalna postać. Reprezentuje siłę i poczucie władzy.
Holmes reprezentował wiedzę i rozwijający się geniusz
medyczny. Niestety, w pewnym momencie jego megalomania
poszła w złym kierunku. Poczuł przesłanie i poszedł zabijać.
O przesłaniu mówi również Joker.
Po tragedii prezydent Barack Obama rozważał, czy
można nie dopuścić do podobnych tragedii. Trudne to zadanie,
biorąc pod uwagę, że psychoza może rozwijać się skrycie i
niepostrzeżenie. Holmes leczył się wcześniej u psychiatry.
Schizofrenicy najczęściej nie ujawniają światu swoich urojeń,
trzymają je w tajemnicy, oraz nie mają poczucia winy, co tak
nas, neurotyków, bardzo bulwersuje. Na co dzień sprawiają
wrażenie bardzo spokojnych i zrównoważonych. Nikt jednak
nie wie, że gdzieś w ich postrzeganiu świata pojawia się i
narasta wewnętrzne pęknięcie, tak trudne do uchwycenia z
zewnątrz. Holmes próbował powiadomić o swoich planach
swojego psychiatrę. Niestety, koperta z jego morderczymi
planami zastała otworzona za późno.
Niektórzy internauci obwiniają twórców filmów za takie
wydarzenia, jakie miały miejsce w Denver. Ale, jak mówi
Joker: „Szaleństwo jest jak siła przyciągania. Wystarczy małe
pęknięcie”. Trudno mu zapobiec. Zawsze znajdzie się jakiś
super-niezniszczony bohater. To ich chcemy oglądać w
kinach,
bo
sami
jesteśmy
słabi
i
nie
dysponujemy
wszechmocą, o której marzymy. To nasze fantazje. Są jednak
tacy wśród nas, którzy urzeczywistniają swoje marzenia,
wcielając się w postaci tych bohaterów. I nie możemy tego w
żaden sposób przewidzieć.

Podobne dokumenty