Wybory prezydenckie mogą się stać początkiem zmian
Transkrypt
Wybory prezydenckie mogą się stać początkiem zmian
Region Gda ski NSZZ „Solidarno http://www.solidarnosc.gda.pl Wybory prezydenckie mog si sta pocz tkiem zmian Polska potrzebuje zmiany. Pa stwo polskie po o miu latach sprawowania władzy przez koalicj PO-PSL jest dramatycznie słabe. Celem naszej polityki jest budowa pa stwa, które daje poczucie bezpiecze stwa i stwarza mo liwo ci rozwoju dla swoich obywateli. Polska powinna by pa stwem, w którym sprawuj cy władz uwzgl dniaj nie tylko interesy tych, którzy sobie dobrze w yciu radz , ale tak e reprezentuj tych, którym wiedzie si gorzej. Rozmowa z dr. Andrzejem Dud , kandydatem Prawa i Sprawiedliwo ‒ O ile wyborcy Panu powierz zasi dzie pod yrandolem? najwy szy urz d w pa ci na prezydenta RP stwie, prezydent Andrzej Duda nie ‒ Prezydent jest wybierany przez naród w wyborach powszechnych, a nie któr z politycznych partii, musi wi c mie na wzgl dzie rzeczywiste potrzeby społeczne. Powinien wpływa na bieg spraw publicznych. Bronisław Komorowski stał si stra nikiem yrandola, gdy nie korzystał z uprawnie , które prezydentowi daje Konstytucja RP, nie bronił społecze stwa przed szkodliwymi zakusami rz dz cych. ‒ Przykład? ‒ Chocia by przy podwy szeniu wieku emerytalnego. Prezydent Komorowski ustaw podpisał mimo społecznych protestów. Nie przyj ł roli arbitra. Bronisław Komorowski w jednym z wywiadów przyznał, e podpisywał ustawy rz dowe, tak e te szkodz ce społecze stwu, poniewa prezydent nie jest od wkładania rz dowi kija w szprychy. A przecie prezydent powinien by wolny od uwikła politycznych, stoj c ponad politycznymi podziałami. Tymczasem doszło do podniesienia wieku emerytalnego kilka miesi cy po wyborach z 2011 roku. Ani 1/5 Region Gda ski NSZZ „Solidarno http://www.solidarnosc.gda.pl prezydent Komorowski, ani jego partyjny kolega Donald Tusk nie mówili w kampaniach o obligatoryjnym podniesieniu wieku emerytalnego. Bronisław Komorowski bez społecznych konsultacji podpisał ustaw o podniesieniu wieku emerytalnego dla wszystkich Polaków do 67 roku ycia. Prezydent powinien wtedy skierowa ustaw do Trybunału Konstytucyjnego albo wr cz odmówi jej podpisania. Je eli Polacy mnie wybior , to wyst pi z inicjatyw legislacyjn przywrócenia wieku emerytalnego dla kobiet 60 lat i dla m czyzn 65 lat. ‒ Rz d PO-PSL chwali si sukcesami na arenie mi dzynarodowej, jednak nie udało si ochroni polskich stoczni przed dyktatem Komisji Europejskiej. Jak to jest z nasz pozycj Unii? w ‒ Zwró my uwag , e Francuzi i Niemcy powiedzieli „nie dyktatowi Komisji Europejskiej, bo tam władza działa na rzecz społecze stwa, bo tam prowadzi si polityk propa stwow . ‒ Determinacji zabrakło ekipie PO-PSL przy obronie polskich stoczni… ‒ Tak, a przecie to był przemysł strategiczny, jeden z fundamentów gospodarczych kraju. Tam, gdzie prowadzi si uczciw , propa stwow polityk , nie zamyka si całej gał zi przemysłu. Mówimy o tysi cach miejsc pracy w samych stoczniach i w zakładach kooperuj cych. Francuzi i Niemcy nie poddali si dyktatowi Komisji Europejskiej, by wstrzyma pomoc dla przemysłu stoczniowego. Tam wiedz , czym jest propa stwowa polityka. ‒ Ktokolwiek b dzie rz dził po wyborach, nie b dzie mógł zlekcewa y konieczno ci wspierania innowacyjnych rozwi za w gospodarce. Trudno jednak b dzie Panu prowadzi prorozwojow polityk , bo nie nale ymy do tych krajów, które maj swój sektor bankowy. ‒ W Polsce ponad 60 procent banków to jest obcy kapitał. Pa stwa silnych gospodarek maj w sektorze bankowym kilkakrotnie mniej obcego kapitału. Jednym z celów władzy powinna by repolonizacja banków przez spokojny proces odkupienia udziałów, a tak e poprzez uszczelnianie systemu, by pieni dze z niego nie wypływały. Jest zbójeckim prawem firm matek, maj cych swoje spółki córki w Polsce, by stara si jak najwi cej pieni dzy wyprowadzi z naszego rynku, ale obowi zkiem polskich władz jest im to uniemo liwi . Skoro działaj na naszym rynku, niechaj tutaj inwestuj . ‒ Przyszło ma na imi Polska? Ale pod jakimi warunkami? ‒ Polska potrzebuje zmiany. Pa stwo polskie po o miu latach sprawowania władzy przez koalicj PO-PSL jest dramatycznie słabe. Celem naszej polityki jest budowa pa stwa, które daje poczucie bezpiecze stwa i stwarza mo liwo ci rozwoju dla swoich obywateli. Polska powinna by pa stwem, w którym sprawuj cy władz uwzgl dniaj nie tylko interesy tych, którzy sobie dobrze w yciu radz , ale tak e reprezentuj tych, którym wiedzie si gorzej. Przeje d aj c tysi ce kilometrów, na spotkaniach staram si przekonywa , e wybory prezydenckie mog sta si pocz tkiem zmian. ‒ W dorosło wchodził Pan wraz z przemianami, jakie nast powały po 1989 roku, w czasie ko ca realsocjalizmu jako systemu. Zast pił go kapitalizm w rodzimym wydaniu… 2/5 Region Gda ski NSZZ „Solidarno http://www.solidarnosc.gda.pl ‒ Po cz ci tak to wygl dało. W 1989 roku miałem 17 lat. Zastanawiam si czasem, czy była mo liwa inna droga, ale wiem, e odwrócili my wówczas kart historii, e to była zasługa ludzi „Solidarno ci , polskich pracowników. Rozdarta została elazna kurtyna. ‒ Przekonuje Pan, e najwa niejsza jest odbudowa gospodarki. Jednak mówi Pan te o ołnierzach niezłomnych z powojennej konspiracji, o II Rzeczypospolitej, o Sierpniu 80. To kontynuacja polityki historycznej, o której mówił i któr realizował Lech Kaczy ski, czy te budowanie ideologicznej osnowy dla własnego programu? ‒ Jak mówił marszałek Józef Piłsudski, i jak to powtarzał profesor Lech Kaczy ski, naród, który nie pami ta własnej historii, który traci pami , przestaje by narodem, staje si jedynie zbiorem ludzi czasowo zamieszkałych na okre lonym terytorium. Nie mo emy zaniecha nauczania historii, dziejów naszej wspólnoty. Tych dobrych i tych złych. Polacy potrafili przenie swoj to samo i sił wspólnoty przez lata zaborów, przez trzy pokolenia. Odbudowali my pa stwo. Powinni my by dumni, e dali my rad , e jako naród nie pozwolili my si rozwodni , nie dali my si rozproszy , e obronili my siebie i Europ w 1920 roku. Prze yli my niszczenie naszych elit. Rok 1980 pokazał, e potrafimy stan razem, gdy spaja nas tradycja, duch patriotyczny i wiara. Nie poddamy si projektowi przekształcania Europy, na któr składaj si pa stwa o odmiennych tradycjach i to samo ciach mieszcz cych si w ramach cywilizacji europejskiej, w jednolity twór. ‒ Kogo uwa a Pan za bohaterów, dzi ki którym Polacy nie roztopili si sowieckim, a pó niej w tyglu Europy? najpierw w systemie ‒ W XX wieku to marszałek Józef Piłsudski, współtwórca pa stwa polskiego. W tym kontek cie nale y wymieni te Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Ignacego Paderewskiego. Pami tamy o tych, którzy przyczynili si do przełamania sowieckiego imperium. My l o Ojcu wi tym Janie Pawle II i o ksi dzu prymasie Stefanie Wyszy skim. Wpływ Jana Pawła II był w latach 80. globalny. ‒ W tej cz ci Europy wa n rol odegrali te ludzie „Solidarno ci , jak Lech Wał sa i tysi ce zwykłych zwi zkowców. Z jednym z zało ycieli naszego Zwi zku, Andrzejem Gwiazd , spotkał si Pan ostatnio w Sali BHP… ‒ Andrzej Gwiazda jest symbolem nie tylko walki o woln , niepodległ Polsk , ale te symbolem niezłomnej postawy. O ile Lecha Wał s mo na nazwa symbolem walki o suwerenn Polsk w latach 80., o tyle symbolem niezłomnej postawy trudno byłoby go nazwa . ‒ Historia polityczna XX wieku to te historia politycznych debat. W 1960 roku John Fitzgerald Kennedy wyszedł zwyci sko z telewizyjnych debat, mimo e to do wiadczony Richard Nixon prowadził w sonda ach. Czy dojdzie do debaty mi dzy pretendentami do fotela prezydenta RP i uda si Panu stworzy sytuacj , w której młody polityk pokona urz duj cego prezydenta? ‒ Otoczenie prezydenta Komorowskiego, jak i on sam, nie dawało mi szans na pocz tku kampanii, ale teraz, obserwuj c ich zachowanie, wida , i to stanowisko uległo zmianie ( miech).Ja do debaty stan , niezale nie od tego, czy Bronisław Komorowski na niej si 3/5 Region Gda ski NSZZ „Solidarno http://www.solidarnosc.gda.pl pojawi, czy te nie. Podchodz do niej ze spokojem. Debata jest wyrazem szacunku dla wyborców. Wyborcy domagaj si debaty, wi c powinna si odby . ‒ Osnow lansowan kampanii uczynił Pan odbudow przemysłu. Jak jednak pogodzi w Unii Europejskiej dekarbonizacj ? reindustrializacj z ‒ Jest to jeden z najistotniejszych problemów dla naszej gospodarki. Polska nie powinna ulega tendencjom w Unii ze uwagi na dynamik zachodz cych na wiecie procesów. To jest wielka gra interesów. Na obrocie kwotami emisyjnymi dwutlenku w gla zrobi biznes kraje opieraj ce si na gazie i energii atomowej. Ich interesy s wi c sprzeczne z naszymi. My mamy w giel, który stanowi 90 procent zasobów europejskich tego strategicznego surowca i mamy go na dwie cie lat. To jest nasz podstawowy surowiec energetyczny. Dlaczego nie wprowadza si , na podobnej zasadzie jak kwoty emisyjne, na przykład dodatkowych obci e ubezpieczeniowych w stosunku do krajów dysponuj cych energetyk atomow na wypadek awarii, jak chocia by ta w Fukushimie. ‒ Zamiast tego mamy dekarbonizacj jako priorytet? ‒ Obecny rz d prowadzi fataln polityk na forum mi dzynarodowym, przy milcz cej postawie prezydenta. Nie godz si z decyzj premier Kopacz, przy braku sprzeciwu Bronisława Komorowskiego, by wpisa dekarbonizacj jako podstaw przyszłej europejskiej gospodarki. Odej cie od w gla to jest poj cie szersze ni niska emisja dwutlenku w gla. ‒ Je li Europa ma by wiod c Wspólnoty Wiatraków i Solarów i od wiatow wie y gospodark , ma rezygnowa z Europejskiej koncepcj Europejskiej Wspólnoty W gla i Stali? ‒ Mamy prawo do realizacji własnych interesów. Stawiajmy na innowacyjno , zaanga owanie nauki i wysoko wykwalifikowanej kadry. Nie jeste my pa stwem kategorii B. Jestem ciekaw, czy Niemcy, Francuzi i Brytyjczycy wyrzekliby si swego strategicznego interesu dla jakiego okrzyczanego, propagandowego ogólno wiatowego dobra. I to w sytuacji, gdy wielkie gospodarki ani my l zgadza si na ograniczenie emisji gazów. Powinni my wetowa te postanowienia, które godz w nasz interes. ‒ Do tego trzeba by ‒ Wła odwa nie o tym mówi nym politykiem… . ‒ Chce Pan ochrony polskiej ziemi po wej ciu nowych unijnych regulacji, odej cia od reformy emerytalnej „67 , ale bez wsparcia sejmowej wi kszo ci i współpracy z rz dem mo e si to okaza niewykonalne… ‒ Rz d ma wi ksze kompetencje i mo liwo ci. Prezydent ma jednak te konstytucyjne prerogatywy. Mam wizj powrotu pa stwa na drog rozwoju. Licz , e po stronie rz dowej do wyborów parlamentarnych oraz po nich ‒ nie znamy przecie ich wyników ‒ b dzie taka m dro , i zwyci y filozofia budowy silnego pa stwa. Wierz w mo liwo współdziałania rz dem. Naprawa Rzeczypospolitej jest niezb dna, aby pa stwo polskie przetrwało. 4/5 Region Gda ski NSZZ „Solidarno http://www.solidarnosc.gda.pl ‒B dzie Pan korzysta z doradców, by przygotowywa strategie prorozwojowe? ‒ Je li Polacy mi zaufaj , to powołam Narodow Rad Rozwoju, zło on z ekspertów w ró nych dziedzinach, o ró nych pogl dach, i z praktyków. Tak, aby powstała spójna wizja rozwoju pa stwa. Mam nadziej , e w realizacji strategii rozwoju b dzie partycypowała strona rz dowa. Jednym z jej elementów b dzie rynek pracy. ‒ NSZZ „Solidarno od 2011 roku prowadzi kampani przeciw nadu ywaniu umów mieciowych. Czy podejmie Pan inicjatywy na rzecz ich wyeliminowania? ‒ Powinny by one ograniczone do rzeczywistych umów cywilnoprawnych, i to jako umowy incydentalne. Dzisiaj wi kszo tych umów reguluje rzeczywisty stosunek pracy, a nie stosunek wiadczenia usług, zlecenia czy dzieła. Maj one charakter umowy o prac , ale s nazywane umowami cywilnoprawnymi. Pa stwowa Inspekcja Pracy jest niemal bezsilna. Wynikaj z nich tak e problemy dla systemu ubezpiecze społecznych. Obecna koalicja rz dz ca próbuje ratowa konkurencyjno polskiej gospodarki poprzez obni anie kosztów pracy, ale nie przez zmniejszenie obci e , lecz poprzez umo liwianie omijania prawa i ciemi enie pracowników. ‒ Czy wyka e Pan inicjatyw ustawodawcz , by doprowadzi najni szych w Europie kwoty wolnej od podatku? do podniesienia jednej z ‒ Podobnie jak płaca minimalna, która powinna by stopniowo podnoszona, kwota wolna od podatku ma wpływ na bud et najubo szych członków naszej społeczno ci. Poziom ycia nieco si podniesie, zwi kszy si popyt, co doprowadzi do skromnego, ale jednak pobudzenia gospodarczego. I to bez dodruku pieni dza. Kwota wolna od podatku powinna wynosi minimum 8 tysi cy złotych. Opodatkowanie dochodu zapewniaj cego minimum egzystencji to absurd. Przecie to wbrew logice. Minimum egzystencji biologicznej szacowane jest oficjalnie na 6,5 tysi ca złotych rocznie, a kwota wolna to tylko 3091 złotych rocznie. Jest ona o połow mniejsza ni minimum dochodu, poni ej którego nie mo na y w sensie biologicznym. Tak pa stwo traktuje obywateli. Rozmawiał Artur S. Górski. Wywiad ukazał si w majowym „Magazynie Solidarno 5/5 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)